VIDEO TRANSCRIPTION
W odpowiedzi na różne pytania poruszono kwestie związane z polityką, Unią Europejską, zmianami klimatycznymi, relacjami międzynarodowymi, działaniami w Parlamencie Europejskim, wsparciem dla Ukrainy i Białorusi, rozmowami z polskimi firmami, odrzuceniem sugestii dotyczących związku z Szymonem Hołownią, brakiem związku z amerykańskimi służbami, oraz krytyką braku transparentności w pewnych sprawach.
Zimą zamroziła kolej, pociągi się spóźniają albo w ogóle nie dojeżdżają. Dobrywka między Śląskim a Narodowym, stadion dla piłkarzy jeszcze nie jest wybrany. A gościem Radia Z za chwilę będzie Michał Kowłowska, europoseł Polski 2050. Ósma. Odwilż się przymrozek, układają na nowo kolejowy rozkład jazdy, opóźnionych jest ponad 500 pociągów, rekordzista o ponad 12 godzinach. To przez marznący deszcz, który osiadając na sieci elektrycznej zamieniał się w lód, odcinał zasilanie i uszkadzał pantografy elektrowazów. Tomasz Kubat monitoruje to wszystko dla Was w Radiu Z, widać jakieś światełko w tunelu? Zdaniem kolejarzy tak, jest coraz lepiej, przekonuje Rusłana Krzemińska z PKP. plk. poprawia się sytuacja pogodowa. Nasze służby przez całą noc do teraz oczyszczają sieci trakcyjne.
Mimo to wiele pociągów, które miały dojechać do celu jeszcze wczoraj wieczorem nadal do stacji końcowych nie dotarło, a wiele połączeń lokalnych zupełnie odwołano. I to zarówno dalekobieżnych, jak i lokalnych. Najtrudniej jest teraz na trasach dojazdowych do Warszawy niemal z każdego kierunku, a zwłaszcza źle między stolicą, Skierniewicami i Łodzią. Strefa marznącego deszczu przesuwa się na wschód i na południe. Aktualne są pomarańczowe alerty drugiego stopnia. Są prole sanitarne na granicach i większa czujność polskich służb weterynaryjnych. To po tym jak Niemcy wykryli u siebie ognisko pryszczycy groźnej choroby bydła. To na razie dmuchanie na zimne, ale zagrożenie jest tak wysokie, że trzeba było uruchomić procedury, mówi radiu ZAD Wojewoda Zachodniopomorski Adam Rudawski. Niemcy zakazali wyjazdu zwierząt hodowlanych do 11 lutego za granicę, więc tych transportów nie powinno być.
Wszyscy lekarze, powiatowi, weterynarii wiedzą jaka jest sytuacja i jak gdyby był. . . Nie wiem czy objawy czy niepokoje są w takim trybie awaryjnym. Ostatni raz pryszczyca pojawiła się w Polsce ponad 40 lat temu. Jedyną metodą walki jest prewencyjny ubój wszystkich zwierząt w stadzie. Piłka w grze między Chorzowem a Warszawą. PZPN jeszcze nie podjął decyzji, który stadion, śląski czy narodowy, będzie domem polskiej kadry. Według przeglądu sportowego premier naciska ministra sportu, żeby nadal była to stolica. PZPN twierdzi, że rozważa przeprowadzkę dla dobra kibiców, bo narodowy podniósł. . . Koszty wynajmu tak mocno, że podrożeć musiałyby też bilety. Zmiana stadionu nie byłaby dobrym posunięciem ocenia były selekcjoner Jerzy Engel. Ja pamiętam reprezentację, którą miałem przyjemność prowadzić. Nie mieliśmy jednego stałego miejsca, swojego domu. Reprezentacja musi mieć swój dom.
Jednak piłkarz jest najważniejszy i on musi wiedzieć, że to jest jego boisko, że gra na swoim stadionie, że ma wsparcie kibiców i miejsca, do których jest przyzwyczajony. Ostateczna decyzja w sprawie stadionu dla Biało-Czerwonych ma zapaść za tydzień. Krótka piłka na początek rozmowy z gościem Radia Z. Podaje Bogdan Rymanowski. Dzień dobry, dzień dobry. Naszym gościem jest Michał Kobosko, Europoseł Polski 2050. Witam Panie Pośle, dzień dobry. Dzień dobry Panie Redaktorze, witam wszystkich słuchaczy. No to oczywiście zaczynamy od krótkiej piłki. Czy Szymon Hołownia powinien wycofać się ze startu w wyborach prezydenckich? Tak czy nie? Nie, nie ma takiego powodu. To oczywiście pytanie również do Państwa. Zapraszam na radio. z. pl, zapraszam do udziału w naszej sądzie. No ale Panie Pośle, sondaże dla Szymona Hołowni są kiepskie.
Trzy ostatnie pokazują, że ma dwa razy mniej poparcia niż Sławomir Mencem. No Panie Redaktorze, nie zaskoczę Pana odpowiedzią, że mamy dopiero sam początek kampanii wyborczej i to dosłownie rozmawiamy w dniu, dzisiaj, gdy zostaną zarządzone wybory. Więc prawdziwa kampania jeszcze się nie zaczęła. Cztery miesiące kampanii przed nami, kampanii bardzo trudnej, bardzo wymagającej, myślę, że bardzo ostrej i takiej, w której różne rzeczy będą się wydarzały. Ja bardzo ostrożnie podchodzę do tych sondaży, które są w tej chwili podawane, bo nawet jeszcze nie znamy ostatecznej stawki kandydatów na prezydentów. Te poznamy, kiedy kandydaci będą w stanie zarejestrować. swoje kandydatury, czyli zebrać 100 tysięcy podpisów. Słyszymy o kolejnych nazwiskach osób, które na razie nie pojawiły się oficjalnie jako kandydaci na kandydatów, ale które mogą się jeszcze pojawić i pomieszać szyki, szczególnie niektórym z kandydatów po prawej stronie strony politycznej.
