VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
Dobry wieczór Państwu, witam. Lada moment, Dzień Zmarłych. Dla mnie to jest zawsze doniosłe święto, bo to jest niestety taką rolę będziemy mieli wszyscy, bo tam nasz resztki, nasze działa będą tkwiły i zawsze z zadumą ten dzień, zapewne jak i Państwo, spędzam. Niestety od kilku lat i Dzień Zmarłych bywa zakłócony. Pamiętacie jak Dzień Zmarłych był zakłócony przez to, że cmentarze były zamknięte przez zaradzę tzw. A tradycyjnie Adrian020, tajemnica, witam, Małgorzata Owenmark, witam, Mariusz Malak, witam, Piotr Stal, witam, Fabian, witam, Michał Sadzikowski, hej. Witam Państwa, dzisiaj będę się skupiał na temat wyborów starzeczonych, które są już niebawem, na temat najbliższej sytuacji Polski.
Będę się skupiał celowo nad Panem Sikorskim, mimo że jest chwila przed Świętem Zmarłych, ale to są ważne rzeczy i apeluję do Państwa, żebyście nie byli uśpieni w najbliższym czasie, bo kroi się coś niedobrego. Zanim się będę skupiał, muszę Państwu fragmenty pewnego artykułu przeczytać, to jest bardzo ważne dla naszego kraju, dla naszego bezpieczeństwa. Tu chodzi o spokój w Polsce. Więc tak, jak zapewne wielu z Was wie, rząd polski, ale też głównie Pan minister Sikorski puścił w świat taką wolę, żeby Polska mogła strącać rakiety rosyjskie, które chciałyby się przedostać na teren Polski, ale okazuje się, że coś tu nie gra, bo tu nie chodzi koniecznie o teren Polski, ale też o teren ukraiński.
To już zmienia zupełnie postać rzeczy. Drodzy Państwo, różne media, poważne media to rozpisują, ale posłuchajcie Państwo. Amerykańska komisja chce, by Polacy mogli strącać rosyjskie rakiety. Ta komisja nalega na Bajdena. I teraz posłuchajcie rzeczy, bo tu diabł tkwi w szczegółach. I teraz posłuchajcie. Przewodniczący działającej przy Kongresie USA Komisji Helsińskiej wezwali w środę prezydenta Joe Bidena, by pozwolił Polsce na strącanie rosyjskich rakiet lecących w stronę Polski nad Ukrainą. To jest bardzo ważne. Nad Ukrainą, nie nad Polską. Przedstawiciele polskich władz twierdzili, że zrobiliby to tylko w porozumieniu z państwami NATO, czyli innymi słowy, za zgodą amerykańską, bo to tak raczej wygląda.
I teraz piszemy, czy ta komisja, ta kompetycję wysłała do Bajdena, ale tu jest inny szczegół bardzo ważny. Piszemy, aby stanowczo nalegać na pańską administrację, to są słowa do Bajdena, aby przyznała Polsce uprawnienia do przechwycenia i neutralizowania pocisków nad Ukrainą. W szczególności tych, które grożą naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej. Uwaga, w szczególności, czyli tu nie ma słowa tylko takich, które mogłyby przekroczyć granicę polską. Tam jest napisane w szczególności, czyli mogą. Polskie wojsko może strącać z polskiego centrum rakiety, które niekoniecznie uderzałyby w Polskę, to to już jest wtrącenie się w wojnę militarne. To jest, można powiedzieć, wypowiedzenie wojny. Ja to tak przynajmniej rozumiem.
Minister Spraw Zagranicznych Polski, Radosław Sikorski, niedawno złożył wniosek w tej sprawie i uważamy, że zapewnienie tej zdolności jest koniecznym krokiem w obronie terytorium NATO i na bezpieczenie jednego z naszych najważniejszych sojuszników. Napisali w liście przewodniczący kongresmeni Partii Republikańskiej i Partii Demokratycznej. Czyli i republikanie, i demokracji w tej grupie są zgodni, żeby taka zgoda była podpisana jeszcze przez prezydenta Bajdena, bo do niego się zwrócili. Strącanie rakiet. MSZ i MON mówili o tym już w lipcu. Odniesie się w ten sposób do postulatu zgłoszonego przez przedstawicieli polskiego rządu, by strącać rosyjskie rakiety zagrażające polskiej przestrzeni powietrznej jeszcze nad Ukrainą.
