VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
Czy wam też się czasem tak zdarza, że patrzy się na swój komputer myśląc, że coś tu nie pasuje? Że niby wszystko ładnie pięknie, jednak jakaś pierdoła zaburza poczucie tego doskonałego piękna. Nawet jeśli tak nie macie, no to cóż, no tak było ze mną. Nie zazdumcie mnie źle, bowiem naprawdę uwielbiam swoją skrzyneczkę. Obudowa jest śliczna, chłodzenie przepiękne, ale to okablowanie doprowadzało mnie do szału. Choć obudowa ta daje możliwości schowania większości z nich, to nie ukryjemy przecież wszystkiego. Zacznijmy nawet od zasilania karty graficznej. No po prostu nie wygląda ono dobrze, ale jest tam, gdzie być musi. Popatrz się też na 24 pinowca do płyty głównej. Widać tu odcienie keczupu, musztardy i pieczonego, lekko przypalonego bekonu.
Jakby tego było mało, wszystko to jest oplecione w jakiejś poklejonej kiszce. Sprawę możemy załatwić na dwa sposoby. Na kartę graficzną położymy skwareczki oraz polejemy ją tłuszczekiem z patelni, co na pewno zachowa jednolitą stylówę wewnątrz obudowy. Lub opcja druga, wymienimy zasilacz na pn modularny, a kable zamówimy na cable mode. Choć opcja pierwsza powinna na pewno smakować lepiej, to ze względu na potrzeby tego filmu zajmiemy się jedynie tą drugą. Cable mode jest kierowane głównie do entuzjastów, więc jeśli temat Cię interesuje, to zostań ze mną. Ja mam na nie Paweł, a Ty oglądasz kanał Tech Maniac HD. Zapraszam! Zacznęć należy od zasilacza. Ten, który obecnie używałem nie był zły.
Powiedziałby nawet, że bardzo dobry, gdyby nie fakt, że jest on tylko pół modularny. A jak wiadomo, gdy już coś robić, to zrobić raz a dobrze. Zasilacz ten był przekładany wiele razy pomiędzy obudowami, co doprowadziło do uszkodzenia oplotu 24 pinowca. Jednak nie umiejsza wcale tego wartości. Na pewno będzie służył jeszcze bardzo długo w obudowie testowej. Natomiast jego miejsce zastąpi model V550 od Cooler Master. Tak samo jak poprzednik, może poszczycić się złotym certyfikatem sprawności 80+, jednak jest on w pełni modularny, mniejszy, a jego nowoczesny system chłodzenia został zaprojektowany tak, że zapewnia wyższe ciśnienie przy wolniejszych obrotach wentylatora, co oczywiście skutkuje niższym poziomem głośności od swojego poprzednika. Wraz z zasilaczem otrzymujemy w pokrowcu zestaw czarnych, płaskich i solidnych kabli.
Wewnątrz pudełka odnajdziemy także standardowy kabel zasilający oraz opaski zaciskowe. W takim razie mamy już plan działania. Teraz wejdźmy na stronę Cable Mode oraz przejdźmy do zakładki Konfiguratora. Gdybyście mieli trudności z jego odnalezieniem, to w opisie podrzucę link. Omówmy sobie tylko na szybko poszczególne opcje tu dostępne, bowiem te na pierwszy rzut oka mogą wydawać się dosyć nieklarowne. Zacznijmy od dołu. Możemy tutaj sami zaprojektować backplate na dysk SSD wraz z podświetleniem oraz tuż obok backplate na grafikę. Z kolei jeśli posiadasz zwykły, czyli taki niemodularny zasilacz, to tu po prawej stronie można dodać do niego uniwersalne przedłużki pasujące w zasadzie do każdego zasilacza.
Nie wszyscy są jednak zwolennikami takiego rozwiązania, bowiem dodaje to kolejne konektory i jeszcze więcej do długości. A jak wiadomo za dużo kabla to też nie dobrze. Jednak jeśli jesteś bardzo zadowolony ze swojego markowego zasilacza i nawet ci nie w głowie jego wymiana, to można pokusić się właśnie o tego typu rozwiązanie. Zestawy dostępne tutaj są już o ustalonej kolorystyce oraz długości. Z kolei wyżej pod nazwą Custom Extension można samodzielnie dobrać długość, wykończenie oraz kolorystykę. Trzeba jednak mieć na uwadze to, że ta opcja wyjdzie drożej, aniżeli gotowe już zestawy. Przejdźmy teraz do głównego tematu nas interesującego, czyli jak dobrać kable w przypadku jeśli mamy w pełni modularny zasilacz.
