VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
Oto jedna z najlepszych na świecie myszy dla profesjonalistów. Jeszcze niedawno zapłaciłem za nią blisko 400 zł. Oczywiście wiem, za jakość się płaci, ale za markę i logo Logitech również. A co gdyby inna, mniej znana firma wyprodukowała równie dobrą myszkę? Za ułamek tej ceny. Poznajcie rapu MT750, która pełnymi garściami czerpie od najlepszych, ale kosztuje przy tym kilkakrotnie mniej. Z tej strony Paweł, a Ty oglądasz kanał Tech Mania KD. Zapraszam na recenzję myszki stworzonej dla tych najbardziej wymagających. Od pierwszego zetknięcia da się zauważyć, że producent stara się zrobić na nas bardzo pozytywne wrażenie. Nie mogło tu zabraknąć magnetycznie uchylanych drzwiczek, tak jak ma to miejsce w produktach z najwyższej półki.
Na opakowaniu znajdziemy informację, że mysz współpracuje z systemem Windows XP aż po dziesiątkę. Jednak to dotyczy dodatkowej aplikacji do zaprogramowania klawiszy i mysz działa równie dobrze z Apple czy nawet systemem Android. Wewnątrz opakowania odnajdziemy gryzonia wraz z odbiornikiem USB niezbędnym w przypadku, jeśli nasze urządzenie nie posiada Bluetooth. Pod tacką odnajdziemy dołączony przyzwoity i miękki kabel microUSB służący do ładowania. Zalazła się tu także instrukcja po chińsku, no oraz po angielsku. Kształt myszy jest ergonomiczny, doskonale dopasowany do dłoni, ale tym samym skierowany wyłącznie do praworęcznych użytkowników. W większości wykonana ona jest z czarnego plastiku z drobnymi elementami stylistycznymi koloru siwego i srebrnego.
Coś waży około 108 gramów, więc do najliżejszych nie należy, ale nie jest też ona ciężka zważywszy, że wewnątrz mamy wbudowany akumulator. Waga ta sprawia, że sprawnie sizga się ona po podkładce. Teksturowane gumowe boki zapewniają pewny chwyt i komfortowe korzystanie z myszy nawet podczas szybkiej rozgrywki. Użytkownicy, którzy mają w nawyku częstą noszenie myszy, będą tutaj także zadowoleni, bowiem wyprofilowanie, jak i ta drobna tarka na bokach sprawia, że mysz nie wysizguje się nawet podczas częstego podrywania jej od powierzchni. Wyprofilowanie dla kciuka jest odpowiednio dopasowane do tego, aby móc sięgnąć do dodatkowych przycisków czy scrolla, pozwalającego na horyzontalne przewijanie. Duży rozmiar oraz ergonomiczny kształt sprawia, że nawet wielogodzinne sesje przy komputerze nie powodują dyskomfortu tak, jak ma to miejsce przy użyciu małych myszek o słaboprzemyślanym kształcie.
Na grzbiecie znajdują się podstawowe duże przyciski, których kliknięciom towarzyszy lekki, ale dobrze wyczuwalny i zbalansowany opór. Między nimi znajduje się rolka przewijania. Z kolei wciskając ją aktywujemy środkowy przycisk. Poniżej umieszczony został guzik do zmiany DPI, który przełączam pomiędzy czterema trybami od 600 do 3200 DPI. Jeszcze niżej znajduje się dioda LED sygnalizująca ładowanie. Na spodzie odnajdziemy cztery ślizgacze, suwak zasilania, przycisk parowania oraz sensor. Producent nie podaje, jaki dokładnie sensor został wykorzystany w tej konstrukcji, jednak podczas moich testów nie miałem żadnych problemów z używaniem jej nawet na mało przyjaznych powierzchniach. Sterując telewizorem często używałem jej na kolanie, czy nawet na zaokrąglonym oparciu kanapy, wyłożonej miękkim, puchatym, jasnym kocem. I nawet w takich warunkach radziła sobie ona bardzo sprawnie.