Ale jeśli jest tak kiepsko na początku, to strach pomyśleć co będzie w maju. Czy ten wynik, gdyby się to utrzymało 5-6% dla Szymona Hołowni? nie pogrąży Polski 2050 i trzeciej drogi? Po pierwsze, ja nie uważam, że taki będzie wynik. Dla nas pewnym rodzajem miernika jest wynik, który Szymon Hołownia miał w roku 2020, kiedy startował pierwszy raz w wyborach prezydenckich. Wtedy to było prawie 14% i trzecie miejsce w tym wyścigu prezydenckim. Uważam, że teraz w roku 2025, kiedy Szymon Hołownia przez ponad rok pełni bardzo dobre funkcje. marszałka Sejmu. Nie ma już na pewno wątpliwości typu czy się nadaje, czy ma odpowiednie kompetencje, doświadczenie i tak dalej, i tak dalej. Ta gra, to znaczy kampania, panie redaktorze, dopiero się zaczyna.
Ja bym się nie przywiązywał do dzisiejszych procentów, tak jak nie przywiązywaliśmy się do tych słupków poparcia, które były kilka tygodni temu, które pokazywały gigantyczną różnicę na korzyść Rafała Trzaskowskiego. No właśnie, a propos. . . Teraz okazuje się, że Rafał Trzaskowski traci. Czy nie warto, żeby Szymon Hołownia wycofał się na rzecz Rafała Trzaskowskiego, który jest najsilniejszym kandydatem koalicji? Ja jeszcze raz powtórzę, to jest sam początek kampanii wyborczej. Pan redaktor zadał krótkie pytanie, męskie krótkie pytanie, czy powinien się wycofać. Nie widzę żadnych powodów, najmniejszych powodów. Szymon Hołownia ma konkretny program, z którym idzie. i ten program będzie prezentował na spotkaniach, które będą w najbliższym czasie, które będą związane właśnie ze zbieraniem podpisów, bo to jest ten pierwszy warunek, który musimy spełnić, żeby zarejestrować kandydata.
Najpierw zarejestrować komitet wyborczy i to mam nadzieję, sądzę, już od jutra zacznie się zbiórka podpisów i rejestracja błyskawiczna komitetu wyborczego kandydata na prezydenta Rzeczpospolitej Szymona Hołowni, a potem zbiórka podpisów. odpisów i spotkania, w czasie których będzie prezentował swój program. Jeszcze jedno zdanie, panie redaktorze, ja myślę, że nie tylko Szymon Hołownia. Zbiera pewne cięgi, czy jest tutaj dosyć ostro wyceniany przez wyborców za działania całej naszej koalicji, czy za te działania, które zdaniem wyborców nie zostały jeszcze podjęte albo idą zbyt wolno. I tutaj oczywiście my ponosimy współodpowiedzialność jako partia Polska 2050 należąca do koalicji 15 października. Chociaż czasami, czy często jako ta nienajwiększa partia w koalicji nie czujemy się do końca winni temu, że niektóre sprawy nie toczą się tak jeszcze jak powinny się toczyć.
Ale myślę, że przedstawienie programu przez Szymona Hołownię, pokazanie tego, że to jest rzeczywiście niezależny kandydat, bo różne na ten temat żarty się pojawiały, ale to jest kandydat, który nie ma nad sobą szefa. No dobrze, panie pośle, mamy też kolejny sondaż partyjny. Rzeczpospolita podaje, że. . . Wygrałby dzisiaj PiS, a obecna koalicja straciłaby większość. Koalicja znalazła się w niebezpiecznym momencie, popełniła za dużo błędów. Jeśli tak, to jakich? Ja nie powiedziałbym, że popełniła za dużo błędów. To jest sytuacja bardzo wymagająca, w jakiej działa nasza koalicja. Poprzednicy zostawili szereg, powiedziałbym, takich tykających bomb zegarowych i cały szereg pewnych zabezpieczeń. które oni wprowadzili do systemu, trochę bypassując, obchodząc system konstytucyjny w Polsce. I teraz bardzo wiele osób pyta, na czym ten dzisiejszy problem polega koalicji. Ja to w jednym zdaniu tłumaczę w ten oto sposób.
Czy można przywracać rządy prawa w Polsce, łamiąc prawo? I pana zdaniem można, czy nie można? Moim zdaniem nie, dlatego że to byłoby pójście dalej tą drogą, którą szedł PiS. i pokazanie, że właściwie nic w Polsce nie jest istotne, żadne przepisy, żadna konstytucja. Jak przychodzi kolejna władza, to może sobie z tym robić co chce. Premier, marszałek Sejmu, ministrowie mogą robić co chcą. Nie, no umówiliśmy się na to, że nasza koalicja ma przywracać w Polsce praworządność i naprawiać tam, gdzie ta praworządność nawet przed rządami. . . PiSu nie funkcjonowała tak, jakbyśmy chcieli. Ale to brzmi jak krytyka premiera Tuska, ministra sprawiedliwości Adama Bodnara i kolegów z Koalicji Obywatelskiej. Ja mówię o całym funkcjonowaniu naszej koalicji.
Powiedziałem, że nie wszędzie czujemy się do końca w innej sytuacji, jeśli nie mamy wpływu na konkretne resorty, ich funkcjonowanie, czy priorytety tych resortów. Natomiast to jest współodpowiedzialność całej naszej koalicji. Jeszcze raz powtórzę, przywracanie rządów prawa trwa. Jeżeli chcemy to robić, a naszym zdaniem musimy to robić zgodnie z literą, z duchem prawa, no to w sytuacji, w której pozostawiono tak wiele min, tak wiele rozwiązań, które są niekonstytucyjne, trzeba je odkręcić, trzeba je pozmieniać. No a tam, gdzie są sprawy takie jak wybór prezydenta Rzeczypospolitej, trzeba doprowadzić do tego, żeby 18 maja i 1 czerwca został wybrany taki prezydent, który będzie. . . pozwalał na realizację tych zapowiedzi wyborczych, które my złożyliśmy. Stany Zjednoczone nałożyły na Polskę restrykcje. Polska została objęta częściowymi ograniczeniami w eksporcie amerykańskiej technologii związanej ze sztuczną inteligencją. Chodzi o takie najnowsze czipy.
