VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
i powie, hej masz wybór, masz w swoim życiu wybór. Nasze całe życie jest przepełnione różnego rodzaju wyborami. Każdego dnia stajemy przed różnymi wyborami. Niektóre są łatwe, niektóre są trudne, niektóre są miłe, przyjemne. Nie od niektórych chcielibyśmy uciec. Na przykład niektórzy z nas muszą podjąć wybór i wybrać pracę. Czy będę pracował w tym miejscu, czy będę pracował w tym miejscu. Musimy wybrać, czy pójdę na takie studia, czy może pójdę na takie studia. Musimy wybrać, czy zamieszkam w tym mieszkaniu, wynajmę te mieszkanie, czy być może wynajmę te mieszkanie.
Musimy wybrać, czy zjem ci na obiad pizzę, czy może zjem makaron, czy kupię diesel, czy kupię benzynę, czy kupię iPhone, czy kupię Samsunga, czy kupię takie buty, czy jakieś inne buty, bez względu na to, co to jest. Mamy każdego dnia wiele wyborów w naszym życiu. Nasze życie składa się z wyborów każdego dnia. I gdybym zapytał dzisiaj każdego z nas, hej, czy wybrałbyś życie pełne bogusławieństwa, życie pełne pokoju, życie pełne radości, każdy z nas powiedział, o jasne, to jest proste, to jest łatwe, wybieram takie życie. Wybieram życie pełne radości, wybieram życie pełne pokoju, wybieram życie pełne bogusławieństwa, ale problem jest w tym, że bogusławieństwo, radość, pokój, to jest pewien efekt końcowy, to jest produkt końcowy naszych wyborów, których dokonaliśmy wcześniej.
Być może wyboru, którego dokonaliście wczoraj, wyboru, którego dokonałeś miesiąc temu, wyboru, którego dokonałeś 10-15 lat temu, a więc są produkty końcowe, na przykład, możemy wziąć taki przykład i powiedzieć, gdybyś miał wybrać, wybierasz nowy BMW z salonu, czy wybierasz starego Poloneza, oczywiście każdy z nas by powiedział BMW, ale kiedy wybierasz BMW, to prawdopodobnie dlatego, że cię na nie stać. Być może wcześniej dokonałeś odpowiednich wyborów, wybrałeś odpowiednie studia, wybrałeś odpowiedniego mentora, nauczyciela, wybrałeś odpowiednią firmę, pracę, dokonałeś odpowiednich wyborów finansowych, nie masz długów i staćcie na to. A więc są pewne wybory, które przynoszą w naszym życiu pewne konsekwencje, owoce, produkty końcowe, z których możemy się cieszyć, które mogą być dla nas błogosławieństwem.
I dokładnie tak jest z błogosławieństwem, radością, pokojem i wszystkimi tymi rzeczami, które byśmy chcieli, aby nasze życie było wypełnione. I dzisiaj będziemy mogli odkryć, co potrzebujemy zmienić. Co potrzebujemy zmienić, aby odpowiednio wybrać, aby w pewnym momencie naszego życia, aby żebym mogli powiedzieć, że to jest dobre życie, to jest błogosławione życie, to jest życie, kiedy widzę Bożą łaskę, kiedy widzę Bożą dobroć, kiedy widzę pokój, kiedy widzę radość. I dzisiaj odkryjemy to, razem odkryjemy, co musimy zmienić. I chciałbym, byśmy przeczytali fragment z Księgi Jeremiasza. Jeremiasz w tym fragmencie, 17. rozdział, 5. werset, opisuje dwie osoby. Człowiek numer jeden i człowiek numer dwa. Pisze o tym, co oni wybrali w swoim życiu. I przeczytajmy to razem.
Przeklęty człowiek, to jest człowiek numer jeden. Przeklęty człowiek, który wybiera, który polega na człowieku i to, co śmiertelne, czyni swoim oparciem. A od Pana odwraca swoje serce. I teraz widzimy konsekwencje, jakie są jego wyboru. Przypomina on jałowiec na stepie, nieświadomy, że nadchodzi coś dobrego. Rośnie bowiem w miejscach wysuszonych, w ziemi słonej, pozbawionej mieszkańców. I teraz przechodzimy do człowieka numer dwa, do drugiego wyboru. Błogosławiony człowiek, który wybiera, który polega na Panu i Pan jest jego ufnością. I czytamy teraz o konsekwencjach jego wyboru. Jest on jak drzewo zasadzone nad wodą, które nad potokiem zapuszcza swe korzenie. Nie boi się nadchodzących upałów. Jego liść pozostaje zielony. Nie martwi się też w roku niedostatku. Nie przestaje wydawać owocu.
