VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
Dobry wieczór Państwu. Tusk i Duda. Premier i prezydent. Dziś z nich będę chciał mieć odczyt, poczucie z tych dwóch osób. Dlatego, że bardzo ciekawa sytuacja obecnie w Polsce się politycznie dzieje względem Ukrainy. Adrian Bardyga. Witam serdecznie. Cena złota najbliższe miesiące lata. Witam Państwa. O tym też dzisiaj pomyślę, ale postaram się skupić. Proszę Państwa, może to niewiele znaczy. Przepraszam, przepraszam. Uciekł mi obraz. Bardzo przepraszam. Muszę tylko telefon zrobić tak, żeby. . . O dobrze. Nie wiem, czy to coś zmieni. Bardzo przepraszam za to. Premier, Donald Tusk, powiedział kilka zdań w rocznicę wybuchu II Światowej. Te zdania mnie trochę zaniepokoiły. Zaraz je zacytuję. Zapisałem sobie.
Musimy zwrócić uwagę, że stosunki polityczne między Ukrainą a Polską chyba do najlepszych nie należą. Ponieważ ostatnio wypowiedzi Pana Kubeby były dość mocno krytykowane przez różne frakcje polityczne w Polsce, a też były one w pewnym sensie skrytykowane też z ust Donalda Tuska. A mimo wszystko i premier, i prezydent, drodzy Państwo, podpisują umowę, która dotyka takich spraw, że na terenie Polski, to co obiecali, na terenie Polski będą tworzone legiony wojsk ukraińskich, a też o zestrzeniwaniu pocisków rakiet, które będą leciały w kierunku Polski. Zastanówmy się, pomoc, a tworzenie jakiś wojsk, legionów ukraińskich w Polsce, podobnie w tej umowie jest też o stacjonowaniu wojsk w Polsce. To jest moim zdaniem poważna sprawa.
To powinno być bardzo mocno dyskutowane publicznie, medialnie zanim decyzję dwóch najważniejszych polityków w Polsce podejmuje, podpisuje, albo wręcz my Polacy powinniśmy odpowiedzieć na to w jakimś szybkim referendum, czy my się na to godzimy, czy nie. Ponieważ to jest sytuacja, która może być jakimś zagrożeniem wtrącenia się w konflikt wojskowy. Zwróćmy uwagę, że sytuacja się robi coraz bardziej napięta wokół Ukrainy. Dlaczego? Dlatego, że nawet Łukaszenka wysłał wojska na granicę z Ukrainą. Oczywiście Łukaszenka twierdzi, że nie mają zamiaru nikogo napadać, natomiast jeżeli sama Genica Białorusi będzie naruszona, wówczas wojska są już gotowe. Rosja także długi czas twierdziła, że tu są ćwiczenia pod ukraińską granicą zanim ruszyła na Ukrainę.
Sytuacja jest napięta, nic nie wskazuje, dlatego się będę dzisiaj skupiał na panu Tusku i panu Dudzie, bo nic nie wskazuje na to, żeby sytuacja na Ukrainie była bliska rozwiązaniu, czy to jakiś warunkowy pokoj, czy w ogóle dogadania się. Więc jaką rolę może pełnić Polska w momencie, kiedy Ukraina osłabnie? Ktoś powie, no dobrze, jak może osłabnąć Ukraina, skoro Ukraina zaatakowała tereny rosyjskie, czyli jak gdyby stworzyła dwa fronty. No nic, co nie oznacza. Ukraina będzie słabła prędzej czy później, ja jej dobrze życzę, ale bądźmy realistami. Jeszcze jeden element. Ja niedawno mówiłem państwu, zanim się będę skupiał, że Turcja chce dołączyć do grupy z Rosją. Tak jest tytuł, interia wydarzenia, Maja Sokołowska napisała ten tekst.