Tutaj to wygląda analogicznie do opcji omawianych z prawej strony. Tu są już z góry ustalone zestawy o określonej długości oraz kolorystyce. Z kolei na górze zaczyna się dopiero cała zabawa. Po kliknięciu w Custom PSU Cables pierwszym na co mamy się zdecydować to rodzaj osłony kabli. Czy ma to być ModFlex, czy może ModMesh? I tutaj oczywiście należy się wam pewne wyjaśnienie. ModFlex, nazywane też zamiennie Paracord jest osłonką miększą oraz bardziej giętką. Poniżej mamy ModMesh, które jest niczym innym jak oplotem wykonanym z nylonu. Co za tym idzie, kabel jest wtedy odrobinę twardszy jak i grubszy. Przez co tym samym trudniejszy do ułożenia w obudowie.
Jednak główną zaletą nylonu jest to, że kolory na nim są bardziej jaskrawe oraz żywsze. Tutaj zestawiłem ze sobą ModFlex po lewej stronie i ModMesh po prawej. Choć użyte są te same kolory, to gołym okiem widać ogromną różnicę. Może nie wszystkie odstają od siebie tak mocno, ale jasny zielony na oplocie ModFlex przypomina zgniłą, podtopioną zieleń, gdzie tak samo oznaczony kolor na nylonie wręcz bije życiem. Do tego ModMesh cieszy się szerszą gamą dostępnych kolorów. Jest tutaj nawet zielony brandowany przez samo Nvidia, czy niebieski oznaczony jako Corsair Blue. Dodatkowo ModMesh reaguje na promienie ultrafioletowe, więc nawet jeśli marzy ci się jakieś dodanie paska UV, to najlepiej wybrać właśnie tę opcję oplotu. Jednak wszystko to zależy od naszych potrzeb oraz upodobań.
Jak łatwo się domyśleć, ja zdecydowałem się na nylon. Co prawda kolorystycznie będzie u mnie raczej skromnie, ale grubszy oplot absolutnie mi nie przeszkadza, a powiedziałbym nawet, że w moim przypadku pełniejszy wygląd jest nawet pożądany. Następnie pojawia się wątek kompatybilności lub jej braku, czyli czas na wybór producenta zasilacza. Jest to bardzo istotne, bowiem to, że masz w pełni modularny zasilacz, wcale nie oznacza, że zakupione kable będą do niego pasowały. Niestety tutaj zawraku dogadania się pomiędzy producentami zasilaczy i ustalenia jednego uniwersalnego standardu dla wszystkich. Tym samym większość stosuje inne konektory aniżeli konkurencja. Tak naprawdę nie byłoby to żadnym problemem, aż do momentu chęci wymiany na customowe okablowanie. Cooler Master całkiem niedawno dołączył do grona wspieranych producentów Cable Mode.
Ich produkty są dostępne dla rodziny serii V, w tym mojej V550. Po wybraniu odpowiedniego zasilacza przechodzimy do następnego kroku. Tutaj konfigurujemy potrzebny nam zestaw kabli. 24-pinowiec to oczywiście podstawa. Zauważcie też, że możemy jeszcze wybrać długość. Tę jednak w tym przypadku pozostawię na standardowe 60 cm. Następnie 8-pinowiec do zasilania procesora. Chociaż gdybyście brali zestaw dla siebie, to w ramach kompatybilności warto rozważyć wybranie EPS 4 Plus 4, bowiem nie do wszystkich płyt podłączycie 8-pinówkę. Następnie dodatkowe zasilanie dla karty graficznej. I tutaj dostępnych jest aż 5 różnych wersji tego kabla. Mamy podwójny 8-pinowiec, podwójny 6-pinowiec, następnie samą 6 i samą 8 oraz jako piąta, ostatnia opcja to 6 plus 8. Tutaj wszystko zależy od tego jaką kartę graficzną posiadamy.
