VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
Dobry wieczór Państwu. Dzisiaj nie tak o świecie, mimo że, jeszcze raz, dobry wieczór, bo zawsze się zaczynam, dzisiaj nie tak o świecie, jak o Polsce. Czas, który się zbliża. Ja tu i chcę nawiązać do mojej wizji, którą na kanale robiłem zaraz po wyborach, po wyborach, które się odbyły. Zapowiadałem, że czeka nas pewien prawnolegistracyjny bałagan, który się odbędzie. Póki co ten bałagan nie istnieje, ponieważ te rzeczy, które się dzieją, dzisiaj aresztowanie tych dwóch panów w Pałacu Prezydenckim, to nie są jakieś sensacyjne rzeczy. Oczywiście dla Polska jest cały czas podzielona między lewą a prawą stroną i cokolwiek, jakkolwiek kierunku będę miał tyle samo zwolenników, co przeciwników. To jest naturalne, ponieważ jesteśmy podzieleni.
I to się nie zmienia. Natomiast ten bałagan prawnolegistracyjny obawiam się, że przed nami jest. Ja bym chciał się na ten temat skupić z tego, co orientuję się 11 stycznia, czyli rada moment, za chyba dwa dni, tak? Mamy chyba dzisiaj dziewiąty, więc 10-11 za dwa dni. Sąd ma orzec, prawidłowość wyborów. I uważam, że pewien bałagan być może zacznie się od tego, ale jakoś się rozegra, jak to będzie wyglądało. Dzisiaj wydrukowam sobie panów Tuska, pana Hołownie i pana prezydenta Dudę. Chyba właściwe osoby do tego, co się będzie działo. Nie wydrukowałem Kaczyńskiego, nie wydrukowałem innych osób z PiS-u, ponieważ PiS jest w odwrocie i jak widać PiS ma pewne kłopoty.
To, że PiS ma swojego prezydenta, niewiele znaczy. Dzisiaj ostentacyjnie okazało się, że prawo rzeczywiście zadziałało w każdym miejscu naszego kraju, też w Pałacu Prezydenta. Proszę państwa, żebym nie był przez zwolenników PiS-u źle zrozumiany. Prawo, wyrok, sąd, prawdziwej demokracji są bezdyskusyjne. Jeżeli wyrok zapadł, policja ma obowiązek do działań. Tu się okazuje, nawet w Pałacu Prezydenckim. Ja nie wypowiadam się na temat sensu wyroku. Ja mówię jak prawo powinno działać. Co przed nami? Moja dyskusja nie ma sensu, lepiej się skupić. Dyskusja nie ma sensu, lepiej się skupić. Pośpiech. Po raz drugi czy trzeci wziąłem zdjęcie pana Tuska do ręki i kojarzą mi się dwie rzeczy. Niezadowolenie i pośpiech.
Jeżeli pan Tusk myśli inaczej, to go przepraszam, ale ja cały czas czuję, że on nie jest zadowolony z tych wyborów. I to co robi, robi w pośpiechu w kierunku do Unii Europejskiej. Drodzy Państwo, ja osobiście uważam, na ten temat się już wypowiadałem, że Polską rządzą dwie siły. Dwie siły, które działają na innych polach i mają wspólne z innymi siłami poza Polską. Tak to delikatnie ujmę. Ja mam poczucie, że pan Tusk w pewnym sensie jest w tej chwili między młotem a kowadłem. On nie jest zadowolony z takiego obrazu rządu, który przyszło mu przewodniczyć jako premier.
Nie można mu odebrać, że jest wytrawnym politykiem, ponieważ ma doświadczenie, był już niejednokrotnie u władzy na wysokich stanowiskach premierował. Więc jest to wytrawny analityk w tym co ma robić. I ja mam wrażenie, że z jego analiz wynika, że on nie jest zadowolony, bo główne zadania, które będzie miał wykonać będą zadaniami samej Unii. W porozumieniu z Unią mniej interesuje go nasz kraj. Oczywiście to nie musi być prawdą, ja to tak czuję. Gdzieś w głębi mam wrażenie, że pan Tusk nie bałby się ryzyka, gdyby w jakiś sposób ten rząd nie przetrwał i doszłoby do przedterminowych wyborów.
