VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
Να έχετε μια καλή εμ 37 czy tam 33 miliony ludzi. Trzeci czy czwarty największy rynek produkcyjny w Europie. Własne złoża, własne lasy. Trzymasz łapę na jednej z najlepszych działek na świecie, jeśli mówimy o terenie. Do tego masz naród, który od trzydziestu paru lat daje się prowadzić jak stado owiec przez naprawdę farbowane lisy. Kto nie chciałby na tę łapę trzymać? My dzisiaj jesteśmy zarządzani przez siły zewnętrzne. Trzeba sobie to powiedzieć otwarcie. Funkcjonujemy w układzie, którym zarządzają jacyś. . . agenci, jacyś pożyteczni idioci pracujący dla zewnętrznych sił. I nie mamy dzisiaj własnej polityki zagranicznej, nie mamy własnej polityki gospodarczej, nie mamy własnej polityki związanej z naszymi tradycjami, z naszymi zasadami, które funkcjonują w tym kraju. Jesteśmy po prostu sterowani z zewnątrz. Thank you.
Witamy w kolejnej części naszego podcastu. Dzisiejszym gościem Radosław Pogoda. Czołem. Z kanału Pogodne Shorty. I. . . W tej części skomentujemy sobie bieżącą. sytuację polityczną. Nazwiemy to cyrkiem? Ja to nazywam teatrzyk, który mętli oczy społeczeństwu, a w tle ważne sprawy, których zwykli ludzie czasami nie dostrzegają. Pójdę dalej. Mają nie dostrzegać. Mają nie zobaczyć. Myślisz, że to jest specjalnie tak robione? Powiem tak. Nie chcę przeceniać intelektu naszych misiów z sądu, sejmu, z całego układu polityczno-medialnego i tak dalej, bo część z nich to są takie prawdziwe patentowane głąby.
Natomiast ci, którzy ustawiają tą całą akcję, ci, którzy ustawiają narrację, ci, którzy planują, co pójdzie na jedynkę, co pójdzie do wszystkich mediów naraz, a co z wszystkich mediów naraz zniknie, tak jak choćby parę dni temu protesty rolnicze, to nie są goście, którzy są z jakiejś gliny lepieni, to są goście naprawdę z pierwszoplanowych szkół. Po pierwszoplanowych szkoleniach ludzie, którzy wiedzą, co się gra, mają wiedzę na temat tego, jak działa ludzki mózg, jak działa ludzka uwaga, jak działają ludzkie emocje i tak dalej. A to są publiczne nazwiska? Czy to są ludzie za plecami tych polityków? Myślę, że tu jest ogromna większość tego, co mamy, to są ludzie, którzy działali do tej pory w tle. No zobacz, choćby na naszą najnowszych gwiazdorów, czyli tak zwaną trzecią nogę albo trzecią drogę, zależy jak tam bardzo chcesz być dla nich niemiły.
czyli partię Szymona Hałowni tak zwaną. Nikt nie mówi o tym, że to nie jest żadna partia Szymona Hałowni, że nasz Szymuś to jest po prostu pacenka z telewizorka, która najpierw była mocno katolicka, potem była mocno. . . Diabli wiedzą jak, a potem się nadawał do tego, żeby z zakotary komentować ludzi, którzy robią z siebie kredyna w teleturnieju, w którym najważniejsi są jurorzy, a nie ci, którzy występują na scenie. Nikt nie mówi o tym, że tego faceta na fotel dzisiaj marszałka Sejmu, przyszłego prawdopodobnie kandydata na prezydenta, prowadził facet, który nazywa się Michał Kobosko.
który jest człowiekiem od lat związanym z dużym amerykańskim think tankiem nazywającym się Atlantic Council, czyli ludźmi, którzy na poziomie NATO, na poziomie amerykańskiego systemu finansowego, na poziomie amerykańskiego lubbingu robił układanki jakieś w Europie i dla których dzisiaj, można powiedzieć sobie jasno, jest takim alternatywą dla PiSu. PiS się trochę zużył, PiS się trochę zaśmiert, PiS się trochę rozjechał po wszelkiego rodzaju wyczynach tych ludzi z krótką ławką. Zrobiono zgrabną podmiankę, dalej Amerykaninami rządzą, tak jak rządzili przy pomocy PiSu, ale dziś prowadzeni twardą, sprawną, skuteczną, mądrą ręką pana Michała Kobosko. Faceta, którego nie zobaczysz, mimo tego, że siedzi w ławie poselskiej. Więc myślę, że jest tak, za częścią tych ludzi stoją hendlerzy, ci układacze, ci dyrygenci stoją z tyłu, widać tylko sznurki, albo nawet nie widać sznurków, którymi politycy są sterowani.
część tych ludzi pcha się po prostu do przodu i próbuje coś działać. A myślisz, że jest jeszcze duch Kiszczaka gdzieś w tle? Jak to duch? Myślę, że tam są teczki, tam są kompromaty, tam są bardzo konkretni ludzie wywodzący się jeszcze z czasów starego WSI, czy starych służb cywilnych. No przecież tu nie było żadnego przewrotu. Było przejście z tymi zwartymi. Tu może być zwarcie jakichś interesów jeszcze, nie? Czy jednak. . . I Amerykanie z tymi ludźmi od Kiszczaka się jakoś tam dogadali. Myślę, że tak.
To, że ktoś skończył Akademię Sztabu Generalnego w Moskwie, czy ktoś przeszedł przez GR-u, czy ktoś przeszedł przez KGB, szkolenia stamtąd i tak dalej, i tak dalej, wcale nie oznacza, że on dzisiaj nie może funkcjonować w dobrej relacji z Berlinem, w dobrej relacji z Tel Awiwem czy z Waszyngtonem. Przecież w 1985 roku Jaruzelski miał spotkanie z Rockefellerem. Na samym początku naszej tak zwanej transformacji ustrojowej do Warszawy przyleciał pan Soros. Do Warszawy przywieziono człowieka takiego, jakim była cała ekipa, która tak naprawdę stworzyła plan Balcerowicza, czyli Jeffrey Sachs i jego pomagierzy. Dzisiaj nikt nie mówi głośno o tym, że Marriott kiedyś był centrum zarządzania tym krajem, bo tam siedzieli tak zwani doradcy. Tam siedziały firmy, które dzisiaj są rozpoznawalne.
na całym świecie, jak trzeba posprzątać bałagan w Afganistanie, jak trzeba posprzątać bałagan na Bałkanach itd. , itd. Ci ludzie nie zniknęli, te firmy nie zniknęły, kompromaty zdobyte wtedy nie zniknęły. Od dawna mówi się głośno o tym, co robili politycy PiSu gdzieś tam przy wschodniej granicy, w zamtuzach sterowanych przez ukraińskie, białoruskie czy jakiekolwiek wschodnie służby itd. Przecież umówmy się, to są wszystko kwity, które pięknie trzymają tych ludzi za twarz, trzymają ich za kochone, kierują ich działaniami. do wykorzystania. To jest. Ale to myślisz, że przy tej naszej transformacji to te siły i ci ludzie mogli stać za tym, że mieliśmy prezydenta elektryka też? Jest to temat tych dwóch Solidarności, czyli tego ruchu, który faktycznie wyłonił się gdzieś tam w latach 70.
po roku 1970 jako ruch robotniczy i tego, czym była Solidarność po odsunięciu gwiazdów, po odsunięciu gwiazdów, po odsunięciu tych faktycznych robotników, ludzi, którzy próbowali coś zmienić. To mówimy o dwóch związkach. To co się stało pod właśnie naszym Bolkiem Elektrykiem od roku 85-86 w górę, to jest w pełni sterowana operacja polityczna, operacja związana z tym, żeby przeprowadzić nasz kraj od tego komunistycznego systemu, od tego układu, kiedy już nic nie było, bo jakby cały międzynarodowa finansjera kompletnie zamknęła drzwi dla komunistów, jeśli chodzi o dalsze utrzymywanie Polski na kredyt. Więc tu mówimy o zupełnie innym ruchu politycznym, o zupełnie innej solidarności niż tej solidarności, która na początku lat 80. z moim ojcem choćby była zamykana, była przytrzymywana na internowaniu itd.
No i tutaj myślę, że warto by popatrzeć na ludziach, którzy właśnie nie tworzyli ten ruch robotniczy w latach 70. i 80. tylko na tych, którzy z tą drugą solidarnością zostali wyniesieni na szczyty. Na tych frasyniuków, nie frasyniuków, kuroniów, ludzi, którzy tworzyli pierwszy rząd mazowieckiego itd. To są osoby, które. . . No nie trafiły tam przez przypadek. To są ludzie, na których, czy to z układu wrocławskiego, czy z różnego rodzaju układów związanych z Gdańskiem, ci ludzie byli promowani, ci ludzie byli stawiani w pewnej układance na właściwych miejscach. Ci ludzie porobili wielkie majątki, wielkie kariery. Ci ludzie do dzisiaj mają potężny wpływ, czy sami bezpośrednio, czy przez osoby, które są przez nich wprowadzone do polityki. To nie zniknęło. Tu jest pełna ciągłość. Powiem ci, jak o tym opowiadasz, to. . .
Pewnie niektórzy powiedzą, że to jakaś teoria spiskowa itd. , ale ja proponuję sobie poczytać różne książki amerykańskie o tym, jak właśnie Amerykanie działali np. w Ameryce Południowej, na Bliskim Wschodzie itd. Ten modus operandi wszędzie jest podobny. Albo na miękko, albo na twardo. U nas było na miękko. U nas było na miękko, bo zbyt mocno, myślę, że zbyt mocno wtedy jeszcze Polacy czuli się jakąś grupą spójną. To znaczy ten ruch Solidarności nie zapomni, że Solidarność w szczycie miała prawie 10 milionów członków. fizycznie członków, ludzi, którzy mieli, podpisano deklarację partyjną, którzy mieli znaczek w klapie. Ja do dzisiaj mam gdzieś znaczek Solidarności mojego ojca z roku 80 czy 81, jak go pierwszy raz zamykali, jak się tylko rozpoczął stan wojenny.
