VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
A teraz zapraszamy do Szkotniewa w gminie Chytre Powiat Skąpnie. Ulica Obrońców Książeczki Pekka o 10. Dom Rodzinny Oszczędnych. Mamo, idę pograć piłkę. Gdzie? Po to dostaliście na komunię piłkę, żeby ją teraz obdzierać? A co to, inne dzieci piłek nie dostały? Przecież do komunii was 30 roczło. Ale my gramy na trawie, w zasadzie tak delikatnie turlamy. Nie dyskutuj ze mną, gówniarzu! A co ty myślisz, że od turlania to się piłka nie rozdziera? Zresztą mi piłka i trampki. Ale ojciec pozwoli jej używać. Ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta! Leży, codziennie siedzi w fotelu, tylko i niczym innym się nie zajmuje. Gazetę czyta, bo wielce scharowany robotom w hucie. Bo się naprawdę w hucie przy piecu się zmęczył strasznie.
Niejeden by się na taką robotę zamienił przy kominku. Ale nie ten. Ten jest scharowany, wielce scharowany, bo surówkę obrabiał. A ja to surówki do obiadu nie obrabiałem. A co to ja w domu nie napaliłam? A z gazetą się nie byczę. Z żadną gazetą się nie byczę. Oczywiście. Skąd ty, Włodek, w ogóle bierzesz pieniądze na takie gazety? I to jeszcze te duże, kolorowe. Chyba mogę sobie za ciężko zarobione pieniądze jedną gazetę z raz na trzy miesiące za złotówkę kupić. Włodek, pokaż mi na naszej ulicy chociaż jedną osobę, która raz na trzy miesiące kupuje gazetę codzienną, no pokaż mi. . . Nie będę we wrześniu czytał gazety z maja.
No to przecież nam się wala po piwnicy taka bardzo dobra, całkiem gazeta z września 2013 roku. To nie weź, nie kupi pieniądze, wyda, potem się wala po podocie. Oczywiście. Lepiej zrównować rodzinę. Rodzinę zrujnować. Zastaw się, postaw się. Tylko żebyś potem do mnie nie przychodził po pieniądze, jakbyś już chorował, żebyś sobie leki kupił. O, żebyś nie przychodził. Zresztą ostatnio i tak wydałeś już stówę na leki. Na te tabletki w razie zawału. Zawał się przeterminował, a zawału jak nie było, tak nie ma. To mogę iść na to boisko? A z kontekstu rozmowy to jak myślisz? To mammo. Co mammo, co mammo? Nie mamuj mi tu. Pójdziesz, przecież dopiero co zjadłeś pełnowartościowy obfity obiad i żebyś go teraz wytracił biegając za piłką? Absolutnie.
Na tej parówce masz dojechać do śniadania. A kolacja? A mówiłam ci nie żyj całej parówki na raz? Pójdziesz na boisko i trampki znowu będą zdarte, całe trampki znowu. Ja się będę wstydziła, bo będę musiała to wziąć znowu do szefca zanieść. O Jezu, jaki wstyd. No wstyd, wstyd. Wsperaz nosisz te trampki, już wstyd. Już naprawdę wstyd. A może po prostu chłopakowi kupić nowe trampki? No pewnie, ohoho, jaka wielka filozofia życiowa. Weź mnie oczywiście kupić trampki, pewnie, rozrzucam, ale nie chcę. Co trzy miesiące nowa gazeta, co pół roku nowy worek na śmieci i co trzy lata trampki, pewnie. Weź mnie znisz w ogóle, kablem mnie oplącz i mnie po prostu utrucizną mnie otruju dusi.
A właśnie, mamo, bo listonosz chodził rachunki, za prąd rozdawał i sąsiadki też zostawił u nas, bo jej nie było. Ojej, ohoho. Ojej, ohoho. No to ja właśnie o tym mówię. 56 złotych my, a ta ciuajowska zna przeciwka za dwa miesiące ma 9 złotych do opłacenia bez grosza. Czyli w zasadzie 8 złotych. No to my pół tysiąca. A ona się w 5 złotych mieści. Ja bym, mamo, ona chodzi spać po 16, pierze w rzece i TV ogląda po burzy jak seprądu na łapie. Widzisz, można? Można, jak się chce to można.
Tylko ciekawe, dlaczego Ciuajowski wziął dzieci i poszedł po papierosy, już nigdy nie wrócił? Co ty tak, co ty tak o tym Ciuajowskim tak ciągle wciążysz? Co ty tak? Jakiś bohater dla ciebie, ten Ciuajowski? I pewnie, pewnie, pewnie byś chciał tak samo jak on nasze dzieci rozpuścić. Oczywiście jak tego tu, o. Zeszyty, długopisy, co roku lizaka na urodziny, nowe podręczniki do szkoły, pewnie, wy daj wszystko. Ale mamo, to jest potrzebne do szkoły. Potrzebne do szkoły, o widzisz? O widzisz, jakie zepsuty? Mamo chce cyrkiel, mamo chce blog rysunkowy, mamo zrobi kanapkę do szkoły. Już od roku nie dostaje kanapek do szkoły. A codziennie chcesz? No to ja idę na komputer. To o, żebym cię nie przyłapała z odpalonym monitorem czasem. Żebym cię nie widziała, nie przyłapała znów.
Dziwka, no nie przesadzaj. Nie przesadzaj, ja przesadzam. Ja przesadzam, oho. Ja przesadzam. Drugi rok rzędu w tych samych norkach do roboty chodzę. Chanel numer 5 to już naprawdę wstyd. Dziewczyny dawno mają szóstkę. Jak ty będziesz tak dalej rozpieprzał te pieniądze na gazety i na trampki dla dziecka, to ja naprawdę, ja będę musiała wymienić, ja będę musiała wymienić nasze Porsche na nową Teslę. Nie tak nie da. Ale mamo, Tesla jest droga. Gdzie tu oszczędność, dziewczynka? Mniej pali. Dobra, synu. Bierz majtki do kąpania i buty na zimę. Po co? Idziemy po papierosy, chodźmy. .