VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
Chwała Bogu, witam wszystkich bardzo serdecznie. Cieszę się, że jesteśmy razem, cieszę się, że mogliśmy się zgromadzić razem. Słuchajcie, w ten letni, w letnie popołudnie, piątkowe popołudnie, halleluja, Pan jest dobry. Ja wierzę, że przyszliście na to miejsce z pragnieniem, by uwielbić Boga, by Jemu oddać chwałę razem, razem z całym ciałem, całą społecznością, naszą całą wielką rodziną, Jego uwielbić, halleluja. Macie takie pragnienie, kto tak przyszedł? Zapisuj, Ewa zapisuj. Żartuję oczywiście, cieszę się, cieszę się, że jest nas wielu, że jest to większość społeczności. Wierzę, że reszta po prostu nie podniosła ręki, bo jest zmęczona, nie Romek, halleluja. Pan jest dobry, Pan jest dobry.
Zanim zaczniemy śpiewać i grać, uwielbiać Muzyką, uwielbiać Go śpiewem, otwórzmy swoje serca i w modlitwie przyjdźmy do Niego. Zawołajmy do Niego, by On przyszedł. Powiedzmy Mu, że chcemy być blisko Niego, że uwielbiamy Go, bo naprawdę Go szanujemy, bo jesteśmy wdzięczni za to, co On uczynił dla nas. Słowo Boże mówi, czego my jesteśmy świadkami, że Bóg tak umiłował świat, że Syna swojego Jednorodzonego posłał na świat, aby każdy, kto w Niego uwierzy nie zginął, ale miał żywot wieczny. My uwierzyliśmy dzięki łasce naszego Pana Jezusa Chrystusa i nasze imiona, Twoje imię zostało zapisane w Księdze Żywota. Więc bracie i siostro, masz Mu za co dziękować, dziękuj Mu.
Ale powiedz też, że jesteś tutaj, by razem z braćmi i siostrawi uwielbić Go, by uwielbić Go, by przyłączyć do tej wspólnej pieśni, do tej nowej pieśni, do tej melodii, do tego miłego śpiewu, który chcemy Jemu ofiarować, przez który chcemy wyrazić nasz podziw Jemu, wywyższenie dla Jego, za to, że dziękować Mu za to, że On jest dobry, poddawać się Jego prowadzeniu i przyjmować wszystko to, co Ma dla nas. On ma dobre rzeczy, a On ma dobre rzeczy, a On ma dobre rzeczy. I również pragniemy, by Pan Pan przychodził, gdy Go razem uwielbiamy, dotykał nas i by to się przekładało na nasze pragnienia, na pragnienia naszych serc.
Byśmy nie tylko uwielbiali Go tutaj, będąc na tym miejscu razem w Kościele, ale by to stało się stylem naszego życia. Zwracanie uwagi na Pana, przychodzenie do Niego, patrzenie, nie ja coś robię, ale Panie jak to jest, ale poddawanie się Jemu, ale poddawanie się Jemu, proszenie Go, Panie chcę być lepszy, chcę być bardziej do Ciebie podobny, by to się stało coś, co przenika nasze życie, co jest naszym pragnieniem. Boże nasz jesteś dobry, przyjdźmy do Niego z modlitwą. Halleluja wywyższamy Cię nasz drogi Ojcze, wywyższamy Cię nasz cudowny Zbawicielu Jezu, wywyższamy Cię cudowny Święty Duchu, który wypełniasz nas i jesteś pomiędzy nami.
Wielbimy Cię nasz Boże, wielbimy Cię nasz Panie i dziękujemy, że Ty dałeś nam tę możliwość, abyśmy się mogli zgromadzić na tym miejscu. Abyśmy Panie po raz kolejny mogli przybyć na to miejsce i uwielbić Ciebie razem Panie z głębi naszych serc, Tobie przynosić dziękczynienie, uwielbienie i Panie przez naszą śpiew, muzykę, modlitwę, Panie wyrażać to, co mamy w naszych sercach. A Panie naprawdę jesteś cudowny dla nas i chcemy Pani nasz, chcemy Cię bardziej poznawać, chcemy do Ciebie przychodzić, chcemy przebywać Panie blisko Ciebie. Boże nasz i wiemy, że teraz jest ten czas, w którym będziemy mieli taką możliwość, bo Ty dałeś słowo obietnicy, bo Ty dałeś słowo obietnicy, że mieszkasz w chwale swojego ludu.
Tam gdzie Twój lud Cię chwalić, Cię iby wyższa, Ty Panie przychodzisz. Ty przychodzisz, by być Panie pomiędzy swoim ludem. Ty Panie powiedziałeś, że jesteś tam, gdzie Twój lud się zgromadza w Twoim imieniu. Panie Ty zawsze jesteś z nami, dlatego prosimy Cię przyjdź. Cudowny Święty Duchu przyjdź i dawaj nam ten czas, który tutaj chcemy poświęcić Tobie w uwielbianiu Ciebie, wywyższaniu Ciebie, Boże nasz. By był czasem, w którym naprawdę będziemy mogli skorzystać, bo potrzebujemy Twojej pomocy, bo potrzebujemy Twojej mądrości, Twojego dotknięcia Panie, Twojego uzdrowienia dla naszych ciał, dla naszych emocji. Może Boże Święty, każdy z nas, Ty wiesz czego potrzebuje. Królu Przenajm cudowniejszy, poddajemy się Tobie, poddajemy cały ten czas Tobie.
Prosimy Cię, Ty przyjdź. Ty przyjdź i dotykaj serca, i dotykaj ciała. I daj nam Panie, byśmy się mogli cieszyć i radować Twojej obecności. Każdą osobę, Panie, każdego uczestnika tego spotkania, który jest tutaj na miejscu, albo który Panie uczestniczy w tym nabożeństwie, oglądając nas w przekazie internetowym. Błogosław Panie i daj Panie, by Twoja obecność przyszła tam, gdzie jesteśmy. By Panie każdy z nas mógł się z Tobą spotkać. Kto pragnie Ciebie, Panie, by mógł się z Tobą spotkać. A Ty jak mówi Twoje słowo, patrzysz na pragnące serca, by przychodzić Panie do pragnących serc. A my pragniemy Ciebie. A my pragniemy Ciebie. A my wołamy do Ciebie.
A teraz chcemy wywyższać i wysławiać Święte Twoje imię, Panie, tymi pieśniami, muzyką, naszą postawą, naszym pragnieniem. Boże nasz, chcemy wyrażać to, że tak bardzo Cię potrzebujemy poprzez śpiew i muzykę. Panie świadomie śpiewając te słowa, Panie, tych pieśni, które Ty nam dajesz, bo Panie naprawdę Cię potrzebujemy, bo chcemy być blisko Ciebie. Błogosław Panie, całe to spotkanie, całe to spotkanie, całe to nabożeństwo każdego uczestnika, każdą osobę. A Twoje imię niech będzie uwielbione. Hallelujah, hallelujah, amen. Amen. Uwielbiamy Pana Boga naszego. Zaśpiewajmy Abba Ojcze, należymy do Ciebie. Twoimi jesteśmy, Ty jesteś naszym Ojcem, Ty jesteś naszym Tatą. Wołamy do Ciebie. Hallelujah, bo chcemy być blisko Ciebie.
Bo nie chcemy, jak mówią słowa tej pieśni, samych słów, ale chcemy naprawdę Ciebie znać. Nie tak, że Cię znamy, że przeczytaliśmy o Tobie, ale chcemy Cię znać. Ty, Panie, zachęcasz nas, byśmy przychodzili i mieli z Tobą społeczność w naszych komnatach, Panie indywidualnie, Panie razem z połem. Boże nasz, potrzebujemy Cię. Przyjmij chwały wszelkie uwielbienie. Hallelujah. Uwielbiamy naszego cudownego Ojca w niebie. Nie chce więcej samych słów, trzeba prawie Ciebie znać. Znowu w serce we mnie stróż. Abym bardziej szukał Ciebie, Ojcze, Duch mój prawie. Zbocznie tylko w Tobie, Alfa, Ojcze. Alfa, Ojcze należy do Ciebie. Alfa, Ojcze należy do Ciebie.
Nie to jest Ty Wielki Bóg, Ty stworzyłeś szczęścia cały. Jakże Jasne jest Dąstwo, we Królestwo Przebaczenia. Człowiek, bądź tam w swoich chrach, tak bym kochał Ciebie. Alfa, Ojcze należy do Ciebie. Alfa, Ojcze należy do Ciebie. Alfa, Ojcze należy do Ciebie. Alfa, Ojcze należy do Ciebie. Alfa, Ojcze należy do Ciebie. Alfa, Ojcze należy do Ciebie. O tak nasz Panie Twoim jesteśmy. Dziękujemy Ci, że Ty nas odnalazłeś, dziękujemy Ci, że Ty nas ocaliłeś. Panie Boże nasz jesteś taki dobry, jesteś taki dobry. Halleluja. A my cieszymy się, a my radujemy się, a my wielbimy święta i niech Twoje, Panie Nasz, bo jesteś taki cenny drogi dla nas.
