VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
Dobry wieczór Państwu. Dzisiaj się będę skupiał na różne tematy, ale w tytule jest, czy zaraza wróci. Ja mam od jakiegoś czasu niepokojące myśli, że zaraza i to niekoniecznie COVID, ale zaraza nas nie opuściła na długi czas. Zaraza wróci w zupełnie innym wydaniu. I tu będę chciał to rozwinąć, ale nie wiem od czego zacząć, bo chciałem się z Państwem podzielić pewną kwestią. Ten pan, pewien pan, który się Rafa Loach 2327, ten pan się nazywa, w komentarzu pod jedną z ostatnich moich audycji, pan opisał bardzo ciekawy przypadek, kiedy ten pan wykonał wizję, szukając własnego kumczyka. Posłużył się moją metodą. I drodzy Państwo, przeczytam Państwu ten dość długi, ale ciekawy przypadek.
Ja skieruję kamerkę tu troszeczkę, żeby to było widać. Zresztą nie wiele znaczy, ale powiedzmy. Czytam Państwu. Witam, muszę o czymś napisać. Ostatnio wybrałem się do tartaku busem i lawetą, by przetrzeć kilka konarów dębu. Wychodząc z samochodu mam nawyk, że zabieram z sobą klucze, wsadzając je do kieszeni. Sytuacja była napięta, trzeba było działać szybko. Klucze wsadziłem do kieszeni z rękawicami. Następnie w biegu, dochodząc do koła lawety i auta, rozpinając klamry pasów, wyciągałem te rękawice, gubiąc gdzieś klucze. Napiszę tylko, że jak wiemy jest jesień, a dookoła auta i lawety rosną dziesiątki starych klonów. Powierzchnia była usiana żółtymi liśćmi. Wsiadłem do auta po robocie i wiadomo, nie mam kluczy, szukam.
Najpierw w aucie, następnie chodzę dookoła auta i lawety. Następnie po 30 minutach w desperacji zaczynam buszować w tych liściach, jak dzik w żołędziach. Tak minęła kolejna godzina. Już miałem dzwonić po brata, by przyjechał z zapasowym kluczekiem, a droga nie była krótka. Przypomniałem sobie pana Jackowskiego, mówię w duchu, zaraz do niego zadzwonię. Ale po chwili mówię, a co tam spróbuję. Zacząłem sobie wyobrażać ten kluczyk, skupiłem się wyraźnie, widząc w myślach ten klucz. Pierwszy, drugi, trzeci, czwarty raz nic. Mówię, a dobra, koniec tych głupot. A po chwili, a spróbuję jeszcze raz. Skupiłem się, taka migawka, trwająca kawałek sekundy. Róg tablicy z ogłoszeniami. Stałem tam chwilę, zanim ruszyłem z rozpoznaniem terenu.
Ale myślę sobie przecież już, on troszeczkę tutaj z błędami pisze, już tam te miejsce przeszukałem poprzednio. Gdyby były to bym je znalazł. Ale idę i szukam, doszedłem do roku tablicy z ogłoszeniami, nie ma. Myślę może z drugiej strony, też nie ma. Stoję przy tym rogu, patrzę naprzeciw tablicy, coś błysnęło w liściach. Są, leżą z pół metra na wprost od tablicy. Byłem w szoku, że mi się takie coś w ogóle przytrafiło. Naprawdę byłem już zrezygnowany i chciałem już odpuścić. A miejsce, w którym były klucze przeszukiwałem z dwa razy. A więc dziękuję Panie Jackowski za pomoc. No to ja Panu dziękuję za wiarę.
Drodzy Państwo, ale to co ten Pan napisał tu o tych kluczach, on się skupił. Ja nieraz mówiłem, że trzeba się skupić. Skupienie w jasnowidzeniu jest czymś, wydawać by się mogło błahym. Ale wyobraźmy sobie, bo to jest bardzo ważne Drodzy Państwo. Wyobraźmy sobie, że wszystko, ale to dosłownie wszystko co przeżywamy, co w życiu tworzymy, jakie relacje mamy, wszystko dosłownie po chwili zamienia się w informacje. Ja niejednokrotnie mówiłem, że żyjemy w świecie powstających informacji. Nasze życie, Twoje życie, moje życie to jest pamięć przeżyć, które przeżyliśmy. Nikt z nas nie pójdzie fizycznie do wczorajszego dnia. Ten dzień umarł. Wy z tamtego dnia nie żyjecie. Wy żyjecie tu, w tym dniu, który umrze następnego dnia.