On jest pewny, że te wybory wygrałby w innej konfiguracji, co dałoby mu lepsze możliwości do działania, do wykonywania zadań tak to powiem. Pan prezydent Duda. Pierwsze słowo powiernik. Rząd wszedł w rolę powiernika w tej chwili. Powiernik w zakwestionowaniu zadań. Powiernik w zakwestionowaniu legislacji. Wniosek z tego, że to tak jakby pan prezydent był świadomy już w tej chwili tego lub wiedział w jakikolwiek sposób, to jest jedno i to samo. Że legislacja tego rządu pełna będzie miała problemy. On jest tego powiernikiem. Kojarzy się słowo dwu władza. Tu trzeba brać pod uwagę, że prezydent cokolwiek by nie mówił i pochodzi z obozu PiS-u.
Więc z tego powodu też jest można powiedzieć dwu władza, ponieważ rząd obecny, koalicja rządząca jest z zupełnie innego nurtu politycznego, nurtów politycznych, którym nie w parze iść z PiS-em. Prezydent jest z PiS-u, więc to można odbierać jako dwu władzy. Ale ja mam obawy, że będzie chodziło o zupełnie coś innego. Będzie próba zakwestionowania tego rządu. Kto wie czy właśnie nie stanie się to 11 stycznia, to zakwestionowanie rządu nie będzie przyjmowane przez stronę odwrotną i zacznie się tarcie dwu władzy. Prezydent swoje, parlament swoje, większością parlament swoje. Ścieżka legislacyjna zostanie zachwiana. Można powiedzieć, że stworzy się dwu władza w naszym kraju. I teraz tak.
Obecny rząd zostanie w jakiś sposób prawny zakwestionowany, ale dalej będzie u władzy. Natomiast rząd, ta koalicja zakwestionuje zakwestionowanie. Czyli zakwestionuje to, że ci, którzy zakwestionowali ich nie mają racji, albo działają niezgodnie z prawem. Kompletny chaos polityczny nas czeka. Ja nie twierdzę, że to się stanie 11. Wiem, że wyrok ma zapas 11. Czułem coś takiego już wcześniej, zaraz po wyborach, że w trakcie, że właśnie w styczniu dojdzie do poważnego legislacyjnego tarcia. I z tego tarcia wyniknie to, że będzie coś w rodzaju niepisanej dwu władzy. Będzie sprzeczność na, no tu parlament, tu marszałek, tu premier, a tu prezydent. Będzie sprzeczność oparta na jakiejś prawnej decyzji zakwestionowania.
Słowa nawet o trybunale stanu czeka nas poważna burza na najwyższym szczeblu. I coś w rodzaju okresowej dwu władzy. To może w efekcie okazać się groźne, ponieważ będą obawy o to, o stabilność naszego kraju polityczną i prawną. Bo weźmy pod uwagę, że jeżeli jakiekolwiek zakwestionowanie by nastąpiło, to w razie zamieszek i rozruchów, kto ma na przykład decydować rząd, premier, czy prezydent o bezpieczeństwie. Na przykład o wydawaniu decyzji policji. Czeka nas, uważam, poważny bajzel w całej tej sytuacji. Ale tak jak mówię Państwu, Tusk się tego nie boi. Tusk bierze to pod uwagę i Donald Tusk nie boi się konfrontacji.
Ja mam poczucie, że Donald Tusk uważa, że gdyby dla wyborców on będzie walczył o to, co jest teraz. Ale głębi niego czuję, że on by chciał ponownego rozdania kart, a na fali tarć z prezydentem, czyli z PiS-em, gdyby doszło do powtórki wyborów, gdzie nie twierdzę, że dojdzie, ale gdyby doszło, to on jest pewny, że na tej fali znacznie więcej by zyskał i miałby swobodniejsze możliwości do działania. To się zbiegnie z pogęszającą się sytuacją polityczną w Niemczech z jakimiś demonstracjami lub wręcz ruchami społecznymi w Niemczech. To nie będzie miało nic z Polską wspólnego, ale to się zbiegnie czasowo z takimi zdarzeniami.