Śpiewaj bracie i siostro razem z nami. Chwalmy Pana i chalczmy, bo Boży Duch jest nad nami. Dzisiaj jest pośród nas, zawsze jest z nami. Wielbimy Ty nasz cudowny Panie Jezu. Chwalmy Pana i chalczmy, bo Żódł Przestanie. Dzisiaj jest, byćmy w pośród nas, wśród Niemu. Mamy z Tobą miłości i właściwy czas. Chwalmy Pana i chalczmy, bo Żódł Przestanie. Dzisiaj jest, byćmy w pośród nas, wśród Niemu. Mamy z Tobą miłości i właściwy czas. Wyszycieństwie Pan prowadzi nas. Chwalmy Pana i chalczmy, bo Żódł Przestanie. Dzisiaj jest, byćmy głośni, bo Ja wszyscy nie wolni. Wsześć miastą, być miłościwy czas. Wyszycieństwie Pan prowadzi nas.
Chwalmy Pana i chalczmy, bo Żódł Przestanie. Dzisiaj jest, byćmy głośni, bo Ja wszyscy nie wolni. Wsześć miastą, być miłościwy czas. Wyszycieństwie Pan prowadzi nas. Myśmy ludem, narodem żywego Boga. Są dzieli światłem świata. Wyciężamy wszystkich grogów, już Pan z nami jest. Chwalmy Pana i chalczmy, bo Żódł Przestanie. Dzisiaj jest, byćmy głośni, bo Ja wszystkim nie wolni. Wsześć miastą, być miłościwy czas. Wyszycieństwie Pan prowadzi nas. Chwalmy Pana i chalczmy, bo Żódł Przestanie. Dzisiaj jest, byćmy głośni, bo Ja wszystkim nie wolni. Wsześć miastą, być miłościwy czas. Wyszycieństwie Pan prowadzi nas. Myśmy ludem, narodem żywego Boga. Są dzieli światłem świata.
Wyciężamy wszystkich grogów, już Pan z nami jest. Myśmy ludem, narodem żywego Boga. Są dzieli światłem świata. Wyciężamy wszystkich grogów, już Pan z nami jest. Wołałem, Pan usłyszał mnie. Czekałem, bo mnie zmierzył święt. Wołałem, Pan usłyszał mnie. Czekałem, bo mnie zmierzył święt. Na wódznym gruncie stoję dziś, i jak wiem to to dziś. Już głośno jemu śpiewa chcę, nieczysty nie ząże. Wołałem, Pan usłyszał mnie. Czekałem, bo mnie zmierzył święt. Na wódzim gruncie stoję dziś, i jak wiem to dziś. Już głośno jemu śpiewa chcę, nieczysty nie ząże. Wołałem, Pan usłyszał mnie. Czekałem, bo mnie zmierzył święt. Do mnie zbliżył się.
O Boże mój Panie, nas dziękujemy Ci, że Ty nas obsaliłeś, że Ty nas wyratowałeś. O Panie, to Ty nas wybrałeś. Nie my wybraliśmy Ciebie, ale to Ty nas wybrałeś. I Panie chcesz, i Panie pragnie, że w kłanie zapisane jest nas z kartek Twojego Słowa, by wszyscy Panie byli zbawieni. By wszyscy przyszli do poznania prawdy. Ty drogi Jezus, życie swoje położyłeś za wszystkich. I Ty chcesz, by wszyscy byli zbawieni. By wszyscy Panie, by wszyscy mogli Ciebie poznać. By wszyscy mogli być z Tobą. Panie dziękujemy Ci, że Ty dotknąłeś serca nasze.
I Panie my mogliśmy poznać, że jedyną drogą, jedyną prawną, jedyną Panie osobą, która może wyratować, która może dać gwarancję Panie przyszłości, do życia w wieczności jesteś Ty. Dziękujemy Ci za to. I wołamy Pani za nas, za tych, którzy jeszcze Ciebie nie poznali, ale Panie dla których Ty masz czas, Boże Święty, by łaska Twoja, by światło Twojej Ewangelii zajaśniało w ich życiu. Panie Ty powiedziałeś, że Bóg świata tego zaślepił w mysły niewierzących, aby im nie świeciło światło Ewangelii o chwale Chrystusa, które jest obrazem Boga.
Ale Panie my wołamy, my Panie wołamy, my Panie wyznajemy, że gdy przyjdzie Twoje poruszenie, gdy Panie również żyje z nas, Panie, do czego byśmy chcieli, o co Cię prosimy, Panie do czego się przygotowujemy. Boże nas wszyscy, którzy szukają Ciebie, których Pani imiona zapisane są w księdze dni przyszłych, Pani dla Twoich woli, którą Ty masz w lani w przeznaczeniu, przyjdą do Ciebie, spotkają się z Tobą. O Boże nasz, halloween, jesteś taki dobry. Zaśpiewajmy. Chcę ujrzeć Twoją twarz, mój drogi Jezu. Chcę ujrzeć Twoją twarz, chcę Twoje krogi znać, światło bez niej na pewno śnić. Chcę poznać Twoją moc, wypełnić mą u mnie, ponieść mięk, głonia kłaskich wejść.
Zaśpiewajmy jeszcze raz, chcę ujrzeć Twoją twarz, chcę Twoje drogi znać, światło bez niej na pewno śnić. Chcę poznać Twoją moc, wypełnić mą u mnie, ponieść mięk, głonia kłaskich wejść. Daj mi nową, daj mi nową, chwały wjeść, bym wzięli Cię, cały świat nie pozna imię Twój. Chodzien jest, godzien jest Wasz Pan. Dziądże, chcę ujrzeć Twoją twarz, chcę Twoje krogi znać, światło bez niej na pewno śnić. Chcę poznać Twoją moc, wypełnić mą u mnie, ponieść mięk, głonia kłaskich wejść. Daj mi nową, daj mi nową, chwały wjeść, bym wzięli Cię, cały świat nie pozna imię Twój. Chodzien jest, godzien jest Wasz Pan. Godzien jest, godzien jest Wasz Pan.
Dziądże, daj mi nową, chwały wjeść, bym wzięli Cię, cały świat nie pozna imię Twój. Chodzien jest, godzien jest Wasz Pan. Godzien jest, godzien jest Wasz Pan. Dziądże. Dziądże, chcę ujrzeć Twoją twarz, chcę Twoją twarz, chcę Twoją twarz. Nasz maryzum, biedny Cię, osłabny Cię, jesteś godny, przegrywałeś się tylko Ty, tylko Ty, Jezu nasz. Tylko Ty, Jezu nasz, tylko Ty, Jezu nasz, Ty oddałeś życie swoje dla nas, Ty Panie pokazałeś jak można żyć, jak można żyć, Ty powiedziałaś, wykonało się. Ty Panie otworzyłeś nam drzwi, drzwi Panie do nowego życia, do Panie życia, nowej rzeczywistości, rzeczywistości Twojego Królestwa. O, Halleluja, Panie dziękujemy Ci, że Ty wszystko to dla nas zrobiłeś.
Panie dziękujemy Ci, że Ty nas ocaliłeś i Słowo Twoje mówi, że gdy Jezus rozpoczął nauczanie, nauczał o Królestwie, mówił, aby wyznawać swoje grzechy, aby wszystko to co złe pokutować, odrzucać i by móc wchodzić w pełnię, w pełnię tego co jest dla wierzących. Panie dziękujemy Ci, że Słowo Twoje mówi, że w Jezusie Chrystusie mamy pełnię, że w Synu Twoim Ojcze nasz, który życie swoje pożył za nas i zmartwychwstał i siedzi na tronie w niebie. Panie w Nim mamy nowe możliwości, Panie Nasz, daj byśmy się nauczyli z nich korzystać. Nie tylko Panie wiedząc, że mamy, bo każdy z nas już wie, czytał o tym sto razy, ale byśmy nauczyli się z nich korzystać.
Panie Nasz, byśmy naprawdę przychodzili do Ciebie, byś Ty nas pouczał, byś Ty do nas mówił jak, co i jak mamy czynić jak Syn Twój umiłowany, który przychodził do Ciebie, o którym Słowo Twoje mówił Panie, że chociażbył Bogiem, wyparł się tej boskości, przychodził do Ciebie. My chcemy przychodzić do Ciebie. My potrzebujemy Ciebie. My Panie potrzebujemy Ciebie. Każdy z nas potrzebuje Ciebie, bo nic trwałego Panie nie możemy zbudować bez Ciebie. Ty powiedziałaś, bo bezemnie nic uczynicy nie możecie. Panie wiemy, że to nie chodzi o to, że ręki nie możemy podnieść, chociaż też Panie z łaski Twojej żyjemy. Ty przedłużasz dni nasze, ale Panie Ty mówisz o dziełach, które chcesz Panie, które ojciec stoczyliś przez nas.
