VIDEO TRANSCRIPTION
W 2025 roku, aby napisać książkę, należy zaplanować pracę, podzielić ją na etapy, trzymać się planu, pisać bez poprawek, skupiając się na tworzeniu, wybrać jedno narzędzie do pisania i przestać polegać na natchnieniu. Twórcy inspirują się TikTokiem, tworząc playlisty, specjalne stroje pisarskie, herbatę do pisania i tablice na Pinterestie z bohaterami, aby zanurzyć się głębiej w procesie twórczym. Korzystanie z pisarskiego notesu i sztucznej inteligencji wspomaga proces twórczy. Autor zachęca do wydawania książek, udostępniając e-booka i narzędziowniki pisarskie.
Marzysz o wydaniu książki? Masz pomysły, ale jeszcze nie wiesz jak je zrealizować? A może jesteś już blisko stworzenia swojej wymarzonej historii, ale kiedy siadasz przed pustą kartką coś Cię blokuje? Mam dla Ciebie dzisiaj 7 porad jak napisać książkę w 2025 roku, czyli korzystając też z nowoczesnych narzędzi, które ułatwiają, wspierają i usprawniają naszą pracę. I mówię to jako autorka już. . . siedmiu wydanych publikacji. Wkrótce kolejne moje książki się ukażą, czyli naprawdę wiem, o czym mówię. Pierwszy najważniejszy punkt to zaplanowanie pracy. Jeżeli wiesz, kiedy chcesz zakończyć swój projekt, być może za rok, być może za 10 miesięcy, być może masz już umowę podpisaną na to, żeby dokończyć pracę nad książką do konkretnego terminu, a być może nie i musisz sobie ją narzucić samodzielnie.
Najważniejsze jest to, żeby wyznaczyć sobie jakąś taką datę finalną, kiedy chcesz to zrobić. I podzielić pracę do tego czasu na mniejsze etapy. Jeżeli mam mieć całą książkę za 10 miesięcy, to co będę mieć za 9, za 8, za 5, co będę mieć za 3, od czego zacznę? Zaplanowanie tego i podzielenie na mniejsze kroki sprawia, że po pierwsze ten projekt jest mniej przerażający, ponieważ jest, no właśnie, podzielony na części. Po drugie jest taki bardziej namacalny, to znaczy widzisz konkretnie co się dzieje. Możesz zauważyć czy idzie Ci na tyle dobrze, że. . .
wyprzedzasz swój plan? Czy może coś jest nie tak i idzie Ci za wolno? Deadliny są święte dla wielu osób, tym bardziej jeżeli jesteśmy zobowiązani wobec kogoś, wobec wydawcy, być może wobec swojej grupy odbiorców, jeżeli działasz w mediach społecznościowych i działa na Ciebie ta metoda z publiczną deklaracją, to znaczy, że mówisz na głos, kiedy coś zrobisz, kiedy można tego od Ciebie oczekiwać, to wtedy bardziej motywujesz się do tego, żeby rzeczywiście nad tym pracować i na przykład dzielić się wynikami . . . poszczególnych etapów. Zatem zaplanuj sobie, co tak naprawdę chcesz zrobić ze swoją książką.
I tutaj już nie chodzi mi o sam moment, kiedy planujesz, kim będą Twoi bohaterowie, co się będzie z nimi działo, bo każdy z nas może tworzyć inne teksty, to może być publikacja naukowa, to może być poradnik, to może być zbiór przepisów kulinarnych, to może być książka dla dzieci, czyli coś krótkiego, nad czym ja sama teraz pracuję, to może być obszerna powieść. I każda z tych publikacji będzie się rządziła swoimi prawami. Co innego musisz zaplanować w powieści, co innego w poradniku biznesowym. Dlatego ja mówię o zupełnie innym elemencie tutaj. O planowaniu pracy samej w sobie. Nie o planowaniu powieści, nie o planowaniu poradnika. O planowaniu pracy samej w sobie. Czyli wiesz kiedy musisz skończyć, wiesz co musisz zrobić na poszczególnych etapach, żeby móc właśnie monitorować postępy w swoim projekcie.