A wszystko co pozostaje to jest pamięć i wyobraźnia punktu po punkcie co przeżyliśmy. I teraz zwróćcie uwagę. Świadomość tego Pana nie była. . . On ze swojej świadomości tego nie wyciągnął, bo jego świadomość nie zaobserwowała, w którym momencie kluczyk mu wypadł, w którym miejscu. Przecież on nie był tego świadomy. On stwierdził to wsiadając samochodu i chcąc go odpalić po paru godzinach. Natomiast ze wszystkim jesteśmy powiązani. Kluczyk. . . Zobaczcie. Telefon, nieważne ile on kosztuje, ale istota rzeczy jest taka, że telefon to jest nasza osobista rzecz. Jeżeli ktoś by wziął w rękę twój telefon, zacząłby się nim bawić, to byś czuł, że to cię irytuje. To jest twoje, to jest coś bardzo osobistego.
Zlewasz to w jakiś sposób swoją energią, a ta energia może być dla kogoś kluczem, żeby ktoś ciebie poznał, poznał twoje myśli, to co zrobiłeś. Ten Pan skupił się na przedmiocie, który miał z nim związek. On go sam nieświadomie oblał swoją energią jak wszystko co posiada. Wszystko co jest jego i co jemu służy. Więc zachował się jak radar. Skupił się, skojarzył mu się element. I zobaczcie, wyzaczył, że przy tym elemencie stanął i przez przypadek dojrzał do coś błyszczącego z metr od tego miejsca, co się skojarzyło. To jest właśnie droga do jednego poczucia, jednego błysku i jednego faktu. Drogę mi się coś takiego przypomina w młodych latach.
Tak szybko powiem i wrócę już do misji, ale niech to może być dla Państwa nauką, bo jasnowidzenia warto się uczyć, warto to w sobie rozwijać. Każdy, powtarzam, każdy z nas jest jasnowidzem, jest telepatą. Na samym początku byłem młodym człowiekiem. Miałem wtedy może 26-27 lat. Pracowałem w pewnej firmie, pracowałem fizycznie i na koniec pracy stwierdziłem, w kolejnym cyrkietu kieszeni, że nie mam pęku kluczy. Był tam klucz od szafki, gdzie trzymałem osobistą odzież, bo po pracy musiałem się przebrać, klucz od mieszkania, różne inne klucze. Nie mam tych kluczy. Zacząłem szukać na stanowisku pracy, w całej hali dość sporej. Nigdzie tych kluczy nie dojrzałem.
Byłem już zrezygnowany, chciałem iść do narzędziowni, poprosić o wrzeszczot i chciałem po prostu tę kłódkę przepiłować. Ale pomyślałem sobie przecież mam te przebłyski, mam te przeczucia. Usiadłem na krześle w tej hali i tam już ludzie poszli z pracy, byłem sam. I pomyślałem sobie, może skojarzę gdzie to jest. Bardzo dziwna sprawa się wydarzyła, ponieważ skojarzyła mi się twarz nie klucze, a twarz Pana magazyniera. I natychmiast odrzuciłem to, bo jak to? Jak to? Magazynier, ani nie mam z nim związku żadnego, w pracy się z nim nie widziałem tego dnia. Nie chodzę do magazynu, bo nie chodzę, więc jak to? To bez sensu. No i postanowiłem iść potem wrzeszczot. Był taki długi korytarz, po bokach były różne hale.
Państwo, idąc tym korytarzem, to był koniec pracy i dużo ludzi szło tym korytarzem też na stołówkę. Ci, którzy mieli wykupione obiady tam, ja nie miałem, ale szli tam ludzie na obiady. Ja mijając z tych ludzi, w którymś momencie widzę, idzie Pan magazynier. Powiedziałem mu dzień dobry, nawet nie próbowałem go tam o cokolwiek pytać. Powiedziałem mu dzień dobry, on mi odpowiedział dzień dobry. Ja poszedłem w przeciwną stroną od przeciwną, to był długi korytarz, ale tak po kilku krokach myślę sobie, ale skoro mi się skojarzył, zapytam go. Tak to samo do mnie przyszło. I krzyknąłem, on stanął, ja mówię, wie Pan co, głupia sprawa. Nie widział Pan gdzieś kluczy, pęk kluczy, bo zgubiłem klucze.
