VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
Szanowni Państwo, wznawiamy posiedzenie. Przystępujemy do realizacji punktu drugiego porządku dziennego posiedzenia komisji. Na wezwanie komisji stawił się pan Damian Gągała. Pracownik Departamentu Konsularnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Dzień dobry Panu. Możemy tytułować Pana radcą? Oczywiście. Tak? Dobrze. Bratca świadek to to według uznania przesłuchujących członkiń i członków komisji. Pan Damian Gągała został wezwany na okoliczność ustalenia faktów niezbędnych do zbadania. i oceny legalności, prawidłowości, celowości działające w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej podejmowanych przez urzędników oraz przedstawicieli organów władzy Rzeczypospolitej. Wymienionych w artykule 1 uchwały Sejmu Rzeczypospolitej. z dnia 19 grudnia 2023 roku w sprawie powołania komisji pozostających w zakresie kompetencji wezwanego świadka. Przeczytam jakby tę okoliczność, na którą tutaj został Pan Radca Gągoła wezwany.
ustalenia faktów niezbędnych do oceny działań podejmowanych w związku z przygotowaniem umów pośrednictwa wizowego, ich zawarciem lub realizacją przez urzędników oraz przedstawicieli organów władzy Rzeczypospolitej Polskiej wymienionych w artykule 1 uchwały o komisji śledczej. Informuję o dokonywanym zapisie dźwiękowym Pana przesłuchania przed komisją. W pierwszej kolejności odbierzemy od Pana dane osobowe i proszę o przekazywanie tych danych. w odniesieniu do tego, o co będę prosił. Imię i nazwisko. Damian Gągawa. Dziękuję bardzo. Wiek? 44 lata. Dziękuję bardzo. Może Pan mikrofon przesunąć w kierunku twarzy, to będzie chyba wyraźniej słychać. Thank you. Tak i włączyć oczywiście lewym przyciskiem zajęcie Urzędnik państwowy. Dziękuję bardzo. Czy był pan karany za składanie fałszywych zeznań lub fałszywych oskarżeń? Nie, nie byłem karany. Adres, na który zostało doręczone panu wezwanie.
On został doręczony przez MSZ, ale prosimy również o podanie adresu do korespondencji, który będzie mógł być wykorzystany również wtedy, kiedy będziemy Pana prosić o podpisanie protokołu z zeznań. Szanowni Państwo, zgodnie z treścią artykułu 11d ust. 1 ustawy o Sejmowej Komisji Śledczej w związku z artykułem 233 paragraf 2 Kodeksu Karnego pouczam Pana odpowiedzialności karnej za zeznanie nieprawdy lub zadajenie prawdy. Z artykułu 233 paragraf pierwszy kodeksu karnego za co grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. I na podstawie artykułu 11d ustawy o Sejmowej Komisji Śledczej odbiorę od Pana przyrzeczenie. Panie Przewodniczący, w kwestii formalnej mogę? Tak No właśnie, właśnie o to mi chodzi. Bardzo proszę. Szanowni Państwo, bo przed chwilą mieliśmy interpretację z innej komisji, gdzie przyrzeczenie nie jest obowiązkowe.
Dlatego chciałbym się zapytać Pana Przewodniczącego, czy naszych radców prawnych, czy rzeczywiście te przyrzeczenia powinno się składać. Dziękuję Panie Pośle, ale nasza komisja. . . działa działa w oparciu o ustawę o Sejmowej Komisji Śledczej i przy no ale tamta tak samo Przytoczę Panie pośle artykuł, przywołam artykuł 11d, który. . . No Pani radca z tamtej komisji powiedziała, że to nie jest potrzebne. Mogę panu biblijnie odpowiedzieć, nie jestem stróżem brata mego czy siostry. W związku z powyższym każda komisja działa na swoją odpowiedzialność i w oparciu o ustawę. Moja interpretacja jest taka, że każdy świadek, panie pośle, powinien złożyć przyrzeczenie. I takie też przyrzeczenie od Pana Radcy. Przyjmę. Proszę o powstanie w wysoką komisję. Proszę uprzejmie powtarać za mną świadome znaczenia moich słów.
