VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
Alan Wies Gaethedler, sam pomysł, zaśpiewał dalszy cykl Osz extentów My w ramach cyklu Salon Ludzi Wolnych pokazujemy historię pewnej struktury, która zarządza tak zwanym światowym globalizmem. Trzeba zrozumieć pojęcie globalizmu. To są tysiące instytucji utworzone przez fundacje prywatne, tych fundacji są dziesiątki tysięcy, więc jest to gigantyczna struktura. Ta struktura tworzyła się przez 500 lat i to opisujemy. Mówię o tej strukturze finansowej, o tej strukturze politycznej. Tak naprawdę tych struktur, wzajemnie o strukturze służb specjalnych, tych struktur, wzajemnie się zapętlających, jest znowu kilka albo kilkanaście. I pełny taki opis wymagałby potężnych komputerów, pełny opis tych powiązań i tego, w jaki sposób to funkcjonuje. Mówię o globalizmie.
Natomiast szybciej to rozumiemy, jeżeli zrozumiemy, że globalizm jest pewnym narzędziem, które to narzędzie służy do zrealizowania pewnej ideologii. I jest to ideologia, mówiąc najprościej, satanistyczna. Czyli chodzi o pełne zniewolenie ludzkości. Po pierwsze, ale też po drodze bardzo znaczną redukcję ilości ludności, dlatego że z punktu widzenia bestii taka ilość ludzi nie jest potrzebna, bo jest tylko problemem, trzeba tych ludzi pilnować. Więc z punktu widzenia tej struktury zarządzającej, która się czuje właścicielami tego świata, my na pewno Polacy nie są potrzebni, Polska im nie jest do niczego potrzebna. My Polacy w zasadzie w całości lub może tam się jakieś jednostki zostanie im chwilowo podarowane coś. Ale gdyby ten projekt miał być realizowany, to świat w swoje władanie przejmie bestia.
W tym sensie wydaje się to projekt dziwny, bo on zakłada anihilacje wszelkich wpływów Boga czy Stwórcy na to, co się dalej będzie działo. Będzie tym zarządzał szatan w jakiejś tam postaci, a na pewno taki czynny satanizm. W związku z tym raczej dużo bardziej prawdopodobne jest, że ten projekt się nie powiedzie. Należy tylko uważnie się przyjrzeć dlaczego on się nie powiedzie. I początek czy pierwsze takie pośliźnięcie się poważne na skórce od banana nastąpiło w roku 2020, czyli stosunkowo niedawno i tym pośliźnięciem się na skórce od banana była tak zwana pandemia. Pandemia została wprowadzona na kilku poziomach. Oczywiście, że wcześniej były przygotowania.
Te przygotowania były prowadzone przez służby specjalne Stanów Zjednoczonych i przez pewne jednostki militarne czy agencje, które służą również Pentagonowi. To były projekty zarówno socjotechniczne, czyli w jaki sposób społeczeństwo przekształcić. Oczywiście do tego szukano nazw oficjalnych, czyli nazwą oficjalną, którą w końcu wymyślono, był tak zwany reset, który coś tam miało znaczać, ale jakiś tam reset. A tak naprawdę jest to operacja socjotechniczna, w której świadomość ludzi o tym, kim są i kim powinni być, powinna się stopniowo zmieniać. To znaczy z tego co mówiono nam do tej pory mnóstwo rzeczy miało stopniowo wyparowywać i de facto wyparowuje na razie na naszych oczach. Natomiast w to miejsce miały wejść pojęcia nowe i te pojęcia nowe oswajałyby ludzi ze stopniowym zniewoleniem.
Czyli ludzie by się oswoiły z tym, że możesz wyjść, ale na tyle minut, możesz przejść, ale tylko tu, a tam już nie. Masz siedzieć w domu do godziny takiej i takiej i zaczyna się wszczepianie, masz się posługiwać tym i tym, a nie gotówką, masz to i tamto, likwidacja Partnictw Narodowych, tu trawa może rosnąć, tam nie będzie rosła żadna trawa. Ale de facto jest to oswajanie ludzi z absolutnym bezprawiem. I teraz w tym sprytnym pomyśle, żeby pokazać ironię tego wszystkiego, wzięły udział prawie wszystkie partie polityczne w Polsce. Zaraz opowiem o antysystemie. Czyli tzw. opozycja nie atakowała PiSu za to, że wdał się w realizację czegoś tak szalonego.
PiS z kolei udawał albo faktycznie jest tak bezmyślny, że realizował te wszystkie polecenia pandemiczne, czyli te szpitale polowe, zniewalanie, odbieranie ludziom, jakichś tam wolności typu wchodzenie do lasu. Ale zaczęło się takie szybkie oswajanie z ludźmi, że nagle czegoś można zakazać. Czyli czy wyjdę z domu czy nie wyjdę z domu. A później czy mogę być we własnym domu, bo być może to już nie jest mój dom, tylko nagle mi powiedzą, że już będziesz przebywał gdzie indziej, a ten dom stał się w ogóle czym innym. W związku z tym ludzi z tym oswajano. No i będę cały czas tłukł po głowach tych wyborców Platformy Obywatelskiej, ale również PiSu, którzy w to wszystko weszli jak w masło.
Czyli nagle się okazało, że większość ludzi, ale to wychodziło z badań tych ośrodków wojskowych amerykańskich, że faktycznie większość ludzi jest stresowana, troszeczkę jak w cyrku. Czyli wystarczy poddać ludzi odpowiednim bodźcom i oni się zachowują dosłownie jak zwierzęta w cyrku. Czyli bodziec, reakcja, wszystko jest bardzo proste. Jeżeli zwierzę nie reaguje, to podaje się zwierzęciu marchewkę czy tam jakiś inny kawałek mięsa, żeby zwierzę się na chwilę uspokoiło i później zaczyna się dalej tresura. Więc to wszystko już się odbyło. Co jest fascynujące? Fascynujące jest to, że zdecydowana większość ludzi, tak zwanych młodych wykształconych z dużych miast, będę cały czas skpił z tej formuły, w ogóle nie zauważyła tego, co się stało.
Czyli mimo, że stało się coś kompletnie niewyobrażalnego w historii świata, no to zdecydowana większość zachowuje się tak, jakby tego nie było. Jakby było jakaś, nawet nie wiadomo, nie mam pojęcia, jak oni to sobie nazywają, czyli co więcej, to operacje socjotechniczne zakończono szczepieniem ludzi nie wiadomo czym. Nikt nie miał tego ochoty badać, nikt tak naprawdę, przynajmniej w trzeciej RP nie zbadał tego do dzisiaj.