Oni byli jakby zrzeszeni wokół jednego pomysłu, natomiast my też mamy zaburzony obraz, bo nam tą drugą Solidarność, tą układaną już w pełnej ścisłej współpracy z komuchami sprzedawano jako tych bojowników o wolność itd. , itd. Mój osobisty, prywatny ojciec, jak szedł siedzieć po raz pierwszy za Solidarność, on nie był wywrotowcem, on nie chciał wygonić z Polski Rosjan, czy tam radzieckich wojsk. On nie myślał o przewrocie politycznym, on nie mówił na spotkaniach gdzieś tam zakładowych o tym, że będziemy kapitalizm wprowadzać. A on chciał podwyżek, on chciał większej ilości towarów na półkach, on chciał, żeby na te cholerne kartki i pieniądze, które zarabiał na pierwszej, drugiej, trzeciej zmianie i po godzinach, żeby dało się coś kupić.
Bo myśmy nie zdechli z głodu tylko dlatego, że mieliśmy kupę rodziny na wsi, że się jechało po tego świniaka, że się przywoziło coś tam. Ja do dzisiaj pamiętam, jak ze Szwajcarii przez parafię dostawaliśmy paczki, w których było kakao granulowane. Ja do dzisiaj jak widzę kakao granulowane, to mam taką reakcję, jak pewnie, nie wiem, ludzie z wielkich domów szlacheckich na zachodzie mają sentyment. To jest fascynacja, mi się kślina uruchamia, jak o tym myślę. Ja dzisiaj patrzę na granulowane kakao, które dostawałem w paczkach ze Szwajcarii, tak jak dzisiaj nasza wielka nowa władza patrzy pewnie na kawior z jesiotra, albo na coś innego. To był nieosiągalny rarytas. Żyjemy w sytuacji, która jest zafałszowana na tak wielu poziomach, że jak popatrzysz dookoła siebie, to masz dwa wyjścia.
Albo otworzyć się na maksa i po prostu wciągnąć to wszystko nosem, zrozumieć, że masa rzeczy, które jest dookoła nas, jest zafałszowana, jest zbudowana od początku. po to, żeby stanowić zasłonę dla prawdziwych działań, albo zachowasz się tak jak 60, 70, 80% społeczeństwa, sam sobie założysz kaptur, zawiążesz go pod sam nos, tak żebyś widział świat przez taki wąski, malutki, o proszę bardzo, wizjerek, żeby nie widzieć tego, co dzieje się z boku, żeby nie widzieć tych nielogiczności. niekonsekwencji, nie widzieć tego całego chaosu, który się rozgrywa, bo to nie jest chaos, to są bardzo często sterowane działania. Czyli można powiedzieć, że od 30 lat. . . ktoś tutaj układa te klocki.
W zasadzie nie ma się co zdziwić też temu, że Cały czas mamy te same twarze, nie? Nawet teraz ja po wyborach, jak rozmawiam z znajomymi i tak dalej, no niektórzy mają już kaca i tak dalej, no bo jest ten młody premier. Stary, nowy. Stary, nowy, nie? Ten powiew w ogóle młodości w rządzie i tak dalej, nie? Tu się nie zanosi na ciekawostkę, jest teraz rozliczanie itd. W tle widmo wojny, nikt z tym nic nie robi. Ja tutaj cały czas podnoszę kwestię obrony cywilnej, terytorialnej. Tu już jest narracja, żeby to CPK zagruzować, żeby tego portu nie budować, żebyśmy dalej korzystali z Berlina, Hamburga, Wermershafen.
No właśnie i co? Teraz zastanów się, bo tak, mówi się, nawet w kręgach ludzi takich jak my, którzy trochę mają te oczy otwarte, które coś wiedzą, mówi się, że ten problem wyborczy polega na tym, że gówniarze, którzy dostali pierwszy dowód, moja córka pierwszy raz w tym roku głosowała w wyborach parlamentarnych, bo właśnie skończyła 18 lat, że to takie młodziaki jak moja córka doprowadziły hołownię do władzy. No ale raz jeszcze, jeżeli wiesz, że za tym hołownią. . . który jest produktem marketingowym dla tych leszczy, dla tych młodziaków, którzy nie widzą świata, którzy nie pamiętają, co robiła ekipa Tuska lata temu. Zobacz, że nawet oni nie chcieli, żeby standard funkcjonowania starego układu PO, starego rządu Tuskowego wrócił po ośmiu latach i dzisiaj funkcjonował. Zobacz, co myślą ludzie na wsi, którzy głosowali na PSL.
PSL, który zawsze był tą partią, która przynajmniej na poziomie haseł była bardziej konserwatywna. Która nadal nie bała się mówić o rodzinie, o tradycji, o wartości, o ziemi, o majątku, o tym, że trzeba się jakoś obudowywać i radzić sobie w tym popieprzonym świecie, coraz bardziej popieprzonym świecie. Jak się czują dzisiaj te miliony ludzi, którzy oddali swój głos na Hołownię, którzy oddali swój głos na Kosiniaka, Kamysza i jego ekipy? Zagłosowali na Kośniaka, zagłosowali na Hołownię, a dostali Tuska. Przypadek? Nie są mdze. To jest niestety coś, czego mała osoba. . . Znowu po 30 latach i nie mieliśmy alternatywy. Była tutaj powieść o świeżości w postaci Polski 2050. Wiecz co, patrzmy na to trochę szerzej. Mieliśmy 15 października do wyboru kilka fajnych partii.
I teraz jak patrzysz na to z zewnątrz, no to widzisz nagle, że masz bardzo szeroki wachlarz. Bo miałeś PiS, miałeś PO. Czyli te partie, o których wiemy wszystko. Miałeś Lewicę, która tak naprawdę do wyboru szła razem z PO. No więc jako alternatywa, jak zaczynamy na to patrzeć od strony tego, powiedzmy, zarządzania komunikacją, zarządzania wyborami ludzi, obydwie partie moim zdaniem przygotowały swoje alternatywy. Czyli Hołownia ewidentnie był alternatywą dla PiSu, no bo człowiek, który gdzieś tam się z tego pnia katolickiego wywodzi i tak dalej, ale PiS oprócz tego postawił sobie jeszcze coś takiego jak PJJ. Czyli to Polska jest jedna.
Partia, która składa się z samorządowców, z ludzi, którzy dobrze żyli za starego rządu, jednego, drugiego, trzeciego, bo są tacy ludzie w polskim systemie, którzy na poziomie samorządowym, na poziomie tej władzy trochę mniej widocznej w mediach niż Sejm, Senat, pozycja prezydenta. Ci ludzie żyją od 30 lat tak samo zarąbiaście jak wtedy, jak dzisiaj. Natomiast po drugiej stronie mieliśmy alternatywę dla Konfederacji, którą został PJJ jako ta mniej systemowa, mniej umoczona w błocie, mniej pokazywana przez media właśnie partia, która miała te głosy tych konserwatywnych, prawicowych wyborców gdzieś tam dla siebie przejąć. I teraz ktoś może mi powiedzieć, ok, ocipiałeś do końca, jesteś nienormalny, wszędzie szukasz spisków, wszędzie szukasz drugiego dna. Ale tu nie ma czego szukać. Wejdź do KRS-u, zobacz kto jest działaczem. Wejdź do KRS-u, zobacz kto tworzy tą grupę osób decydujących o danej partii, o decydujących o danym ugrupowaniu.
Antysystemowy szef partii, która miała być alternatywą dla kontraterracji, jeździ samochodem służbowym, bo jest prezydentem miasta, który został wpuszczony na to stanowisko dzięki dobrej woli PiSu. Po drugiej stronie mamy ludzi z Układu Gdańskiego, po trzeciej stronie mamy ludzi z Układu Wrocławskiego. Ludzi, którzy od lat funkcjonują w tym samych jakby układankach, tyle tylko, że w pewnym momencie, przy pewnych wyborach jedni idą do Sejmu, inni schodzą na poziom zarządzania miastem. Ktoś jest wojewodą, a później staje się marszałkiem i tak dalej, i tak dalej. Albo idzie do elektrowni, gazowni. Albo spółki wodnej, MPK, albo zajmuje się remontowaniem torów, albo ten torym. To jest przerażające. I przerażające jest najbardziej to, że ludzie nie chcą tego widzieć.
Bo to nie jest problem, że trzeba nagle założyć na siebie, nie wiem, tę foliową czapkę z sześciokrotnie składanej folii aluminiowej, że trzeba zacząć się bawić polskiego Alexa Jonesa, żeby dojść do tych powiązań i tak dalej. Wystarczy otworzyć zwykłą przeglądarkę, wpisać KRS, przejrzeć sobie nazwiska. a później popatrzeć na możliwości, które dają dzisiejszy system internetowy, poszukać kto jest w zarządzie spółki miejskiej jednej i w radzie nadzorczej spółki z miasta innego niż np. Wrocław, Warszawa czy Kraków. Przecież to są tematy, o których nie trzeba, ich nie trzeba szukać. To są tematy opracowane przez takich świrów jak ty czy ja, przez jakichś blogerów, przez jakichś ludzi, którzy walczą o coś faktycznie, o jakiś dostęp do tej informacji.
Natomiast większość ludzi, jak próbujesz im to pokazać przed wyborami, to ci odpowiedzą, ty no, ale ja nie chcę tego wiedzieć, bo na końcu się okaże, że nie ma na kogo głosować. A taka niestety jest prawda. Prawdziwego antysystemu jest minimalna ilość. Nawet Konfederacja, za którą ja sam bardzo mocno wiązałem z nimi ogromne nadzieje, nawet Konfederacja okazało się przed samymi wyborami zrobiła wszystko, żeby niestety być trochę inną partią niż ta, która szła do wyborów. A co takiego zrobiła? Masz wejście choćby Wipplera, masz zmianę komunikatu, masz tak naprawdę pójście kompletnie szalone, jeśli chodzi o tak zwane prawybory, czyli to kto się dostał na listy Konfederacji do samych wyborów parlamentarnych. Tam nie było nazwisk ludzi, którzy tę konfederację budowali w regionach 3 lata temu, 4 lata temu, 6 lat temu, jak szli do wyborów pierwszych.
