VIDEO TRANSCRIPTION
Ukraina stoi przed trudnościami związanymi z migrantami, wojną i gospodarką. Oligarchia i politycy muszą zmierzyć się z konsekwencjami. Ukraińscy biznesmeni inwestują w produkcję rolną, co może wpłynąć na siłę oligarchii. Społeczeństwo jest zachęcane do zaangażowania w politykę, monitorowania kandydatów i wspierania inicjatyw społecznych. Wspólne zaangażowanie i wsparcie są kluczowe dla osiągnięcia celów społecznych.
Dziękujemy bardzo. I od razu chciałbym zaprosić naszego następnego prelegenta Radosław Pogoda, analityk, komentator, który postara się odpowiedzieć na pytanie co po wojnie. Dzień dobry Państwu. Dobra, więc tego jeśli Państwo nie widzieliście, zobaczcie koniec niebo, to jest naprawdę kawał dobrego kina. To nie tylko się słucha, bo trzeba, bo Pani na historii kazała, to się dobrze słucha, dobrze ogląda, bo po prostu jest fajna historia. Ja mam dla Państwa takich siedem tematów, które będą trochę inne od tego, o czym rozmawialiśmy od początku. Pierwsi nasi dwaj prelegenci opowiadali dużo o tym, jak wyglądała historia. jak historia trudna, historia cholernie ważna. Pan generał. . .
trochę o historii, trochę o przyszłości, trochę o scenariuszach, które po mojemu są głębokim science fiction z naciskiem na fiction, a nie na science, ale to już temat na dyskusję pewnie tutaj, jak będziemy się mogli nawzajem za parę złapać. Natomiast ja bym chciał porozmawiać o tej przyszłości, która niestety nie dotyczy jakichś tam mitycznych żołnierzy pod Donieckiem, nie dotyczy wielkich planów NATO, nie dotyczy rzeczy, które są do oglądania w telewizorku, czy do oglądania w internecie u takich jak ja, jak Gadoski i inni. Mówię o takiej rzeczywistości, która będzie tutaj po Piotrkowskiej chodziła, która już tu chodzi i która prawdopodobnie z nami na dłużej zostanie. Siedem tematów, które chciałem z Państwem mówić, jeśli chodzi o to, jak będzie wyglądała ta sytuacja, którą miał ktoś tam takim szerokim hasłem, co po wojnie.
I teraz znowu, nie chciałbym wchodzić w sytuację, czy w szczegóły tego, czy ta wojna zostanie. . . zamrożona, zakończona, czy skończy się rozejmem, że tak jak wiele innych konfliktów w tych ostatnich 70-80 latach historii świata będzie takim konfliktem niedokończonym, konfliktem, który sobie na wolnym ogniu pyrka, który w każdej chwili można szybkim ruchem uruchomić. Interesuje mnie to, co przełoży się na życie nasze. Polaków, Polek, moich córek, mojej żony, mnie samego, mojego samochodu, mojego psa, mojego mieszkania i całej reszty. Bo tak naprawdę jest przed nami tych siedem kluczowych tematów. o których rozmawiać trzeba. Zacznijmy od pierwszego, czyli kwestie związaną z następną falą napływu migrantów ukraińskich do Polski. Tak naprawdę mówić będziemy w tym momencie o fali trzeciej.
Pierwsza to jest rok mniej więcej 2014, czyli sytuacja zaraz po Majdanie, sytuacja, kiedy po raz pierwszy po ataku tzw. zielonych ludzików, których można kupić w każdym sklepie z zielonymi ludzikami na Krym i na te parę innych miejsc, pierwsza fala Ukraińców, która pojawiła się w Polsce. To ludzie, którzy byli, można powiedzieć wprost, taką klasyczną emigracją zarobkową. Oczywiście konflikt, oczywiście zagrożenie kraju, to wszystko miało miejsce. Natomiast nie zapominajmy, że Ukraina jest jednym z największych krajów, jeśli chodzi o Europę. Po Francji, w związku z tym w tej chwili Rosji, to jest numer trzy z tego, co pamiętam. Więc mówimy o sytuacji, gdzie od naszego Przemyśla do Donbasu, gdzie toczą się dzisiaj działania wojenne, mamy 1300 kilometrów. Zagrożenie, które dzisiaj dotyczy ludności Ukrainy, jeśli chodzi o same działania wojenne. To jest ułamek terytorium.
Tak naprawdę gdyby, jak już to usłyszeliśmy w naszym drugim wystąpieniu pana ambasadora, gdyby nie to, kto siedzi w Warszawie, to myślę, że temat napływu tej fali drugiej, która doruszyła do Polski w roku 2022, po początku tych ostrych działań wojennych, nie miałby w ogóle miejsca, bo ci ludzie mieliby spokojnie miejsce, aby się schronić, aby dalej funkcjonować w obrębie państwa ukraińskiego. Fala pierwsza, rok 2014, fala druga oczywiście, rok 22 lutego po ataku Rosji na Ukrainę. To jest ta otwarta szeroko wrota, to są te setki tysięcy ludzi sprowadzonych do Polski zupełnie bez kontroli, mimo tego, że od pierwszych dni mieliśmy informacje od na przykład prezydenta Przemyśla, ludzi, którzy tam na wschodzie Rzeszów, okolice pełnią te funkcje związane z systemem społecznym, systemem socjalnym i mówią wprost.
że mamy ogromną ilość ludzi, którzy przyjeżdżają tylko po to, żeby podpisać listę, skasować przy kasie i wrócić do siebie. Nic się nie działo w Polsce. Ta fala druga to jest coś, do czego już się przyzwyczailiśmy. Jak wchodzicie Państwo, nie wiem jak tu wchodzi, ale we Wrocławiu, w Warszawie, w Krakowie, w tych miejscach, gdzie w ciągu ostatnich paru dni byłem i gdzieś zdarzyło się umówić z klientem, czy umówić z kimś z znajomych na przykład jakąś tam kawę w centrum handlowym. Czuję się trochę tak, jak czułem się w Niemczech w roku 2016-2017, prowadząc tam firmę, gdzie wchodząc do ich mniejszego niemieckiego centrum handlowego widziałem cudzoziemców, którzy byli sprzedawcami i cudzoziemców, którzy byli kupującymi.