Chociaż o monitorowaniu jeszcze Ci powiem. Druga. kluczowa sprawa to pisanie bez poprawek. To jest najważniejsza zasada, żeby wyłączyć swojego wewnętrznego korektora, kiedy siadasz do pisania. Cały ten proces wygląda tak, że najpierw piszesz, a potem jest korekta. Najpierw piszesz, potem jest redakcja. Najpierw piszesz. . . Widziałeś? Też się obruszyłeś. Najpierw piszesz i płyniesz z tym. Jeżeli co napisane zdanie zaczynasz się poprawiać, zastanawiać, czy to na pewno było dobrze, analizować, kminić, czy to może jednak nie zmienić tego, czy czegoś nie poprawić, czy tam nie powinien być przecinek, to cały czas wybijasz się z twórczego rytmu. A kiedy ty już siadasz do pisania, to masz skupić się na tym pisaniu i masz płynąć, płynąć, płynąć z nurtem i po prostu tworzyć. Na korektę, na redakcję, na inne elementy twórcze przyjdzie jeszcze czas.
Trzecia sprawa to wpisanie zadań w kalendarz i to jest. . . super ważne, kiedy masz zobowiązania rodzinne, kiedy masz zobowiązania zawodowe, kiedy ktoś czegoś od Ciebie oczekuje. Musisz mieć zablokowane w kalendarzu, że teraz piszesz. To jest mój święty czas na pisanie. To jest moja praca, to jest moje zajęcie. To nie jest fanaberia, na którą mogę znaleźć czas, ale nie muszę. Jeżeli skupiasz się na pisaniu, jeżeli naprawdę chcesz napisać swoją książkę, to po prostu. . . Poświęć się temu jak zawodowiec, jak profesjonalista, który wie, że w tej godzinie, tego dnia ma usiąść. Ma zablokowane to w kalendarzu, nikt nie może mu wcisnąć tam żadnych innych zadań i on po prostu działa.
Oczywiście z pewną dozą elastyczności wiedzą to osoby, które mają wokół siebie rodziców, którym trzeba pomóc, albo dzieci, którymi trzeba się zająć, które czasem chorują, zwierzaki, które być może potrzebują pomocy. różnie może się wydarzyć, więc niech ten Twój plan, który wpiszesz sobie w harmonogram, niech on będzie w miarę elastyczny, z jakimiś bufurami czasowymi, z założeniem, że czasem może się coś wysypać, ale mimo wszystko koncentrujemy się na tym, że jeżeli w kalendarzu o tej godzinie masz wpisane pisanie, działanie, pracowanie nad książką, no to właśnie w pełni się temu poświęcasz. I mam tutaj też taką ekstra radę z mojego własnego podwórka, kiedy miałam problemy z pisaniem, a ja pisaniem zajmuję się też zawodowo, w tym sensie, że pracuję jako komputer.
kopierajterkę, czyli tworzę dla swoich klientów, miałam problem z tym, że brakowało mi czasu, brakowało mi przestrzeni, brakowało mi energii na to, żeby po pracy dla klientów znaleźć czas na pracę także dla siebie. I w takich momentach przerzuciłam się na poranne pisanie. Zaczynałam dzień pracy od pracy nad swoją książką. To mogło być pół godziny, to mogła być godzina. Najważniejsze było to, żebym zaczęła od tego, żebym skupiła się na sobie, skoncentrowała się na tym w pełni, a dopiero potem przeszła do zadań dla klientów, bo i. . . I tak wiedziałam, że tak się zmotywuję, tak się zepnę, że nawet jeśli będę miała na pracę godzinę mniej, to i tak zmieszczę się ze wszystkim. I rzeczywiście tak było. Mówię o tym prawo Parkinsona, polecam, jeżeli chcesz więcej o tym przeczytać.
Punkt czwarty to monitorowanie postępów, o którym wspominałam już wcześniej. Super kluczowa sprawa, żeby śledzić to, jak Ci idzie. Z jednej strony to jest motywujące, tak po prostu widzieć, że coś się zmienia. Z drugiej strony masz kontrolę nad procesem, widzisz, no właśnie. . . czy idzie Ci dobrze, czy idzie Ci niedobrze, czy pracujesz nad tym tak jak chcesz, na przykład każdego dnia. I w moim sklepie znajdziesz e-book 52 lekcje kreatywnego pisania, a jako dodatek do niego niezbędniki pisarskie, wśród których znajdują się, i one są gratis, pisarskie planery dnia, pisarskie planery tygodnia, miesiąca i roku, dzięki czemu rozpiszesz cały projekt na poszczególne etapy, również dziennik pisarskich aktywności, czyli taki plan tygodnia, w którym uwzględnisz. . . właśnie poszczególne elementy poświęcone na pracę nad książką.
