VIDEO TRANSCRIPTION
Omówiono konfigurację usługi DHCP na serwerze Linux, w tym instalację serwera, konfigurację zakresów adresów, ustawienia czasów dzierżawy i rezerwację adresów dla hostów. Przetestowano działanie usługi poprzez klienta i wyświetlono aktualnych klientów z przypisanymi adresami IP. Prezentacja skupiła się na prostym i zrozumiałym sposobie konfiguracji DHCP, uwzględniając również pracę z sieciami VLAN.
Istnieją duże podejrzenia graniczące z pewnością, że każdy kto ogląda ten epizod doskonale wie czym jest usługa DHCP i jak do niej dobrze zagadać, aby spełniała swoje zadania szybko i skutecznie. Człowiek to jednak istota omylna. Ja również zdecydowanie do takich się zaliczam i gdyby okazało się, że jednak jest tu ktoś z nami, kto jeszcze nie wie czym jest DHCP i jak działa, no to odsyłam do czwartego odcinka z cyklu Windows Server, tam szeroko omawiałem schemat działania DHCP, a także pokazywałem w Wiresharku jak wyglądają przechwycone pakiety tej usługi. Pozwólcie zatem, że nie będę już omawiał tutaj teorii, od razu przejdziemy do praktyki. Dzisiejszy odcinek ponownie został zasponsorowany przez firmę NordVPN. Jak doskonale już pewnie wiecie, VPN to usługa tworząca dla nas w internecie bezpieczny, szyfrowany tunel, który pomaga chronić naszą tożsamość.
Dzięki połączeniu VPN łatwo możemy zmienić naszą lokalizację, z której łączymy się z internetem, co przydaje się np. w ominięciu ograniczeń lokalnej oferty Netflixa. VPN zwiększa naszą anonimowość, bezpieczeństwo, a także ogranicza szpiegowanie nas w sieci. Sponsor tego wideo, firma NordVPN, to potentat na tym rynku. Laureat nagrody Best VPN Awards 2020. NordVPN to ponad 5400 serwerów w 59 krajach świata. Firma dostarcza dla swoich klientów łatwą w użyciu i dostępną na wiele platform aplikację, a w ramach jednego płatnego konta można ustanowić aż do 6 jednoczesnych tunelowanych połączeń. Jeśli ktoś z Was byłby zainteresowany posiadaniem takiej usługi, to NordVPN przygotował specjalnie dla widzów naszego kanału kod promocyjny. Wystarczy udać się pod adres nordvpn. org, prawy slash pasja informatyki, no i tam użyć kodu pasja informatyki.
Otrzymamy zniżkę w wysokości 68% na dwuletni plan i dodatkowo dzięki promocji pierwszy miesiąc gratis. Link znajdziecie w opisie filmu i w podpiętym na dole komentarzu. To tyle jeśli chodzi o sponsora, teraz przejdźmy do właściwej treści odcinka. Chcąc skonfigurować usługę DHCP na Linuxie, musimy zdecydować jakie oprogramowanie do tego wykorzystać, bo w przeciwieństwie do chociażby Windowsa, tutaj mamy kilka opcji do wyboru. Na ekranie widzicie właśnie listę oprogramowania realizującego usługę DHCP z jakiego możemy skorzystać. Ja na co dzień pracuję z jednym z najstarszych serwerów DHCP, czyli ISC DHCP Server. I właśnie to oprogramowanie pokażemy sobie dzisiaj. Pewnie część z Was zastanawia się, dlaczego taki akurat serwer przecież to jeden z najstarszych softów realizujących usługę DHCP. Słuchajcie, w tym akurat przypadku wiek nie ma znaczenia.
