VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
Dobry wieczór Państwu. Czy powinienem być? Jestem. Dobry wieczór Państwu. Dwie ciekawostki, a potem będę się skupiał. Dwie ciekawostki, ponieważ. . . A poczekam, aż się. . . Demick, witamy. Zdzisław Chromowski. Jeżeli dobrze, czy tam myszka mi gdzieś tu uciekła. Witam Państwa, witam wszystkich Państwa. Poczekam, niech się chwilę nazbiera więcej osób, żeby zacząć, czego chcę powiedzieć. Witam Państwa, słychać, siemanko Panie Krzysztofie, witam Panie Krzysztofie. I tak dalej, i tak dalej. Drodzy Państwo, ciekawostka na samym początku. W sobotę, wieczorem zadzwonił do mnie Robert Bernatowicz, bardzo ożywiony i mówi, Krzysztof, coś niezwykłego. Dostałem maila na Twój temat. Co myślę? No cóż, no ktoś na mój temat. . . Co to za mail? Niezwykłe potwierdzenie, niezwykła sprawa sprzed lat. Bardzo poważna sprawa.
Przestępstwo dużego kalibru. No i zaczął mi to czytać. To był tekst, mam ten tekst przed sobą tego maila, na dwie kartki. Drodzy Państwo, niezwykłe jest to, że przez ponad 25 lat, więcej 25 lat, nie wiedziałem o tym sukcesie i nie ja się o nim dowiedziałem, tylko Robert, do Roberta Bernatowicza, były funkcjonariusz CBES-u, Centralnego Biura Śledczego Komendy Głównej Policji napisał. Oczywiście ja tego listu, a nie Robert, nie przeczytam Państwu w całości, bo sprawca odsiedział swój wyrok, wieloletni, jest na wolności, a zanim poszedł do więzienia, był bardzo groźnym przestępcą. No właśnie, fragmencik tylko przeczytam Państwu tego maila. Dzień dobry, Robertzie, to jest mails skierowany do Roberta Bernatowicza.
Przechodząc po imieniu, ponieważ jesteśmy w podobnym wieku i wręcz nie znoszę, kiedy ludzie zwracają się do mnie per pan, po coś przecież otrzymałem swoje imię. W liście chciałbym poruszyć na pewno jeden temat, który pamiętam z czasu swojej pracy. Długo noszę to w sobie, bo minęło ponad 25 lat. Najpierw nie chciałem o tym mówić nikomu, a potem nie miałem już komu. Zdecydowałem się napisać o tej małej części swoich doświadczeń Tobie. Wierzę, że to był dobry wybór. Taki jest wstęp tego listu. Ja nie napiszę jakiego dużego miasta jest to funkcjonariusz, bo nie chcę. Do rzeczy jestem byłym oficerem operacyjnym CBKGP z siedzibą W. Zajmowałem się najpoważniejszymi grupami przestępczymi, jakie działały na terenie naszego kraju.
Było tego mnóstwo, ale jedna sprawa pozostała w mojej pamięci do dziś w tej sprawie udziału wziął Krzysztof Weckowski. No i tu jest opis całej tej sprawy. Szkoda, że nie można Państwu tego przedstawić, ale nie odważyłbym się. Robert także powiedział jedynie, że będzie to w takim wtórnym archiwum. Ja u siebie mam archiwum swoje. Oczywiście ten funkcjonariusz w stanie z początku się podpisał tutaj w mailu imieniem i nazwiskiem. Także tutaj są pełne dane tego człowieka. Ja przypominam sobie tę sprawę robiłem na Komisariacie Policji w Czuchowie wiele lat temu, ponad 25 lat temu.
