VIDEO TRANSCRIPTION
Pestki dyni są małymi, niepozornymi skarbami natury, które mają liczne korzyści zdrowotne. Zawierają substancje przeciwpasożytnicze, witaminy, minerały i przeciwutleniacze. Badania wykazały, że mogą pomóc w walce z pasożytami jelitowymi, obniżyć poziom glukozy i cholesterolu, poprawić płodność, sen, pracę pęcherza oraz chronić układ sercowo-naczyniowy. Pestki dyni mają właściwości przeciwnowotworowe, wpływają pozytywnie na nastrój i mogą poprawić jakość snu. Zalecana dzienna dawka wynosi od 15 do 20 gram, a w przypadku chorób pasożytniczych może być wyższa. Pestki dyni można kupić w sklepach ze zdrową żywnością, aptekach, zielarniach oraz online.
Te małe niepozorne pestki, które leżą na półkach praktycznie każdego sklepu spożywczego, swoim działaniem mogą zawstydzić niejeden lek z apteki, dosłownie, nie ma w tym ani krzty przesady, o czym zaraz się Państwo przekonacie. Pestki dyni, bo o nich dziś mowa, mogą np. z 90% skutecznością radzić sobie z niektórymi pasożytami jelitowymi, potrafią zmniejszyć poziom glukozy i cholesterolu we krwi, poprawić płodność, sen, pracę pęcherza i wiele, wiele więcej. Prócz pozytywnego wpływu na metabolizm czy też choroby pasożytnicze, są źródłem licznych witamin oraz minerałów. Jakby tego było mało, naprawdę wyśmienicie smakują. Poznajmy zatem listę korzyści zdrowotnych tych małych, niepozornych przyjaciół naszego zdrowia. A dzisiejszy film rozpoczniemy od działania przeciwpasożytniczego. Okazuje się bowiem, że pestki dyni faktycznie są skuteczną bronią na niektóre pasożyty. Słowo niektóre jest dość istotne.
Na które dokładnie? W badaniach wykazano, że pestki dyni połączone z orzechami areki stosowane przez dwa tygodnie, były w stanie uporać się z tasiemcami, prawie z 90% skutecznością. W innym badaniu zauważono, że pestki dyni mogą pomóc walczyć z nicieniami. Dlaczego pestki dyni usuwają pasożyty z naszych jelit? Otóż dlatego, że podczas rzucia wydzielają się z nich tetracykliczne triterpeny, które zaburzają metabolizm i cykl życia komórek pasożytów. Mówiąc prościej zabijają je i właśnie dlatego pestki dyni są przyzwoitą alternatywą bądź też środkiem, który wspomaga leczenie konwencjonalne. Nie wszystkich, ale niektórych chorób pasożytniczych. A kolejny punkt będzie tyczył się układu sercowo-naczyniowego. Dlaczego pestki dyni mogą chronić nasze tętnice, żyły oraz nasze serce? Otóż jako skarbnica przeciwutleniaczy, cynku, magnezu, nienasyconych kwasów tłuszczowych chronią nas przed wolnymi rodnikami.
Oprócz tego obniżają poziom złego cholesterolu na rzecz tego dobrego, dzięki czemu przyczyniają się do zmniejszenia ryzyka pojawienia się np. miażdżycy, w tym także chorób serca i udaru mózgu. Żeby nie być gołosłownym, przedstawię Państwu badanie, w którym u kobiet po menopauzie spożywających przez 12 tygodni olej z pestek dyni doszło do podwyższenia poziomu dobrego cholesterolu o 16%. oraz obniżenia rozkurczowego ciśnienia krwi o 7%. W tym badaniu możemy również przeczytać, że u uczestniczek doszło do znacznego złagodzenia objawów menopauzy, a w tym uderzeń gorąca, bólów głowy oraz bólów stawów. Powtórzę raz jeszcze o bólów stawów, bo to jest bardzo ważne. To tak woli dopełnienia informacji, które znajdowały się w poprzednim badaniu. Ale idziemy dalej, sprawdźmy co jeszcze do zaoferowania mają te niewielkie skarby natury, które znajdują się wewnątrz dyni.
Myślę, że to co teraz powiem ucieszy osoby zmagające się z zaburzeniami metabolicznymi. Okazuje się bowiem, że pestki dyni obniżają poziom glukozy we krwi. Idealnie obrazuje to jedno z badań przeprowadzonych na zdrowych osobach dorosłych, w którym spożywali oni 65 g pestek dyni po posiłku ubogim węglowodany. I co się okazało? Ano to, że doszło u nich do znacznego obniżenia glikemii poposiłkowej. Różnica obniżenia krzywej wynosiła aż 35%. To naprawdę sporo. Być może zastanawiacie się teraz Państwo, skąd w ogóle bierze się taka cecha pestek że obniżają one poziom glukozy we krwi. Wiele wskazuje na to, że za tym działaniem stoi stary, poczciwy magnez, przynajmniej taki jest werdykt naukowców. Pamiętajmy, magnez prócz regulacji poziomu glukozy tu i teraz wpływa także na obniżenie ryzyka pojawienia się cukrzycy typu drugiego.
