VIDEO TRANSCRIPTION
Ten film to kompleksowe omówienie koncepcji funduszy giełdowych (ETF) i ich związku z Bitcoinem. W filmie omawiamy jak ETFy mogą ułatwić instytucjom handel Bitcoinem oraz jakie nowe regulacje wpływają na zakup Bitcoina przez instytucje finansowe. W kontekście wprowadzenia ETFów na Bitcoin, poruszamy temat potencjalnego wpływu na branżę bankową oraz możliwość manipulacji. Przewidujemy, że Coinbase stanie się głównym giełdowym rynkiem kryptowalut w USA, ale omawiamy również potencjalne zagrożenia i trudności związane z tą platformą. W filmie poruszamy również temat rosnącej kontroli rządów nad kryptowalutami, możliwości wprowadzenia własnej stabilnej monety przez rząd USA oraz potencjalnych konsekwencji dla przemysłu kryptowalut. Omawiamy również koncepcję Central Bank Digital Currency (CBDC) i jak mogłaby ona wpłynąć na zwykłych obywateli. W filmie poruszane są również różne idee, takie jak ograniczenie możliwości wydawania pieniędzy na określone produkty czy usługi, co mogłoby prowadzić do pełnej kontroli rządu nad walutą. Na koniec omawiamy znaczenie decentralizacji i walki o finansową niezależność i prywatność. Zapraszamy do oglądania i dyskusji w komentarzach.
Bum, bum, bum, bum, bam, bam, bam, bam. Moi drodzy, dzisiaj historie kontrfaktyczne, a raczej teorie spiskowe, a przecież lubujemy się w teoriach spiskowych, bardzo często okazują się ostatecznie niespiskowe. Dzisiaj z Łukaszem pobawimy się trochę w przewidywanie przyszłości, ale wyjątkowo nie powiemy Wam, ile będzie kosztował Bitcoin za trzy miesiące, to zostawiamy dla siebie, pomówimy sobie, jak będą wpływały na rzeczywistość pewne zmiany polityczne, ekonomiczne i prawne. Łukasz, chciałbym, żebyśmy trochę pobłądzili w tej chwili i spróbowali wyciągnąć jakieś wnioski. Czy możesz wytłumaczyć na samym początku coś, o czym rozmawialiśmy bardzo, bardzo często, ale potrzebujemy teraz tego na potrzeby tej dyskusji. Co takiego dają ETF-y? No, oczywiście zawężę to pytanie do ETF-ów spotowych, popularnie właśnie tak nazywanych. ETF to jest takie narzędzie, który umożliwia handlowanie czymkolwiek sobie wymyślimy na giełdzie. Zamiast notować jakiegoś konkretnego towaru, możemy notować jego reprezentację taką sztuczną na giełdzie.
Idea jest taka, że bardzo upraszczając, jedna jednostka danego ETF-u odpowiada jednej jednostce jakiejś rzeczy. Na przykład ETF-y. spotowe na złocie oznaczają, że jedna jednostka ETF-u to jest ileś złota zgromadzone w skarbcu. Czyli jeżeli dany emitent ETF-a mówi, że mam ETF-y reprezentujące jedną tonę złota, to znaczy, że on trzyma naprawdę jedną tonę złota i jeżeli chciałby dołożyć nowych jednostek, bo popyt jest tak duży, a nikt nie chce sprzedawać, to musi wyemitować te ETF-y i za uzyskane pieniądze dokupić złoto. No i teraz. . . Bardzo ważna rzecz, pojawiły się na razie wnioski. Dużo wniosków na ETF-y spotowe związane z Bitcoinem, bo rozumiem, że o nich będziemy mówili. Jaki jest efekt Bitcoinowego ETF-u? Taki, że wiele instytucji będzie mogło zacząć handlować Bitcoinem, kupować Bitcoina, sprzedawać Bitcoina, to jest ważne, rzeczywistego Bitcoina na giełdzie.
Czyli jeżeli mamy emitenta ETF-a i on mówi, mam teraz tutaj 10 tysięcy jednostek ETF-owych, które odpowiadają 10 tysiącom bitcoinów, to on naprawdę musi mieć te 10 tysięcy bitcoinów zgromadzone w sejfie. Czyli jeżeli będzie popyt na te ETF-y, ludzie będą chcieli kupować te ETF-y, no to emitent będzie dokupował więcej i więcej bitcoinów. No właśnie, ale jakby ten zabieg ETF-owy wprowadzony jest między innymi po to, żeby instytucje, które chciały. . . do tej pory kupić tego bitcoina, albo tego etera, albo cokolwiek innego w przeszłości, ale nie mogły tego zrobić, bo zabroniło im tego prawo, regulacje, jakieś statusy wewnętrzne, nie statusy, tylko statuty. No teraz okaże się, że będą mogły kupować tego bitcoina, bo de facto nie będzie różnicy, czy kupują bitcoina, czy kupują tego ETF-a, czy kupują jakieś akcje, czy kupują jakieś obligacje, to wszystko będzie ta sama procedura.
Ale de jure one tak naprawdę nie. . . będą tego Bitcoina dotykały. Więc jest to taki zabieg bardzo istotny z punktu widzenia tych instytucji finansowych. No bo jeżeli mamy jakąś wielką instytucję, która obraca miliardami dolarów, to nie jest tak, że tam siedzi jakiś makler, który robi przelewy bankowe. To tak nie działa. Tam są odpowiednie procedury. No i te procedury są bardzo ściśle przestrzegane. I jedną z takich rzeczy jest właśnie to, że dana instytucja mówi, my inni. . . Inwestujemy tylko w instrumenty finansowe, które są obecne na giełdzie. Nic innego nie kupujemy budynków, nie kupujemy ziemi, nie kupujemy baryłek ropy. Możemy inwestować tylko w giełdę.
