VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
ㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸㄸ æ æ æ æ æ æ æ æ æˇ,˜1 æ æ willing to подaders Ktoś napisał pod filmem poprzednim ktoś kto mieszka we wschodniej części Polski, Renata Wach, tak się ta pani nazywa w tym wpisie, I pani pisze tak, tu na wschodzie zamość, hełm, chrubieszów, tyle wojska i sprzętu przemieszczającego się codziennie po drogach nigdy jeszcze nie było.
Sprzęt jest, a sprzęt ten jest nie tylko polski, jest w różnych barwach, wszyscy tu to widzą w kolejkach i na poczekaniach rozmawiają, że człowiek nawet nie ma gdzie uciekać, A najbardziej szkoda tych dzieci, młodych chłopców, nie dajmy się wciągnąć w nie naszą wojnę, nikt z Polaków tej wojny nie chce, trzy nasze dzieci mają płacić za ludzie, Nie dajmy naszych chłopców, polskiej krwi, naszych, tak to wygląda, ja rozmawiałem z panem, który mieszka w rejonach trochę innych, ale też w wschodnich rejonach, I on mi pokazał filmik na telefonie, mnie po prostu odwiedził przejeżdżając, przeczuł, chciał się przebitać, ze mną porozmawiać i powiem państwu, że wyglądało to jak z filmu, on jechał samochodem, a jechało kilka ciężarówek, a w nich byli żołnierze z tyłu pod plandeką i wyglądali przez tym nią część właśnie tego samochodu ciężarowego, I on mówi, że to są widoki codzienne, drodzy państwo, mnie ulega wątpliwości, że po wyborach do Europarlamentu sytuacja się zupełnie odwróciła i te poczucia zagrożenia, jak takie fatum wróciły, Bo to, że często piszecie w mailach to, że jak to jest, po co tyle mowy o wojnie, po co ją przywoływać, drodzy państwo, nikt jej nie przywołuje, ona jest i o tym trzeba rozważać i myśleć, Ponieważ niestety nie da się zamknąć oczu, zatkać uszu i powiedzieć, nie jest dobrze, bo nie jest dobrze.
Absolutnie nie wygląda na to, żeby wielkie mocarstwa tego świata były blisko opracowania jakiegoś konsensusu, czegoś, co by zatrzymało ten dziwny pęd w kierunku, W kierunku wojennym świata. Poróżnienie między Ameryką i Chinami, Rosją jest ogromne w tej chwili. Wponoklądują się w to jeszcze sfery walutowe Chiny od przyszłego roku. Wprowadzają walutę BRICS-u, to jest już zapowiedziane, m. in. dzisiaj podał to poral ekonomiczny, poważny poral ekonomiczny, polski parkiet. Oznacza to, że pewien porządek na świecie ekonomiczny kompletnie odchodzi do lamusa. Pytanie, czy ci co na tym stracą, pogodzą się z tym. Nie tylko Ameryka, ale głównie Ameryka i ich dolar. Zaraz się będę skupiał na temat Polski.
Powiem państwu, że mnie to przeraża troszeczkę, ponieważ kwestii dolara to jest to od wielu dziesięcioleci waluta, która wskazuje taką pewność. Waluta, która przeżyła pierwszą światową, drugą światową i zawsze była pewnikiem. Ale jest tu też waluta, na którą się większa część świata umówiła. I ten dolar po prostu sobie jest. Ameryka z powodu takiego dolara, na który większa część świata była umówiona, Ameryka mogła się dobrze rozwijać, ponieważ w świecie, gdzie mnóstwo państw jest zadłużonych, a wiara w dolara nadal jest. Zresztą państwo, które drukuje tego dolara jest też zadłużone. Okazuje się, że fajnie mieć swoją walutę, którą można dodrukować i nią płaci właściwie cały świat. To się zmienia.