Po raz pierwszy szefowie MSZ i MON mówili o tym pomyśl podczas lipcowego szczytu NATO w Waszyktonie. Jednak zaznaczali, że Polska byłaby skłonna to zrobić tylko w porozumieniu z sojusznikami. Biały Dom niechętny, no właśnie, ale musimy teraz brać pod uwagę, że pomimo ciągłej. . . a, prośba Polski jest konieczna i pilna, tak ci kongresmeni piszą w swoim piśmie do Bajdena. Pomimo ciągłej eskalacji przez Rosję, poprzez naruszenia przestrzeni powietrznej w ramach wojny hybrydowej, ataki na krytyczną infrastrukturę i wysiłki na rzecz destabilizacji instytucji demokratycznych, wachaliśmy się, aby stawiać czoła tym zagrożeniu w sposób zdecydowany, pozwalając Rosji prowadzić wojnę przeciwko sojusznikowi z minimalnymi konsekwencjami.
W tym kontekście prośba Polski o przechwytywanie i neutralizowanie rakiet nad Ukrainą jest zarówno konieczna, jak i pilna. Jest mechanizm wsparcia dla Ukrainy i zabezpieczenia linii frontu granic NATO, co ocenili politycy. O czym tu jest mowa? Tu jest mowa o tym, że między innymi Polska miałaby prawo zneutralizować rakietę, która leci w kierunku Polski, tylko moment, moment, moment, moment. Jak z tego co wiem Polska nie ma, nie prowadzi wojny. Więc dlaczego między innymi pan Sikorski martwi się tym, że w kierunku Polski w tym czasie będą lecieć rakiety, skoro nie leciały. Te rakiety, które przyleciały, które tam zabiły dwie osoby, to tu jest dyskusyjne skąd one przyleciały. Natomiast traktujmy to jako incydent.
Za naszą granicą jest wojna. Natomiast nie ma sytuacji, po pierwsze, dlaczego inne kraje nie wystąpiły z takim wnioskiem do NATO, do Bajdena, tylko Polska, tylko jedno państwo graniczące blisko. Przecież Słowacy graniczą cała wschodnia flanka. Żaden minister, ani premier, ani prezydent innych państw, które też są zagrożone, tak jak i Polska, nie zwrócił się i nie zaproponował takiej propozycji. W takiej propozycji zaproponował to polski rząd w postaci pana ministra Sikorskiego. I pan Sikorski oficjalnie też wystąpił o taką zgodę. Jest tam mowa, żeby strącać rakiety na terytorium Ukrainy. Wyobraźmy sobie tą sytuację i zastanówmy się, czy to nie jest pomysł zły.
Przecież jeżeli polskie wojsko będzie z terytorium Polski atakowało rosyjskie rakiety, to jak to ma wyglądać? Zastanówmy się, to już jest wypowiedzenie wojny? No chyba tak. Co więcej, jak to by miało logistycznie wyglądać? Rakieta wystrzelona z terytorium Rosji leci na Ukrainę? Czy te działania musiałyby być błyskawiczne? Zastanówmy się nad jedną rzeczą. Jak ocenić sytuację, kiedy rakieta, która leci z terytorium Polski i akurat skąd wojsko polskie będzie wiedziało, że akurat ta rakieta ma polecieć na teren Polski? Przecież trzeba działać znacznie szybciej. Wyobraźmy sobie, że startuje rakieta z Rosji. Radary wskazują, że lecą dwie rakiety z Rosji i kierują się w kierunku Kijowa lub w kierunku miejscowości bliżej położonej.