Mam kłopot, nie mam jak się do szafki dostać, żeby się przebrać. A on mówi, nie kojarzę. A tak chwilę stoi, ale mówi poczekaj. I słuchajcie, autentyczna kwestia. On mówi, ale tu powiedział nazwisko, nie chcę mówić nazwiska tego Pana, tu powiedział nazwisko, powiedzmy Iksiński, ale słuchaj, z Waszej hali Iksiński był rano u mnie po rury do gwintowania. On przyjechał wózkiem, takim czterokołowym, pustym. I wiesz co, jak on ładował te rury w workach, to ja zwróciłem uwagę, że na tym wózku leżą jakieś klucze, jakiś pęk kluczy do zamków patentowych. Tak mi się teraz przypomniało.
Ja myślałem, że on wie, więc nawet mu nie mówiłem, że tam leżą klucze, bo byłem pewny, że on jest świadomy tego, że tam te klucze leżą. Nic innego, pobiegłem z powrotem na tą halę. Stał ten wózek z tymi workami. Co ciekawe, ja skupiałem się metr od tego wózka siedząc na krześle. Ściągnęłem te worki i są moje klucze. Byłem w szoku, ale do dzisiaj nie jestem w stanie zrozumieć, jak to było, jak to się stało, że właśnie kwestia tych, że siedziałem metr od nich i ich nie poczułem, a skojarzył mi się człowiek, który miał informacje na ich temat. W taki sposób znalazłem te klucze. Podobna sytuacja, bardzo mnie to cieszy.
Cieszy mnie to, że czasami niektóre osoby się inspirują i starają się właśnie wywołać to w sobie. Jasnowidzenie jest możliwą rzeczą. Ja wielokrotnie o tym mówiłem. Trzeba do tego podchodzić z pokorą, trzeba cały czas mieć w stosunku do siebie wątpliwości. Ja robiąc to tyle lat, cały czas mam w stosunku do siebie wielkie wątpliwości, ale właśnie to jest, jestem przekonany, z wieloma ludźmi wykonywałem doświadczenia z ludźmi, którzy kompletnie z jasnowidzeniem nie mieli nic wspólnego lub wręcz byli sceptyczni, a doświadczenia wychodziły genialnie. Także to jest tym. Znaczy państwo, ja się będę zaraz skupiał na temat ogólnej sytuacji, ale powiem państwu, że jest niepokojący, to nic nie znaczy, ale jest niepokojący artykuł. Takie artykuły się od niedawna bardzo często pojawiają.
One niby nic nie znaczą. Ale interia wydarzenia, chociaż inne portale, też dzisiaj tą informację podawały, bo to jest dość głośna, chociaż jednostkowa, ale głośna sprawa. Alert sanitarny w Niemczech. Mieszkaniec z zarażonym śmiertelnym wirusem. I uwaga, to jest ciekawa rzecz, jeżeli chodzi o możliwość wzgonu po takim wirusie. Posłuchajcie, bo to jest rzecz ciekawa. Alert sanitarny w Niemczech. To jest interia wydarzenia, Bartosz Treder napisał ten artykuł. Alert sanitarny w Niemczech. Wszystko z powodu zakażenia od zwierzęcym wirusem Borna. Obecność patogenu wykryto u jednego z mieszkańców Bawarii. Władze stanowczo odradzają kontaktu z jednym ze zwierząt. Zwróćcie uwagę, że w Polsce w tym roku była jakaś kocia-grypa i było dużo kotów, było chorych.
Ale wróćmy do tego, bo tutaj efekty tego zakażenia, jakie są, to jest istotne. Infekcja wirusem Bora jest rzadka, ale bardzo poważna. Wirus choroby Bora prowadzi do różnych objawów chorobowych, w tym między innymi zapalenia mózgu, które prawie we wszystkich przypadkach okazuje się śmiertelne. Każdego roku w Niemczech zainfekowane jest tym od dwóch do sześciu osób. We wtorek starostwo powiatowe w Bawarii poinformowało o zakażeniu wirusem jednego mężczyzny. Podniesiono w całym regionie alert sanitarny. Zobaczcie Państwo, już nie będę czytał efekt jest ten, ale jest jeszcze jedna informacja. Tylko muszę ją tutaj dojrzeć. Bardzo przepraszam. Albo ją przez nieopatrzność wyrzuciłem.