No i jak nie ma tego bitcoina, to oni by chcieli, jakby nawet chcieli kupić sobie bitcoina, bo mówią, hej, bitcoin to jednak będzie rusł, to nie mogą tego zrobić. Teraz okazuje się, że te ETF-y im to umożliwią, czyli nagle może nie miliony ludzi, ale tysiące instytucji dysponujących olbrzymimi kwotami będą mogły kupować te bitcoiny, albo nawet jeszcze ważniejsze jest to, że 12 wielkich instytucji finansowych, te 12 firm, które złożyło wnioski o uruchomienie ETF-a spotowego, te 12 wielkich instytucji finansowych będzie teraz grało na to, żeby ludzie kupowali te ETF-y, bo im więcej tych ETF jest. ETF-ów sprzedadzą, tym więcej oni sami zarobią. Tak, i tutaj ujawnia się ten pierwiastek, czy jakby jeden z elementów motywacji, że ETF-y umożliwią funduszom inwestycyjnym, wielkim organizacjom. jakimś grupom interesów po prostu inwestować. Z takim założeniem, że będą mogli na tym zarobić, raczej nie stracić.
Ale uwaga, myślę, że pojawia się druga motywacja, której do tej pory nie do końca dostrzegaliśmy. Oto również organizacje, których w naturze nie jest to, żeby inwestować i zarabiać, ale tylko obracać. Mogą być tym zainteresowane, mówię o bankach. Oczywiście. No bo jestem w stanie wyobrazić sobie taki scenariusz. I w ogóle stawiam tutaj. . . taką tezę, że już niedługo, niedługo, nie wiem, to znaczy czy w przyszłym roku, czy za dwa lata, ale w takiej perspektywie krótkiej, banki umożliwią swoim klientom, zacznijmy od Bitcoina, zakup i sprzedaż Bitcoina. Tak jak to zrobił Revolut. Na przykład. Tak. I teraz do tej pory wiele regulacji nie pozwalało na to, no bo bank musiałby gdzieś zasilać się w tego Bitcoina, na jakiejś giełdzie uregulowanej lub nieuregulowanej. No robiło to dużo, było dużo problemów.
czy wprowadzenie ETF-ów pozwoli, czy ułatwi ten proceder, nie wiem czy to jest dobre określenie, ten zabieg właśnie amerykańskim bankom i nie tylko amerykańskim? No zdecydowanie tak, no bo każdy bank, no może nie każdy, ale zdecydowana większość posiada swoje własne domy maklerskie. Zresztą bardzo często na platformach nawet polskich banków widzimy, że jest platforma do zarządzania swoim kontem oszczędnościowym, tak to się kiedyś nazywało. powiedzmy kontem trwoniącym pieniądze, inflacyjnym, możemy bardzo łatwo dokonać otwarcia konta w danym banku maklerskiego i tam dokonania zakupu akcji, obligacji, jakichś funduszy itd. Teraz nagle pojawi się taka możliwość, jestem przekonany, że jak te ETF-y zostaną zatwierdzone w Stanach, to w Polsce pojawią się bardzo szybko. banki, które mogą oferować zakup takiego ETF-a bitcoinowego swoim klientom.
Czyli nagle mamy dziesiątki, setki tysięcy potencjalnych klientów, którzy do tej pory nie mogli tego kupić, bo trzeba było założyć klucze, konto, założyć na giełdzie i w ogóle, no trudne to jest. A tu nagle pyk i dajemy ludziom możliwość kupna tego bitcoina. Tu jest tylko ta jedna istotna rzecz. Kupując takiego ETF-a my tak naprawdę. . . nie posiadamy tego Bitcoina. Właśnie. I teraz to, co przewidujemy, nasza prognoza jest taka, że jak kupię sobie Bitcoina w moim banku, to nie będę mógł go wypłacić do blockchaina. Z wiadomego powodu. No nie będzie łączności blockchainowej, to jest tylko i wyłącznie ETF.
A to oznacza, że tego Bitcoina będę mógł sprzedać tylko w tym banku, albo i tutaj również wierzę w taki scenariusz, banki będą miały wewnętrzny protokół, tak jak protokół SWIFT dla dolara, czy separate. dla euro, gdzie będą pozwalały przesyłać kryptowaluty, ale tylko z jednego konta bankowego na drugie konto bankowe. A to oznacza, że dojdzie do pewnej dewiacji. Że jakby te, tak jak powiedziałeś, te kryptowaluty, które będziemy posiadać na swoich kontach bankowych w gruncie rzeczy nie będą kryptowalutami. Idźmy dalej. Jedna rzecz. Dany emitent ETF-u będzie musiał ujawnić swoje portfele. I to jest rzecz do tej pory niespodziewana. bo takie sprawdzenie, czy dany emitent ETF-u posiada naprawdę odpowiednią ilość danego surowca, czy jakiegoś koszyka akcji, to było trudne do zrobienia. A teraz nagle się okaże, że to jest bardzo proste.
I tu też czytałem. . . chyba w Wall Street Journal, ale nie jestem przekonany. Czytałem taką informację, że to też jest pewien haczyk, który spowoduje, że wiele manipulacji, które do tej pory były na rynku możliwe, nie będzie możliwe. Czyli emitent ETF-u będzie naprawdę musiał od razu dokupić bitcoina, od razu dokupić bitcoina, jeżeli będzie chciał emitować nowe jednostki. Więc nie będzie tutaj jakiejś. . . możliwości manipulacji. Teoretycznie będzie pana kontrola. Potrafię sobie wyobrazić, że emitent ETF-ów na przykład złotowych, czyli w oparciu o ilości złota, mógł tutaj trochę oszukać, no bo to, ile on tego złota naprawdę posiadał, nie możemy sprawdzić na bieżąco. To wiąże się z jakimś wysiłkiem, z jakimś czasem. Tutaj będziemy mogli po prostu zobaczyć, ile na konkretnym portfelu znajduje się tych bitcoinów.
Ale właśnie, powiedz mi, czy na przykład taki BlackRock, czy on będzie miał swój portfel, na którym będzie to trzymał, czy będzie korzystał z jakiejś zewnętrznej firmy, która wesprze go w zabiegu? Bardzo ciekawa sytuacja. Otóż oglądałem ostatnio listę tych wniosków z datami, z różnymi rzeczami i tam w jednej kolumnie było, kto zapewnia. . . obsługę portfeli kryptowalutowych. No i tam jest 12 emitentów ETF-ów, no i pojawiają się różne nazwy różnych firm, pojawia się Gemini, między innymi pojawia się jeden z funduszy ma swój własny system, a 10 pozostałych będzie korzystało z Coinbase'a. No właśnie. I teraz jaki system? Postawiliśmy taką teorię, że to, co się dzieje w tej chwili na rynku amerykańskim, jakby stawialiśmy właściwie tych teorii było kilka. Jedna z nich była taka, że Ameryka po prostu z jakiegoś powodu chce wymieść kryptowaluty.