W związku z tym trzecie RP na tysiące sposobów udawania, że jest państwem absolutnie fikcyjnym, czyli takim państwem wyposażonym w rozmaitych aktorów, w rolach polityków, którzy przeskakują rozmaite poprzeczki jak w cyrku, identycznie jak Żeleński na Ukrainie i identycznie jak ta cała zgraja na Ukrainie, którzy też nie są żadnymi politykami, tylko są wytresowanymi małpami w sowieckim cyrku organizowanym przez służby specjalne Stanów Zjednoczonych i być może Izraela, albo z dużym prawdopodobieństwem, każdy w moim razie gdzieś te służby wzajemnie ze sobą się przeplatają. Mieliśmy taki obraz w roku 2020. Wydawało się, że społeczeństwa się będą temu przeciwstawiać. Najciekawszym buntem, jaki był w trakcie pandemii, to był ten, który zorganizowali kierowcy w Kanadzie.
No i ten bunt został na terenie III RP spacyfikowany przez służby specjalne polskie. One to realizowały, prawdopodobnie realizowały to na polecenie, ale te polecenia zostały wydane przede wszystkim tak zwanemu antysystemowi. I nagle antysystem, też jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, skoczył do gardła jakimś organizatorom pierwszego protestu kierowców, który chciał się solidaryzować z kierowcami kanadyjskimi. Nagle się okazało, że taki protest jest bardzo niebezpieczny, wywoła tutaj jakieś niesłychane perturbacje itd. Antysystem generalnie był przeciwko temu protestowi, ale to pokazywało taką tezę, na którą należy zwrócić uwagę, że bestia, czyli ta struktura zarządzająca ma takie know-how, które jest przećwiczone już nawet nie od 500 lat, tylko od 5000 lat. Więc jest to taki bardzo trwały mechanizm zarządzania państwami, przejmowania państw.
Mianowicie bestia tworzy zawsze mainstream, czyli to są ci, którzy bronią jakiegoś tam systemu, ale równolegle zawsze tworzy antysystem, czyli tworzą tych, którzy mają ten mainstream zwalczać. I to powoduje, że w Polsce skomplikowana jest sytuacja zarówno w środowiskach mainstreamu, bo mainstream ulega tej narracji głównej i uważa się za rozsądnych, natomiast część ulega rozmaitym narracjom tzw. antysystemu, które w jakiejś części, no i to trzeba badać, są tworzone przez system, co powoduje, że cały ten antysystem zawsze jest rozproszony, a jak już zaczyna się gdzieś tam łączyć, to nagle się okazuje, że przestaje się łączyć, bo ktoś się pokłócił z kimś itd.
I w kółko wszyscy obserwują to, to znaczy, że ludzie o poglądach i nastawieniu antysystemowym ciągle nie mają punktu zaczepienia, bo co próbują się do czegoś już przywiązać, zaczepić do jakiegoś kolejnego góru, być może ja jestem takim górą, ale zaraz będę opowiadał na czym polega różnica, natomiast jeżeli już się próbują podczepić do jakiegoś góru, to nagle się okazuje, że jest problem.
I nie będę może wymieniał nazwisk tych związanych z problemem, bo w każdym razie do tej sytuacji jest rozwiązanie i do tego za chwilę wrócę, czyli tą sytuację da się rozwiązać, natomiast podstawowym warunkiem rozwiązania jest to, że ta struktura, która tym wszystkim zarządzała od 5 tysięcy lat, a już od 500 lat w sposób bardzo widoczny, efektywny i taki niezwykle dynamiczny, od 500 lat, nawet stawiam tam tezę podczas tego salonu ludzi wolnych, w którym momencie to uległo niesamowitemu przyspieszeniu w roku 1558, 27 listopada, o ile dobrze pamiętam, czyli wraz z wkroczeniem na tron w szczególnych okolicznościach Elżbiety I, Królowej Anglii. I no i tucza, zaczyna się całe opowiadanie, dlaczego to było tak szczególne.
Elżbieta I akurat nie była, bym powiedział, tak do końca legalnym dzieckiem Henryka VIII, więc w jakimś sensie tutaj pojawiało się dużo mocniejsze. Tytuły do tronu posiadała Maria I Stuart, którą całkowicie zglaisachtowano z bardzo prostego powodu. Maria I, przepraszam, że wracam do tej historii, którą już opowiadałem w salonie, ale Maria I Stuart była tą stroną silniejszą, czyli miała silne zaplecze polityczne we ówczesnej Francji, w elitach ówczesnej Francji. Maria I Tudor, która bardzo szybko umarła, dokładnie w tej dacie 27 listopada 1588, miała z kolei potężne zaplecze polityczne w Katolickiej Hiszpanii. Maria I Stuart, katoliczka w katolickiej Francji. Natomiast Elżbieta I nie miała zaczepienia politycznego nigdzie. Była dokładnie zawieszona, jak bym powiedział, bombka w powietrzu.
No i to był pierwszy element, który bestia wystarczyło taką Elżbietę I przechwycić. Ona była przechwycona oczywiście dużo wcześniej, wychowywana w odpowiedni sposób, ale później zarządzanie tym, czego chciałaby Elżbieta I nie było trudne. No i z tego zrodził się pierwszy Deep State, o którym też opowiadam w ramach tego salonu ludzi wolnych, tworzony jako niby tam służby angielskie, służby specjalne, ale one de facto od początku, czyli od czasów Williama Cecila i Francisa Wallsingama, dwóch takich twórców. Proszę mi wybaczyć te wszystkie nazwiska za chwilę, wszystko skreślę, ale tak mniej więcej ta historia, były tu prawdziwe osoby, prawdziwe nazwiska, wszystko się działo, ale od tych czasów oni po prostu stworzyli Deep State dużo silniejszy politycznie tak naprawdę od Elżbiety I.
No i później to się bardzo szybko rozrastało. Jak ta historia wyglądała wcześniej, to jest kolejne bardzo długie opowiadanie, bo to jest do opowiedzenia 1,5 tysiąca plus 3 tysiące, 4,5 tysiąca lat, więc to tak szybko by nam tutaj nie poszło. Natomiast bestia po tych 5 tysiącach lat cywilizacji, w tym 2 tysiące lat cywilizacji chrześcijańskiej, która przynajmniej w interwencjach Chrystusa miała, jak gdyby zakłócić ten fatalny bieg historii. No i 2 tysiące lat temu wydaje się, że nie zakłóciła, ale moim zdaniem zakłóciła. I tu będziemy się spierali, dlatego że moim zdaniem bestia w tej chwili znajduje się na kolejnych skórkach od banana, na których wyraźnie się ślizga.