Ludzie na ulicy, którzy siedzieli z kawą, którzy siedzieli na ławeczkach, którzy rozmawiali w niespiesznym tempie, to byli najczęściej ci, na których Niemcy pracowali, więc tych Niemców na ulicach widać nie było. Dzisiaj w Polsce, i to nie jest żadna ksenopobia, to jest stwierdzenie pewnego faktu, mamy sytuację bardzo podobną. Ogromna część ludzi pracujących w sklepach naszych to są ludzie pochodzenia ukraińskiego z tej pierwszej fali z 2014 roku i z tej drugiej, 22, kiedy przede wszystkim kobiety trafiły do nas, ale niestety mamy też szlachtę migracyjną, czyli po prostu bogatych Ukraińców, którzy uciekli tu do nas, do Polski, korzystają ze swoich pieniędzy zarobionych czy wcześniej, czy teraz, bo przecież sam Trump nie może się doliczyć ponad 100 miliardów dolarów. stali się taką, nie czarujmy się, pewną szlachtą ekonomiczną ludzi, którzy. . .
mają dość specyficzne podejście do nas, a my ciągle nie mamy specyficznego podejścia do nich. Przed nami trzecia fala, trzecia fala, która będzie najbardziej chyba niestety obfitowała w skutki, bo to będą ludzie, którzy przyjdą tutaj w momencie, kiedy zakończy się albo zostanie zamrożona cała operacja wojskowa, czy wojna, nazywamy to jak chcemy. Mamy odpowiednią sytuację, w której nie tylko ruszą do nas ludzie, którzy wyjdą z okopu, ci ludzie, którzy mają PTSD, którzy mają. . . brzydko mówiąc, obciążenia psychiczne, zarówno od tych rzeczy, które widzieli, które działy się wokół nich, jak również, i to trzeba mówić głośno, od rzeczy, które sami robili. Mamy do czynienia z jedną z najbardziej brutalnych wojen, wróciliśmy chyba trochę mentalnie, to tu pewnie z panem generalnym trzeba by pogadać, do czasów I wojny światowej, kiedy ta wojna została znowu potwornie odhumanizowana.
Mamy ataki dronowe nie na duże formacje, tak jak naloty dywanowe, tak jak to, co działo się w Korei, w Wietnamie, czy choćby w Zatoce Perskiej, ale dzisiaj mamy ataki dronowe na pojedynczych żołnierzy, na żołnierzy, którzy siedzą gdzieś tam w transzejach, w jakichś lasach, w jakichś schowkach itd. Plotka, która krąży jest jasna. Wszystkich złapanych żołnierzy strony przeciwnej, zarówno Ukraińcy łapiący Rosjan, jak i Rosjanie łapiący Ukraińców, wszystkich tych żołnierzy, jako ludzi, którzy gdzieś tam jakieś wspólny korzeń kulturowy mają, traktuje się po prostu jako jeńców wojennych i ewentualnych przekształtów na jedną czy drugą stronę, natomiast nie oszczędza się jednego typu ludzi. Nie oszczędza się operatorów dronów, oni są, to mówi się poprzednio, zabijani na miejscu jako ci prowadzący wojnę najbardziej brutalną, najbardziej zdekumanizowaną.
Mamy więc świadomość i miejmy świadomość, że przyjadą do nas ludzie, którzy dźwięk tych czterech małych śmigiełek będą traktowali tak, jak nasze babcie traktowały syreny czy dźwięk w tych sztukach idącego w tym momencie w urocie nurkowym, to będą ludzie, którzy przyjadą tutaj z potężnymi traumami. Oczywistym jest dla każdego, kto miał do czynienia z sytuacją powojenną, no to myślę, że pan Witold nam powie najwięcej po swoich wycieczkach do Kosowa, po tym wszystkim, co działo się na terenie Bałkanów, że razem z nimi przyjdzie do Polski broń. Oczywiście ci, którzy nie myślą w sposób racjonalny, powiedzą, co ty pieprzysz, pogoda, przecież tą broń będą musieli zdać, te numery firmowe są przypisane do żołnierza.
podczas demobilizacji będzie kontrolowany nie tylko przez swoich, ale będzie pewnie jakaś komisja, jacyś ludzie, którzy będą zajmowali się tym rozejmem, tym zamrożeniem działek wojennych, którzy sprawdzą zgodność tych numerów z żołnierzem, który rozlicza się z broni. Ale nie czarujmy się, mamy grubo ponad milion ofiar. Ta milion ofiar miał przy sobie broń długą, broń krótką, jakąś amunicję, jakieś granaty, jakieś inne zabawki w cudzysłowie militarne. One trafią tutaj do Polski. Czy to będzie broń zabrana od zabitego kolegi, czy to będzie broń zdobyczna z drugiej strony okopu, nie ma to znaczenia. Będziemy mieli tutaj długą, krótką, taką śmaką, waką. W Meksyku mamy dzisiaj systemy przeciwlotnicze. W wielu miejscach na świecie ta broń, która przez Ukrainę przeszła się pojawia.
Ona będzie i na Piotrkowskiej, i na Świdnickiej we Wrocławiu, i na Jerozolimskiej w Warszawie, i w Krakowie wokół rynku. Ona tu po prostu przyjdzie. Ta trzecia fala to właśnie ludzie, którzy wyszli z okopów i oni będą tym problemem głównym. dla policji, dla służb specjalnych, dla ludzi, którzy zajmują się walką z organizowaną przestępczością, bo część z tych ludzi przyjedzie do Polski nie po to, żeby pracować razem z bratem na budowie, bratem, który tu pracuje od roku 2014, tylko mając ze sobą róże, czyli mając ze sobą broń, oni po prostu pójdą natychmiast w szeregi wszelkiego rodzaju grup przestępczych, zarówno tych, które są grupami ukraińskimi, jak i grup związanych z Kaukazem, związanych w ogóle z tym wschodnim biznesem przestępczym, który już w Polsce jest bardzo mocno reprezentowany. Tyle tylko, że to jest ta jedna część trzeciej fali.
Nie zapomnijcie Państwo, że razem z nimi w momencie, kiedy zostaną zamrożone czy zakończone działania wojenne, zostaną przez Ukrainę zniesione blokady do opuszczania kraju przez mężczyzn, nie tylko tych, którzy byli w wojsku. Masa ludzi, masa facetów tam była przytrzymana przez przepisy związane z wojną, ale czy ze względu na wiek, czy ze względu na potrzebę funkcjonowania w ramach państwa ukraińskiego byli wykorzystywani. cały czas i byli trzymali tym zakazem. Mówimy tutaj o hyclach, którzy wyłapują ludzi, którzy potem są wcielani do wojska. Mówimy o policjantach, mówimy o wielu ludziach, którzy są po prostu zwykłymi urzędnikami, nauczycielami, którzy odpowiadali za te wszystkie tematy związane z transferem uzbrojenia, pieniędzy, które wspierały ten wysiłek wojenny ukraiński. To są ludzie po doskonałej szkole funkcjonowania w świecie z jakby opiętym w pełni, lecionym pełną siecią połączeń oligarchicznych.