Niesamowita historia, niesamowity opis dwóch ludzi. Człowieka numer jeden i człowieka numer dwa. To są dwa wybory, dwie opcje, które ja i Ty dzisiaj mamy w swoim życiu. Możemy wybrać, czy polegamy na człowieku. Czy polegamy na tym, co jest widzialne. Czy polegamy na tym, co jest namacalne. Na tym, co możemy zobaczyć, na tym, co możemy dotknąć. Czy wybieramy, tak jak ten drugi człowiek, polegać i zaufać Bogu. Polegać na tym, który jest wszechmogący. Polegać na tym, który jest nieśmiertelny, który jest wieczny. Polegać również na tym, który jest niewidzialny. Wiecie, to nie jest łatwe polegać na czymś, czego nie widzimy. Na czymś, czego nie możemy dotknąć.
Dużo łatwiej nam jest polegać, zaufać, położyć naszą nadzieję w czymś, co możemy dotknąć. Czymś, co możemy skosztować. Czymś, co widzimy naszymi oczami. Wiecie, ponieważ łatwo jest polegać na tym, kiedy mamy dobrą pensję. Gocisz ze mną? Łatwiej jest polegać na tym, kiedy mamy pewność, że mamy umowę na czas nieokreślony. Ho, wszystko ok, przez kolejne dwa lata mam pracę. Łatwiej jest nam polegać na tym, kiedy wiemy, że mamy znajomych obok siebie, dobrych znajomych. Łatwiej jest nam polegać, kiedy nasze ciało jest w formie. Kiedy nie odczuwamy bólu, kiedy nie odczuwamy żadnej choroby, kiedy nie musimy jeździć do lekarza, kiedy jesteśmy pełni wigoru, kiedy jesteśmy pełni sił, łatwo nam jest wtedy na tym wszystkim polegać i ufać, że wszystko będzie dobrze.
Trochę więcej potrzebujemy wiary, aby polegać w czymś, czego nie widzimy, ale problem jest w tym, że te rzeczy, które są widzialne, namacalne, które możemy dotknąć, które są tymczasowe, one wcale nie są stabilne, one wcale nie są pewne. I ostatnie trzy miesiące, trzy miesiące na całym świecie pokazały nam to, że te rzeczy, które widzimy, te rzeczy, które wypełniają nasze życie każdego dnia, one wcale nie są pewne. Wiecie, ja doświadczyłem tego w ostatnim miesiącu w mojej firmie, prowadzę biznes i wiecie, i była seria różnych komplikacji, seria różnych wydarzeń, między innymi był też wirus i to wszystko spowodowało, że przez cały miesiąc nie zarobiłem ani jednej złotówki.
Wiecie, nie zarobiłem ani jednej złotówki, drzwi zostały zamknięte, ale w tym czasie, w tym czasie doświadczyliśmy również tego, że Bóg jest wierny, że Bóg się nigdy nie spóźnia i kiedy pewne rzeczy, kiedy pewne drzwi, pewne okna, pewne możliwości zamykają się w naszym życiu, ale ty polegasz na Bogu, ty ufasz swojemu Bogu, ty masz nadzieję w Nim, możesz być pewien, że On przyjdzie i On otworzy inne drzwi, możesz być pewien, że On przyniesie nowe możliwości, nowe sposobności do twojego życia, tak, że ty, twoja rodzina i całe wszystko, co masz, będzie okej.
I tu mi się przypomina historia Eliasza, pamiętacie Eliasza? Był moment w jego życiu, kiedy musiał opuścić miasto i kiedy ukrywał się poza miastem, ukrywał się w jaskini i czytamy, że rano i wieczorem Króg przynosił mu chleb i przynosi mu mięso.
