VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
Ilu z Was kojarzy markę E-Pacer? Przypuszczam, że niewielu. A to niedobrze, bowiem jak się okazuje produkują oni naprawdę nieźle wyglądające pamięci RAM. Dlatego też dzisiaj przyjrzymy się im bliżej oraz sprawdzimy na co je stać, także po overclockingu. Z tej strony Paweł, a Ty oglądasz kanał Tech Maniak HD. Zaczynajmy! Ten materiał obejrzysz dzięki wsparciu platformy GVG Moll. Jest to ogromny sklep specjalizujący się w kluczach do gier na PC, Xbox, PlayStation czy nawet Google Play. Zdobędziesz tu praktycznie wszystko. Od kart podarunkowych do Steama, po oprogramowanie pokroju Office'a czy Windows'a. Przestań przypłacać i już teraz odwiedź stronę. Link oraz kod zniżkowy na 20% odnajdziesz pod filmem w opisie.
Testowany zestaw zawiera dwie 8-gigabajtowe kości, czyli dual-channelowe 16 GB, taktowane zegarem 3200 MHz. Opóźnienia są całkiem standardowe dla tej częstotliwości. Wynoszą odpowiednio 16, 18, 18, 38. Co prawda spróbujemy jeszcze więcej z niej wycisnąć, ale o tym porozmawiamy przy okazji zagadnienia overclockingu. Póki co czas rozpierczętować pudełko i przejść do inspekcji zewnętrznej. Bez wóch zdani jest to zestaw, który ma sprawiać pozytywne wrażenia estetyczne. Oczywiście wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, że RAM przede wszystkim ma być wysoko taktowany. O jak najniższych opóźnieniach i lepiej mieć go trochę za dużo, niż trochę za mało. Tyle na pewno z praktycznego punktu widzenia. Jednakże pozostaje również aspekt wizualny.
Na ten siłą rzeczy składa się odpromiennik cieplny, którego zadaniem jest nie tylko równomierne rozłożenie temperatur i ich odprowadzanie, ale również ma sprawiać, że kości pamięci dodadzą naszemu komputerowi tych kilka dodatkowych punktów do wyglądu. Oczywiście dla jednych ma to większe znaczenie, dla innych mniejsze. Sprawa zwykle jest dość oczywista. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że można tu wydzielić trzy oddzielne grupy. Pierwszą są użytkownicy, którym design kompletnie wisi i powiewa. Obudowa nie ma okna, komputer stoi i tak gdzieś w miejscu niewidocznym, a do tego pamięć pracuje zwykle z najniższymi częstotliwościami dla konkretnego standardu DDR. W takich przypadkach nic nie dziwnego, że pamięć RAM ma być najtańsza i tyle w temacie.
W drugiej grupie zależy już na wydajności, ale wciąż niespecjalnie przejmują się oni wyglądem. Wiadomo, że DDR4 może pracować w zakresie od 2133 MHz, aż do wartości mocno przekraczających granicę 4000 MHz. Wtedy i napięcie musi być zwiększone, co idzie w parze oczywiście z temperaturą. Problem ten zwykle rozwiązuje radiator. Nie ma być on piękny, wystarczy, aby był wydajny na tyle, żeby wszystko działało stabilnie. Coś jak na załączonym obrazku. No i tym samym dochodzimy do trzeciej grupy, której zależy już nie tylko na wysokiej wydajności sprzętu, ale także na tym, aby miło się na niego patrzyło.
Niby Augusta się nie dyskutuje, ale jeśli komputer ma przeszklony bok i do tego stoi on na widoku, to wiadomo, że ładny zestaw pamięci DDR z podświetleniem RGB najprawdopodobniej będzie lepszym wyborem niż jakieś zielone, szpecące golasy. No i tu wracamy do bohaterów tej recenzji. Jak widać, testowany złoty zestaw niewątpliwie podpina się pod zainteresowanie właśnie tej trzeciej grupy użytkowników. Owszem, ta konkretna wersja jest mocno niekonwencjonalna i wykracza poza powszechnie przyjęte schematy PC buildingu, gdzie nie oszukujmy się, kolor złoty jest raczej rzadkością. No ale chyba właśnie o to chodzi. Złota odmiana Panther Age idealnie komponowałaby się chociażby w skrzynce D-Frame od firmy Inwin. Choć sam nie jestem zwolennikiem złota, to taki zestaw mógłbym przygarnąć.