To są ludzie, którzy przyjadą tutaj, i będą w naszej rzeczywistości, nie będąc ofiarami psychicznego czy fizycznego obciążenia wojną, będą tutaj wykorzystywali swoje umiejętności i kontakty, które przywiozą razem ze sobą. Możemy więc spokojnie zakładać, że tak naprawdę płynnym ruchem wejdziemy nie tylko do obcowania z urzędnikami, którzy już wiedzą, jak smakują wielkie łapówki, już wiedzą, jak się kradnie, już wiedzą, jak się manewruje dokumentacją, co jest pewne, ale będziemy mieli do czynienia z urzędnikami, którzy oprócz tej wiedzy będą mieli doskonałe zaplecze po stronie ukraińskiej oligarchii. Jak to wyglądać będzie po ich stronie granicy? Po ich stronie granicy władza oligarków na pewno się trochę przetasuje, bo nie czujemy się, że ktoś będzie musiał być winny za tę porażkę, którą kraina niestety poniesie, czy by chciała, czy by nie chciała. Mamy sytuację, że ktoś winny musi być.
Wszyscy domyślamy się gdzieś tam podskórnie, że częścią winy zostaniemy obarczeni my, jako Polacy. Polska jako kraj, który mógł zrobić więcej, to będą dokładnie te same słowa, które pojawiały się w narracji, I no. . . Będziemy szli na YouTube, więc powiedzmy ludów mało czapeczkowych i innych takich. To będą te same słowa, którymi określało się Polaków ratujących właśnie tych ludzi w czasie II wojny światowej, przechowujących ich, ryzykujących życiem jako jedyny kraj pod całą okupacją niemiecką w Europie. Tu również będzie narracja. Na kogoś trzeba ten problem zwalić, kogoś trzeba w tym socie ugotować. Natomiast nie żarujmy się. Część ukraińskiej oligarchii, część ukraińskich polityków, cały prawdopodobnie gabinet czy ludzie związani z rządem, Zamoyskiego zostanie obciążony odpowiedzialnością za to, co się tam dzieje.
Część z nich metodami starymi KGB czy GRU pójdzie po prostu do komina, będą mieli wypadki, będą musieli się poślizgnąć na mydle we własnej łazience. Natomiast część z nich szykiem zwartym, brokiem marszowym przedefiluje do Polski, żeby zacząć poszerzać wpływy oligarchii ukraińskiej. Sam Trump mówi, że około 100 miliardów dolarów. . . To jest kwota, której nie może się doliczyć rząd Zawińskiego, jeśli chodzi o rozliczenie pomocy finansowej, którą Ukrainie przyznał Kongres Amerykański. Jak popatrzymy na pieniądze, które płynęły z różnych innych stron świata, jak patrzymy na skuteczność tej pomocy, którą zarówno państwa, jak i osoby prywatne Ukraińcom przyznawały, to tam przekotłowały się miliardy dolarów i te miliardy dolarów w części oczywiście wyszły. z Ukrainy, ale część z nich tam jeszcze siedzi. Część będzie w rękach oligarchii, część będzie w rękach ukraińskich służb. Bardzo często służby i oligarchia to jedno.
Możemy więc spokojnie liczyć na to, że będziemy mieli obok siebie sąsiada, który będzie miał trochę interesów do załatwienia u nas, pieniędzmi, których nie trzeba będzie udokumentowywać, pieniędzmi, które będą do Polski przypływały, tak jak zwrot pożyczki moskiewskiej przez pana Millera w jakiejś reklamówkach czy bagażnikach samochodów w czasie, kiedy socjalizacja graniczna będzie w drugą stronę odwracała głowę. Czy Ukraina poradzi sobie z ciężarem oligarchii? Pewnie tak. Czy Ukraińcy sobie z nim poradzą? Tego nie wiem, bo tam będzie bardzo groźnie. Wiele osób mnie pyta, jak będzie wyglądała ukraińska gospodarka, czy ten kraj nie zostanie zaorany do spodu. Myślę, że nie, bo jest tam ogromna ilość pieniędzy polenderskich, niemieckich, amerykańskich, brytyjskich. Cały świat biznesowy na Ukrainie kupił ziemię, na Ukrainie buduje kurniki, buduje zakłady do hodowli chlewnej, do hodowli mięsa, którego w Europie produkować nie będzie wolno, bo przecież gazy cieplarniane itd.
Tam produkcja będzie szła. Nie jesteście państwo pierwszoklasistami, macie 18+, po większości patrząc, więc wiecie doskonale, że za chwilę będziemy wzięci w dwa ognie. Z jednej strony Mercosur, z drugiej strony produkcja rolna na Ukrainie. Nasz świat się zmieni. Także to jest rzecz, o której trzeba pamiętać. Każdy z tych elementów zawsze będzie oznaczał większą siłę w rękach ukraińskiego biznesu, a to oznacza, że większą siłę również w rękach ukraińskiej oligarchii. Myślę, że nazwiska tych oligarchów, które dzisiaj dla nas są zupełnie nieznane, my może znamy ludzi, którzy powiedzmy gdzieś tam funkcjonowali w tym świadku, aby wyprowadzić. prezydenta Zeleńskiego na jego pozycję. To są pojedyncze nazwiska, które znamy. Za chwilę, tak jak za czasów robienia porządków przez Putina i Miedwiediewa, będziemy dużo nazwisk ukraińskich oligarków słyszeli.
Tych, którzy będą schodzić ze sceny, przejmują za sobą winę, a za chwilę wiele nazwisk pojawi się i na tej liście, którą pan ambasador przedstawiał, będą po prostu nowe sztuki. Czy to wszystko oznacza, że Ukraina jako państwo jest w stanie przetrwać, jest w stanie się utrzymać? Nie zapominajmy, że. . . To jest kraj, który już przed wojną, nawet w rocie 2014 był praktycznie państwem układu. Poziom zarobków, poziom wysokości emerytur, to ile zarabiał ukraiński urzędnik, ukraiński nauczyciel, pracownik poczty, pracownik kolei itd. To były kwoty żenująco śmieszne. Ci ludzie nie przez przypadek trafiając do Polski do pracy na budowie, w magazynek itd. , mówili, że pieniądze, które u nas się płaci, a im płaciło się stosunkowo niedużo na początku w porównaniu z Polakami. To są nadal pieniądze, które robią ogromną różnicę.