Tuż pod czujnikiem laserowym znajduje się przycisk oznaczony jako A, B i C. Służy on do szybkiego przyłączania się pomiędzy urządzeniami. Niby nic wielkiego, ale jest to jeden z najmocniejszych punktów MT750, który potrafi bardzo ułatwić życie, zwłaszcza wszystkim tym, którzy posiadają kilka urządzeń. Jak wiecie, większość bluetooth'owych gry z Oni nie ma opcji sparowania z kilkoma urządzeniami jednocześnie i w przypadku, jeśli chcemy ją sparować np. z drugim laptopem, tabletem czy oczywiście komputerem, to trzeba się trochę nakombinować. W Zły Kojmyszy w tym celu najpierw trzeba ją wprowadzić w tryb parowania, później ją wyszukać w systemie, chwilę poczekać aż ją znajdzie i dopiero próbować nawiązać połączenie.
Taka procedura jest konieczna za każdym jednym razem, jeśli chcemy zmienić połączenie z kolei tutaj pod A, zaprogramowałem małego laptopa. Pod B większego, a pod C telewizor. Wystarczy przełączyć na dowolne z tych trzech urządzeń i mysz działa od razu. W ciągu sekundy jest parowana z tym żądanym sprzętem. Jednak to nie wszystko. Mam przecież ten dodatkowy odbiornik radiowy na USB i ten wsadziłem do swojego stacjonarnego komputera oraz powiązałem jako czwarte urządzenie. Na spodzie wystarczy przeskoczyć wszystkie z trzech literek oznaczonych połączeniem Bluetooth i wuala! Czwartym można już sterować. Ze strony producenta można pobrać oficjalną aplikację współpracującą z myszką. Pozwala ona przypisać dowolnym guzikom inne funkcjonalności. Każdy wymagający użytkownik powinien w ten sposób zwiększyć swoją produktywność.
Ale to oczywiście w zależności od potrzeb i aplikacji, z których korzysta. Tu już od naszego kaprysu zależy to, jak je zaprogramujemy. Możemy np. na środkowy klawisz przypisać zamknięcie bieżącego okna, czy np. jego minimalizację. Możliwe jest również sterowanie mediami, np. przypisanie klawiszy Play oraz następny utwór do tych pod kciukiem. A jeśli rolka hryzontalna nieść się potrzeba, to można z niej zrobić wygodne pokrętło od głośności. To akurat jest mega przydatne najczęściej w laptopach, gdzie nierzadko regulacja głośności odbywa się przez naciśnięcie dwóch klawiszy jednocześnie. Jak widać, jest to bardzo fajne rozwiązanie, jednak mam tutaj pewne zastrzeżenie. Wszystko wyglądało pięknie podczas korzystania z tych funkcji na komputerze, gdzie używałem myszy w połączeniu z odbiornikiem Bluetooth.
Lecz gdy te same ustawienia chciałem wprowadzić na laptopie przy połączeniu Bluetooth, to nic z tego. Aplikacja wywala błąd, że nie widzi urządzenia i się nie uruchomi. Ot, taki po prostu foch. Gdy nawet podamy jej odbiornik USB, to przypisanie klawiszy działa tylko w połączeniu z nim, ale już nie z Bluetooth. Według mnie jest to naprawdę spora wada i Logitech jakoś z tym problemu nie ma. Ich aplikacja działa równie dobrze podczas połączenia przez Bluetooth, jak i z załączonym nadajnikiem. Wygląda mi to więc na niedopracowanie samej aplikacji, niewykluczone, że w niedługim czasie zostanie to naprawione. W zasadzie, gdy zaczęę testować mysz, to aplikacja ta była dostępna tylko w języku chińskim.
Tydzień później pobrała nowszą wersję, gdzie było już wiele języków, tym oczywiście angielski, więc myślę, że i tutaj producent może to szybko naprawić, na co szczerze liczę. Jeśli oglądasz ten film jakiś czas od publikacji, to możesz zapytać poniżej w komentarzach, czy zostało to już naprawione. Wtedy sprawdzę i odpiszę. Ale to tyle na ten temat. Przejdźmy dalej. Praca w aplikacjach jest taka, jak można byłoby się spodziewać. Programowalne klawisze pozwalają ułatwić sobie życie i zwiększyć produktywność, a dodatkowy scroll horyzontalny w aplikacjach do montażu dźwięku czy wideo bardzo mocno ułatwia i przyśpiesza pracę. Choć nie jest to produkt kierowany do graczy, to nie oznacza to wcale, że nie nadaje się ona do gier. Wręcz przeciwnie.