Ale są skierowane na uderzenie na terytorium Ukrainy. Ale przecież Polska musi reagować adekwatnie szybko. Więc jeżeli już rakieta będzie leciała w kierunku tym, ale będzie na terytorium Ukrainy, Polska będzie mogła uznać, że to jest rakieta być może skierowana w kierunku Polski, więc należy ją strącić. No ok. Tu się logika gubi, dlatego że to jest jawna chęć. To jest wprowadzenie nas w wojnę moim zdaniem. Bardzo poważna sprawa. Ja rozumiałem jak pierwsze były informacje o tym, że to ja rozumiałem, że Polska ma prawo zastrzelić rakietę, która jest ewidentnie skierowana w kierunku Polski. Jest blisko granicy, wiadomo, że uderzy. Ok. Ok. Jak najbardziej jestem za tym.
Polska musi bronić swojego bezpieczeństwa, swoich obywateli. Ale przecież tam jest napisane, że między innymi Polska ma strącać rakiety, które ewentualnie będą na Polskę puszczone. Między innymi to co poza tym jeszcze między innymi jest. A no właśnie. Uważam, że jest to poważna sprawa. Powinniśmy bardzo poważnie na to zwracać uwagę. A rząd moim zdaniem powinien dać sprostowanie, bo wiele osób w tej chwili może myśleć, że to jest próba włączenia nas w nienaszkodne. To jest konflikt. Zastanówmy się nad tym. To jest poważna sprawa. Dlatego wydrukowałem sobie pana Sikorskiego o co mu tak naprawdę chodzi z tą zgodą i dlaczego tak gorliwie to robi.
Przecież wiadomo rzeczą jest, że gdyby Rosja nie daj Bóg nas zaatakowała, to tu nie trzeba nikogo prosić o zgodę. Każde przekroczenie polskiej granicy, czy rakietą, czy wojskiem, czy czołgiem jest adekwatne z tym, że jest to uznawane za atak i są wtedy już działania obronne, działania wojenne. Bo to jest atak. I uwaga, nie jesteśmy sami w tych działaniach wojennych, nie musimy mieć żadnych zgód, ponieważ jesteśmy w NATO. A NATO rzekomo mówi, że inne państwa muszą nam pójść w sukurs z pomocą. Chociaż ostatnio to jest coraz bardziej dyskusyjne i coraz mniej pewne. Tak to wygląda. Dla mnie to wygląda bardzo podejrzanie. Zwróćmy uwagę, bardzo się nasiliły ataki rosyjskie na Ukrainie.
Sam Żołęski obawia się, że front na Ukrainie może się bardzo poważnie załamać. Tu jeszcze ci Koreńczycy, Stanisław Zioczone, już jakieś groźby stawiają rosji. Zresztą słuszne. Ale prośba do Bajdena o zgodę? Moim zdaniem minister Sikorski powinien czuć się pewnie o tyle i nie robić żadnych próśb, ponieważ jesteśmy w NATO. Gdyby nam się cokolwiek stało, nam, Litwinom, Łotwom, Estończykom, Słowakom, Czechom, gdyby się coś stało, gdyby Rosja w jakiś sposób zaatakowała któryś z tych krajów, to Rosja powinna mieć zaraz spore kłopoty, ponieważ jesteśmy w Wielkim Sojuszu.
Po co pan Sikorski wybiega przed szereg i on jako jedyny minister spraw zagranicznych w Europie mówi, że on chce takiej zgody i że oni chcą prewencyjnie strącać rakiety nad terytorium Ukrainy. To jest jawne przystąpienie do konfliktu. Rosja jako agresor może to jasno odczytać jako atak na nich, czyli przystąpienie do wojny. Dobrze, to chciałem państwu, a propos tych artykułów na ten temat i weźmy sobie pana Sikorskiego, bo coś mi tu nieładnie to wygląda. To prawo, polskie prawo zabrania politykom podejmować decyzji, które mogą wywołać wojnę. Za to są paragrafy. Dlaczego w ogóle powstały jakieś umowy dwustronne? Nie zastanawia to państwa? Umowy dwustronne. Polska też ma jakąś umowę dwustronną z Ukrainą.