Hallelujah, uwielbiamy Cię cudowny Jezu. I śpiewamy, i śpiewamy, że mamy Jezusa naszego Pana, którego chcemy wielbić, który jest naszym życiem, który jest naszym szczęściem, który jest wszystkim dla nas. Chcemy Panie, byś Ty naprawdę stał się wszystkim dla nas. Chcemy Panie, by to nie był slogan Panie i kościelne powiedzenie, ale Panie prawda naszego życia, ale styl naszego życia, byś się stał wszystkim dla nas. Byśmy w Tobie Panie odnajdywali prawdziwe szczęście, Boże Nasz, hallelujah, i pokój, i radość, które Ty nam dajesz. Zachwywajmy Jezusa, Mego Pana wielbićce, niech Jego wola w życiu moim spełni się. Hallelujah. Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się. Ja będę śpiewać mu hallelujah, hallelujah.
Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się. Ja będę śpiewać mu hallelujah, hallelujah. Ja im w ustach każdego pia złośnie imię Pana Pana. Żadne imię nie jest jak błąd, tylko Jezus wymieszcza mbomb. Mbombu Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się. Ja im w ustach każdego pia złośnie imię Pana Pana. Żadne imię nie jest jak błąd, tylko Jezus wymieszcza mbomb. Mbombu Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się. Ty Boga i pokój i inny Jezus wyciężam nim. Tak, ja zwyciężam nim. Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się. Ja będę śpiewać mu hallelujah, hallelujah.
Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się. Ja będę śpiewać mu hallelujah, hallelujah. Kiedy Słońce świeci co czas i rzuca na ziemię swój nas, w moim sercu to zaniec mi, robi Jezu dziękuję Ci. Tak, ja dziękuję Ci. Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się. Ja będę śpiewać mu hallelujah, hallelujah. Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się. Ja będę śpiewać mu hallelujah, hallelujah. Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się. Ja będę śpiewać mu hallelujah, hallelujah. Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się. Ja będę śpiewać mu hallelujah, hallelujah. W moim życiu Jego wola się spełni. Hallelujah, hallelujah.
Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się. Hallelujah, hallelujah. W moim życiu Jego wola się spełni. Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się. Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się. Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się. Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się. Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się. Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się. Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się. Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się. Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się.
Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się. Jezusa, Mego Pana wielbićce, w mój życiu Jego wola spełni się. Który stworzył cały trzech świat, na wieki chwała stał Jego. Uj pan mój, muż nie starczą, mój, z kałą zbawienia mężą. Na wieki chwała stał Jego, na wieki chwała stał Jego. Zacznę się panem, bo jest dobry, na wieki chwała zga Jego. Uj pan mój, muż nie starczą, mój, z kałą zbawienia mężą. Uj pan mój, muż nie starczą, mój, z kałą zbawienia mężą. Uj pan mój, muż nie starczą, mój, z kałą zbawienia mężą. Uj pan mój, muż nie starczą, mój, z kałą zbawienia mężą. Uj pan mój, muż nie starczą, mój, z kałą zbawienia mężą.
Bo drogi jesteś dla mnie mój panie, bo drogi jesteś dla mnie mój panie, bo drogi jesteś dla mnie mój panie. Ten biedak wołał, a pan wysłuchał i ugolnił go od wszelkich utrafień Jego. O Panie nasz, dziękujemy Ci, dziękujemy Ci. Halleluja, że w Tobie jest nasza chwała. Zawsze błogosławię Cię, twa chwała na ustach jest mych, ma dusza, chłopie się, panem mym. Pokorny o nim dowie się, cierpiący radunek ich ma, wszyscy razem, słachny, ma na chwać. Mówię białki wiechle, wspaniałe na wieki, tu małem Cię, Ty słyszał i ugolnił mnie z lekków. Mówię białki wiechle, wspaniałe na wieki, śpiewajcie Panu, mówię biaćcie Go.
Panie o państwie, obudz ma, bo kilkudych, którzy strzeli my chwęc, my przez wszelkich wrogi Ci obzna. Włóż mnie tarycząc głodu, a nie brać rzasy tych zrób, złućmy więc i razem chwalmy Go. Mówię białki wiechle, wspaniałe na wieki, tu małem Cię, Ty słyszał i ugolnił mnie z lekków. Mówię białki wiechle, wspaniałe na wieki, śpiewajcie Panu, mówię biaćcie Go. Mówię Cię wej, słuchaj, musisz oglądać w dobre dni, przez swoi góry, od złego i pifła. Czy dobrze odwróć się od zła i spokój zany w chór, prawych bądź na boku przez te sierp. Mówię białki wiechle, wspaniałe na wieki, tu małem Cię, Ty słyszał i ugolnił mnie z lekków.
Mówię białki wiechle, wspaniałe na wieki, śpiewajcie Panu, mówię biaćcie Go. Mówię białki wiechle, wspaniałe na wieki, tu małem Cię, Ty słyszał i ugolnił mnie z lekków. Mówię białki wiechle, wspaniałe na wieki, śpiewajcie Panu, mówię biaćcie Go. Śpiewajcie Panu, mówię biaćcie Go. Uwiedziałmy Cię, Panie nas, wybierzemy się do nieba. Mówię białki wiechle, wspaniałe na wieki, śpiewajcie Panu, mówię biaćcie Go. Mówię białki wiechle, wspaniałe na wieki, śpiewajcie Panu, mówię biaćcie Go. Mówię białki wiechle, wspaniałe na wieki, śpiewajcie Panu, mówię biaćcie Go. Mówię białki wiechle, wspaniałe na wieki, śpiewajcie Panu, mówię biaćcie Go. Dziękujemy się przed Tobą, Panie. Śpiewamy dla Ciebie. Dziękujemy Ci, że Ty jesteś pomiędzy nami.
Że Ty stanąłeś na drodze życia naszego i przemieniłeś nas i dałeś nam Panie, by oczy nasze otworzyły się. Panie, dotknąłeś serce nasze, dotknąłeś nas swoją miłością. Jak Panie jedna z nas z pieśni, które śpiewamy mówi, złapałeś nas swoją miłością. Nie w negatywnym Panie znaczeniu tego słowa, ale w pozytywnym. Za co wdzięczni Tobie jesteśmy, za co pochwyciłeś nas, że otoczyłeś nas i dałeś nam Panie zrozumieć, przyjąć sercem, zrozumieć Panie. Jak mówi Twoje słowo, przyjąć Cię sercem swoim, Panie. Zaprosić Cię do serca swojego i potwierdzić to Panie, wyznając swoimi ustami, że jesteś naszym Dzwawicielem.
Że chcemy żyć dla Ciebie, że chcemy być z Tobą, że chcemy być blisko Ciebie i śpiewamy Panie, że ten dzień wydarzył się w życiu naszym. I życzymy Panie wszystkim tym, którzy jeszcze nie mieli Panie okazji poznać Ciebie, byś Ty stanął na drodze ich życia. Byś Ty cudowny, wspaniały, święty Duchu, o którym napisano, że przyszedłeś, by przekonać światu grzechu, sprawiedliwości i osądzie. Byś dotykał te serca. My wiemy, że dotykasz, ale Panie Bune zapragnęły Ciebie, zapragnęły Ciebie, poddały się Tobie.
I Panie, by wszyscy Ci, którzy jeszcze Cię nie poznali, mogli zaśpiewać razem z nami, że zbawienia nastał czas, a Jezus wszedł w życie me, swoją najświętszą krwią z grzechów obmył mnie, oczyścił mnie i w nim jest moje życie. Wielbimy Cię, drogi Jezu, halleluja. Zbawienia nastał czas, Jezus wszedł w życie me, swoją najświętszą krwią z grzechów obmył mnie. Jezu, Ty znałeś życie me, widziałeś, że szukałem Cię. Miłości swej zmazałeś mój grzech i wyzwoliłeś dziś mnie. Na zawsze odszedł straż, Boży w pokrój nam bił i w sprawie miłości płasz, ukarował mi. Jezu, Ty znałeś życie me, widziałeś, że szukałem Cię. Miłości swej zmazałeś mój grzech i wyzwoliłeś dziś mnie.
Jezu, Ty znałeś życie me, widziałeś, że szukałem Cię. Miłości swej zmazałeś mój grzech i wyzwoliłeś dziś mnie. Zbawienia nastał czas, Jezus wszedł w życie me, swoją najświętszą krwią z grzechów obmył mnie. Jezu, Ty znałeś życie me, widziałeś, że szukałem Cię. Miłości swej zmazałeś mój grzech i wyzwoliłeś dziś mnie. Jezu, Ty znałeś życie me, widziałeś, że szukałem Cię. Miłości swej zmazałeś mój grzech i wyzwoliłeś dziś mnie. Jezu, Ty znałeś życie me, widziałeś, że szukałem Cię. Miłości swej zmazałeś mój grzech i wyzwoliłeś dziś mnie. Jezu, Ty znałeś życie me, widziałeś, że szukałem Cię. Miłości swej zmazałeś mój grzech i wyzwoliłeś dziś mnie. Swoją najświętszą krwią, swoją najświętszą krwią.