świadomy znaczenia moich słów i odpowiedzialności przed prawem przyrzekam uroczyście, że będę mówił szczerą prawdę, niczego nie ukrywając z tego, co mi jest wiadome. Dziękuję bardzo. Proszę usiąść. Pouczam pana jako świadka o przysługujących osobie wezwanej uprawnieniach. One wynikają z przywołanego. Przewołanej ustawy o Sejmowej Komisji Śledczej to jest prawo do domowy zeznań. Prawo do uchylenia się o odpowiedź na pytanie, jeżeli udzielenie. . . Mogłoby narazić osobę wezwaną lub osobę dla niej najbliższą. na odpowiedzialność za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe, prawo do żądania, by przesłuchano ją na posiedzeniu zamkniętym, prawo do domowy zeznań co do okoliczności, tajemnic ustawowo chronionej, prawo zgłoszenia wniosku o zarządzenie przerwy, prawo zwrócenia się ze wnioskiem o umożliwienie swobodnego wypowiedzenia się w objętej przesłuchanym sprawie.
Prawo zróżniania się z wnioskiem o uchylenie pytania, które w ocenie osoby wezwanej sugeruje jej treść odpowiedzi jest nieistotne lub niestosowne. Prawo zwrócenia się z wnioskiem o zmianę terminu przesłuchania. Prawo złożenia wniosku o dokonanie czynności, której komisja może. albo ma obowiązek podejmować z urzędu. Prawo złożenia wniosku o wyłączenie członka komisji w trybie artykułu 5 albo 6 ustawy o Sejmowej Komisji Śledczej i wymogi proceduralne. Obligują mnie zadania pytania, czy zrozumiał Pan treść pouczenia? Tak, zrozumiałem Panie Przewodniczący. Bardzo dziękuję. Czy ma pan jakieś wnioski? Czy chciałby Pan skorzystać z możliwości wypowiedzi swobodnej? Na tym etapie nie mam wniosku, nie chciałbym skorzystać z możliwości swobodnej wypowiedzi. Dobrze. Panie Świadku, Panie Radco, czy mógłby Pan bardzo krótko. . .
zarysować w komisji swoją swoją karierę dyplomatyczną czy konsularną, od kiedy pan jest związany z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, jakie funkcje pan pełnił, szczególnie w tym okresie relewantnym dla prac komisji. Prace w Ministerstwie Spraw Zagranicznych rozpocząłem w 2006 roku, po wygraniu konkursu na aplikację dyplomatyczno-konsularną. W ramach tejże aplikacji odbyłem 3-miesięczny staż zawodowy w Departamencie Konsularnym. Niemniej karierę urzędnika konsularnego rozpocząłem dopiero w 2019 roku, z chwilą wyjazdu do Konsulatu Generalnego w Stambule. Wcześniej zajmowałem się polityką zagraniczną Unii Europejskiej, szeroko pojętą polityką bezpieczeństwa. W Stambule pełniłem funkcję zastępcy kierownika placówki, zastępcy konsul generalnej oraz jednocześnie kierownika wydziału konsularnego. Po zakończeniu pracy. . . Rozpocząłem we wrześniu 2020 roku pracę w Departamencie Konsularnym. Obecne stanowisko, czyli stanowisko ds. ruchu osobowego. W Wydziale Ruchu Osobowego Departamentu Konsularnego.
zajmuje od grudnia 2021 roku. W międzyczasie byłem dwukrotnie. . . delegowany w ramach tak zwanej pomocy sezonowej do ambasady w Ankarze oraz do ambasady w Santiago w Chile. Ale to były krótkie, niespełna dwumiesięczne wyjazdy. Dobrze. Pan został wezwany przez jednego z członków naszej komisji w związku, a tak naprawdę po przesłuchaniach, które dotyczyły kwestii wydawania wiz przez konsulat w Mumbaju. Mieliśmy bardzo obszerne tutaj przesłuchania. i dyrektora Departamentu Konsularnego pana Marcina Jakubowskiego, pani wicedyrektor. Departamentu Konsularnego Beaty Brzywczy, ale także dwóch konsulów, Mateusza Reszczyka i Damiana Iżyka, ale również pana ambasadora Burekowskiego.