Że w Afryce także jest panika, ponieważ jakaś o, nieznana choroba w Afryce, to też jest dzisiaj, też interia wydarzenia napisał Dawid Zdrojewski. Nieznana choroba w Afryce, pacjenci zmarli w ciągu kilku godzin. Uganda bada niezidentyfikowaną chorobę, która w ostatnich dniach zbiera śmiertelne żliwo na terytorium kraju. W wyniku nieznanej infekcji w ciągu dwóch tygodni zmarło co najmniej 12 osób. To kolejny odnotowany ostatnio przypadek kryzysu systemu opieki zdrowotnej na kontynencie afrykańskim. Tutaj znowu mowa jest o jakichś wysypkach i krostach na skórze, które się powielają i w efekcie ludzie umierają. I też jest tutaj bardzo wysoka podana śmiertelność.
Drodzy Państwo, w ostatniej także audycji, ale i teraz chcę Państwu powiedzieć, że ta kwestia rzeczy, które się dzieją od 2020 roku, ja niejednokrotnie mówiłem, że nie należy tych rzeczy rozklejać. Tych zdarzeń, które idą po sobie nie należy rozklejać. Drodzy Państwo, tak jak w ostatniej audycji mówiłem, nie chcę tego powtarzać. Ale to, że przez dwa lata, kiedy była zaraza, był COVID, przez dwa lata działy się rzeczy bardzo dziwne w rekomendacjach, w zachowaniach polityków. Nie raz o tym się mówiło, jak był ten czas tego COVID-u, mówiłem o tym. Drodzy Państwo, bardzo jest ciężko odróżnić w obecnej sytuacji zamiar od zdarzeń niezamierzonych przyszłych.
Powiedzcie Państwo, jeżeli wykonuję wizję w przeszłości i mówię na przykład, że jest wojna na Ukrainie, ale mówię dobrze, ale wybuchnie jeszcze jedna wojna i to mi się z Bliskim Wschodem kojarzy i jedna z tych wojen wymknie się spod kontroli. A na początku będą to dwie niezależne od siebie wojny lokalne. Mamy taką sytuację. Drodzy Państwo, tylko musimy brać pod uwagę jedną kwestię. Czy my, pamiętacie, jak nieraz posługiwałem się tytułem starej piosenki zespołu RSC Życie to teatr? Wtedy miałem takie uwagi, że wiele rzeczy, które się dookoła nas dzieją w tej chwili może być zamierzonym teatrem. Nie ulega wątpliwości, że to, co się dzieje wokół nas na świecie to jest zmiana porządku świata. Nie ulega wątpliwości.
Jedni to nazywają, że to przyjdzie Apokalipsa św. Jana, inni nazywają to jakąś teorią spiskową, jeszcze inni, że właśnie na świecie sprzęgły się siły i chcą spowodować, że zmieni się populacja świata, zmienią się zasady społeczne, zmieni się finansowanie społeczeństwa, zmieni się bardzo wiele. Musimy brać to pod uwagę, że te rzeczy, że wiele rzeczy wskazuje na to, że to może iść w tym kierunku. Jednokrotnie na audycjach naszych wspólnych za Torem, a także w swoich audycjach mówiłem Państwu, że nie możemy tego rozklejać z sobą. Czyli mamy zarazę, ale zwróćmy uwagę, zaraza kończy się nie tylko poprzez wojnę, zaczęcie wojny na Ukrainie, ale musimy brać pod uwagę wiele rzeczy takich jak np.
bunty już w wielu miastach europejskich i nie tylko europejskich, przypomnijmy sobie Kanadę, bunty społeczne na temat zarazy. Zwróćmy uwagę, te bunty społeczne nie były przez to, że zaraza ludzi dziesiątkuje, tylko były przez to, że ludzie mają dosyć ucisków prawnych, przepisów. Jak się zachowywała w tamtym czasie? Policja, doskonale Państwo pamiętacie, do jakich absurdów dochodziło, że jeżeli nie miał ktoś przychwytej buzi, to policjanci nie bali się, że się zarażą od tego kogoś, tylko potrafili go obezwładniać, być swoimi twarzami blisko jego twarzy, szarpać się z kimś takim.