Jezu, wielbimy Ciebie, wyżyszczamy Ciebie. Chwała i cześć tym dla Tobie. Jesteś taki dobry, Jesteś taki cidowy. A my zaśpiewajmy jeszcze jedną pieśń. Zaśpiewajmy bracie i siostry, jak mówi Boże Słowo, że Pan stworzył nas na obraz i na podobieństwo Twoje. Zostałeś stworzony, zostałaś stworzona na obraz i na podobieństwo Boże. Przypomnij sobie Boże Słowo. Na samym początku, halleluja jest to napisane, na samym początku, gdy Bóg stworzył całą ziemię, stworzył wszystko co jest, stworzył to czego tam brakowało człowieka na obraz i podobieństwo Twoje.
Panie dziękujemy Ci, Panie uwielbiamy Cię i śpiewamy teraz, że Któż jest jak Ty, Ty który stworzyłeś nas na podobieństwo Twoje, stworzyłeś nas takimi, byśmy byli Panie tacy jak Ty, nie bogami Panie, nie wszechbogącymi, ale Panie byśmy byli jak Ty, byśmy czuli jak Ty, byśmy Panie naprawdę mogli pojmować jak Ty przychodzisz do Ciebie, Panie czerpać ze źródła od Ciebie Panie, Ty jesteś nieograniczony, Ty jesteś wszechpotężny, Ty jesteś jedynym Bogiem. A my Panie chcemy się uczyć od Ciebie, Twoje stworzenie, które Panie stworzyłeś takie jak nie chciałeś. O, uwielbimy Cię i wychwalamy, wywyższamy Święte Imię Twoje. Zaśpiewajmy jeszcze jedną pieśń, uwielbimy Pana Boga naszego.
Któż jest jak Ty, Boże Nasz, na podobieństwo Swoje, nas stworzyłeś? Któż jest jak Ty, Boże Nasz, powołałeś nas do wiecznej chwały Swej? Znosimy ręce do Ciebie, więc wysz, Panie, wysz, wysz, Ty świętni masz w przys, Ty świętni ja wiesz, Tyś nasz Pani Król. Któż Boże jest jak Ty, Któż jest jak Ty, Boże Nasz, na podobieństwo Swoje, nas stworzyłeś? Któż jest jak Ty, Boże Nasz, powołałeś nas do wiecznej chwały Swej? Znosimy ręce do Ciebie, więc wysz, Panie, wysz, wysz, Ty świętni masz w przys, Ty świętni ja wiesz, Tyś nasz Pani Król. Któż Boże jest jak Ty, Znosimy ręce do Ciebie, więc wysz, Panie, wysz, wysz, Ty świętni masz w przys, Ty świętni ja wiesz, Tyś nasz Pani Król.
Któż Boże jest jak Ty, Któż Boże jest jak Ty, Któż Boże jest jak Ty, Któż Boże jest jak Ty, Znosimy ręce do Ciebie, wysz, Panie, Tyś mył, Tyś je wysz. Tyś jest i masz przys, Tyś wielki ja wiesz, Tyś nasz Pani Król. Któż Boże jest jak Ty, Któż Boże jest jak Ty, Któż Boże jest jak Ty. Halejluja Panie Nasz, wywyższamy Cię, wywyższamy Cię Panie, Któż jest jak Ty? Któż jest jak Ty Panie potężny Bóg, wielki Bóg, wszechmogący Bóg, który stworzył nas na obraz i na podobieństwo swoje i który nie pozwala nam zginąć, który otwiera przed nami drzwi nowego życia w Synu swoim a Zbawicielu naszym, którego Panie posłałeś na świat.
Dziękujemy Ci, dziękujemy Ci Panie za wszystko, wychwalamy, wywyższamy, uwielbiamy Ciebie, bo godny jesteś wszelkiej chwały, bo godny jesteś wszelkiej czci Panie, bo nikt nie jest jak Ty, bo nikt nie dorówna Tobie, nikt nie zmierzy się z Tobą, nikt nie jest Panie mocny stanąć obok Ciebie. Ty Panie nie masz konkurencji, Ty nie masz rywala, Ty Panie jesteś jedyny, doskonały i prawdziwy Panie, wielbimy Cię tego wieczoru, oddajemy Tobie cześć i chwały, jesteśmy tacy szczęśliwi, że możemy do Ciebie przychodzić, a Ty jesteś pomiędzy nami, że Ty dotykasz nas, że Ty Panie wzmacniasz nas, że Ty pobudzasz nas Panie do tego, by szukać Ciebie, by pragnąć Ciebie.
O Panie nasz, naprawdę jesteś wszystkim dla nas, jesteś wszystkim dla nas, chcemy Panie, by to się stało Panie taką pełnią, taką realnością w życiu naszym, Panie, tak jak mówimy, że jesteś wszystkim dla nas, byś był Panie wszystkim dla nas.
Panie nasz, dziękujemy Ci, że Ty masz plany, że Ty Panie masz plany dla tej społeczności, daj Panie, byśmy się obudzili, daj Panie, byśmy zobaczyli, że naprawdę wszystko jest w Tobie, żebyśmy Panie zapragnęli, nie tak Panie by stać na tym, co się utarło, na tym, co mamy sprawdzone, co wiemy Panie, że jest, że funkcjonuje, nie Panie, nie chcemy ograniczać, chcemy mieć Panie również szacunek dla poprzednich pokoleń, które Panie szły naprzód, które szły naprzód, które szukały, które wiedziały, że w Tobie jest większe, większe rzeczy, więcej, Panie, że w Tobie jest, że Ty masz, Panie, wszystko, co najlepsze i chcesz, Panie, dawać, że Twój lud nie jest gotowy, Panie, że Ty masz coraz więcej. Panie, dziękujemy Ci, dziękujemy Ci, Panie nasz, że Ty dajesz nam takie pragnienia.
Ja wierzę, Panie, że to zapali serce każdego z nas i każdy z nas, Panie, zapragnie więcej Ciebie, każdy z nas, Panie, zapragnie, zapragnie Panie oglądać wszystko to, o czym czyta na kartach Twojego Słowa. Panie nasz, Kościół, który jest, on, Panie, nie doszedł nawet, nie dotknął nawet poziomu tego Kościoła, który Panie był kiedyś, Panie, który był Kościoła apostolskiego, ale my Panie wierzymy, że Ty masz wszystko, że wszystko jeszcze przed nami, że Ty masz, Panie, wszystkie, wszystkie te rzeczy, o których mówi Twoje Słowo przed nami.
My również, Panie, wierzymy, że to, co zapisane jest, Panie, u proroka Joela, że zostanie wylany Duch na wszelkie ciało, że tylko Panie, tylko namiastka tego rozpoczęła się w Kościele nowotestamentowym, o którym czytamy w dziejach apostolskich, gdy spoczął Twój Duch, spoczął nie na wszelkie ciało, Panie, ale na wybraną grupę, na ludzi, którzy szukali, którzy pragnęli Ciebie, odczykiwali obietnicy, a teraz masz to dla wszystkich, masz to dla wszystkich. Panie nasz, my wierzymy w czasy nowego poruszenia, w czasy Panie Twojego przebudzenia i chcemy Panie wziąć w nich udział. Boże nasz, dawaj, byśmy pragnęli tego, byśmy Panie nakierowywali swój wzrok na Ciebie, byśmy szukali Ciebie, byśmy Panie naprawdę chcieli za Tobą podążać. Boże nasz, naprawdę jesteś taki dobry, jesteś taki cudowny. O, halleluja, o, halleluja.
Dziękujemy Ci, Panie, że wszystko, co najlepsze jest przed nami, że wszystko, co najlepsze jest przed nami. O, Pani nasz, nie mówimy tego tak po prostu, ale wiemy, że co najlepsze jest przed nami, bo Ty, Pani, masz cały czas dobre rzeczy, nowe rzeczy, Panie, że Ty czynisz swoją wolę, której my nie znamy, a której chcemy się poddać. Ty masz, Panie, rzeczywistość, Twoja rzeczywistość, Panie, jak powiedziałaś, moje myśli to nie myśli Wasze, moje pragnienia to nie pragnienia Wasze. Wiemy, Panie, Ty wyraziłeś to w swoim słowie, że chcesz, Panie, dla nas dobrych rzeczy, że chcesz, Panie, prowadzić nas, używać nas, błogosławić nas, że chcesz, byśmy Panie się przerobudzili, poruszyli Panie nasz i w Tobie zatracili. O, uwielbiamy Cię, o, chwalimy Cię, jesteś taki dobry.
I tak jak śpiewaliśmy, godny wszelki chwały, czciń, tylko Tobie należy się wszelka cześć, wszelka chwała i wszelkie uwielbienie. Panie, oddajemy Tobie cześć, chwały i uwielbienie. Dziękujemy Ci, że tu możemy stać, że możemy Cię wywyższać, że możemy Cię błogosławić, a teraz chcemy słuchać słowo, które Ty masz dla nas. Błogosławimy Panie Brata Roberta, przydawaj mu namaszczenia, Panie, dawaj, by słyszał Twój głos i przekazał Panie słowo, które masz na ten czas dla tej społeczności. Nam daj Panie je rozumieć, cudowny Święty Duchu, objawiaj nam to słowo, dawaj nam je rozumieć, nie tylko sercem, ale też i umysłem, abyśmy Panie mogli je wdrażać w życie nasze. Panie Ty, Ty pokazuj przez to, przez słowo, które chcesz mówić, co jest dla nas.