W jednym z dużych badań zaobserwowano, że u osób spożywających większe ilości magnezu ryzyko rozwoju cukrzycy typu drugiego jest o 15% mniejsze w porównaniu do osób, które rzadziej sięgają pośród łatego pierwiastka. No i teraz rodzi się kolejne pytanie, dlaczego magnez, który możemy odnaleźć w pestkach dyni ma tak fascynujący wpływ na gospodarkę glukozy we krwi? Odpowiedź jest bardzo prosta, magnez usprawnia działanie insuliny, zmniejsza insulinooporność, a tym samym ułatwia przenikanie glukozy do komórek. A im więcej glukozy w komórkach, tym mniej glukozy we krwi, stąd jej niższy poziom. O wpływie pestek dyni na poziom glukozy mógłbym jeszcze mówić, ale lista jest długa, więc przechodzimy dalej. Zaznaczyć należy również, że pestki dyni posiadają właściwości przeciwnowotworowe, to znaczy zmniejszają ryzyko pojawienia się właśnie tych chorób.
Właściwości te zawdzięczają między innymi lignanom, czyli związkom, które kryją się w niektórych roślinach, a w tym także w pestkach dyni. Substancje te mają silne właściwości przeciwutleniające. To oznacza, że wypędzają one z naszego organizmu wolne rodniki, które mogą niszczyć nasze DNA i tym samym przyczyniać się do rozwoju komórek nowotworowych. Lignany z pestek dyni chronią nas przed stresem oksydacyjnym wyłapując wolne rodniki i unieszkodliwiając je. A co o związku pomiędzy spożywaniem pestek dyni a zapobieganiem nowotworom mówi nauka? Na przykład to, że wdrożenie tych niewielkich skarbów natury do naszego codziennego jadłospisu zmniejsza ryzyko pojawienia się raka piersi, kolejno raka okrężnicy oraz raka prostaty. A skoro wspomniałem już o prostacie, to pozwolę sobie kontynuować ten temat, ponieważ w przypadku tego gruczołu pestki dyni również mają wiele do zaoferowania.
I tutaj całe na biało wkracza cynk, który znajduje się w pestkach dyni i który to skutecznie rozprawia się z objawami łagodnego przerostu prostaty i poprawia komfort życia pacjentów właśnie z tą przypadłością. Szacuje się, że od 60 do 80% mężczyzn z przerostem prostaty ma niedobory tego pierwiastka, czyli cynku, który powtórzę, znajduje się w pestkach dyni. Dlaczego cynk tak dobrze radzi sobie z przerostem prostaty? Z bardzo prostej przyczyny. Cynk spowalnia przekształcanie się testosteronu do bardziej aktywnej formy testosteronu, czyli dihydrotestosteronu, a to właśnie z tym, że jest to cynk. właśnie dihydrotestosteron jest współodpowiedzialny za przerost prostaty. Zatem przywrócenie prawidłowego poziomu cynku we krwi w wielu wypadkach przywraca prawidłową funkcję oraz wielkość prostaty. A kolejny punkt na naszej liście będzie mocno związany z poprzednim, ponieważ będę w nim również mówił o układzie moczowym, a dokładnie o zespole pęcherza nadreaktywnego.
W ramach takiego krótkiego wstępu wyjaśnię, że jest to dolegliwość, która zmusza zmagające się z nią osoby do regularnych i częstych wizyt w toalecie. Dlaczego? Ponieważ w jej przebiegu odczuwają one częste oraz silne parcie na pęcherz. I teraz pewnie państwo zapytacie, ale co z tym wszystkim wspólnego mają pestki dyni? Ano to, że pomagają one zniwelować objawy tego uporczywego schorzenia. Na potwierdzenie swoich słów pokażę Państwu jedno z badań, w którym u pacjentów spożywających 10 gram oleju z pestek dyni dziennie przez 12 tygodni doszło do znacznej poprawy funkcjonowania układu moczowego, a w tym zwłagodzenia symptomów natryaktywnego pęcherza. I ponownie pytanie, dlaczego to akurat pestki dyni mają taki wpływ na prawidłową pracę naszego pęcherza, a nie np. pestki truskawek czy. . . pestki winogron.