Oprogramowanie od tej organizacji non-profit, co prawda najświeższe nie jest, ma już parę lat, z tego co pamiętam to wydane zostało chyba jeszcze przed rokiem 2000, ale usługa DHCP specjalnie się od tego czasu nie zmieniła, no pomijając oczywiście adresację IPv6. Tak więc wszystko co jest nam do szczęścia potrzebne, ten serwer ma zaimplementowane. Może bez fajerwerków? No ale fajerwerki wyszły już z mody. Niebagatelne znaczenie przy wyborze tego softu ma również fakt, iż to właśnie ten serwer stosowany jest na egzaminach zawodowych, a jak wiecie, kursy nasze skupione są właśnie wokół techników informatycznych. Tyle w kwestii wyjaśnień. Zaczynamy robotę. Pierwsza rzecz, którą musimy zrobić, no to oczywiście instalacja serwera. Topologia naszej sieci jest dokładnie taka sama jak poprzednio. Nic się tutaj nie zmieniło.
Na schemacie widzicie ustawienia sieci w VirtualBoxie, nazwy poszczególnych kart sieciowych, a także adresy IP skonfigurowane na Ubuntu. Jak skonfigurować adresację to też już pokazywałem. Jeśli nie pamiętacie jak to zrobić, to zajrzyjcie do pierwszego odcinka tej serii. Do instalacji wybranego serwera wykorzystamy polecenie sudo apt install i sc myślnik DHCP myślnik serwer. Lecimy. Po krótkiej chwili serwer zainstalowany, tak więc możemy przystępować do konfiguracji. Na początek proponuję wskazać interfejs sieciowy, na którym usługa ma nasłuchiwać. Można to również zrobić w dalszej kolejności, ale zróbmy to od razu, będzie z głowy. U nas interfejsem, na jakim serwer będzie nasłuchiwał, jest oczywiście interfejs sieci lokalnej, czyli ENP0S8. Wskazanie karty sieciowej do nasłuchiwania można zrealizować na dwa sposoby. Albo zwyczajnie w konsoli wydać polecenie INTERFEJS V4, a po znaku równości podać nazwę interfejsu w cudzysłowie lub apostrofie.
albo też można wyedytować plik z domyślnymi ustawieniami serwera i tam dodać odpowiedni wpis. Plik ten znajduje się w katalogu etc. default, a nazywa się dokładnie tak samo jak serwer. Interfejs dodajemy tutaj. Gdyby zaszła potrzeba, to po spacji można dodać kolejne karty sieciowe do nasłuchiwania. No dobra, pierwszy krok w konfiguracji mamy z czapki. Pora na część zasadniczą, a mianowicie skonfigurowanie zakresu, a także innych opcji DHCP. Plik ustawień, czyli dhcpd. conf, znajduje się w katalogu etc. dalej dhcp. Jak już wiemy, bo mówiliśmy o tym przy okazji odcinka o serwerach plikowych, każda usługa w Linuxie posiada przykładowy plik konfiguracyjny, który zawiera sample konfiguracji wraz z wyjaśnieniem. No oczywiście nie inaczej jest w przypadku serwera DHCP. Z tych sampli można, no ale nie trzeba korzystać.
To znaczy konfigurację możemy oprzeć o ten plik, albo też możemy napisać go od podstaw. Ja z reguły korzystam z tych gotowców, wszak łatwiej jest coś dopisać, coś zmienić, niż tworzyć od zera. No ale to już kwestia gustu. Zanim dokonamy w tym pliku konfiguracyjnym jakichkolwiek zmian, to podobnie jak było to przy sambie, proponuję wykonać jego kopię. Warto to zrobić, bo gdyby okazało się, że coś w pliku sknocimy, łatwo będzie można go przywrócić. Ja swoją kopię nazwę DHCP podkreśnik start. Gotowe. Sprawdźmy czy na pewno jest nasza kopia. No jest, to jest ten plik. Teraz można już na spokojnie rozpocząć konfigurację. Opcje, które widzimy tutaj, te cztery linie dotyczące serwerów DNS, a także czasów dzierżawy są globalne. Globalne, czyli takie, które działać będą dla wszystkich sieci, jakie skonfigurujemy w tym pliku.