Wyglądało to dziwnie, bo jeżeli jest zaraza, która dziesiątkuje ludzi, to ubieżcie mi, u każdego z nas, czy to jest przechodzień, czy to jest funkcjonariusz policji, czy ktoś inny, u każdego z nas rodzą się instynkty w samym sobie, instynkty obronnościowe, nieufnościowe, że ok, ja nie ufam, ja się boję, no dobrze, on nie ma tej maski, to jest jego sprawa. Zaraża, ale może się też zarazić, nie zabezpiecza się, więc dobra, ale ja go nie dotknę, ja się nie będę z nim szarpał, bo ja się boję, ja mam dzieci, ja mam rodzinę.
Jak policjanci mówili, ja mam kredyt, mam rodzinę, więc muszę robić to, co mi każą, ale on nie powiedział, że nie zrobił tego, bo się bał, bo bał się zarażenia, a też przecież ma kredyt, rodzinę. Wyglądało to wyraźnie w telewizji, te różne programy, różni eksperci, weźmy uwagę, że to naprawdę wyglądało dziwnie. W tym roku były prawdopodobnie, na pewno były jakieś próby, jakiś sposób wprowadzenia pewnych rzeczy, ze względu na to, że jestem na kanale NiechceByćDosłowne, wiecie Państwo o co chodzi, ale widać, że na ludzi to już tak nie działa.
Gdyby chciano robić to przynajmniej co robili wcześniej, to, to drodzy Państwo, ludzie by się zaczęli bardzo szybko bundować, ponieważ przez ten czas, po zarazie, ludziom zapaliła się czerwona lampka, ludzie dużo przemyśleli. I nawet jeżeli nie chcą o tym mówić, to mają to w głowach. Najdziwniejsze jest to, że bardzo szybko przeszliśmy od tego do porządku dziennego i czy ktoś został błogosławiony, czy nie dał się pobłogosławić, rozumiecie mnie, to wszystkie te osoby, znaczy, zawsze te pobłogosławione zachowują się tak, jakby się nic nie stało. Albert Mój tu śpi, chrapie, przepraszam za niego. Więc zwróćmy uwagę, przeszliśmy do tego, do dnia codziennego, było, minęło, nie ma o czym mówić.
Czyżby, jeżeli ma to wrócić, to już na pewno nie wróci w tej, w tym wydaniu, w jakim było to w 2020 roku. Tak, w 2020 roku, tak, dobrze mówię. Zwróćcie uwagę, te słowa Morawieckiego, świat przed zarazą, ten świat zostawiamy, on zostaje, on już nie wróci. Świat po zarazie będzie zupełnie innym światem. Na te słowa zwróciłem uwagę, które wypowiedział na początku zarazy w 2020 roku. I zwróćcie Państwo uwagę, zaraza, raptem zaczęła się wojna na Ukrainie, ale przedtem działy się, działy się wielkie protesty. Kanada była sparaliżowana przez Tiry, pamiętacie, jak, tylko logicznie myślałem, że to będzie w Polsce, że widzę Tiry stojące w różnych miejscach.
To było w Kanadzie w tamtym okresie czasu. I co jest istotne, długo już by na tej zarazie nie pojechali, bo ludzie wtedy już w trakcie niej widzieli, że jest coś nie tak. Zaczęła się wojna na Ukrainie. Dopóki wyzwalała ona emocje w ludziach na świecie, głównie w Europie, tak by wystarczało. Zwróćcie uwagę, że wtedy media donosiły, że ato przybudcy czy tam około polityczni ludzie w Rosji straszyli zachód, straszyli NATO, straszyli świat bombom atomowym. OK. Ale natura ludzka i społeczna jest taka, że bardzo szybko i do tego się przyzwyczajamy, przyzwyczajamy się i wojna na Ukrainie, mimo że ma swoje ofiary, co jest najgorsze w tym, ale społeczeństwa się do tej wojny przyzwyczaiły.
Raptem wybucha wojna w Izraelu. Ta znów wojna jest wojną wyciszoną. Zwróćcie Państwo na pewną rzecz uwagę. Jeżeli ma być nowy porządek na świecie, to wielcy tego świata muszą się dogadać, żeby ten porządek był. I teraz zwróćmy na pewną rzecz uwagę. Zostaliśmy w zarazie przez dwa lata przeszkoleni, nie tylko my, świat. Świat zachodni został przeszkolony, a także Azja. Zostaliśmy przeszkoleni. Rób to, nie rób tego. Zostań w domu, nie wychodź z domu. To, to, to. Uważaj. Urząd przez Internet. Lekarz przez Internet. To przez Internet. Uczono nas, że my nie musimy nigdzie wychodzić z domu. Mamy słuchać zaleceń i nie powinniśmy niczego żądać.