Ludzie, którzy mieli coś do powiedzenia, którzy mieli ogromne zasługi dla tego ruchu, mówimy tutaj o prawdziwym ruchu społecznym, który nie chciał się zgadzać na te wieczne rządy bandy czworga, czyli tej partii magdalenkowych, ci ludzie zostali odsunięci. Na miejsca biorące na listach zostali przerzuceni ludzie, którzy są spadami z PiSu, spadami z innych ogłupowań itd. I nikt na ten temat słowa nie powiedział. Nie było wyjaśnienia, dlaczego poszła pani Siarkowska, dlaczego poszedł Wiktor, dlaczego poszli inni. A nie masz takiego wrażenia, że. . . Konfederacja zawsze do tych wyborów tak rosła, rosła, rosła i też przyszedł Janusz. szefunio i zawsze palną jakiegoś takiego babola, że uuuu. Wiesz co, ja tu się śmieję, bo ludzie, którzy mnie znają, to wiedzą, jakie ja mam na to spojrzenie.
Myślę, że pan Janusz jest od 30 lat, to jest jego rola, żeby zbierać tych wszystkich prawdziwych antysystemowców, prawdziwych patriotów, ludzi, którzy są konserwatywni, ludzi, którzy są prawicowi, naprawdę prawicowi, pociągnąć ich wszystkich pod jeden parasol, no i tak mniej więcej 2-3-4 tygodnie przed wyborami odpalić jakiegoś Hitlera, jakąś babę. że ma mieć łańcuch taki, żeby z kuchni nie starczało dalej niż do łóżka albo jakiś inny tego typu idiotyzm, żeby po prostu całkowicie kasować tą alternatywę na prawej stronie. Sorry, no. Ale jaki jest cel tego? Niech to jaki. 37 czy tam 33 miliony ludzi. Trzeci czy czwarty największy rynek produkcyjny w Europie. Własne złoża, własne lasy. Trzymasz łapę na jednej z najlepszych działek na świecie, jeśli mówimy o terenie.
Do tego masz naród, który od trzydziestu paru lat daje się prowadzić jak stado owiec przez naprawdę farbowane lisy. Kto nie chciałby na te łapy trzymać? Jest piękny cel. Dus dan. . . . . . moven we ze. Piękna działka to mi urzekło. No to nie moje hasło niestety, ja to tylko gdzieś tam podsłuchałem, ale taka jest prawda, no to jest miejsce na świecie, no zjeździłem tego świata trochę, od Ameryki po Japonię, po jakieś tam miejsca w Afryce. Są cudowne miejsca do życia. Ale jak zrobisz sobie kombo. . . zasobów, które leżą w ziemi, tego klimatu, który tutaj mamy, możliwości hodowania najróżniejszego, rzeczy, które wyłażą z ziemi, jakichś najróżniejszych roślin. Masz możliwość, czy masz jeszcze bazę techniczną, bazę ludzką do tego, żeby robić tu przemysł, żeby robić tutaj przetwórstwo, żeby robić tutaj produkcję.
Jesteś w fantastycznym miejscu, jeśli chodzi o mapę przepływów gospodarczych, bo masz z jednej strony rury z ruskim gazem, ropą, które przez nasz teren przechodzą. Masz, okej, morze zamknięte, no bo Bałtyk jest morzem zamkniętym, ale masz dostęp do morza, możesz przyjąć. . . największe statki kontenerowe, które pływają po świecie. Masz możliwość puszczenia przez nas nitki rurociągów, czy nitki transportowej łączącej Skandynawię, czy tam Nordyki, szerzej pojęte, z portami południa Europy. Masz niedaleko 1-2 dni jazdy tira do Włoch, czy tam tych północnych Włoch, gdzie masz przemysł. W zasięgu siebie masz największy rynek w Europie, czyli Niemcy, 60 parę milionów ludzi. To naprawdę jest fantastyczna miejscówka.
był człowiekiem, który rządzi tym całym systemem, albo ma coś do powiedzenia, w takim, nie wiem, miejscu jak Davos, Waszyngton, Berlin, to naprawdę bym się mocno spinał, żeby ten kawałek był moją generalną gubernią, żeby ci ludzie pracowali na mnie i na moich kolesiów, tak? Kurczę, to wiesz co, pamiętasz tak. . . Miałem tu pytać o zmiany konstytucji, aktualizacje itd. , o te nasze CPK itd. , ale to wychodzi na to, że jednak jest szansa na to, że oni wybudują to lotnisko. Jeżeli faktycznie tutaj łapę na tym wszystkim mają Amerykanie, z tym podobne siły, to im jednak będzie zależeć na tym, żeby coś takiego było. Żeby było i lotnisko, kolej do tego lotniska i żeby był port. Też połączone z tym lotniskiem. Oczywiście. Natomiast nie zapomnijmy jednej rzeczy. Niestety Amerykanie działają w dwóch biznesach.
Od pierwszej wojny światowej Stany Zjednoczone działają na dwóch polach biznesowych. Pierwszym z nich jest pieniądz. Czyli przez to, że dolar jest walutą od 1944 roku, od układów Bretton Woods, dolar jest walutą jakby tą światową, Amerykanie wszędzie albo wysyłają swoje pieniądze, żeby swoją władzę tam przenieść, albo korzystają ze swojego drugiego biznesu. Drugim biznesem amerykańskim jest wojna. Amerykanie mają dzisiaj największą jakby flotę lotniskowców, łodzi podwodnych z rakietami atomowymi, ale również z rakietami konwencjonalnymi. Amerykanie są jedyną siłą na świecie. które w dowolny punkt kuli ziemskiej potrafi przywieźć wojnę. Oni to nazywają zrzucaniem demokracji. Jak to działa? Przeżyliśmy. . . Tak jest.
Natomiast prawda jest taka, że jeżeli będzie tak faktycznie, że Amerykanie to CPK postawią, ja się obawiam, że ono nie będzie służyło do tego, żebyśmy byli hubem transportowym gospodarczym, który będzie z tego lotniska korzystał, żeby transferować na przykład produkty z Chin, z Korei i skądkolwiek indziej do Europy. Boję się, że jeżeli CPK powstanie, to będzie po prostu lotniskiem wojskowym, które przy okazji będzie pełniło rolę lotniska cywilnego, transportowego, tego hubu cargo do transportu towarów. I okej, będzie tutaj pewnie wielka centrala amerykańskiego FedExu, która będzie stąd pewnie obsługiwała jakieś tam połączenia transatlantyckie, jeśli chodzi o transport przesyłek, ale rola tego miejsca będzie zdecydowanie wojskowa, żeby po prostu trzymać tę Europę w ryzach. Amerykanie mają jeden lotniskowiec zacumowany przy wybrzeżach Europy, to jest cała Anglia, powiedzmy, czy tam Wielka Brytania, która dzisiaj wyszła sobie z Unii. Polska byłaby drugim.
Mają w tym momencie piękne trzymanie z jednej ze wschodniej i zachodniej strony nad tym, co się dzieje w Europie sterowanej przez Niemców. Natomiast mówię, czy CPK powstanie, czy powstanie port kontenerowy w Świnoujściu, czy powstaną rurociągi łączące Gdańsk z Płockiem i tak dalej. Przykra konkluzja z mojej strony człowieka, który jest brutalnym realistą jest taka, że to nie będzie służyło Polsce. To będzie służyło temu, kto Polskę trzyma za twarz, kto jest jej właścicielem prawdziwym. No bo my od 40 roku, a inni twierdzą, że od roku 26, od przewrotu majowego, my dzisiaj jesteśmy zarządzani przez siły zewnętrzne. No trzeba sobie to powiedzieć otwarcie. Funkcjonujemy w układzie, którym zarządzają jacyś. . . agenci, jacyś pożyteczni idioci pracujący dla zewnętrznych sił.
I nie mamy dzisiaj własnej polityki zagranicznej, nie mamy własnej polityki gospodarczej, nie mamy własnej polityki związanej z naszymi tradycjami, z naszymi zasadami, które funkcjonują tym krajem. Jesteśmy po prostu sterowani z zewnątrz. Kiedyż przywołany tutaj Janusz mówił, że najlepiej by było w zasadzie wywołać wojnę z nimi i na drugi dzień się poddać, zostając kolejnym stanem. To tylko to tak nie działa. To tak nie działa, bo ta najlepsza działka na Globusie ma niestety sąsiadów. Po jednej stronie mamy Berlin, po drugiej stronie mamy Moskwę. Od roku, to chyba był 2007, już nawet nie pamiętam dokładnie, czy nawet wcześniej, jakby ogłoszono reset stosunków Ameryki z Rosją. Przez wiele, wiele lat przecież to, co się działo tutaj na linii Berlin-Moskwa, to były najlepsze relacje, najlepsze deale, jakie można było sobie wyobrazić.
A my byliśmy dla nich najpierw miłym działką, w której można było korzystać, za czasów, kiedy rządziło tutaj PO. a później za czasów PiSu mieliśmy być tym gwoździem w tyłku, za przeproszeniem, który nie pozwala Berlinowi i Moskwie za dobrze ze sobą funkcjonować. Dzisiaj na rolę tego gwoździa w tyłku wyrasta Ukraina, która jest w pełni przez Amerykanów przez cały okres od roku 2014, od Majdanu, prowadzona, utrzymywana. Dzisiaj toczy się tam wojna. Amerykański sprzęt jest palony z Ukraińcami na pokładzie. Ja się obawiam, że za chwilę to może być tak, że amerykańskie czołgi, amerykańskie wozy opancerzone będą płonęły z Polakami na pokładzie, bo kończą się Ukraińcy niestety. Tu mamy inny problem. Gute. Zamarłem. To jak żyć? Po swojemu. Korzystać z tego. Zobacz, mamy. . .