My oczywiście na początku będziemy mieć tylko jedną sieć, ale ten serwer potrafi obsługiwać ich wiele. Opcje te zostaną nadpisane, jeśli w konfiguracji konkretnej sieci ustawimy inne wartości. My te globalne opcje zostawimy bez zmian. bo zaraz będziemy modyfikować je na poziomie naszej konkretnej sieci. Kolejna opcja, której modyfikować nie będziemy, ale o której warto powiedzieć, to tak zwane style czy też sposoby aktualizacji rekordów na serwerze DNS. DHCP oraz DNS sieci lokalnej można ze sobą powiązać, dzięki czemu wzajemnie przekazują sobie informacje o zmianach adresów IP czy innych aktualizacjach. U nas na razie DNSa nie ma, tak więc i ta funkcja z ustawioną opcją NUN nie będzie przez nas modyfikowana. Zmodyfikowana. a właściwie odhashowana będzie natomiast ta opcja tutaj.
Jeśli nasz serwer DHCP ma być legitnym serwerem dla naszej sieci i nie chcemy, aby żaden inny w naszej sieci działał, no to musimy ten serwer wskazać jako autorytatywny. Odkomentowanie tej opcji spowoduje, że nasz serwer stanie się autorytatywny dla sieci. Autorytatywny, czyli jeden jedyny, niepowtarzalny i niezastępowalny. Idziemy dalej. Konfigurację zakresu dla naszej sieci możemy skonfigurować w tej sekcji tutaj. To jest linia 52, a właściwie 53 w kodzie. Pierwsza kwestia, no to adres sieci. Odkomentowujemy sobie tę linię, no i zmieniamy adres sieci oraz maskę na taką, którą mamy przypisaną w naszym interfejsie. Pamiętajcie, że adres sieci to nie to samo co adres konkretnego interfejsu czy też hosta.
To często Wam się myli, ale proszę zakodujcie sobie, że jeśli maska jest w postaci 24-bitowej, czyli tak jak u nas, no to adres sieci zawsze będzie miał 0 na końcu. Podobnie zresztą jak przy masce 8 czy 16-bitowej. Kolejna linia to zakres. Zróbmy sobie powiedzmy od 101 do 200, zmieniając oczywiście drugi i trzeci oktet tak, aby zgadzał się z adresem sieci. OK. Dalej mamy adresy DNS-ów. Możemy tutaj podać kilka, no i mogą to być zarówno adresy IP, jak również adresy domenowe. Dodajmy sobie kilka adresów IP po przecinku. Gotowe. Linia kolejna to już nazwa domeny, w jakiej pracują komputery. My co prawda domeny nie mamy, ale przypiszmy sobie tutaj jakąś randomową nazwę, no powiedzmy ubuntu. dhcp. Opcjonalnej maski nie potrzebujemy, dlatego możemy tę linię pozostawić zakomentowaną, albo też po prostu ją całkowicie usunąć.
Kolejna opcja to adres bramy. Na tą chwilę może nie specjalnie przydatna, ale w dalszej części kursu, kiedy to będziemy konfigurować na ta, zdecydowanie nam się to przyda, więc ustawmy tę opcję już teraz. Adresem bramy dla naszych klientów będzie oczywiście IP tego serwera, na którym w tym momencie pracujemy. Adres broadcast w przypadku naszej sieci to będzie 10. 0. 0. 255. Taka postać wynika z maski. Jeśli jest 0 w oktecie maski, to odwrotność binarna 0 dla 8 bitów wynosi 255. Zatem ostatni oktet będzie miał właśnie taką postać. Dalej mamy czasy dzierżawy. Domyślny, a także maksymalny. Jeśli klienty usługi DHCP. nie mają na swoim poziomie skonfigurowanego okresu dzierżawy, a u nas tak jest, no to czas domyślny, który ustawimy tutaj, będzie faktycznym czasem dzierżawy.