Nie wiem do jak wielu osób trafia taki build, ale pewne jest to, że choć ta wersja jest nadwyraz wykwintna, jakiś odbiorców znajdzie i nie można odmówić jej oryginalności. Całe szczęście dla reszty bardziej przyziemnych buildów złoty to nie jedyny kolor, w jakim ePacer udostępnia ten model pamięci. Czarny pasować już będzie niemal do każdego wnętrza komputera. Z tego co widzimy na stronie producenta to powinny być dostępne nawet dwie odmiany czarnego. Jedna ta zwykła, cała czarna i druga też czarna, jedynie z minimalnym złotym akcentem. Wydaje mi się, że chyba to właśnie ona sprawia najlepsze wrażenie i łatwo będzie ją dopasować do większości komputerów.
Aczkolwiek do testu dotarł właśnie złoty komplet, więc to mu się przyjrzymy. Po obu stronach widnie jest symbol przedstawiający panterę. We wszystkich trzech wersjach kolorystycznych jej wnętrze jest srebrne lub nawet lustrzane, co jeszcze bardziej podkręca ten efekt wizualny. Dzięki temu będzie widać w nim refleksy innych świateł wypełniających obudowę komputera. Z mojego punktu widzenia to muszę przyznać, że jak najbardziej podoba mi się ten design i niewątpliwie ktoś mocno się postarał nad jego stworzeniem. Choć krzykliwy to absolutnie nie uważam, aby był on obciachowy. Niemniej po instalacji to nie boki pamięci, a i góra jest najbardziej wyeksponowana.
W tym miejscu robi się jeszcze ciekawie, bowiem na grzbiecie znajduje się 7 różnie ponacinanych diamentów, przynajmniej z tym mi się one kojarzą. Co prawda w zamierzeniu to chyba mają one przypominać pazury pantery, ale przecież ilość by się nie zgadzała. Tak więc aby być w zgodzie z własnym sumieniem pozostanę przy diamentach. Te od spodu podświetlane są adresowanym RGB, którym możemy w pełni zarządzać przy pomocy aplikacji ASUS Aura. Sposób w jaki światło jest rozpraszane robi naprawdę pozytywne wrażenie. Będąc przy zakupie Benziram należy zwracać uwagę na ich wysokość, zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z podświetlanym grzbietem. Ten bądź co bądź zawsze dodaje kilka, czasem nawet kilkanaście milimetrów do wysokości.
Na przykładzie Panther Age doskonale widać gdzie się kończy płytka drukowana, a dokąd sięga najwyższy diamentik. W przypadku jeśli korzystamy z chłodzenia cieczu wysokość pęci RAM nigdy nie powinna być naszym zmartwieniem, lecz przy dużych blokach powietrznych czasem można napotkać na trudności. Testowane Pantherki w najwyższym miejscu mierzą 45 mm wysokości. Tym samym zestawiając je z dużym blokiem, chociażby takim jak Master RMA621P od Cooler Master już trzeba minimalnie przykombinować. By móc zainstalować pęci przy tak potężnym chłodzeniu niezbędne jest zdjęcie jednego z wentylatorów i założenie go ponownie lecz tym razem o jakiś milimetr wyżej.
Oczywiście nie będzie to miał żadnego zauważalnego wpływu na wydajność chłodzenia, ale zawsze warto o tym pamiętać i sprawdzić jak sytuacja wygląda u Ciebie. Z kolei zostawiając testowane pęci z blokiem o nazwie Fryzen od Deepcool przesuwać już nic nie trzeba. Fryzen choć mniejszy to zapewnia nawet niższe temperatury procesora od taka ciekawostka. Seria Panther Rage RGB dostępna jest w 5 wersjach z czego najwyższe o taktowaniu 3200 MHz. Te zwykle zapewniają stosunkowo najlepszy balans pomiędzy wysoką wydajnością a wciąż przystępną ceną. Na dzień dzisiejszy nie ma co już kupować zestawów wolniejszych niż właśnie ten testowany. W końcu trzecia generacja Ryzenów pracuje natywnie z magistralą 3200 MHz i wszystko poniżej byłoby już obcinaniem wydajności, czego przecież nie chcemy.
A skoro już jesteśmy przy Ryzenach to te są w stanie skorzystać nawet z jeszcze wyższego taktowania, dlatego warto pokusić się o podkręcenie. No właśnie, ile da radę wycisnąć ze złotych Pantera? Czy w ogóle jesteśmy w stanie podciągnąć ich wydajność? A jeśli tak, to jak bardzo. Kiedyś znalezienie idealnych i co najważniejsze, stabilnych ustawień było trudne i bardzo czasochłonne. Na szczęście platforma AMD dysponuje genialnym wręcz narzędziem, które najgorszą pracę wykona za nas. Tym sposobem średniozaawansowany użytkownik może znacznie poprawić wydajność swojego komputera nie wydając przy tym ani jednej złotówki. Jeśli chcesz zobaczyć poradnik na moim kanale, w którym przeprowadzę cię przez ten proces, to koniecznie napisz o tym w komentarzu.