I jak on mi czytał tę sprawę, przypomniałem sobie całe to zajście, zdarzenie, ale ja nie wiedziałem, że ta sprawa miała swój finał w postaci aresztowania przestępcy, bardzo grużnego przestępcy. Dowiedziałem się o tym w ubiegłą sobotę. A w niedzielę, będąc w Gdańsku, odwiedziała mnie pewna pani, starsza pani, jak lija starszypa. Ta pani przyniosła tam zdjęcie swego zmarłego już męża. Miała jakieś pytania względem jakiejś nieścisłości za życia, jakie miała z mężem. Miała zawiniątko. Zawiniątko. Ono było dokładnie tak zawinięte. Takie zawiniątko stare. I mówię, a to coś o panu. Ja to odwijam przy tej pani, patrzę, wieczór wybrzeża artykuł. Artykuł Smutny sukces. Będą wizje, nie cierpliwcie się, będę się skupiał, ale. . .
Dzisiaj będę sobie robił takie pytania różne. Jaki będzie przyszły rok, jak będzie za 2-3 lata. Wszystko co mi się skojarzy. Tak na swobodnie, bez jakichś spięć sens. Tego co mówię, w ostatnich przynajmniej dwóch audycjach znacie państwo, on jest dość ponury. Więc nie chciałbym rnąć w tej ponurości. Spróbuję troszeczkę inaczej się dzisiaj skupić. Ale zanim tekst napisał Tadeusz Woźniak, znany, gdański redaktor związany z wieczorem wybrzeża, z Dziennikiem Bałtyckim. Wielu lat dla Dziennika Bałtyckiego raz w tygodniu ludziom odpowiadałem na listy. Tam był taki kącik cała strona. Tu poniżej są moje odpowiedzi dla czytelników. A nieraz się pojawiał artykuł, jak wynikała jakaś sprawa, gdzie znalazłem jakieś zwłoki, czy jakiś sukces odniosłem.
I właśnie tutaj Tadeusz Woźniak dowiedział się z innych gazet, między innymi SuperExpressu, jakichś innych krajowych gazet, dowiedział się, że ja w Zambrzu w 2005 roku odnalazłem ciało nauczycielki i violety rybki z Zambrza. Szukano ją chyba po tam 2 miesiące i to ja wskazałem jej zwłoki. Rodzina znalazła w dużym rozkładzie ciało tej kobiety. I tu jest artykuł, smutny sukces z 2005 roku. Ja Państwu przeczytam szybciutko ten artykuł, bo fajnie jest pisany. Pan Woźniak, redaktor Woźniak spotykał się ze mną raz na dwa, trzy tygodnie, przywoził z sobą listy, rozpakowywał te listy, wykładał zdjęcia, liście były pytania, i ja odpowiadałem i na łamach gazety to się ukazywało. Działło się to w sposób kompletnie bezpłatny, mi gazeta też nie płaciła.
Ja miałem taką poczetność, że kilkanaście lat co sobotę to się ukazywało. Niestety gazety papierowe giną, już właściwie nie ma prawie ich. Ale wspominam to fajnie, kilkanaście lat takiej współpracy. Właśnie, ale posłuchajcie. Jak pisał, bo to fajnie, tutaj jest to spisany wywiad ze mną z 2005 roku, kupę czasu już, i posłuchajcie. Tak pisze redaktor Tadeusz Woźniak, który często dzwonił, umawiał się ze mną. Od kilku dni nie mogę wyciągnąć od Jackowskiego przepowiedni na zamówienie. Telefony nie odpowiadały. W kontaktach z mistrzem Strzuchowa trzeba liczyć się z takimi kłopotami. Podejrzewałem, że zaabsorbowowała go jakaś nowa sprawa i bez reszty zaangażowałem się w jej wyjaśnienie. Ale redakcyjne terminy są nieubłagane. Zbliża się moment zamykania numeru, a ja w przysłowiowym proszku.