Unikalne możliwości, bo Polska nadal jest miejscem, w którym opłaca się produkować. Polska jest nadal miejscem, w którym opłaca się handlować. Polska jest świetnym miejscem, żeby przez Polskę wchodzić na teren Unii Europejskiej. Jak upatrzysz sobie na przepisy z rynku kolejowego, z rynku produkcji komponentów elektrycznych, energetycznych i tak dalej. Jak upatrzysz na polskie meble, na polskie okna, na polskie żarcie, które jest eksportowane. My jesteśmy dzisiaj w tej sytuacji, że jeżeli w tym wszystkim, w tym całym szaleństwie. . . Zdajesz sobie sprawę, że ono jest, ale mimo wszystko robisz swoje, to z Polski jesteś w stanie równie skutecznie eksportować to, co wytworzysz tutaj, albo to, co w Polsce przepakujesz, zmontujesz z komponentów, możesz to eksportować równie dobrze do Niemiec, jak i do Kazachstanu. Możesz eksportować do krajów afrykańskich, jak i eksportować do Stanów.
Ja mam klientów, z którymi pracuję od, nie wiem, dwudziestu paru lat już jako konsultant, którzy bez skrupułów, bez żadnych, nie wiem, szczypania się za przeproszeniem. robią eksport w Polsce produkowanych maszyn przemysłowych do Meksyku, do Korei, do Chin, do krajów Ameryki Południowej, do krajów Zatoki Arabskiej czy na kontynent afrykański. Tylko trzeba to robić z podniesionym czołem. Trzeba wiedzieć, jakie są te relacje, które funkcjonują dookoła nas. I wiedzieć, że żeby pewien eksport na przykład robić, musisz mieć biuro handlowe w Dubaju. Albo musisz mieć biuro handlowe w Izraelu. Albo musisz mieć biuro handlowe w którymś z krajów Ameryki Południowej, który na przykład dobrze żyje z Amerykanami. Czyli na przykład w takim Meksyku. Ci, którzy są importerami, nie wiem, tu mamy przykład choćby Józka Białka, czy ludzi, którzy funkcjonują w tej naszej, powiedzmy, bardziej otwarcie mówiącej o realiach firmach.
Ci ludzie od lat wiedzą, żeby dobrze funkcjonować na rynkach europejskich, czy na rynku polskim. Nie możesz kupować towaru z Chin na targach, na które Chińczycy przyjeżdżają do Europy. Żeby móc sobie tutaj handlować, musisz wsiąść w ten samolot, zapłacić te 5, 7, 8 tysięcy za parodniową wycieczkę tam, polecieć na targi do Szanghaju albo polecieć na targi do jeszcze mniejszej pipidówki, która jest małym chińskim miastem, w którym mieszka zaledwie 3 miliony ludzi. zaledwie, no bo porównując to z Łanżów, porównując to z innymi miejscami tam, musisz tam polecieć. Polacy to mają, Polakom tego nie wycięto, Polakom tego nie wykarczowano. My myślimy w kategoriach robienia biznesu, my myślimy w kategoriach bycia przydatnym, pomocnym, sensownym. To nie zostało w nas zabite.
To dopiero w naszych dzieciach dzisiaj, po 30 latach tak zwanej wolnej Polski, To naszym dzieciakom dzisiaj w szkołach zaszczepia się to, żeby się bardziej przejmowały tym, czy Krzysiu dzisiaj jest Krzysiem, czy już Agatką, żeby bardziej przejmowały się tym, co leci na TikToczku, żeby bardziej przejmowały się tym, co się dzieje dzisiaj w tej tak zwanej polityce. No przecież dzisiaj dzieciaki w wieku moich córek, 16-18 lat, one dla tak zwanej beki oglądają obrady Sejmu. Ludzi w naszym wieku, 30, 40, 50-latków, dość szerokie tutaj wachlarz postawiłem, nas nigdy sobie nie interesował. Dopóki oni nie wpieprzali się w nasze życie, pozwalaliśmy im robić, co chcą. My zajmowaliśmy się zarabianiem pieniędzy, kupowaniem samochodów, mieszkań. Najpierw tego pierwszego mieszkania, w którym nasze dzieci spłodziliśmy i wychowaliśmy. Potem mieszkania pierwszego na wynajem, drugiego na wynajem.
Dzisiaj wielu z nas, jak się dobrze poukładało, myśli o tym, czy kupić dom na lazurowym wybrzeżu Francji, czy wiedząc, że jest fala migracyjna, o której rozmawialiśmy w pierwszej części tego spotkania, czy ten dom kupić już dzisiaj w Kambodży, Wietnamie, Tanzanii, Bahrainie, w Paragwaju czy w Salwadorze. Tym zajmują się Polacy. Te 60, 70, 80% społeczeństwa, które na wszystko ma wywalone, bo jest kompletnie zacadziała, idzie gdzieś tam jak owieczki, że tak powiem, tam gdzie im polityk karze, oni zastanawiają się nad tym, co się dzieje z panem Wąsikiem, Kamińskim, Hołownią. Ale to jest cały czas podawane, bo jak teraz ty właśnie mówisz, to jest taki, wiesz. . . rzeczy, no to tak, wiesz, mi się w głowie, wiesz, widzę obraz tych wszystkich porannych jakichś tam spotkań, dziennikarzy, tych transmisji w tej telewizji internetowej, publicznej, niepublicznej, tych prywatnych stacjach, tam jest. . .
za przeproszenie, taka gówna burza o niczym, nie? I nic z tego, na przykład to nie wpływa na jakoś na moje życie, na moje zarobkowanie i tak dalej. Ja cały czas tutaj biję w stół, co z tą obietnicą Polski 2050 o obniżeniu składki zdrowotnej, nie? Przy wróceniu jej do starego. . . Do starego systemu sprzed nowego ładu. Co ze setką obietnic, tak? Plan 100 działań na 100 dni, czy 100 konkretów, przepraszam, na 100 dni. Teraz przez następny pół roku będziemy oglądać wszystkie te komisje, rozliczanie, wyciąganie tych wszystkich kradzieży, ale to też było 5 lat temu, 10 lat temu i tak dalej. Każdy, kto tam przychodził, doił. I nikt tego nie rozliczył. Do dzisiaj nierozliczone są, mimo tego, że PiS przez 8 lat miał Sejm, okej, nie mieli Senatu, ale miał Sejm, miał Prokuraturę, miał Ministra Sprawiedliwości, miał Prezydenta. Mógł Donaldę postawić na przykład.
Nikt nie dotknął tematu warszawskich kamienic. które sprzedawane były 100, inaczej, 150-letni ludzie odzyskiwali kamienice itd. , itd. Ludzie tak długo nie żyją, ale kwity, jak widać, mozą. Widzisz, ten układ od zawsze jest stosowany, zresztą to fajnie mówi Michalkiewicz, my nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych. Nam się dzisiaj wydaje, że to się wreszcie zmieniło, że to wreszcie drgnęło, że ten układ zabetonowany pod Magdalenkowy wreszcie się zmienia, no bo PiS się zabrał, przepraszam, PO się zabrało za rozliczanie PiSu. Z całym szacunkiem uważam, że to jest gówno burza, jak to ładnie nazwałeś, na poziomie powierzchni. Bo w czasie, w którym my się musimy zajmować tymi rozliczeniami jakichś tam afer, które, omówmy się, są ważne, tak? Bo kwestia wyborów, kwestia przewałów po spółkach Skarbu Państwa, to są miliardy złotych, na które ty i ja musimy zapracować.
Ale nikt nie zabiera się za komisję, która mogłaby rozliczyć 250 tysięcy zgonów w dwa lata tak zwanej pandemii. Nikt nie zabiera się za tematy związane z czyszczeniem Ministerstwa Zdrowia. Nikt nie pyta, ile kosztowały. . . Już nie mówię! Te preparaty wstrzykiwane w ramie, o których nie możemy nawet otwarcie mówić, bo pieprzony YouTube nas wyłączy. Nikt nie pyta, ile kosztowały testy. Nikt nie pyta, ile poszło w dodatkach. Nikt nie pyta, ile kosztowały szpitale tymczasowe. Nikt nie próbuje rozliczać tych ludzi. Dlaczego? Bo ci sami bandyci, ci sami złodzieje. . . W nowym rządzie będą w tych samych ministerstwach siedzieć, będą w tych samych placówkach regionalnych, wojewódzkich siedzieć i tak dalej. To nadal jest jedna ekipa i podział jest prosty. Nie prawi, lewi, fioletowi czy brązowi. My i oni.
Ci na górze kłócą się między sobą tylko o łupy. Nam nie pozwalają na nic. Czyli te moje wszystkie takie nawoływania do tej obrony cywilnej, terytorialnej to. . . zmiany konstytucji, aktualizacji konstytucji, to jest w ogóle realne? Oczywiście. Żeby taka oddolna inicjatywa zaistniała? Oczywiście, że tak. Zobacz na jedną rzecz. Kiedy. . . Próbowano nas pozamykać w 2020-2021 roku. W Polsce akurat więcej w 2021, bo w 2020 trzeba było Andrzeja Duda wybrać ponowny i na prezydenta, więc pamiętasz pana premiera Morawieckiego, który wychodził i mówił, że ten wirus jest w odwrocie. Już się nie trzeba go bać, żeby te starsze babcie, żeby ci dziadki poszli i wrzucili tamten głos do urny. Więc jak za nas się zabrano na jesieni, już po wyborach, żebyśmy faktycznie poczuli, że jest coś złego na świecie.
to tak naprawdę mieliśmy sytuację, w której Postawiono cały świat na głowie. Zablokowano nam możliwość mówienia o tym w mediach, zablokowano nam możliwość mówienia o tym na naszych własnych blogach, na naszych własnych kanałach YouTube'owych. Ludzie potracili konta, potracili kanały, potracili filmy. Niektórych nawet, tak jak w Realu czy innych, wyłączyli na poziomie NASK-u, na poziomie adresów IP. Ale mimo tego ludzie potrafili przekazać sobie nawzajem rozkład jazdy, jak gadać z policjantem, który przychodzi cię ścigać za maskę. Przekazali sobie informację, w jaki sposób, jeżeli zamknęli ci knajpę, zamknęli ci klub, zamknęli ci hotel, w jaki sposób możesz zrobić sprawę sądową. Tacy ludzie jak Tarnawa, tacy ludzie jak Paweł Nogal, jak masa osób, zajebistych osób, które działały w tych całych stowarzyszeniach prawników i lekarzy, pomagając nam się bronić.