Również trackery, liczby zapisanych znaków, żeby śledzić to, jak Ci idzie pisanie, ale także trackery monitorujące to, czy piszesz codziennie. Być może na Ciebie działa to demotywująco, kiedy na przykład dziś nie wstawisz krzyżyka za wykonaną. . . pracę, ale być może należysz do tej grupy osób, dla których jest to super, super motywujące, że działają, że odhaczają, że wypełniają kolejne kamienie milowe w swoim projekcie. Jeżeli należysz do tej grupy osób, to bardzo, bardzo serdecznie Ci polecam, no właśnie, skorzystanie z takich niezbędników pisarskich, bo z nimi cały ten proces twórczy jest przyjemniejszy, łatwiejszy i też jak na dłoni widzisz, co się dzieje z tą Twoją książką. Ważnym elementem. monitorowania postępów jest też nagrodzenie się, na przykład za jakieś kamienie milowe, za kolejny napisany rozdział, za kolejną napisaną część książki.
Znajdź coś, co będzie Cię motywowało, mobilizowało i inspirowało też do działania. Niech to będą takie nagrody, które naprawdę Cię cieszą. Nie muszą być ogromne, to mogą być jakieś takie chwile, wspomnienia, to wyjście do restauracji. z przyjaciółmi, które będzie momentem upamiętniającym ten sukces, a nie koniecznie jakieś nagrody fizyczne, które jeszcze Cię mocno obciążą finansowo. W temacie monitorowania polecam Ci też narzędzie elektroniczne, którym jest Toggle i jest to narzędzie służące do monitorowania czasu pracy. Ja korzystam z niego tak naprawdę od niedawna. Zaczęło się od tego, że potrzebowałam go do monitorowania czasu poświęconego na naukę języków. Ale kiedy zaczęłam pisać nową książkę dla dzieci, no właśnie tą, nad którą teraz pracuję, zauważyłam, że dobrze mi idzie, kiedy widzę, ile czasu poświęcam na poszczególne etapy książki.
Na research, na sprawdzanie, w jakich drzewach dzięcioły robią dziuple, albo jakie drzewa rosną w polskich lasach. I to jest bardzo ważne. Również na pisaniu samym w sobie. I dzięki temu też łatwiej jest mi planować działania, bo wiem. . . Ile mniej więcej czasu zajmuje mi napisanie na przykład jednej bajki. Toggle jest programem darmowym, ma też opcję premium, ale w tej wersji darmowej naprawdę jest wystarczający do tego, żeby pomóc Ci kontrolować czas pracy nad projektem. Numer 5. Przechodzimy do narzędzi. Wybierasz jedno narzędzie, w którym piszesz i trzymasz się go. To mogą być Google Docs, to może być Word, to może być Scrivener, czyli mój ulubiony program pisarski. Korzystają z niego.
twórcy na całym świecie, jest on płatny, ale naprawdę warto z niego skorzystać, ponieważ rozpisanie w nim całego projektu jest bardzo przyjemne. Jest tam dużo opcji. Jest to program stworzony do pisania, a nie do edycji, tak jak na przykład Word. Ale korzystaj z tego, co masz. Nie kombinuj, nie sprawdzaj, nie testuj, nie zastanawiaj się, czy może będzie Ci się lepiej pisało w tym piątym programie, jeśli te cztery tam jakoś nie wypaliły. Bo z reguły to nie programy same w sobie są problemem, ale Twoje podejście do pisania. I proszę Cię, jak już wybierzesz to jedno narzędzie, to skup się na nim, w nim twórz, w nim działaj i ciesz się całym tym. procesem. Umówmy się, chcesz spędzać czas na pisaniu, a nie na szukaniu kolejnego idealnego narzędzia, prawda? Punkt szósty.