Nie wiem, czy Państwo dotarliście do tych informacji. Średnia, czy nawet nie tyle średnia, a mediana emerytur, gdzie mamy ją zawierzoną zawsze przez oficerów policji, przez wojskowych, przez ludzi, z tym dla władzy ważnych, ta mediana wynosiła około 1300 zł. Średnia była na poziomie 800 paru złotych emerytur. Więc ktokolwiek dostał dzięki tym osobom, o których Pan Ambasador tak pięknie wymieniał. Zostałem emeryturę polską po jednym dniu pracy. No marzycie jak w Madrycie. Czy państwo przetrwa? Zobaczymy. Jeżeli będzie tak, że te wszystkie firmy, te wszystkie fundusze inwestycyjne, wszelkiego rodzaju banki, nie banki, grupy przemysłowe, które kupiły na Ukrainie ziemię, które kupiły tamtejsze firmy, które sponsorują tą odbudowę, która już trwa, o której nam się nie mówi, no bo nam do odbudowy dano doniesk, jak państwo pamiętacie. Te wszystkie firmy, jeżeli będą chciały mieć porządek, to na Ukrainie będzie porządek.
Będzie zaprowadzany czy siłami milicji, czy zaprowadzany siłami oligarchii, czy będą tam prywatne armie, czy po prostu będą najemnicy strzegli konkretnych biznesów, konkretnych miejsc, porządek zostanie przyprowadzony. Musimy pamiętać i to jest też taka rzecz, o której warto czasami pogadać z naszymi dziadkami, z naszymi rodzicami, jeśli są starsi o kilka, powiedzmy kilkadziesiąt lat od nas, jaka jest mentalność ludzi, którzy wychowali się w tym twardym systemie rosyjskim czy radzieckim, bo to wszystko będzie mocno wyczuwalne po naszej stronie. To państwo będzie w pewnych elementach na pewno działało bardzo dobrze. Na pewno spodziewam się super mocnej roli tranzytu, bo Ukraińcy będą chcieli najszybciej jak można położyć znowu łapę na tranzycie kolejowym z Chin, zarówno na kierunku na Polskę, jak i na kierunku na południe, głównie Węgry i tak dalej. Tutaj pewnie Orban dobrze dogada się z Chińczykami albo przez. . .
za pomocą Chińczyków dogada się właśnie z Ukraińcami, to państwo będzie cholernym konkurentem dla polskich firm, jeśli chodzi o usługi transportowe, o całe rolnictwo, o którym już mówiłem, ale także o produkcję, końcową produkcję żywności. Normą będzie to, co działo się w momencie protestu rolników, coś wyprodukowane w całości tam do Polski będzie przyjeżdżało już z wydrukowanym napisem z Tijuana w Polsce, czyli wyprodukowano w Polsce i będziemy czarowani. Nikt tego nie będzie sprawdzał, bo. . . O tym, jak wygląda tego typu kontrola, dowiedzieliśmy się za słów pana ambasadora. Kwestia czwarta, to wpływ mężczyzn z okopów. Już trochę o tym mówiliśmy, ale nie zapomnijmy, że z mężczyznami z okopów przyjdą też problemy z nimi związane. Mamy od 2022 roku w Polsce ogromną liczbę kobiet, które z tymi mężczyznami z okopów już nie żyją.
To są ich żony, to są ich dziewczyny, to są różnego rodzaju związki, które się zerwały albo które zostały zerwane. Po prostu, czy z zagrożenia, czy z tego, że faceta zabrano do wojska. Będziemy więc mieli na pewno, i to jest temat, z którym już dzisiaj policja powinna próbować sobie radzić, ogromną falę przestępczości, która zostanie u nas zakwalifikowana do tej działki przestępstw domowych, przemoc domowa itd. Polacy do tej pory, czy Polska jako kraj do tej pory miała fantastyczne wyniki, jeśli chodzi właśnie o minimalnej wręcz ilości tej przemocy domowej, minimalnej ilości przemocy wobec kobiet itd. , itd.
Znając życie, wiedząc, że wielu z tych ludzi już ma polskie PESEL-e, może się okazać, że nasze statystyki przestępczości również na tym polu, nie tylko na poziomie przestępczości zorganizowanej, ale również na poziomie przemocy domowej, ze względu na prostowanie relacji albo wyjaśnianie sobie różnic. między panami wypuszczonymi z okopów albo panami wypuszczonymi z kraju, w którym Ukraina dzisiaj jest, krajem zamkniętym, a tymi kobietami, które tu już sobie życie poukładały, to będzie fala, którą na pewno w naszych statystykach będzie widać. Czy będzie na tym bębenku grała nasza lewica, nasze feministki walczące lewice od czerwonych błyskawic? To nie jest nawet pytanie, to jest oczywistość. Majmy więc świadomość, to jest też rola nasza. Zarówno ludzi, którzy coś mogą w internecie powiedzieć, którzy mają jakiś tam odbiór, taki jak powiedzmy my tutaj stojący przed mikrofonem, ale też wielka rola po państwa stronie.
Jeśli takie dane zostaną opublikowane, jeśli będą wykorzystywane do propagandy, błagam was, nie zapominajcie dorzucić małego szczęścia. w szczególiku, a czy wiemy na pewno, czy tej przestępczości domowej nie popełnił ktoś, kto z Polski ma tylko PESEL. Zadawanie takich pytań pomogło nam w czasach Dawida XIX, no wybaczcie język jutubowy, pomogło nam przypominanie wypowiedzi pana Szumowskiego, pana Dworczyka i tak dalej, tego co było w mailach dworczykowych, tego co było na prezentacjach Morawieckiego. Jeśli my tego nie zrobimy, nie zrobi tego nikt, bo tamta strona będzie pracowała w jednym systemie i będzie ciągnęła w jedną stronę. Kolejna rzecz, myślę, Dziękuję. Paradoksalnie najgroźniejsza w długim okresie to nie ci ludzie, którzy z bronią przywiezioną z okopów będą biegali po Piotrkowskiej, Świdnickiej, Marszałkowskiej itd.
, ale to ci ludzie, którzy w takich samych salach jak my tu siedzimy, jeszcze nie podzieleni wewnętrznymi sporami będą tworzyli w Polsce ukraińskie partie polityczne, ukraińskie stowarzyszenia, fundacje itd. i tak dalej, i tak dalej. Ogromna ilość pieniędzy, która wyparowała z pomocy dla walczącej Ukrainy, to będą pieniądze, które czy z ręki. . . służb ukraińskich, czy z ręki oligarchii, albo z jakiegoś joint venture między nimi dwiema, będzie trafiała do tego, żeby w Polskę kolonizować. Ja już od paru miesięcy o tym mówię otwarcie. Wcześniej mówiłem to tylko na zamkniętych spotkaniach, bo nie było atmosfery do tego, ale dzisiaj już trzeba o tym mówić otwarcie. Jeżeli my nie pójdziemy jako Polacy do wyborów samorządowych w roku 2029, to pójdą oni. Mieliście państwo świadomość, jak mieliśmy dosłownie ile, tydzień temu, czy we wtorek mieliśmy rocznicę katastrofy smoleńskiej.