Ten wątek również przejawiał się w innych przesłuchaniach, ale chcielibyśmy dzisiaj, tak naprawdę kończąc ten temat filmowców, tego co się wówczas działo wokół kwestii wydawania, czy też odmów wydawania wiz, W konsulacie Mubaju posłuchać pana, ponieważ był pan uczestnikiem tak zwanej wizytacji, która. . . która miała miejsce. Jakby Pan mógł przytoczyć komisji. . . informacje, w jakich okolicznościach został Pan, jak rozumiem, poproszony przez swoich przełożonych, kto to był i w jakim charakterze miał Pan się pojawić na wizytacji w konsulacie w Mumbai. Z jakim wyprzedzeniem ta prośba do Pana o uczestnictwo w tej wizytacji została skierowana i przez kogo? Bardzo proszę. Zadzwonił do mnie dyrektor Departamentu Konsularnego, jeśli dobrze pamiętam. i poprosił o wzięcie udziału w delegacji do Mumbai'u, wydając w ten sposób polecenie służbowe.
Thank you Poprosił również o zgłoszenie się to wicedyrektor Departamentu Konsularnego. z prośbą o szczegóły na temat tej delegacji. Szczerze mówiąc nie pamiętam, czy na tym etapie przekazano mi informację, że jest to tak zwana wizytacja i kto będzie szefem delegacji. To był dość krótki telefon, muszę przyznać, proszący mnie o udział w tej delegacji i sugerujący kontakt z panią dyrektor Brzywczy. Dobrze, wtedy kiedy Pan Dyrektor Paradowski do Pana zadzwonił, przekazał de facto polecenie służbowe co do udziału Pana w tej wizytacji, Pan zadzwonił do Pani Dyrektor Brzywczy, tak? Zgłosiłem się do niej gabinetu osobiście. Była to bezpośrednia rozmowa, tak? Tak. Czy pani dyrektor Brzywczy zarysowała panu, z czego wynika ta wizytacja, w mojej opinii dosyć ad hoc, prawda? Czy przywoływała wtedy podczas tej rozmowy jakieś fakty dotyczące tego, że ma to może związek z. .
. z opinią pana ministra Wawrzyka co do procedury wydawania wiz, czy też stosowania odmów w wydawaniu tych wiz w Mumbai. Czy pan pamięta takie fakty? Mógł pan je przywołać. Jeśli dobrze pamiętam pani dyrektor Brzywczy zrelacjonowała mi rozmowę z ministrem Wawrzykiem. informując mnie, że. . . wizytację zlecił on właśnie. On właśnie, czyli kto? Pan minister Wawrzyk, tak. Czyli była to inicjatywa ministra Wawrzyka, tak? Tak wynikało z tej informacji. I przytoczyła mi szereg powodów, jakie. . . powołał jak rozumiem minister prosząc o zorganizowanie tej wizytacji. Tutaj, jeśli dobrze pamiętam. . . przywołała dość duży odsetek odmów wizowych, przypadki skarg do sądów administracyjnych na negatywne decyzje wizowe konsula.
konsula w Mumbaju informowała o tym, że minister powołał się również na przypadki Interpelacji poselskich po interwencjach przedsiębiorców niezadowolonych z negatywnych decyzji konsularnych, negatywnych decyzji wizowych w sprawie pracowników, których chcieli zrekrutować. Pamiętam, że padł argument, że Mumbai nigdy nie był kontrolowany. I nie będę ukrywał, że podzieliła się ze mną. . . informacją. że pan minister chciałby także zasięgnąć. . . informacji, wyjaśnień na temat odmów wydania wiz dla ekipy filmowców, dlatego że po prostu nie rozumie argumentów, nie rozumie tych decyzji, nie wie dlaczego zostały takie, a nie inne podjęte.
Tak Czy należy rozumieć, panie radco, że tym bezpośrednim powodem tej wizytacji na polecenie ministra Wawrzyka były te odmowy dotyczące udzielenia wizy grupie filmowców, tak naprawdę grupie filmowców Edgara Kobosa, co do których minister Wawrzyk podejmował interwencję? Znaczy na tym etapie nie wynikało z tej rozmowy, że głównym powodem tej wizytacji ma być kwestia filmowców. Jeszcze raz powiem, pan minister z relacji pani dyrektor Brzywczy wynikało, że powołał się na szereg powodów. Ja wiem, ale czy pan słyszał, może spróbujmy skoncentrować się na tych powodach, bo rozumiem, że każdy kreuje jakieś powody, jakieś decyzje.