Musimy zdać sobie sprawę, że tu też w dużej mierze oto idzie, że BRICS wywraca pewien porządek ekonomiczny na świecie w sposób bardzo poważny. No i pytanie, czy tu o jakimkolwiek porozumieniu może być mowa? Bo jeżeli patrzymy na całą sytuację w sposób taki, że no dobrze, niech się dogadają Rosja z Ukrainą, no i po kłopocie. Absolutnie nie ma to nic z tym wspólnego. Świat ma o wiele poważniejszy problem, ponieważ Chiny tworzą grupę państw i chcą w tej chwili uzbroić we własną walutę. A jest to waluta, która jest i będzie na pewno konkurencją dla dolara, która może wywrócić wiarę większości świata w dolara.
Ani Europa, ani Stanisław Zdzielczak nie są pępkiem świata, mimo że ja jestem Europejczykiem, Polakiem. No ale musimy sobie to powiedzieć, więc w tym przypadku groźba konfliktu jest jak najbardziej realna. Z wielu czynników, z wielu powodów, nie tylko z powodu takiego, że Rosja napadła na Ukrainę. Mamy do czynienia z czymś o wiele poważniejszym i właśnie to coś, co jest o wiele poważniejsze powoduje, że Wielkie Mocenstwa nie rozmawiają z sobą o pokoju, a stanowczo próbują robić swoje. Czyli Ameryka próbuje zachować swoją hegemonię, a Chiny, Rosja i parę innych krajów próbują zburzyć tą hegemonię, zburzyć też wiarę w dolara i jak na razie Chinom to wychodzi.
Czy Ameryka zdecyduje się na konfrontację? Jeżeli się zgodzi, to ta konfrontacja musi być robiona w innym miejscu, innymi rękoma i tutaj się zatrzymuje. Z tego względu, że właśnie w naszym regionie jest takie miejsce na inne miejsce dystansjochonych i na inne ręce, żeby, jeżeli chodzi o to, to jest takie miejsce, to życzę, żeby nasi politycy zachowali zimną krew i rozsądek i przypomnieli sobie historie Polski, gdzie zawsze w takich sytuacjach Polska była ofiarą, nieraz ofiarą przez dziesięciolecia. Przy II Światowej to nie tylko straszne wyrzeczenia i tragedie, które spotkały Polaków i śmierć mld Polaków, ale też potem oddanie nas w ręce komunistyczne.
Oddanie nas właśnie Rosji na dziesięciolecia spowodowało wiele przykrych zdarzeń i nasz kraj cofał się zamiast rozwijać miał się. Dlatego tutaj musimy się zastanowić, czy politycy nasi, jakjokolwiek aktywni, wybrani, czy oni są świadomi tego, że od ich decyzji zależy los w tej chwili naszego kraju. Nie mówię tego jako patriota, mówię to jako zwykły obywatel. Po prostu nasz kraj mnóstwo krwi ma nasączonej w ziemi naszej własnej chyba starczy. Ja uważam, że Polska po swoich doświadczeniach powinna się bić tylko i wyłącznie o siebie. Powinna oszczędzać swoich obywateli, ponieważ historia nas nie oszczędzała. Przeżyliśmy już sytuację, w której rząd uciekł. Zwyczajnie w większości swojej uciekł jak się zaczęła II Światowa zostawiając nas na pastwę Rosu.
Chyba nie mamy takiej natury, żebyśmy to mogli powtarzać. Bo raczej jeżeli drugi raz politycy by podobnie postąpili, to uważam, że chyba szybko wiera w naszą narodowość, w naszą władzę, w naszą władzę, w naszą władzę, absolutnie nie nastąpi. Ludzie, zwłaszcza młodzi, przestaną wierzyć, że my jesteśmy narodem, który jest w sobie godny. Ale czy ludzie z innych warstw społecznych wyjdą na ulice? Kochana Adhina, kto ma wyjść na ulice? My wszyscy jesteśmy już tak przetrąceni przez dziwadła polityczne, że na ulice, prędzej zbierzesz ludzi na ulice, którzy będą się kłócili o przekonania różne, a nie o nasze bezpieczeństwo, nasz dom. Tak zostaliśmy rozmiękczeni medialnie, politycznie. I tylko to jeszcze powiem i naprawdę przestanę mówić, a będę się skupiał.