Gdyby klient DHCP miał w swojej konfiguracji ustawiony czas dzierżawy, to czas jego dzierżawy będzie taki jak w jego ustawieniach, ale nie może być dłuższy niż ten ustawiony w opcji maksymalny czas tutaj. U nas klientami są systemy Windows 10 i one na swoim poziomie nie mają ustawionego czasu dzierżawy, tak więc w naszym przypadku czas domyślny będzie faktycznym czasem dzierżawy adresów. Ustawmy sobie ten czas domyślny powiedzmy na 3 dni, a maksymalny na 4. Czas podajemy w sekundach, tak więc ja wpiszę tutaj 259200. a tutaj 338400. Konfiguracja prawie gotowa. Nie zapomnijmy jeszcze usunąć hasza tutaj, hasza, który zamyka klamrę. Jeśli tego nie zrobimy, serwer wykryje błąd składniowy w pliku, no i usługa nam się wysypie. Okej, słuchajcie, podstawowa konfiguracja zrobiona. Zapisujemy zmiany w pliku, no i zanim przetestujemy, czy wszystko hula, musimy zrestartować usługę.
Do tego wykorzystamy polecenie sudo systemctl restart isc dhcp server. Gotowe. Sprawdźmy, czy usługa wystartowała i czy nie wywala żadnych błędów. Do tego użyjemy polecenia sudo systemctl status isc dhcp server. Jest ok. Usługa działa, błędów nie widać. To co widać tutaj, to jest tylko informacja, że dla jednej z kart naszego serwera nie skonfigurowaliśmy zakresu. No nie skonfigurowaliśmy go, no bo to jest nasza karta NAT, ta karta z której mamy neta, a dla niej oczywiście usługa dhcp po stronie serwera działać nie powinna. Skoro usługa nie wypluwa błędów, no to przechodzimy sobie do klienta i do ustawień jego karty sieciowej. Ustawiamy uzyskiwanie automatyczne adresu IP oraz DNS-ów, no i zapisujemy zmiany. Teraz odpalamy sobie CMD, no i poleceniem IP Config sprawdzamy ustawienia. Wygląda, że wszystko jest git.
Klient uzyskał pierwszy adres z puli. Zobaczmy jeszcze pełne ustawienia, no i sprawdźmy, czy czasy dzierżawy się zgadzają. Są trzy dni, tak więc wszystko działa jak powinno. OK. Tak wygląda podstawowa konfiguracja usługi DHCP. Łatwe, no nie? No pewnie, że łatwe. Idziemy dalej. Ważnym elementem w konfiguracji usługi DHCP jest możliwość rezerwacji adresów dla poszczególnych hostów. Opcja szczególnie przydatna, kiedy pewne urządzenia w sieci, serwery czy też jakieś inne drukarki sieciowe muszą mieć przypisane IP na stałe. My co prawda takich urządzeń tutaj nie mamy, ale przypiszemy na stałe adresy dla dwóch naszych klientów. Wracamy teraz do serwera i wykonujemy polecenie sudo dhcp myślnik lis Myśnik list. To polecenie wyświetli nam aktualnych klientów, którzy mają adresy z naszej puli. To jest nasza dziesiątka. Tu jest jej IP, tu jest nazwa, no a także adres MAC.