Niecierpliwie czekam, aż jasnowic upora się ze swoimi sprawami i zatelefonuje do mnie. Wreszcie na wyświetlaczu komórki pojawia się jego numer. Słusznie podejrzewałem, że pochłonęła go nowa, niezwykła sprawa. Zatelefonował do mnie mężczyzna z Zamrza. I teraz tu są już moje słowa. Zatelefonował do mnie mężczyzna z Zamrza. Emocjonuje się Jackowski. Dwa miesiące temu zaginęła mu żona. Czy nie podjąłbym się od szukania jej? Oczywiście proszę przyjechać jutro rano. Zgodziłem się. Rano nie mogę. Przyjadę w nocy, proponuje on. Czemu w nocy? Sprzeciwiam się delikatnie. Skoro żona zaginęła dwa miesiące temu, nie ma powodu do takiego pośpiechu. Przyjedź pan pojutrze, zaproponowałem. Może być pojutrze, ale też w nocy upiera się mój rozmówca.
On tłumaczył, że wdzieje się dzieckiem, zajmuje atak na noc, by opiekę znalazł na dziecko i w nocy może przyjechać. Dla mnie to było bardzo niepokojące. Jak drugi raz się uparł, że przyjedzie w nocy. A ja mówię, w nocy nie. Sprzeciwiłem się kategorycznie. A właściwie to niech pan w ogóle nie przyjeżdża. Odłożyłem słuchawkę. Zareagowałem tak, odpowiada Kształbeckowski, bo w międzyczasie ogarnęły mnie wątpliwości i złe przeczucia. Nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć. Pojawiły się i już. Jakieś uczucia niepokoju, niechęci wobec tego człowieka. Kto jak kto, ale właśnie ja powinienem wierzyć swoim odczuciom. W sobotę 17 września 2005 roku zatelefonowała jakaś kobieta z Zamrza. Powiedziała, że dwa miesiące temu zaginęła jej córka.
Chciała przyjechać, czyli ja odmówiłem temu mężowi, a matka się odezwała. I chciała przyjechać, zgodziłem się. Tradycyjnie proszę by zabrała rzeczy zaginionej i zdjęcie z wyraźnie widoczną twarzą. Następnego dnia rano kobieta zjawiła się u mnie razem ze swoją siostrą. Odebrałem rzeczy do wizji, od razu mam złe przeczucia. Wizja niestety potwierdza mi je w całej rozciągłości. Pani córka nie żyje, obwieszczam smutną prawdę kobiecie. Stało się to w nocy po awanturze i szarpaninie z mężczyzną. Pani córka wybiegła z domu, a mężczyzna za nią. W tym miejscu wizja mi się urywa. W następnym obrazie zobaczyłem zwłoki, znajdowały się około 1600 metrów od ich domu. Trzeba przejść polem przez u gór w stronę starej przepompowni.
Matka strasznie rozpłakała się po moich słowach. Mówiła, że miała jeszcze niką nadzieję jadąc tu, a teraz moja wizja potwierdziła jej najgorsze obawy. Obiecała oddzwonić, gdy tylko wrócą do Zabrza i sprawdzą wskazane przeze mnie miejsce. Zapytałem czy mężczyzna, który kilka dni temu telefonował do mnie i chciał się umawiać na spotkanie ze mną w nocy to jej zięć? Tak przyznała. Od czasu zaginięcia córki zachowuje się dziwnie, utrudnia jej kontakt z czteroletnią wnuczką. W poniedziałek 10 września kobieta zatelefonowała płacząc, powiedziała, że znaleźli zwłoki dokładnie we wskazanym przeze mnie miejscu. Najprawdopodobniej to zwłoki jej córki. Tak rozpoznawali na podstawie butów i odzieży. Ciało było w daleko posuniętym rozkładzie.
Od tożsamości ostrzygną badania DNA mimo rozpaczliwych, mimo rozpaczy wyraża zadowolenie, że Jasnowic z Czuchowa tak szybko i dokładnie wskazał miejsce znajdowania się zwłok. Właśnie zwłok żałowała, że wcześniej skorzystała z usług prywatnego dedektywa, wydała 6 tysięcy złotych i znalazła. To niezwykłe sprawa. Właśnie biorę te rybki zawsze, ale ja tego artykułu nie pamiętam. Niezwykle się czyta po tylu latach. Przepraszam, że sobie na to pozwalam. Po tylu latach wyląduje w archiwum. Szkoda, że o tym mailu do Bernatowicza nie mogę wam tego przeczytać, ale mówię, że nie odważyłbym się. Chcę spokojnie. Ile Bóg jeszcze mi pozwoli żyć i nie narażać ani siebie, ani swojej najbliższej rodziny.
