VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
Muzyka Witam serdecznie, nazywam się Piotr Gibaszewski. Mam ogromną przyjemność zaprosić Was do obejrzenia i wysłuchania astrologicznej progrozy na sierpień, którą nagrywam z Wigierskiego Parku Krajobrazowego nad jeziorem Wigry w okolicach Suwałk. Przepiękne miejsce, natury, przyrody, wspaniałe szlaki rowerowe, pierwsze, cudowne miejsce do odpoczynku, relaksu. No i też naturakt, jak kochacie naturę, a wiecie, że ja też często Was lubię prowadzić różne dziwne miejsca, więc jakaś tam natura gdzie jest i przyroda i ma te swoje uroki, no więc ja też Wam tam gdzieś próbuję coś pokazywać fajnego, zwłaszcza w tych tygodniówkach to wiecie o tym. Co nas ciekawego czeka? To będzie wyjątkowy jakby progroza, bo w ogóle nie poświęcę sprawom krajowym nic a nic.
Będę mówić tylko o międzynarodowych, dlatego że no w pewne konteksty, bo wiecie, no tak to często jest, że my mamy te nasze sprawy tutaj, szarpiemy się, nasze problemy osobiste, ale no globalne procesy są niemniej ciekawe, no znacznie ciekawsze moglibyśmy powiedzieć. Ja nie mówię, że w Polsce nic ciekawego się nie dzieje, ale jeszcze będziemy mieli nie raz okazję, żeby pomęczyć Was z tymi tematami krajowymi, więc przynajmniej na ten moment zajmiemy się sprawami międzynarodowymi, bo dużo ważnych rzeczy się dzieje. Przede wszystkim zaczniemy od pewnych globalnych procesów, globalnych układów. Od pewnego czasu, mniej więcej od dwóch miesięcy, zaczyna się formować na niebie pewna astrologiczna figura, którą tworzą trzy planety pokoleniowe.
Uran w byku, Neptun w rybach i Pluton na granicy Kozioroszsa-Wodnika, on tutaj jest na porządku Wodnika, będzie się jeszcze cofał. Te planety w przyszłym roku szykują się duże ingresy, te planety zaczną wchodzić w kolejne znaki, czyli Pluton na stałe do Wodnika, Neptun wejdzie w Barana, Uran wejdzie do bliźniot. Ale ciekawa rzecz, jak popatrzymy się, jak się te planety układają wzajemnie, jeżeli chodzi, patrzymy na ich figury, które tworzą, tworzą taki układ takiego jakby trójkąta, podwójnego sekstyla, czyli popatrzmy, Pluton z Neptunem jest w sekstylu, Neptun z Uranem jest w sekstylu, a Uran z Plutonem w trygonie, czyli to jest taki podwójny sekstyl, czyli tak zwany bisekstyl. Ta figura tego trójkąta jest szalenie ciekawa z kilku co najmniej powodów.
Po pierwsze dlatego, że popatrzcie co się działo w ostatnich latach, pamiętacie dużo mówiliśmy o jakichś bardzo dramatycznych zdarzeniach, okolicznościach, sytuacjach, kwadraty, dramatyczne tutaj napięcia między Uranem i Plutonem były bardzo dużo takich ciężkich koniunkcji itd. I tutaj zacznę przyjdę do omawiania tej figury, zadam wam pytanie. Przypomincie sobie, kiedy ostatni raz słyszeliście lub czytaliście jakąś optymistyczną prognozę astrologiczną, wróżewną itd. Czyli czytacie, będzie dobrze, będzie fajnie, świat idzie w dobrym kierunku, coś dobrego się zdarzy, pamiętacie coś takiego? No właśnie. Rzecz polega na tym, oczywiście taka jest poetyka tego typu wróżb i przepowiedni. Jestem religioznawcą więc mnie interesuje apokaliptyka i tego typu prognozę również, czyli prorostwa, ale jest jeszcze jedna rzecz, neurofizjologia. Człowiek reaguje dziesięciokrotnie szybciej na negatywne informacje intensywnie niż na informacje pozytywne.