My Panie poddajemy się Tobie, wywyższamy, wychwalamy Ciebie, jesteś taki dobry, błogosławimy Cię. Halleluja, cześć i chwała, niechaj będzie oddana Bogu Ojcu, Bogu Synowi i Bogu Świętemu Duchowi. Halleluja, halleluja, amen, amen. Błogosław, drogi sąsiedzie, swojego sąsiada, halleluja, bracie i siostro, powiedz coś miłego, siadaj na miejsce i przygotuj się do słuchania Bożego Słowa. Kto ma dzisiaj Biblię? Zapytam jeszcze, kto ma Biblię? Słuchajcie, kto ma dzisiaj Biblię? Halleluja, czyli ci, co nie mają usiąść się przy tych wierzących, którzy mają taki żarci, halleluja, zachęcający do tego wynosić Słowo Boże. Chwała Bogu, bracie i siostry. Otworzymy sobie drugi rozdział Ewangelii Jana, wesele w Kanii Galilejskiej, drugi rozdział Ewangelii Jana. A trzeciego dnia było wesele w Kanii Galilejskiej i była tam Matka Jezusa.
Zaproszono też Jezusa wraz z Jego uczniami na to wesele, a gdy zabrakło wina, rzekła Matka Jezusa do Niego, wina nie mają. I rzek do Niej Jezus, czego chcesz ode mnie niewiasto, jeszcze nie odeszła godzina moja, rzekła Matka Jego do sług. Co wam powie, czyńcie. A było tam sześć stągwi kamiennych ustawionych według żydowskiego zwyczaju oczyszczenia, mieszczących w sobie po dwa lub trzy wiadra. Rzeczy im Jezus, napełnijcie stągwię wodą i napełnili je aż po brzegi. Potem rzek do nich, zaczerpnijcie teraz i zanieśćcie gospodarzowi wesele, a oni zanieśli. A gdy gospodarz wesele skosztował wodę, która się stała winem, a nie wiedział skąd jest, lecz słudzy, którzy zaczerpnęli wodę, wiedzieli, przywoło o lubieńce.
Rzek do niego, każdy człowiek podaje najpierw dobre wino, a gdy sobie podpiją, wtedy gorsze, a też dobre wino zachował aż do tej chwili. Takiego pierwszego cudu dokonał Jezus w Kalin-Gerylejskiej i objawił chwałę swoją i uwierzyli weń uczniowie Jego. Potem udał się do Kafarnaum wraz z Matką swoją i braćmi i uczniami swoimi i tam pozostał kilka dni. A gdy się zbliżała paska żydowska, udał się Jezus do Jerozolimy i zastał w świątyni sprzedających woły i owce i gołębie i siedzących wekslarzy. I skręciwszy bicz z powróżków wypędził ich z wszystkich ze świątyni wraz z owcami i wołami, wekslarzom rozsypał pieniądze i stoły powywracał. A do sprzedawców gołębi rzek, zabierzcie to stąd, z domy ojca mojego nie czyncie targowiska.
Tedy uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano żaliwość o dom Twój i pożera mnie. Tedy zwali się Żydzi mówiąc do Niego, jaki znak pokażesz nam na dowód, że ci to wolno czynić. Jezus odpowiadając rzekim, zbóżcie tę świątynię, a ja w trzy dni ją odbudują. Na to rzekli Żydzi czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a ty w trzy dni chcesz ją odbudować? Ale oni ale on mówił o świątyni ciała swego. Gdy więc został wzbudzony z martwych przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to mówił i uwierzyli pismo i słowo, które wyrzek Jezus. A gdy był w Jerozolimie na święto Paschy, wielu uwierzyło w imię Jego, widząc cuda, który dokonywał.
Ale sam Jezus nie miał do nich zaufania, bo przejrzał wszystkich i od nikogo nie potrzebował świadectwa o człowieku, sam bowiem wiedział, co było w człowieku. Dzisiaj skupimy się na fragmencie zawartym w wierszach od pierwszego do dwunastego. Skupimy się na tym weselu, które było, na które został zaproszony Jezus ze swoimi uczniami. Trzeci wiersz mówi ciekawą rzecz, a gdy zabrakło wina, rzekła Matka Jezusa do niego. Wina nie mają. To wiecie, rzecz jest niespotykana. Ja nigdy nie byłem na weselu i nie słyszałem o takim weselu, żeby czegokolwiek zabrakło. Gości może zabraknąć, mogą nie przejść, coś wypadło, byli zajęci lub co gorsza zlekceważyli zaproszenie. Ale żeby zabrakło jedzenia bądź picia, o tym się nie słyszy.
Tutaj widzimy jakby wygląda, że czegoś nie dopilnowano. Gospodarz się nie popisał, może nie oszacował. Sporzycia, może zbyt dużo pili. Ale to jest bardzo ciekawa rzecz. Rzecz praktycznie niespotykana, bo nawet w tamtych czasach, bo dzisiaj to szczegółowo ludzie wyliczają, kto ile, ile osób będzie na weselach. Są na zaproszenia, potem jest oczekiwane są potwierdzenia swojej obecności na takich uroczystościach. W tamtych czasach było podobnie. Nie było zaproszeń drukowanych, ale jak ludzie byli zapraszani, w jaki sposób byli powiadamiani i też od nich oczekiwano, że przyjdą. I było obliczane, ile wołów owiec trzeba zabić, ile wina trzeba mieć gotowego z nadwyżką. Tutaj coś nie wyszło i zabrakło wina.
Ciekawa rzecz, niespotykana wręcz rzecz, ale czytając cały ten kontekst widzimy, że Bóg tak chciał, żeby wina zabrakło. Bo tutaj w tej sytuacji Jezus miał wkroczyć na scenę świata w sposób spektakularny. I to było przez Boga zadecydowane, że miało dojść do niedoboru wina. I wtedy Jezus powiedział, aby napełniono wodą te kamienne zbiorniki, te stągwie, napełniono je aż po brzegi, chociaż niektórzy sceptycy myślą, że to żaden cud, potem doleli wina do tych stągwi. Wiecie, wielu znawców wina jakby tak dowiedzieli się, że do pojemników z wodą wleli troszkę wina, a oni by takiej lury nie wypili. Te stągwie były napełnione po brzegi i w ciągu sekundy nastąpiła zmiana zawartości tych stągwi z wody w wino bardzo dobrej jakości. Bardzo dobrej jakości.
Ja nie pijam wina, nigdy nie pijem, nigdy mi wino nie smakowało. Żaden alkohol mi nie smakuje. Ale są znawcy, że mogą tylko powąchać, mogą tylko wziąć na język i mogą nawet podać rocznik, co zawiera dokładnie punkt po punkcie, skąd pochodzi i nawet czy to jest wiosna czy jesień. Są elierzy się nazywają tacy ludzie. Znawcy wina. I kiedy gospodarz dowiedział się, co się stało, przywoło oblubieńca i rzekł do niego wierdziesiątych. Każdy człowiek podaje najpierw dobre wino, a gdy sobie podpiją, wtedy gorsze. No to jest standardowe jest rzecz. A tyś dobre wino zachował aż do tej chwili. W ten sposób Jezus okazał swoją chwałę po raz pierwszy i uwierzono w niego i zaczęło być o nim głośno.
W tym momencie na tym weselu Bóg zaingerował w ciekawy sposób. Zdecydował, że ma być niedobór jednej rzeczy, ważnej rzeczy na weselach, aby objawiła się chwała Boże. Aby objawiła się chwała Boże. W Ewangelii Jana w dziewiątym rozdziale pierwsze trzy wiersze przeczytamy. A przechodząc Jezus ujrzał człowieka ślepego odrodzenia. Zapytali go uczniowie Jego, mówiąc Mistrzu, kto zgrzeszył on czy rodzice Jego, że się ślepem urodził. Pytanie, które zdali uczniowie, wydaje się dziwne, ale one były zrozumiałe. Było podane zgodnie ze Słowem Bożym.
Bo w dziesięciu przekazaniach, kiedy czytamy w II Księdze Mojżeszowej, rozdział 20, II Księga Mojżeszowa, rozdział 20, czytamy od trzeciego, nie będziesz miał innych bogów obok mnie, nie czyń sobie podobizny, rzeźbiony, czegokolwiek, co jest na niebie, w górze i na ziemi w dole i tego, co jest w wodzie, pod ziemią. I teraz słuchajmy, nie będziesz im się kłaniał, nie będziesz im służył, gdyż ja Pan Twój jestem bogiem zazdrosnym, który każe winę ojców na synach od trzeciego do czwartego pokolenia, którzy mnie nienawidzą, a okazuje łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazem. Każe winę ojców na synach. I tu myślano, że jest podobnie.