Ale w szoku jestem, że ja tę sprawę wyjaśniłem. Myślę, że kiedyś, jak będzie taka sposobność, to może Robert Bernatowicz to przeczyta, ale póki żyję nie chcę się odważyć nawet coś takiego opowiadać. Sprawca już odsiedział swój wyrok. Zbychu Gorol. Jedziemy z Koxem. Adam, Krzysztofie, zaczyna się rytuał z czerwoną jałówką w Izraelu. Mówili w tureckiej telewizji. Co nieco słyszałem o tym. Nawet z Krzysztofem Boźniakiem rozmawiałem na ten temat. On właśnie w tych spiskowych teoriach siedzi, ale to chyba nawet nie jest spiskowa teoria, to jest jakiś tam obrządek. Tak właśnie słyszałem o tym. Domingo 89 dzisiaj. Kolejny wielki pożar płonie największe na świecie wysypisko w Indiach.
200 km od granicy z Nepalem. Kolejny znak. No i tutaj często piszecie o tym rytuale. Adam, Krzysztof, zaczyna się rytuał z czerwoną jałówką w Izraelu. Mówili w tureckiej telewizji. Drodzy Państwo, bo tutaj ktoś pisze z głosem, to jest chyba w porządku. Dobra, zrobić wizję, bo się zaczynałem w to co piszecie. Tak, kiedy wizja o istotach żyjących w ziemi czy istnieją. Dobry wieczór Panie Krzysztofie, co ze świętokrzyskim? Dobry wieczór Panie Krzysztofie, co? Dobrze. Wizje swobodne. Takie, które. . .
Wizje przyszłości, ale nie kierunkuje się na zdarzenia, chociaż niewykluczone, że takie zdarzenia się będą kojarzyły, ale nie kierunkuje się ściśle na zdarzenia, które, powiedzmy, będą omijać te najgorsze rzeczy, które się teraz dzieją. Ja bym proponował jeszcze, żebyście czasami zerkali na takie kanały jak Al Jazeera, jest wiele innych też kanałów, i zobaczyli co się dzieje w strefie gazy nadal, jak to wygląda, no i jak media są spokojne. Ja naprawdę łatwowiernie wierzyłem, że żyję w świecie, w którym od dawna prawa człowieka są traktowane jednakowo, przynajmniej przez kraje, które mienią się demokracją. A tu okazuje się, że niby tak, tylko to jest bardzo wybiórcze. No chyba nie sądzę, że niektórzy są ludźmi, a inni nie.
Jeżeli wszyscy jesteśmy ludźmi, to prawa obowiązują nas na równo. A tu się okazuje, że mówimy z troską o zielonej planecie. Są politycy, którzy krzyczą, że planeta się pali, jak ten nasz pan prezydent Warszawy. No tak, ale nie tylko planeta, jesteśmy my ludzie. Od 2020 roku zauważam, że człowiek dla rządzących i dla ludzi, którzy są w stanie, dla ludzi rządzących i dla liczących się na tym świecie, władczych ludzi, człowiek znaczy o wiele mniej. Zachłystujemy się sztuczną inteligencją, tym kimś, kogo nazywamy Al, ale musimy zdać sobie sprawę z tego, że my jako jednostka, my jako grupa, jako społeczeństwo, coraz mniejszą możliwość mamy kontroli tego, co jemy, tego co pijemy.