Przestań polegać na wenie. To jest bardzo duży błąd wielu osób, że kojarzą pisanie z takim natchnieniem boskim, spływającym na człowieka, który pisze tylko wtedy, kiedy no właśnie ta iskra w niego uderza i wie, że ma o czym pisać. Chciałabym, żeby to było takie piękne, proste i łatwe, ale niestety pisanie jest takim procesem, w którym jeżeli rzeczywiście chcesz coś zdziałać, to często musisz polegać nie na wenie, ale na twojej ciężkiej, takiej warsztatowej, rzemieślniczej pracy. Ja to, co inni rozumieją jako wenę, często rozumiem jako takie flow i to, że masz zapał do pisania. Jeżeli ty odczuwasz brak. . . tej weny i to Cię blokuje przed tworzeniem, to stwórz sobie listę aktywności, które pomogą Ci wrócić na właściwe tory.
Jeżeli masz problem z pisaniem przy biurku, być może trzeba zmienić otoczenie, trzeba wyjść z domu, odetchnąć, pójść do kawiarni, pójść do czytelni, pójść na ławkę do parku i tam zacząć tworzyć. Być może przeszkadza Ci bałagan, być może martwią Cię jakieś sprawy i musisz sobie na przykład. . . je rozpisać. Ja do tego wykorzystuję dziennik, żeby zapisać to, co siedzi mi w głowie i kiedy pozbędę się tego z głowy, no to łatwiej mi siąść do takiego prawdziwego pisania, to znaczy do pisania książki, a nie do wylewania z siebie żalów.
Są też momenty, w których jestem tak przemęczona psychicznie całym tym procesem twórczym, który no właśnie u mnie wiąże się nie tylko z tym, że piszę książkę dla wydawnictwa, ale też piszę artykuły dla moich klientów, tworzę dla nich jakieś inne publikacje i jestem w którymś momencie . . . Zbyt zmęczona pisaniem samym w sobie. Wtedy znajduję inne aktywności, które pozwalają mi przełączyć głowę w inny tryb. To może być zatracenie się w muzyce, odpalam głośną muzykę i tańczę. To może być odpalenie gry wideo i spędzenie z nią jakiegoś tam czasu przy Forzie Horizon. Cudownie mi się odpoczywa, polecam. Znajdź coś takiego, co pozwala ci oderwać się i później wrócić na te właściwe twórcze tory. I najlepiej to sobie spisz.
Możesz w ogóle stworzyć taki zeszyt projektowy, notatnik, pamiętnik, nazywaj to jak chcesz, dla danej książki. Miej go ciągle ze sobą, zresztą o tym jeszcze będę mówić. Jeżeli poczujesz ten moment, że coś jest nie tak z twoją głową, że nie masz ochoty pisać, to właśnie tam analizuj sobie, dlaczego nie masz ochoty pisać. Miej listę tych aktywności, które cię odrywają od pisania i pozwalają właśnie przywrócić ten stan tej beny, o której tak wszyscy dużo mówią. I w momencie kryzysu zaglądasz do takiej listy. widzisz, co masz tam do zrobienia, odrywasz się na chwilę, no a potem wracasz do pisania. Ostatni punkt to zakochanie i zatracenie się w swoim projekcie.
Ja wiem, że to może brzmieć trochę głupio, ale odkryłam to dzięki TikTokowi, kiedy amerykańscy, głównie twórcy, pokazywali, jak oni totalnie zatracają się w tym, co robią. Piszesz książkę, widzisz swoich bohaterów, to tworzysz dla nich tablicę na Pinterestie. Tworzysz playlistę twórczą, która towarzyszy Ci w trakcie pisania. Niektórzy mają nawet specjalne stroje pisarskie, to znaczy specjalny dresik stworzony tylko do pisania, specjalną herbatę, którą piją tylko w trakcie pisania. Wszystko to, żeby skojarzyć te drobne elementy z samym procesem twórczym, dzięki czemu mocniej, mocniej zanurzają się w tym swoim procesie twórczym. Sama spróbowałam tego ostatnim razem, kiedy pisałam i rzeczywiście bardzo dobrze się u mnie sprawdza. playlista do pisania.