Zgrzeszył ojciec lub matka, bądź rodzice i syn, który się urodził, kara za grzech, już była przez Boga dana tym rodzicom, gdy ten człowiek był w łonie matki jeszcze. I człowiek się rodził, już upośledzony. A Jezus mówi nie. Nie w tym przypadku. Jezus nie powiedział nie, to nieprawda. Jezus nie zaprzeczył słów o Bożemu, bo rzeczywiście tak napisane było w dziesięciu przekazaniach i taka była Boża wola. Ale nie w tym przypadku. Nie w tym przypadku. Jezus odpowiada, ani On nie zgrzeszył, ani rodzice Jego, lecz aby się na Nim objawiły dzieła Boże. Aby na Nim się objawiły dzieła Boże. Widzimy znów wkracza Bóg i coś robi takiego niezrozumiałego.
Wkracza na wesele, pozbawia wina i naraża na śmieszność gospodarza, który wychodzi na człowieka nieodpowiedzialnego i za nędznego organizatora wesele. W tym momencie kiedy wina zabrakła, bo później sytuacja się odwraca, kiedy wina się pojawia. Ale na samym początku, jak się musiał gospodarz czuć, ale plamę dałem. Przyszli goście, a ja nie mam co im podać. Przecież obliczałem ile wina ma być. Wiedziałem, że będzie 50 osób na weselu. 50 osób. Butelkę damy ma, na przykład, licząc tak butelkami jakby w naszych czasach, butelka ma 0,7 litra, czyli 0,5 litra. Na osoby litr policzmy, 100 litrów. Przygotuję 150 litrów. Bardzo brakło.
Jest problem, prawda? Tutaj w tej sytuacji, jak ludzie, uczniowie Jezusa, którzy już mieli pewne pojęcie, bo jakiś czas już chodzili z Jezusem, zdali takie pytanie, to pomyślcie sobie, co musieli czuć ci rodzice i ten człowiek przez całe życie. To był 40-letni mężczyzna. Przez całe życie czuli upokorzenie, czuli wytykanie palcami. Nagrabiliście uboga, to teraz macie. Ludziom łatwo powiedzieć takie stwierdzenia. Bardzo łatwo. W tamtych czasach chory, jak leżał gdzieś, czy miał problemy jakieś zdrowotne, to izolowano się od takich ludzi, bo to grzesznicy. Bo to grzesznicy. Ja jako święty, to już nie będę tak zniżał się do jego poziomu, bo jeszcze te przekleństwo, które jest na nim przejdzie na mnie. Tu nie było mowy o żadnym grzechu.
Nie było mowy o żadnym niedbalstwu, czy braku zmysłu organizatorskiego u tego gospodarza w wesela. Po prostu Bóg chciał coś pokazać. Bóg chciał coś pokazać. W Ewangelii Jana, ta sama Ewangelia, tylko rozdział 11, Wskrzeszenie Łazarza. Znamy tę historię. Też pojawiają się pewne wątpliwości. Co tam się mogło dziać? Tylko tu już nie chodziło o jakiś tak zwany błąd człowieka, czy grzech człowieka. To była suwerenna decyzja Jezusa w tej sytuacji. On sam zachorował nijaki Łazarz z Betanii. Miała staczka Marii Marty i jej siostry. A była to ta Maria, która namaściła Pana maści i otarła nogi włosami swymi. I jej to brat chorował. Posłały wejść siostry do niego, mówiąc Panie, oto choruje ten, którego miłujesz.
A usłyszawszy to Jezus rzekł, ta choroba nie jest na śmierć, ale jest na chwałę Bożą, aby Syn Boży był przez nią uwielbiony. A Jezus miował Martę i jej siostrę i Łazarza. A gdy usłyszał, że choruje, został jeszcze dwa dni na miejscu, gdzie przebywał. Wiersz szósty dziwna rzecz. Został jeszcze dwa dni na miejscu, gdzie przebywał. Patrząc na dotychczasowe życie Jezusa, powinien pójść, położyć ręce na Łazarza. Łazarz powinien być uzdrowiony. Betania, gdzie mieszkał Łazarz i miejsce, gdzie w tym momencie Jezus przebywał, wiecie, jaka odległość dziliła, około 4 km. Tyle, ile jest z mego domu do zboru. To nie były jakieś tam setki kilometrów i wiecie, busa nie ma, trzeba czekać.
Czy deliżans jeszcze nie przyjechał, czy osiołek tzw. pasażerski jeszcze się nie pojawił. Jezus musiał czekać na transport. Czy w dziech apostolski Filip, który zwiastował Eunuchowi etiopskiemu potrzebował jakiegoś transportu fizycznego? Nie, Duch Święty go przeniósł. Tutaj jest on świadomie, czeka dwa dni, aż Łazarz umrze. Ta choroba nie jest śmieszna niż na chwałę Bożą. Znów ingeruje Bóg i robi coś, czego ludzie nie oczekują. Czego ludzie nie oczekują. Tylko znów w tym samym momencie ludzie zaczynają dyskutować. Wiecie skąd wiadomo, bo kiedy przychodzi Jezus, kiedy pojawia się w Betanii, przychodzi Marta i mówi pani, gdybyś tu był.
Czyli rozmawialiśmy sobie w gronie, gdzie ten Jezus, patrzymy za rogu, tam skała była, może jakieś drzewo i tam powinien pojawić się Jezus na horyzoncie. Ale jak mówił jeden dzień, drugi, nie ma Jezusa. Pani, gdybyś tu był, to był Łazarz nie umarł. A jak Łazarz umarł, to po co przychodzisz już teraz? Bo już po temacie jest, po fakcie. Jak to mówią, mleko się rozlało, co teraz zrobisz? No nic nie zrobisz teraz. Bóg wkracza na scenę i robi dziwne rzeczy. I ludzie nie pytają tego skomentować, bo ludzie zawsze komentują, ale to się w głowie nie mieści. Często przychodzimy i prosimy o modlitwę starszych zboru i pastorów z namaszczeniem.
I przez pięć razy, raz po razie, modlą się pastorzy ze starszymi i następuje uzdrowienie. Za szóstym razem przychodzi osoba z tym samym problemem, z prośbą o modlitwie i nic się nie dzieje. Zbór zaskoczony, pastorzy ze starszymi zaskoczeni, co się dzieje. Pewnie grzech u tego brata jest albo u siostry. Na pewno przemknie to przez nas, naszą głowę na sto procent, bo tacy są ludzie. Bądź wiary ten człowiek nie ma. Po co tu przyszedł stawać, jak wiary nie ma? Na pewno przez głowę to przeleci. A to zupełnie nie o to chodzi. Bóg zdecydował, żeby w tym momencie nic się nie działo. Człowa postępuje, człowiek cierpi, ludzie w otoczeniu tego człowieka i ten sam człowiek tracą może jakąś część cierpliwości.
Co się dzieje? A za pół roku następuje cud. Bach i Bóg zbiera jeszcze większą chwałę. Bóg pewne rzeczy robi inaczej. Bóg wszystkie rzeczy robi pod siebie. W niektórych sytuacjach robi taki ciekawy myk, taki ciekawy swój ruch, żeby pokazać, że tylko i wyłącznie on jest tym najważniejszym. Gdyby wesele się udało w stu procentach, wesele się kończy, goście się rozjeżdżają do domów, gospodarowie podają prawice, super był wesele, a winko, jedzenie takie było. Słudze usługiwali przy stołach, muzyka była przednia. A tu gospodarz chce mi powiedzieć. Gdyby nie Jezus, abym się zbłaźnił. Chwała Ci Boże, żeby uratowałaś mnie, żeby pogosowiłeś. Chwała Ci Boże. Tutaj niewidomy o 40 lat. I tu jeszcze Jezus Jago uzdrawia. Pluje na ziemię, robi błoto i smaruje mu oczy.
Obrzydliwe, niehidoniczne. W naszych czasach może by synepid wyzwali. No jak tak można? Świeże po covidzie, bracie i siostry. Różnie mogłoby zareagować. Bóg działa nietuzinkowo. Ale siódem ja mówię, Bóg działa. Niewarna jest Boża nietuzinkowość. Niewarne jest to, jakie są Boże metody. Efekt. Czyli człowiek, który został uzdrowiony, ze ślepoty, przyszedł potem do Jezusa i powiedział, Panie, no błoto, no zlituj się, no mogłoś inaczej to zrobić. Dyskutował. Z radości mało mu serce z piersieni wyskoczyło. Biegł tylko i wierbił Boga. Tacy są ludzie. Nie potrafią w stu procentach uwierzyć w Bożą suwerenność. Bożą wyjątkowość. Bo Bóg działa jak chce. Bóg działa jak chce. Ludzie w pewnych momentach chcieliby Boga chociaż troszeczkę zaszufladkować.