Granie przy jej pomocy jest przyjemne, a nawet długa rozgrywka nie powoduje zmęczenia dłoni. Ja spędziłem kilkadziesiąt godzin grając głównie w gry ekonomiczne, ale też w gry akcji i złego słowa na jej temat powiedzieć nie mogę. Jednak jest to mysz bezprzewodowa, co wiąże się z input lagiem. Oczywiście większość normalnych śmiertelników nigdy tego nie wyłapie. Jedynie hardcore'owi gamerzy shooterów, którzy mają niezwykle wyczulony refleks i zmysły, mogą coś zauważyć. Więc jeśli nie startujesz w zawodach e-sportowych, to pewnie tak jak ja, też tego nie wyczujesz. Z kolei jeśli zastanawiacie o zasięg, to naprawdę nie powinien. Technologia bluetooth jest już na tyle udoskonalona, że nie ma czegoś takiego jak utrata połączenia, zrywanie czy kilkunastocentymetrowy zasięg.
Przejście nawet do drugiego pokoju nie stanowi dla myszy problemu. Prędzej stracisz z oczu monitor, aniżeli myszka zasięg. Dlatego też uwielbiam bezprzewodowe rozwiązania, jednak wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć. Powoduje oczywiście o stanie naładowania wewnętrznego akumulatora. Wedle informacji producenta, czas działania powinien wynosić maksymalnie do 30 dni. Co jednak wcale by się nie zgadzało, bowiem używam je już ponad 5 tygodni i dalej działa sprawnie. Zwykle spodziewałem się krótszego czasu działania niż to co sugeruje producent, jednak tutaj bardzo miłe zaskoczenie. A gdy już poziom naładowania akumulatora spadnie, wystarczy ją podłączyć przy pomocy załączonego kabla lub jakiegokolwiek innego o standardzie micro USB.
Jako, że wciąż mnóstwo telefonów i innych akcesorów korzysta z tego standardu, myślę, że jest to najwygodniejszy możliwy ze sposobów podładowania akumulatora. Ogólnie rzecz biorąc, rapu MT750 bardzo mocno nawiązuje designem do topowej myszy Logitecha. Jest to widoczne, patrząc na nią niemal z każdej strony. Jednak powiedzcie sami, czy jest tym coś złego? W końcu jeśli czerpać inspirację, to przecież tylko od najlepszych. Tak więc, czy dorównuje ona modelowi MX Master od Logitech? Według mnie nie. Przynajmniej nie we wszystkim. Produkt Logitech ma bardziej zaawansowane oprogramowanie do przypisywania klawiszy. Ma jeden guzik więcej, taki tam pod kciukiem, który co prawda ciężko kliknąć, ale też się liczy. Kolejną rzeczą jest rolka przewijania.
Jak ta w urządzeniu rapu jest po prostu jak najbardziej ok. Ta krolka w Logitech jest istnowisienką na torcie. Posiada ona wbudowany elektromagnet, mogący zmieniać charakterystykę działania, ale jest to coś niezwykle trudnego do pisania. To trzeba po prostu poczuć. Przez wiele lat korzystam z Logitech Performance, kolejno z MX Master. I teraz próbując rapu MT750 stwierdzam, że choć pewne różnice są, to Logitech niekoniecznie jest wart tak słonej do płaty. I tańsza alternatywa potrafi być równie dobrym rozwiązaniem do pracy i rozrywki dla zwykłego domu, czy nawet dla wymagających profesjonalistów. Myż można zakupić na stronie Banggood i choć darmowa przesyłka idzie dosyć długo, to jest darmowa, ale i cena samego urządzenia jest niższa niż w sklepach konkurencyjnych.
Do opisu poniżej postaram się też dołączyć kupon zniżkowy ważny przez pewien czas od publikacji tej recenzji, więc jeśli akurat szukasz myszy, uważam, że jest to produkt godny zakupu. Jeżeli podobało Ci się to nagranie, bardzo proszę, pozostaw po sobie chociaż tą łapkę w górę oraz subskrybuj mój kanał. A może znasz kogoś zainteresowanego tematem, jeśli tak, koniecznie weź li mu linka. Natomiast jeśli masz jakiekolwiek pytania, jak zwykle możesz je zadać w komentarzu pod tym filmem. Tymczasem ja się z Tobą już żegnam i zapraszam do następnych nagrań. Trzymajcie się, hej!.