Czyli nas informacje negatywne paradoksalnie bardzo przyciągają uwagę, co zresztą doskonale wiemy w mediach zasada świetna bad news, good news. Czyli zła wiadomość, dobra wiadomość. No i tutaj mamy ciekawą zagwostkę. Mianowicie relacja tych trzech planet jest zapowiedzią czegoś fantastycznie, wspaniale, cudownie optymistycznego. Ha! Moglibyśmy powiedzieć, to też jest to troszkę absurdalne. Na tle tych różnych zagrożeń, prawda? Kryzys klimatyczny, koniec świata nadciąga, ostatnie pokolenia, dzieci się przyklejają do asfaltu, zupę leją na obrazy mistrzów renesansu, bo koniec świata nadciąga. Musimy ratować świat i oni też. Apokaliptyka jest modna. Mówiłem o tym wielokrotnie, dziesiątki razy na tych naszych spotkaniach. Mówiłem, że apokaliptyka jest w modzie, złe wieści są w modzie. A tutaj mamy prognozę, zdarzenie, figurę, która jest niesamowicie optymistyczna.
I teraz, popatrzcie co ciekawego się dzieje. To nie jest tylko, że one się tam poukładały jednorazowo. Relacja między tymi planetami będzie trwała aż sześć lat. Popatrzcie na symulację, którą tutaj wyświetlam w tle. Symulację będziemy przesuwać o miesiąc. Co miesiąc, skok tych planet. Ze względu na to, że te planety cały czas się poruszają, one, ta ich wzajemna relacja będzie trwała aż sześć lat. Wyobrażacie sobie z małym przerwami. Aż sześć lat. Sześć lat mamy stacjonarną figurę na niebie, która się utrzymuje cały czas. To jest niebywałe. Potem pokażę to samo w aspektach. Zobaczycie sobie tutaj jest i między planetami, i między aspektami. To jest fenomen nad fenomeny. Z kilku powodów.
Oczywiście te planety mogą tworzyć harmonijne figury. Mogą stworzyć tylko dwie harmonijne figury. Wielki trygon oraz właśnie bisekstyl. To są dwie figury, które mogą stworzyć, które możemy śmiało nazwać jako harmonijne. Przez ostatnie mniej więcej dwa tysiące lat, kiedy robiłem analizę tych figur, owszem zdarzały się, oczywiście zdarzały się tego typu figury. Czyli planety te wchodziły we wzajemne relacje i w trygony i bisekstyle. Tak, oczywiście zdarzały się. Nie często, co kilkaset lat, ale się zdarzało. Natomiast jeżeli się już zdarzało, to trwało tu krótko. Najwyżej rok. Albo tak naprawdę to parę miesięcy. I one się szybko rozchodziły.
Ostatni raz tego typu figurę, bisekstyl, tego typu, który trwał rzeczywiście parę miesięcy, tylko parę miesięcy, mieliśmy w XIII wieku. W XIII wieku wyobrażacie sobie. I teraz jeżeli patrzymy się na. . . No historycznie ktoś powiedział, no dobra, co się działo wtedy dobrego? Wydaje się wieki średnie, ciemno i tak dalej. To są nasze głupie przekonania wynikające z pewnych braków edukacyjnych albo pewnych stereotypów na temacie średniej wiecza. Średnia wiecza miała różne fazy. Bardzo szczęśliwe i nieszczęśliwe i dziwne. To nie był czas. . . Jeżeli pozbędziemy się takich prostych opisów, co jest dobre, a co nie jest dobre, to będziemy mieli szansę czegoś się dowiedzieć o życiu. Więc w XIII wieku mieliśmy do czynienia. . .
Dlaczego to było. . . No właśnie. Bo jeżeli ta figura wtedy miała miejsce, to może coś dobrego się działo na świecie. No działo się. Miało miejsce wtedy tak zwane optimum średniowieczne, czyli okres globalnego ocieplenia. Wtedy to było tak ciepło, że w Skandynawii hodowano winogrona. A ponoć na terenach południowej Polski znajdowano jakieś owoce cytrusowe. Pojawiały się tutaj w tej części Europy Środkowej nawet właśnie jakieś tego typu eksperymenty. Czyli można powiedzieć, że było bardzo ciepło. Było bardzo żyzno przez to. Okresy ciepłe są żyzne. Nie słuchajcie tych bzdur, że jak jest ocieplenie, to jest katastrofa. Wręcz przeciwnie. Kiedy jest ciepło, to wtedy jest bardzo żyźnie. Jest więcej zasiewów możliwości.