Że jak Duch Świętej ochrzci, to muszą być dare języków w stu procentach, a nie muszą być w stu procentach. Boże uzdrowienie następuje wtedy, i jeśli porząd na ciebie prawa rękę, nie lewą. Słyszałem taką naukę, że Duch Święty dotnie cię wtedy, to jest znak, że Duch Święty dotyka, jak upadniesz do tyłu, nie do przodu. Słyszałem taką naukę. Jak pada do przodu, to demon cię dotknął. Do tyłu jak to Jezus. To Duch Święty, tak. Słyszałem taką naukę. Wiecie, śmiejmy się, jak o tym mówię. I to niektóre zbory się kłócą o to. Ciekawa rzecz, prawda? Czy to jest ważne? Nie, to nie jest ważne. Ważne jest, że Bóg działa. I mu zależy na swoje chwale, jak na niczym innym.
Jak na niczym innym. Księga poroka Izajasza, rozdział 55. Bo myśli moje to nie myśli wasze, a drogi wasze to nie drogi moje, mówi Pan. Lecz jak niebiosa są wyższe niż ziemia, tak moje drogi są wyższe niż drogi wasze. I myśli moje niż myśli wasze. Niektórzy ludzie chcieliby ponarzekać. Panie, po co marnować człowiekowi życie i przez 40 lat marnował? Jakby egzystował tylko, wegetował. Świadomie mówię wegetowo, bo w tamtych czasach człowiek niewidomy, mężczyzna, czyli niepełnosprawy, był całkowicie na utrzymaniu rodziców. Jak on miał lat 40, rodzicy byli po 60, czyli byli emeryci. Czyli jak śmiało można stwierdzić, nie przelewało im przy życiu, mogli klepać biedę. A człowiek mógł zarobić, był zdrowy, poszedłby do pracy, utrzymałby rodziców.
Nie musieli możemy pracować o tak późnej starości, ale to taka sytuacja była. Takie myślenie nie jest w porządku. Pamiętacie co powiedział Judasz? Kiedy Maria wzięła tą maś narodową i złożyła ją na Jezusie, żeby go poświęcić, żeby uczcić to kim jest, Judasz powiedział, a nie lepiej to było sprzedać drożej niż 300 danarów i rozdać ubogim? Na cóż ta strata? Cytuję. Na cóż ta strata? Człowiek by inaczej pewne rzeczy poprowadził. Ale pamiętajmy, to Bóg rządzi. I Bóg uczy nas pewnej takiej elastyczności, że on w pewnym momencie może coś zmodyfikować, może zmienić. Może pewne puzzle poobracać. I patrzymy, to już nie będzie pasowało. A potem się okazuje, że wszystko idealnie pasuje.
Bo jak Bóg coś zmienia, to pasuje, a cała rzeczywistość dopasowuje, potem wszystko pasuje. A my myślimy, że świat się wali. My myślimy, że coś jest nie tak. Ludzie czasami odruchowo myślą, jak komuś coś się nie powiedzie, pewnie grzech. Albo brak wiary. Szukają negatywnych rzeczy u tego człowieka lub u tych ludzi. A to może w tym momencie Bóg tak zdecydował, bo coś chce uzyskać. A potem przyjdziemy do Boga i będziemy musieli go przepraszać. Tak jak było z Jobem, pamiętacie? Jego przyjaciele posądzili go o grzech. Czy Job zgrzeszył w czymś? Gdyby zgrzeszył, Bóg by powiedział, Jobie zgrzeszyłeś. Wiecie co, Bóg powiedział tylko, kto zaciemnia mój plan. To powiedział Bóg tylko do Joba jako jedyny zarzut.
Kto mój plan zaciemnia? Bóg powiedział do przyjaciół Joba, źle myśleliście o moim służbze. Myśleliście, że to jest grzesznik, a to nie jest prawda. Ja go tak prowadziłem. Ja na pewne rzeczy w jego życiu zezwoliłem. A kto wam pozwolił komentować i osądzać? Dlatego jeśli Job o was się nie pomodli, ja wam nie przybaczę. Widzimy tą sytuację? Na pewno niektórzy na gospodarza zaczęli gadać, patrzcie, wina zabrakła, ale załatwił. Co to za wesele jest? Pierwszy raz w takim weselu jestem, kiedy wino brakuje. Ale Jezus zamieniając wodę, wino uratował tego człowieka i zamknął usta wszystkich wokół. Bo powiedzieli, to było najlepsze wesele, na jakim byłem. Chwilę takiej niepewności, chwila takiej niby niejasnej sytuacji, że wszystko się zawaliło.
Nie wiadomo co zrobić, bo wszystko to obraca. Aby co? Aby mieć chwałę dla siebie. Lispa va do Ephezjan. Trzeci rozdział. Lispa va do Ephezjan, trzeci rozdział. Od XIV. Dlatego zginam kolana moje przed Ojcem, od którego wszelko ojcostwo na niebie i na ziemi bierze swoje imię, by sprawił według bogactwa chwały swojej, żebyście byli przez ducha i jego mocą utwierdzeniem wewnętrznym człowieku. Żeby Chrystus przez wiarę zamieszkał w sercach waszych, a wy wkorzenieni i ogruntowani w miłości. I teraz słuchajmy. 18. i 19. i 20. wiersz. Zdołali pojąć ze wszystkimi świętymi, jaka jest szerokość, długość i wysokość i głębokość. I mogli poznać miłość Chrystusową, która przewyższa wszelkie poznanie. Abyście zostali wypełnieni całkowicie pełnią Bożą.
Temu zaś, który według mocy działającej w nas potrafi daleko więcej uczynić ponad to wszystko, o co prosimy albo o czym myślimy. Abyśmy zdołali pojąć za pomocą Bożej woli, jaka jest szerokość, długość, wysokość, głębokość. Abyśmy zdołali pojąć co Bóg chce zrobić. Jest to możliwe, bo patrzę na życie Piotra przed wylanie ducha świętego, a po wylanie ducha świętego. Nie tylko Piotra, z życiu apostołów. Przed wylanie ducha świętego apostołowie chodzili po Omacku, robili ewidentne błędy, rażące błędy. Jako pijan chcieli zniszczyć wioskę ogniem. Piotr chciał powstrzymać Jezusa przed ukrzyżowaniem. Wykazywali się niewiarą i tak dalej, kłócili się ze sobą, byli egoistycznie nastawieni.
Kiedy Duch Święty schodzi w dziejach apostolskich w drugim rozdziale, kiedy apostołowie zaczynają działać i inni uczniowie, sytuacja się całkowicie zmienia. Oni wiedzą co robić, a wszystko to co na nich przychodzi, przyjmują i nie dyskutują. Apostołowie zostają zamykani w więzieniach i Jakub zostaje ścięty. Nie ma w głowie wątpliwości, mówię o tych ludziach namaszczonych przez ducha świętego, ochrzczonych, przemienionych wewnętrznym człowieku, jak mówili z Delefezją. Oni rozumieją o co chodzi w tym momencie. A Bóg robi to? Dobrze, ja to przejmuję. Bo na razie jest taka sytuacja, jestem doświadczany, ale to się zakończy. I to doświadczenie to jest błogosławieństwo, które nam nie spoczywa. Pierwszy list Piotra. Wszelkie doświadczenia, które na nas wchodzą, Piotr mówi jako najwyższą radość traktujmy.
Bo on wie, jaka jest Boża wola. Apostolowi Piotrowi zostało objawione i nie tylko jemu, czym jest doświadczenie Boże w życiu człowieka. Wielu ludzi myśli, to jest najgorsze, co może być. To jest jeden z niewielu negatywów chrześcijaństwa, doświadczenie. A według Słowa Bożego, to jest największa łaska, jaka może człowieka spotkać. I żeby zrozumieć to, co Bóg ma na myśli, musimy być myśli Chrystusowej. Musimy znać głębokość, wysokość, szerokość i długość z mocą Bożą. Wtedy nie będziemy mieli tamtej wątpliwości. Nie będą się rodziły w głębszych głowach myśli osądzające innych, czy myślące w sposób negatywny o innych. Wszystkim się powodzi, jemu nie. Pewnie nagrzeszł, ale brak mu wiary. A prawdziwy powód może być zupełnie inny.
I żeby się nie okazało, że potem będziemy musieli przyjść na kołanach do Boga przepraszać i przyjść do tego brata lub siostry. Słuchaj, źle o tym pomyślałem, przebacz mi, żeby nie było takiej sytuacji. Dlatego Bóg uczy nas, jaka jest Jego wola. My poznamy ją, jeśli poddamy się duchowi świętemu, aby kształtował nas ten duchowy kręgosłup, którego nam potrzeba. Którego nam potrzeba? Duchowy kręgosłup. Niech nas Bóg błogosławia w życiu siostry. Niech nas uczy tych swoich wspaniałych dróg. Na początku niejasnych, niezrozumiałych, wręcz zaskakujących. Ale później będziemy dziękować, że Bóg nas tak prowadzi. Bo Bóg to robi tylko z dwóch powodów. Po pierwsze, aby mieć chwałę, a po drugie, żeby nas do góry tam podciągnąć do siebie.