Turcja chce dołączyć do grupy z Rosją. Złożyła oficjalny wniosek. Czyli jest to oficjalne stanowisko Turcji. Turcja złożyła oficjalny wniosek o przyjęcie do grupy BRICS. Poinformowała agencja Blomberg. Tym sposobem Ankara chce pozyskać większy wpływ na kwestie globalne i zabrzeć nowe sojusze. Niezależne od jej tradycyjnych zachodnich partnerów. BRICS to grupa, która zrzesza grupę państw na czele z Rosją, Chinami, Indiami czy Indiami. BRICS się umacnia jak widzicie państwo. Turcja to jest bardzo ważny kraj, bo przecież Turcja należy do NATO. Jest bardzo dużą siłą militarną. Prawdopodobnie drugą po Stanach Zjednoczonych. No i Turcja oficjalnie przechodzi do bloku BRICS.
A blok BRICS to jest blok, który jest ze względu na gospodarkę, dolara i próbę hegemonii Chin i Rosji wrogiem. Wrogiem Ameryki. Tutaj się szyki bardzo mocno psują i też się łamią pewne rzeczy, pewne sojusze w NATO. Być może głosią się o tym nie mówi, ale NATO moim zdaniem jest to w tej chwili struktura, która może się nie sprawdzać. Może się nie sprawdzić, jeżeli wybuchnie coś poważniejszego na świecie. Pan TUSK, pan premier TUSK właśnie wypowiedział takie słowa. Ja je sobie zapisałem i zacytuję. To nie jest abstrakcja. To są słowa Donalda Tuska. To nie jest abstrakcja. I ta wojna znowu przychodzi od wschodu.
Więc dzisiaj nie powiemy nigdy więcej wojny. Dzisiaj musimy powiedzieć nigdy więcej samotności. Dostrzegam coś niepokojącego. Może mi się to tylko wydaje, ale dostrzegam w tych zdaniach coś niepokojącego. Bo ja rozumiem, gdyby nasz pan premier powiedział, zaznaczył, bo przecież warto zaznaczyć, że właśnie za wschodnią granicą trwa wojna. Ale to nie jest nasza wojna. Więc tu się powinien powołać na sojusz natowski. To jest bardzo istotne. Ja bym to tak widział, gdyby powiedział pan Tusk. To nie jest abstrakcja. Za wschodnią polską granicą, to już trochę jest moja interpretacja, za wschodnią polską granicą jest trwa wojna. Ale my dzisiaj musimy mówić nigdy więcej wojny.
Tak powinien powiedzieć moim zdaniem. Bo jesteśmy w NATO. I nie będziemy nigdy więcej samotni. Pan Tusk, ja to odczytuję, że powiedział tak. Jeszcze raz to przeanalizuję. To nie jest abstrakcja. I ta wojna znowu przychodzi ze wschodu. Czyli ona przychodzi ze wschodu. Trwa na Ukrainie, ale może przyjść ze wschodu. Więc dzisiaj nie powiemy nigdy więcej wojny. To jest niepokojące zdanie. Wojna jest na Ukrainie, ale u nas jej nie ma. To jest premier Polski. Więc dzisiaj nie powiemy nigdy więcej wojny. Dzisiaj musimy powiedzieć nigdy więcej samotności. Chyba Państwo rozumiecie znaczenie tych słów. Mnie one zaniepokoiły.
Najgorsze jest to, że ja się wewnętrznie spodziewam tego, żeby całe NATO, jeżeli przyjdzie taka sytuacja, że wojna się poszerzy. To na przykład całe NATO zacznie, jak jeden mąż walczyć w tej wojnie. Nie spodziewajmy się tego. I właśnie tutaj jest pewne moim zdaniem chichot losu. Że właśnie państwa, które są silne militarnie, a należą do NATO, wcale nie będą chciały przyjść w sukurs temu, co się będzie tu działo po wschodniej granicy Unii Europejskiej, do której my jesteśmy przyklejeni. Ta moja wizja jeszcze mówię sprzed lat, kiedy to Pan Biden był jeszcze w miarę. . .
wiecie co? Wtedy poczułem, kiedy z jego twarzy wykonywałem wizję, poczułem, że w tej przyszłej wojnie tu w Europie zacznie walczyć trzy, może cztery, może trzy. Może pięć państw. Polska zgodziła się na tworzenie legionów ukraińskich w Polsce, czyli będzie rekrutowała i szkoliła wojsko, które będzie wysyłane na wojnę w Ukrainie. Na Ukrainie. Czy to nie jest już branie udziału w wojnie? Mi jest bardzo przykro, że trwa wojna na Ukrainie. Ja jestem pacyfistą, ja jestem przeciw jakikolwiek wojnie, ale jak to będzie? Na pewno, w mojej ocenie premier Donald Tusk na samym początku, kiedy stał się premiery miał zupełnie inną narrację. W sensie przyszłości, tego co ma się wydarzyć jeżeli chodzi o konflikt ewentualny.