Jak mogło do tego dojść? Dlaczego staliśmy się partnerem drugiej kategorii dla Amerykanów? Ja nie znam szczegółów tej sprawy, sprawa jest świeża, dla mnie także jest nieco tajemnicza, bo my jesteśmy wskazywani i przez poprzednią administrację Trumpa, obecną administrację Bidena, jak sądzę, że Polska będzie podobnie traktowana przez rząd, administrację ponownie prezydenta Trumpa od przyszłego tygodnia, od poniedziałku, jako jeden z preferowanych partnerów, partnerów najbliższych w Europie dla Stanów Zjednoczonych. I dlatego nie do końca rozumiem tę sytuację. Mogę się zastanawiać nad tym, próbować stawiać tezę, że chodzi tutaj o najnowsze rozwiązania technologiczne świata, takie, o których mówi się, że od nich będzie decydował wynik wyścigu technologicznego między, mówiąc w skrócie, światem Zachodu, Stanami Zjednoczonymi, Europą, a Azją, przede wszystkim Chinami. I być może Amerykanie są tutaj w jakiś sposób uwrażliwieni w sposób nadzwyczajny, co można zrozumieć, bo to są najtajniejsze. w tej chwili projekty świata.
Mówi się, że sztuczna inteligencja odmieni losy tej ziemi niekoniecznie w dobrą stronę, ale jeszcze raz powtórzę, nie rozumiem tej decyzji, nie chciałbym usłyszeć ze strony amerykańskiej wyjaśnienie, dlaczego Polska nie należy do tej pierwszej grupy krajów najbardziej zaufanych, bo myślę, że zrobiliśmy aż nadto. w ostatnich latach, żeby w tej grupie być, funkcjonować. No właśnie, profesor Piotr Sankowski, specjalista w dziedzinie AI, mówi, że mamy prawo do zakupu jedynie 50 u góra, 100 tysięcy takich nowoczesnych czipów, a to oznacza, że Polska może zapomnieć o rozwoju własnej superinteligencji, mimo tego, że mamy jednych z najlepszych specjalistów na świecie.
Pytanie, kto jest za to odpowiedzialny? Może błędem było wycofanie ambasadora Magierowskiego z Waszyngtonu? Ja bym, panie redaktorze, nie wiązał w taki sposób dosyć uproszczony spraw personalnych, decyzji personalnych, do których miał i ma prawo nasz rząd, premier ma prawo i Ministerstwo Spraw Zagranicznych współpracować z taką osobą, na takim stanowisku, w takim miejscu świata, które jest tak istotne, z osobą, do której ma pełne zaufanie i która zapewnia realizację interesów naszych, naszych krajowych w takim stopniu, w jakim po prostu rząd uważa to za. . . Właściwe, natomiast jeszcze raz powtórzę, nie rozumiem tej sytuacji. Myślę, że wtedy kiedy, bo dzisiaj nie ma najmniejszego sensu rozmawiać z administracją odchodzącą prezydenta Bidena, bo oni już nie rządzą. W poniedziałek mamy zaprzysiężenie nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Od wtorku pierwsze decyzje, na które szczerze mówiąc wszyscy czekamy.
Czekamy więc na decyzje Amerykanów, no bo głupio chyba się czuć, że jesteśmy traktowani jak Mongolia i Nigeria przez. . . Stany Zjednoczone, krótka piłka, trzy krótkie piłki na koniec tej części rozmowy. Zielony Ład to dla Europy droga do katastrofy, tak czy nie? To nie jest droga do katastrofy, natomiast Zielony Ład jest potrzebny, ale musi być zmieniony w porównaniu z tym, co mamy dzisiaj. PSL powinno porzucić obronę myśliwych, tak czy nie? My mamy naszą decyzję w tej sprawie, nasz projekt i uważamy, że ten projekt dotyczący badań medycznych dla osób, które mogą swobodnie dysponować bronią jest istotnym projektem, jest elementem naszej. . . To nie jest odpowiedź tak czy nie. Musimy się wziąć do roboty, bo wygra Nawrocki.
Tak czy nie? Wszyscy ciężko pracujemy, a myślę, że przez te cztery miesiące kampanii wszyscy musimy się bardzo ostro wziąć do roboty i my się bierzemy. I mamy odpowiedź w naszej sądzie, czy Szymon Hołownia powinien wycofać się ze startu w wyborach. Tak odpowiedziało 71% uczestników naszej sądy, nie 29% komentarz już w części internetowej. Zapraszam na radio. z. pl, Facebooka, YouTube'a. To jest gość Radia Z. Michał Kobosko, no jak jest pan zaskoczony tym sondażem? No jeśli panie redaktorze najpierw przytaczamy wyniki sondażu, gdzie Szymon Hołownia w jednym sondaży ma 6-7%. Potem w państwa szczytkim sondażu okazuje się, że jednak nie pamiętam dokładniej jeszcze. 29, 29% odpowiada, że nie. Czyli uważa pan, że to sukces jest.
30%, 30% zaokrąglając 1 trzecia państwa słuchaczy biorących udział w tej sądzie uważa, że Szymon Hołownia powinien brać udział w wyborach prezydenckich. Na dzisiaj, w pierwszym dniu kampanii prezydenckiej nie zniechęcę. Okej, a wracając jakby do tej sprawy, tych kłopotów koalicji rządzącej. Było parę ostatnio wpadek, kwestia tych min, które pojechały do magazynu Ikei, kwestia tej spółki rosyjskiej, która dostarczała gaz autobusom w Warszawie. Mateusz Morawiecki skomentował to krótko, używając słów Piłsudskiego. Wam kuryszczać, prowadzać, a nie politykę robić. Co pan na to? Nie będę odpowiadał tym samym językiem, oczywiście to nie jest język premiera Morawieckiego w tym sensie, że on cytuje wielkiego Polaka i to jest bardzo chętnie wyciągany cytat wtedy, kiedy komuś się nie podoba to, co mówi i robi konkurent polityczny. Każdemu rządowi zdarzają się sytuacje trudne, sytuacje nieprzewidziane, sytuacje, gdzie ktoś gdzieś nie dopełnił jakichś procedur.
A potem oczywiście wszystko idzie na rząd i odpowiedzialność natychmiast jest wyciągana, czy są próby wyciągania odpowiedzialności wobec ministrów, wobec premiera. Pewne rzeczy oczywiście, że nie powinny się zdarzać. I to jest oczywiste, to jest zrozumiałe. Kiedy mówimy o sankcjach wobec firm rosyjskich dostarczających gaz, no to te sankcje muszą być traktowane poważnie. I jak się wpisuje firmy na listę sankcyjną w Polsce, no to nie powinno się tej firmy. . . z dnia na dzień z tej listy zdejmować też w sposób trochę tajemniczy, czy taki, który pozostawia pole do pytań. To mówię o tej sytuacji w Warszawie.