Jeśli zbierze się odpowiednia ilość chętnych, to na pewno zrobił taki materiał. Dlatego też tutaj rozwodzić się na ten temat nie będę. I tylko zdradzę, że udało mi się na nich uzyskać stabilny zegar 3666 MHz wciąż zachowując dosyć ciasne timingi. Rzecz jasna, podkręcenie nie byłoby żadną sztuką, gdyby i temperatury przekraczały przyzwoite wartości. W tym przypadku jednak nie ma czego się obawiać, bowiem te wahają się w okolicach 30-35 stopni i to pod koniec wciąż trwającego 30 minutowego testu stabilności pamięci RAM. Oczywiście mogłoby się wydawać, że overclocking do 3666 MHz nie jest jakiś kolosalny, ale w tesowanych panterkach trafiły mi się moduły pamięci ADI produkowane przez Hynix, a potencjał tych jest dość ograniczony.
Aczkolwiek nie zapominajmy o tym, że na platformie AMD podnosząc taktowanie pamięci powinniśmy też równocześnie podnieść zegar Infinity Fabric, a to zwykle daje dodatkowego kopa. Zresztą przejdźmy do benchmarków i przekonajmy się jak sprawują się pamięci przed i po overclockingu. Zacznijmy od podstaw, czyli od pomiaru transferów z AIDA64. Wykres ten w najczystszej postaci ilustruje maksymalne możliwości zestawu przed i po podkręceniu. Odczyt, zapis, jak i kopiowanie jak widać mocno wzrasta. Przechodząc do pomiaru opóźnień to od razu widzimy jak wiele dobrego przyniosło nam podniesienie magistrali. Pamiętajcie, że na tym wykresie krócej znaczy lepiej. Proste i bezpieczne OC, a już urywa nam 11% z czasów opóźnień. Lećmy z tematem dalej sprawdzając potencjał w 7-zip.
No i notujemy ponowny wzrost zarówno w kompresji jak i dekompresji. Jednak nie każda aplikacja w tym samym stopniu polega na wydajności pamięci RAM. Wystarczy rzucić okiem na Cinebench R20. Chociaż został tu wyciągnięty średni wynik z 5-6 to jak najbardziej leży w granicach błędu pomiarowego. No ale czego się spodziewać? W końcu jest to test typowo procesorowy i to doskonale widać. Dobrze moi drodzy, nudne i profesjonalne testy na bok. W końcu na pudełku jest jakby napisane, że są to, cytuję, moduł pamięci gier na pulpit. Polski język, trudny język. Aczkolwiek tłumacz, którego użyli marketingowcy z ePacer'a jest i tak lepszy niż to co wyczynia Google Translator.
W każdym razie sprawdźmy jak w grach sprawują się owe pamiątki. Weźmy na tapet ostatnią odsłonę Assassin's Creed. Cóż, podbicie z 3200 na 3666 MHz jakimś tam wzrostem zaowocowało. Niewielkim, ale jednak. Już trochę lepiej sytuacja wygląda w Battlefield V. Podkręcenie Pantherex skutkuje wzrostem rzędu 6 do 10%. Wciąż należy pamiętać o tym, że jest to czysty i darmowy wzrost. Zerknijcie także na Shadow of the Tomb Raider. Może i średnie FPSy podskoczyły marne 6-7%, ale jeden, jakiś 0,1 najniższych mocno podskoczył, zapewniając tym samym o wiele płynniejszą rozgrywkę. Wzrost wynosi tu między 13 a 30%. Słowem podsumowania to ePacer Pantherex ma pozytywnie szokować wyglądem i zadowolać przyzwoitymi parametrami pracy.
Owszem, testowany zestaw nie podkręca się tak doskonale, jak bym sobie tego życzył, ale sami pewnie przyznacie, że i tak jest bardzo ok. Ostatecznie, co by nie było, to wszystko i tak sprowadza się do ceny. Jeśli seria Panther Rage przemawia do Ciebie pozytywnie, jesteś pewien, że połyskujący diamenty dodadzą Twoje skrzynce tego ostatecznego szlifu, a do tego odnajdziesz je w dobrej, co znaczy niskiej cenie, to oczywiście warto je brać. .