Nie wiem, czy państwo o tym wiecie, zaraz po katastrofie smoleńskiej rób w narodzie, tam cała ta chęć zakończenia wojny polsko-polskiej, emocje mieliśmy takie, że część z nas siedziała przyklejona do telewizora, część z nas zajmowała się swoim życiem i starała się nie myśleć o tej całej naparzance, która się odbywała pod pałacem, ale ogromna część Polaków stwierdziła dobra, Trzeba to zakończyć. zaangażuje się w to życie polityczne, bo ta polityka toczy się obok mnie niezależnie od tego, czy ja w nim uczestniczę, czy nie. Według informacji, które mam od Otoki Frąckiewicza, 9,5 tys. deklaracji członkowskich dostał sam. . . warszawski oddział PiSu. To było dosłownie przez kilkanaście dni po katastrofie smoleńskiej, kiedy te emocje były bardzo wysokie, po pogrzebie pary prezydenckiej, po tym jak atmosfera naprawdę była taka, że Polak Polakowi przestał być Polakiem.
Co zrobili ludzie z partii politycznej PiS, co zrobili ludzie prawdopodobnie też w innych partiach politycznych, którzy dostali nagle 9,5 tysiąca deklaracji nowych członków. Ludzi, którzy mają jakieś nazwisko. Jakieś stanowisko, jakieś zaplecze finansowe, zaplecze towarzyskie, jakieś umiejętności itd. Oni się wystraszyli. Oni te 9,5 tysiąca zgłoszeń zmienili. Bo tacy ludzie wchodzący z zewnątrz, na których nie ma haków, na których nie ma żadnego punktu zaczepienia, którzy nie narobili grzeszków małych w młodzieżówkach, grzeszków dużych w samorządach, grzeszków wielkich, kiedy byli w ministerstwach czy w instytucjach, to są ludzie, na których nie tylko sama organizacja partyjna PiS-owska, ale każda inna organizacja partyjna, każdy inny polityczny gang nie miał absolutnie haków. 9,5 tysiąca członków partii, która wtedy liczyła bodajże 22 czy 23 tysiące członków w sumie. 9,5 tysiąca poszło w kanał, zostało zmielonych, zostało odrzuconych.
To jest sytuacja, w której taki okrzepły system polityczny, jaki mamy w Polsce, reaguje na napływ nowej, świeżej krwi. Ludzi nieumoczonych, ludzi nieuwikłanych. Ukraińcy nie będą mieli w 2029 roku tego problemu. Oni tak samo jak Arabowie w Europie Zachodniej, tak samo jak wiele innych nacji, wiele innych narodów, które zostały wyrzucone na nową ziemię w historii Europy, w historii świata, do tego pierwszego zrywu pójdą razem. Nie zlicząc się z tym, czy z tej, czy z innej frakcji, czy tam nosili szalik jednej drużyny piłkarskiej, czy drugiej, czy tłukli się między sobą po meczach hokejowych, czy nie, do tego pierwszego zrygu pójdą razem. Bo będzie ich łączyła jedna idea, idea tego, żeby odreagować, porażkę odreagować, problem, miliony zabitych ludzi, miliony pokaleczonych ludzi, kompletną ruinę kraju i tak dalej. I żebyście wiedzieli Państwo, o jakiej skali mówimy.
Pewnie ci, którzy mnie oglądają, tę wyliczankę już słyszeli, wybaczcie, ale będę to powtarzał, do użygania tak zwanego. żeby wystartować jako pełnoprawny komitet wyborczy w mieście wielkości Wrocławia. Nie wiem jak w Łodzi, jeśli ktoś w Łodzi to zna, to proszę podrzućcie te informacje, ale Wrocław miasto trochę większe ilościowo, jeśli chodzi o ilość mieszkańców, żebyśmy mogli wystartować jako pełnoprawny komitet wyborczy w wyborach samorządowych, wystarczyło nam 56 nazwisk. 56 nazwisk, nie 56 osób. Osób do startu wystarczyło nam koło 20-25. Mamy 7 okręgów wyborczych. W każdym okręgu wyborczym potrzebujemy powiedzmy 1, 2, maksymalnie 3 osób, które faktycznie chcą wylądować w Urzędzie Miasta, w Radzie Miasta, chcą brać udział w tej polityce. Ale żebyśmy spełniali wymogi Komisji Wyborczej musimy mieć pełną reprezentację na listach, czyli w każdym z 7 okręgów wyborczych potrzebujemy 8 nazwisk.
Mamy do czynienia z 20 ludzi, następną 35, 40 ludzi, którzy dają nazwiska, żebyśmy mieli 56 osób w sumie. Jak myślicie, jaki problem będą mieli Ukraińcy, żeby znaleźć 56 osób, które zgodzą się wpisać swoje nazwisko i wejść w startup? Mówimy tutaj o stworzeniu komitetu wyborczego, który do wyborów samorządowych na poziomie ogromnego miasta, jednego z największych w Polsce, idzie na prawach równych PiSowi, PO, PSLowi, Hołowni i tym wszystkim innym wynalazkom, które mamy od lat na scenie. 56 nazwisk, 20-25 osób chętnych działania w polityce.
Ja nie chcę brzmieć, nie wiem, katastroficznie, ja nie chcę tutaj przyrostaczać jakichś dziwnych wizji, ale wybaczcie Państwo, jeśli nie zajmiemy się tym sami, jeśli nie znajdziemy tych 9500 ludzi, którzy chcieli w 2010 roku do PiS-u wstąpić, PiS-u, który już wtedy miał słabą kartę, który był już po pierwszych latach nie najlepszy przecież rządów, jeżeli tych 9500 ludzi nie znajdziemy w 2029 roku, a tak naprawdę nie zaczniemy z nimi rozmawiać już teraz, żeby w 2029 taki komitet stworzyć, jestem głęboko przekonany, że może jeszcze nie na poziomie parlamentu, ale na pewno na poziomie samorządów będziemy mieli do czynienia z bardzo mocną partią ukraińską. To są ludzie, którzy będą mieli dostęp do miliardów złotych.