Uważa pan, że pan wiceminister Mroczek, bo on podjął tę decyzję, popełnił błąd? Uważam, że zabrakło na pewno komunikacji i wyjaśnienia tej sprawy, bo teraz trzeba się tłumaczyć, teraz trzeba to nie tyle odkręcać, bo to są decyzje gospodarcze, które zostały podjęte. Została sprzedana jedna z zakładów, jedna z zajezdni razem z infrastrukturą, która jest na miejscu do ładowania gazem autobusów. No ale okazało się, że jest coś dziwnego z firmą, która dostarcza ten gaz. Skąd ten gaz jest? Czy ta firma jest polska już teraz? Bo wcześniej była rosyjska albo kontrolowana przez kapitał rosyjski.
Służby zawadniły w tej sprawie pana zdaniem? zawaliła czy zabrakło właściwej komunikacji w tej sprawie, postawienia w jasny sposób tej sprawy, żeby właśnie nie było takich niedomówień i wątpliwości, że teraz trzeba się tłumaczyć z tego, dlaczego tę firmę konkretną zdjęto z listy sankcyjnej, która jest teraz po turze, powinna być bardzo poważnie traktowaną listą, bo cała Europa zmaga się z tym, że sankcje wobec Rosji, wobec Białorusi są dzisiaj albo nieszczelne, są obchodzone na różne sposoby, ale tych sankcji jest za mało, więc nie możemy tutaj. . . pokazywać, że my też lekko sobie traktujemy listę sankcyjną. Podpisał się pan, panie pośle, pod listem wzywającym do działań w sprawie Ilona Muska i Marka Zuckerberga. Uważa pan, że Unia powinna zablokować w Europie Platformę X? To jest bardzo daleko postawione pytanie i taka teza. Ale prosta odpowiedź.
Jest pan za czy przeciw? Nie, nie jestem za tym, że należy dzisiaj rozmawiać, mówić o możliwości zablokowania konkretnych serwisów informacyjnych pochodzących ze Stanów Zjednoczonych, czyli jakby nie patrzeć najważniejszego naszego sojusznika i w NATO i generalnie sojusznika światowego Europy. Więc występowanie z takimi ideami dzisiaj jest daleko idące, natomiast nie jest na pewno daleko idące. oczekiwanie debaty, dyskusji i to będziemy odbywać już w przyszłym tygodniu w czasie sesji Parlamentu Europejskiego w Strasburgu na temat ostatnich działań podejmowanych i przez pana Maska, i przez pana Zuckerberga, właściciela Mety, czyli Facebooka. No bo szczerze mówiąc, użyję tego słowa z absolutnie znamysłem, widzimy tutaj działania w stylu oligarchów. Myśmy się przyzwyczaili przez ostatnie dziesięciolecia, że jak oligarchowie to Rosja.
to Ukraina, również to kraje generalnie wychodzące z systemów opresyjnych, czy działające jak rezimy, w których powstaje niewielkie grono ludzi, którzy mają decydujący wpływ na losy tych krajów i zarabiają gigantyczne pieniądze w ścisłym porozumieniu i kontakcie z władzą. A tutaj mamy Stany Zjednoczone, największą demokrację świata, jednocześnie pan Małk zachowuje się jak najbogatszy w tej chwili człowiek świata, zachowuje się jak typowy oligarcha. Bo typowy oligarcha to są wielkie pieniądze, to są wpływy medialne i to jest bezpośredni wpływ na politykę. Wielkie pieniądze są, wpływ medialny poprzez platformę X-Mask ma, no a wpływy polityczne to zdaje się, że bezpośrednio od poniedziałku, kiedy pan Musk ma się stać jednym z ministrów. No dokładnie, będzie członkiem nowej administracji amerykańskiej. Więc pytanie jest następujące, czy biorąc pod uwagę to, jaką politykę będzie prowadził Donald Trump, Unii Europejskiej powinno zależeć na starciu z Ameryką.
Unii Europejskiej nie powinno zależeć na starciu z Ameryką, to oczywiste, ale jeszcze raz powtórzę, początek przyszłego tygodnia, od wtorku zobaczymy pierwsze decyzje administracji, o których na razie słyszymy, jest wiele wersji, scenariuszy, jedne czarne, drugie mniej czarne, co realnie Trump i jego ludzie zaczną robić. Europa musi być przygotowana na odpowiedzi, na różne scenariusze. Europa się chyba jednak nie spodziewała tego, że w Stanach Zjednoczonych ktoś zacznie mówić o tym, że Stany Zjednoczone kupią Grenlandię. która jest częścią, jest terytorium suwerennym, ale należy do Danii i kraju natowskiego i nagle jeden sojusznik NATO, ten największy, mówi, że chciałby kupić sobie część innego kraju należącego do NATO, bo mu się tak podoba, bo uważa, że to byłoby ważne z punktu widzenia interesów bezpieczeństwa, interesów innoekonomicznych Stanów Zjednoczonych.
Więc to są takie rzeczy, o których już w tej chwili wiemy, a jeszcze nie wiemy, czego nie wiemy. Na przykład wiemy już, że premier Grenlandii ogłosił, że chce ścisłej współpracy z Amerykanami. I kto wie, czy Grenlandii bardziej na rękę nie będzie współpraca, czy też łączność z Ameryką niż z Danią. Grenlandia jest wiadomo gdzie położona. Jest ogromną wyspą. Jest 7 razy większa od Polski, jeśli chodzi o terytorium. A jednocześnie ma ledwie 60 tysięcy. . . mieszkańców w sumie, czyli tylu ilu mieszka czy w Pruszkowie czy w Ełku, w jednym mieście w Polsce, nie największym. No i to tak naprawdę ta społeczność, te 60 tysięcy osób, będzie decydować, czy powinno decydować o tym, jaka będzie przyszłość tej wyspy. Ona jest dla Stanów Zjednoczonych rzeczywiście strategicznie może być istotna.
Północ Atlantyku, ogromne złoża, które są pod lodem, pod śniegiem Grenlandii, no ale. . . No tak się nie dołatwia tego typu spraw w XXI wieku i Donald Trump nie jest cesarzem, który po prostu wyśle Marines na Grenlandię i uzna, że ta wyspa jest jego. No wszystko, ale nie to, nie sądzę, żeby Europa była w stanie zaakceptować tego typu działania. Dobrze, ale wie pan, gdyby tak było, to doszłoby do konfliktu dwóch członków NATO. USA kontra Dania, Dania kontra USA. I jak Polska w takiej sytuacji powinna się zachować? No wszystko jest do rozmowy i do rozmowy w ramach sojuszu NATO. Tak jak pan redaktor powiedział, w ramach sojuszu NATO Dania jest ponadto rzecz jasna częścią krajem członkowskim Unii Europejskiej.