Robota tych ludzi, robiona bardzo często z Afriko, w czasie wolnym, kosztem własnego zarabiania pieniędzy, kosztem własnej praktyki, to jest coś, co pomogło dziesiątką, setką tysięcy ludzi. I nam się wydaje, że my nic nie możemy, bo jesteśmy małym żuczkiem, którego nikt nie wpuści do telewizorka, którego nikt nie wpuści do radia, którego nikt nie nagłośni. Ale nie możemy zapomnieć, że to, co my robimy, każde kliknięcie w internecie, każde słowo powiedziane przez nas tutaj czy gdziekolwiek indziej, to jest odnotowywane przez ludzi, którzy sprawdzają, jakie są nastroje społeczne, jaka jest siła tego społeczeństwa i tak dalej. Więc ja uważam, że tak jak udało nam się powstrzymać masę debilnych pomysłów, szkodliwych pomysłów przez te dwa lata. . . tej najgroźniejszej choroby świata. to tak samo może zadziałać teraz. Ja na przykład jestem wielkim fanem tego, żeby Polacy mieli powszechny dostęp do broni.
Ale nie na pałę bierzesz dowód, idziesz kupić, nie wiem, jakąkolwiek giwerę i żeby się z nią pałantać po ulicy, tylko w sposób cywilizowany. Idziesz na szkolenie, tak jak kiedyś było szkolenie standardowe w każdej szkole średniej, miałeś te zajęcia z obrony cywilnej. Ja strzelałem z KBKS-u, ja strzelałem w pozycji leżącej, stojącej, byłe przystrzelnice i tak dalej. Chcesz mieć giwerek? Mam w nosie, czy to będzie dziewiątka, czy to będzie jakaś gładkolufówka, czy to będzie pompka, czy cokolwiek innego, czy broń myśliwska. Iść na szkolenie, przejść przez proste badanie psychiatryczne, bo naprawdę ludzie mają nasrane pod sufitem i widać to coraz mocniej. Jeżeli przejdziesz te dwa etapy, nie ma powodu, dla którego dorosły człowiek. . . Ale to jest. W zasadzie tak działa. Tylko to wszystko przez ten związek strzelęcki.
Tam trzeba się zapisać, udawać tego strzelca i tak dalej. To jest. Masa moich znajomych ma licencję z tym. Ja bym to zmienił właśnie, że taka broń do, wiesz, obrony miru domowego i tak dalej, ale z obowiązkiem takiego, wiesz, przynajmniej żebyś te dwa razy w roku był na tej strzelnicy i ktoś tam był i zmonitorował to. swoją umiejętność posługiwania się tą bronią. Bo to jest, mi się wydaje, to jest trochę tak, jakbyś kupił samochód nie mając prawo jazdy. I ty już doprowadzasz do pierwszej kolizji, bo ty nie znasz przepisów, znaków, nie znasz i tak dalej. To taki powszechny dostęp do broni jak najbardziej. No dobrze, ale mówisz, że nie ma problemu, żeby zatwić sobie pozwolenie. Pełna zgoda. Robisz licencję sportową. Teraz się pomęczy.
Natomiast co się dzieje w sytuacji, kiedy jadę dzisiaj do ciebie pociągiem z Wrocławia do Krakowa. Mam trzy godziny rano. W Stanach masz coś takiego jak concealed carry, czyli możesz mieć przy sobie broń. pod warunkiem, że jest to broń ukryta. W niektórych Stanach masz open carry, w niektórych masz ten obowiązek posiadania tej broni ukrytej. Co się dzieje w sytuacji, kiedy ja na tego swojego, nie wiem, Glocka 19, powiedzmy, czy tam 17, czy coś jeszcze mniejszego, jakieś, nie wiem, 38, czy cokolwiek innego, którego noszę przy sobie właśnie jako tą concealed carry, jeżeli ja ją muszę wyjąć, bo na przykład jestem świadkiem jakiejś zadymy, jestem świadkiem jakiejś akcji, nie wiem, czterech chłopaków próbuję nakłonić dziewczynę do czegoś, na co ona nie ma ochoty. Albo obskoczyła gościa, który ma fajny zegarek, fajny komputer. który przez głupotę swoją wyjął w takim pociągu.
Co się dzieje, kiedy ja tą broń wyciągam z tego mojego ukrycia i używam jej do obrony nie siebie samego, tylko do obrony osoby napadniętej. Puszka. Amen. To ty masz pod górę. Ale to jest inna rzecz znowu. To są przepisy. A o czym ja myślę? Ja myślę o tym, że jeżeli chcemy coś. . . wypracować, wymusić, wychodzić, wyrzeźbić, to powinna być jasna informacja. Jeżeli odstrzelę gościa, który wszedł mi do domu z czarnoprochowca, a nie z broni sportowej na pozwolenie, to nie ja mam mieć problem. To problem powinni mieć kolesie, z którym przyszli do mnie, żeby mnie obrabować.
Jeżeli mnie na krzyżówce ktoś z mojego dzisiaj, nie wiem, dziesięcioletniego Lexusa będzie wyciągał, bo nagle będzie miał taką fazę, że mu się spodoba ten samochód, to ja muszę mieć prawo, ja muszę mieć pewność w sobie, że jak wezmę łyżkę do oponu, albo jak wezmę jakiekolwiek narzędzie, które mam w tym samochodzie, ja na przykład w samochodzie mam dwa noże, jednego jakiegoś tam multitoola, ale ten multitool, ten mój Leatherman jest tak zajebiście ostry, że ty możesz mieć na sobie nawet jakieś tam, nie wiem, wzmocnione ubranie czy kamizelkę jakąś taktyczną, wiadomo, nie z płytami, ale kamizelkę taktyczną, ja się swoim Leathermanem dobiję do twojego miękkiego, do tego różowego i czerwonego w środku. Tylko ja muszę wiedzieć, że to nie ja będę na ławie oskarżony.
Owszem, ja będę na policji, będę musiał się wyspowiadać z tego, że w sytuacji zagrożenia mojego majątku, mojego spokoju, mojej osoby potrafiłem się obronić. Ale ja pójdę na tą policję, złożę wyjaśnienia. Jeżeli te wyjaśnienia będą sensowne, to nie ja będę miał pod górę. No to ja ci powiem teraz, jak to można spróbować zmienić. Bo teraz Polska wypłynęła też na tym, już tego dokonała pierwszym głosowaniem o właśnie sprawie in vitro, że tam zebrali ileś tysięcy podpisów i tam oddolna inicjatywa, że to nie pójdzie do zamrażarki i tak dalej.
No i wyobraźmy sobie teraz sytuację, już się o tym mówiłem przez telefon, że my zbieramy te podpisy, ale już nie chodzimy z kartkami, bo ludziom się nie chce tam podpisywać i tak dalej, a poza tym no przywieźlibyśmy tych kartonów, tak jak wtedy chyba Kukiz przywiózł odnośnie JOW-ów, tylko robimy to przez ePUAP. Podpisujemy podpisem elektronicznym i tak dalej i no. . . Właśnie to, co mówisz, że żądamy zmiany tych przepisów do tej obrony i tak dalej. Ja bym poszedł też o różne inne projekty właśnie obronie cywilnej czy terytorialnej i tak dalej. Ale żeby takie podpisy pozbierać, to trzeba mieć pod czym je pozbierać. Czyli ktoś by musiał nam taki projekt, ustawy czy rozporządzenia czy uchwały stworzyć. Do tego trzeba znowu wynająć jakichś ludzi, mądrych ludzi, którzy to zrobią.
Na to wszystko trzeba mieć pieniądze. No i teraz, żeby te pieniądze zebrać, to albo to zbieramy w jakiś zrzut. zrzutki albo z czegoś, gdzie tą zrzutkę nazywamy, że jesteśmy tymi lobbystami za tymi niższymi sprawami, no i możemy procedować. Bo ja tak się zacząłem zastanawiać, no zobacz, my tu mamy jakieś takie motywy wsparcia tego kanału. Ostatnio właśnie głosiliśmy komunikat, że tam powiedzieliśmy, że parę osób kupiło kawę za pośrednictwem portalu, czy tam patronów mamy 40 i tak dalej. Ktoś tam jest siedmiu wspierających na kanale YouTube. Jest 170 tysięcy. subskrybentów. Wyobraź sobie, że 170 tysięcy ludzi daje po złotówce. Jakie my już mamy budżet na tego typu rzeczy. Tylko czego ja się boję? Tego, żeby mnie nie korciło. A żeby mnie nie korciło, to musi być przejrzyste i klarowne, żeby coś takiego zbudować.
Czyli gdzieś te pieniądze muszą być pod jakąś taką kontrolą i ja też muszę mieć jakieś tam te kleszcze na cojones, żeby tam się z tym nie zawinąć gdzieś, nie? Bo to jest takie właśnie coś, co może ludzi nie zauważyć. nakłonić do tego, żeby jednak nie iść w tą stronę, o której mówię. Jeśli chodzi o znalezienie ludzi, którzy pomogą, to ja nie widzę tu problemu. Ale ja nie chcę, żeby oni pomagali za darmo, bo ja wiem, że to się kończy. I działanie w czynie społecznym kończy się w momencie, kiedy ten specjalista, ekspert dostaje od kogoś zlecenie i on już tą naszą sprawę spycha.