Ta narracja się zmieniła po nagłym zaproszeniu przez Biały Dom i w jednym dniu równocześnie prezydenta Polski i premiera Polski. To spotkanie się odbyło i po tym spotkaniu Donald Tusk, nasz premier, powiedział publicznie, że, to są ważne słowa, że nie tylko Ukraina, ale i Polskę czeka trudny okres, najtrudniejszy od kilkudziesięciu lat. On to powiedział ze smutkiem, powiedział to wyraźnie, powiedział to z jakiegoś powodu. Również Polskie czeka najtrudniejszy okres od kilkudziesięciu lat. Okres od kilkudziesięciu lat najtrudniejszy to II Światowa, której właśnie wczoraj była bodajże 85 rocznica wybuchu. Więc dzisiejsze i właśnie wczorajsze słowa, które jeszcze raz to nie jest abstrakcja i ta wojna znowu przychodzi od wschodu.
Więc dzisiaj nie powiemy nigdy więcej wojny, dzisiaj musimy powiedzieć nigdy więcej samotności. W mojej ocenie, podysku Moja Ocena Polska realizuje pewne zadania, które musi realizować. W moim poczuciu, być może się mylę, ale w moim poczuciu o takich rzeczach nie decyduje ani prezent Duda, ani premier Tusk. Moje ocenie, w moim poczuciu Polska po prostu realizuje pewne zadania. Teraz się będę skupiał. Prezent Duda. Prezent Duda. Prezent Duda. Ja nie wiem czy tak. Prezydent myśli czy to jest poczucie przyszłości. Ale mam takie wrażenie. Kojarzy mi się, że jest atak na Polskę rakiet w dwóch miejscach. Albo to będą dwa ataki rakietowe na Polskę.
Jeden mi się kojarzy, że to poleci od Brześcia, od kierunku Brześcia w głąb Polski. A drugi może się zdarzyć w południowo-wschodniej Polsce, czyli rejon Rzeszowa, Lublina. Ja czuję z prezydenta, to znaczy to nie musi być prawda. Ja to tak czuję, że on jest pewny, że szykujemy się na wojnę. On jest pewny w sobie, że do tego dojdzie. To jest tylko kwestia czasu. Przezydent. Trzeci raz z kolei chcę zaznaczyć jedną rzecz. Ja zdaję sprawę z tego. To jest poczucie skągoś. Nie mylcie, proszę, wizeruję sobie wizję na swobodnie. Mówię inną rzecz, albo mówię na temat jakiejś kwestii swoje zdanie, swoje poczucie. A teraz wykonuję wizję z kogoś. To jest poczucie z kogoś.
Dwie rzeczy mogą stać w sprzeczności, ponieważ ja staram się czuć od pana prezydenta swoje poczucie. Ja mam wrażenie, że taka odległość najpóźniejsza, kiedy w Polsce zaczą się jakieś działania, to nie znaczy, że w Polsce będzie wojna czy ona wybuchnie. Tylko działania polskie w kierunku Ukrainy, że najpóźniej to nastąpi do lutego. Takie jest moje, czy w lutym. Najpóźniej nastąpi to w lutym. Tak czuję i to dwukrotnie mi się skojarzyło. Pierwszy raz nie chciałem tego powiedzieć, ale tak. Dziwna rzecz. Bardzo dziwna rzecz. To mój piesek sobie szykuje miejsce na foteru, zawsze tak skrobie. Dziwna rzecz drodzy państwo. Proszę cię, po audycji wyjdziemy. Dziwna rzecz mi się skojarzyła. Zobaczcie państwo pewne moje poczucia, które wydają się nielogiczne.