I drodzy Państwo, nauczony przeżyciami tym, co się stało w 2020, 2021, co ludziom proponowano, nie wiem, czy my jesteśmy bezpieczni, czy świat, ci którzy władają światem, nie próbują pomóc płonącej planecie być może też w sposób inny, nie tylko z wracaniem uwagi to, co ryci z komina, czy podobne rzeczy, a właśnie, no bo to wszystko się dzieje właściwie przez człowieka. Jest nas dużo, jest na sprawie, czy nawet ponad 8 miliardów ludzi. To, zwłaszcza w wielkich aglomeracjach, może być dla tych wszystkich, którzy dbają o planetę i są władni, może być dużym problemem. Mają różne pomysły, więc ja nie byłbym taki spokojny, czy jakiś z pomysłów nie dotyczy też ściśle nas.
Oczywiście taka dygresja, mam nadzieję, że Państwo ją rozumiecie. Dobra, skupiam się na spokojnie. Dobra, skupiam się na spokojnie. Lato w Polsce. Sierpień. Co charakterystycznego w sierpniu w Polsce? Sierpień. Sierpień. Ludzie mieszkają u ludzi. Jak to rozumieć? Ludzie będą brali ludzi pod swój dach. A właściwie to już się stało. W sierpniu się będzie mówiło o problemie, że ludzie są u ludzi, ludzie przyjmują obcych ludzi, czy rodziny pod swój dach. W sierpniu będzie sytuacja albo taka, że na Ukrainie coś się złego wydarzy, że będzie bardzo dużo ludzi potrzebowało schronienia, albo u nas się coś wydarzy i z jakichś rejonów tu ludzie będą musieli potrzebować schronienia. Ludzie będą mieszkać u ludzi. Co się wydarzy? Bardzo szybko postępujący front.
Ale nie u nas. Jest kusz. Jest kusz, a teren jest trochę pustynny. Nie ma kusz. Nie ma kusz. Nie ma kusz. Nie ma kusz. Nie ma kusz. Nie ma kusz. Nie ma kusz. Nie ma kusz. Nie ma kusz. Nie ma kusz. Kobiety w czerni, wdowy, ale one są w takich sutannach jak właśnie w jakichś krajach arabskich. Potężny wybuch, będzie mnóstwo ofiar. A to jest moim zdaniem bliski wschód. Mnóstwo ofiar. I wojskowe wozy przemierzające taki pustynny teren, szybko przemieszczający ten teren. Tylko, że to co się wydarzy, to będzie ogromne. To będzie zdarzenie ogromne. Straty będą ogromne. Może tu nie chodzi o jeden wybuch. Może tu chodzi o to, że będzie tych wybuchów mnóstwo.
Bo dużo ludzi zginie. Dużo ludzi zginie. Ale to jest gdzieś kraj arabski. To będzie taka tragedia, że w Europie będą protesty obcokrajowców. To będzie taka tragedia, że w Europie będą protesty obcokrajowców. Bardzo brutalne. Niech mi się to bardziej zainteresuje. Niech mi się to bardziej zainteresuje. Niech mi się to bardziej zainteresuje. Niech mi się to bardziej zainteresuje. Niech mi się to bardziej zainteresuje. Niech mi się to bardziej zainteresuje. Niech mi się to bardziej zainteresuje. Niech mi się to bardziej zainteresuje. Niech mi się to bardziej zainteresuje. Niech mi się to bardziej zainteresuje. Niech mi się to bardziej zainteresuje. Niech mi się to bardziej zainteresuje. Niech mi się to bardziej zainteresuje. Niech mi się to bardziej zainteresuje.
Niech mi się to bardziej zainteresuje. To będzie coś katastrofalnego, coś potwornego. Jest coś niezwykłego. To będzie coś katastrofalnego, coś potwornego. Przepraszam za to, że nie wadzę. Nieprawdopodobnie potężne coś to będzie. To będzie coś bardzo wielkiego, coś co nie będzie w skrócie. A więc, że nie wadzę. Nie wadzę. Nie wadzę. Nie wadzę. Nie wadzę. Nie wadzę. Nie wadzę. To będzie coś bardzo wielkiego, coś co wymyka się z historii. Jeżeli to będzie na Bliskim Wschodzie, to wymyka się to z obrazu różnych rzeczy tragicznych na Bliskim Wschodzie, a nawet teraz co się dzieje na strefie gazy. To się wymknie wszystkiemu. To będzie potężne zniszczenia, ale też będzie mowa o. . . o. . . o. .