Ale są dwa sposoby prowadzenia państwa, narodów. Pierwszy sposób zdrowy to jest budować państwo, żeby obywatel czuł się potrzebny na zasadzie, że się buduje fabryki, przemysł, technologie. I to państwo dzięki takiemu, takiej polityce bogadzą się jego obywatel, ale bogaci się też i państwo. Takimi państwami w przeszłości były Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Włosi. I jeszcze bym tu mógł wiele państw wymieniać, tu z naszych okolic. Takimi państwa, takimi mocarstwami były i są jeszcze Stanze Urczone Kanada. Takim państwom są też Chiny. Tylko widzicie, to jest jedna metoda zawiadywania państwami i obywatelami, prowadzenia państwa.
Dlaczego powiedziałem, że Niemcy były, Włosi byli, Brytyjczycy byli, Francusi byli? Byli, bo widzicie, my jesteśmy już teraz w innej metodzie zarządzania państwem. Ludzi trzeba zajmować często rzeczami nieistotnymi, ale trzeba je epatować jako bardzo istotne społecznie. No i się ludzi zajmuje ich głowy takimi rzeczami. Poza tym państwo może żyć i koniecznie z tworzenia super przemysłu, przemysłu, który sprzedany będzie na świat, gdzie będą zarobione pieniądze, będą zyski, będzie się mógł obywatel bogacić, będzie się mógł obogacić państwo. Państwo może się w jakiś sposób bogacić zdanin od ludzi. Czyli z tworzenia tych ludzi takich warstw wszyscy mają być w jakiś sposób zadowoleni.
Czyli tak, państwo daje prowadzić działalności gospodarcze lub firmy ludziom, ale obciąża ich strasznymi podatkami, bardzo dużymi, jakimiś składkami zdrowotnymi, zusami, innymi historiami. To jest jedno. To też państwo musi utrzymać ludzi mniej produktywnych, albo ludzi, którzy nie otworzyli nic. I wtedy państwo daje tym ludziom jakieś zasiłki i inne rzeczy. Ja nie mówię, że to jest naganne, tylko mówię, jak to funkcjonuje. Dalej państwo to wymyśla, różne podatki, różne płatności za różne rzeczy, żeby do kasy państwa trafiały pieniądze.
Ale zwróćmy uwagę, że to nie są pieniądze produktywne, że one wynikają z produkcji, z działania, a potem z handlu, tylko to są pieniądze, na przykład jakaś duża, jeżeli na przykład rząd polsko-polsky, by ustalił podatek od deszczu, to ci, co mają dachy, zostaliby opodatkowani, musieliby płacić, czy pada, czy nie pada, od deszczu, bo mają dach. No właśnie. Ja, ale to są bardzo wymierne pieniądze dla państwa, tylko to jest kapitał, wartość martwa. Dlatego państwo jest, jak gdyby, zjadaczem własnych obywateli. Obciąża własnych obywateli tym, żeby państwo miało pieniądze do podziału, czyli trochę im daje, więcej zabiera, w całej sumie obywateli.
Obciąża ich coraz bardziej absurdalnymi opłatami i z tego państwo czerpie zysk, ale ten zysk jest martwy. Dlaczego on jest martwy? W prosty sposób to można wyjaśnić. Dlatego, że właśnie, jeżeli na świecie w pewnym momencie powstaje jakiś totalny kryzys lub wojna, to w takiej sytuacji takie państwa bardzo szybko mogą się załamać. A ich wartości walutowe, waluta takiego państwa jest jak chorągiewka na wietrze. Raz fruwa w lewo, raz w prawo, raz może być na plusie, raz na minusie, ponieważ nie jest to gospodarka silna, w tym sensie, że swoją siłę ekonomiczną wypracowuje. Ona ją ściąga.