A dla mnie to ma pewne logiki. To jest też takie poczucie, które miałem. Ja mam wrażenie, że prezydent, z prezydenta płynie taka informacja, takie poczucie, że Polska się zjednoczy, że dojdzie do jakiegoś zjednoczenia. Pamiętacie państwo, jak wielokrotnie skupiając się na temat przyszłości powiedziałem, jak pewna burza przeminie, jak wojny zaczną się uspokajać, to dziwną rzecz mówię. Obojętnie czy Polska będzie trwała w jakiejś wojnie czy nie, kiedy się będzie uspokajać, to Polska zmieni kształt. Jak może zmienić kształt? Jakim ma? Wszyscy od drugiej światowej wiemy jaki Polska ma kształt. Dość zgrabny geograficznie, natomiast ten kształt się zmieni. Teraz zwróćmy uwagę, co powiedział pan Kubęła, że pewne regiony w Polsce należały do Ukrainy. To bardzo oburzyło wielu polityków.
Ale czy czasami nie jest to podkład władz ukraińskich jako scenariusz na przyszłość? Musimy się głęboko nad tym już zastanawiać. Dlatego zwróćcie uwagę, że to nie jest w interesie Ukrainy mówienie takich słów w momencie, kiedy mają trudną sytuację, kiedy trwa tam wojna. To nie jest w ich interesie psuć relacje z państwem, od którego Ukraina jest zależna. Zwróćcie uwagę, że Ukraina domaga się resztek polskiego uzbrojenia. Niedawno taka była dyskusja. Jest to mówione w kierunku Polski trochę we szczelnie, ponieważ jest mówione, że Polska bardzo pomogła, ale ostatnio to się zmniejszyło. Polska przestaje pomagać. Minister Monum mówi, że Polska musi też sobie coś zostawić. W razie czego.
Wszystko jest taka plontanina słów i dyplomatycznie wygląda, jak gdyby polski rząd, polski prezydent mógł mieć pretensje o pewne, błączuczne wypowiedzi polityków ukraińskich. Ale zarazem Polska, ci sami politycy, prezydent, premier podpisują umowę o stworzeniu legionów ukraińskich w Polsce, szkoleniu ich, przygotowywaniu do wojny i wysyłaniu na front, załóżmy, bo po co inaczej mieliby być szkoleni. Dziecy Państwo, żeby się nie okazało, że to jest plan szerszy. Ja powiedziałem, że Polska w przyszłości, to jeszcze przed wojną na Ukrainie, powiedziałem, że Polska w przyszłości będzie podzielona na trzy części, na trzy strefy. Wtedy to się wydawało kompletnie, kompletnie niedorzeczne. Jak trzy części? Ale to było tylko wtedy zaraza, pamiętacie? Jak ja to powiedziałem, końcówka kwietnia 2021 roku bardzo mocno się uaktywnił.
W stosunku do mnie właśnie pewien pan z koordynatorów służby, zaczął tam krzykiwać, że jestem człowiekiem Putina, sugerować. Potem jakieś propisowskie media zaczęły mnie atakować, że jestem człowiekiem Putina obrzydliwe. Ale ja zwróciłem uwagę dlaczego. Pomyślałem sobie dlaczego oni w tym momencie po tej audycji, po tej oparciu, tak się uaktywnili. Pewne plany są ustalane długo, długo przed ich realizacją. Taki filmik krąży po internecie, jak to pan premier Morawiecki, mówi, kiedy był premierem, że gdzieś tam chodzą głosy, że do Polska do kogoś należy, że to jest jakaś spółka. Nie daj Bóg, żeby to było takie, że nie ma zbyt wiele, że to jest jakaś spółka, że to jest jakaś spółka, nie daj Bóg, żeby była to prawda.