Wodę miał z potoku, który był obok niego i tak było przez jakiś czas, ale w pewnym momencie, w pewnym momencie ten potok wysechł, w pewnym momencie przyszła susza i ten Króg przestał przylatywać i Bóg powiedział, hej Eliaszu, mam dla Ciebie coś nowego, jestem zaopatrzeniem, jestem tym, który ma nowy plan, jestem tym, który chce przynieść nowe rzeczy do Twojego życia i powiedział, idź do wioski, do miejsca, które nazywało się Sarepta i tam spotkał kobietę, która była jego zaopatrzeniem i znamy tą historię, że Bóg pomnożył oliwę, pomnożył mąkę i cały czas Bóg się troszył o nich i to jest to, kiedy wybierasz odpowiednio, decydujesz się zaufać swojemu Bogu.
Możesz być pewien, że kiedy przyjdzie rok, kiedy przyjdzie sezon posłuchy, Twój Bóg otworzy nowe możliwości, Twój Bóg otworzy nowe okna i przyjdzie z rozwiązaniem, a więc jak mogę wybierać, jak mogę wybrać, aby mieć tą pewność, że moje życie jest zbudowane na Bogu, że polegam na Bogu, że moja nadzieja jest w Nim. I dzisiaj odkryjemy trzy wskazówki, trzy wskazówki, w której wierzę, że każdemu z nas pomogą dokonywać odpowiednich wyborów, zbudują nasze życie, pomogą nam zbudować nasze życie tak, abyśmy my każdego dnia, w każdym sezonie dokonywali odpowiednich wyborów. Jesteście gotowi? A więc wskazówka numer jeden. Sprawdzaj, na co patrzysz. Sprawdzaj, na co patrzysz. Kiedy wiecie, myślę o obecnych czasach, o czasach, w których przyszło nam żyć. Myślę, że to są czasy konsumpcji.
To są czasy, kiedy patrzymy na prawo, kiedy patrzymy na lewo. To są czasy, kiedy rozglądamy się i wszędzie coś widzimy. Coś, co można kupić, coś, co można mieć, coś, co można posiadać, coś, co przez jakąś chwilę, przez jakiś czas doda nam takiego dobrego samopoczucia. Wiecie, i to są czasy konsumpcji. A jeśli w to nie wierzysz, wystarczy, że pomyślysz o tym, co się działo przez ostatnie trzy miesiące i możesz stanąć sprzed swoim lustrem, możesz stanąć na swojej wadze, możesz zapytać swojej żony, możesz zapytać swojego męża. Ja nie musiałem pytać mojej żony, ona sama przyszła mi powiedzieć, że coś w moim wyglądzie się zmieniło i przyszło mi kilka kilogramów, nowych kilogramów. A więc żyjemy w czasach konsumpcji.
Możemy sprawdzić nasze konta bankowe, na co wydajemy pieniądze, co kupujemy, za co płacimy. Zobaczymy, że nasze życie jest nakierunkowane na to, aby coś nowego mieć, aby coś posiadać, ponieważ przychodzi pewna kultura. Żyjemy w takiej kulturze, która mówi, że mieć oznacza być. Mieć oznacza być. Pamiętam, kiedy w tym roku moja córka poszedł do drugiej klasy po stawówki i kiedy zaczęła chodzić do tej klasy, nagle wróciła do mnie, przyszła do mnie i powiedziała Tato, Tato, tam wszyscy mają telefony, ale ja jako jedyna nie mam telefonu, jeśli ja mam mieć tam przyjaciół, jeśli ja mam znaleźć tam znajomych, jeśli ja mam tam być częścią tego społeczeństwa, tej kultury, ja muszę mieć telefon.
Ja muszę mieć swój telefon i żyjemy w czasach konsumpcji, gdzie patrzymy na innych ludzi, patrzymy na życie innych ludzi, patrzymy, o ten ma to, o tamten ma tamto, o ten był na takich wakacjach, ten kupił taki samochód, ten ma nowy komputer, ten ma nowy telefon, ten zarabia tyle, ten zarabia tyle i myślimy wow, to wszystko widzę i to wszystko też potrzebuję. Wiecie, tylko problem w tym, że kiedy patrzymy na to, co inni mają, to nie patrzymy na to, kim jesteśmy i na to, co mamy, co jest nas.