Na czym polega problem? Problem polega na tym, że media mainstreamu tego nie omówią. Z oczywistych powodów, bo nikt im na to nie pozwoli. W ogóle większość tych intelektualistów albo pseudo intelektualistów mainstreamowych udaje, że problemu nie widzi. Anty-system tego też nie omawia i też omija problem sprawcy, czyli w ogóle nie chcą się zastanawiać nad sprawcą. Chcą opowiadać tylko o tym, co się stało, bądź o fragmentach tego, co się stało. Natomiast nie chcą rozmawiać o sprawcy. Tutaj decydująca rozmowa dotyczy sprawcy, czyli tej bestii. I bestia ma problem. Żeby ten problem jakoś opowiedzieć, to pod koniec maja tego roku, kiedy występowałem w Strykowie, później następne wystąpienie było w Łodygowicach. To jest trzecie.
W Strykowie po pierwsze powiedziałem, że nigdy więcej już nie będę występował publicznie, bo to do niczego nie służy. Ale tą obietnicę złamałem. Ale dalej jestem przekonany, że te wystąpienia publiczne do niczego nie służą. Natomiast podałem dwa intuicyjnie, dwa checkpointy, czyli punkty sprawdzające dla oceny, gdzie się znajduje w tej chwili bestia. W jaki sposób badamy bestię? Bestię badamy po objawach zewnętrznych. Krótko mówiąc, mamy zbyt mało wewnętrznych źródeł informacji na temat, kto się z kim tam pokłócił i kto kogo nie lubi. Kto komu co ukradł i kto kogo zamordował. Natomiast są objawy zewnętrzne, które mogą sygnalizować w jakiej oni są sytuacji. Pierwszy checkpoint został wyznaczony na 30 września.
I tak się cudownie składa, że 29 września, o czym nie wiedziałem, będę miał wystąpienie publiczne w Gliwicach, w hali Expo. Więc dokładnie będę używał określenia los z księdzem. Ustaliliśmy, że należy wskazać pan, bo kto nie ma przypadków. Jeszcze dokładnie w tej dacie umieścił wystąpienie publiczne, które pozwoli podsumować checkpoint numer jeden. Checkpoint numer dwa został umieszczony przeze mnie w dacie 30 stycznia. Zobaczymy gdzie i z kim będzie można się spotkać i omówić ten checkpoint numer dwa. Żeby omówić jaka jest dynamika sytuacji na dzisiaj. Sytuacja się zdynamizowała na tyle, że klatki filmu latają w tej chwili mniej więcej z częstotliwością tak co pół roku.
Jeszcze nie co kwartał, ale tak co pół roku warto sprawdzić mniej więcej o ile ta piłka i w którą stronę się przesuwa. Nie wyglądało to zbyt wesoło w momencie kiedy polski anty system zachował się w stosunku do tego solidarnościowego strajku. Strajku polskich kierowców w solidarności z kierowcami kanadyjskimi. Tych kierowców kanadyjskich spacyfikowano. I natychmiast wyszło źródło tej ostrożności jeżeli chodzi o polskie służby specjalne i polskie anty system. Który nagle się w pięć, w dziewięć wystraszył przejazdu ciężarówek, paru ciężarówek przez Warszawę. Ale to źródło było proste dlatego, że 22 lutego wypadła mi data. To było albo 22, albo 24 lutego. Rosja wkroczyła na Ukrainę rozpoczynając tą operację specjalną dynazyfikacyjną.
Która to akcja specjalna w oczywisty sposób była skoordynowana czy uzgodniona z bestią. Dlatego, że te przygotowania do tego wjazdu toczyły się ze wszystkich stron. I to było widać. Widać było w Polsce przygotowania do tego co się miało stać. Na pewno było widać w Rosji. Jak gdyby strony się przygotowywały do rozpoczęcia czegoś. Więc to się zamienia w taki cyrk pijanych misiów ruskich. W ruskim cyrku, które się ślizgają na zbyt ślizgim lodzie i na zbyt cienkich łyżwach. Więc misie są potężne, pieniądze mają. Natomiast to nie jest struktura, to w międzyczasie przestała być struktura inteligentna. A była taką do tej pory. I co więcej tam dochodzi prawdopodobnie do bardzo dużych napięć.
Wyrazem tego napięcia było chociażby tak ostre przesłuchiwanie pani dyrektor Secret Service w Stanach Zjednoczonych. Która ewidentnie należy do nomenklatury bestii. Więc bestia powinna ją ochronić. Powiedzieć, że każdego możecie tam sobie przesłuchiwać, ale ta pani nie będzie przesłuchiwana. Ale ta pani nie tylko była przesłuchiwana. Doprowadzono ją do histerii i ona złożyła rezygnację. Widać, że tam są spore napięcia. Bo i doszło do przesłuchań. Te przesłuchania były medialne. I obnażono to, że funkcjonariusze służb Specjalnych Stanów Zjednoczonych, którzy służą bestii nie są nietykani. W związku z tym, jeżeli jakaś służba amerykańska zdecyduje się w końcu na strzelanie do Trumpa. Ja mówię o tych szefach oczywiście służby, bo to jest na poziomie szefów służb zgadniane.
I to ten człowiek ryzykuje może nawet głową już w tej chwili. Ile razy można strzelać do tego całego Trumpa. I powiem tak, że we wczorajszej rozmowie, którą odbywałem w jakimś tam gronie. Określiłem sytuację, bo to znowu kolejna dyskusja, na ile Trump jest nasz, na ile jest nie nasz. Moja definicja jest taka. Kamali i Harris są pewni na 500% albo na 5000%. Natomiast Trumpa są pewni na 95%. I ten brak pewności Trumpa na 5% ich po prostu obraża. Bo to, że bestia może mieć jakąkolwiek niepewność co do swojego nominata. To już jest dla nich jakiś tam poważny obciok. Bo w ramach tych 5% może się zdarzyć dużo rzeczy, których bestia nie przewidziała.
A takiego czegoś jeszcze do tej pory nie było. Ok, no i teraz po tym szczycie Briggs, jeżeli do niego dojdzie. Jeżeli oni nagle nie zaczną szastać tymi pociskami dalekiego zasięgu na Rosję. To po tym szczycie Briggs 5 listopada są wybory w Stanach Zjednoczonych. Jeżeli do 5 listopada nie uda im się tego Trumpa zabić. No to muszą strzelać już, będą musieli prawdopodobnie strzelać do pretendenta, który został wybrany. Dlatego, że raczej z dużym trudem sobie wyobrażam, że Amerykanie wybiorą Kamalę Harris. Z kolei fałszowanie wyborów w Stanach Zjednoczonych na taką skalę też się robi niebezpieczne. Więc wpadają na śliski lód, w którym nie bardzo wiadomo jak to się potoczy.