Te państwa ściągają tę siłę pieniądza tylko i wyłącznie obciążeniami ludzi, którzy jeszcze w takim systemie starają się coś robić, albo nie mają wyjścia i muszą robić. To takie dwie formy rządzenia państwami istnieją. Niestety moim zdaniem, w mojej ocenie Unia Europejska jest właśnie tym drugim systemem, podobnie jak w wielu innych krajach. Tak wygląda. Żeby to zmienić, to nie jest takie proste. Na to trzeba lat. Więc trochę bezbronni jesteśmy w tej sytuacji, chociaż wydaje nam się, że nie jest źle. No powiemy sobie, no nie jest źle. Zobaczcie ile jeździ samochodów po ulicach, jakie są pełne galerie, markety. To wszystko kwitnie.
Tylko drodzy państwo, to wszystko kwitnie jak na bazarze. Ponieważ mało czego jesteśmy producentem, mało co my sprzedajemy. My kupujemy taniej, żeby sprzedać drożej, ale jesteśmy mało produktywni, jesteśmy mało niezależni. Jakiekolwiek potknięcie na świecie, wojenne czy jakieś globalne, czy powiedzmy przemysłowe, ekonomiczne, może bazar, jakiś handel, kupno sprzedaż po prostu uniemożliwić. Albo spowodować, że to wszystko w krótkim czasie runie. Te piękne galerie, to co widzimy, gdzie wchodzimy, mówimy, ale tu jest przepych. Zadajmy sobie pytanie, czy to jest nasz przepych. Zadajmy sobie pytanie, ile tam jest naszych rzeczy, naszych produktów. Zadajmy sobie pytanie, że właśnie najpierw trzeba było kupić od kogoś, żeby u nas drożej sprzedać.
Dlaczego ktoś u nas nie kupuje, żeby u siebie drożej sprzedać? To są ważne rzeczy, ponieważ to przez dziesięciolecia buduje siłę państwa. Każda inna metoda niestety powoduje, że państwo ma gospodarkę kaleką. My w takim systemie żyjemy, dlatego coraz bardziej słyszymy o różnych dziwadłach, jakie to parlamenty wymyślają. Coś jeszcze może zrobić podatek od. . . Ja dzisiaj słyszałem wypowiedź pewnej pani, nie wiem, kim ona jest, była jakąś z polityką związana, nie wiem, z jakiej partii, ale ona powiedziała dokładnie te słowa. Ona powiedziała dokładnie to, że klimat na świecie się ociepla, ale kontynent europejski najbardziej się ociepla, tak ona powiedziała.
Pomyślałem sobie, skąd ona to wie? Dlaczego akurat kontynent europejski najbardziej się ociepla? Czy tu jest jakaś nad nami soczewka w atmosferze, która wzmaga promieniowanie? Dlaczego ona mówi, że Europa? A z drugiej strony Europa najbardziej walczy, Unia Europejska najbardziej walczy z tym globalnym ociepleniem, ponieważ Ameryka z tym nie walczy, Chiny z tym nie walczy, Rosja z tym nie walczy, wiele krajów z tym nie walczy. A Europa walczy i Europa walczy i zarazem Europa stwierdza, że kontynent europejski najbardziej się ociepla. Ja nie chcę tego nazywać absurdem.
Ja po prostu chcę powiedzieć Państwu, że ta metoda rządzenia ludźmi i ta metoda prowadzenia gospodarek jest ułomna i w pewnym momencie, to się musi wszystko zawalić, bo ekonomia nie zna kompromisów, matematyka nie zna kompromisów. I jeżeli następują na świecie nagłe zwroty, a taki mamy teraz, to niestety, ale musimy się przygotować, że wiele krajów i chyba nasz też obudzimy się z ręką w nocniku, ale rękę z nocnika można wyjąć i zacząć potem mądrze odpracowywać to wszystko. Tylko jeżeli się damy w walce nieswojej wciągnąć w coś, to jeszcze raz powtarzam, bo już to kiedyś powiedziałem, po każdej wojnie następują pokoje, następuje pokój.