Oczywiście wiadomo, że są różne konsekwencje tego. Klimat się zmienia nieustannie od milionów lat i to jest oczywiste. Wiecie, ja już nie raz mówiłem o moim sceptytyzmie co do antropogonicznego ocieplenia klimatu. Oczywiście ja wiem o tym, że chcieliby mnie ktoś zrobić ze mnie Trumpa, zwolnika Trumpa, albo Corvina Mikke, bo oni mają takie same poglądy. Ja nic na to nie poradzę. Ja patrzę na to nie z punktu widzenia tradycjonalistycznego konserwatyzmu, tylko z punktu widzenia pewnych procesów, też o charakterze naukowym w jakimś sensie. Analizy krytycznej. Ale to nieważne, bo nie chcę już wchodzić na ten temat. On jest bardzo kontrowersyjny. No i właśnie wtedy mieliśmy do czynienia z bardzo dobrym okresem na świecie.
No i teraz mamy do czynienia właśnie z wydarzeniem, ale wiecie, te wszystkie figury, które w poprzednich wiekach trwały, one trwały krótko, parę miesięcy, może rok. Ta będzie trwała 6 lat. Więc pojawia się pytanie, zaraz, zaraz, chwileczkę, jeżeli mamy do czynienia z tak ważnym zdarzeniem, wiecie, prawdopodobnie tego typu figury, stacjonarnej tego typu figury nie mieliśmy w skali nie wiem, 2000 lat, ja nie przypominam sobie, robiłem różne obserwacje, czyli między planetami pokoleniowymi, żeby nie było wątpliwości. Owszem, zdarzały się pół krzyże, zdarzały się agresywne figury, no przecież pamiętamy, lata 2015-2017, 2014-2017 mieliśmy siedmiokrotną kwadraturę urana z plutonem. No to nic miłego nie było, wiemy. I teraz do czego zmierzamy? Popatrzcie sobie na ten trójkącik.
Ten trójkąt sam w sobie jest fantastyczną figurą, ale popatrzcie, wystarczy, żeby się pojawiło coś, na przykład na przeciw Neptuna, żeby nam się stworzył kładiaki, jaka to figura? Latawiec, jedna z najbardziej szczęśliwych figur astrologicznych. Wystarczy, żeby do plutona ustawiła się jakaś planeta w harmonijnym aspekcie albo do urana i zaczyna nam się robić, tworzyć kolejna bardzo harmonijna figura, jaką jest Trapez, czyli zścięta piramida, o niej już wspomniałem wielokrotnie, pojawiała się, pojawił się ten wątek, popatrzcie. Więc to wszystko się, bo będziemy do tej figury wracać wielokrotnie przez najbliższe lata, niewątpliwie mamy do czynienia z czymś szalenie, szalenie ważnym, szalenie przełomowym, szalenie istotnym i to bardzo pomyślnym. To jest właśnie to.
Widzicie, astrology, wróżbici, ci wszyscy prorocy są słynni z takich różnych ponurych, paskudnych, smutnych przepowiedni, ale patrząc się na harmonijną, szczęśliwą figurę tego aspektu, możemy dojść do ciekawych wniosków. To będzie bardzo interesujące, jak będę omawiać przyszły rok. To, jak wiecie, jest co roku w studiu w Polskim Towarzystwie Astrologicznym, na początku roku gdzieś tam w styczniu robimy taką prognozę na cały rok, wideo i będę omawiał te figury, które się będą pojawiać. W AstroKalendarium, które szykujemy do wydania, będę o tym też wspominać. Bardzo dużo ciekawych, fantastycznych rzeczy się będzie działo. Mówiąc na ogólnie, ten mały trójkącik będzie zaczynem wielu innych figur.