W samej Łodzi za sprzątanie ulic, oświetlenie ulic, dostarczanie wody, odbieranie ścieków, zarządzanie trawnikami, parkami, całą obsługę miejskiej komunikacji, przetargi na tramwaje, remonty na tą, remontu tej cholernej Kilińskiego, którym od 20 lat jeżdżąc. będąc w Łodzi zawsze rozwalam zawieszenie. Tu macie lepszy kawałek nawet niż we Wrocławiu czy w Szczecinie, tej starej kostki. To są miliardy złotych, do których ci ludzie będą chcieli się dopchnąć. Mając za sobą pieniądze ukraińskich oligarchów, mając za sobą pieniądze ukraińskiego wywiadu, ukraińskich służb, jednych i drugich, cywilnych i wojskowych, taki numer zrobić 15-16 ośrodków w Polsce, to jest jak z pluną. Wystarczy siąść na największych miastach, tam gdzie budżety są najtłustsze, wystarczy się uprzeć, żeby przejąć te regiony, gdzie mamy na przykład jakieś centra logistyczne, jakieś bazy, czy tam jakieś miejsca, w których mamy skupienie fabryk, wszelkiego rodzaju punkty, gdzie są strefy naszej gospodarki.
i tak dalej, i tak dalej, gdzie mamy specjalne strefy ekonomiczne. To są miliardy złotych, które wyparują nam z rąk tylko dlatego, że my będziemy zajęci zarabianiem na chleb, płaceniem rachunków podniesionych o ETS2, szukaniem samochodu, który nie jest spalinowy i będzie trzeba za chwilę zmienić nasz, a oni w tym czasie zrobią swoją robotę. To będzie tak samo jak z Lewicą. Oni będą mieli pieniądze, a mając pieniądze będą mieli ludzi, którzy będą mieli zapłacony czas, żeby takie rzeczy wykonywać. Wybaczcie mi, państwo, czas obudzić się z pięknego snu, ten kraj. od 10 lat cały czas próbują nam zabrać różnymi metodami.
Tutaj mamy kombo metody na podrzutki z Białorusi i podrzutki z Niemiec, a do tego frakcję wewnętrzną, ludzi, którzy już mają dzisiaj PESEL-e, którzy za chwilę będą mieli lepsze jeszcze kwity i klasę polityczną, o której już nam sporo powiedział pan ambasador, a do tego klasę polityczną, która będzie chciała na tych ludziach zbić interes. Ja wam gwarantuję, że pierwszą rzeczą, którą zrobią ukraińscy wysłannicy, oligarków, będzie pójście do wszystkich partii politycznych z obietnicą słuchaj, weź naszych na listę, damy ci 100, 200, 300, 500 tysięcy na kampanię. Ludzie, którzy rządzą Polską od To są prości oportuniści, zwykłe wioskowe cwaniaki, nie głupki, nie idioci, cwaniaki, którzy wykorzystają wszystko, żeby jeszcze choć przez jedną kadencję utrzymać się przy władzy.
Bo wielu z nich robi to już dzisiaj nie dla pieniędzy, bo tych nakradli dość, tylko po to, żeby jeszcze przez 4 lata mieć immunitet. Dla wielu z nich to jest ważniejsze niż cokolwiek innego. Nie będą mieli nawet grama zawahania, żeby stworzyć w ramach swoich partii, tych istniejących partii, silną grupę ukraińską. Efekt może być więc taki, że w wyborach będziemy mieli zarówno tych. . . wystawianych przez wielkie partie, jak i tych, którzy sami się po prostu zjednoczą. To są ludzie cwani. Myślę, że jeśli nie zostaną skutecznie podzieleni przez nasze służby, a tych nie mamy, albo nie są nasze, to efekt będzie taki, że będziemy mieli podwójne bicie. Ich akcja sama plus to, co się wydarzy w ramach dużych partii.
Musimy zacząć się w tym temacie orientować, zacząć zbierać się do wspólnego działania, bo po prostu zostaniemy rozjechani jak walce. Dwie ostatnie rzeczy. Przestępczość, tu już trochę poruszyliśmy. Mamy dzisiaj takie informacje troszkę, nie będę czy sprzeczna, ale informacje, które są lekko zmiksowanym przekazem, bo bardzo często słyszymy o tym, że najbardziej przestępczogenną czy kryminogenną, właściwie go słowa używając, grupą w Polsce są dzisiaj Gruzini. To na pewno jest fakt. Zresztą Bogi to od latem mówił parę razy, że to faktycznie ludzie, których się z przyjemnością pozbywają ze swoich krajów. wszelkiego rodzaju wataszkowie, wszelkiego rodzaju rządek krajów na Kaukazie i za Kaukaziem. Oni na pewno są tu źródłem przestępców.
Natomiast nie zapominajmy, że sporo ludzi, którzy nie było w stanie zapłacić tych super wysokich stawek, łapówek za ucieczkę z Ukrainy bezpośrednio przez terytorium Polski gdzieś w świat, szło w inną stronę. Oni po prostu wskakiwali w samolot, jechali choćby do Gruzji tam. Między innymi dzięki staraniom Lecha Kaczyńskiego mamy ten przepis, który sprawia, że jeśli ktoś jest właścicielem czy posiadaczem, mówiąc fachowo, paszportu biometrycznego gruzińskiego, może poruszać się po całym terytorium Unii Europejskiej, po całym terytorium Schengen, tak samo jakby był obywatelem kraju Schengen.
Wiem sam, mam takie doświadczenia, bo paru takich ludzi… poznałem przez moich klientów, to po prostu koledzy pracowników moich klientów, którzy są obchodzeni Ukraińcami, mówią wprost, słuchaj, nie było go stać na łapówę, żeby wylecieć na wprost, tak jak mnie, więc pojechał do Gruzji z gruzińskim paszportem, jeździ od 7 lat, tego języka nikt nie rozróżnia, u nas nikt nie odróżni jednego od drugiego, więc efekt jest taki, że oni też tu będą. My nie wiemy i wiedzieć pewnie nie będziemy, ilu schwytanych przez policję przestępców, przez CBS-ie, nie CBS-ie, którzy będą figurowali w sklepcach, w statystykach jako o Gruzini. To tak naprawdę Ukraińcy z gruzińskim paszportem. To wszystko będą dane, które będą pewnie nam pokazywane przed nos. Przestępczość będzie, to będą ludzie, którzy nie będą mieli skrupułów. Raz, że są z tego, a nie innego kręgu kulturowego.