Tylko Drodzy Państwo musimy wiedzieć, że gdy następuje pokój, to świat się zaczyna cieszyć, a o ofiarach się nie mówi. Ofiarom się współczuje i się mówi nigdy więcej, ale nic więcej się nie czyni względem ofiar. Po prostu to była cena wojny, cena konfliktu, więc powinniśmy tak postępować, żeby nie być w świetle pokoju, który nastąpi ofiarom, bo nam będą tylko współczuć, ale nikt nie będzie starał się nas podnieść. Ofiara to ofiara zostaje w formie symbolu, a teraz cieszymy się z nowego pokoju, z nowego ładu. Marek Łuszczyński, Ministerstwo Spraw Zagranicznych Polski, nakazał w trybie pilnym opuszczenie Federacji Rosyjskiej przez Polaków przebywających obecnie w Rosji. Tak, też to gdzieś czytałem. Dobrze, Polska, nasz kraj.
Co to będzie się działo? Oni coś wiedzą. Ci politycy na pewno wiedzą, co jest i w jakim kierunku to idzie. Ja jednak myślę, że to jest pożyteczne, że ja próbuję z nich czytać. I spróbujmy poobcować z panem Tuskiem, z panem prezydentem, z panem Kosiniakiem Kamyszem. Ja nie celowo wybieram te osoby, bo przecież mógłbym wrządzieć, w sejmie jest więcej osób. Chodzi o to, że to są osoby, które jeżeli jest jakakolwiek decyzja lub przyzwolenie zgoda na coś, to te osoby muszą dowiedzieć. Pan Tusk. Ja coś powiem Państwu. Putin nawiązał chyba dzisiaj do pokoju na Ukrainie. Oczywiście to nawiązanie z pozycji ukraińskiej jest absolutalne.
On kazał opuścić tereny, w ogóle wojska mają odejść z terenów, które są przy terenach zajętych przez Rosję. Oczywiście Żołański i Ukraina to odrzucili. Chyba słusznie, ale Putin powiedział coś takiego, że są do warunki do pokoju, do osiągnięcia fazy pokoju. Putin mnie tknęło jedno. On to zrobił dla, to był blef dla oka. Blef dla oka, ponieważ w niedługim czasie mogą na Ukrainie dziać się o wiele poważniejsze ataki ze strony Rosji. Że on to bierze pod uwagę, więc żeby nie być oskarżany o nasilenie działem wojennych, on wiedział, że Ukraina na to nie pójdzie. I zrobił taki apel o pokój, o sytuację pokojową na Ukrainie.
Ten blef ma go trochę uspawiedliwiać po tym, co się będzie działo. Ten altusk. Coś się zaostrzy. Będzie sytuacja taka, że spory odcinek wschodniej Polski może być nagle decyzja. O wprowadzeniu tam jakiegoś stanu. Czy wyjątkowego, czy zagrożenia wojennego, czy stanu w ogóle zagrożenia. I to będzie taka poważna decyzja, zdecydowana decyzja. Po czymś co się wydarzy, co się może wydarzyć. Dziwne. Nad Polskę może coś spadać. Kompletnie tego nie rozumiem, co mi się skojarzyło. Jakby coś, co swobodnie przyleci, ale swobodnie, nawet pomału albo swobodnie i to będzie spadać. To będzie jawna prowokacja. Ale to nie będzie nikogo krzywdziło. Tylko to się będzie coraz bardziej nagminnie powtarzać.
Kompletnie tego nie rozumiem, co to jest. Co to jest? Dziwne zdarzenia. Bo to nie przypomina wojny. To przypomina. . . Widzę taki lokal, znaczy ja nie wiem czy to jest lokal, czy to jest budynek, czy lokal. Albo to jest budynek wielomieszkalny, albo to jest jakiś lokal w Polsce. Jest tam jeden albo więcej szalony człowiek, który odgraża się, terroryzuje ludzi. To miejsce jest otoczone przez policję. Kompletnie. . . Bo ja się pytam co z Polską. I to się skończy dobrze. Nikomu się złego nie stanie, ale będzie trochę czasu, nerwówki. Ta odgradowana część Polski to nie będzie mały odcinek. Od wschodu tam będzie ogłoszone jakieś zagrożenie.