To nie są Księżyc, Merkury, Wenos, takie szybkie zmieniające się planety, bo takich układów to byśmy bardzo łatwo zauważali, ale tu mamy do czynienia z najwolniejszymi planetami, czyli niezwykłe, szalenie istotne, ważne wydarzenia astrologiczne. Będziemy jeszcze wielokrotnie do niego wracać, ale tutaj płynnie przejdziemy do innego, bardzo ważnego zdarzenia, mianowicie jak się to wszystko przekłada na. . . jak się to wszystko przekłada na pewne globalne zjawiska, prognozy. Ci, którzy czytali moją prognozę na 2024, ta niebieska książeczka, pamiętacie, zajrzyjcie sobie do fragmentu dotyczącego Stanów Zjednoczonych. Pamiętacie, w tej prognozie omawiałem, jak będą wyglądały wybory w Stanach Zjednoczonych. No i mówię tak, w horoskopie Bidena jest tragedia, jest koszmar, jest dramat, aspekty są fatalne.
W horoskopie Trumpa też się ciekawe rzeczy dzieją, zaraz do nich wrócę, więc mówię, użyłem takiego pojęcia, prawdopodobnie będzie jakiś inny kandydat, trzeci, trzeci, nazwałem go czarnym koniem, tzw. Deus ex machina, albo czarny łabąć, albo game changer, jak to się często mówi, czyli coś, co miało kompletnie zmienić bieg zdarzeń i właśnie na naszych oczach to się dzieje. I teraz właśnie zaczynamy mówić o Stanach, bo tutaj mamy do czynienia z szalenie fantastycznie ciekawym, nawet z czysto takiego, można powiedzieć, filmowego, telewizyjnego punktu widzenia, medialnego. Dzieją się rzeczy niebywałe, oczywiście wielu z Was już widziało niejedne wybory prezydenckie, to cztery lata mają miejsce, nic nadzwyczajnego, ale te są wyjątkowe.
I teraz właśnie, patrząc się na ten wielki, na ten właśnie harmonijny, piękny bisekstyl, patrzę sobie na niego, mówię tak, powrót Trumpa, czyli takiego nacjonalizmu, czego te make America great again, ten ruch maga, rasistowski, bardzo taki odwołujący się od tych wszystkich stereotypów najgorszych, tego co biali ludzie robili i tak dalej, podbojów, zwolennicy Trumpa przecież, oczywiście są tam bardzo rozsądni ludzie, którzy są, popierają Trumpa, ja nie mówię, że wszyscy, ale duża część właśnie te ugrupowanie maga, które prezentuje najbardziej taki skrajny, rasistowski, faszyzujący, nordamerykański, łączący też bardzo radykałów religijnych.
My nawet nie mamy świadomości, że w Stanach bardzo dużo ludzi wierzy w to, że świat został stworzony 6000 lat temu i oni naprawdę tego bronią i uważają, że mają rację, czyli ten kreacjonizm, te wszystkie takie bardzo porąbane, pokręcone teorie, fanatyzmu religijnego, nawet nie mamy świadomości, ile tam takich rzeczy jest, czyli ewangelicznie Amerykanie, oni też popierają więc Trumpa, więc to jest taki świat stary, który odchodzi, który się bardzo budzi teraz, ja sobie patrzę na ten trójkąt, mówię, że coś mi tu nie gra, jeżeli mają nadchodzić jakieś niezwykłe czasy zmian, to Trump, i mówiłem sobie, coś tu musi być jednak innego. No i właśnie stąd ta moja teoria na temat tego, że tu ja w tego Trumpa wybór tak do końca nie wierzyłem.
No właśnie, patrzymy na pewne zdarzenia. Zdarzyło się, no można powiedzieć, że bardzo, bardzo dużo. Pamiętacie jak mówiłem, że w horoskopie Bidena mamy koszmarne układy, straszne, dramatyczne, zresztą widać, popatrzcie co się działo z nim w ciągu ostatnich dwóch lat, nie czterech, dwóch lat, dramatycznie się postarzał. Jeszcze cztery lata temu był naprawdę w niezłej formie jak na takiego starszego pana pod osiemdziesiątkę, ale całkiem sprawnie, dobrze funkcjonował, ale niestety bardzo dramatycznie się posypało. I to widać, jakieś poważne problemy, wygląda na to i neurologiczne, i być może się już pojawiają jakieś zmiany typu Alzheimer czy jakiś inny rodzaj utępienia starczego. Przepraszam bardzo, ale to w tym wieku nie jest niczym nadzwyczajnym.