Ja pamiętam, że uzasadniałem to tym, że trwa walka pomiędzy Chinami i Stanami. Kryptowaluty osłabiają dolara, a to jest na rękę Chinom, więc tam próbujemy jakoś to wyrównać. Ale Druga teoria mówiła o tym, że Stany po prostu chcą mieć swoją giełdę, która będzie w pełni kontrolowana i gdzie będą rozgrywały się najważniejsze karty. No i tą giełdą może okazać się, że będzie Coinbase. Powiedział, że nawet nie może okazać się, ale już się okazało. Już jakby wiemy, że ta giełda, która będzie główną giełdą kryptowalutową w Stanach to będzie Coinbase. Ci, co przeczuwali. . . bo przecież nie mieli informacji wcześniej, to na pewno nie było nikogo takiego. Ci, co przeczuwali, mieli dobrego nosa, mieli takie wnioski wyciągnęli, analizując sytuację, to na pewno sporo zarobili. Faktem jest, że Coinbase wytycza nowe standardy. To nie jest firma krzak.
To jest firma, która działa zgodnie ze wszystkimi faktycznie procedurami, chociaż. . . Żeby kupować tam teraz kryptowaluty, to tak słyszę od swoich znajomych ze Stanów, no to są bardzo zniesmaczeni, bo tam są po prostu bardzo, bardzo wysokie opłaty. No, prawdopodobnie rząd zmusi swoich obywateli, żeby korzystali tylko z takiego operatora, no ale używanie jednego takiego operatora też niesie ze sobą niebezpieczeństwo, że jednak będą jakieś próby. nadużyć. Mam nadzieję, że tak nie będzie. Mam nadzieję, że jednak uda się tu zachować czystość, no bo tak naprawdę to kryptowaluty jednak stawiają na transparentność i tej transparentności nie da się tak przykryć. Więc może BlackRock nie będzie, mimo że BlackRock nie zarządza swoimi portfelami bezpośrednio, nie będzie miał kluczy prywatnych, to ryzyko zmitygował na Coinbase'a.
ale Coinbase będzie musiał mieć dedykowane portfele dla Coinbase'a i dalej będzie można sprawdzić, ile tych bitcoinów tam naprawdę jest. Tak, w to nie wątpię. Zbliżamy się, ale jeszcze nie teraz, do wyciągnięcia jakichś tam wniosków. Czy myślisz, że to, co się wydarzyło w ciągu ostatnich dwóch lat, myślę o upadku Luny, myślę o FTX, myślę o tym, co się stało z amerykańskim Binance'em. czy to było po prostu wyczyszczenie przedpola po to, żeby ten gracz, który został zaakceptowany przez pewną grupę interesu, czyli Coinbase, przy czym nie chcę się wypowiadać źle na temat Coinbase'a, tylko jakby dostrzegam w tej chwili, że on dominuje amerykański rynek i w ob. . . Już chciałem powiedzieć jaki chcę wyciągnąć wniosek, ale jeszcze go nie mówię.
Czy myślisz, że to mogło być powiązane? Można byłoby popatrzeć na historię, która się działa i powiedzieć, że jakiś czas temu powstał pomysł, żeby powstanie nowa giełda, która będzie obsługiwała wielkich graczy. Postawiono na FTX-a, postawiono na samę Bankmana jako kogoś, kto potrafi tym dobrze zarządzać. Wszyscy byli przekonani. Tak myślę, że byli przekonani, że ta firma jest dobrze zarządzana. Nikt nie podejrzewał sama o takie malwresacje, jakie miały miejsce. No i to było zagrożenie dla Coinbase'a, dlatego pojawił się pozew. przeciwko Coinbase'owi, dlatego były jakieś początkowo działania takie SEC'u zmierzające do ukrócenia tego co robi Coinbase, ale się okazało, że jednak sam nie był takim rycerzem na białym koniu, na jakiego wyglądał.
Okazało się, że ta giełda nie działa jednak poprawnie i kto zepsuł te klocki, kto wyciągnął ten ostatni klocek, na którym cała wieża stała? Binance i CZ. No i teraz posypała się cała konstrukcja, którą wielu ludzi w świecie finansowym budowało w Stanach Zjednoczonych. No bo umówmy się, to jest tak jak wszędzie. Tam na pewno nie ma jednolitego frontu. Tam też są różne środowiska, różne siły, różne kręgi. No i wygrywał ten krąg związany z Garym Genslerem, z FTX-em. Stawiali na tego gracza. No i tu nagle wchodzi Binance i im tutaj psuje szyki, no to pyk. Binance'a szybko ukrócili, to tak po złości. Binance w tej chwili raczej nie odbuduje szybko swojej pozycji w Stanach Zjednoczonych.
No a został Coinbase, no i jakby niestety ta koteria, która była zgromadzona wokół Coinbase'a wygrała. Udało im się wygrać i prawdopodobnie to oni wezmą największy kawałek tortu związanego z obsługą właśnie tych ETF'ów. No chyba, że gary. . . coś wymyśli, ale mam jakieś takie przeczucie, że amunicja już się skończyła i nie ma innej możliwości zatwierdzić te ETF-y. Ja bym powiedział, że być może cały czas realizuje się sceneriusz Gary'ego, też tak myślę. Ale o tym zaraz. Równolegle. Tutaj mamy ETF-y, a równolegle dostrzegamy pewien taki ruch, który ma miejsce na całym świecie. Oto coraz większa ilość podmiotów kryptowalutowych ma problemy z tym, żeby współpracować z bankami.