Wybór Kamali Harris może doprowadzić Stany Zjednoczone do eksplozji społecznej. Znaczy zwolennicy Trumpa tego nie wytrzymają. Wybór Trumpa może doprowadzić też do eksplozji społecznej, bo być może poziom fanatyzmu części zwolenników Partii Demokratycznej będzie taki, że też zechcą się skonfrontować siłowo. Więc nie bardzo wiadomo jak ten proces po 5 listopada będzie przebiegał. I ten moment napięciowy mniej więcej umieszczam do 30 stycznia, bo wtedy powinno nastąpić jakiś rodzaj uspokojenia i decyzji co do strategii co dalej. W związku z tym ci wszyscy, którzy są bezwzględnie przekonani, że ta bestia tak nad wszystkim świetnie panuje i ten swój plan zawiązania pętli na szyję 8 miliardom ludzi zrealizuje punkt po punkcie, moim zdaniem dowiedzą się w jaki sposób to się stanie dopiero 30 stycznia.
O ile oczywiście nie zajdą zdarzenia z repertuaru tych, których prawdę powiedziawszy trudno się spodziewać, bo takie zdarzenia mogą zajść zawsze. Znaczy, że zachodzi coś czego nikt się nie spodziewał. Nagle następuje jakaś sekwencja zdarzeń kompletnie nieoczekiwana. Do 30 stycznia ma pewien stan napięcia i Polacy powinni ten stan napięcia wypełnić sensowną pracą. Z tej sensownej pracy zostało nadane hasło. To hasło brzmi pożegnanie z trzecią RP. I teraz to hasło będę stale powtarzał. Oczywiście się pojawiło wcześniej, nikt się do tego specjalnie nie przywiązuje, bo wygląda to jak sen wariata, jak się można żegnać z trzecią RP, jak ta trzecia RP hula na całego. Ale sytuacja jest dynamiczna i w każdej chwili trzecia RP może przestać hulać.
Ja powiem więcej, bo publicznie określamy też cel, który powinien, w naszym zdaniu albo my tak definiujemy cel, który powinien prześwięcać antysystemowi, ale prawdziwemu antysystemowi, czyli tym, którzy chcą po prostu znieść ten cały bałagan i przejść do jakiegoś porządku. Tym celem jest wolne, suwerenne państwo polskie. I nie wyobrażam sobie absolutnie zrealizowania czegokolwiek, nawet w obszarze ograniczonym, jeżeli ten cel nie zostanie zrealizowany. Czyli wszelkie programy społeczne stanowią tylko pewną drogę do celu. Wszelkie programy pod tytułem nawet te, jak się możemy ochronić w lesie, jak się możemy ochronić wracając do ekologii, jak się możemy ochronić wracając do ziół itd.
To wszystko ok, ale i tak jeżeli nie wrócimy do własnego państwa, to żadne zioła nam nie pomogą, bo każdego człowieka można wysadzić jednym telefonem komórkowym, jak już to udowodniono. Co tu pomoże utrzymywanie dobrej wagi? Tu się bije w piersi i łykanie ziół na okrągło, skoro wybuchnie Ci telefon i po Tobie. I teraz już mówię o takiej elementarnej racjonalności. Więc ci wszyscy, którzy chcieli się schować za tarczą utrzymywania dobrej wagi i pochłaniania ziół tonami, no niestety nie mają dokładnie, nie mogą mieć zbyt wielkiej nadziei w sytuacji, kiedy mosad szaleje i telefon komórkowy może w ręku, oczywiście nikt się tym nie przejął, ale to już w Inamosadu, czyli i Jana Pińskiego pytanie, jak oni podają te komunikaty, że nikt się tym nie przejął.
Ale być może jak zaczną wybuchać te telefony i w Londynie, i w Waszyngtonie, i w Warszawie, no to może komuś przyjdzie do głowy, może mój też, no bo konstatacja nie jest zbyt trudna. W każdym razie żyjemy w czasach, w których bestia zamienia się po pierwsze w twór jawny, czego nie mieli nigdy w historii świata, czyli od 5 tysięcy lat tego nie było.
Po drugie w twór analizowany, czego od 5 tysięcy lat nie było i tu już mówię, włącznie z Feliksem Konecznym, włącznie z Tonbim, włącznie z Penglerem, możemy sobie wymieniać wszystkich mądrych tego świata, żaden na temat struktury o nazwie bestia, albo przynajmniej przypominającej tę strukturę, się nie zająknął, mimo że ślady tego, że coś takiego jest, były bardzo mocno widoczne w każdej epoce, czyli i w XVIII wieku, i w XVII bardzo mocno to było widoczne. No i oczywiście trzeba będzie przeanalizować, to zostanie zrobione w ramach Salonu Ludzi Wolnych, dlaczego w XVII wieku? Czyli w tym kluczowym wieku dla schodzenia Rzeczpospolitej z mapy Europy. Dlaczego w XVII wieku polskie elity, ówczesne, naprawdę pierwszoligowe, naprawdę świetne, dlaczego nie zauważyły tej struktury, no to z tego trzeba wyciągnąć wszystkie wnioski.
I teraz to nowe państwo, to musi być państwo, które po pierwsze wyciągnie wnioski z historii i to wnioski z historii takiej sięgającej być może 5 tysięcy lat do tyłu, ale przede wszystkim ostatnie 700-800 lat historii polskiej, a nawet 1000 lat historii polskiej, żeby zrozumieć jaki błąd popełniono w XVII wieku. Ja może przyspieszę te odcinki, które dopiero będą się ukazywały Salonu Ludzi Wolnych. Konkretnie sytuację przespał król Zygmunt Trzeciwaza. I to jest paradoks, bo był to król wyjątkowo światły. Państwa to nie nudzi, bo już zaczynają tak jechać od stulecia do stulecia, ale ciągle jadę w tę samą stronę, proszę mi wierzyć. Więc był to król wybitnie światły, był to król, proszę księdza, rozmodlony.