Tusk wie, że jakakolwiek kwestionowanie obecnego rządu będzie ostra riposta Unii Europejskiej, łącznie z możliwością zawieszenia, albo z grębami zawieszenia Polski jako członków, z grębami zawieszenia Polski jako członków Unii. Pan Hołownia. Pan Hołownia. Pan Hołownia. Ja mam wrażenie, że Hołownia ma pewną wiedzę na temat tego, co czeka nas w najbliższym czasie, w najbliższym czasie i jakiś kwestionowań obecnego rządu i sprawnie się do tego jest przygotowywany, że miał wprowadzić absencję polityczną na pewien moment, żeby mieć czas na odpowiedź na odpowiedź ewentualnego zakwestionowania rządu po czasie, nie w tym momencie jak to nastąpi. Proszę Państwa, jeżeli to nastąpi, jeżeli nie będzie w tym momencie dojrzałości politycznej i to nastąpi, to Polska pogroży się na jakiś pewien okres czasu w pewnym chaosie prawnopolitycznym.
Zwróćmy uwagę, w jakiej sytuacji jesteśmy w tej chwili, w jakiej sytuacji jest świat i taka sytuacja, która może spotkać nasz kraj, a którą czułem już od okresu zaraz po wyborach, w moim poczuciu bardzo słabi naszą politykę, a ta szczujność względem tego, co się wokół nas na świecie dzieje. Odabrzamy z polityków. Wskorzyła mi się taka rzecz. Zaznaczam, nie łączcie tego z 11 stycznia. Ja mówię o jakiejś okresie czasu. Było mówione, że znikają barierki spod Sejmu. A ja powiem rzecz inną. Powiem, że ja mam poczucie, że w samym Sejmie przyjdzie taki czas, że będą zamykane jakieś lokale, po słowie nie będą wpuszczani do tych lokali. Kompletny chaos mi się kojarzy w Sejmie.
To bardzo dziwne. To przesilenie jest bardzo dziwne tych dwóch sił w naszym kraju, dlatego że te dwie siły zachowują się, a zwłaszcza też PiS zachowuje się w taki sposób, jak gdyby ten czas był bardzo ważny dla jednej i dla drugiej strony. Zwróćmy uwagę, dotychczas było tak, że te dwie siły zawsze się z sobą ścierały, ale było to tak, że jeżeli jedna siła przegrywała wybory, druga siła obejmowała władzę, potem ta władza się w sposób oczywisty wymieniała. Ostatnio to były po dwie kadencje i jakoś nie było takich tarć. W tej chwili te tarcia są. Dlaczego? Dlatego, że zbliża się moment rozdania. Na świecie mamy powstające wojny, ale w Europie też nie jest spokojnie.
Europa zaczyna mieć sama swoje wewnętrzne problemy. Unia Europejska robi w tym momencie jeszcze jedną bardzo ważną kwestię, o której w tym właśnie bałaganie po wyborczym u nas nie mówimy. O to nie tylko Donald Tusk zgodził się na przyjęcie i relokację przymusową uchodźców. Donald Tusk uspokaja, że Unia Europejska wie, że u nas jest bardzo dużo Ukraińców, więc nie mamy się co martwić, nie będzie tak źle. To są słowa. Dokument, który podpisał Donald Tusk, nie wiem czy zawiera to, co powiedział pan Tusk słowami. Dokument, który podpisał jest dokumentem wiążącym Polskę z Unią Europejską. Zaznaczam, jest tam mowa o przymusowej relokacji.
To tak jest ujęte, więc jeżeli jest to przymusowa relokacja, to może się ona odbywać w taki sposób, jeszcze raz powtarzam, że jeżeli na przykład wybuchną jakieś burdy w Paryżu i będą to robili uchodźcy. Były takie momenty, że miasta europejskie były demolowane przez niesfornych uchodźców, niektórych. Może się stać tak, że właśnie, żeby rozładować sytuację, powiedzmy w Paryżu czy w Berlinie, czy w innym mieście Unii Europejskiej, może się tych ludzi relokować przymusowo, jak jest napisane, między innymi do Polski. No dobrze, ale nie trzymajmy się tego. Unia Europejska w tym momencie jest bardzo bliska przegłosowania, chyba ma się wydać, że będzie w marcu, przegłosowania zmian traktatów europejskich.