MACa sobie teraz skopiujmy, bo jak pamiętamy, rezerwację adresów dokonujemy właśnie na podstawie tego fizycznego adresu. Edytujemy teraz plik konfiguracyjny naszego DHCPa i odszukujemy 81. linię w kodzie. Zaczynamy słuchajcie od zmiany tej nazwy tutaj. Można tutaj dodać. . . pełną nazwę komputera, można również napisać np. stacja 1. Ta nazwa tak naprawdę może być zupełnie dowolna, ale jeśli będziemy stosować jakiś schemat nazewniczy, to łatwiej nam będzie potem odszukiwać potrzebne opcje, jeśli zajdzie potrzeba np. jakiejś rekonfiguracji. Oczywiście pamiętajmy o tym, aby odkomentować tę linię oraz te trzy pozostałe. W sekcji Hardware Ethernet wklejamy adres MAC naszego komputera, a tutaj z kolei. . . podajemy jego adres IP, który chcemy zarezerwować. Niech to będzie adres spoza puli, którą utworzyliśmy wcześniej. Gotowe. Zapisujemy zmiany w pliku, restartujemy usługę, no i sprawdzamy, czy nie wywala błędów.
Nie wywala błędów, wracamy zatem ponownie do naszej dziesiątki. Pierwsze, co my tutaj zrobimy, to oddamy adres do puli, który uzyskaliśmy wcześniej. Do tego użyjemy znanego już z kursu Windows polecenia ipconfig. release. Teraz polecenie IP config z opcją renew, które ponowi próbę uzyskania adresu. Adres jest i to nawet taki jak zadeklarowaliśmy w rezerwacji. Super, nasz DHCP działa jak należy. Jeśli w naszej sieci będziemy mieć więcej takich rezerwacji, to można je dodawać kolejna jedna pod drugą, albo też deklarację rezerwacji umieścić w bloku, w którym mamy ustawienia sieci. Ta druga opcja jest moim zdaniem sensowniejsza, no bo utrzymujemy porządek w kodzie. Wróćmy zatem na chwilę do pliku konfiguracyjnego serwera DHCP, aby pokazać jak taką deklarację rezerwacji umieścić w bloku z ustawieniami sieci. Skopiujmy sobie tę część kodu odpowiadającą za naszą rezerwację.
Zanim wkleimy ją w odpowiednie miejsce, to co tutaj mamy powinniśmy albo zakomentować, albo usunąć. Jeśli tego nie zrobimy, to system wykryje duplikat hosta i serwer również nam się wysypie. Ja zapisy stąd po prostu usunę. Przechodzimy teraz do części odpowiadającej za ustawienia sieci. I dodajemy opcję grab z jakąś dowolną nazwą. Otwieramy klamrę, no i wklejamy nasz kod. OK. Dodajemy kolejnego hosta do rezerwacji, wklejając ponownie nasz kod, zmieniając tylko parametry. Tutaj będzie MAC drugiego komputera, a to będzie jego adres IP. Nie zapomnijmy dodać jeszcze jednej klamry na koniec. Klamry zamykającej sekcję grab. Trochę bałaganu nam się w tym kodzie zrobiło, proponuję go nieco sformatować, aby wyglądał lepiej. No okej, teraz wygląda zdecydowanie lepiej. Zapisujemy zmiany, restartujemy usługę. Zanim przetestujemy na kliencie, to jeszcze raz sprawdźmy status. Wygląda OK.
Przechodzimy zatem do drugiego klienta, no i zobaczymy jak to będzie wyglądało u niego. Uruchamiamy jego kartę sieciową, no a następnie odpalamy sobie CMD. Ponownie IP Config, no i jak widać tutaj również wszystko działa poprawnie. OK moi drodzy, tak wygląda podstawowa konfiguracja usługi DHCP z wykorzystaniem oprogramowania od ISC. Oczywiście opcje tutaj zaprezentowane nie wyczerpują jego możliwości. W przypadku tego oprogramowania możemy tworzyć pule dla różnych VLANów, tworzyć grupy statycznych adresów ze względu np. na producenta karty, nie wspominając już o usłudze DHCP dla IPv6. DHCPa dla IPv6 sobie dzisiaj odpuścimy, ale jak ustawić serwer dla kilku sieci VLAN jeszcze Wam dzisiaj pokażę. Zanim jednak zabierzemy się za tą część konfiguracji, chciałbym pokazać Wam jeszcze jak debugować błędy w konfiguracji usługi.