I na pewno Dania tutaj chciałaby co oczywiste pomocy i aktywności ze strony władz Unii Europejskiej, gdyby do takiej sytuacji doszło. Ja mam nadzieję, że do takiej sytuacji, do stawiania sprawy na ostrzu noża nie dojdzie. Premier Grenlandii zapowiedział. że oni chcą doprowadzić do referendum w sprawie niepodległości i suwerenności tej wyspy, czyli w takiej oto sprawie, żeby Grenlandia stała się niezależnym krajem uznawanym przez będący w przyszłości członkiem ONZ-u i stroną tego typu rozmów. Więc trzeba dać szansę obywatelom, mieszkańcom Grenlandii, żeby oni się wypowiedzieli w tej sprawie, a potem ewentualnie w przyszłości. Ale jak rozumiem, Grenlandczycy mówią jasno, Chcemy być, na dzisiaj mówią, przynajmniej byl lider polityczny, premier generalny mówi, że chce, żeby jego kraj działał i nie jest ten kraj na sprzedaż, jak już będzie krajem w pełni tego słowa znaczeniu.
Natomiast jest zainteresowany współpracą gospodarczą ze Stanami Zjednoczonymi, co jest dla mnie oczywiste. Okej, to teraz dajmy szansę naszym słuchaczom. Pytania od słuchaczy jest ich mnóstwo, więc poproszę o krótkie odpowiedzi. Grzegorz, a propos tego, o czym rozmawialiśmy już. Może pan wytłumaczyć, dlaczego nasz strategiczny partner USA nałożył na nasze humanitarno-demokratyczne imperium sankcje? Mam na myśli oczywiście kwestię chipów najnowszej generacji. Zostaliśmy krajem trzeciego świata, a wy nam wmawiacie, że wróciliśmy do pierwszej ligi światowej. Krótka riposta? Mówiliśmy już o tym, nie rozumiem tej decyzji, musimy poznać ze strony nowej administracji amerykańskiej uzasadnienie tej decyzji. Ja uważam, że Polska powinna być w pierwszej grupie krajów najbardziej zaufanych dla Stanów Zjednoczonych. Także albo szczególnie jeśli chodzi o najnowsze technologie, bo to od nich będzie zależało, gdzie Polska będzie w wyścigu konkurencyjnym w Europie i w świecie. Kolejne pytanie RealPolitics.
Unia Europejska wprowadziła ETS, przez co przemysł. . . Przeniósł się do Chin. Teraz po nałożeniu wymagań na rolników Unia chce sprowadzić tańszą żywność z Merkosuru. Czy działania Unii Europejskiej można nazwać jakie piękne samobójstwo? Jeśli chodzi o ETS, to dzisiaj ten system istnieje od kilkunastu lat. Dzisiaj mówimy o ETS2, także na Państwa antenie pani minister Pełczyńska-Nałęcz o tym mówiła. Jest tutaj jasny. . . postulat strony polskiej opóźnienia wejścia w życie tej nowej regulacji. Opóźnienia czy wrzucenia całego ETS-u 2 do kosza? No bo to się wiąże tak naprawdę z kwestią budownictwa komunikacji, czyli samochody spalinowe, ogrzewanie gazem, czyli coś, za co my będziemy musieli zapłacić. To rzeczywiście mogłoby oznaczać wprowadzenie dodatkowych podatków czy obłożenie dodatkowymi kosztami. My uważamy, nie tylko Polska, że nas na to dzisiaj nie stać w tych realiach jakichś.
funkcjonujemy, bo chodzi oczywiście o ogrzewanie domów, o termomodernizację, o transport. I pan pyta o wyrzucenie, pan redaktor pyta o wyrzucenie do kosza. No na razie, na dzisiaj na stole jest wejście w życie tego nowego ETS-u, ETS-u drugiego od roku 2027, czyli już dosłownie za chwilę. Można to zablokować? Można to wstrzymać? Jest szansa na pozyskanie większości tutaj? Uważamy, że tak. Generalnie, to jest takie trochę szersze pytanie. Chcę powiedzieć, że wiele rzeczy jest w tej chwili. . . Powinno i musi ulec pewnemu przewartościowaniu w Unii Europejskiej. Ja w odpowiedzi na pana pytania powiedziałem, że to nie jest tak, że Zielony Ład należy wyrzucić do kosza, bo z faktu, że istnieje grawitacja, nie możemy uznać, że jak się z nią nie zgadzamy, to ona przestanie istnieć. Zielony Ład jest potrzebny, bo istnieją, są zmiany klimatyczne.
I wszyscy widzimy, także choć były ostatnie te katastrofalne pożary w Kalifornii, także są wiązane i słusznie moim zdaniem ze zmianami klimatu. Więc ta sytuacja realna jest, zmian, które postępują na ziemi i tego, co my możemy w tej sprawie zrobić. Natomiast dzisiaj jest pytanie inne, pytanie jest takie, na co nas stać, to jesteśmy w stanie jakie obciążenia przyjąć w sytuacji, w której w wielu miejscach świata nie ma. W tym momencie na ETS2 nas nie stać. Tak uważam, że dzisiaj nas absolutnie nie stać. Kolejne pytanie, Łukasz, czy nie uważa pan, panie pośle, że Donald Tusk chce wykończyć Polskę 2050? Wszystko na to wskazuje, a wy nie widzicie i idziecie jak owieczki na stracenie.
Podejrzewam, że chodzi o te sugestie, często wyrażane przez polityków opozycji, że te teksty, artykuły, które pojawiają się co jakiś czas i są krytyczne, wobec Was są tak naprawdę próbą zahakowania Waszego ugrupowania i też wpływu ze strony koalicjantów. Panie redaktorze, jesteśmy częścią koalicji 15 października. Bez naszych głosów trzeciej drogi, ale szczególnie Polski 2050, nasza koalicja nie miałaby większości w dzisiejszym Sejmie. zdecydowali wyborcy 15 października 23 roku. Polska 2050 już była składana do grobu wielokrotnie, muszę to powiedzieć, bo chyba nie ma tygodnia, żebym nie czytał jakiejś publikacji pod tytułem, to już koniec Hołowni, to już koniec Polski 2050. A potem choćby w państwa sondaży okazuje się, że 30% na dziś, na starcie kampanii prezydentkiej, mówi, że Szymon Hołownia powinien kandydować na urząd prezydenta. W związku z tym my mamy swoją rolę, pełnimy istotną rolę, powiedziałbym centrystyczną, jesteśmy w centrum naszej koalicji.
