VIDEO TRANSCRIPTION
Cisza zawisła nad miastem, a ludzie boją się strasznych rzeczy. Występują wątki związane z niepokojem, mrokiem i nieuchronnością. W tekście pojawiają się także elementy związane z pamięcią i odświeżeniem.
Cisza zawisła nad miastem. Każdy od nazywa się boi, Słychać w stałym eterze, Co straszne mu się, I hiszpnie, Pać w solarnym, Czelem, Co straszne mu się, I, i, i, i, Wody czarnej, Ały, Już u losu nie łycie strachu. Na wieży rządzmy to beży, klepie pacierze zesna. Gdy się zaszlijemy na wstrzymywającym mieście, wstrzymy się w szereg tej gminy, użytkujemy spodnie z lojem, a wtedy nie ma ciała na wstrzymywać. Leci człowiek. Jest wieczna noc, i on brywi rzeczy w oczach. Wtęż się pod koperkę, wyścisz się na mordę, i zbije swoje słowa. Dzięki. To on się śni, zbędny, zbędny. Nie mówić, że śpiewam po tył, lecz zbiegaj, jeśli usłyszysz. Cię słuchaj, bo nie mogę się pozbyć. Cię nie mam, bo nie mogę się z tobą dobejrzeć.
Będziesz świętej pamięci, a na Twych tołtkach doczesne będą się czuć. Dzięki. Wyjście ze śmieci Niech się odświeci moje Wyjście, wyjście wścieknie Mnie nigdzie nie ucieknie I spadnie z tło A ja mam skoro nie wytrzeć Czemu? A ja nie wytrzeć Niech się nie czaruje Mnie odmierzy Wszelkie pofersje Pod fotelkę Wyjście w cienie Dzięki za oglądanie! Ja? Czuć. I się zaszczepię, i na koniec odszedłem. I się wścieknie, i nie ucieknie, i spadnie swoje rasy. I masz rany, masz się spoko. .
By visiting or using our website, you agree that our website or the websites of our partners may use cookies to store information for the purpose of delivering better, faster, and more secure services, as well as for marketing purposes.