Był to król bardzo szlachetny jako człowiek, bo był to człowiek, który uwielbiał naprawiać zegary, uwielbiał pracę w ogrodzie, uwielbiał kulturę i sztukę, który sprowadzał tą kulturę, sztukę, to, to. Wszystko uwielbiał. Czyli gdybyśmy się kierowali tym zmysłem pod tytułem człowiek, który kocha zioła, człowiek, który dba o wagę, człowiek, który żyje etycznie, który cały się zmienił od wewnątrz itd. , to takim królem, który się cały zmienił od wewnątrz i był sztandarowy, był Zygmunt Trzeciwaza, już nie mówiąc o Janie Kazimierzu. Bo to już w ogóle człowiek, bym powiedział, już rozmodlony, sztandarowo itd.
No ale ci wazowie, tak świetni jako jednostki, okazało się, że nie potrafili ochronić potężnego państwa, a nie potrafili ochronić tak potężnego państwa, ponieważ nie zadbali o bardzo, bardzo ważną rzecz, mianowicie o taką minimalną chociażby strukturę, jaką błyskawicznie bestia dokleiła do Anglii, a później do Wielkiej Brytanii, jak mianowicie służby, które podają informacje. Krótko mówiąc, oni nie analizowali informacji. Oni już byli tak w swojej doskonałości doskonali, że wydawało się, że to już tylko nirwana. No i nie tylko nirwana, bo się okazało, że spisek był. . . No i oczywiście był czas, I Rzeczpospolita była potężna. Natomiast spisek przeciwko I Rzeczpospolitej był równie potężny, dlatego że, żeby przygotować odpowiednie siły do ataku na I Rzeczpospolitę, wywołano wojnę 30-letnią, czyli tą z lat 1618-1648.
No i teraz już nie będę dalej opowiadał, bo o tym wszystkim opowiada salon ludzi wolnych, więc zaciekawiłem odcinkami, ale na pytanie, a po co on w ogóle o tym opowiada, jak mamy w tej chwili laptopy i te e-pagery, no właśnie po to, żeby zrozumieć, dlaczego one wybuchają i dlaczego to robi Mossad. Więc, żeby to wszystko ze sobą gładko połączyć, niestety trzeba rozumieć historię, trzeba rozumieć przeszłość, trzeba rozumieć technologię, trzeba rozumieć rolę służb tajnych w tym wszystkim, a w ogóle trzeba rozumieć rolę tego, czego nie widać w strukturze wszechświata. I teraz, ponieważ ja jestem z wykształcenia fizyki matematycznej, to tego, co nie widać jest, ja wiem, 99%, tego, co widać jest 1% i to, czego nie widać decyduje o tym, co widać.
Natomiast, u zwolenników Platformy Ubywatelskiej wszystko jest dokładnie odwrotnie. To znaczy, dla nich istnieje tylko to, co widać, więc jedzenie, no jedzenie jest, bo jedzenie widać. Prąd może jest, może go nie ma, no bo coś tam do gniazdka włączam, ale generalnie prądu też nie widać, więc być może prądu nie ma, tylko jak gdyby ściemniają, ale tam mniejsza o prąd. I teraz, ponieważ energia jądrowa prawdopodobnie jej też nie ma, bo też jej nie widać i tak dalej, i tak dalej. Więc wyborcy Platformy Ubywatelskiej wyłącznie żyją w świecie, który widać, co powoduje, że kompletnie nie rozumieją tego świata, bo rozumieją tylko to, co widzą, czyli 1% z całej tej struktury.
Ale niestety bestia była cwajniejsza, sprytniejsza, szybko zrozumiała, że o wszystkim decydują te struktury, których nie widać, więc od początku tworzyła struktury, których nie widać. Co więcej, były to tak potężne struktury, że w pewnym momencie wszyscy dreptali, najwięksi filozofowie tego świata, dreptali wokół słonia, udając lub faktycznie nie widząc słonia. Czyli tutaj ta opowieść o Gulliverze była bezwzględnie prawdziwa, to znaczy, że te krasnoludki biegały wokół paznokcia słonia, kompletnie nie rozumiejąc, bo widziały skałę, a nie paznokieć. Nie potrafiły z tego wyciągnąć żadnego wniosku. Więc mniej więcej taka jest historia z bestią, tylko że historia bestii właśnie się kończy, bo bestia zaczyna się zamieniać w strukturę jawną. Co więcej, bestia zaczyna się zamieniać w strukturę traktowaną ironicznie.
Co więcej, ponieważ bestia jest strukturą jawną i strukturą traktowaną ironicznie w języku polskim. W związku z tym język polski nagle nieoczekiwanie nabiera znaczenia. A jeszcze jak się dowiedziałem niedawno, konkretnie od Sylwii, że ktoś, jakiś mędrzec, o właśnie, z którym chce się spotkać, odkrył, że pierwszym językiem świata był język polski, no to w tym momencie już jak gdyby powinny nam się kropki połączyć. Pierwszym językiem świata był język polski i pierwszym językiem, w którym Chad GPT to zdefiniował, ale pierwszym językiem, w którym została zdefiniowana hipoteza bestii i bardzo precyzyjnie jest udowadniana i pokazywana, też jest język polski.
W związku z tym historia zatoczyła koło i najprawdopodobniej za niedługo, może jeszcze nie w tym roku i może nie w przyszłym, ale za niedługo wszyscy na całym świecie będą czyli się języka polskiego, żeby zrozumieć na czym polega ten fenomen tego języka, skoro najważniejsze rzeczy ogłaszane są po polsku. No i mniej więcej w tym punkcie w tej chwili się znaleźliśmy, czyli z jednej strony napięcie, które potrwa do 30 stycznia, później zobaczymy mniej więcej jakie są strategie bestii, z drugiej strony będziemy o tej bestii coraz bardziej szczegółowo opowiadać, z trzeciej strony będziemy coraz bardziej szczegółowo opowiadać w jaki sposób nastąpi przejście. I to jest dyskutowane w różnych gronach. W jaki sposób ma nastąpić przejście z trzeciej RP do wolnej, suwerennej Polski.
Oczywiście to przejście musi być zrobione w taki sposób, żeby nie było żadnej rewolucji, żadnego tumultu, żadnego podpalania. Krótko mówiąc, żeby ludzie, którzy się przyzwyczaili być uśmiechnięci, w dalszym ciągu byli uśmiechnięci. I na dzień przed i na dzień po, i jak gdyby, żeby ten uśmiech nie schodził im z twarzy, na pytanie czy da się to w ten sposób przeprowadzić, odpowiadam teoretycznie, podkreślam, taka ścieżka istnieje. Od czego to zależy i dlaczego teoretycznie? To zależy wyłącznie od tego, na ile społeczeństwo w trakcie uruchamiania, przepraszam najmocniej, w trakcie uruchamiania kolejnych projektów, dlatego że, zaraz opowiem, co to znaczy kolejne projekty, na czym polega oryginalność tej metody, ale w trakcie uruchamiania tych projektów społeczeństwo będzie się zmieniać. Na razie ujawnione zostały projekty dwa.