Po prostu mamy się słuchać. I ten tez przez dwa lata ludzie przeszli to dobrze. Dobrze przeszli. Z tego względu, że takie było założenie. Nie będę się wypowiadał o błogosławieństwie, którym nas uraczono. Co to oznacza w kierunku do przyszłości? Ale wyglądało też to dziwnie. Drodzy Państwo, gdyby teraz miała wrócić zaraza, to ona nie może wrócić w tym samym wydaniu, w którym była. Bo drugi raz coś takiego by nie przeszło. Ale ona może wrócić w sposób tym razem prawdziwy, w sposób zaskakujący, w sposób rzeczywiście groźny.
I mnie takie artykuły, które coraz częściej czytam, że tam gdzieś jednostkowy przypadek i wszczęto stan zagrożenia w jakimś tam rejonie, tu w Niemczech, w Afryce, mnie to niepokoi. Bo idzie Państwo, ludzie są przyzwyczajeni do jednej rzeczy w tej chwili, że zaraza może się pojawić. Też bywają artykuły, że zaraza może wrócić. I to szybciej jak się nam wydaje. To właśnie, bo po co była ta zaraza przez te ostatnie dwa lata? Świat się układa. Sporne miejsca wielcy sobie odcinają. Wojny, przy okazji, które są, zakłócają nam spokojne myślenie.
My zastanawiamy się nad tym, czy będzie nasz rejon bezpiecznie, czy nam nic nie zagraża, czy nie rozwinie się głębsza wojna w niedługiej przyszłości, a nie zadawajemy pytań z tym, co się dzieje wokół nas. Więc to są pomocne rzeczy w kierunku do zmiany porządku na świecie. Trzeba stworzyć pozorny chaos po to, żeby rzeczy, które mają zmienić globalnie świat, żeby te rzeczy można było wprowadzić. I je się wprowadza. Tyle mojej mowy w tym kierunku. A teraz się skupię tak, nie kierunkując się na nic. Odsuwam trochę bardziej od tej lampki, żeby mi to nie przeszkadzało. Proszę ciepliwość, bo do chwili się trzeba nastroić. A! Jakieś kraj, kierunku Europy zostanie nagle zrzucona bomba.
Będą ludzie pod ruinami. Niejednokrotnie skupiając się na obecną sytuację uważam, że Bliski Wschód, to co się tam dzieje, rozpęta bardzo poważną wojnę. A dlaczego w kierunku Europy? Ja nie wiem czy na europejski. Zrzucona będzie bomba w dzień. Ludzie będą pod gruzami. To będzie coś zabytkowego zniszczone. Zrzucenie tej wojny od samego początku będzie dyskusyjne. Kto to zrobił? Bardzo mocno będzie Turcja nie godziła się z pierwszym osądem kto to zrobił. Turcja będzie uważała to za prowokację. Może to będzie bomba zrzucona na Iran, a nie na Europę. Bomba, którą będzie się mówiło od razu, że to ktoś, ale nie Ameryka, nie Izrael. Czemu się będzie sprzeciwiała Turcja? I będzie panika.
Ludzie będą w sklepach wykupywać żywność. Panika będzie lęk przed dużą wojną. Zwróćcie Państwo uwagę, na Ukrainie wojna trwa. Izrael, strefa gazy, wojna trwa. Palestyna. Ale na Bliskim Wschodzie zostanie wciągnięte w wojnę jeszcze jedno państwo. I zaczną być ostre odgrażania się innych państw w stosunku do tego co nam się zaczyna dziać. To spowoduje panikę. Także w Europie będziemy wykupywać żywność. I coś jeszcze będzie jedno. Że coś zostanie wypuszczone w powietrze. Będzie mowa o czymś, co będzie wypuszczone w powietrze i nad tym nie będzie można zapanować. To będzie działało jak trucizna. A mi ciągle ta trucizna z Bliskim Wschodem się kojarzy to słowo.
