VIDEO TRANSCRIPTION
Władze Ukrainy zareagowały na skandale w MON, aby wyeliminować korupcję i zapewnić społeczeństwu możliwość wglądu w to, co się tam dzieje. To ważny krok w kierunku zapewnienia weryfikacji wewnątrz resortu. 🗣️"
Ostatnio głośno było o skandalach wśród elit politycznych na Ukrainie. Jak zareagował ukraiński system? Co pod tym względem się zmieniło? Jak afery wpływają na ukraińskie elity i działanie państwa? Na te i inne pytania odpowiedział Jakub Ber, Piotr Żochowski i Tadeusz Iwański. W ciągu kilku dni na ja wyszło kilka skandali, niektóre z nich z korupcją w tle. Pierwsza afera dotyczyła wiceministra infrastruktury, Wasyla Łozyńskiego. Został on zatrzymany pod zarzutem przyjęcia łapówki w wysokości 400 tysięcy dolarów. Łapówka miała być powiązana z przetargiem na dostawę mobilnego sprzętu grzewczego i innych materiałów mających pomoc Ukrainie przetrwać zimę. Ta sprawa została ujawniona przez biuro antykorupcyjne, ale następne skandale zostały ujawnione już przez dziennikarzy. Druga sprawa dotyczyła zastępcy szefa biura prezydenta, Kyryła Tymoszenki.
Był on odpowiedzialny za nadzór nad administracją regionalną i za odbudowę kraju ze zniszczeń wojennych. W ostatnich tygodniach krytykowano go za konflikt interesów. Niedawno został zdemisjonowany. Trzecia sprawa dotyczyła zastępcy prokuratora generalnego, Ołeksija Simonenko. Prokurator wyjechał na urlop noworoczny do Hiszpanii, samochodem wpływowego biznesmena z branży tytaniowej. Kolejna czwarta sprawa dotyczyła Mykoły Tyszczenko, deputowanego frakcji Sługa Narodu. Został on usunięty właśnie z tej frakcji za wyjazd do Bangkoku. Formalnym pretekstem do wizyty deputowanego w Tajlandii było spotkanie z ukraińską diasporą. Jednak największy ujawniony skandal dotyczy Ministerstwa Obrony. Sprawa umowy na dostawę żywności dla armii, która była podpisana pod koniec grudnia, umowa ta o wartości ponad 13 miliardów hrywień, czyli to jest prawie półtora miliarda złotych, ona dotyczyła zakupu żywności dla armii w ciągu 2023 roku na obszarze pozafrontowym.
To dotyczyło kilku obwodów centralnej i północno-wschodniej Ukrainy. W świetle tej umowy armia miała płacić za żywność stawki dużo większe od cen rynkowych. Wkrótce ujawniono kolejną aferę, która jest jednym z doradców, równie zwolnionego wiceministra obrony Szapowa Ołowa, który nadzorował zamówienia publiczne. Jest zamieszany w aferę z przeniewierzenia około 48 milionów dolarów. Związanych z zamówieniami ogólnymi dla wojska tam dotyczyło to umundurowania, hełmów, kamizelek, kule odpornych i to miało miejsce już podczas trwania konfliktu. Wiadomo, że ujawnienie takiej afery osłabiło pozycję ministra obrony Reznikowa, który też był twarzą władz Ukrainy. Jest po pierwsze ważną osobą w kreowaniu polityki wojskowej Ukrainy Zachodem, a również osobą, która bardzo uporczywie walczy o zwiększenie dostaw uzbrojenia czy sprzętu wojskowego z Zachodu. Przedstawia to jako swój osobisty sukces.
Natomiast sprawy związane właśnie z zaopatrzeniem armii tam, gdzie występowały największe problemy, on w jakiś sposób zbywał to trochę propagandą sukcesu, ale generalnie ten temat pomijał, starał się o tym nie mówić. I teraz nagle się okazuje, że doszło do koncentracji tych problemów z jednej strony problemów w naturę korupcyjnej, z drugiej strony problemów w naturę organizacyjnej. Pierwsze sygnały mówiły o tym, że minister obrony straci swoje stanowisko. Jednak to w ostatnim czasie się zmieniło i na ten moment Reznikow prawdopodobnie pozostanie ministrem. Nie zmienia to jednak faktu, że po ujawnieniu skandali Zełański zareagował szybko. Dymisje dotyczyły nie tylko osób zamieszanych w kwestie korupcji. Ale także wobec innych urzędników państwowych, których styl życia nie licował z sytuacją wojny, w której jest Ukraina.
I to jest case Keryła Tymoszenki, który jeździł dosyć eleganckimi samochodami. Jednym z tych samochodów, którym jeździł był samochód przekazany jako pomoc dla administracji, dla armii ukraińskiej. A także były przeszukania u oligarchów, kolejne przeszukania już u Ihora Komomońskiego, ale także u kiedyś wpływowych polityków. Prezydent Zełański musiał zainicjować kampanię antykorupcyjną. Ponownie wezwał organy odpowiedzialne za wykrywanie nie tylko korupcji, ale również nadużyć finansowych do bardzo intensywnej pracy w strukturach państwowych, sprawdzenia co się tam naprawdę dzieje. Zaniepokojnie też wyraziły Stany Zjednoczone, które zapowołały między agencją, generalną, międzyagencyjną strukturę, która ma się zająć audytem, kontrolą, sposobem wydatkowania. Tu w tym przypadku pieniędzy przekazywanych przez Stany Zjednoczone właśnie na cele wojskowe.