Wiesz co, to nawet jest myślę, że dużo dalej, bo w tej chwili jesteśmy po takim bardzo ciekawym dwóch spotkaniach, jeśli chodzi o start jakiegoś tam stowarzyszenia, któremu pomagam lokalnie w wyborach samorządowych. Okazuje się, że nie ma problemu, każdy chętnie się zgodzi w grudniu, w styczniu do tego, żeby pomóc w wyborach. Ale jeżeli zrobi się ładnie, jeśli będzie sobota, jeśli będzie piękne słonko i będziesz miał alternatywnie na dwóch szalach wagi, pójść rozwieszać plakaty albo stać gdzieś na środku miasta w kupale i zbierać podpisy, a z drugiej strony zabrać swoją zdrową, dorodną siedemnastolatkę nad wodę, zobaczyć ją w kostumie kąpielowym, tudzież zabawić się trochę ciekawiej, kłop opólny uciesze wieczorem po jakiejś imprezce i tak dalej, to co zrobisz? No amen, tak? Chcesz bym to zrobił.
Poszedłbym ze swoją żoną na tą plażę, zobaczyłem w kostumie kąpielowym i że tak powiem, wyobracał jak się tylko da, gdyby była taka wola po obu stronach. I tu się pojawia pewien problem. Dlatego ja wychodzę z założenia, że mamy do dyspozycji kilka poziomów działania. Po pierwsze, nie bójmy się mówić, że czegoś oczekujemy. I to jest coś, co może zrobić nawet nie tych 40 wspierających, czy tych 170, czy iluś tam tysięcy subskrybentów, tylko jeżeli pod twoim filmem. Na temat broni, filmem z chłopakami z Formozy, filmem z ludźmi, którzy siedzą w służbach specjalnych czy w jakichś innych miejscach.
Jeżeli ludzie interesują się tematem broni, to po pierwsze nie możemy się bać mówić o tym, że my też chcemy mieć dostęp do broni jako normalni, sensowni obywatele, którzy mają równo pod kopułą, którzy mają jakiś majątek do obrony, jakieś córki, jakieś żony itd. , itd. Jak zaczniemy o tym mówić otwarcie, pisać otwarcie w komentarzach, na fejsach itd. , nie będziemy się bali, za przeproszeniem, dupy poza cień wychylić, bo kto na nas coś pomyśli na Linkedinach i innych miejscach, to nagle się okaże, że agencje, które mierzą te nastroje społeczne, agencje, które dla polityków, dla lobbystów zbierają informacje, o czym mówią ludzie, nagle wypłynie temat, ok, ludzie chcą mieć dostęp do broni, bo za granicą wojna, za chwilę przyjadą nam tutaj gangi, za chwilę Europa nam w ramach. . .
tej traktatu o migracji, przyślę tutaj kilkadziesiąt tysięcy, czy kilkaset tysięcy adwokatów i lekarzy, czy tam inżynierów i lekarzy, ludzie chcą się bronić. To zacznie wypływać jako tak zwany temat. Zobacz, już teraz przed wyborami Hołownia, już teraz przed wyborami Konfederacja podjęła temat, czy tam w Konfederacji. . . My możemy ten temat też właśnie wspierać. No dobra, ale żeby go wspierać, trzeba mieć taki fundusz na to. Pierwsza rzecz, to są ci, którzy mówią, że temat jest ważny. Druga rzecz, jest organizacja, która jest fundacją czy stowarzyszeniem. . . gdzie ludzie w zarządzie mają normalny paragraf, jeżeli zaczną coś robić nie halo z pieniędzmi itd. Umówmy się, ani ty, ani ja nie będziesz owsiakiem, który przez 8 lat nie będzie do sądu, znaczy będzie tak kryty, że przez 8 lat nie zaniósł do sądu sprawozdań finansowych swojej fundacji.
I tematu nie ma. No nie zaniósł, do dzisiaj, przecież z matką kurką przegrał tych procesów chyba ze 3 czy ileś tam. Do dnia dzisiejszego nie udostępnił sądowi, sądowi Rzeczpospolitej, najjaśniejszej Rzeczpospolitej, nie udostępnił sądowi dokumentów finansowych swoich spółek. Nie wiem ile ty masz spółek, ja miałem dwie. I jakbym ja w ciągu siedmiu dni nie złożył kwitów na wezwanie UKS-u. . . To przecież bym skończył w brazoletkach gdzieś na jakimś zakładzie karnym w takim zgrabnym dresie. A tutaj chłop, który ma krycie od czasu głębokiej komuny, od lat nie przynosi dokumentów finansowych swoich spółek, nie pokazuje rozliczeń wewnętrznych itd. , itd. i wszystko płynie. Więc ja uważam, że pierwszy krok, mówimy, że czegoś chcemy. Drugi krok, budujemy do tego organizację.
Do tej organizacji zatrudniamy ludzi za pieniądze, na które ludzie się zrzucą, bo ludzie chętniej się zrzucą. Zatrudniamy ludzi, którzy znają przepisy europejskie, przepisy polskie. Ale oprócz tego zatrudniamy, tak jak to ładnie powiedziałeś, lobbystów. Ludzi, którzy wiedzą, co trzeba nacisnąć z panem politykiem X, z panem politykiem Y i tych ludzi możemy spokojnie wokół siebie zebrać. Jak upatrzymy na to, że naprawdę stoją przed nami problemy, z którymi Polska nie mierzyła się od 1939 roku. To jest z kim pracować. Tylko musi być jasny cel. Pierwszy cel, o którym sam powiedziałeś. Broń dla każdego Polaka, który ma równo pod sufitem, który chce ją wykorzystać do swojej obrony. I to możemy uruchamiać jako jeden projekt. Ale równolegle trzeba uruchomić projekt zmian w prawie. Так.
Do tego potrzebujesz gości, którzy, sorry, dzisiaj dobry prawnik bierze parę stów na godzinę i nie ma powodu, żeby on robił naszą sprawę, jeżeli po drugiej stronie może zrobić sprawę rozwodową znanego pana z warszawskiej sosjety, który mu zapłaci 400, 600, 700 zł za godzinę. Tym gościowi trzeba zapłacić. To jest do zrobienia. Warunek i jest jeden cel. Budżet. Budżet się znajdzie. Wiesz doskonale, jak to się dzieje na świecie. Ja mam u siebie na kanale parę programów, gdzie opisywałem systemy lobowania w Stanach Zjednoczonych czy w Unii Europejskiej. A jak byśmy znaleźli tych polityków? Czy pośród tych, którzy są, są jacyś kandydaci, czy jednak trzeba było stworzyć nową klasę polityczną? Na stworzenie nowej klasy politycznej życia nam zabraknie.
Nie zapomnij, że Rudi Duszka, który był takim pionierem zmiany lewackiej w europejskiej polityce, wiedział, że to będzie trwało przez lata. On to nazwał nawet długi marsz przez instytucje. Oni osiągnęli sukces w ciągu 30 lat na Zachodzie. Więc my tego pewnie nie zobaczymy, ale ja nie mam z tym problemu. Jeżeli dzisiaj zaczynamy jakąś zmianę, która się będzie służyła moim córkom i dzieciom. . . Są zdanie z tego, że zmieniają tam wiatr, żagle, inaczej chorągiewa tam zawieje. Jak mu dmuchniemy, to niech tam lobuje. Więc po mojemu układ jest prosty. Zacznijmy od pieniędzy, które pozbieramy sami. wokół idei takiej związanej na przykład z dostępem do broni. Oczywiście to nie ma być tylko pistolet dla każdego.
Tak jak mówisz, obrona cywilna, nauka, prostych rzeczy związanych z tym, żebyśmy byli w stanie jako naród bronić się zarówno przed, jak to ładnie w amerykańskiej konstytucji jest napisane, przed wrogiem zewnętrznym lub wewnętrznym. Bo ja uważam, że dzisiaj mamy tyle samo powodów do tego, żeby się bać prewencji niż chłopaków z zagranicy, którzy u nas są. Czy my mamy taki zapis w naszej konstytucji? Wiesz co, naszą konstytucję pisał Kwaśniewski z jego kolegami w 1997 roku, więc myślę, że warto by tam trochę przewietrzyć tych zapisów. Choćby to, że artykuł pierwszy mówi o sprawiedliwości społecznej, a nie o sprawiedliwości jako takiej, a to są dość odbiegłe od siebie pojęcia. Natomiast znowu, masz cel. Masz pieniądze na to, żeby zacząć jakiś ruch robić. Rozpisujesz sobie plan na to, żebyśmy walczyli o 2 czy 3 elementy.
Dostęp, zmiany w prawie, zmiany w prawie w tym zakresie, żebyś to nie ty był w tym oskarżonym momencie, kiedy się bronisz. I temat numer 3, dostępność szeroka. Zobacz na rynek amerykański. Rynek amerykański dzisiaj jest największym rynkiem, jeśli chodzi o dostęp zwykłego obywatela do broni. Okej, Szwajcaria, Kanada jest bardzo podobna, Australia jest bardzo podobna, chociaż w Australii się dużo zmieniało. Natomiast co jest kluczem? Co z tego, że masz w domu tego swojego Glocka, tego Smitha Wessona, czy jakiegoś H&K, czy Sig Sauer'a? Wystarczy, że zostanie zamknięty dopływ do amunicji i już jesteś w czarnej. Masz taki sam skuteczny tłuczek, jak tłuczek do kotletów, tylko trudniej go złapać.