Zresztą jak przeglądałem ostatnio nawet naszą polską konkurencję, to znaczy giełdy, które działają na terenie Polski na takiej zasadzie, że mają polskich klientów, no to widać, że nie mają, jeżeli ktoś chce wpłacić Fiaty, na przykład złotówki do nich, to nie ma podanego numeru konta, są po prostu wybrani procesorzy płatności, którzy to obsługują, którzy biorą na siebie to ryzyko. Banki nie chcą współpracować z giełdami krypto, czy z kantorami kryptowalutowymi. Innymi słowy stawiam. . . Wyrażam takie przekonanie, że jesteśmy świadkami takiego ruchu, gdzie platformy krypto są odcinane od świata bankowego. Są odcinane od świata bankowego, ale powiedziałbym, że to jest operacja obarczona bardzo dużym ryzykiem. Bo z jednej strony giełdy są odcinane od systemu bankowego, ale z drugiej strony stablecoiny mają się całkiem dobrze.
I myślę, że może się okazać, że świat finansowy doszedł do wniosku takiego, że nie chcemy dawać giełdom. . . możliwości bycia tą instytucją, która konwertuje pieniądz wiary, zaufania i naiwności do krypto, do twardej, rzeczywistej waluty, ale my chcemy również tym elementem móc sterować. No i stąd na przykład dobra passa USDC i Circle, to jest dobra passa również USDT. chociaż tutaj jakieś chmury się gromadzą i może się okazać, że będziemy musieli wszyscy zawsze korzystać właśnie z tych stablecoinów, może jakieś nowe powstanie, no nie wiadomo co Gary będzie robił po odejściu z SEC-u, kto wie, może na przykład rząd Stanów Zjednoczonych stwierdzi, że wypuści swojego własnego stablecoina, przewrotnie używając tej nazwy, a tak naprawdę będzie to po prostu CBDC. No właśnie. o CBDC chcę z Tobą porozmawiać, tylko zwrócę uwagę już na jedną rzecz.
Jeżeli jest tak, jak powiedzieliśmy. że banki przestają współpracować z giełdami krypto, a jednocześnie banki umożliwią swoim klientom kupowanie quasi-bitcoinów, bo tak należy to określić, to jestem w stanie sobie wyobrazić taki scenariusz, że w negatywnym wariancie za jakiś czas kryptowaluty będziesz mógł tylko kupić i sprzedać w ramach systemu bankowego. I temu sprzyja powstawanie ETF-ów i sprzyja również ten ostracyzm bankowy, którego wszyscy doświadczamy. byłoby to gwałtem dla w ogóle całej substancji kryptowalutowej, no bo jeżeli te takie zwykłe giełdy kryptowalut, nie będące w pełnym sojuszu z władzą, a taką koła będzie właśnie Coinbase, nie będą miały możliwości obsługi fiatów, no to tak naprawdę dochodzi do, użyję teraz takiego słowa, które może nie jest do końca trafne, ale myślę, że jednak odzwierciedla to, co myślę. dojdzie do takiego negatywnego uszczelnienia systemu.
Punkt wejścia i wejścia będzie w pełni kontrolowany przez system bankowy i państwowy. Ja doleję oliwy do ognia, bo jeszcze powiem. . . taką historię. Otóż parę lat temu mieliśmy do czynienia z takim bojem, jaki powstał pomiędzy dwoma grupami nacisku na Bitcoina. Z jednej strony mieliśmy ludzi, którzy mówili, że Bitcoin trzeba zmodyfikować, bo on ma służyć do płatności, a drudzy mówią, że nie, to jest. . . odnośnik wartości, tam nie potrzeba większej przepustowości, to ma być konserwatywny, spokojny, rozwijany projekt. Mówię oczywiście o tej wojnie, która miała miejsce chyba 2017-2017 rok, gdzie pojawiły się pomysły na bardzo istotną modyfikację Bitcoina, na to, żeby jego bloki były większe, nielimitowane wręcz, właśnie po to, żeby zwiększył swoją przepustowość, a z drugiej strony była ta grupa osób, która. . . chciała jednak zachować royalistów. Ci, którzy uważają, że klasyczny Bitcoin jest królem.
No i teraz, abstrahując do tego, skąd te siły się wzięły, kto za nimi stał, bo na pewno to nie były po prostu ideowi ludzie, tylko tam, może na froncie byli, ale gdzieś tam w trzebiach były osoby, które po prostu chciały na tym dużo zarobić, ale kto zdecydował, która wersja Bitcoina wygrała? No to. . . Okazało się, że nie górnicy zdecydowali, nie pule nodów, a rynek. Rynek poprzez wolumen obrotów. To rynek zdecydował, która wersja bitcoina będzie miała jaką wartość. Teraz powiedzmy tylko, że mówimy o Bitcoinie i Bitcoin Cash. Na przykład Bitcoin Cash. Bitcoin Cash kosztuje dużo, dużo mniej w tej chwili niż Bitcoin prawdziwy. No i tutaj właśnie rynek zdecydował, że jednak dalej pozostajemy przy tym właściwym Bitcoinie. Teraz wyobraź sobie, że mamy 12 ETF-ów, które gromadzą. . . bardzo duży kapitał. Bardzo, bardzo duży kapitał.
I oni mówią, a chcemy takiej zmiany w bitcoinie, bo zaczyna nam brakować tych bitcoinów. Że ich domnażamy. Że domnażamy bitcoiny, że podnosimy nagrodę. Albo mówią, nie podnosimy nagrody, ok, ich jest dobra ilość, ale bardzo nam się nie podoba ten obrót poza bitcoinowy, taki wolny, musimy, wprowadzamy, że każdy adres musi być zweryfikowany, żeby przyjął. jakąkolwiek wpłatę. Łukasz, dam Ci tylko znać, bo to jest temat, o którym właśnie też mieliśmy mówić, Majka tego wymaga. Majka wymaga, czy Mika wymaga tego, że każdy podmiot krypto, nieważne, że w sojuszu z bazą, czy nie w sojuszu, będzie mógł przyjmować wpłaty i realizować wypłatę tylko na w pełni zweryfikowane adresy blockchainu. No, ale powiedzmy, że To jest regulacja urzędnicza. Tak, tak. To jakoś zostanie, można to obejść. A tutaj wielcy gracze mówią, nie, nie, my chcemy takiej modyfikacji na poziomie protokołu.