Pytanie jest o pana premiera. Pan premier jest liderem największej partii koalicyjnej i to jest oczywiste, tak jak Donald Tusk wrócił do Polski. My już nie pamiętamy tego może bardzo dokładnie, ale wrócił do Polski, żeby uratować swoją partię, która wtedy była w wielkim kryzysie. Tak i dzisiaj działa przede wszystkim jako lider partyjny. myśląc o swojej partii, a nie o innych partiach. Ale jeszcze raz powtórzę, tak Polska 2050, jak wszystkie cztery partie, które współtworzą naszą koalicję, są tej koalicji potrzebne. Bo jaka jest inna opcja? Inną opcją byłoby oddanie władzy PiS-owi czy PiS-owi Konfederacji. I nie sądzę, żeby nasi wyborcy mogli nam to wybaczyć. Panie pośle kolejne pytanie. Piotr pyta, czy pan jako wiceminister. . .
Czy pan uważa, jak wiceminister Władysław Teofil Bartoszewski, że nie ma państwa Palestyna? Polska popiera ideę dwóch państw, Izraela i Palestyny. Nic się w tej sprawie moim zdaniem nie zmienia od strony oficjalnej i nic się zmienić nie powinno. Dzisiaj jesteśmy nadal bardzo daleko od rozwiązania politycznego tego niekończącego się sporu. Zdaje się, że jesteśmy blisko jakiegoś porozumienia o uwolnieniu części zakładników izraelskich, którzy zostali porwani przez Hamad. Bardzo dobrze, mam nadzieję, że to się wydarzy jeszcze w tym tygodniu. Natomiast docelowo, długoterminowo nie będzie innego rozwiązania zapewniającego jako taki pokój w regionie, jeżeli nie będzie dwóch krajów, które będą mogły obok siebie egzystować. Czyli dla pana Benjamina Taniahu to jest zbrodniarz wojenny czy nie? Tu nie chodzi o mnie.
Chodzi o Międzynarodowy Trybunał Karny, o powszechnie uznawany i szanowany sąd, który ocenia kto jest zbrodniarzem, mówiąc w skrócie, i o decyzję tego Trybunału. Nie można lekceważyć decyzji tego Trybunału, bo jeżeli mówimy bardzo wiele o praworządności i jej przywracaniu, to to jest przykład uznawania prawa. Ale czy ta uchwała ostatnia rządowa tak naprawdę nie świadczy o zlekceważeniu? Ja byłem zaskoczony przyjęciem tej uchwały. Ja nie znam szczegółów obchodów, które odbędą się 27 stycznia, 80-lecia wyzwolenia Auschwitz i nie wiem, czy pan premier Netanyahu był zaproszony. Podobno w ogóle nie miał zamiaru przyjeżdżać, tak twierdzi prasa Izmysa. Więc tym bardziej dlatego zaskoczyła mnie i nie wiem, jakie były kulisy przyjęcia tej uchwały, skoro premier Netanyahu. . . który jest osobą niezwykle kontrowersyjną.
Mówimy tutaj o Polsce, o Trybunale Karne, ale przecież w Izraelu jest osobą niezwykle nielubianą, przeciwko której były tysiące ludzi, dziesiątki tysięcy ludzi w Tel Awiwie, w Jerozolimie protestowały. Jeżeli on się nie wybierał do Oświęcimia, nie wybierał się na obchody wyzwolenia Auschwitz, no to właściwie o czym my mówimy? Czyli ta uchwała była niepotrzebna pana zdaniem, tak? No bo po co ona była? Nie znam szczegółów, trudno mi to komentować, jestem zaskoczony, wiem jak komentuje to świat, świat jest zaskoczony tym, że taka uchwała została przez polski rząd przyjęta. Kolejne pytanie nawiązujące już do tego, o czym rozmawialiśmy. Szymon Hołownia najpierw powiedział, że Twittera należy zamknąć, następnie po fali krytyki twierdził, że nigdy tak nie mówił.
Czy teraz, gdy ten postulat coraz częściej przebija się w mediach, marszałek Sejmu ponownie zmieni zdanie? Ja nie znam tej pierwszej wypowiedzi, nie przypominam sobie takiej wypowiedzi pana marszałka. Po pierwsze każdy ma prawo do zmiany zdania i pan marszałek parokrotnie pokazał, że wtedy kiedy są argumenty słuszne przedstawiane mu, to jest w stanie zmienić zdanie. I bardzo dobrze, że tak się w paru sytuacjach wydarzyło w ostatnim czasie. Natomiast jeszcze raz powtórzę, ja nie jestem zwolennikiem, nigdy nie będę zwolennikiem cenzury, jako też osoba pamiętająca czasy PRL-u i myśmy od tego uciekali. Poza tym tak naprawdę zaczynał pan jako dziennikarz, to wszyscy pamiętają. Zaczynałem jako dziennikarz, jestem z tego dumny, że przez większość swojego życia zawodowego byłem dziennikarzem, więc jestem też dodatkowo, tak jak na pewno pan redaktor, wyczulony na jakiekolwiek formy cenzury, ale z drugiej strony jestem. . .
bardzo wyczulony i bardzo zaniepokojony poziomem dezinformacji, tych wszystkich fake newsów, jak to się mówi po angielsku, a kiedyś po polsku mówiło się kłamstw medialnych, które się pojawiają i powiedziałbym w mniejszym stopniu w mediach tradycyjnych, ale w większym, ogromnym stopniu w mediach tak zwanych społecznościowych, czy mediach społecznych, gdzie każdy może napisać każdą rzecz w tej chwili, każdego obrazić bez żadnych konsekwencji. No i trochę jesteśmy bezradni, my dorośli, a co dopiero nasze dzieci, ludzie młodzi, którzy są zupełnie w tej sytuacji wystawieni na największe ryzyko. Anna pyta, czy jest pan w stanie uderzyć się w piersi i przyznać, że trzecia droga Polska 2050 zawiodła i w sumie oszukała Polaków? I tutaj cytat, mieliście być orlańskimi dziewicami w polityce, a wyszły cwane kocury. orleańskie dziewice kontra cwane kocury. Bardzo dziękuję za to poetyckie porównanie.