Więc myślę, że tutaj zmian jest bardzo dużo, ale jeżeli stwierdzimy, że jest nam to potrzebne, bo wojna za granicą, bo z tej wojny, jeżeli zostanie zamrożona po wyborach amerykańskich, czego się spodziewam, za chwilę do Polski, do tych kobiet, które już tu mieszkają. przyjadą faceci, którzy spędzili w okopach tygodnie, miesiące albo lata. Ci goście nie są normalni. Ci goście przeszli przez taką prakę emocjonalną, widzieli takie rzeczy, robili takie rzeczy, że oni są skrzywieni na zawsze. Nie będzie problemu odpalić się tam. I przywiozą ze sobą swoje zabawki, które wynieśli z okopu. To będzie prawdopodobnie coś z Radomia albo coś z amerykańskiej produkcji. A tołaszki też tam robią. Oczywiście, że są. Zresztą słuchaj, no umówmy się, większość polskich karabinków opartych jest o ten system.
mamy amunicję albo NATO-ską, albo z tego tak zwanego dawnego układu warszawskiego, nie ma problemu, żeby sobie poradzić z bronią. Tak naprawdę dzisiaj jakbyś ktoś ci dał zadanie pod tytułem do jutra rana musisz być wyposażony w, nie wiem, dwie sztuki broni krótkiej, na nie wiem, dziewiątka parabelą i do tego jakiś karabinek, to nie poradzisz sobie? Większość ludzi, którzy coś mieli do czynienia z myśleniem w kategoriach jakiegoś preppingu, survivalu, czy nie wiem, zajmują się boksem, zajmują się jakimiś sztukami walki. Ja sam jestem po latach z Naczudo i tak dalej. Ja naprawdę znam kolegów moich, którzy biegali w czerwonym berecie albo skakali w dziwnych miejscach samolotów. Wiem gdzie zadzwonić, wiem kogo spotkać. Ale widzisz, to wszystko się zaczyna od sportu, sprawności fizycznej też, nie? Od walki. Ale tu w ogóle jest temat zaniedbane, ja uważam, w szkole.
Ale to myślę, że jest wątek na następny podcast. Natomiast na sam koniec tej części tego podcastu chciałem zapytać jeszcze, jak wybory w USA mogą wpłynąć na polską politykę i. . . I też to nasze życie tutaj. Jeżeli Fort Trump powstanie. . . Co się może wydarzyć? Może się wydarzyć wszystko. To znaczy, mamy sytuację, w której od ponad dwóch lat Amerykanie są tymi, którzy prowadzą wojnę na Ukrainie. Trzeba sobie to powiedzieć otwarcie. Jak ktoś jest łatwowierny, jest w tej grupie 80% owiec, to nie potrafi powiązać tego, co Amerykanie zrobili w czasie Majdanu w roku 2014 z tym, co się wydarzyło w 2022.
Ci ludzie nie rozumieją, że to co robiła Ukraina od momentu wyboru Załęskiego na prezydenta, to było parcie do wojny, to było prowokowanie cały czas Rosji, jeśli chodzi o zadymę lokalną. Oczywiście nie mówię, że to Ukraińcy zaatakowali Rosjan, bo to Rosjanie wjechali na teren Ukrainy, a nie odwrotnie. Natomiast do tego konfliktu dążyły siły po jednej i po drugiej stronie. To jest klasyczna proxy war, czyli klasyczna wojna toczona siłami innymi niż nasze własne, między Chinami i Stanami Zjednoczonymi. A to, że się toczy na granicy ukraińsko-rosyjskiej, to tak po prostu wyszło. takich wojen jest wiele i tak dalej. Wybory amerykańskie mogą zmienić parę rzeczy. Mogą zmienić sytuację związaną z samą Ukrainą, czyli ten konflikt może albo zostać zgaszony, albo zostać rozkręcony na wyższy poziom.
Natomiast te wybory będą miały też kluczowe znaczenie dla tego, co się dzieje w Polsce. Ten temat już poruszyłeś. Dzisiaj ewidentnie w Polsce rządzi układ Berlina i Waszyngtonu, czyli hołownia z nadania amerykańskiego, Tusk z nadania europejskiego, czy tam efektywnie z nadania Niemców. I dzisiejszej władzy amerykańskiej bardzo pasuje układ, w którym to Europa ma przejmować coraz większy ciężar konfliktu na Ukrainie, który prowadzony jest w interesach amerykańskich. Jeżeli Trump dojdzie do władzy, możemy mieć układ taki, że w Polsce pojawi się większa moc w rękach nagle ekipy właśnie pana Michała Kobosko, czyli to, co my nazywamy hołowni. I może się okazać, że PO będzie się musiało trochę posunąć od tej władzy, od tej mocy, którą dzisiaj ma. Natomiast co to wyjdzie do końca, nie wiem.
Wiem na pewno, że my musimy patrzeć paradoksalnie bardzo mocno na to, co dzieje się z samym Trumpem. Trump dzisiaj w Stanach ma kompletną przewagę, jeśli chodzi o notowania, jeśli chodzi o to, co dzieje się w tej chwili w tzw. primaries, czyli tych prawyborach, które już się toczą w poszczególnych Stanach. One oczywiście dzisiaj toczą się na poziomie tylko osobno Partii Demokratycznej i Partii Republikańskiej, natomiast wiadomo, każdy z kim porozmawiasz, to nie jest zatradzony CNN-em czy CNBC. Powie Ci jasno, że dzisiaj nie ma po stronie demokratów. nikogo, kto mógłby z Trumpem w Ameryce wygrać. Natomiast czy to oznacza, że wybory Trump, udał mu się wygrać te wybory, czy nie? Tego ci nie powiem, bo amerykańskie wybory już poprzednie, kiedy Trump przegrał z Bidenem, zostały absolutnie sfałszowane. I teraz co z tego wyniknie, nie wiem.
Wiem na pewno, że nic gorszego nie może być dla nas, jako ludzi w Polsce funkcjonujących, niż sytuacja taka, jaką mamy dzisiaj w Polsce przeniesiona na rynek amerykański. Niż konflikt amerykańsko-amerykański wokół wyborów, które będą sfałszowane, albo które zostaną zarozegrane w sposób nieczysty. A na to się niestety zanosi. Także powiem Ci tak, patrzmy na to, co się tu dzieje. Tak naprawdę rządzi w Ameryce, twoim zdaniem. Jeżeli tam też jest tak, wiesz, ktoś tam ciągnie za te sznurki, żeby to społeczeństwo też miało tą emocję, nie? Albo jesteś republikani, albo demokrata. No to trochę tak, jak nasze PIS-PIO, nie? Absolutnie tak samo. Niestety rządzi tak zwany deep state, a myślę, że dzisiaj trzeba sobie powiedzieć otwarcie, jak popatrzysz sobie na strukturę właścicielską bardzo wielu koncernów, zarówno tych koncernów przemysłowych, jak i koncernów handlowych. jak i medialnych i całej reszty.
Dzisiaj myślę, że prawdziwe zarządzanie światem odbywa się powyżej poziomu pojedynczego rządu, pojedynczego kraju. Mamy takie miejsca jak Davos, o których wszyscy wiedzą, ale mało kto wie o tym, że funkcjonuje od lat 70. coś takiego jak Komisja Trójstronna, Trilateral Commission, że funkcjonuje coś takiego jak Klub Bilderberga, że funkcjonują różnego rodzaju organizacje, które nie są tymi teoriami spiskowymi, tylko mamy coś takiego na przykład jak bank. rozrachunków międzynarodowych, który ma siedzibę w Bazylei, bardzo ładną, notabene wyglądającą jak wieża Babel, nie przez przypadek. I z tej Bazylei decyzje zapadają o tym, co ma zrobić pan Glapiński, który jest szefem Banku Polskiego. Co mają zrobić ludzie, którzy zarządzają tymi bankami centralnymi w ponad 170 krajach na świecie.
Tych systemów zarządzania światem jest tak wiele, mamy ONZ, mamy WHO, mamy NATO, mamy organizacje typu Unia Europejska, czy jakieś porozumienia między poszczególnymi krajami, takimi jak nafta, na przykład w Stanach Zjednoczonych, Meksyku i Kanadzie, że ten zarząd bardzo często nie jest w rękach tych ludzi, których widzimy w telewizorku. Tylko w tych ludziach, którzy tak jak pan Kobosko postawili kołownię na świeczniku. Ludziach, którzy sterują Unią Europejską z Berlina czy Unią Europejską z Waszyngtonu. Technopraci. No, oczywiście. Wiesz co, z Chinami jest sytuacja ciekawa, bo z jednej strony mamy bezdyskusyjnie władzę partii komunistycznej, co do tego nie ma wątpliwości. Nie wiem, czy widziałeś taką akcję z londyńskiej stacji St. Pancras, kiedy jeden z pianistów angielskich grał sobie na pianinku i tak dalej, i tak dalej.
Okazało się, że w tle, on miał jakiegoś tam live'a nagrywał, w tle ekipa chińskiej telewizji nagrywała jakiś program dla swoich, bo był to akurat chiński Nowy Rok. No i goście z tej chińskiej ekipy telewizyjnej przyszli do pana Kawana, bo to jest koleś, który się nazywał panem Kawana. z informacją, że fajnie, że sobie gra, bardzo im się podoba ta muzyka, ale ma nie nagrywać tej chińskiej ekipy telewizyjnej w tle, bo oni nie życzą sobie tego. Mówimy o centrum Londynu, o Brytyjczyku, który na angielskiej stacji gra jakąś tam europejską muzykę. Zabronili mu pokazywać w internecie to, że chińska ekipa telewizji państwowej, czyli komunistycznej oddziału, czy tam powiedzmy działki propagandowej chińskiej telewizji coś tam sobie nagrywa. No i nagle okazuje się, że Chińczycy próbują wpływać na Brytola, na brytyjskiej ziemi, żeby coś innego robić.