Nieważne, mówi się, że Biden jest wspaniałym prezydentem i fatalnym kandydatem na prezydenta. No i dlatego jakby w tej całej opowieści tutaj, w tej całej opowieści jakby pojawia się ten wątek, że coś się tu musiało zjadzać. No właśnie, więc wszyscy zwrócili uwagę na Trumpa. Trump idzie jak burza, szedł jak burza. Wiosną, w maju, częściowo w czerwcu też, Jowisz mu wędrował przez medium celi horoskopu. Rewelacja, szedł jak burza, prawda, rewelacja. I 13 lipca zdarzyło się coś niezwykłego. Podczas wiecu gdzieś tam w Pensylwanii doszło do zamachu, nieudane go na szczęście. Na szczęście, bo broń Boże, wcale bym nie twierdził, że wyeliminowanie Trumpa byłoby czymś dobrym dla świata. Absolutnie nie.
Byłoby fatalne, tragiczne zdarzenie, mające same złe konsekwencje. No więc nie wiadomo czy to była kula, czy to był odprysk od tromptera, tam różne są teorie na ten temat. Pomijając spiskowe teorie, które są przedziwne, ale ja, wiecie, no spiskowe teorie to nie jest moja domena i ja nie specjalnie lubię o nich rozmawiać, bo najczęściej w 90% to są totalne bzdury. Więc, no i ta słynna, pamiętacie, ta słynna scena, wyciągnięta pięść, zakrwawiona twarz, no jak ziwodzimy. To jest ten słynny taki sztandar, jak Amerykanie stawiali sztandar amerykański podczas wojny na Pacyfiku. No i mówili, że 13 lipca Trump wygrał wybory. Przy takim czym, przy takim zdarzeniu, przy słabym Bidenie, no po prostu nie ma w ogóle dyskusji.
I co ciekawego się u niego dzieje. Otóż właśnie w lipcu, właśnie w lipcu, przez jego medium celi, przez górę horoskopu wędrował, albo zaczął wędrówkę Uranu. Pierwsze przejście miało właśnie wtedy miejsce. Po Jowiszu, fajnym, przyjemnym, szczęśliwym, nieosącym, wiecie, wzrost i sukces. Przechodzi Uran. Uran w astrologii, ci, którzy tutaj trochę studiują astrologię doskonale, wiedzą, można go nazwać właśnie game changerem. A Uran tak działa. Uran wywraca wszystko do góry nogami. To nie jest planeta dobra czy zła w taki oczywisty sposób. To nie jest planeta, która przynosi sukcesy czy porażki w ten klasyczny sposób. Zupełnie o co innego chodzi. W przypadku Urana zawsze chodzi o pewnego rodzaju zmianę, zwrot, przebudowę.
Totalnie się wszystko wywraca do góry nogami. Taka jest domena działania Urana. Uran po prostu robi totalną rozwałkę. Co oczywiście może być bardzo progresywne, rozwojowe, pchające nas do przodu. Oczywiście to nie jest zdarzenie dramatycznie złe. Dramaturgiczne jest, ale czy dramatyczne? Niekoniecznie. Ale przeszedł ten właśnie Uran i pamiętam na forach różnych astrologicznych, wow, Uran, prawda, sukces. Już zostanie prezydentem. Ja mówię, czy aby na pewno. Pamiętam na pewno ci, którzy śledzą moje dyskusje na Facebooku. Ja ciągle zadawałem pytanie, czy aby na pewno. Czy tak na pewno już myślicie, że już tak wszystko będzie, już się poustalało? Bo Uran, jak przynosi zmianę, to ta zmiana ma na celu wywrócenie spraw do góry nogami.