I mówią, tu mamy nową wersję, nasi programiści napisali nową wersję Bitcoina, proszę bardzo, kto chce instalować, proszę bardzo. I nagle się okaże, że będziemy mieli forka na Bitcoinie, ale ci duzi gracze, którzy zapewniają wielki obrót, Wielkie pieniądze, oni zostaną przy tym nowym bitcoinie zmienionym, a ten stary bitcoin nagle straci wartość. Co więcej, okaże się, że w tej nowej sieci znikną wszystkie bitcoiny zgromadzone na adresach, które są niezweryfikowane. I okaże się, że. . . mamy całkowite przejęcie sieci bitcoina i oczywiście znowu ktoś powie, okej, no ale nie wszyscy przejdą na tego nowego. Pytanie, czy będą mieli siłę, bo jednak nawet zwykli gracze, zwykli użytkownicy. . . nie posiadają tego Bitcoina po to, żeby kszewić jakąś ideę. Bardzo często są opiekowani.
Więc jeżeli oni będą mieli do wyboru, czy zostaną przy tym starym, czy przy tym nowym, to się okaże, że ten stary Bitcoin nagle straci na wartości, a ten nowy drastycznie zyska. Jest to jakiś czarny scenariusz, ale możliwy do realizacji. A teraz obudujmy go. Jeszcze o dwie kwestie. Wspomniałeś o CBDC. Często mówimy tutaj czym jest CBDC. Przypomnijmy na potrzeby tej audycji, że CBDC to taka kryptowaluta, która będzie emitowana przez bank centralny. Mówię taka kryptowaluta, wyraźnie wstawiam to słowo w cudzysłów, no bo to z ideą kryptowaluty nie będzie miało nic wspólnego. Będzie to w pełni kontrolowana moneta, która będzie programowalna. Gdybyś mógł Łukasz teraz powiedzieć na czym ta programowalność będzie polegać, jakie będą konsekwencje? dla zwykłego obywatela tego, że będzie musiał korzystać na przykład z kryptozłotówki. Podobno długo jeszcze.
Chociaż teraz nie wiadomo, ale no właśnie. Jaka jest konsekwencja tego, że korzystam z CBDC? Czy mogę kupić tak, jak do tej pory wszystko, na co miałem ochotę? To jest właśnie bardzo kusząca dla polityków idea tego, że możemy wypuścić pieniądz. który może być w pełni kontrolowany. Czyli możemy mówić o tym, teraz powiem w jaki sposób to na pewno będzie sprzedawane, że jeżeli ktoś dostaje becikowe, to te pieniądze, które będą, nie będą mogły pójść na zakup nowego telewizora, czy na zakup alkoholu, albo książek dowolnych, tylko będą mogły pójść tylko i wyłącznie na pieluchy, na jakieś odżywki dla niemowląt i tym podobne rzeczy. I to jest bardzo fajny przekaz. Mówimy, studenci będą dostawali jakąś zapomogę, ale będą mogli wykorzystać ją tylko na zakup pomocy naukowych, czego nie mogą. kogokolwiek innego, związanego z nauką. Wydaje się wspaniała rzecz.
Z końcu zniknie ten argument, że ludzie, którzy dostają 800+, bo tak chyba trzeba mówić, zakładam, że od nowego roku to będzie 800+, że oni nie będą mogli sobie kupować alkoholu, wydawać pieniędzy na wycieczki, czy kupować sobie jakichś drogich ciuchów, tylko oni będą musieli te pieniądze wydać bezpośrednio na dzieci. Czy to jest niesłuszna idea? Mało tego, jak będziemy szli tankować paliwo, to na pewno będzie tak zrobione, że część frakcji naszej opłaty będzie przeznaczana, czy konwertowana na to, że ma być zrealizowana jako opłata środowiskowa. Stacje benzynowe, duzi gracze, część pieniędzy, które będą dostawali będą mogli przeznaczyć tylko na przykład na wsparcie funduszy związanych z ochroną środowiska. Właściwie coś, co w tej chwili wymagało z rzeszy urzędników, to samo się pięknie opłacało. programuje. Albo wyzwanie z rynku budowlanego.
Wtedy, kiedy jest generalny wykonawca, który nie płaci swoim podwykonawcom, będzie jakby sponsor czy inwestor, bo tak to się nazywa, który będzie płacił generalnemu wykonawcy, będzie mógł oznaczać, że na przykład 80% zaliczek czy wpłat mogą być przeznaczone tylko na płatności dla podwykonawców, a nie na przykład na łapówki czy na jakieś imprezy. Albo jeszcze pójdziemy dalej w stronę pełnego socjalizmu, że pieniądze, które. . . płaci inwestor, to 80% może pójść tylko i wyłącznie na pensje dla robotników. No właśnie. Nie dla prezesa. Tak. No i dochodzimy do cudownych, cudowne pomysły. Wydają się być bardzo, bardzo dobre. Możemy nawet zacząć myśleć o takim modelu szwedzkim, że pewne osoby, które dostaną pieniądze, nie będą mogły kupować za dużo alkoholu. Nie będą mogły. Kupując cokolwiek w sklepie, będziesz oznaczony śladem węglowym i na przykład w szkoleniu.
Na przykład w pewnym momencie jak podjedziesz do stacji benzynowej, nie będziesz mógł już zatonkować, no bo przecież najeździłeś się już wystarczająco. Albo nie będziesz mógł kupić trzeciej wycieczki w roku, no bo za dużo już nalatałeś. No i faktycznie można to w taki cudowny sposób przedstawiać, ale w gruncie rzeczy to oznacza, że państwo, a paród państwowy będzie miał nad nami pełną, pełną kontrolę. Właśnie, bo te historie, o których mówiliśmy, to są historie dobre dla ludzi, którzy wierzą w to, że dobro zwycięża zawsze, ludzkie dobro, że ludzie są dobrzy. Że władza jest dobra. Władza jest dobra. tak, a prawda jest taka, że no niestety to tak nie działa.