I nasze poczucie wartości zaczyna być definiowane tym, co posiadamy, tym, co mamy, a nie tym, kim jesteśmy, nie tym, kim co mamy w naszym sercu, nie tym, kim nas Bóg uczynił, nie tym, co mamy w naszej głowie, w naszym umyśle. Dlatego chcę was zachęcić dzisiaj, abyśmy uważali na to, co patrzymy, ponieważ jest tak wiele rzeczy, jest tak wiele rzeczy, jest wiele reklam, patrzymy na to, co jest modne i przez to wszystko, co patrzymy na tę modę, na to wszystko, co jest na świecie, mówimy, ja też to chcę i bierzemy ratę, bierzemy drugą ratę i być może bierzemy kredyt, ale kiedy mamy tak dużo rat i kredytów zobowiązań, więc musimy pracować więcej i kiedy pracujemy więcej, w pewnym momencie coś nam umyka, w pewnym momencie coś nam ucieka.
Koniec końców okazuje się, że ucieka nam to, że ucieka nam cała idea, powód, dla którego Jezus poszedł na krzyż, ponieważ mamy tak dużo rzeczy, które musimy zrobić w naszym życiu, ucieka nam powód, dla którego On umarł za mnie i za ciebie, ucieka nam cała idea Bożego Królestwa, ucieka nam troska o zgubionych, ucieka nam to świadomość, że żniwo jest w prawdzie wielkie, ale robotników jest mało, ucieka nam odpowiedzialność za Kościół, ucieka nam odpowiedzialność za zgubionych, za naszych przyjaciół, za naszych sąsiadów, za tych, którzy giną każdego dnia i potrzebują Jezusa, Kościele. Jestem przekonany, że każdy z nas cały czas przed oczami powinien mieć to, dlaczego tu jesteśmy, dla jakiego powodu Bóg nas umiejscowił w tym mieście, w tym czasie, w tym bloku, w tej firmie, w której pracujesz.
Nie po to, aby patrzeć co ja nowego potrzebuję, nie aby rozglądać się co ja mogę nowego mieć, ale co ja mogę zrobić, jak ja mogę być odpowiedzią na potrzeby innych ludzi. Jak ja mogę być odpowiedzią na potrzeby innych ludzi? Wiecie, jest pewien fragment, który zupełnie wywraca nasze życie, życie w XXI wieku do góry nogami, to jest fragment, który powiedział Jezus. To jest fragment z Ewangelii Mateusza, 6 rozdział, 24 werset, gdzie jest napisane tak, Jezus mówi takie słowa, nie da się lojalnie, powiedzcie głośno lojalnie, nie da się lojalnie służyć dwóm panom, albo jednego nienawidzisz, a drugiego kochasz, albo na odwrót drugiego szanujesz, a pierwszego lekceważysz. Nie możecie równocześnie żyć dla Boga i dla pieniędzy. To jest niesamowity fragment, ten fragment wywraca cały system wartości, który posiadamy w dzisiejszych czasach.
I ten fragment być może jest niewygodny dla nas, być może niektórzy już wyłączyli tą transmisję, to spotkanie, bo myślisz, wow, to jest zbyt mocne, ale to jest prawda, bo Jezus mówi, że musimy by wiedzieć, na co patrzymy w naszym sercu. Każdy z nas musi zadać sobie pytanie, musi zbadać nasze motywacje, zbadać nasze serce, czy pracuję, czy tak bardzo staram się po to, aby posiadać, aby mieć, aby pokazywać innym, aby inni mnie podziwiali, czy też potrzebuję te rzeczy, pracuję po to, aby moje życie mogło być efektywne i aby mógł wypełnić misję, do której Bóg mnie powołał.
Każdy z nas musi sobie dzisiaj zadać to pytanie, czy moje motywacje są ok, czy patrzę na te wszystkie rzeczy, które wypełniają obecne czasy i czy cały czas przed moimi oczami jest Królestwo Boże, jest to, że żniwo jest prawdziwie wielkie i każdego dnia ludzie potrzebują Jezusa, ludzie giną i potrzebują usłyszeć o tym, że ktoś umarł za nich, że ktoś przyszedł i umarł za ich grzechy i darował im każdy grzech. I jestem przekonany, że każdy z nas musi uważać, na co patrzeć. Wiecie, czytają różne badania i badania pokazują, że ludzie, którzy tak dużo oglądają telewizji, którzy oglądają filmów, oni są mniej zadowoleni z życia.