Także Zachód i Unia Europejska, i Stany Zjednoczone patrzą na ręce teraz bardzo uważnie władzom Ukrainy. Nie chcą po prostu, aby ten skandal się rozszerzył albo zaczął być wykorzystywany do kwestionowania czy podważenia zasadności udzielania pomocy na Ukrainie. Także będziemy na pewno widzieć kolejne próby dyscyplinowania czy wygrywania, czy ścigania osób, które popełniały takiego rodzaju przestępstwa. Tutaj może nie tylko, MON jest oczywiście bardzo ważnym resortem, ale chcę również przypomnieć, że niedawno odwołano całe kierownictwo służby celnej ukraińskiej, również za nadużycia finansowe, ale głównie za proceder łapownictwa i związanego niestety również z udzieleniem zezwoleń za łapówkę na sprowadzanie pomocy humanitarnej dla sił zbrojnych Ukrainy. Więc to już jest też duży skandal pokazujący, jak wojna nie zmienia złych nawyków wśród celników.
Pytanie jest, czemu teraz otoczenie prezydenta i sam prezydent zwracają uwagę na tematykę zwalczania korupcji. Moim zdaniem to jest taki negatywny efekt wojny. Po prostu działania na froncie, konieczność naprawienia strat, które zadają Rosjanie, trochę występiły zainteresowanie czy czujność organów ścigania. I wojna jednak rzeczywiście to jest pierwszy priorytet, którym się musi państwo ukraińskie zajmować. A sytuacja na zapleczu jest mniej ważna. Wiadomo, jakoś ta administracja funkcjonuje. Ale co się stało, co w tej sprawie jest najważniejsze? Najważniejsze jest to, kto ujawnił te afery. Ukraina jednak przez te wiele lat swojej niepodległości wykształciła dosyć silny system kontroli społecznej. Są niezależne organy antykorupcyjne. One się cieszą dużym zaufaniem społecznym. Tak samo dziennikarze, działacze społeczni, którzy piszą o korupcji.
Oficer czy urzędnik w Ministerstwie Obrony, który widzi, że dzieje się coś nie tak, on może zgłosić się do dziennikarza albo zgłosić się do niezależnych organów antykorupcyjnych. I ten fakt korupcji, tak jak w przypadku tej umowy na dostawy żywności, zostaje ujawniony. Podlega on dyskusji publicznej. I w efekcie do wydania pieniędzy państwowych niezgodnie z prawem nie dochodzi. Więc jest to ogromny postęp, że ludzie, którzy chcą walczyć z korupcją, nie są bezbronni. Trzeba być umiarkowanym optymistą. Z jednej strony te głębokie struktury korupcyjne na Ukrainie cały czas istnieją, zwłaszcza w niektórych działach administracji, jak np. w służbie celnej. Z drugiej strony społeczeństwo nie jest wobec tego obojętne. Generalnie skończyły się lata, kiedy tego typu zachowania są tolerowane.
Zdecydowanie ministra Reznikowa po ujawnieniu tego skandalu było też poniekąd przyznaniem się, że on jakby zapomniał o przykładaniu dużej wagi do nadzorowania mechanizmów kontrolnych wewnątrz własnego resortu. On powiedział, że my powołamy teraz Radę Antykorupcyjną, gdzie będą również uczestniczyli aktywiści społeczni. Mimo obowiązującego stanu wojennego, który utajnia wszelkie sprawy dotyczące zakupów dla wojska, to jednak część kontraktów, które nie dotyczą jak rozumiem zakupów uzbrojenia, będą jednak już jawne. Będą widnieć w takim systemie elektronicznym. W sferze cywilnej on się nazywa Prozorro. A odpowiedniego takiego systemu elektronicznego, gdzie się umieszcza dane kolejnych zamówień publicznych, będzie również wydzielone dla wojska. Serzec Znikow powiedział, że tak musimy z powrotem odtworzyć departament wewnętrznej kontroli antykorupcyjnej.
To widać, że jednak wojna jakby, tak jak mówiłem, trochę stępiła zainteresowanie problemami nadzoru i kontroli wewnątrzresortowej. No ale przyszedł czas, że ta sprawa wróciła i to wróciła właśnie w takiej formie, który zmusza prezydenta Złońskiego do zaapelowania do organów ścigania, aby poświęciły tej problematyce więcej czasu. No to musimy ciągle pamiętać o tym, że Ukraina deklaruje swoją aspirację do Unii Europejskiej cały czas. Wiadomo, że Zachód cały czas nadzoruje postępy reform wewnętrznych, mimo trwania wojny. Reforma sądownictwa walka z korupcją, deoligarchizacja jest też jednym z kryteriów, które Ukraina musi spełnić do tego, żeby posunąć się dalej na drodze do integracji europejskiej. Ukraina, przypomnijmy, uzyskała w czerwcu zeszłego roku status kandydata do Unii.
W tej chwili walka idzie o to, żeby jak najszybciej rozpocząć proces negocjacji. W związku z tym tego typu działania są dobrze widziane po stronie unijnej. Zresztą w czasie ostatniego szczytu Ukraina, Unia w Kijowie, Urzędnicy Unii, w tym przewodnicząca Rady Europejskiej, skwapliwie przyznali, że ta szybka reakcja zeńskiego i organów porządku prawnego wobec tych podejrzeń o korupcję jest bardzo prawidłowa. To wszystko. Dziś zapraszamy do subskrybowania tego kanału, a także do odwiedzenia naszego drugiego kanału z podcastami. Podcasty OSW są dostępne także na Spotify. Kolejne odcinki już wkrótce. .