Ja już o tym mówiłem, to jest bardzo ważne. Czyli jeżeli w Polsce nastąpi jakiś legislacyjny bałagan, to akurat on będzie trwał w najlepsze w okresie marca, wtedy, kiedy w Unii Europejskiej będzie głosowanie nad zmianą traktatów unijnych. Między innymi te traktaty mówią o tym, że każdy kraj, który jest członkiem Unii Europejskiej musi dysponować walutą euro. Czyli nie będziemy wybierać czy my chcemy złotówkę, czy chcemy euro, po prostu będziemy musieli przejść ze złotówki na euro. Nie tylko my, każdy kraj, który jeszcze euro nie ma. Poza tym wiele kwestii takich, w których rękach każdego kraju, jak na przykład obronność, jak edukacja, jak wydatki ekonomiczne na kluczowe rzeczy w kraju, jak ochrona granic, jak bezpieczeństwo.
O tym będzie decydowała Unia, jak właśnie kwestie zdrowotne. O tym będzie decydowała Unia. De facto zmiana tych traktatów zabiera w dużej mierze suwerenność decyzyjną krajów z osobna. Czyli będących w Unii Europejskiej, ale ta suwerenność decyzyjna dotychczas była mocno zachowywana. Przez to widzieliśmy, były konflikty interes Polski, interes unijny i były poróżnienia. Ale de facto Unia Europejska nie mogła nic w tej kwestii zrobić poza próbą porozumienia się, oczywiście używając nacisków też ekonomicznych. W tej chwili tak nie jest. Nacisk ekonomiczny jest jeden w tej zmianie traktatów unijnych. Mianowicie taki, drodzy Państwo, że Unia Europejska może uznać niepraworządność w jakimś kraju lub problemy z demokracją.
Jeżeli to uzna, może takie Państwo zawiesić bezterminowo w członkowstwie kraju unijnego. Tylko jest jedna istotna kwestia. Zawieszenie w członkowstwie nie oznacza wykluczenie z Unii Europejskiej. Więc wszystkie te traktaty, mimo że Państwo będzie, jakieś konkretne Państwo będzie zawieszone i tak te traktaty będzie zobowiązane do wykonywania tych traktatów. Czyli de facto, w pewnym sensie, tracimy pewną suwerenność decydywną na wielu polach. I to się w tej chwili dzieje. Polscy parlamentarzyści, ja nie wiem czy jednogłośnie, ale polscy parlamentarzyści już dali akces ku temu, żeby te poprawki, a właściwie zmiana tych traktatów mogła być dalej procedowana. I właśnie w okresie marca, kwietnia jest możliwość, że to może zostać przegłosowane. Kanka zapadnie.
Drodzy Państwo, ten chaos może być związany właśnie z tym. Zwróćmy uwagę, że kwestia, jeżeli ten traktat zostanie podpisany w pewnym sensie, w pewnym sensie Polska będzie własnością Unii. My dalej będziemy Polską, ale już pod decyzyjnością ścisłą w wielu aspektach Unii Europejskiej. Dotychczas tak nie jest. I zwróćmy uwagę, że być może PiS zdaje sobie z tego sprawę i bardzo, i wie, że czasu jest niewiele. Ja mówiłem Państwu, że w moim poczuciu te dwa nurty polityczne, każdy z nich działa pod inne wpływy, pod inne możliwości międzynarodowe. I dlatego jest tutaj taka w tej chwili przepychanka, która może nie przebierać w środkach. Ta przepychanka to nie chodzi tylko o to, kto będzie rządził.