To jest ryzyko, to jest ryzyko, że kiedy patrzysz na różne rzeczy, twoja lista marzeń rośnie i twoje pragnienia materialne rosną do góry, ale twoja wdzięczność za to, co już posiadasz, za to, co Bóg ci dał, maleje. Inne badania mówią, że kiedy patrzymy, dużo obserwujemy, kiedy czyta, oglądamy reklamy, mówią, że głupiejemy, że nasz mózg się spowalnia i nasz mózg przestaje się rozwijać. Inne badania mówią, że kiedy oglądamy telewizję, oglądamy filmy, oglądamy reklamy, mówią, że jest związek pomiędzy oglądaniem telewizji a otyłością u dzieci, u dorosłych. To jest wszystko, co wróg chce zrobić, aby nas zatrzymać, abyśmy nie byli skupieni na tym, co jest naszą misją, abyśmy patrzeli na lewo, abyśmy patrzeli na prawo, abyśmy byli rozkojarzeni.
Kiedy patrzymy na różne rzeczy, to również może sprawić, że zaczniemy patrzeć na rzeczy, na które Bóg nie chce, abyśmy patrzeli. Możemy zacząć patrzeć na pornografię, możemy zacząć patrzeć na okultyst, możemy zobaczyć rzeczy, dokładnie te rzeczy, o których mówi Jeremiasz, kiedy wrócimy do tego fragmentu, jest napisane, odwracają nasze serce od Boga. Jeremiasz mówi, że ten człowiek odwraca swoje serce od Boga, który pokłada nadzieję w tym, co jest materialne, w tym, co możemy dotknąć, w tym, co możemy zobaczyć. A więc Kościele, chcę was się zachęcić, abyśmy uważali na to, na co patrzymy. Wiecie, chcemy widzieć niesamowite rzeczy, chcemy widzieć znaki, chcemy widzieć cuda, chcemy widzieć przebudzenie, ale jestem przekonany, że zanim te rzeczy zobaczymy w naszym życiu, musimy zweryfikować to, na co patrzymy, to, co oglądamy, w tym momencie, na czym jesteśmy skupieni w naszym życiu.
Amen? Druga rzecz, przedostatnia, wskazówka numer dwa. Sprawdzaj, czego słuchasz. Wiesz, jakiś czas temu słyszałem pewną historię o pewnej kobiecie, która podróżowała przez pewien region w Stanach Zjednoczonych, który był pokryty śniegiem, w którym panowała wielka, stroga zima, minus 20, minus 30 stopni. Ona nie znała tego miejsca, do którego jechała, jechała pociągiem, jechała ze swoim dzieckiem. I w pewnym momencie, kiedy wsiadał do tego pociągu, kiedy podróż się rozpoczęła, ona znalazła konduktora i powiedziała, proszę pana, potrzebuje, aby pan powiedział mnie, kiedy dotrzemy do Starych Wschodnich, do stacji Red Rock, ponieważ to jest stacja Red Rock, na której ja muszę wysiąść. Ten konduktor powiedział, oczywiście, jak tylko będziemy się zbliżać do tej stacji, ja przyjdę do pani i powiem, że to jest czas, kiedy pani musi wysiąść.
Wiecie, kiedy podróż trwała godzina, druga, trzecia godzina i oni jechali tym pociągiem, w pewnym momencie odwrócił się pasażer, który siedział obok tej kobiety i powiedział, wie pani co, teraz, kiedy ten pociąg się zatrzyma, to będzie ta stacja, na której pani musi wysiąść, na której gdzie jest Red Rock, gdzie to jest pani miejsce. A więc przyszedł moment, że za chwilę zatrzymał się po kilkunastu minutach pociąg, ona zabrała swoje dziecko, ona zabrała wszystkie swoje bagaże i wysiadła z tego pociągu. I wiecie, po jakimś razie pociąg ruszył, jechał, jechał, jechał i wszedł z powrotem konduktor. I ten konduktor oznawiał, i proszę państwa, właśnie docieramy do stacji Red Rock i zaczął szukać tej kobiety, gdzie ta kobieta jest, ale nie mógł jej znaleźć i ten pasażer, który siedział obok, powiedział, panie konduktorze, ta kobieta wysiadła kilkadziesiąt minut temu, kiedy się zatrzymaliśmy.