Ale sądząc, oceniając naszą historię, widząc rozmowy w Magdalenkach, gdzie Solidarność je i pije sobie z komunistami, dzielą się władzą i mają kumplowskie relacje, to w tamtym dzikim czasie trudno powiedzieć, czy czasami przez głupotę nie sprzedano naszego kraju, tylko my o tym jeszcze nie wiemy. To, co się dzieje na Ukrainie, też ściśle też należy od Polskiego. Dlatego chcę to Państwu powiedzieć. Ja to mówiłem delikatnie w czasie odległym, żeby byłbym niezrozumiany w tamtym czasie. Ale teraz Państwu mówię to bardziej dobitnie. Jeżeli będzie moment, będzie okres, kiedy będziemy straszeni przez media, przez polityków, umiejętnie straszeni, to bardzo mocno, bardzo mocno zaobserwujmy, czy jest się czego bać. Z tej przyczyny, że być może będzie chodziło o to, żeby wywołać jakąś panikę.
I żeby ludzie sami, dobrowolnie opuszczali pewne rejony naszego kraju, zostawiali tam swoje dobytki, swoje rzeczy, które posiadają w imię lęku i bezpieczeństwa. Oczywiście jeżeli zaobserwujecie takie niebezpieczeństwo, oczywiście, że najważniejsze chronić siebie i rodziny, łącznie z opuszczeniem swoich domów i gdzieś się przedostaniu. Ale jeżeli dostrzeżacie, że coś jest nie tak, albo że jest to nadęte jak zaraza czy inne kwestie, które ostatnio działy się, to pilnujcie swojego. Nie zostawiajcie swojego. Nie czyśćcie sobą terenu, do którego być może potem już nie będziecie mogli wrócić. A jeżeli na siłę wrócicie, to będziecie tam jak nie u siebie. Ja sobie zdaję sprawę z tego, że to nawet na tą chwilę wydaje się abstrakcją. Dla mnie logicznie jest to abstrakcją, co mówię.
Natomiast ja mówię to, co czuję w sobie jako Polak, jako patriota, jako jeden z was. Ten podział naszego kraju na trzy części widzę w przyszłości w taki sposób, że będzie część Polski czysto polska. I to będzie rejon, tak jak mi się to w moich wizyach kojarzyło, rejon części Warmii i Mazur, rejon Pomorza, Pomorza Zachodniego, rejon zachodniej Polski aż po Wałbrzych. To będzie jedna część Polski, taka najbardziej polska. Poznańskie to będą Łódź, Warszawa to będzie część Polska. Spory kawałek tej Polski będzie, ale będą dwa inne rejony, które też będą się nazywały Polska na początku. I to nas zmyli, bo tak mi się to kojarzy, że to będzie. . . Najmniejszy kawałek to południe Polski.
To będzie najmniejsza część południe Polski, może częściowo Kraków. I częściowo południe, kawałek południe Polski. I to tak jakby w Polsce miały być trzy narodowości i każda z nich miałaby zachować swoją autonomię. Ja wiem, że to w tej chwili też się wydaje abstrakcyjne. I oby było abstrakcyjne i tylko tym pozostało. Ale ja to tak poczułem. To jest ten buda. To jest ten buda. W dalszej przyszłości to by się wyglądało tak, że Rosja dostanie, ale i Ukraina dostanie. Tak, to nam by miało być zabrane. Zbierzesz jakaś konwencja, jakieś międzynarodowe rozmowy będą. Najprawdopodobniej po wielu przejściach bardzo złych, które nas czekają. Polska w dużej mierze zostanie rozegrana. O wiele lepiej na tym wyjdzie Ukraina, jak nasz kraj. Tylko pytanie.
Ja proszę Boże nic nie suguruję, ja zadaję tylko pytanie. Czy nasi politycy realizują politycznie swoje aspiracje i swoje nieprzekazanie? Czy muszą robić to, co im się pokaże? Jak na razie jeden taki niepokojący sygnał, ale nie tylko. I tak, że premier i inni politycy mogli się nie godzić z tym, co zastali. Ustalone już przez PiS i prawdopodobnie wizyta na zaproszenie Białego Domu i premiera i prezydenta w dużej mierze mogły mieć na celu wytłumaczenie głównie premierowi, jaka jest sytuacja. I co on w tej sytuacji może, a czego nie może. A jeżeli tak by było, to jest oczywiście tylko moja myśl. Ale jeżeli tak by było, to znaczy, że to ktoś inny realizuje to, co się dzieje. Tak, premier Tusk.