Dwa, że po utracie domu, po utracie rodziny, po utracie żony czy czegokolwiek, co tam było ich majątkiem trwałym czy takim osobisto, nazwijmy to, sentymentalnym, ludzie nie będą mieli nic do stracenia. A nie ma nikogo gorszego, z kim trzeba walczyć niż ktoś, to nie ma nic do jest racji. Rzecz ostatnia. To jest coś, co ja bardzo lubię, bo nie lubię kończyć rozmowy, czy nagrywając u siebie, czy rozmawiając z kimś tylko o wymienieniu tych wszystkich problemów. Najczęściej lubię kończyć na prostym pytanie, co możemy zrobić. Jedną odpowiedź państwo już sami zrozumieliście i o to was już poprosiłem. Nie bądźmy niemotami. Jeżeli pojawia się informacja, która zgrzyta nam w zębach, tak jak polskie obozy itd. , w odpowiedzi pani minister, Dziękuję. kontrujmy to natychmiast.
Korzystajmy z tego, co nam właśnie fantastycznie działało w czasach Dawida XIX, co fantastycznie zadziałało teraz przy tej propagandzie hardkorowej uprawianej przez gang w Tuskach. Jeśli widzimy, że ktoś nam nabija makaron na uszy, jeśli mamy wątpliwości co do zasadności danych, nie bądźmy niemotami. Podzielmy się informacjami nawzajem. Wiele osób do mnie mówi, ale po co ty chcesz w ogóle nawracać tych, co uwierzyli w to kłamstwo, w tamto kłamstwo, którzy wierzą w świętą von der Leyen, którzy wierzą w świętą Unię, którzy chcą budować ten nowy. . . socjalistyczny raj pod niebiesko-żółtą flagą. Ja do nich nigdy nie mówię. Zawsze powtarzam to samo. Nie da się obudzić kogoś, kto tylko udaje, że śpi. My mamy mówić do tych, którzy mają otwarte jedno oczko, którzy mają odetkane jedno ucho.
Nie do tych, którzy jak małpeczki chińskie, zamknięte mają uszy, oczy i usta, tylko do tych, którzy otworzyli jedno oko i mówią, że mi to nie pasuje. Jeżeli oni zobaczą, że nie są sami, tak samo jak w Dawidzie XIX, jeśli zrozumieją, że nie są wariatami, że to nie im się popierniczyło, że to, co widzą w mediach, że to, co widzą w internecie, nie spina się z tym, co podpowiada logika, my jesteśmy dla nich potrzebni jako Bóg, jako pokazanie. że nie, Kryśka, stafel fan, nie jesteś sam. Mi to też nie pasuje. Rozmawiajmy, piszmy w internecie, my naprawdę mamy siłę. Ja nie wiem, czy Państwo to pamiętacie, rok 2021, końcówka, było do wprowadzenia dwa przepisy, które miały de facto oznaczać obowiązek szczypawkowy w Polsce, tylko przez opór internautów. tylko i wyłącznie przez opór internautów.
Obydwa te przepisy, które były dogadane, bo tam nie było wątpliwości, nie było różnic między PiS-em, PO i Lewicą, jeśli chodzi o przepisy z analityzmu Dawidowego. Dwa przepisy poszły do zamrażarki. Szczęściem od Boga Władimir Władimirowicz, najlepszy lekarz świata, zakończył demię w ciągu jednej nocy, a takim na jednym państwo na świecie. I te przepisy nie zostały prowadzone w życie. Austriakom też niewiele brakowało. Oni musieli wychodzić na ulicę, my wystarczyło, że pisaliśmy w internecie. Także pierwsza rzecz, co możemy zrobić, czytajmy, bądźmy uważni i nie bójmy się dzielić informacją, że widzimy, że coś nam nie pasuje. Wersja numer dwa też już opowiedzieliśmy. Te wybory 2029 roku to jest ten cel odległy, ale my już dzisiaj musimy zacząć o tym rozmawiać. Takie spotkania jak tu.
Spotkanie mamy za dwa tygodnie w Toruniu, parę innych miejsc, gdzie ja też będę swój tyłek ruszał, mimo tego, że mi się naprawdę nie chce, bo wszędzie daleko z tego cholernego Wrocławia. Żona się śmieje, że częściej nocuje na S8 niż we własnym łóżku, ale trzeba to wszystko robić, bo nikt za nas tego nie zrobi. Wreszcie trzecia, no to oczywiście patrzenie na ręce tym, którzy siedzą w Warszawie. Nie miejcie Państwo wątpliwości, jak pogadacie sobie z prawdziwymi patriotami, którzy są prawnikami, którzy są specjalistami od prawa konstytucyjnego, nie miejcie z wątpliwości. Jeśli wybierzemy kogoś w procesie demokratycznym do Sejmu, Senatu, do wszelkiego rodzaju struktur państwa, to możemy mu naskoczyć. Nie możemy odwołać tych ludzi, nie możemy ich zblokować. Jak pokazuję doświadczenie ostatnich lat, Polacy nie uczą się nawet na tych nazwiskach, które już zostały zeszmacone przez ich właścicieli wcześniej, ale naprawdę.
. . Musimy cały czas punktować tych ludzi, musimy cały czas pamiętać, że coś się będzie działo. Mamy przed sobą w 27 roku wybory parlamentarne. Patrzmy na listy, na czwarte, piąte, siódme miejsca. Patrzmy na listy tych partii, na które mamy wpływ, ludzi, których znamy. Jeżeli zobaczycie w swoim okręgu, że pojawiają się nazwiska, które dziwnie brzmią, teraz nie będzie chyba, tak jak w roku 45, 50, 55, potrzeby zmieniając nazwisk z tamtych rusko brzmiących na polsko brzmiące. Oni pójdą z otwartą przyłbicą, bo mają dobre przełożenie na górze. Jeśli takie nazwiska pojawią się na listie partii, którą znamy, których znamy ludzi, nie wahajmy się. Mamy ten luksus, że oni tam w Warszawie, w tym hotelu sejmowym, na tej wiejskiej, czują się jakby byli mieszkańcami zamku, który chroni ich od świata. Ale oni są stąd.
Oni tu mają biura poselskie, oni tutaj, tu pracują ich żony, tutaj ich dzieci chodzą razem z waszymi dziećmi na jakieś zajęcia teatralne, na jakieś rysunki, na jakiś basen, na jakieś konie. Jeśli możecie na tych ludzi wpłynąć, mówcie im tylko to. Widzimy, widzimy co robicie. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby wszyscy moi znajomi, a mam ich na Facebooku 1800 na przykład, to mówię jako przykładowy użytkownik Facebooka, zrobię wszystko, żeby wszyscy moi znajomi dowiedzieli się o tym, że na trzecie miejsce na twojej liście będą pojawiły się nazwiska, które nie powinny tam być. To są rzeczy, które możemy zrobić na już. Rzecz ostatnia, o której tutaj mówił pan Łęcki, to jest efekt rozmowy mojej z Magdą Bieląską. Myślę, że panią Magdę Bieląską się tak kojarzycie z internetu.