Te historie są dobre dla ludzi, nie chcę użyć słowa naiwnych, ale takich, którzy po prostu mają dobre serce i wierzą w to, że wszystko jakoś dobrze będzie, ale to tak nie działa. Wystarczy zobaczyć, jak wyglądał Iran w latach 70-tych poprzedniego wieku, gdzie była to, użyję takiego określenia europejska, czy prawie europejska cywilizacja, gdzie kobiety miały swoje prawa i mogły normalnie funkcjonować i nagle doszła do władzy pewna grupa przewrotowa. I ci, nie wiem, czy oglądałeś opowieści podręcznej, albo czy pani Atwood, czy czytałeś książkę, no to taki scenariusz mi się wcale nie wydaje odległy. On mi się wydaje całkiem prawdopodobny, że nagle dojdzie do władzy ktoś, kto stwierdzi, że na przykład kobiety nie są tak samo ludźmi. jak mężczyźni, na przykład. Jestem gotów sobie wyobrazić taki scenariusz. Takie rzeczy się działy i to jeszcze mówię. Widzę, że masz wątpliwość.
Myślę, że podział nie będzie polegał na kobiety, mężczyźni. Tak, tak. Ja specjalnie tu powiedziałem teraz, żeby pozyskać naszą kobiecą część. Natomiast może być różnie. To tak jak jeszcze w Wehikule Czasu, teraz przypomniałem w tej książce, to tam autor Welsh, jeżeli dobrze pamiętam, Henry George Welsh. Tak, dokładnie. On próbował zamanifestować takie przekonanie, że dojdzie do podziału na arystokrację, na ludzi bogatych i na tych biednych robotników, którzy będą ukrywali się pod ziemią i w ogóle dojdzie do mutacji, bo oni nigdy już na ziemię nie będą wychodzili. I władza z definicji jest mocno zepsuta, bo jest władzą. To trzeba jasno powiedzieć. Ktoś, kto dochodzi do władzy, może mieć jeszcze dobre serce i dobre przekonania, ale władza korępuje. I teraz, żeby móc się uwolnić od takiego mechanizmu kontroli. . . właśnie CBDC.
Właśnie jeszcze powiedzmy, jak to będzie naprawdę wyglądało, do czego to doprowadzi. Może nie od razu, ale efekt będzie taki, że pojawią się możliwości, na przykład. . . takie, że kupować paliwo będziesz mógł tylko na konkretnych stacjach. konkretnej firmy. Albo dostaniesz pieniądze i będziesz musiał je wydać właśnie w określonym terminie. To podejście ekonomistów, którzy mówią konsumpcja jest dobra, no to właśnie ono może spowodować, że oni mówią no to dajmy ludziom pieniądze, ale zmuśmy ich do tego, żeby oni wydali te pieniądze tak jak my chcemy, bo my wierzymy, że nasz plan jest dobry. A gospodarka planistyka. . . próbowana, była wdrażana wiele razy w wielu krajach. Tu macie listę krajów, gdzie ta gospodarka zadziałała. Dzięki. Tak, to pełna lista krajów, gdzie to zadziałało. I to jest wersja rozszerzona. Rozszerzona, tak.
I ona, to po prostu nie działa. Tak, ale zwróćcie uwagę, że jest jeszcze jeden argument, żeby wdrożyć CBDC. Teraz przecież mi do głowy. O to już nie będzie na przykład. . . Jak będzie można walczyć z inflacją? Będzie można w drugą stronę pójść i powiedzieć, że ludzie mogą wydawać tylko 20% na przykład swojej pensji, albo 30, albo 40 po to, żeby spowolnić obieg pieniądza, żeby właśnie walczyć z inflacją. Tych scenariuszy, które w ogóle nawet nie przychodzą w tych. . . do głowy, bo wydaje nam się nierealne, a może nawet absurdalne, one jak się wdroży CBDC będą mogły funkcjonować. Ale właśnie. . . Co więcej, to będzie możliwe. . . za naciśnięciem guzika. Tak. Za naciśnięciem guzika, że on będzie mógł na przykład zabrać 20% wszystkich oszczędności. O tak.
Ale ponieważ zabierze wszystkim, to będzie mógł uzasadnić to w ten sposób, że właściwie nic się nie zmieniło. No i dobra. I teraz są tylko dwa instrumenty, które umożliwiają nam jak gdyby walkę z EBDC. Kryptowaluta, ale tak to waluta, która nie jest kupowana przez bank, no bo jeżeli będzie kupowana przez bank, to w gruncie rzeczy jest to instrument nazarowany przez państwo, będzie też można wpłynąć na niego bardzo, bardzo mocno, ale jest jeszcze drugi instrument, jakim jest gotówka. I teraz chciałbym, żebyśmy dostrzegli te ruchy, o których chyba wszyscy, którzy nas oglądają, wiedzą, ale wymieńmy sobie kilka statystyk. Prawdopodobnie w przyszłym już roku Szwecja wycofa się. zupełnie z gotówki. Najgorsze jest to, że Szwedzi się na to zgłodzili jako obywatele. Oni się cieszą, bo gotówka jest jakimś tam problemem.
Dania do 2025 roku, do maja 2025 roku, pamiętam taką właśnie też informację gdzieś tam z mediów, wycofa największe banknuty obiegowe. 10% transakcji, tylko 10% transakcji w Danii realizowanych jest teraz za pomocą gotówki, cała reszta to transakcje elektroniczne. Thank you. W kinach, jak byłem w kinach, Łukasz, to nawet człowiek, który żebrał na ulicy. Miał QR-kod. Miał QR-kod. On nie chciał zaakceptować gotówki. Tam wszyscy płacą za pomocą Alipay'a lub WeChata. Oczywiście jeszcze są bankomaty, gdzie możesz podejść i wypłacić jakąś gotówkę, chociaż jest to piekielnie trudne. Zmierzam do tego, żeby powiedzieć, że to całe działanie, które w tej chwili jest związane z ETF-ami, agresja banków wobec biznesów krypto, to jest po prostu próba odcięcia ludzi od. . . od tej wolnej kryptowaluty, równolegle wycinamy gotówkę, nie my oczywiście, tylko nasi umiłowani rządzący i mamy pracę nad CBDC.