No dobrze, ktoś powiedział, no właśnie tym to ten zamach był. Wywrócił wszystko do góry nogami, Uran prowadzi Trumpa na zwycięstwo. Czy aby na pewno? Nie minęło, nie minął tydzień. 21 czerwca, lipca mieliśmy pełnię, tak, z pół krzyża. I nagle okazuje się Biden, podejmuje decyzję, rezygnuje z wyborów. No i tak, kto wie, co nie było, co było ważniejszym, bardziej dramatycznym zdarzeniem. Ta kula czy decyzja Bidena? Bo decyzja Bidena, oczywiście to się bardzo mieści w poetyce Urana. Ta decyzja była potężnym wywróceniem wszystkiego do góry nogami. Nawet patrząc jest czysto takich strategicznych, taktycznych działań.
No bo cała kampania wyborcza była, Trumpa była jakby zaplanowana na glanowanie na kopanie Bidena, prawda? Wszystkie teksty, badania, analizy, prawda? No to był cel. Młodkowanie Bidena. Nie było to specjalnie trudne, Biden sam dawał wiele przykładów tych jego potwornie nieudanej w tej debaty telewizyjnej, która była kompletnym po prostu porażką. No i wszyscy mówili, no to już niestety tak będzie. No i wydawało się, co tu się może zdarzyć? No i właśnie decyzja Bidena, uraniczna właśnie przez to dla Trumpa, totalnie wywracając na wszystko, nagle się pojawia inny kandydat. Ten czarny konio, którym wspomniałem w progrodzie na 2024. Napisałem ją jesienią zeszłego roku, żeby nie było wątpliwości.
Więc pojawia się czarny koń, pojawia się inna alternatywna kandydatura, alternatywna postać. No i okazuje się, wszystko na to wskazuje, na 99% można powiedzieć, jest to Kamala Harris, czyli wiceprezydent, która była u jego boku. Można powiedzieć tak, analitycy mówią, że nie ma nic gorszego niż bycie wiceprezydentem. Przez 4 lata stoi się z boku, jest się poniżanym, odsuwanym na bok i generalnie jest się chłopcem, czy panią dobicie, tak to można powiedzieć. Wszyscy ci, którzy byli wiceprezydentami, wspominają jako koszmar, bycie wiceprezydentem, no bo na prezydenta są zwracane uwaga. Więc co o Kamali mówiono? Że jest beznadziejna, że jest głupia, że się śmieję głupkowato, że się nie nadaje, że nie ma kompetencji.
Słyszeliście co mówili? Tak samo jak była rozważanie, jeszcze nawet pamiętamy jak były wybory przez kampania wyborcza 4 lata temu, wcześniej też rozważano ją, mówią, nie ona się nie nadaje, bo pierwsze kobieta, jaka kobieta, gdzie kobieta zostanie prezydentem? Jeszcze ciemnoskóra to już w ogóle. Więc stwierdzono, że ona po prostu się nie nadaje, mówiąc najgólniej nie ma szans, żeby ta kobieta została prezydentem. W tym wypadku możemy sobie odpuścić, darować, czy ma jakieś zalety, czy wady, czy przymioty, czy to nie ma znaczenia, ona po prostu została rzucona na scenę. To jest to, co lubi bardzo media, co lubią bardzo kultura masowa, czyli taki nagle tadaam, po prostu bohater dostaje pewną bardzo ważną misję.
Nieważne czy jest słaby, taki, czy braki ma jakieś, no kultura masowa uwielbia to, prawda? I lecz to takich właśnie słabych, beznadziejnych wydawałoby się, niespecjalnie fascynujących postaci staje się, wiecie, no głównymi kluczami. Weźcie Greo-Tron, weźcie Władcy Pierścienie, no wszystkie mity, baśnie, bardzo dużo jest to, bardzo często jest wykorzystowane w kulturze i w mitach. No i ona się pojawia. Ta niewiberalna Kamala Harris. I co się stało? No właśnie, to jest jeszcze istotne, a propos, no bo już powiedzieliśmy, że jak ja zobaczyłem Murana na medium celi Trumpa, to pomyślałem sobie, no nie wygląda to na prowadzenie go ku zwycięstwu. No niekoniecznie mi to odpasuje, w sensie patrząc się na jego, no działanie Urana.