Ale on powiedział, proszę pana, ale to nie była stacja, to nie było miejsce, to nie było Red Rock, to było pole, ponieważ na torach było tak wiele śniegu, że musieliśmy się zatrzymać, aby, aby odśnieżyć te tory i dopiero ruszyliśmy. A więc okazało się, że ta kobieta wysiadła gdzieś w czerwym polu, później służby ratunkowe były wysłane, aby ratować tą kobietę i nie wiem, czy ta historia jest prawdziwa, ale, ale ta kobieta zmarła, te dziecko przeżyło. Wiecie, ale to nam pokazuje, że musimy uważać, kogo słuchamy w naszym życiu. Musimy uważać, komu pozwalamy mówić do naszego życia. Nasze życie jest wypełnione tysiącami informacji. Każdego dnia setki informacji nas bombarduje. Świat komunikuje się z nami bez przerwy. Nawet teraz jakieś informacje docierają do nas.
Być może twój telefon dzwoni, być może widzisz, co twoje dzieci robią, oglądają, ktoś dociera do ciebie i słuchasz mnie. A więc cały czas bez przerwy świat komunikuje się z nami. Jakieś badania, straciłem na badania i naukowcy stwierdzili, że nasz mózg ma pojemność 74 terabajtów. Ja nie wiem, jak oni to policzyli, ale stwierdzili, że nasz mózg ma pojemność 74 terabajtów. Wiecie, żeby to porównać do czegoś, możemy porównać to do pierwszej misji kosmicznej Apollo 1. To była misja, która miała zanieść, była próbna misja, kiedy załogowa, która miała zanieść nas na księżyc. I wiecie, komputer tej rakiety, która leciała na księżyc, miał tylko 64 kb. 64 kb. to jest dużo mniej, niż nasz toster, toster w twojej kuchni, który ma.
A więc wiecie, to nam pokazuje, jak wielka pojemność jest naszego mózgu, jak Bóg stworzył w nas niesamowity sposób, że każdego z nas, każdego dnia mózg zapisuje nowe informacje w naszym mózgu. Ktoś inny, jakieś badania policzyli, że każdego dnia dociera do nas 34 gigabajty danych. A więc kiedy idziesz do szkoły, kiedy jesteś w pracy, cały czas różne informacje zapisujesz w swoim mózgu i to jest około 34 gigabajtów. Nasze telefony, nasze komputery, nasze telewizory, radio, telewizja, mąż, żona, szef, kolega, wszyscy cały czas mówią do nas różne rzeczy.
Wiecie, i musimy uważać, co wpuszczamy do naszego naszego życia, co wpuszczamy do naszego serca, co wpuszczamy do naszego mózgu, ponieważ te rzeczy, które wchodzą, one pomagają nam wybrać, komu będziemy poufać, na kim będziemy polegać, czy zbudujesz swoje życie na tych namacalnych rzeczach, które możesz dotknąć na człowieku, czy też zbudujesz swoje życie na ufności Bogu, który jest wielki, który jest potężny i który ma wszelką moc. Każdy z nas ma wybór. Każdy z nas ma wybór. Jestem przekonany, że Boże Słowo jest takim filtrem, czymś, co powinno filtrować, odcinać, odcinać pewne informacje, które wpadają do naszych uszu, ponieważ one mają wielką moc. Wiecie, Bibla mówi, że Boże Słowo buduje naszą wiarę, a więc produktem Bożego Słowa, słuchania Bożego Słowa jest wiara, natomiast produktem wiary jest nasze zaufanie w Bogu.
Możemy zaufać, żeby Bóg się zatroszczył o wszystko, a więc potrzebujemy być wypełnieni Bożym Słowem, słuchać Bożego Słowa, ponieważ błogosławiony człowiek, jeśli jego ufnością jest Pan i może być ufnością naszą Bóg jeśli nie jesteśmy wypełnieni wiarą, a te wszystkie rzeczy, które każdego dnia wpadają do naszych uszu, one nie budują naszej wiary. A więc pamiętajmy, uważajmy na to, co słuchamy. Uważajmy na to, co słuchamy. I wskazówka numer trzy, uwaga, sprawdzaj, o czym myślisz. Sprawdzaj, o czym myślisz. Wiecie, inne badania dzisiaj, mamy dużo badań naukowych, ale to są rzeczy, które są bardzo ekscytujące. Naukowcy stwierdzili, że każdego dnia w naszej głowie jest około 60 tysięcy myśli. Wyobrażacie sobie to? 60 tysięcy myśli. I 80% z tych wszystkich myśli, czyli jakieś 48 tysięcy, to są myśli negatywne. 80% to oznacza, że dopiero co piąta myśl w naszej głowie, w naszym sercu, to jest myśl pozytywna.