Uwaga, ważna statystyka, w lipcu tego roku 137 państw na świecie było już na jakimś etapie testowania albo wdrażania CBDC. Razem te 137 państw reprezentowało 98% światowego PKB. A ja jeszcze pamiętam rozmowy z. . . z 2018 roku, gdzie wszyscy się śmiali, że CBDC to jest coś nierealnego, to na pewno się nie uda. Dla mnie wizja takiego totalnego zniewolenia wygląda strasznie. Zastanawiam się, czy ludzie zdążą się obudzić, bo jednak wierzę w to, że. . . Będzie jakaś taka grupa ludzi, która będzie walczyła za wolnością. Myślę, że informacja o tym, czy wiedza o tym, że. . . Na przykład nasze postępowanie w sieci, to kogo lubimy na Facebooku, jak komentujemy itd. , że to wpływa również na nas samych i to jak algorytmy Facebooka mogą wpływać na nas już stała się powszechna.
Już ludzie o tym wiedzą. Teraz pomyślmy sobie o ile większą informacją jest np. informacja o tym w jakich sklepach kupujemy, co kupujemy, gdzie kupujemy, kiedy kupujemy. Ja pamiętam taką historię, którą. . . brałem za urban legend, czy taką legendę miejską, a się okazała prawdziwa. Można ją przeczytać w książce Siła nawyku. Nie, myślę o innej książce. Myślę o Hello World, napisaną przez jedną panią profesor z dużego uniwersytetu w Stanach, zapomniałem teraz którego, czy MIT, czy Harvardu. Ona opisywała jak algorytmy zmieniają świat i opisała historię, w której było pokazane, jak bardzo informacje o tym, co kupujemy w sklepie, może wpływać na naszą, jak to może wpływać na te reklamy, które dostajemy. To jest jedna z wielkich sieci amerykańskich, wprowadzała. . .
początek XXI wieku albo końcówka XX, karty lojalnościowe i informatycy tam stwierdzili, hej, nie notujmy tylko kwoty wydanej, ale każdy produkt, który został kupiony, miejsce, gdzie zostało kupione, datę, wszystko tak bardzo dokładnie. Nie wiemy po co, ale tak zróbmy. No i któregoś razu jakiś informatyk studił, hej, to poanalizujmy dane. Nie chodziło o to, żeby śledzić kogoś tam, jedną osobę, nie, w ogóle nie o to chodzi. To nie chodzi o to, żeby odrzec z prywatności. Chodziło o to, żeby zobaczyć, jakie mamy wzorce. No i nagle się okazało, że jak ktoś kupuje na przykład słodycze, to bardzo możliwe, że zaraz będzie kupował jakieś odżywki na odchudzanie. A potem będzie kupował inne odżywki, a potem będzie suplementy witaminowe itd. No i ok, to jeżeli my wykrywamy, że ktoś kupuje teraz czekoladę i dużo słodyczy, to może trzeba by mu wysłać coś na odchudzanie, reklamę na odchudzanie.
Tak, reklamy były. . . były tak dobrze stargetowane, tak doskonale zrobione, że ludzie się wystraszyli. Wystraszyli się, bo myśleli, że są śledzeni. I specjalnie firmy, które zajmują się tą reklamą, nagle zmieniły taktykę. Przygotowując ofertę promocyjną oczywiście, mieszali produkty. Czyli były produkty, których w ogóle nie potrzebujemy. ale na którejś stronie bardzo dobrze wyeksponowany był produkt, ten dokładnie, którego szukamy. I teraz historia. Otóż do jednego sklepu przychodzi w pewnym momencie facet i mówi, że chce z kierownikiem sklepu. I mówi, proszę pana, nie życzę sobie, żebyście przesyłali do mojego domu reklamę produktów dla dzieci. Małych dzieci, pieluch. My dzieci nie będziemy mieli z żoną już. Nie planujemy, nie chcemy. I proszę nam. . . nie wysyłać tego typu reklam. Pan kierownik zachował się podobno już bardzo profesjonalnie, bardzo przeprosił klienta, poprosił, żeby wybaczył.
No i dalszy ciąg tej historii odbywa się dwa tygodnie później, gdy ten klient wraca, przychodzi i mówi, przepraszam bardzo, nie wiedziałem, moja córka jest w ciąży. Tak. Okazało się, że córka używała karty swoich rodziców lojalnych. robiąc zakupy, bo nie trudno wykryć pewien związek przyczynowo-skutkowy, gdy ktoś kupuje jeden test ciążowy, potem kupuje drugi test ciążowy, potem zaczyna kupować suplementy, diety związane z ciążą, potem zaczyna kupować krem na rozstępy, kocyk, no i nagle co wiadomo, co on będzie potrzebował, no to teraz jedziemy łóżeczko, wózek, pieluchy i tak dalej, i tak dalej, bo przecież to jest oczywiste. No i ta historia pokazuje, że jesteśmy bardzo łatwo sterowalni. Teraz wyobraźmy sobie, co by było, gdyby ktoś miał pełną informację o tym, co kupujemy. Pełną informację, co, gdzie i kiedy kupujemy i jak łatwo byłoby nas sprofilować.
Znowu mówię, nie chodzi o darcie nas z prywatności, bo nie chodzi o to, że mówimy o sterowaniu jednostką. My mówimy tutaj o sterowaniu całymi grupami ludzi. Całym strumieniem. No właśnie, pełna kontrola, pełen nadzór, a z drugiej strony, czy dodatkowo, sterowanie pieniądzem, programowanie tego pieniądza. Jeżeli ktoś ma wątpliwości, czy to nie zmierza do systemu niewolniczego, to powinien się potrójnie zastanowić. No i właśnie, żeby móc się uchronić przed tym wszystkim, musimy walczyć ciągle o gotówkę, która jest nienadzorowalna i musimy walczyć o czyste krypto, czyli takie krypto, które pozwala nam się rozliczać, dbać o nasz majątek, ale bez nadzoru tego systemu, który mógłby chcieć nam zrobić krzywdę. Ponieważ widzimy, co się dzieje, to jakby w kandze myślimy o takim ruchu, o pewnej idei, o której już mówiliśmy kilka razy i na koniec tego odcinka myślę, że powinniśmy o tym przypomnieć.