. o. . . o. . . o. . . o. . . o. . . o. . . o. . . o. . . o. . . o. . . o. . . o. . . o. . . o. . . o. . . o. . . o. . . o. . . o. . . o. . . o. . . o. . . o. . . o. . . Jak to się wydarzy, to od tego momentu na świecie w pewnym sensie zapanuje terror. Nie na całym świecie, ale to będzie wyglądało jak międzynarodowy terror. Jakieś państwo lub państwa bez wojny będą się poddawać, żeby nie stało się u nich coś tak strasznego.
Oni się po prostu będą poddawać. Coś koszmarnego. Nie wiem co to jest. Chciałbym, żeby mi to odeszło teraz i zaraz się będę ponownie skupiał. Drodzy Państwo, ja muszę to na swoje uspokoiłownienie powiedzieć, bo widzicie sami, że te poczucia moje są bardzo przykre. Drodzy Państwo, wiele osób zna moją historię, ale też wiele osób może nie znać mojej historii. Chcę Państwu powiedzieć, że całe życie, większość część swojego życia, odkąd obudziły się we mnie te właściwości, Pożytkowałem tę wizję dla konkretnych spraw, które wyjaśniałem. To jasnowiczenie doprowadzało do wyjaśniania bardzo mrocznych, skomplikowanych spraw kryminalnych, losowych, ludzkich i temu podobne. Uwierzcie mi, że obecny czas samego mnie niepokoi w tych doznaniach.
Dlaczego? Dlatego, że pamiętam, że większość lat mojego jasnowiczenia to była pasja. Jest pasja, nadal. Ale pasja wyjaśnionych spraw, taką odnalazłym, wiołetkę rybkę, szukano ją ponad dwa miesiące. Pasja. Ale to co teraz powiem Państwu, że mnie to osobiście wewnętrznie przeraża. Mam w sobie takie przygnębienie mocne. Jeszcze chwilkę i się skupię po raz następny. Chcę żeby to odeszło. Dobrze. Straszna rzecz, która mi się skojarzyła. Jeszcze raz mówię, to wygląda na to, że to jest Bliski Wschód. Coś nagłego, co przyniesie mnóstwo strat i ofiar. Co się nie wydarzyło w historii Bliskiego Wschodu. A przecież wiadomo, że na Bliskim Wschodzie się bardzo wiele rzeczy wydarzyło. Przykrych.
Pamiętacie tę moją wizję, że w okolicy Izraela będzie potworny wybuch. No i chyba to w Libanie. Ten wybuch potężny, jak mała atomowa on wyglądał, to było coś strasznego. Krótko potem nastąpił. Krótko po tej mojej wizji. Takie poczucie mam jeszcze teraz, że żywność, owoce, warzywa, ale w ogóle żywność będzie jej mniej i zacznie być bardzo droga. W tym roku możemy doświadczyć już takiej rzeczy, że okaże się, że pewien dobrobyt, w tym sensie, że w sklepach właściwie mamy wszystko, że na CPN w każdej chwili jest paliwo, to zacznie się zmieniać. Jeszcze w tym roku zaczniemy doświadczać pewnych braków i drożyzny.
To może nie będzie takie nagłe i takie wielkie od razu, ale czuję, że to się zacznie. Mam wrażenie, że Amerykanie żyją inaczej, że gospodarka amerykańska utrzymuje się z jakiś rezerw. Rezerwy. I to na długo nie starczy. Jakieś filary finansowe zaczną drżeć. Zacznie się bałagan, jeżeli chodzi o finanse, o gospodarkę amerykańską. Unia Europejska będzie się ratowała przed tym. Będzie chciała drukować swoją walutę, upychać coś swoją walutą. To będzie próba zatkania potężnego krachu finansowego, spowodowane właśnie niestety przez stabilnością finansową w Stanach Zjednoczonych. I długo się tego utrzymać nie da. Torunie. Musimy się przygotować na potężny krach też finansowy.