Pierwszy, który już do jakiegoś tam punktu dochodzi, czyli salon ludzi wolnych, opowiadanie o sprawcy, czyli opowiadanie o bestii. Został też uruchomiony projekt numer dwa, w ramach którego tutaj odbywamy kolejne rozmowy i dzisiaj wyjątkowo wybitnie również interesujące, podobnie jak wczoraj, za co jestem niezmiernie wdzięczny. I to są rozmowy w ramach cyklu Pożegnanie z III RP. I rozmowy pod tytułem Pożegnanie z III RP przesuwają nas do nowej świadomości. Ale one muszą się rozpocząć, umusiły się rozpocząć od rozmów Polaków, których osoby, różne osoby z różnych środowisk, z różnych branż, jak gdyby, ujawniają swój poziom świadomości, swój poziom potrzeb, tęsknot. I to jest jak gdyby etap pierwszy, ale on będzie kontynuowany.
Żegnamy się z III RP, dlatego że III RP nie ma przed sobą żadnej przyszłości, nie ma żadnej strategii na przetrwanie, nie wnosi Polakom absolutnie nic. Była to struktura stworzona po to, żeby Polskę i Polskość zniszczyć. Zresztą podobnie jak Unia Europejska. W związku z tym, ta III RP nie jest absolutnie i do niczego Polakom potrzebna. Nowa Polska natomiast musi wyciągnąć wszystkie błędy. Nie z III RP, bo tych błędów jest tyle, że nawet szkoda papieru na coś takiego. Jest generalna konkluzja, że zero ciągłości z III RP, a zdecydowana większość aparatu III RP kompletnie do niczego się nie wydaje, bo zdecydowana większość aparatu III RP to była systematyczna negatywna selekcja, czyli dobieranie jak najgłupszych, którzy mają udawać, że czymś zarządzają.
Dobierano tych jak najgłupszych tak długo, że ta struktura jest po prostu patologiczna, tam nie ma z kim rozmawiać i nawet nie bardzo jest o czym, bo podejrzewam, że w ogóle by nie rozumieli, co się do nich mówi, ani w jakiej znajdują się sytuacji. Generalnie niewiele rozumieją. Więc po III RP jako konstrukcji politycznej, jako konstrukcji prawnej, w zasadzie w żadnym wymiarze, jako strukturze, któraś cokolwiek, nie zostanie nic. Zobaczymy jakie fragmenty energetyki po nich zostaną, zobaczymy na jakim poziomie zniszczenia ten kraj zostanie, zobaczymy od czego trzeba będzie odbudowywać przemysł, od jakiego poziomu trzeba będzie odbudowywać gospodarkę. Tego oczywiście nie wiemy, ale poziom zniszczenia, który zafunduje nam Unia Europejska i wybrańcy Platformy Obywatelskiej, może przekroczyć nasze wszelkie wyobrażenia.
Ci młodzi uśmiechnięci z wielkich miast, niestety prowadzą to wszystko w stronę nieszczęścia, bo jedyne co potrafią to pracować w korporacjach, ale jak te korporacje zaczną bankrutować, to wówczas dopiero będą musieli pokazać co potrafią tak naprawdę. A niestety jak bestia będzie padać, to również zacznie się załamywać cały ten rynek finansowy. I mówię to a propos Bricksa na przykład, bo to są kostki domina, jeżeli Bricks wywoła pewne ruchy, może się załamywać ten cały świat dolara. Oni co prawda zapowiadają, że będą ustanawiać dolara na parytecie złota, ale jaka ilość będzie tych dolarów i jak trzeba zmienić stopę życiową na zachodzie? Mówię w dół, żeby ten parytet złota utrzymać, to tego jeszcze nie wiemy.
Ile z tych swoich zasobów złota bestia zechce udzielić państwu amerykańskiemu, czy jakiemuś innemu wybranemu, żeby utrzymać swoją pozycję, ale żeby też zabezpieczyć minimalną stabilność, tego też nie wiemy. Więc tutaj jest mnóstwo takich zagadek już technologicznych. Na poziomie cybernetycznym znajdą się w tzw. stanie równowagi chwiejnej. Czyli jak się misiu wywróci, to może się bardzo potłuc, jak się misiu nie wywróci, to znaczy, że stał się cud, ale jest to cud chwilowy. I teraz w związku z tym trzecia RP szans specjalnych nie ma. O dziwo z powodów przede wszystkim intelektualnych. Krótko mówiąc, nie będą w stanie w ogóle zrozumieć, co się dzieje i nie będą w stanie absolutnie za tym nadążać. Więc to po prostu zawali się pod własnym ciężarem, pod ciężarem własnej głupoty.
Teraz, czy będą padały inne struktury, w to się nie chce wdawać, ale tu, jak gdyby całkowitej przemianie, całkowitemu przeobrażeniu będzie ulegało wszystko. I teraz, żeby zrozumieć, na czym polega ten program sanacji, wspomnę jeszcze, nie wiem czy na zakończenie, bo za chwilę mi się myśli chyba zaplączą, o czymś takim jak wzór rekurencyjny. Więc w matematyce, i to też ludzie, którzy nie siedzą głębiej w pewnych modelach, mogą mieć problem ze zrozumieniem tego, co to jest wzór rekurencyjny. Wzór rekurencyjny to jest taki, w którym szereg jest usytuowany A1-A2, A2 tam powiedzmy An, tylko że wartość A2 zależy od A1, wartość A3 zależy od A2, itd. I teraz to jest wzór rekurencyjny. To powoduje, że to przejście jest ustawione w postaci kolejnych projektów.
To znaczy, w jaki sposób przebiega projekt A1, wiadomo w którym momencie i w jakiej formule uruchamiać A2. Teraz z tego jak uległo, jakiej zmianie, do jakiego przejścia dojdzie w wyniku uruchomienia A1-A2, to w taki sposób będzie uruchamiane A3. Teraz ile takich kroków zostało wymyślonych na razie, czy tam zaprojektowanych? 12. A w którym momencie zorientujemy się, że zmierzamy już do całkowitej zmiany? Mniej więcej w kroku 7-8 będzie pełna świadomość społeczeństwa, że już idziemy w stronę zmiany, ta zmiana jest coraz bardziej dokładnie opisywana itd. Jesteśmy na początku drogi. Na początku tej drogi zmiana może się wydawać abstrakcją. Ach, co tutaj dochodzi? Niestety tej drogi nie można opisać dzisiaj. I to jest wzór rekurencyjny.