Wykorzystywanie plików konfiguracyjnych do zarządzania usługami czasami powoduje problemy wynikające z drobnych błędów składniowych, które możemy popełnić w trakcie tworzenia konfiguracji. Zobaczmy teraz jak takie błędy wyszukiwać. Wracamy do pliku konfiguracyjnego, no i w bloku ustawień naszej sieci coś popsujemy. Tego co psuję pokazywał Wam na razie nie będę. Spróbujemy zaraz wspólnie spreparowane przeze mnie błędy odnaleźć. OK, zapisujemy zmiany w pliku, restartujemy serwer, no i sprawdźmy jego stan. Stan jest failed, co oznacza nic innego jak to, że serwer po prostu nie działa. W tym miejscu specjalnie nie widać co się zadziało, ale domniemanym winowajcą są błędy w pliku z konfiguracją. No ale żeby się o tym przekonać, należy zajrzeć w logi. Logi DHCP zapisywane są wraz z innymi w pliku syslog znajdującym się w katalogu log, który to siedzi w katalogu var.
Zobaczmy sobie zawartość tego pliku. No jak widzicie, plik z logami jest całkiem spory. Co prawda tutaj na samym dole widać coś niecoś odnośnie DHCP, ale prawda jest taka, że jeśli system pracowałby dłużej, gdyby było na nim więcej usług niż Samba, NFS, no i oczywiście DHCP, no to w tym pliku zapisana byłaby cała masa informacji i ciężko byłoby cokolwiek odnaleźć. Proponuję zatem wyfiltrować sobie grepem informacje o DHCP. Wydajemy polecenie grep z filtrowaniem po frazie DHCP z opcją A, no i ścieżką do pliku syslog. No, zdecydowanie mniej treści do przetrawienia. Zobaczmy co my tutaj mamy. Tutaj mamy wskazany błąd w linii 55, a błąd ten informuje nas, że system oczekiwał tutaj średnika. Idziemy niżej. Tutaj kolejny błąd, tym razem informujący o niespodziewanym zakończeniu pliku.
Taki błąd zazwyczaj świadczy o tym, że brakuje jakiejś klamry zamykającej, ale sprawdzimy to zaraz. Wracamy do naszego pliku, no i przejdźmy do linii 55, bo tam w logach był jakiś błąd. No faktycznie jest błąd, zobaczcie. Brakuje tutaj przecinka. Co prawda system krzyczał, że oczekiwał średnika, ale to tylko dlatego, że domyślnie po IP powinien być średnik, tak jak jest tutaj na końcu. Dodajemy brakujący przecinek, no i przechodzimy niżej, tym razem do linii 70. To jest ta linia. Informacja w logach jest taka, że to nieoczekiwane zakończenie pliku, a to świadczyć może o tym, że brakuje jednej z zamykających klamr. Zobaczmy. No faktycznie, jedna klamra za mało. Dodajemy ją zatem, no i zapisujemy zmiany. Ponowny restart usługi. No i sprawdzamy status. Status jest OK.
Wygląda na to, że błędy zostały naprawione. Dla pewności wróćmy jeszcze do naszego pierwszego klienta i sprawdźmy to. Adres jest. Tak więc usługa znowu działa poprawnie. OK moi drodzy. Na koniec pozostała nam jeszcze konfiguracja serwera dla sieci VLAN. Na potrzeby tej prezentacji wykorzystam fizyczny serwer Ubuntu. a także fizyczny przełącznik ze skonfigurowanymi VLANami. Przełącznik skonfigurowany został w taki sposób, że porty od 2 do 10 to VLAN OID 10, natomiast porty od 11 do 15 to VLAN OID 20. Port 16 to port TRUNK, czyli tagowany VLAN przekazujący ramki z dwóch sieci OID 10 no i 20. Jak taką konfigurację wykonać? No to już Wam nie będę pokazywał, wszak na każdym przełączniku może ona być realizowana w inny sposób. Zakładając, że switch skonfigurowany jest poprawnie, przechodzimy do Ubuntu.