Magda piłkę lat przesiedziała w Niemczech, tam kończyła studia, robiła jakieś prace itd. , itd. Poznała bardzo głęboko, jako człowiek, który był do tej, powiedzmy sobie szczerze, jakiejś tam socjety około uniwersyteckiej, chodziła na różnego rodzaju spotkania prywatne po domach itd. , itd. nauczyła się patrzeć i nauczyła się, bo to jest mega ogarnięta dziewczyna, nauczyła się patrzeć i pytać ludzi o rzeczy, które robią inaczej niż my. W Polsce rozmowa o pieniądzach jest czymś niestosowym. Rozmowa o tym, że ktoś ma na kanale wystawioną jakąś zrzutkę, by coffee czy inne rzeczy, albo wystawia puszkę przy książkach, wystawia książki do sprzedaży, bardzo często komentowana jest jako coś, co jest poniżej naszego poziomu, poniżej naszej godności itd.
Wybaczcie Państwo, jak ktoś by spojrzał na mój raport z YouTube'a przy prawie 100 tysiącach subskrybentów i zobaczył ile z tego YouTube'a wpada przy takiej tematyce, jaką ja poruszam, ile filmów jest zdemonetyzowanych itd. Potem spojrzał na moje statki jako konsultanta. który od 30 lat pomaga firmom robić zespoły sprzedaży, budować działy eksportu. Wybaczcie, większość miesięcy całomiesięcznego dochodu z YouTube dla mnie to jest jedna moja dniówka. Zrobienie jednego filmu, mam taką serię o filmu o obozach koncentracyjnych, gdzie trzeba było pozbierać dane, zebrać zdjęcia, nagrać to, zmontować itd. To jest czasami po 4,5-5 godzin, żeby zrobić godzinny materiał, co się nie opłaca. I to jest to coś, co chciałbym państwu właśnie od Magdy przekazać, czy z tej naszej rozmowy jako wniosek.
Na tym rynku niemieckim, brytyjskim, amerykańskim, tam gdzie są protestanci, tam gdzie są ludzie, którzy funkcjonują w trochę innym kulturze mówienia o pieniądzach, to są rzeczy, które różnią nas od tych braci w wierze prawdziwych, którzy się przez lutra wyłonili na zewnątrz. Różnica jest taka, że tam majątek, tam bogactwo nie jest obciążeniem, nie ma hasła, że pierwszy milion trzeba ukraść, choć pewnie wielu z nich ten pierwszy milion kradnie. W tamtych rozmowach na temat tego, że coś mi się nie podoba dookoła mnie, Oczekiwania osoby, z którą się rozmawia są tylko dwa. Jeżeli coś cię boli, jeżeli coś chcesz zmienić, masz tylko dwie ścieżki.
Pierwsza, rusz dupę, zajmij się tym, przyjdź na spotkanie, weź filtr, zbierz podpisy, idź na pikietę, napisz coś w internecie, dorzuć się, jeśli nie możesz finansowo, bo wiele osób nie ma pieniędzy i dzięki właśnie zielonym ładometresom pieniędzy nie będzie miała, ale dorzuć się choćby w taki sposób, żeby powiesić nasz baner, żeby puścić coś w internecie. Jeśli masz trochę większe możliwości, a nie chcesz dawać gotówki, to załatw nam salę. Ja sam mam takie sytuacje, gdzie bardzo często to, że ja ze swojej działalności mogę wynająć busa, którego komuś daję na to, żeby 9 osób mogło pojechać do Warszawy na jakieś demonstracje wokół stref czystego transportu i innych rzeczy. Ja mam luksus, bo mnie ta kwota kosztuje o 42% mniej. Odliczam VAT, odliczam dochodowy. Spoko.
To jest czasami tak samo ważna pomoc, czasami do lania się ludziom do baku, czy dołożenie się do baku paliwa, żeby mogli pojawiać coś zrobić, to jest świetne. Pierwsza rzecz, działaj sam. Druga rzecz, pomóż finansowo, bo ktoś ma więcej czasu niż ty, ale czasami wystarczy, żeby nam, nie wiem, 20, 30, 50 osób wrzuciło po dwie dychy do półczki i nagle okazuje się, że 9 osób jedzie na jakieś spotkanie, 9 osób pełnym wynajętym busem jedzie na jakąś demonstrację, jedzie pokrzyczeć choćby pod urzędem miasta w Warszawie, kiedy głosujemy SCT. Przestańmy się do cholery jasnej bać mówić albo wstydzić mówić o tym, że na prowadzenie jakiejkolwiek działalności potrzebne są pieniądze. Trzaskowski i jego ekipa daje pieniądze z urzędu miasta. Wasza pani prezydent znana wszystkim w całej Polsce ze swoich osiągnięć również na agardy prawnej.
Też nie ma problemu z tym, żeby lokale rozdawać, żeby tutaj dbać o swoich sojuszników. Natomiast ludziom. . . z tej naszej strony konserwatywnej, z tej strony prawej, mówiąc szerokim znaczeniem, tych pieniędzy nie da nikt inny niż pan Bysa. Jeden da 5 zł, drugi da 100, trzeci wynajmie busa, czwarty udostępni salę. Jak się sami nie zorganizujemy, jak się sami nie weźmiemy, nic z tego nie wyjdzie. Oczywiście to nie jest hasło wrzucę do kluszki i mam w nosie, jeśli dajemy komuś możliwość działania, to róbmy to tak jak Niemcy. Chris, masz obowiązek pojechać na demonstrację, roznić się z kasy, ile wydaliście na paliwo, ile na autostradę, ile na McDonalda. czysto i bez płótni, ale musimy po prostu finansować to, co robią ludzie, którzy w naszym imieniu działają, albo sami.
Nie bać się przyjść i powiedzieć, słuchaj, Stachu, masz fajną firmę, masz fajną drukarnię, jak nie chcesz konkurować z książkami drukowanymi na Ukrainie, wróć nam 200 albo wynajmij nam samochód, żebyśmy mogli pojechać gdzieś. Nie wiem, czy to są rozwiązania wszystkie, które przychodzą nam do głowy. Myślę, że przyjdzie nam więcej za moment, ale to nie jest tak, że my nic nie możemy. To jest to takie stare hasło, które bardzo, bardzo lubię. Przecież ja nic nie mogę, powiedziało 7 miliardów ludzi na ziemi. Dziękuję bardzo. Rado znał, że można dać. Brawa. .
By visiting or using our website, you agree that our website or the websites of our partners may use cookies to store information for the purpose of delivering better, faster, and more secure services, as well as for marketing purposes.