Ta przepychanka to jest interes wewnętrzny i zewnętrzny obydwu stron. Dlatego chaos w tym momencie bardzo nam nie sprzyja, ponieważ właśnie my, obywatele, powinniśmy być skupieni na tym. Ktoś tu tak napisał, Małgorzata Olechowicz. Wizja i tak w polityce będzie tak jak chce. Przepraszam, bo coś tu. . . a Anruj? Chcą. Ci, co są na świeczniku, to po co ta gadka? Po to ta gadka, droga Pani, żebyśmy byli świadomi, co się dzieje poza tym bałaganem. Media rozpisują się o czym dzisiaj? Media w Polsce rozpisują się o aresztowaniu dwóch panów, w którym, jeżeli nawet trafią do więzienia, nie stanie się w więzieniu krzywda, będą mieli cele wygodne i będą mieli cele odosobnione.
Będzie się działo wokół nich dużo szumu i tak ta sprawa się będzie rozwijała. Poza tym, proszę powiedzieć, czy pokazują w telewizji wielkie protesty i strajki w Niemczech? Nie pokazują. Telewizja, która szuka wszędzie sensacji. To jest duża sensacja, jeżeli są autostrady poblokowane w Niemczech i są duże problemy rządu niemieckiego z protestującymi. Telewizja, internety milczą o tym. No właśnie, milczą o tym. Co to oznacza? Czy ich te sensacje, no bo w końcu takie protesty w Niemczech, to jest sensacja. Przecież to jest kraj, gdzie nam się mówi do obrobytu, tak? W porównaniu do Polski. Kraj, do którego wielu z nas jedzie zarobić na chleb. Tego się nie mówi.
Czyżby to nie było sensacją, to nie było newsem? Pomyślmy, że właśnie pozwalając się nam skupiać na sprawach, które są pod dyskusję, ale one są jednostkowe. I tak naprawdę jeszcze raz mówię, żadnemu politykowi krzywda się nie stanie. Ale na dany czas robienie zamieszania, a w tym czasie się podejmuje decyzje, które na wiele lat przynajmniej mogą pozbawić nas suwerenności w decyzjach bardzo kluczowych, to jest bardzo ważne, że trzeba o tym mówić. Jeżeli media o tym nie mówią, a mówią o różnych sensacyjkach codziennych, to znaczy, że nie chcą nam tego powiedzieć.
Więc po to, między innymi na tym kanale, ja to mówię drodzy państwo, na pewno jest więcej osób, które o tym mówi, żebyśmy byli świadomi, że od polityków, czy oni są z lewa czy z prawa, należy wymagać. Trzeba pamiętać o wielu rzeczach. Trzeba pamiętać o tym. Tu jest sprawa wyblekana teraz sprzed lat o jakimś przejmowaniu nieruchomości, o jakichś aferach. Tylko zwróćmy uwagę, tam była pewna pani, która w Warszawie udzielała się, stworzyła jakiś tam związek, który miał stawać w obronie. Ludzi wywłaszczonych z nieruchomości. To się działo za czasów platformy. I zwróćmy uwagę, że ta pani została znaleziona martwa w lesie, chyba w okolice lasu kabackiego.
Czy ta sprawa jest do dzisiaj wyjaśniona? Nie. Wiele rzeczy, śmierć Leppera, te sprawy, złe rzeczy w polskiej policji wleką się nie od dzisiaj. PiS moim zdaniem na pewno popełnił wiele błędów, ale te błędy też powstawały w przeszłości za rządów drugiej strony. I chcemy żyć w swoim kraju. Oczywiście jak najbardziej możemy być w Unii Europejskiej, ale trzeba decyzyjną, podstawową kwestię naszą, polską zachować dla siebie. Okazuje się, że w tym momencie Unia sięga po decyzyjność każdego państwa. I to jest decyzyjność w wielu kwestiach. I to jest bardzo poważna sprawa. To chciałem powiedzieć. Czeka nas chaos legislacyjny, prawny, coś na zasadzie dwuwładzy.
Barierki nie będą tylko przed sejmem, ale też w sejmie będzie moment, że będzie miało utrudnione działanie. Niestety to przed nami. Jest późno, więc nie chcę państwa swoją osobą tutaj za bardzo absorbować. Do jutra. Wszystkiego dobrego. Pozdrawiam. .