Co piąta myśl. A więc wcześniej są cztery, które są negatywne. Ale to jest bardzo ważne, co siedzi w naszej głowie. To jest bardzo ważne, jak wyglądają nasze myśli, jak wygląda nasz umysł, ponieważ nasze myśli tworzą nasze życie. One tworzą ciebie. Nasze myśli sprawiają, że możemy wybierać prawidłowo, że możemy wybierać to, co jest ważne, że możemy zaufać naszemu Bogu i położyć w Nim naszą ufność. Przy powieści Salomona, 23 rozdział, 7 werset, to jest niesamowity fragment, one mówią, bo jak człowiek myśli w swym sercu, taki on jest. Bo jak człowiek myśli w swoim sercu, jakie myśli są twojej głowie, takim jesteśmy. To znaczy, że nasze myśli nas tworzą. One kreują mnie, one kreują ciebie. Myśli tworzą nasze życie, one tworzą nasze małżeństwo, one tworzą naszą przyszłość.
One są w stanie nas zatrzymać w tym miejscu, że albo utkniemy i nie pójdziemy dalej, albo są w stanie nas popchnąć dalej w naszą przyszłość i popchnąć w miejsce, które Bóg ma dla nas, popchnąć w życie, które Bóg chce, abyśmy zrobili w naszym życiu. I to właśnie są nasze myśli. One mają niesamowite znaczenie. To jest tak bardzo ważne, w jaki sposób myślisz. To jest tak bardzo ważne, czy myślisz w pozytywny sposób. Wiecie, możemy pomyśleć o tym, zadać sobie pytanie, co by było, gdyby? Co by było, gdyby? Zadać te pytanie w kontekście ludzi, którzy, którzy byli, którzy są w Biblii. Mamy wiele bohaterów w Biblii. I zadajmy sobie pytanie, co by było, gdyby, gdyby zaczęli myśleć negatywnie? Na przykład Noe. Noe, człowiek, który zbudował arkę.
Co by było, gdyby zanim zaczął budować arkę, pomyślał, nie, nie, nie, to jest bez sensu. Przecież ludzie będą się śmiali ze mnie. Nie, nie, nie. Jak ta arka ma nas uratować przed potopem? Przecież nie może być tak wielkiego potopu, ale on zaufał Bogu. On położył swoją nadzieję nie w tym, co widzialne, ale w tym, co niewidzialne. I dzięki temu Bóg uratował ich przed potopem. Kiedy możemy pomyśleć o Abrahamie. Zobaczcie na Abrahama. Co by było, gdyby? Co by było, gdyby Abraham powiedział, nie, nie, moja żona Sara już jest za stara. I ona nie jest w stanie mieć dziecka. Ona nie jest w stanie już, Bóg nie jest w stanie w tym wieku dać nam dzieci.
Co by było, gdyby negatywnie zaczął myśleć? I gdyby to zaczęło rosnąć w jego życiu? I takie decyzje, takie wybory zaczął dokonywać. Prawdopodobnie nie cieszyliby się z synem Izraakiem i całym, całym narodem izraelskim. Co by było, gdyby, gdyby Mojżesz, w pewnym momencie powiedział, nie, nie, Faraon nie wypuści Egipcjan. Nie wypuści ich z niewoli, ponieważ oni są tak wielką korzyścią dla niego. Co by było, gdyby po drugim, trzecim razie powiedział, nie, to wszystko jest bez sensu. Ja już więcej razy nie idę. Co by było, gdyby te negatywne myśli sprawiły, że podejmie negatywną decyzję w swoim życiu z wybierze poleganie na tym, co widoczne? Prawdopodobnie Izraelici nie wyszliby z niewoli. Co by było, gdyby Jozuę i Kaleb, kiedy wrócili z Kanaanu, powiedzieli, o nie, to nie ma sensu. To oni są wielcy, oni są potężni.