Krótko mówiąc, musimy dojść do końca punktu A2, czyli zobaczyć już parametry A2 i odpalamy A3 itd. I to dopiero, co może na pytanie niecierpliwe, bo tam często są komentarze takie, weź się pan do roboty zamiast bez przerwy mówić. I teraz, już nie bardzo wiem jak na to odpówić, bo my byśmy chcieli, żeby pan coś zrobił, a nie, że pan będzie tylko gadał, gadał, gadał, bo gadać to wszyscy potrafią. No i teraz w związku z tym na pytanie, czy te wszystkie projekty będą polegały na gadaniu? Nie. Odpowiedź. Czy będą projekty, które będą się odbywały w sferze realnej przez konkretne stwarzanie faktów? Tak. Teraz, czy można o tym opowiedzieć dzisiaj? Nie. Nie. Więc za każdym razem jest odpowiedź inna.
Więc jedyne, co można odpowiedzieć wszystkim ciekawym, pod tytułem, powiedz pan jak pan to zrobisz, bo chyba pan walisz w kolejne fantazje. Jak pan nam tego w szczegółach nie opowiesz, to my w to nie wierzymy. Na co odpowiadam? Proszę w to nie wierzyć. Ale tego naprawdę się nie da opowiedzieć. Bo niestety to będzie wspólna jazda w jednym pociągu. To znaczy, jedyne co można odpowiedzieć tym, którzy się niecierpliwą, to można powiedzieć, dołącz do tego. Czyli zacznij w tym funkcjonować i stopniowo załapiesz. Czyli nie jestem w stanie cię opowiedzieć, jak się jeździ na rowerze. Weź rower, zacznij jeździć, i w pewnym momencie poczujesz, że w zasadzie już potrafisz jeździć na rowerze. To samo może dotyczyć sztuki pływania. Jak opowiedzieć teoretycznie, jak się pływa.
Zacznij pływać, i w pewnym momencie poczujesz, że pływasz. I tyle. Więc tym wszystkim niecierpliwym podtytułem powiedz pan, jak pan to zrobisz, odpowiadam, wejdź do wody, zacznij pływać, i w pewnym momencie poczujesz, że płyniesz, a w pewnym momencie poczujesz, że być może zostaniesz mistrzem olimpijskim w pływaniu. Bo to jest kwestia tak naprawdę treningu. Oczywiście odpowiedniej tam parametrów osobowościowych, ale przede wszystkim treningu. Więc wracając, czy Polska może opowiedzieć, czy Polska może osiągnąć ten cel pod tytułem wolna, suwerenna, i czy możemy wrócić do swojej pozycji wyjściowej, czyli tych, którzy mieli być może, według czata GPT, pierwszy język na świecie. Nawiasem mówiąc, ktoś włączył taki komentarz pod ostatnim filmem, tylko już nie bardzo pamiętam, ale pod tym filmem, który był wyświetlany wczoraj. I tam jest też doniesienie z czata GPT, które dotyczy kryzysu w polskim rolnictwie.
I czat GPT podobno odpowiedział, i nie wiem czy to jest żart, czy faktycznie z czata GPT, że o tym rozmawiali Hodorowski z Berbeką. I tam jest taki bardzo naukowy spis tego, o czym rozmawiali Hodorowski z Berbeką. I teraz, ale faktycznie jakby to maszyna stworzyła. Więc albo ktoś jest, i tutaj jeżeli to stworzył wyborca Platformy Obywatelskiej, to od razu Szapo Ba, bo byłby to pierwszy inteligentny wyborca Platformy Obywatelskiej, jakiego poznaliśmy, mianowicie, stworzył bardzo fajny dowcik. I jeszcze umiał naśladować maszynowy język, czata GPT, żeby jak gdyby szybko uświadomić, na czym polegają problemy w polskim rolnictwie, omawiana przez Hodorowskiego, bo nikt inny w trzecie RP tego problemu nie omawia.
Dlatego, że trzecie RP jest na tym poziomie abstrakcji, że zauważy problemy w polskim rolnictwie, jak to całe rolnictwo podejrzewam już w stanie, a sklepy będą puste i wszystko stanie się nieosiągalne. Więc niestety żyjemy w takim zamieszaniu z poplątaniem. Trzeba to trochę traktować kabaretowo, bo inaczej się nie da. Ale ta przyszłość jest da się zaprojektować zarówno przejście, jak i przyszłość. I na tym zakończę i poproszę o pytania. Dobrym słuchaczom, do żadnych z materiałów nie padła informacja, jak by się zaczęło 5 tysięcy lat temu? Czy planuje Pan przenazanie? Znaczy, już mówię, plan jest taki, że jeżeli po opowiedzeniu tych 500 lat okaże się, że komuś czegoś brakuje, bo na razie opowiadamy bardzo dokładnie wiek 16 i za chwilę będzie dosyć dokładnie opowiedziany wiek 17.
Ale na przykład nie opowiadamy, przynajmniej na razie jeszcze takiego nagrania nie ma, wieku 18, 19. 20 to raczej nie, bo wszystkim się wydaje, że znają wiek 20. Nie wiem, czy pan to sobie doczytają. Natomiast wiek 18 i 19, może się okazać, że trzeba dopowiedzieć. Więc najpierw trzeba by dopowiedzieć ten wiek 18 i 19, żeby wszyscy zrozumieli, jakie były skutki tego, co zrobiono w wieku 16 i 17, bo być może nie każdy od razu to chwyta. Teraz jeżeli się okaże, że ludzkość opanuje, jeszcze zobaczymy, jaka część ludzkości zechce to w ogóle opanowywać, ale jeżeli się okaże, że ludzkość opanuje i nie ma jeszcze pierwsze 500 lat, wówczas raczej byłbym za takim pomysłem, żeby zjeżdżać w dół, czyli powiedzieć, z czego te 500 lat, tego przyspieszenia, które rozpoczęto na terenach europejskich, się wzięły.