To nie jest tak, że jak Uran by wchodził, to on tak gładko wejdzie w tę prezydenturę, na pewno nie. Ja nie mówię, że on na pewno przegra te wybory, a że Kamala wygra na pewno. Nie, no nie zakładam tego na 100%. Ale na pewno Kamala ma bardzo duże szanse, z kilku powodów. Oczywiście ja wiem o tym, że tutaj jest zawsze tak, jak oglądają te prognozy. Niektórzy lubią Trumpa, niektórzy nie lubią. Niektórzy lubią Bidena, demokracji. Wiadomo, ludzie mają swoje różne poglądy. Staram się, żeby jak najmniej było moich osobistych ocen, czy ten jest fajny, czy nie fajny.
Więc ci, którzy oglądają tę prognozę, proponuję Wam, żebyście też sobie trochę dali na wstrzymanie przez takim prostym mówieniem, a ona jest beznadziejna, czy jest jakaś komunistka albo coś, a on jest cudowny, bo taki, czy. . . Odpuśćmy to sobie. Popatrzmy jako fenomeny, jako zjawiska, jako procesy społeczne. Wyobraźcie sobie, że czytacie podręcznik historii sprzed 100 lat. Jakiegoś kampania wyborcza, Roosevelta, czy jakiegoś innego. Jakie to ma znaczenie dzisiaj? Żadne. To jest tylko historia. Więc próbujcie sobie popatrzeć na to w tych kategoriach, a nie w kategoriach osobistych Waszych poglądów. Więc mamy Kamalę. Kobieta rzucona na, że tak powiem, na pole bitwy. Kamala ostatnie lata miała powiedzenie, że ciężkie to byłoby mało powiedziane. Były straszne, koszmarne.
Ona miała bardzo, bardzo, bardzo ciężki czas. Dlatego, że w jej horoskopie dochodziło do bardzo, bardzo takich twardych aspektów tutaj. Przede wszystkim, zacznijmy w ogóle, całe ten jej imię Kamala. Co to jest Kamala? Kamala to bogini wedyjska z mitologii hinduskiej, która jedna z żon, wiszn o shiva symbolizująca piękna, symbolizuje lotos, czerwony lotos. Devi, drugie imię Kamali. Kamala Devi Haris. To po pierwsze z pierwszego małżeństwa nazwisko. Devi to jest w sanskrycie boski aspekt boga, żeński aspekt boga. Tak jak Szehina można powiedzieć w judaizmie. Czyli to jest Bóg, ale w wersji kobiecej. Tak to można zdefiniować. Więc takie mamy fenomeny.
No i teraz co się u niej działo? Ona przez ostatnie dwa lata, 2022-2023, miała na niej, na prawdę masakrycznie ciężkie układy. W jej horoskopie jak widać, jak widzicie jest pełnia. Jest pełnia, czyli Słońce i Księże są na przeciwko siebie. To też jest ciekawe. Pełnia Inu się często pojawia u charyzmatycznych postaci, które są takimi game changerami światowymi. Mają niezwykłe. Nuw pełnia często się pojawia właśnie u takich osób. No i ona ma pełnię. I teraz Pluton ustawił się w kwadraturze do jej Słońca i do jej Księżyca. Czyli przechodziła przez podwójną kwadraturę, mówiąc najogólniej, Plutona do Księży do obu świateł. To nie wszystko. Dopiero co się kończy, potwornie ciężka dyrekcja Saturna.
Satur wędrował je przez Słońce, a zarazem w pozycji do Księżyca. No po prostu kolejny bardzo ekstremalny proces. No ale pamiętacie to słynne powiedzenie Wałęsy, nie chcę, ale muszę. Nie chcę, ale muszę to jest domena Saturna. No i Satur wędrował je przez 10. Dom. Niedawno był na medium celi i wędruje przez 10. Dom, czyli prowadzi mnie ku jakimś ważnym celom. No ale dobra, czy to wystarczy do zwycięstwa, bo to można powiedzieć, no dobra, to są ciężkie doświadczenia układy, które niekoniecznie muszą się zakończyć sukcesem. A jednak niedługo, zauważcie, zbliża się do jej ascendentu Jowisz. Owszem, on dopiero przejdzie w maju przyszłego roku. Już będzie grubo po wyborach. Można powiedzieć, czy to będzie miało znaczenia.