Bliski Wschód stanie w obliczu wojny dłużej. Niewykluczone, że Iran, Izrael, ze wspomrożeniem stanów zjednoczonych, może się w to wtrącać Turcja. Mogą się w to wtrącać inne państwa arabskie. Na początku to będzie stan określenia, że to jest wojna, ale ona od razu nie powstanie. Ten jeden wielki wybuch, on mi się ponownie kojarzył dzisiaj w tej wizji. Kojarzyło mi się to, że ruiny czegoś zabytkowego, jakby w mieście, to będą duże zniszczenia. I widziałem kogoś w niebieskiej kurtce, czy w niebieskiej koszuli, leżącego pod gruzami. Tak mi się to w wizji skojarzyło.
I w Europie będzie wielkie poruszenie, bo będzie dyskusja, w Unii Europejskiej będzie dyskusja, czy w tym wypadku Europa powinna, będą politycy w Unii Europejskiej, którzy będą przeciwni, a będą politycy, którzy będą wręcz sugerowali, że Europa powinna stanąć po stronie tego konfliktu na Bliskim Wschodzie. Czyli to będzie coś bardzo poważnego, bo reakcja ludzi, kupują żywność, to będzie coś dużego wisiało. Nad zagrożenie duże i będzie to wyczuwane zewsząd.
Ja mam w stosunku do 2024 roku i do 2028 roku niepokojące spostrzeżenia, dlatego że już wcześniej, kiedy jeszcze nie było wojny na Ukrainie, mówiłem, że w przyszłości z wojną kojarzą mi się dwa okresy, to będą dwa lata, ale nie przy sobie, tylko będzie 2024 rok i 2028 rok. Czyli czekają nas jak gdyby dwie wojny lub dwa epicentra jednej wojny, które zaczną się w 2024 roku, a nie w przyszłości. Dwa epicentra jednej wojny, które zaczną się w 2024 roku, a finał mogą mieć swój w 2028 roku.
Bo jak się to zacznie na Bliskim Wschodzie działać, Europa zacznie od razu reagować i być może w niektórych państwach Europy zaczną być, drodzy państwo, jakieś stany, czy wojenne, czy ostrzegawcze, czy stan wyższej gotowości, czy stan wyjątkowy i ludzie na to zaczną reagować. Reagować będą dlatego, że zwróćmy uwagę, Europa Zachodnia jest obsiana uchodźcami. Jeżeli zaostrzy się, a nie mam ku temu najmniejszych wątpliwości, sytuacja na Bliskim Wschodzie, Europa, bun cicieli będzie mogło mieć już u siebie. I przed tym Europa będzie się głównie szykowała. To będzie taki wtórny niepokój, bardzo realny i bardzo groźny dla obywateli. Złe czasy, przykro, że to muszę mówić, drodzy państwo, złe czasy dopiero przed nami.
To, powiem tak, wszystko to, co działo się od 2020 roku, będziemy wspominali ten okres jako okres niedobry, bo to jest okres niedobry, zaraza, wojny, kryzysy, ale będziemy to lekko wspominali w stosunku do tego, co będziemy przeżywali w 2024 roku. Rok znamienny to będzie, ponieważ świat już sobą nie będzie, to inaczej, świat stanie w konfrontacji. Ja na jutro wydrukuje świeże zdjęcia polityków ważnych na świecie, bo nie sądzę, żeby to, co się działo w tej chwili na Bliskim Wschodzie i na co jest przyzwolenie, żeby to się działo bez planu. Jutro 21. 00 jestem. Przepraszam za wczoraj, że mnie nie było, ale tak się poukładały sprawy, że nie mogłem, mimo że bardzo chciałem. Jutro 21.
00, zapraszam Państwa, będę miał polityków wydrukowanych i spróbuję poczuć z nich, bo szykuje się coś bardzo niedobrego. Ja mam, uwierzcie mi, ja bym chciał Wam powiedzieć rzeczy optymistyczne, ale nie ma tu optymizmu. Stoły się rzeczy, na które my nie mamy wpływu, ale nikt chyba nie powie, że od 2020 roku jest normalnie. Ta moja wizja z 2019 roku, z października na kanale, muszę Państwu coś powiedzieć. Kończący się rok 2019 jest ostatnim w miarę normalnym na świecie. Od 2020 będzie nienormalnie. To nie znaczy, że już do końca dziejów ludzkości na kuli ziemskiej będzie nienormalnie. Tylko weszliśmy w okres nienormalny, który niestety, pęknięcie tego wrzodu dopiero przed nami. Do jutra, do 21. 00.
Pozdrawiam Państwa. .