Bo Bóg nie jest samotnikiem. Bóg nienawidzi samotności. Każdy prawdziwy ojciec, każdy prawdziwy rodzic chce mieć swoje dzieci przy sobie. A jak długo się nie widzą, jak się witają, to jest radość niesamowita. A że Bóg jest duchem, a że Bóg jest doskonały i święty, to robię wszystko, abyśmy mieli te same przymioty co On. Czyli doskonałość i świętość. Bo innej drogi nie ma, abyśmy się tam dostali. I doświadczenia ku temu służą. I takie sytuacje, o których czytaliśmy, temu służą. Bóg otrzymał chwałę. Jak Łazarz poleżał parę dni w grobie, co powiedział to za panie, no, nie mogłeś wcześniej, przecież zobacz, no jak śmierdziałem już w tym grobie. Nie. Łazarz był przeszczęśliwy.
I mija parę dni Łazarz siada przy stole obok Jezusa razem jedzą. Jak byli przyjaciółmi, tak dalej są przyjaciółmi. Tylko taka historyjka była, która trwała przez jakiś czas. Łazarz żył wtedy i teraz żyje Łazarz. A w tym momencie między tymi wydarzeniami Boża chwała się wniosła niesamowita. I ile setek ludzi się nawróciło. Szlepy odrzyskuje wzrok, setek ludzi ile się nawraca. Wina, woda zostaje zamieniona, wino. I ile setek ludzi się nawraca. Bóg wykorzystuje oczywiście człowieka. Ale wynagradza mu to, że człowiek poddaje się. Poddaje się. Poddajmy się Bogu, bracie i siostry. Niech robi w naszym życiu co tylko chce. Bo finał tak będzie tylko jeden. Finał będzie tylko jeden. Boże obecność wśród nas i przyszłość nasza tam.
Finał tylko jest jeden. Bóg każdego prowadzi różnymi drogami. Ale do tego samego celu. I nie mówię tu, że Bóg prowadzi przez Hinduizm, Islam, jakiś tam. To nie o takie drogi chodzi. Prowadzi przez Słowo Boże, ale używa różnych metod. Bo każdy z nas jest inny. Klonami nie jesteśmy. Każdy z nas jest inny. Tak jak DNA, które posiadamy. Każdy ma inne. Dlatego Bóg każdego prowadzi w inny zupełnie sposób. I jemu w nich będzie chwała za to. Amen. Amen. Powstańmy. Będziemy się modlić. Teraz poprowadzi. Halleluja, chwała Tobie Panie Boże Nasze. Jesteś Święty Wielki i Potężny. I dla Ciebie tu Boże Święty zgromadziliśmy się. Ty pobudziłeś nasze serca. Z tęsknoty Boże Święty jesteśmy na tym miejscu.
Wywyższamy Twoje święte imię. Panie Boże, dziękujemy Ci za czas uwielbienia, za Twoja obecność. Że Ty Panie przebywasz, chwałaś swojego ludu. Dziękujemy Ci Panie za słowo, które przekazałeś przez usta Pastora. Na ten czas i nadano chwilę dla tego zboru. Dziękujemy Ci Boże za Twoje słowo. Bogosław Panie ten Kościół, Bogosław Pastorów, Bogosław Liderów, Bogosław wszystkie służby. Bogosław, Panie Boże, spraw abyśmy wzrastali na Twoją chwałę. Abyśmy tęsknili za Twoim sędzlem. Abyś Ty Panie był wywyższony w naszym życiu. Abyś mógł działać Panie przez nas. Wywyższamy Ciebie i wychwalamy Twoje święte imię. Panie Boże, Bogosław Pastorstwo Główne, Bogosław Pastora Piotra i jego żonę Leokadię. Dziękujemy Ci, że postawiłaś ich na tym miejscu. Że Ty prowadzisz ich każdego dnia. Błogosławimy ich Panie.
I prosimy o wzmocnienie, posilenie. Daj im mądrość Twoje prowadzenie. Daj objawienie, Panie, aby prowadzili Twój Kościół. Na Twoją chwałę, na spotkanie z Jedynym Bogiem. Z Jedynym Panem i Królem. Panie Boże, my przychodzimy do Ciebie z dziękczynieniem i z prośbami. Bo Ty jesteś naszym jedynym rozwiązaniem. Jedyną naszą nadzieją. Bo tylko do Ciebie, Boże Święty, wołamy. I w każdej kwestii przychodzimy do Ciebie. Brat Zbyszek, dziękuję Ci, Panie Boże, za Twoje błogosławieństwo w czasie pobytu za granicą. I szczęśliwy powrót do domu. Boże, dziękujemy Ci, że przyprowadziłeś brata Zbigniewa, brata Romka i Mariana bezpiecznie, Panie z zagranicy. Dziękujemy Ci za Twoje błogosławieństwo w czasie ich pobytu. Za Twoją opiekę i ochronę, Panie, w czasie powrotu do domu.
Dziękujemy Ci, Panie, że byłeś każdego dnia w ich życiu obecny. Brat Darek prosi o uzdrowienie Olka z komórek nowotworowych w szpiku kostnym. Panie Boże, tak wiele cudów uczyniłeś w ciele tego dziecka. My jako Kościół wstawiamy się za tym małym chłopcem. Panie Boże, i wołamy Cię o uzdrowienie. Panie, Ty wiesz, co nieprawidłowo funkcjonuje w jego ciele. My się wstawiamy za tym dzieckiem. Boże, o uzdrowienie. Uczyń wszystko nowe w jego organizmie. Prosimy Cię o nowe komórki, nowe tkanki, Panie, aby wszystko mogło funkcjonować prawidłowo. Bo Ty jesteś jedynym naszym lekarzem, jesteś jedyną naszą nadzieją. I dlatego, Panie Boże, wołamy o tego małego Olusia. O Twoje, Panie, błogosławieństwo w jego życiu. O Twoje dotknięcie i Twoje rozwiązanie.
Oddajemy go w Twoje ręce, Panie Boże. Błogosław jego i całą jego rodzinę. Panie Boże, my wołamy o brata Eryka. O Twoje, Boże, błogosławieństwo. O Twoje, Boże, dotknięcie, Panie. My prosimy Cię o uzdrowienie, Boże Święty, abyś Ty działał w jego życiu. Panie Boże, dotknij go Twoją mocą. My jako Kościół wołamy, Boże, uzdrów go, Panie. I wstawiamy się za naszym bratem Erykiem. Błogosław go, Panie. Dotknij go Twoją mocą i uzdrów go, Panie. Prosimy Cię o pełne uzdrowienie. Błogosław, jego całą rodzinę posilaj i wzmacniaj. Wlej wiarę, Panie, do serc. Panie Boże, ja Ci dziękuję za brata Radosława, że Ty działasz w jego życiu, że Ty troszczysz się o niego, za cuda, które uczyniłeś, Panie, wcześniej w czasie operacji, za cuda, które czynisz.
Błogosław go, Panie Boże, każdego dnia posilaj i wzmacniaj i daj pełne uzdrowienie. Panie Boże, dziękujemy Ci za pokój, który mamy w Polsce, że Ty, Boże Wszechmogący, chronisz nasz kraj, że Ty opiekujesz się naszymi granicami. Błogosław, Boże, rządzący, o wszelka władza od Ciebie, Panie, pochodzi. I prosimy zachowaj nasz kraj w pokoju. Tobie dziękujemy, nasz naród. Panie Boże, my wołamy o naród ukraiński, o naszych sąsiadów za wschodniej granicy. Ty, Panie, znasz czas i wiesz, że tam jest wojna. My prosimy i wstawiamy się, Panie, za tym narodem o Twoje rozwiązanie, o rozwiązanie tego konfliktu zbrojnego. Błogosławimy ten naród w imieniu Jezusa Chrystusa. Panie Boże, dziękujemy Ci za Kościół w Styżeńcu. Tak wiele uczyniłeś, Panie, na tamtym miejscu.
Za Twoją obfito łaskę, za Twoje błogosławieństwo. Błogosław Panie Pastora Piotra, Pastora Krzysztofa, którzy nadzorują to budowę. Daj im mądrość Twoje objawienie, Panie, aby wiedzieli, co mają w danej chwili wykonywać. Błogosław Panie finansowo ten Kościół, abyśmy mogli kolejne etapy Panie wykonywać, abyśmy mogli w niedługim czasie się spotykać na tym miejscu. Błogosław Panie to budowę. Panie, dziękujemy Ci za ten czas, za to miejsce, że mogliśmy Cię uwielbić. Błogosław Panie nasz powrót do domu. Niech Tobie wzniesie się chwała z naszych serc, z naszych ust. Bądź wywyższony, Królu nieba i ziemi. Halleluja, amen. Dzięki Panu i Bogu, Naszemu Wszechmogącemu, znów zgromadziliśmy się, by wielbić naszego Pana. Błogosławić Jego imię, wywyższać Go. Zapraszam bardzo serdecznie na niedzielę na godzinę 10 rano. Niech Was Bóg błogosławi.
Z Bogiem, bracia i siostry. .