Więc China, mimo że z jednej strony masz absolutną dominację tej partii, ale z drugiej strony Chiny od 1972 roku są członkiem Światowego Forum Ekonomicznego. Czyli witamy znowu w Dawos, witamy u pana Schwaba. Mamy coś, co nazywa się oficjalnie dyplomacją ping-pongową, czyli sposób, w jaki otwierano Chiny na zachód, a później 15, 20, 30 lat eksportowania przemysłu ze Stanów, z Niemiec, z Francji. na rynek chiński. Dzisiaj mamy sytuację, w której Chiny z jednej strony są komunistycznym państwem zarządzanym przez partię, a z drugiej strony w tym komunistycznym państwie zarządzanym przez partię. . . Są wszystkie firmy związane z wielkim światowym kapitałem, które rządzą u nas. Pan Musk jest wielką nadzieją białych, jak ja to nazywam, jeśli chodzi o wolność słowa i ten biznes, który jest silniejszy niż właśnie partie polityczne takie czy owakie.
Ale jak trzeba, to ten sam Pan Musk zakłada pewną czapkę i jedzie do Oświęcimia. I ten sam Pan Musk jeździ do Chin, żeby otworzyć tam w Szanghaju wielką swoją gigafabrykę. Musi się ułożyć z ludźmi na miejscu w Chinach. Ja więc na Chiny patrzę tak, że jest to taki sam twór wielkiego, światowego czy tamtego ponadnarodowego kapitału. jak każdy inny w tym układzie światowym, tyle tylko, że muszą się dzielić władzą, dzielić się tą dyspozycyjnością, tą decyzyjnością z ludźmi, którzy tam z ramienia partii komunistycznej te miliard ludzi z kawałkiem trzymają po prostu za twarz. Musimy być bardzo, jak to ładnie powiedzieć, bardzo wszechstronni, jeśli chodzi o to, w jakie kierunki patrzymy na temat, szukając informacji. No właśnie to już ostatnie pytanie.
Jak szukać tych informacji? Jak sobie kreować ten pogląd? To wszystko, jak się do tego ustawić? Przede wszystkim myślę, że podstawowym ruchem w tym momencie jest to, żeby nie. . . akceptować tego, co do ciebie samo przychodzi. To jest jak z układem na targowisku albo z układem na giełdzie samochodowej. Jeżeli lata wokół ciebie pięciu ludzi i każe ci kupić tego poloneza, który stoi tam przy bramie na najważniejszym miejscu, to wiesz, że prawdopodobnie temat jest ustawiony. Prawdziwe okazje wyszukujesz sobie gdzieś w koncie, gdzieś pod płotem, w miejscach, w których ten człowiek ma najmniej do powiedzenia, jest najmniej poukładany z lokalnymi handlarzami. Na bazarku masz to samo. Nie idziesz grać w trzy karty tam, gdzie cię namawia do tego sześć fajnych, seksownych dziewczyn, tylko idziesz kupić to, co masz kupić i spadasz do domu.
Tu jest ten sam układ. Jeżeli dzisiaj twoim źródłem mediów jest to, co ci powiedzą portale, telewizja, radio, największe kanały, te, które mają setki tysięcy wyświetleń w ciągu miesiąca od założenia, na YouTubach i tak dalej, i tak dalej. Politycy czy tam, przepraszam, źle to powiedziałem, YouTuberzy czy niezależni dziennikarze, którzy dziwnym trafem siedzą w telewizjach danego rządu, który w tym momencie rządzi, no to znaczy, że sam jesteś sobie winien. Jeżeli to ty sam musisz popytać znajomych, słuchaj, skąd dostajesz informacje o rynku, skąd dostajesz informacje o giełdzie, skąd dostajesz informacje o trendach, które się dzieją w gospodarce. Jeżeli sam tych informacji wyszukujesz, to bardzo szybko jesteś w stanie dosłownie w ciągu kilku tygodni zobaczyć. w których źródłach, w których mediach dostawałeś informacje z wyprzedzeniem o tym, co się może wydarzyć.
Nie mówimy tutaj o tych, którzy ci powiedzą, co zrobi rząd, bo wiadomo, że są opłaceni, ale jeżeli ty sam zaczynasz tych informacji szukać, to masz dużo, dużo mniejszą szansę na to, że wejdziesz w jakąś kabałę, wejdziesz w jakiś kłopot, niż jeżeli te informacje akceptujesz po prostu z tego głównego ścieku. Ja telewizora nie oglądam od ponad 15 lat, radia nie słucham już lat ponad 13. Odrzuciłem całkowicie portale, co znaczy inaczej, one nigdy mnie nie interesowały od samego początku. Wyszedłem z założenia, że informacje gospodarcze muszę zdobywać ze źródeł gospodarczych, informacje rynkowe ze źródeł, które mówią o rynku. Ja na przykład dzisiaj trzy razy bardziej wolę czytać komentarze na blogu Independent Trader, niż artykuły na tym blogu.
bo artykuły można pisać pod zlecenie sponsora czy pod zlecenie lobbysty, bo jest to wielki blok numer jeden, jeśli chodzi o informacje giełdowe, informacje inwestycyjne w Polsce. Ale sekcja komentarzy ma tylko jeden warunek. Musisz się zalogować, a potem możesz pisać, co chcesz. I mimo tego, że Czarka Głucha bardzo szanuję, bo facet wiele rzeczy wartościowych mówi, szczególnie właśnie o kwestiach związanych z systemem bankowym, ze zmianami, które są w systemie związanym z CBDC i tak dalej, ja wolę czytać komentarze jego komentujących niż jego artykuły. To samo dotyczy kwestii związanych choćby z tematem broni, który poruszyliśmy. Masz hoplofobię, masz wielu gości od Adarmy i tak dalej, gości, którzy mówią rzeczy fajne. I ich nie znajdziesz w telewizji Republika, ani w TVN-ie. Oni nie będą w telewizji sienaniowej.
W telewizji śniadaniowej będą ci, którzy będą cię straszyli, że ten czarnoprochowiec to zagrożenie dla twojego sąsiada. Sorry, albo ruszysz w dupę i zaczniesz wyszukiwać informacje, albo jak pelikan otworzysz szeroko dziób i samo ci wpadnie do dzioba najróżniejsze śmieci, które po prostu zostaną tam wrzucone przez opłaconej przez kogoś albo zadaniowanej przez kogoś propagandystów. Tyle. Pięknie brzmiało z tym pelikanem. Jak to mówią pelikany albo owce, bo. . . To jest te największe stada, które po Polsce biegają. Kurczę, jestem trochę, wiesz, przygnębiony. No czemu? No tym wywodem właśnie, ale jest nadzieja, jest iskra. To, że możemy o tym rozmawiać. To, że jest z kim o tym rozmawiać po obu stronach.
To, że będzie nas oglądało za chwilę kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy ludzi, to, że 700-800 tysięcy osób skomentuje, to, że 500 osób to puści dalej, to świadczy o tym, że warto. Że jest z kim? Że jest dla kogo? O ile nie zostaniemy ograniczeni. Niech będzie ograniczeni. Ja mam swoją listę adresową, na której przy moim maleńkim kanale, który ma 20 tysięcy subskrypcji, na tej liście adresowej jest 3 tysiące adresów mailowych. Jak to zrobić? Po prostu założyć pieprzoną listę adresową. 7 września wyłączyli mi konto na Twitterze, konto płatne z niebieskim ptakiem, konto, na którym było 10 tysięcy subskrybentów, które oglądało moje posty po 60, 70, 80 tysięcy ludzi.
Całe konto, okej? Dlaczego cię wyłączyli? No bo się nie spodobało to, że zacząłem mówić otwarcie o tym, że próbują nam znowu zrobić pandemię w postaci wirusa Eris, tak? Powód idiotyczny, wyłączyli mi konto, 10 tysięcy subskrybentów i tak dalej. Co ciekawe, niebieskowłose cenzorki maska wyłączyły mi konto, ale skasowanie konta czy tam zawieszenie jego wcale nie znaczy, że przestali mi ściągać kasę z karty za to, że jest to konto płatne. Musiałem se sam wyłączyć, no ale to już deta. No ale zobacz, wyłączyli mi konto. o godzinie tam 10. 30 rano. O godzinie 1. 20 nad ranem tej samej doby, czyli po prostu nie poszedłem spać.
Ja nie poszedłem spać, dopóki nie otworzyłem sobie nowego konta, czy tam inaczej, nie reaktywowałem nowego konta na Twitterze, nie wysłałem informacji przez Facebooka, LinkedIna, Instagrama, wszystkie moje dostępne wiadomości do ludzi, którzy jeszcze gdzieś indziej mnie obserwują. I o godzinie 1. 20, jak się kładłem spać tej nocy, ja miałem. . . Stare konto reanimowane, na którym było już 2000 followersów. Ja miałem założoną listę adresową, za którą nie zapłaciłem wtedy chyba nawet ani złotówki, bo miałem jakiś okres próbny. Zanim zapłaciłem pierwsze 40 zł za to, że ta lista adresowa jest obsługiwana przez profesjonalny system, jakiś tam MailerLite, ja już na tej liście adresowej miałem prawie 1000 ludzi. Zamknął mnie w jednym miejscu, otworzy się w drugim.
Poza tym ktoś, kto mnie ogląda od trzech lat, bo tyle mniej więcej czasu już te moje, brzydko mówiąc, poglądy na świat rzucam. Jeżeli zobaczy, że jakąś wartość przynoszę, że nie ma w tym agendy ukrytej, że nie próbuję mu sprzedawać garnków czy pościeli z wielbłąda, no to jeżeli mnie, tak powiem, przeczołgają na jednym źródle, to ktoś polecić będzie moje filmy, które się pojawią na Bambaju, na Ramblu, na Bitszucie i wszędzie indziej. Sorry, zamknął mnie, ja jestem handlowcem 27 lat. Masz pogodne nazwisko. No i radosne do tego. Radosny i pogodny. Radosław Pogoda. Tyle z mojej strony. Dzisiejszym gościem. Radosny i pogodny. Radosław Pogoda. Dzięki wielkie. Dziękuję. you .