Po co? Polska jest w Unii Europejskiej, jest w NATO. Jeżeli NATO chce pomagać Ukrainie, to robi to jako sojusz. A dlaczego między innymi Polska musiała podpisać jakąś umowę z Ukrainą? Bo co? Bo to jest korzystne dla Polski? Myślę, że nie do końca. Myślę, że gdyby Polska opierała się na dwóch filarach, że jest w Unii Europejskiej i że jest w NATO, jedno i drugie to jest sojusz pewien, to powinniśmy się czuć o tyle bezpieczeń, że gdyby ktoś nas zaatakował, to mamy wielkie wsparcie. Jeżeli podpisujemy jakieś umowy dwustronne, to to wsparcie może być inne lub może nie przyjść wcale, gdyby była taka potrzeba.
Co jest jeszcze istotne, taka zgoda, którą pan Sikorski, zwracając się o taką zgodę, naraża moim zdaniem kraj na problemy w momencie, gdyby nie daj Bóg, Rosja nas zaatakowała w jakikolwiek sposób. Ponieważ wiele państw należących do sojuszu mogłoby wtedy powiedzieć, że tak, ale Polska sama taki wniosek złożyła, sama chciała to robić i teraz ma kłopoty, a my tych kłopotów nie chcemy mieć. Polska, jakoby się do tego przyłączyła. Przecież takie tłumaczenia na pewno byłyby, gdyby taka sytuacja zaistniała. Więc zwróćmy uwagę na to, czy to jest w interesie Polski. Bo ja wszystko rozumiem, tylko musimy zrozumieć to, że to, że jest wojna na Ukrainie, to my zrzekamy się swojego bezpieczeństwa wielu rzeczy.
Tak nie wolno, to są rzeczy karygodne. Każde państwo i rząd tego państwa demokratycznie wybrane na czele z prezydentem mają obowiązek w podstawowej kwestii, podstawowej, bezdyskusyjnej dbać o bezpieczeństwo swojego narodu. Dekyzja pana Sikorskiego i wystąpienie o takie zezwolenie do NATO, że może być ta decyzja spowodować, bo zapewne i pan Sikorski nie wie, jaka reakcja może być Rosji. Jeżeli Polska będzie atakowała rakiety rosyjskie, to są działania wojenne. Więc trudno się nie domyśleć, że Rosja to uzna za wypowiedzenie wojny. Czy pan Sikorski sobie z tego zdaje sprawę? Zapewne tak. Czy pan Sikorski to przeanalizował? Zapewne tak.
To dlaczego pan Sikorski nadal ubiega się o taką zgodę? Gdyby tam było napisane jasno, że chodzi tu o to, żeby chronić nieba polskiego, granicy polskiej, nie użyłbym żadnego słowa. Ale takiej konieczności nie ma, żeby pan Sikorski o coś takiego wystąpił. Zwróćcie uwagę na ten szczegół. Jesteśmy w NATO. I w momencie, gdyby nasz kraj został zaatakowany w jakikolwiek sposób przez Rosję, kraje natowskie są zobligowane do stania w obronie naszego kraju, bo jesteśmy w jednym tym samym sojuszu pokojowym. Więc pan Sikorski nie powinien się wiele obawiać.
A drugą rzeczą jest to, że chyba każdy polityk, każdy kto jest u władzy narodu doskonale sobie powinien zdawać sprawę z tego, że jeżeli wojsko widzi rakiety, które są skierowane i przekraczają naszą granicę, to bez niczyjej zgody mają prawo kontratakować, bo w tym momencie są to działania wojenne obcego państwa na naszym terytorium. Więc to jest, jak gdyby ta prośba pana Sikorskiego jest, jak gdyby moim zdaniem, bezużyteczna. Ale zarazem, oprócz jej bezużyteczności, jest to wielkie zagrożenie i sprowadzenie na nas bardzo poważnych kłopotów. I z tego sobie musimy zdawać sprawę. Dla mnie to jest podejrzane i dla mnie to jest działanie w konkretnym kierunku.
Tak jak tam było napisane ten fragmencik, bo tak jak powiedziałem, diabeł tkwi w szczegółach. Ten mały fragmencik, pozwólcie, ten mały fragment. Już, już, już, już, już, już, już. Że między innymi, między innymi, bo to jest ważne, bo ja mówię o uciskach nad Ukrainą, w szczególności które. Piszemy, aby stanowczo nalegać na pańską administrację, aby przyznała Polsce uprawnienia do przechwytywania i neutralizowania pocisków nad Ukrainą. Jest to wyraźnie powiedziane, nad Ukrainą, a nie nad Polską. W szczególności tych, które grożą naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej.