Ja nie czuję się ani jednym, ani drugim. Tym bardziej dziewicą jest, można powiedzieć, używając tego określenia czy porównania, każda partia, która zaczyna, która startuje. Polska 2050 kilka lat temu weszła na scenę polityczną. W 2023 roku pierwszy raz startowała w wyborach parlamentarnych. Osiągnęła razem z PSL-em porząd trzecią drogę. Bardzo dobry wynik. I nic nie zmieni mojej oceny tej sytuacji. To była najwłaściwsza decyzja, jaka została wtedy podjęta przez naszych dwóch liderów o stworzeniu trzeciej drogi. I to dobrze funkcjonowało także w wyborach samorządowych, gorzej trochę w wyborach europejskich. A dzisiaj liderzy wiemy, że są umówieni, nasze ugrupowania są umówione na współpracę w kampanii przed wyborami prezydenckimi. PSL, władze PSL. zdecydowanie wsparły, poparły kandydaturę Szymona Hołowni. Bardzo dobrze, że tak się dzieje.
Ale to władze PSL zdecydowały o odrzuceniu waszego projektu dotyczącego myśliwych, okresowych badań lekarskich. No coś nie jest za dobrze w waszej koalicji, skoro nie potraficie się w trzeciej drodze dogadać co do jednego projektu ustawy. Panie redaktorze, pan mówi w naszej koalicji. To znaczy generalnie w koalicji 15 października są cztery. Ale ja mówię o trzeciej drodze teraz. O trzeciej drodze, samej trzeciej drodze. Sama trzecia droga funkcjonuje, działa, są między nami różnice. Te różnice są na bieżąco omawiane. My dajemy święte prawo PSL-owi, żeby oni mieli swoje poglądy, tak jak my mamy swoje poglądy. Tak w tej sprawie jasno od początku, tu nie ma żadnego zaskoczenia. Od początku widzieliśmy i słyszeliśmy opór ze strony Polskiego Stronnictwa Ludowego, gdzie nazwijmy to frakcja bliska. myśliwym czy polskiemu łowiectwu jest bardzo silna.
U nas jest inne podejście do tego tematu i mamy prawo w takiej sprawie się różnić. Miejmy wrażenie, że czymkolwiek my czy PSL tutaj oszukał swoich wyborców. Paweł pyta, proszę podać jedną rzecz, którą pan załatwił dla Polski w Unii Europejskiej. Nie gdzie pan zasiadał, w czym pan brał udział, tylko jedną rzecz, która daje coś dobrego czy dała coś dobrego Polakom. No tak, to jest krótkie pytanie, ale musiałbym udzielić. . . I proste pytanie zarazem. No to jedna prosta odpowiedź, bo nie mamy czasu. To powiem, kim ja jestem. Jestem posłem Polski 2050 i jedynym, który jest w Parlamencie Europejskim, który liczy 720 osób, 720 posłów. Działam w piątej największej frakcji naszego parlamentu, we frakcji centrowo-liberalnej Renew Europe. I razem z tą frakcją działam. To nie jest tak, że poseł.
. . Sam jeden może jakieś sprawy załatwiać konkretne. Każdy, kto panu, który o to pytał, państwa słuchaczy, mówi, ja sam coś załatwiłem w Parlamencie Europejskim, wpiska wam kit, dlatego że ta instytucja tak nie działa. Ta instytucja ma prawo oceniać pomysły prawodawcze Komisji Europejskiej, to z czym Bruksela, mówiąc w skrócie, przychodzi do Parlamentu Europejskiego. My mamy prawo to oceniać i bardzo często jesteśmy krytyczni wobec tych decyzji. A teraz dodatkowo jesteśmy w sytuacji, w której dopiero ruszyła nowa Komisja Europejska. Trzeba zwrócić uwagę, że Komisja działa od miesiąca, odliczając święta Sylwestra, nowa Komisja Europejska, pani von der Leyen. My czekamy na pierwsze propozycje od nich, żeby móc je oceniać. I wtedy mamy prawo głosu. Natomiast oddzielną rzeczą są rezolucje, są uchwały Parlamentu Europejskiego. I tak, tutaj uczestniczę w wielu, w uchwalaniu wielu uchwał.
choćby dotyczących Ukrainy i wsparcia w Europie dla Ukrainy, co wcale nie jest dzisiaj takie oczywiste w całej Europie, że tego wsparcia należy nadal udzielać. My bardzo mocno o tym mówimy. Uczestniczę także w bardzo ważnych z polskiego punktu widzenia rozmowach dotyczących Białorusi i ze względu na atak hybrydowy na naszą granicę i ze względu na najbliższe tak zwane wybory, które Łukaszenka robi u siebie 23 stycznia. To są wszystko ważne sprawy dla Polski. międzynarodowe, ale z drugiej strony są sprawy dotyczące gospodarki. Miałem kilkadziesiąt już spotkań z polskimi firmami, z polskimi branżami, które przychodzą z listą konkretnych postulatów do nas, co się musi zmienić w Unii Europejskiej, jeżeli chodzi na przykład o ceny energii i dla odbiorców indywidualnych i dla firm. I ja te postulaty niosę następnie do komisarzy. Okej, wydaje się, że satysfakcjonująca odpowiedź.
Mam nadzieję, jeśli nie, no to będzie inna opinia. Jeszcze jedno pytanie, MJ Cole, zaskakujące trochę, ale przeczytam. Czy jest pan oficerem prowadzącym Szymona Hołownię? Kariera kalka w kalkę z prezydentem Zeleńskim. Najpierw zaistnieli w telewizji, a potem zainstalowani zostali na ważnych stanowiskach państwowych. Czy to modus operandi Atlantic Council, think tanku założonego przez byłych dyrektorów CIA? No już wszystko zostało w tym pytaniu pomieszane i to jest właśnie, panie redaktorze, przykład tego, o czym mówiłem parę minut temu, totalnej dezinformacji. Czyli mieszamy w tyglu rzeczy prawdziwe i nieprawdziwe, a potem stawiamy pytanie, kiedy przestał pan być żonę, bo to jest trochę tego typu pytanie. Nie, nie jestem oficerem prowadzącym, ani Szymona Wołownia, ani kogo innego, nie jestem oficerem, nie działałem w amerykańskich służbach. ani w służbach specjalnych żadnego innego kraju.