I na tej podstawie decyzje będą poważne, bo na tej podstawie będzie decyzja o tym, żeby więcej wojska tam przybyło. Bo dla bezpieczeństwa. I wtedy może się okazać, że to będzie w jakiś sposób kontrolowany pobór, ale to nie będą żarty. To będzie poważna decyzja. Nie wiem co to będzie leciało. Najbardziej to mi się kojarzy, ale to nie będzie chyba to. Ale będzie mi się kojarzy takie. . . Wiecie jak się lampiony robi takie, że się ogień zapala i tam się chyba helwy, jakiś gaz się wytwarza, który unosi te lampiony i one sobie lecą. To dosłownie mi się skojarzyło coś takiego, tylko że to będzie nagminne.
Tego będzie dużo i to będzie uznawane jako prowokacja. I będzie takie trudne do zdecydowania, czy to prowokuje Białoruś, czy to prowokuje Rosja. To będzie uznawane jako prowokacja. Ale lampiony. . . To może mi to przypominać, ale to by było trochę śmieszne. No dobrze, ale tak to czułem. Dlaczego z pana Tuska? Nie wiem, ale pociągnijmy to dalej. Przepraszam, mam dzwonek do drzwi, a jestem sam z pieskiem. Może nie będę odchodził. Nie przerwę audycji. Dziwniato. Przepraszam, ale będę musiał powiedzieć słowo. Proszę mi wybaczyć. Za chwileczkę podajdę. Przepraszam, ale będę musiał powiedzieć słowo. Proszę mi wybaczyć. Za chwileczkę podajdę. Przepraszam, ale będę musiał powiedzieć słowo.
Proszę mi wybaczyć. Za chwileczkę podajdę. Przepraszam, ale będę musiał powiedzieć słowo. Proszę mi wybaczyć. Za chwileczkę podajdę. Przepraszam, ale pociągnijmy to dalej. Przepraszam, ale pociągnijmy to dalej. Przepraszam, ale pociągnijmy to dalej. Chyba nie jesteście Państwo na myśli. Po prostu wypadało podejść do drzwi jak ktoś dzwonił. A mówię sam jestem z Albertem, więc. . . No właśnie, chyba nie jesteście źli, bo tak się nie powinno. To jeden z nich ktoś napisał. Nie, to jest Pan, któremu skradziono, właściwie jego synowi skradziono motorynkę. Miałem podjechać, bo to jest znajomy, tutaj blisko mieszka, ale nie miałem czasu i będzie jutro. Tak. Paweł Kubicki nieładnie.
No ale jak, tu prowadzę audycję. Jest Was, ponad 11 000 oglądających i ja mam wstać i iść sobie teraz. To tak nie jest. Radosław Drabka. Dolar rośnie. Radosławie, ważna rzecz. Dolar rośnie. A nie było Wam dziwne, że właśnie przez ten czas przed, przed wyborami do Europarlamentu, ostatnie dwa miesiące Dolar ledwie dychał. Widzieliście to? Był poniżej czterech złotych, dużo poniżej czterech złotych i nie mógł się podnieść. Ale zwróćmy uwagę, że ten Dolar zaczął się podnosić od, od właściwie piątku przed wyborami do Europarlamentu. Więc właściwie od ciszy wyborczej zaczął się podnosić i on się podnosi. Nie są to jakieś, nie wiadomo, jakieś skoki, ale podnoszenie się dolara.
To nie oznacza, że Dolar jest w dobrej kondycji. Ponieważ tam jakieś optymistyczne wiadomości ze stanu wywożonych padają. Ale zastanowimy się dlaczego raptem po wyborach do Europarlamentu Dolar i inne waluty w stosunku do złotów Kino ożywiły się wzrostowo. Czy to oznacza, że plan, który jest brany pod uwagę i w którym być może i nasz kraj będzie się w jakiś sposób angażował, tworzy ryzyko na złotówce, jak być może ryzyko na walutach w innych krajów, które są w tym miejscu. Mogą w niedługość w coś się zaangażować. Dobrze, Donald Tusk. Dziwne te lampiony, ale mówię to co mówię, tak jak czuję. A, krawatura mi jest niepotrzebna.