Teraz znajdźcie mi zasadność tego apelu, czy w ostatnim, a w ogóle czy w trakcie tej wojny, czy w trakcie tej wojny był przypuszczony jakikolwiek atak na Polskę oprócz tych dwóch rakiet, które są w gruncie rzeczy niewiadomego pochodzenia. Najprawdopodobniej są to zabłąkane jakieś rakiety. A kto je wystrzelił, tu jest znak zapytania. Więc zastanówmy się, zastanówmy się nad tym, w jakim celu są naciski wręcz na Biały Dom, na prezydenta, żeby on dał zieloną światło Polsce. Chce tego polski minister. On chce już na terytorium Ukrainy zastrzeliwać rakiety, które lecą w kierunku Polski. Ale jeżeli Rosja strzela rakiety w kierunku Ukrainy, to mniej więcej wszystkie lecą w kierunku Polski. Tylko spadają na terytorium Ukrainy.
Więc zastanówmy się, w co taki pomysł może nas wepchać. Nie śpimy drodzy państwo, żądajmy od rządu, od polityków wyjaśnienia i postawienia sprawy jasno. Żebyśmy z dnia na dzień nie zostali wmanewrowani w coś, co będziemy chwili w tym i opłakiwali swój stan w jakim będziemy. Minister Sikorski. Ja państwu już kiedyś mówiłem jakiś czas temu, że są trzy miejsca w Polsce, które są gotowe do takich działań. One są dość dawna przygotowane. Jakieś działania. Pierwsze mogą się zacząć już w listopadzie, bliżej połowy listopada. Jeżeli one się zaczną, to miejmy świadomość, że Polska w jakiś sposób zacznie fizycznie wchodzić w tę wojnę. Nasilenie ataków rosyjskich będzie się jeszcze nasilało.
Kończy się pewien etap wojny na Ukrainie.
W tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce, w tym roku w Polsce jeszcze w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku tam to jest ten cagec I w momencie kiedy będzie musiała to zrobić, kiedy padnie taka decyzja i rozkaz z zewnątrz, Polska to zrobi.
Nie ulega dla mnie to wątpliwości. Tak. Wybory. Cały czas mi te wybory chodzą po głowie. Ja jeszcze raz się na ich temat skupię. To będą bardzo inne wybory. Jak. . . Jak poprzednie. Będzie coś bardzo dziwnego w tych wyborach amerykańskich. Bo. . . Będzie jakaś ilość stanów, w Stanach Zjednoczonych, w których wybory będą mniej więcej miały podobną procentowość. W sensie. . . Kto za Harris, kto za Trumpem. Ale będzie. . . Być może w dwóch lub trzech Stanach bardzo wielka różnica. . . Może nie, bo źle mówię, bardzo wielka. Ale istotniejsza, dużo istotniejsza różnica z zajezdnym z kandydatów. I to będzie dość podejrzanie wyglądało. No, to jest. . . No, to jest duży naród.
No, ale OK, jest naród. To mniej więcej ta polaryzacja, kto jest za kim, jest mniej więcej taka sama, bo tu chodzi o ten sam naród. To będzie właśnie coś takiego, że w dwóch, trzech Stanach nie ma żadnego rodzaju zbyt dużych naród. W dwóch, trzech Stanach wybory. . . Wyborcy wybiorą zupełnie nie tak, jak w innych Stanach. I to będzie bardzo podejrzane. Wyborcy wybiorą zupełnie nie tak, jak w innych Stanach. Różnica, albo inaczej. . . Będzie. . . W głosowaniach będzie. . . Znaczy może tak. Takie, dopóki nie będzie oficjalnych wyników, to będzie takie wałkowanie szali, a to za Trumpem, a to za Harris. Jak gdybyś. . . Tu będzie wyglądało tak, że najpierw będzie wiadomo, że. . . Ech. .