Załóżmy, że masz GTX 1050 Ti wymagający 6-pinowego konektora. W takim razie, aby ładnie wszystko wyglądało, to w konfiguratorze można wziąć tylko jeden 6-pinowy kabel i to w zupełności wystarczy. Przynajmniej do czasu aż zmienisz grafikę na taką, która wymaga dodatkowej ósemki lub co gorsza dwóch ósemek. Ja obecnie jadę na 6-gigabajtowej wersji GTX 1060, która potrzebuje też jednego 6-pinowego zasilania. Jednak z myślą o możliwej wymianie grafiki, to wrzucam teraz do koszyka dwa kable 8 plus 6. A zważywszy na to, że potrzebuję tylko jednego takiego, wydaje się to nie mieć przecież najmniejszego sensu. Ale spokojnie, już tłumaczę o co chodzi. Sprawa jest prosta. Gdybym wymienił grafikę na RTX 2070, która potrzebuje jednego 8-pinowca, to też będę ustawiony.
Gdybym jednak wymienił na RTX 2080 Ti, to biorę drugi kabel zestawu i mam dwie niezbędne ósemki. Wiadomo, że wysyłka też swoje kosztuje, dlatego lepiej wziąć dodatkowy kabel jeszcze za w czasu, nawet tak po prostu na wszelki wypadek, gdyby kolorystyka lub nawet same odcienie miały w przyszłości odbiegać od tych, które są obecnie dostępne. W przypadku kabla zasilającego GPU warto skorzystać z możliwości wyboru długości, jak i tego, jak daleko ma od siebie być oddalony 6-pinowy konektor. W przypadku standardowych kabli dołączonych do zasilaczy są one blisko siebie. Przez to nawet, gdy potrzebujesz jedynie konektora 6-pinowego, to robi się problem.
Nie tylko te dwa zbędne piny wystają obleśnie psując ten cały efekt końcowy, ale także nie za specjalnie jest to zrobić z kolejnym konektorem 6 plus 2, osadzonym dalej na kablu. Ten po prostu musi gdzieś dym dać, a nawet jeśli postaram się go schludnie pod coś podwiązać, to dalej straszy swoją obecnością. Dlatego tutaj w konfiguratorze zażyczę sobie długość 25 cm, co w teorii powinno dać mi możliwość schowania zbędnej 8-pinówki po drugiej stronie obudowy. Następnie po coś trzeba podpiąć dyski, więc wezmę dwa podwójne kable do zasilania SATA, a ich długość odpowiednio dobiorę do swojej konfiguracji. Przechodząc do kolejnego kroku wreszcie można pobawić się kolorami. Tutaj, jak już wcześniej widzieliście, można odrobinę zaszaleć i dać upust swojej fantazji.
Oczywiście później będzie musieli na to patrzeć, dlatego też raczej warto sumienie przemyśleć swój wybór oraz porównać go z obecnymi komponentami. Dla przykładu mając grafikę NVIDIA z serii Founders Edition, ciekawie może wyglądać 8-pinowiec z ich zielenią w środku oraz czernią lub nawet srebrę po zewnętrznej. Stety lub niestety motyw przewodni mojego komputera jest dosyć przewidywalny i bez fajerwerków. Dominuje u mnie biel oraz czerni, a płyta główna wprowadza odrobinę szarości z domieszką srebra. Dlatego aby to wszystko zachowało jakiś taki uniwersalny sens, zdecyduję się jedynie na biały, czarny, ze srebrnymi akcentami. Dodatkowo pod koniec dobieram jeszcze dwa aluminiowe białe grzebyki na 24-pinowy kabel oraz jeden na 8-pinowca.
Jak na każdej dobrej stronie sprzedażowej i tutaj nie obędzie się bez zaproponowania dodatkowych akcesoriów, chociaż te akurat mogą okazać się bardzo przydatne. W takim razie dorzucę sobie jeszcze 4 dodatkowe grzebyczki na 8-pin oraz ze 2 białe kable do transferu danych SATA. Poniżej mamy dostępne jeszcze niczego sobie zestawy RGB z kontrolerem jak i bez niego. Oploty nakładane na chłodzenie A. I. O. a nawet śruby pasujące kolorystycznie do wybranego motywu okablowania. Jakby tego było mało, można także pokusić się o zestaw oświetlenia ultrafioletowego. Jednak na tym etapie wartość koszyka zaczęła mnie już przytłaczać mentalnie. Musiałam powściągnąć swoje zapędy klikając tym samym w kolejny krok.