Zaczynamy od ustawień IP, ponieważ musimy w ramach jednej, fizycznej karty sieciowej stworzyć dwa wirtualne interfejsy. Można powiedzieć dwie wirtualne karty, które będą realizować komunikację w naszych sieciach VLAN. Jako że serwer stoi na fizycznej maszynie, nazwa pliku konfiguracyjnego jest nieco inna niż ta w VirtualBoxie, ale to nie ma żadnego znaczenia. Przechodzimy sobie na sam koniec pliku i dopisujemy frazę VLANs. Po dwukropku i w nowej linii dodajemy pierwszy VLAN. Jego nazwa zaczynać się będzie u nas od nazwy karty sieciowej, no a po kropce wpiszę 10. 10 to jest ID pierwszego VLANu, a taka nazwa pozwoli mi zachować porządek w kodzie i ułatwi identyfikację karty. Po dwukropku podajemy trzy parametry. ID dla VLANu może być oczywiście dowolne, ja jednak stosuję zawsze ID o numerach 10, 20, 30 itd.
Kolejny parametr to wskazanie na jakim fizycznym interfejsie ma działać ten wirtualny. Ostatnia rzecz, no to adres dla naszego wirtualnego interfejsu. Ustawię taki z dziesiątką na trzecim oktecie. To również pozwoli mi łatwiej zidentyfikować interfejs. OK. Jeszcze jeden VLAN, no i dokładnie te same opcje, no tylko z innymi parametrami. OK. Ostatecznie plik konfiguracyjny powinien wyglądać tak. Zapisujemy zmiany, no i restartujemy netplana. Nie wywaliło błędów, więc możemy zakładać, że wszystko z interfejsami gra. Przechodzimy teraz do pliku konfiguracyjnego DHCP-a. No i w sekcji z ustawieniami pierwszej sieci dokonujemy zmian tak, aby zgadzały się z adresacją ustawioną w netplanie. Gotowe. Dodajemy jeszcze drugą sieć i dopisujemy jej parametry. Tutaj zapiszę tylko zakres, a także bramę. To do testów w zupełności wystarczy. OK. Zapisujemy zmiany w pliku. No i oczywiście przed testami restartujemy usługę.
Zobaczmy jeszcze status. Wygląda OK. No to przechodzimy do testów. Ten komputer, na którym teraz jestem, podłączyłem do portu, który jest w Wilanie 10. Spróbujmy uzyskać adres. Coś długo to trwa. Tutaj nawet jakiś bug się pojawił, ale to nic. Spróbujmy jeszcze raz. No i jest. Uzyskaliśmy adres z pierwszego VLANu. Przepinam teraz tego kompa do VLANu 20 i ponawiam uzyskanie adresu. Znowu jest bug, ale to nic. Spróbujmy jeszcze raz. No, teraz działa. Jest adres, no i to adres z drugiej sieci. Zrobione. DHCP dla dwóch sieci VLAN działa tak jak działać powinien. Tak słuchajcie wygląda konfiguracja serwera DHCP na Linuxie. Udało nam się stworzyć zakres dla sieci. zarezerwować adresy dla konkretnych hostów, a nawet ustawić DHCPa do pracy z sieciami VLAN.
Super! Kończąc już pomału, jeszcze raz dziękujemy firmie NordVPN za zasponsorowanie odcinka. nordvpn. org. prawy. pl Przy okazji dziękujemy również wszystkim patronom, którzy nadal wspierają naszą pracę. Z mojej strony to tyle na dziś. Trzymajcie się ciepło i do usłyszenia w kolejnych naszych produkcjach. .
By visiting or using our website, you agree that our website or the websites of our partners may use cookies to store information for the purpose of delivering better, faster, and more secure services, as well as for marketing purposes.