Ponieważ one się wzięły, tam jest to sygnalizowane z Azji Mniejszej, konkretnie z okolity, czyli z tej całej historii Babilonii, co zresztą potwierdzają wszystkie symbole ustawione wszędzie. Symboly babilonskie są ustawione i w Waszyngtonie, i w Londynie, i w Watykanie. W związku z tym, nad tymi wszystkimi stolicami, w których z tą dumą umieszczono i w tej całej ornamenty, pojawiają się i wracają symbole babilonskie, trzeba się nad tym dokładnie pochylić, bo tu gdzieś jest, że tak powiem, diabeł pogrzebany. Ten diabeł jest pogrzebany również w historii Fenicji. W związku z tym, wracamy do historii naszych cywilizacji, tych, które znamy. Dlatego, że znałem już takich wyprzedzaczy, którzy. . . No dobra, te 3 tysiące lat to było to i to, ale powiedz, co było 8 tysięcy lat temu.
Albo jeszcze gorzej, bo 8 tysięcy to jeszcze da się udowodnić, że wchodzili w epokę kamienia łupanego. Ale co się działo 25 tysięcy lat temu? Czyli dwie epoki lodowcowe do tyłu. No i teraz dyskutuj tu z takim, po co ja mam opowiadać komuś, co się działo dwie epoki lodowcowe do tyłu, jak on nie do końca zna historię ostatnich 500 lat. Myślę, że to trzeba tak jechać do tyłu i zobaczymy, w którym momencie ludzkość tym opowiadaniem się znudzi i uzna, że w zasadzie już wiemy o co chodzi. Czyli. . . Być może tę historię trzeba będzie opowiedzieć na przykład ze względu na historię chrześcijaństwa. No bo być może ludzie będą chcieli różne problemy rozwiązywać nie tylko problem z bestią.
Natomiast pewne takie tropy, ślady, które będą prowadziły do bardziej pogłębionych opowiadań, są w ramach tego salonu ludzi wolnych. Tylko tam się z kolei pojawiają rozbieżne komentarze. Z jednej strony, panie, dlaczego to jest takie szczegółowe i z drugiej strony, panie, dlaczego to jest takie krótkie? Bo to jest takie ciekawe opowiadanie, że my byśmy woleli, że było długie. I teraz nie wiadomo, komu dogodzić. Jednemu mózg wysiada po 15 minutach takiego opowiadania, drugi chciałby jeszcze godzinę na przykład, ale w pewnym momencie się znudzi i zaśnie. Więc tutaj wybór optymalnej formy przekazu w ten sposób, żeby każdego usatysfakcjonować, jest bardzo trudny i eksperyment polega na tym, że nawet z tymi formami przekazu będziemy eksperymentować. Czyli w ramach różnych projektów będą to też różne projekty medialne. One będą różne w charakterze.
Czyli salon ludzi wolnych, to już wszyscy się przyzwyczaili, że jest jeden gadacz, jeden pytający. Natomiast w tym drugim cyklu już są odpowiadający, za każdym razem jest inny. No to już się robi ciekawie, za każdym razem jest to zupełnie inne opowiadanie na zupełnie inny temat. Opowiadanie numer 3 będzie jeszcze bardziej zniuansowane, bo będzie bardzo technologiczne, więc część publiczności w ogóle do tego nie zajrzy, bo kogo interesuje na przykład najnowsze technologie, matematyka i tak dalej, ale musimy tych dziedzin dotknąć. Niestety przede wszystkim, dlatego, żeby Polacy zrozumieli, że odrodzi się tylko Polska, która będzie nie tylko numerem 1, bo pierwszy język na świecie, ale Polska będzie numerem 1, dlatego, że będzie potęgą intelektualną i potęgą technologiczną. W związku z tym od razu trzeba wymierzyć ten cel i precyzyjnie go opisywać.
A ponieważ profesura, która jeszcze potrafi do tych standardów sięgać istnieje, no to mamy świetny moment, żeby tę profesurę wydobyć, pokazać, pokazać w jak najlepszym świetle i tak naprawdę w tym odbitym świetle a tych, którzy jeszcze panują nad tym jakoś intelektualnie nad swoimi dziedzinami, żeby ich pokazać i dać kierunek, w którym wszyscy, którzy mają jakiekolwiek ambicję powinni iść. Polska powinna być i myślę, że będzie, krajem ludzi wyjątkowo ambitnych.
Krótko mówiąc, ten poziom upokorzenia w momencie, kiedy ludzie sobie uświadomią, jakich robiono w trąbę, już nie mówię przez te ostatnie 35 lat, ze szczególnym podkreśleniem ostatnich czterech, czyli co wyprawiano z ich świadomością, jakie bzdury im wbijano do głów, jak podstawiali te ręce do szczepienia się, nie wiadomo czym, w imię ideologii, słucham, i wbijano kompleksy, tak, to było wszystko wszystko naraz, plus ta nieprawdopodobna wiara, że jeżeli chodzimy na uczelnie, to na tych uczelniach nas uczą rzeczy mądrych, bo nauczyli nas marketingu i nauczyli nas, jak robić znak graficzny firmy. Ja pamiętam, że co zatrudniałem pracowników, to oni zamiast zarządzać tą firmą, natychmiast umawali się znakiem graficznym firmy, ale tylko dlatego, że to była jedyna rzecz, która nauczono, czyli całą tą produkcję i wiedzą produkcji, czy tam wiedzę o czymkolwiek, miał zastąpić znak graficzny.
Ale z drugiej strony, ponieważ często rozmawiam z ludźmi młodymi, bardzo młodymi, to od tego poziomu, że tak powiem, ocipienia, przepraszam księdza, tak, ale od tego poziomu ocipienia Polacy bardzo szybko będą wychodzili, w momencie, w którym sobie uświadomią, co z nimi robiono. I teraz niestety trafiłem też na takich, więc tu jak gdyby internet też nie jest takim cudownym lekiem na całe zło, bo trafiłem na takich bywalców internetu, którzy są coraz głupsi, im więcej, siedzą w tym internecie, czyli ilość głupot, które wylewają się z kolei, już nie chcę tam przywoływać tych wszystkich teorii, dziur w ziemi itd. i tuneli na 10-15 km w głąb, i bombardowania, i tam już nie wiem o czym, ale ilość bzdur, która się przez internet wylewa, ilość, więc podpisuję się pod stwierdzeniem lema, że nie zdawałem sobie sprawy, ilu ludzi głupich jest na świecie, dopóki nie wynaleziono internetu.
Więc z jednej strony internet może być bardzo dobrym narzędziem i bardzo dobrym rozwiązaniem, ale niestety musi być poparty czymś. Z drugiej strony internet to jest śmietnik i wszyscy powinni sobie z tego sprawę zdawać. Z trzeciej strony antysystem nie jest lekiem na całe zło, bo część tego antysystemu tworzył system. Dziękuję bardzo. Dzień dobry. Dzień dobry. .