Tutaj następna niespodzianka i znowu można dodać coś więcej do koszyka, lecz czym prędzej przewijam na dół strony i klikam Next. Tutaj mamy już podsumowanie dodanych przedmiotów, cen wysyłki oraz zestawienie wszystkiego razem. Teraz płatność kartą lub Paypalem i czekanie. Zamówienie złożyłem 3 lipca, czyli w dzień moich urodzin, a przesyłkę otrzymałem DHL-em 9. Niespełna tydzień czekania to wynik dość dobry, zważywszy, że w dużej części kable są ręcznie robione wedle mojego widzimisie. Ostatnim krokiem jest oczywiście wrzucenie nowego zaświlacza i podłączenie wszystkiego w taki sposób, aby efekt końcowy mógł zadowolić. Obudowa H500P Mesh świetnie nadaje się do schowania kabli. Powiedziałbym nawet, że chyba aż za bardzo, bo nie ma jej gdzie teraz wyeksponować, no ale nie jest źle.
Od przeszklonej strony obudowy widok nareszcie cieszy moje oko. Zasilanie procesora z trudem podało się dość mocnemu wygięciu przed wentylatorem chłodnicy, jednak niczemu nie zawadza i jest ok. 24-pinowiec nareszcie wygląda jak trzeba, choć ze względu na wybrzuszenie płytki osłaniającej okablowanie w obudowie schodzi on trochę do dołu. Jest to coś, na czym dałoby się jeszcze trochę popracować, aczkolwiek nie mam pewności, czy nie zostawić tego może tak jak jest teraz. Dodam tutaj nawet ankietę i wybierzcie z niej, czy jest spoko, czy jednak walczyć dalej i wymusić tutaj kąt prosty. W kwestii 6-pinowca do grafiki to jest tak, jak sobie wymyśliłem. 25 cm od konektora 8-pin wystarczyło do schowania go po drugiej stronie, dzięki czemu nikt nie musi na niego teraz patrzeć.
Z kolei nie wiem czym kierowałem się dodając 4 grzebyki na 8-pin, nie zobaczcie sami. Kilku z nich użyłem na 6-pin po to, aby kable wyglądały spójnie. Trochę widać fakt, że nie są to te, które powinny być tutaj założone. A co wy myślicie o tym? Może tylko przypiłować pilniczkę, dwa z nich i będzie gitara? Wylejcie swoje refleksje poniżej w komentarzu. Podsumowując to, Cable Mode produkują kable o doskonałej jakości, przykładając tym samym największą uwagę do estetyki. Nie bez powodu ich produkty są wybierane przez PC-moderów w światowej klasy buildach. Cable Mode znajdziemy wszędzie tam, gdzie budowane są komputery na konkursy czy pokazy. Dlatego są to produkty tworzone głównie z myślą o wymagających entuzjastach i ekspertach tuningu.
Owszem, na moim przykładzie widać, że można je wsadzić do swojego domowego, dość przeciętnego kompa, co nadal był bardziej niepowtarzalnego charakteru z adrobiną customizacji. Jednak nie zmienia to faktu, że jest to najzwyczajniej w świecie zachcianka, która nie zmienia nic pod względem funkcjonalności czy wydajności. Jedynie mały odsetek pozytywnie zakręconych pecetowców uzna wydanie kwoty około 700 zł za dobrą inwestycję. Owszem, wyglądają one ładniej od tych standardowych, ale czy ktoś z was porwałby się na taki hajendowy zakup? Czekam na wasze komentarze. Jeżeli podobało ci się to nagranie, bardzo proszę pozostaw po sobie chociaż tą łapkę w górę oraz subskrybuj mój kanał. A może znasz kogoś zainteresowanego tematem. Jeśli tak, koniecznie weź li mu linka.
Natomiast, jeśli masz jakiekolwiek pytania, jak zwykle możesz je zadać w komentarzu pod tym filmem. Tymczasem ja się z tobą już żegnam i zapraszam do następnych nagrań. Trzymajcie się, hej!.