Ja się nie kierunkuję, niech mi się kojarzy co chcę. Zobaczymy. Częściowo. Początek będzie taki, że Polska będzie częściowo w coś zaangażowana częścią swojego terytorium. Albo to będzie tak wykonane, że część terytorium Polski będzie wyraźnie wyglądało, że tam jest niepokojąco, a reszta jest wszystko w porządku. Tak mi się to kojarzy. Przepraszam. Zanim się cokolwiek zaczę się dziać, co Polska będzie zaangażowana, to najpierw się zrobi bałagan, chaos. Bałagan. Bałagan. Jakieś podziały, jakieś podzielenie, jakiś częściowy stan zagrożenia, w jakiejś części będą się działy rzeczy, które spowodują pewien chaos. Ten chaos będzie taki bałagan się wytworzył, ale w trakcie tego chaosu pierwsza decyzja poważna to będzie o zwiększonej ilości poboru.
Ten chaos będzie to uspawiedliwiał.
Ja mam też wrażenie, że jest taka opcja, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że się bierze pod uwagę, że politycy biorą pod uwagę, nie tylko polscy, biorą pod uwagę, że Rosja w pewnym momencie może zrobić takie takie kontrolowane działania na niektóre kraje z powietrza.
To jest taka obawa i takie informacje. Dobrze, odłożymy Pana Tuska. Zabieram sobie Pana Kosiniaka Kamysza. Jest w końcu szefem MON-u. Różnie na niego mówią, ale jestem szefem MON-u i w sytuacjach takich, jakie są, rzeczywiście, no, może być poinformowany. Na pewno coś wie. I są dwie linie frontów spierające się. Czyli są dwa państwa, które są dwie linie frontów wspierające się. I są dwie linie frontów wspierające się. Czyli są dwa państwa, które w dwóch państwach są linie frontów, teoretyczne. A zaraz wam te dwie linie będą się wspierać. Rosja zacznie nacierać na na duże miasto. I te natarcia będą takie dość ofensywne, dość mocne, uderzenia będą mocne, agresywne, z mocnym impetem. To będzie znak. To będzie znak. To będzie znak. To będzie znak. Z mocnym impetem. To będzie znak do zaczęcia działań.
Nikt z tych polityków nie wie, jak się zachowa Rosja na te działania. Więc są brane różne możliwości pod uwagę. Ale to jest przygotowane do działań, a jest tylko czas, na który się czeka. Najgorsza obawa jest przed relokacją Warszawy. Gdyby gdyby Rosja zachowała się nieprzebidwalnie. Kosin jak kamysz. To jest tak mówione polityką, że wewnętrzna część Europy, a też Stany, gdyby się coś nasiliło tu i doszłoby do poważniejszych rzeczy, to by nie było tak, że tak by nie było. Biden i Rosja. To jest taki dziwny poczucie, że tak by nie było. Biden i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja i Rosja Biden uważa, że wciągnięcie Rosji w wojnę z kilkoma państwami skomplikuje sytuację Rosji.
A wtedy by nastąpiłby bez precedensu atak na Iran. Co w ogóle skomplikuje sytuację, ale też skomplikuje pewność Rosji. Te miesiące, te najbliższe miesiące są w brązшибu, te miesiące, te najbliższe miesiące będą w całych tych rozgrywkach decydujące. Bardzo zwracajmy uwagę na to, co się zacznie dzialć z pewnymi miejscami we wschodniej Polsce, ponieważ jeżeli tam ogłoszą jakiś stan, to krótko potem mogą być potrzeby zwiększenia ilości wojska. Ludzie będą mogli być powoływani do wojska, wtedy już wiecmy, że sytuacja zaczyna wyglądać poważnie i raczej wtedy trzeba mieć pewność, że realizowana jest to, na co między innymi Polska się zgodziła. Tak to czuję. Do niebawem, wszystkiego dobrego, pozdrawiam Państwa. .