Składam oświadczenie tutaj lustracyjne przed panem redaktorem i przed słuchaszami, ale sprawa jest poważna, bo żyjemy w świecie teorii spiskowych. Strasznie łatwo jest rzucić tego typu rzeczy. Potem to się do człowieka przykleja i ktoś mówi, o to ten, co coś wymyślił, jaki projekt, szara eminencja i tak dalej. Nie, Szymon Hołownia, tak jak prezydent Załęski, mają za sobą także karierę w mediach. karierę w tym przypadku Zeleńskiego aktorską, tak jak Ronald Reagan miał za sobą karierę aktorską. Wszyscy mamy za sobą różne kariery, różne ścieżki zawodowe zanim weszliśmy do polityki. To nic nie oznacza złego, to bardzo dobrze, to czasami się przydaje. I Szymonowi Hołowni to doświadczenie, jak i prezydentowi Zeleńskiemu. Muszę powiedzieć, że po. . .
W prawie trzech latach wojny, napaści rosyjskiej na Ukrainę, dalej poddawanie wątpliwość tego, do czego jest dolny, co umie. robić Zeleński, no jest dla mnie dość zaskakujące. Gdyby był rzeczywiście czyimś agentem, no to myślę, że już dawno przestałby być i prezydentem, i przestałby bronić swojego kraju. Dzisiaj prezydent Zeleński jest w Polsce, spotka się z premierem Donaldem Tuskiem. Jak widzi pan na koniec, krótką odpowiedź poproszę, przyszłość Ukrainy, negocjacji w sprawie pokoju? Wczoraj okazało się, że Patruszew, bliski człowiek Putina, powiedział, że. . . Negocjacje mogą być tylko między Ameryką a Rosją. Ameryka widzi to zdecydowanie inaczej. Administracja prezydenta Trumpa nadchodząca mówi bardzo wyraźnie, że Europa, wręcz czasami przesadnie mówi, że to jest problem Europy, Ukraina i ta wojna. To jest nasz wspólny problem.
Stany Zjednoczone zainwestowały pod każdym względem, nie tylko finansowo, w obronę Ukrainy tak wiele. że nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, w której Ameryka mogłaby po prostu porzucić Ukrainę i uznać, że to jest sprawa Rosji, to jest jakaś wewnętrzna sprawa i strefa wpływu w Federacji Rosyjskiej. Nie ma o tym mowy, bo to byłaby wyłącznie zachęta dla Putina, żeby pójść dalej, a on ma takie plany, także. . . A dlaczego Putinowi zależałoby na wyłączeniu innych krajów z negocjacji? Dlatego, że Putin uwielbia rozmawiać z pojedynczymi osobami i on uważa, że z Trumpem on by się dogadał, dlatego że Trump je myśli jak biznesmen, ze wszystkimi elementami tego myślenia, czyli takim myśleniem transakcyjnym. Ja ci coś dam, ty mi coś dasz w zamian, razem pohandlujemy i we dwóch ustalimy losy świata.
Nie ma takiej opcji, żeby tak się mogło wydarzyć. to jest wojna, która dzieje się tuż koło nas, nie tuż koło Stanów Zjednoczonych, czyli tuż koło nas. Zapędy, plany, chore pomysły Putina są naszym zmartwieniem i dlatego Europa na pewno z tego procesu się nie wyłączy, ani nie zostanie przez Putina i putinowców wyłączona. Jeszcze jedno pytanie, bo pojawiły się informacje prasowe, że pani Ursula von der Leyen ciężko choruje i ta choroba ma być wyciszana przez Brukselę. Czy pan coś wie na ten temat? Wiem, dowiedzieliśmy się z pewnym opóźnieniem, że pani przewodnicząca von der Leyen miała ciężką chorobę, zapalenie płuc, jak rozumiem, to zostało podane do wiadomości publicznej na przełomie roku, że przez tydzień była hospitalizowana.
I tutaj pojawiają się, z jednej strony życzymy jej jak najszybszego powrotu do pełni sił, bo jest potrzebna, tak jak jest potrzebna cała nowa Komisja Europejska, żeby działała w styczniu i bardzo zdecydowanie. Ale pojawiają się pytania o to, dlaczego o tej sprawie tak późno się dowiedzieliśmy, jak wygląda transparentność Komisji Europejskiej. No bo jest pani von der Leyen jedną z najważniejszych osób i polityczek świata w tej chwili. I przywódczy nią pół miliarda ludzi, którzy mieszkają na kontynencie europejskim w ramach Unii Europejskiej. Więc trochę to niestety przypomina dawne czasy innego układu. politycznego w naszej części świata, kiedy to dowiadywaliśmy się z dużym opóźnieniem, że sekretarz generalny w Moskwie albo już nie funkcjonuje, albo go nie ma na tym świecie. Jakiekolwiek takie porównania nie powinny dzisiaj mieć żadnych podstaw. Ja uważam, że potrzebna jest transparentność.
Powinniśmy wiedzieć, jaki jest stan zdrowia. Czyli tutaj urzędnicy brukselscy absolutnie nie stanęli na wysokości zadania. Wręcz można wobec nich mieć zarzuty. Są krytykowani za to i słyszę w Brukseli wiele słów krytyki, że tak być nie powinno, że się dowiadujemy po czasie najpierw, że była chora, a potem, co już jest bardzo poważną informacją, że tydzień spędziła w szpitalu na początku stycznia i że w związku z tym opóźnione są różnego rodzaju decyzje Komisji Europejskiej. Czy to publikacja nowego raportu o konkurencyjności Europy, czy to spotkania w ramach polskiej prezydencji, która się w tej chwili toczy, bo miało być spotkanie. . . komisarzy unijnych w Gdańsku w styczniu. Teraz słyszymy, że będzie 6-7 lutego w Gdańsku. Więc to są decyzje, które muszą być podejmowane i spotkania, które muszą się odbywać.
I w związku z tym musimy wiedzieć, jaki jest stan zdrowia pani przewodniczącej. Michał Kobosko, europoseł, eurodeputowany Polski 2050, był gościem Radia Z. Bardzo panu dziękuję za rozmowę i miłego dnia. Dziękuję bardzo, miłego dnia. To był gość Radia Z. .
By visiting or using our website, you agree that our website or the websites of our partners may use cookies to store information for the purpose of delivering better, faster, and more secure services, as well as for marketing purposes.