nazywamy to blockchain of people, blockchain ludzi, to znaczy mamy świadomość tego, że regulatorom, organizacjom interesu czy grupom interesu łatwo jest uderzyć w jedną giełdę, w jeden podmiot, bo to po prostu rozbija wszystko i nagle biedni użytkownicy pozostają jak owce bez pasterza, tak byśmy mogli powiedzieć, ale zastanawialiśmy się co by było, gdyby właśnie kryptowalutowcy, a nie nawet. . . nie tylko kryptowalutowcy, ludzie, którzy wierzą w gotówkę, mogli funkcjonować i wspierać się wzajemnie z pominięciem instytucji centralnych. I właśnie dlatego wdrażamy takie rozwiązania, które mają umożliwić współpracę dwóch użytkowników nie za pomocą na przykład Kangi, to znaczy jak ja chcę kupić od Ciebie krypto, to muszę wejść w tej chwili na Kangę, złożyć zlecenie, tak jak złożysz przeciwne zlecenie i dojdzie do wymiany, ale do tego, żebyśmy mogli robić te transakcje bezpośrednio, zarówno z wykorzystaniem gotówki, nazywamy to. .
. Kanga Local, jak również z wykorzystaniem takiego klasycznego przelewu, którego bank nie rozpozna jako przelew kryptowalutowy i nazywamy to Kanga Peer to Peer, chociaż nie są to jedyne nasze rozwiązania. Chciałbyś to Łukasz jakoś uzupełnić? Tak, ja jestem wielkim zwolennikiem takiego właśnie rozproszenia usług. Wydaje się to, a nawet nie wydaje się, tylko po prostu jest to jedyne rozwiązanie, które pozwala oprzeć się tym wszystkim zakusom. urzędniczym, które czasami, i to chcę podkreślić, one czasami mogą wynikać naprawdę z dobrej woli. Ale niestety to nie do końca tak zadziała. Efekt końcowy zawsze będzie straszny. Rozproszenie usługi, na przykład sprzedaży krypto, spowoduje, że nie będzie już tego jednego właśnie, w informatyce mówimy to SPOV, czyli Single Point of Failure, jednego punktu awarii, awarii.
który powoduje, że cały system leży, ale właśnie może jakiś jeden operator peer-to-peer zostanie na chwilę wstrzymany, bo przecież na chwilę, jeżeli transakcje zakupu i sprzedaży krypto będą legalne, a zakładam, że one będą cały czas legalne, że regulatorzy nie posuną się do takiego czynu, bo to byłoby jawne działanie przeciwko. Tu raczej chodzi o jakieś takie działania niby pro. prorozwojowe, ale jeżeli ktoś akurat nie będzie mógł zrealizować mojej transakcji, to znajdę 100 innych osób, z którymi tą transakcję zrealizuję. Więc zależy nam na tym, żeby budować tą sieć, tą siatkę, która będzie działała nawet, dobre, to bym się teraz przypomniało, kiedyś widziałem porównanie, dlaczego internet dobrze działa, no bo internet właśnie w ten sposób działa, ja nawet jak jeden punkt przesyłu danych, nie zadziała, to zostanie znalezione obejście.
I tutaj tak samo, tak jak mamy siatkę, nawet jeżeli jedno oko w siatce zostanie zerwane, to cała sieć dalej jeszcze funkcjonuje i może działać. Może trochę gorzej, może trochę mniej wydajnie, ale dalej funkcjonuje i wierzymy, że im większe będzie zagęszczenie tych osób. Im więcej osób weźmie w tym udział, tym lepiej i ta siatka będzie mocniejsza. Napiszcie w komentarzu, co myślicie o takim modelu rzeczywistości, w którym dzisiaj tutaj z Łukaszem dyskutowaliśmy. No i oczywiście pamiętajcie o tej rzeczy, która jest bardzo ważna. Pamiętajcie, jesteśmy tutaj bastionem wolności i potrzebujemy Waszego wsparcia. A to wsparcie wyraża się właśnie w ten sposób, że komentujecie, dajecie łapki w górę, udostępniacie i w ogóle wspieracie nas właśnie w taki sposób medialny, tak to nazwijmy. A ja dorzucę od siebie coś, czego nie uzgadnialiśmy.
Otóż dla tej osoby, która napisze najciekawszy komentarz, a wybierzemy go sami, ja chciałbym ufundować jedną książkę. Jedną książkę bardzo specjalną, o której mówiliśmy wiele razy. Myślę, że Sławek już się domyśla jaka. To będzie książka Limes Ferial Janusza Zajdla z naszymi podpisami. Bardzo. . . Chętnie taką nagrodę ufunduję dla tej osoby, która napisze najciekawszy komentarz pod tym filmem. A teraz przechodzimy do najbardziej ciekawej, kalorycznej części naszego programu, czyli do faktów. Mój fakt jest taki, że Madagaskar miał szansę stać się polską kolonią. A, to ja wiedziałem. Może nasi tutaj widzowie mogli akurat wyjątkowo tego nie wiedzieć, także zachęcam, żeby to sprawdzić. Miało mieć to miejsce pomiędzy I a II wojną światową. Tak. Ciekawy bardzo fakt. Myślę, że warto go znać.
A ja mam inną bardzo ważną informację, która na pewno wzbogaci naszych tutaj widzów. Czy wiesz, dlaczego banany są zakrzywione? Nie, bo rosną podążając za słońcem. I to jest mój fakt, tym razem biologiczny, bardzo według mnie ciekawy. Okej, Łukasz, dzięki. To było bardzo ciekawe, co powiedziałeś. No i co? Widzimy się w kolejnym odcinku, tym razem Kwadrans z Kangą we wtorek. 9. 30. Zapraszamy Was wszystkich na kawał dobrej telewizji śniadaniowej. Tak jest. Dzięki. Cześć. Cześć. Chcesz to dodać? Nie, weź. Ty to nagrywałaś? Cięcie, cięcie. Zaraz, zaraz to znajdziemy. Tak, a skrzydełka KFC to taka rosła na drzewach, w panierce. O płaskim jemi pogadamy. Nie, dobra, to z tego. To jest zupełnie potrzebne. .