My nie jesteśmy w stanie zdobyć Kanaanu. Ale oni powiedzieli, nie, my będziemy myśleli w inny sposób, pozytywny sposób. I co się wydarzyło? Oni weszli do Kanaanu. Izrael wszedł do Kanaanu właśnie z powodu tych dwóch, którzy wierzyli, że Bóg jest w stanie zrobić wyjątkowe rzeczy. Co by było, gdyby Dawid, który stanął przed wielkim goliatem, powiedział, ho, ja jednak nie mam szans, jednak nie mam siły, aby z nim walczyć. On jest dużo większy ode mnie. Prawdopodobnie Filistyni wygrali by z Izraelitami. I co by było, gdyby Jezus, Jezus Chrystus, pomyślał, kiedy był w ogrodzie Getsemane, czytamy, że Jezus był w ogrodzie Getsemane, modlił się, trwał w modlitwie z Bogiem i powiedział, Boże, jeśli to możliwe, proszę, oddal ode mnie ten kieli.
Wyczy to był wieczór, to był moment wielkiej presji, to był moment wielkiego ciśnienia, wielkiego obciążenia, to był moment strachu i lęku, w którym stał Jezus. I co by było, gdyby zaczął myśleć w negatywny sposób? Ja i Ty, dzisiaj, nie mielibyśmy, nie moglibyśmy mieć pewności zbawienia tego, co Jezus zrobił dla każdego z nas. A więc to jest tak ważne, jakimi myślami wypełniamy nasz umysł i o czym myślimy, ponieważ Twoje myśli mają wpływ na Twoje życie. Twoje myśli mają wpływ na Twoje wybory. Twoje myśli mają wpływ na Twoje życie, ludzi wokół Ciebie i na to, co Bóg chce zrobić i co Bóg zrobi przez Twoje życie.
A więc ja dzisiaj chcę wybrać, chcę wybrać osobę, o której Jeremiasz pisze, że będę żył, będę polegał na Bogu moją nadzieją, moją ufnością będzie Pan, ponieważ wtedy życie będzie jak drzewo zasadzone nad wodą, które nad potokiem zapuszcza swe korzenie. Nie boi się nadchodzących upałów. Jego liść pozostaje zielony. Nie martwi się też w tym czasie, w czasie niedostatku, nie przestaje wydawać owocu. Kościele z O. N. Chcemy Ci zachęcić, abyśmy byli ludźmi, którzy ufają swojemu Bogu, którzy dokonują ważne wyborów, ale aby dokonać ważnego wyboru. Po pierwsze musimy uważać, na co patrzymy. Po drugie musimy uważać, na to kogo słuchamy, co wchodzi w naszych uszuch. I trzecie musimy uważać, o czym myślimy, co się dzieje w naszej głowie, jakie mamy myśli. Ponieważ to wszystko wpływa na to, jakich wyborów będziemy podejmować w kolejnych tygodniach, w kolejnych miesiącach i w kolejnych latach.
Jestem przekonany, że Bóg przygotował niesamowite rzeczy dla każdego z nas. Ale my dzisiaj musimy dokonać odpowiedniego wyboru. Decyduję się polegać na moim Bogu. Ten fragment, którym czytaliśmy, on jest wyjątkowy, ponieważ tam jest napisane, że człowiek, który nie polega na Bogu, jest nieświadomy tego, co dobre ma przyjść. Co to znaczy, że nieświadomy? On się nie spodziewa tego, co Bóg może zrobić wyjątkowego. On nie oczekuje niczego lepszego. Ale człowiek, który polega na Bogu, on każdego dnia może wstać z swojego łóżka i powiedzieć, ja ufam, ja polegam na Bogu, ja się spodziewam. Ja oczekuję wyjątkowych rzeczy. Ja oczekuję, że Bóg dzisiaj zrobi coś wyjątkowego. Jestem przekonany, że to jest to, co Bóg chce zrobić w naszym życiu i w naszym Kościele, w tym czasie, w którym dzisiaj jesteśmy. Halleluja. Kochani, wierzę, że jesteście zachęceni. Wierzę, że Bóg mówi do każdego z nas. I jestem przekonany, że to będzie wspaniały tydzień.
To będzie wspaniały tydzień dobrych wyborów dla każdego z nas. I o to się modlimy. I do zobaczenia. Do zobaczenia kolejnym razem. Wszystkiego dobrego. Chwilku hamy was. .