Ja ogólnie zawsze miałam playlistę do pisania, ale ona kojarzy mi się z tworzeniem artykułów, a teraz do każdej książki mam oddzielną playlistę i ona też mnie wprawia w taki twórczy nastrój. Kiedy siadam do pisania, odpalam tę muzykę, wiem, że to jest ten moment, w którym skupiam się tylko na tym. Mam też te tablice na Pinterestie ze swoimi bohaterami, zarówno bajek, które teraz tworzę, jak i powieści, nad którą pracuję i to jest ciekawe, bo pozwala też. . . zauważyć tych ludzi, zwizualizować ich sobie, albo ten świat nieco, nieco bardziej. I działa to lepiej niż takie opisy pisane, tworzenie tej persony, którą chcesz tam stworzyć w swojej książce. Naprawdę cudownie to działa. Spróbuj, zobacz, czy takie elementy pomogą też tobie, żeby no właśnie zakochać, zatracić się w tym swoim twórczym projekcie.
No i w tym punkcie. . . W tym punkcie polecam Ci także, no właśnie, ten pisarski notes. Notes, który masz zawsze przy sobie. Zapisujesz w nim pomysły, zapisujesz w nim wizję. Idziesz i nagle nachodzi Cię myśl, że właściwie masz pomysł na kolejny rozdział swojej książki, albo na jakąś pojedynczą scenę, albo na wątek, który trzeba by tam poruszyć. Zapisuj to właśnie w tym notesie. To w ogóle będzie piękna pamiątka z tego okresu tworzenia. Będzie też czymś, co być może masz ochotę pokazać w mediach społecznościowych. Wielu początkujących autorów. . .
oburza się teraz na to, że wydawcy wymagają na przykład, no właśnie, obecności w mediach społecznościowych i jakiejś grupy odbiorców, która już Ciebie śledzi, a to proces powstawania i dokumentowanie go właśnie na przykład w takim pisarskim notesie jest jeden z elementów, który możesz pokazywać w mediach społecznościowych, na swojej stronie internetowej, gdziekolwiek działasz, bo nasi odbiorcy, nasi czytelnicy naprawdę lubią zaglądać za takie kulisy. No a poza tym. . . to pozwala też ciągle być głową w tym projekcie, to pozwala też, żeby ci pomysły nie uciekały, bo dla mnie to jest najgorsze, że ja często wierzę, że mam na tyle genialne pomysły, że nigdy ich nie zapomnę, a prawda jest taka, że wystarczy się rozproszyć jednym jakimś elementem wokół siebie i to wszystko przepada. Dlatego taki notatnik pisarski warto mieć.
Tak naprawdę oddzielnym tematem byłoby to też na przykład korzystanie z narzędzi AI, które mogą nas wesprzeć w pracy. Daj znać w komentarzu, czy taki temat by Cię interesował, ponieważ ja tworząc e-booka 100 dni z journalingiem posiłkowałam się wsparciem sztucznej inteligencji, nie do pisania samego w sobie, to znaczy nikt nie napisał tego za mnie, ale te narzędzia naprawdę bardzo, bardzo mi pomogły w samym procesie twórczym i też w przekazaniu tego w takiej formie, w jakiej ja bym bardzo. . . bardzo chciała. Polecam Ci też poprzednie filmy na moim kanale, na przykład ten o wydawaniu książek, w którym porównywałam różne formy wydawnicze, to znaczy wydanie, samodzielne wydanie z wydawnictwem, wydanie książki na zamówienie. Obejrzyj sobie to nagranie, bo skoro piszesz, to na pewno później zamarzy Ci się, żeby też tę Twoją książkę wydać.
A jeżeli masz do mnie jakieś pytania, śmiało pytaj. w komentarzach. Zajrzyj też do linków pod odcinkiem, bo tam zalinkuję do wszystkich miejsc, o których dzisiaj wspomniałam, czyli głównie do swojego e-booka. 52 lekcje kreatywnego pisania, który pomoże Ci w pracy twórczej. Właśnie też m. in. dzięki tym bonusowym narzędziownikom pisarskim, które są naprawdę, naprawdę świetne. Powodzenia. Ciao, ciao. .
By visiting or using our website, you agree that our website or the websites of our partners may use cookies to store information for the purpose of delivering better, faster, and more secure services, as well as for marketing purposes.