Różnica jest taka, że po II Światowej kraje, które decydowały m. in. o rosie Polski, które ustarały nową granicę Polski, Polska była jedną z największych ofiar tej wojny, a to te kraje, które są w tej chwili niektóre z nich w Unii Europejskiej, które są w NATO, te kraje wpędziły Polskę w szpony komunizmu. Oddając Stalinowi nasz kraj, który nie był krajem przed wojną komunistycznym, tylko był jak najbardziej krajem demokratycznym. Przecież my nie byliśmy wtedy sami. Przecież idąc z frontem, przecież jest wiele ofiar polskich żołnierzy. Róg został pokonany. To pomyślmy.
My zostaliśmy sami głównie po wojnie, kiedy te kraje, które później nam wytykały komunizm, pamiętacie? Nie jeden z tych krajów, jak Polska w dziwny sposób się wyzwoliła z komunizmu, a tak właściwie komunizm się rozleciał, a nie Polska wygrała z komunizmem. Przecież Solidarność nie miała władzy takiej, żeby i w Rosji pewne trzęsienia ziemi zrobić, a i we wszystkich blokach postkomunistycznych to komunizm się przeistoczył, a nam Zachód wytykał zacuwanie, bo właśnie byliśmy krajem komunistycznym, tylko że troszeczkę ze zgodą Zachodu byśmy się stali krajem komunistycznym i pokaraczonym po drugiej światowej. Wtedy nas wrzucono blok komunistyczny, wtedy nam ustalono granice.
Czy teraz w imię pokoju, przynajmniej w Europie i w Rosji, w tym, że nie dania wciągnąć się w wojnę krajów zachodnich, czy nie zostaniemy poświęceni, zastanówmy się nad tym bardzo mocno i bardzo głęboko, czy nasz kraj na pewno nie jest w tej chwili sam? Tu stawiam znak zapytania, ponieważ wydawać by się mogło, że nie jest sam, ale nasi politycy z Ukrainą mają jakąś umowę dwustronną podpisaną. Teraz powstaje umowa o tworzeniu Legionów, o zestrzeliwaniu jakiś pocisków i rakiet, które lecą kiemku naszym, tylko pamiętajcie, to nie podpisuje NATO z naszą wierą. NATO z Ukrainą tej umowy to podpisuje nasz kraj, Polska, rękoma naszych przywódców.
NATO może się w każdej chwili, na wszelkie działania naszego kraju, jeżeli za to Rosja zacznie w nas uderzać, kraje NATO-skie mogą się na to wypiąć, ale to nie jest to jest sprawa Polski, ona podpisała umowy, to jest ich wewnętrzna sprawa. Drodzy Państwo, czas unieść głowy ze smartfonów, komputerów, czas się rozejrzeć, czas przebyć uszy, zacząć słuchać, czas słuchać dokładnie tego, co mówią nam niektórzy politycy ważni w danym momencie z powodu ich władzy, którą daliśmy, dlatego że, żeby nie było w którymś momencie tak, że jak zaczną się te rzeczy dziać, to my nie będziemy nawet rozumieli dlaczego.
A może Mawiewicki powiedział jakąś prawdę, że Polska należy do kogoś, kto ją wtedy schandlował, a skąd w ustach premiera Polski w ogóle takie zdanie, to my jesteśmy Republiką Bananową, czy czym, bo moim zdaniem premierowi, takiemu czy innemu, nieważne nazwisko, żadnemu premierowi nie przystałoby powiedzenie takiego zdania w jakimś wywiadzie. Zastanówmy się nad tym, bo czasu coraz mniej. Dzień dobry. A oni będą nam dotłumaczyli. Ich tłumaczenie będzie znaczyło tyle, że to i tak bardzo dobrze się stało, że w ogóle Polska w jakiś sposób ocenia. Wszystkiego dobrego. Pozdrawiam Państwa. .