Dopiero on na jesieni się zbliży do ascendentu. Będzie tak jakieś 7-8 stopni do ascendentu, niedaleko już będzie, blisko. Więc on już będzie działał. I to może bardzo pomóc Kamali. Poza tym te wszystkie jej trudne, ciężkie aspekty, no to słynne powiedzenie Fryderyka Niczego, co mnie nie zabije, to mnie wzmocni. Czyli te wszystkie doświadczenia trudne, ekstremalne mogą działać bardzo jako taki kapitał zakładowy, jako taki kamień węgielny. Buduje się na tym coś. Bardzo wielu wybitnych polityków, liderów, są ludzie, którzy przeszli przez niezłe formacje takie, bardzo ich sponiewierało. Więc zobaczymy, oczywiście zobaczymy. To też ciekawy taki wątek, jeszcze polski się pojawia. Jej obecny mąż, Douglas Emhoff, jest Żydem z pochodzenia polskiego.
Jego dziadowie urodzili się, żyli w Gorlicach, na Podkarpaciu i na początku XX wieku wyemigrowali ze Stanów Zjednoczonych. Czyli taki ciekawy wątek się też pojawia tutaj, polski w tym wszystkim. Więc mamy do czynienia z bardzo ciekawym zdarzeniem, bardzo interesującym. Jeszcze tylko tak na bieżąco, co tam jeszcze w sierpniu nas czeka. No bo w sierpniu będzie miało miejsce ważna figura, jaką jest półkrzysz znaków stałych na pełni 13 sierpnia. Para Słońce-Księżyc, Księżyc w Wodniku Słońce w Lwie, Słońcu towarzyszy Merkury. W kwadraturze znajdzie się do Urana w Byku, czyli mamy do czynienia z twardym, bardzo półkrzyżem połowa. Sierpnia będzie na pewno mocnym czasem, taka druga powiedzmy połowa. Więc wakacyjna, ale niekoniecznie spokojna.
No i jeszcze oczywiście widzimy tutaj kwadraturę Jowisza z Saturn, dwie planety społeczne w aspekcie twardym, więc też ciekawy czas. Więc mamy do czynienia z takim interesującym procesem tutaj. Wszystkie wybory będą ważnym, bardzo możliwe historycznie zdarzeniem. Ciągle się mówi, że każde wybory są historyczne. Te są historyczne, tamte są historyczne, te będą wyjątkowo historyczne. Ze względu właśnie na jej znaczenie. Kobiety, tak? Jeżeli czarna kobieta by została, no czarna, no ciemnoskóra. Prezydentem Stanów Zjednoczonych, no ok, Obama mógł, no mężczyzna, też, no prawda. Może czarny, w sensie może, no, ale wywodzący się z pewnych światów, prawda, polityki. No, jednak mężczyzn. Kobieta? Bardzo ciekawe i to będzie miało znaczenie. Będziemy badać to, obserwować.
Na pewno nie raz się będziemy na tym zastanawiać, kąd to prowadzi. Ja jeszcze zapraszam Was serdecznie na warsztat w październiku, 25-27 października, warsztat Taro w Urzędie Praktyka Mistrza. Dla tych wszystkich, którzy chcą wzmacniać swój potencjał dotyczący interpretacji Kart Tarota, więc zapraszam Was serdecznie. No i to jest ostatnie zapisy, ostatnie miejsca. Jeżeli chcecie to zrobić to szybko, bo ilość miejsc jest ograniczona i niedługo zamykamy w rekrutację na ten warsztat jesienny. No i tych wszystkich, którzy się interesują astrologią, oczywiście zapraszam do sklepu. Kursy astrologii jak najbardziej warto się rozwijać. A ci, którzy jeszcze nie czytali tej moje prognozy na 2024, jest jeszcze dostępna.
W formie papierowej i w formie elektronicznej możecie zakupić na mojej stronie w sklepie Solaris. pl. Dziękuję serdecznie. Zapraszam za miesiąc!.