Otóż dlatego, że pestki dyni zawierają w sobie unikalne sterole takie jak spinasterol oraz avenasterol, które mają tonizujący wpływ na pracę naszego pęcherza. Stąd właśnie takie działanie oleju z pestek dyni na nasz pęcherz moczowy. Idźmy dalej. Właściwość pestek dyni, o której teraz państwu opowiem będzie dotyczyła panów, ale panie nie powinny czuć się pominięte, zwłaszcza jeśli planują potomstwo, bo jak wiadomo do tanga trzeba dwojga. Być może zdążyli się już państwo domyślić, że chodzi o płodność, a dokładniej o męską płodność. Jak już ustaliliśmy, pestki dyni to obfite źródło cynku, a ten, jak możemy dowiedzieć się już z samego tytułu jednego z badań, jest pierwiastkiem wręcz niezbędnym dla męskiej płodności. W opracowaniu tym możemy również przeczytać, że niedobór tego pierwiastka utrudnia tworzenie plemników, powoduje nieprawidłowości w ich funkcjonowaniu, a także negatywnie wpływa na stężenie testosteronu we krwi.
Co jeszcze mogą zrobić dla nas pestki dyni? Mogą pozytywnie wpływać na nasz nastrój. Co ciekawe, kilka lat temu grupa naukowców zza oceanu opracowała listę pokarmów przeciwdepresyjnych. I właśnie na tej liście znalazły się m. in. pestki dyni. Gdy przyjrzymy się tym danym, to zauważymy, że w ich przypadku ASF, czyli wskaźnik żywności antydepresyjnej, Plasuje się na poziomie 47%. Patrząc na pozostałe pozycje w tabeli, można śmiało powiedzieć, że jest to bardzo przyzwoity wynik. Dodam, że przeciwdepresyjne działanie pestek dyni to zasługa kryjących się w nich związków, takich jak magnez, cynk oraz potas, ale nie tylko. Badacze powiązali to działanie także z tryptofanem, czyli aminokwasem, który bierze udział w produkcji serotoniny, która jak wiemy, jest hormonem szczęścia. I tak dotarliśmy do ostatniego punktu naszej dzisiejszej listy, która będzie taką wisienką na torcie dzisiejszego zestawienia.
Przechodząc do sedna, jeśli w ostatnim czasie doświadczyliście Państwo problemów ze snem, to polecam zjeść nieco pestek dyni przed położeniem się do łóżka. Dlaczego? Ponieważ kryją one w sobie wspomniany przed chwilką tryptofan. Tryptofan natomiast przekształca się do serotoniny, czyli do hormonu szczęścia. To już wiemy. Niemniej jednak pamiętajmy, że serotonina, czyli hormon szczęścia przekształca się do melatoniny, czyli hormonu snu, m. in. dla Dlatego, choć nie tylko, bogate w tryptofan pestki dyni ułatwiają nam zasypianie. Ale trzeba zaznaczyć, że zasługi w tym zakresie należą się także magnezowi, który w badaniach naukowych również został powiązany z lepszym snem. I na sam koniec, tak w telegraficznym skrócie, chciałbym odpowiedzieć na kilka pytań, które mogą pojawić się w Państwa głowach. Pierwsze podstawowe pytanie.
Ile pestek dyni powinniśmy spożywać dziennie? Otóż za optymalną ilość uważa się ilość w granicach od 15 do 20 gram, więc jest to naprawdę niewiele, ale dlatego, że pestki dyni są dodatkiem. do diety, a nie jej podstawą. Natomiast w przypadku chorób pasożytniczych, co zresztą widzieli Państwo w jednym z dzisiejszych badań, ilość ta waha się od 60 do 90 gramów na dzień. Pytanie kolejne, czy możemy spożywać łupiny z pestek dyni? Odpowiedź brzmi tak, jak najbardziej. Pamiętajmy, łupiny są bogatym źródłem błonnika. Natomiast nie sądzę, aby warto było doklejać je tak sztucznie do naszej diety. Owszem, można, ale ciężko będzie z nich wydobyć smak a la Magda Gessler.
Kolejne pytanie, jakie przychodzi mi do głowy, to pytanie w stylu kto powinien uważać na pestki dyni? Otóż w pierwszej kolejności pamiętajmy, że powinny na nie uważać osoby, które się odchudzają, ponieważ jest to dość kaloryczny pokarm. W 100 gramach znajduje się aż 570 kalorii, co wynika z dużej zawartości tłuszczu. Szanowni Państwo i na koniec odpowiedź na jeszcze jedno pytanie. Bardzo często otrzymuję od Państwa pytania, gdzie można kupić suplementy diety mojej marki. Odpowiedź zawsze ta sama, w dobrych sklepach ze zdrową żywnością, w aptekach, w zielarniach i na stronie internetowej marek-skoczylas. pl. A na dziś z mojej strony to wszystko, dziękuję za Państwa uwagę i jak zawsze zapraszam do następnego odcinka. Do usłyszenia. .
By visiting or using our website, you agree that our website or the websites of our partners may use cookies to store information for the purpose of delivering better, faster, and more secure services, as well as for marketing purposes.