. Wiadomo, że Trump wygrał. Ale to będzie potem topnieć i. . . i szala się może zacząć odwracać. Chodzi o trzy, o trzy Stany, w których będzie spora różnica. To tak jakby w tych Stanach będzie dużo więcej na Harris głosowało, jak na Trumpa. A wielu innych. . . To Trump będzie miał jakąś niedużą przewagę. Jeszcze chwilkę. Gdy tak, król ogłoszony na początku, ktoś kto wygra, potem to stopnieje, i to będzie to, co się wydarzyło. To będzie to, co się wydarzyło. To będzie to, co się wydarzyło. Potem to stopnieje. Tylko ciężko mi powiedzieć na tyle, żeby król został odwołany na. . . I drugi król będzie królem. Czyli Kamala Harris. Strasznie chaotycznie to mi się kojarzy.
Ja miałem dylematę, które umTHE JESUS związane z pamiętaciam, to jest bardzo ważne, dylemat, który miał związek jeszcze jak Biden kandydował. Mówiłem, Biden się kończy i pojawi się jakaś kobieta i ona popsuje szyki Bidenowi? To jest oczywiste, bo Biden przestał kandydować i Trumpowi. I teraz uważajcie, problem jest w tym, że. . . Trudno mi zrozumieć, wtedy już było, czy ona popsuje szyki Trumpowi, w tym sensie, że Trump przegra z nią wybory, ale przecież ona mu na pewno popsuła szyki już, ponieważ Trump z Bidennem wygrałby. Natomiast Trump musiał o wiele bardziej się eksponować, żeby z nią iść w szramki, czyli musiał być o wiele bardziej aktywny, musiał się o wiele bardziej starać. Według mnie. . .
Jak dożyje, co daj mu Boże, Trump. . . To może mieć 51. . . już tak mi się kojarza, to może być sugestia. 51,7% głosów, co by wskazywało, że wygrał. Ale jest coś, kto wie, czy to nie jest jakaś próba kombinacji, bo będą stany, w których. . . Będą stany, w których będą głosujący mniej więcej na podobnym poziomie kto jest za kim, a w trzech stanach będzie różnica wyraźna. I to będzie bardzo podejrzane. Jeżeli Trump nie wygra, to będzie to oszustwo. Jeszcze chwilkę. Moment. Jest to skomplikowane, bo te wybory są niesamowicie ważne. Za tymi wyborami stoją ogromne siły. Niekoniecznie polityczne. Trump. . . Trump nie jest. . . Jeszcze.
Pozwólcie, że ja muszę to rozszyprować, bo to jest. . . Tak. Jeszcze raz powtarzam. Kojarzy mi się, że w trzech miejscach, w trzech stanach, będą. . . że ta różnica będzie nieadekwatna. Raczej na korzyść Kamali Harry. Pani Kamali, tak? Natomiast. . . Żeby to nie było tak, że na samym początku, jak. . . że Trump będzie ogłoszony jako zwycięzca, a potem coś zacznie topnieć i może być rozczarowanie, ale to topnienie będzie kombinacją. Jeżeli Trump nie zostanie prezydentem, to w wyniku kombinacji. Tak. Wracając do pana Sikorskiego, zastanawiam się. . . zastanawiam się nad tym, dlaczego. . .
pan Sikorski, jeszcze raz mówię, i wyczuram państwa tej kwestii, dlaczego pan Sikorski chce nad ukraińską ziemią zestrzeliwać rosyjskie rakiety, dlaczego on to chce robić, skoro Polska nie jest atakowana? Dlaczego on się wychyla? To jest bardzo poważna sprawa. To są kroki. . . Może źle mówię kroki, ale to są. . . Jeżeli taka decyzja zostanie wprowadzona w życie, to Polska w każdej chwili może stać się w okowach wojny. I to najdziwniejsze, że Rosja powie publicznie, że to Polska ich zaatakowała. My musimy na to bardzo zwracać uwagę i nie możemy, drodzy państwo, pozwolić naszym politykom do tak głębokich działań, bo tu się ocieramy o uczestnictwo w wojnie. To jest bardzo poważna sprawa. Jutro ważny dzień. Dzień pamięci o tych, których kochaliśmy, kochamy, których teraz nie widzimy, a którzy są. Wszystkiego dobrego.
.