To spowoduje rozbicie takiej ciągłości firm, działalności, zwłaszcza firm, które mają jakieś duże przedsięwzięcia. Nastąpi chaos jeżeli chodzi o płynność pracy, przedsięwzięć. Ukraina będzie słabnąć. Ale Litwa. Coś się będzie działo jeżeli chodzi o Litwę. Jak to zacznie się dziać, będzie mowa o Litwie, tak zaraz ruszy parę państw. Europejskich. Tam na Bliskim Wschodzie to co się wydarzy, to ogromne, gdzie będzie bardzo dużo ofiar i zniszczeń. Potem się uspokoi, ale przyjedzie tam dużo żołnierzy z różnych państw. I tak jakby będą chciały zaprowadzić tam jakiś ład. To mi się kojarzy jakby z terrorem. To zdarzenie na Bliskim Wschodzie, mimo że ono się uspokoi, to będzie to pozorny spokój.
Chiny i Rosja będą groziły eskalację, groźną wojną. Będą żądania stawiały względem tego co się tam wydarzyło. Może jakimś państwom. A to tak, że przyjadą żołnierze z kilku państw i będą tym rejonem chcieli zawiadywać. Albo częścią tego państwa. I to się kojarzy mi z takim trochę terroryzmem, ponieważ to będzie taka okupacja na siłę, a Chiny i Rosja zaczną grozić.
To będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że będzie to, że alertiquet Dzień dobry.
Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry.
Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Pięknychangeek. Jak ładnie包agają, to na to słoń regards 快點 好吧 Otware, bardzo parte busy. To sporo. A tu ktoś pyta, czym my jesteśmy wobec tego co jest? Bardzo skomplikowane pytanie, ciężko odpowiedzieć. Iwona Domachowska, czy wygram w lotto? No tak. To nie takie proste wygrać w lotto.
Znaczy, z tak u stachu, co będzie z pogodą? Za moment będzie ciepło, po cieple 2-3 dni znów załamania i chłodu, a potem już umiarkowane, chociaż z początku dość deszczowe lato. Tak, mówi pan. No właśnie, Anna Ziemicka mówił pan, że Putin umrze i pytanie w jakim okresie, czy umrze śmiercią naturalną, czy ktoś go zabije, proszę powiedzieć. To jest ciekawa rzecz, bo trochę lat temu, jeszcze nie było żadnej wojny na Ukrainie, redaktor albo Faktu, albo SuperExpressu zapytał mnie, co z Putinem. Ja powiedziałem, że Putin umrze w górach w 2024 roku. To jest wizja sprzed sporo lat wstecz. Nikomu nie życzę śmierci, ale pamiętam tę swoją wizję i tu ktoś też to pamięta.
Chmiela, czy warto brać kredyt na mieszkanie teraz? Wizja ekonomiczna. Otwarcie mówię, nie warto. Nie warto w kredyty wchodzić i dużo ludzi nie wchodzi w kredyty, widząc co się dzieje. I to jest słuszna decyzja. Nie w tym roku, nie w tym momencie grozi nam i konflikty, a też grozi krajom zachodnim poważne załamanie ekonomiczne. Nie takie, jak w 2008 roku, a o wiele, wiele bardziej poważniejsze i nie warto w tej chwili się wiązać z bankami i ryzykować. Mario, byłem w piątek w Człuchowie. Piękna miejscowość. Rzeczywiście piękna. Człuchów jest bardzo ładną miejscowością, obok są też przepiękne chojnice. Mi się tu dobrze mieszka. Mieszkam tu od urodzenia. Tak. Pozdrawiam Państwa.
Do jutra. .