Ale na jakim etapie i kiedy pan dowiedział się, że tak naprawdę głównym powodem tej interwencji było wydanie odmów wobec wiz, za którymi chodził Edgar Kobosk? Kiedy pan się o tym dowiedział? Czy już tutaj w Polsce, kiedy pan się przygotowywał do tej wizytacji, czy tam już na miejscu i w jakich to było okolicznościach? Jakby pan mógł sprecyzować. Kiedy pan, jeżeli tak było, kiedy pan. . . stał się pewny, że to chodziło o filmowców. Ta cała eskapada do Mumbai'u. Czy podczas rozmowy z dyrektor Brzywczyk, która. . . była w przeciwieństwie do telefonu dłuższą rozmową i z której sporządzałem notatki, dlatego że ja nie zajmuję się na co dzień regionem Azji.
Była to dla mnie sprawa zupełnie nowa, nieznana mi, więc poczułem się w obowiązku, żeby jak najwięcej tych informacji zebrać, zanotować, żeby stanowić dla szefa tej delegacji jakąś wartość dodaną. Thank you. Pamiętam, że wątek ekipy filmowej był rozwinięty w tym sensie, że. . . Z rozmowy wynikało. . . że pani dyrektor Brzywczy była przeciwna zorganizowaniu tej delegacji w tym właśnie momencie ze względu na. . . nierozpatrzone jeszcze wnioski o ponowne rozpatrzenie sprawy, tak zwane odwołanie. Ehm. . . Tak Czyli polscy konsulowie wydali negatywne opinie i w tym czasie, kiedy już trwała ta procedura ewentualnego odwołania od negatywnych decyzji, ta wizytacja została dokładnie w tym momencie zorganizowana.
Czy taka wizytacja według Pana doświadczenia od 2006 roku, z tego co pamiętam w MSZ-cie, czy spotkał się Pan z takimi wizytacjami, które były realizowane przez Departament Konsularny? albo z udziałem pracowników Departamentu Konsularnego. To była pierwsza wizytacja, w której przyszło mi brać udział, jak dotychczas jedyna. Z informacji, jaką udzieliłem na temat mojej ścieżki kariery wynika, że pracownikiem Departamentu Kancelarnego jestem tak naprawdę od przełomu roku 2021-2022, więc od dość niedawna. Przyznam szczerze, że nie mam wiedzy o innej wizytacji zorganizowanej w tym okresie, co nie znaczy, że takowej nie było. Czy według pana można uznać, że to była taka bezprecedensowa akcja, która była podejęta ze strony polityka, ministra, wiceministra nadzorującego, pracy konsulatów? Czy wywołało to pana jakieś zaskoczenie? Czy pan uznał, że to jest coś normalnego? Na etapie rozmowy z panią dyrektor nie wynikało, że jest to coś ekstraordynaryjnego, nadzwyczajnego.
Rzeczywiście powody, które powołał pan minister Bawrzyk i które zrelacjonowała mi dyrektor Brzywczy, jak gdyby. . . były w rzeczywistym rzeczywiście jak gdyby miały miejsce tak dość duży odsetek odmów wizowych przecież jak przy czym jak się później okazało na tle innych krajów Schengen konsuli i innych krajów Schengen duży ale może nie nie nie nie nie nie rekordowy. Były przypadki czterech skarg do sądów administracyjnych na decyzję konsulów w Mumbai'u, przy czym. . . Dwie z tych skarg jeszcze nie zostały rozpatrzone przez Sąd Administracyjny. Jedna została rozpatrzona i zakończyła się prawomocną decyzją o uchyleniu decyzji konsula. Druga była decyzją nieprawomocną i z kolei. . . podtrzymującą, uchylającą skargę. Dotarłem również do interpelacji jednego z posłów po interwencji przedsiębiorcy.
Może pan pamięta nazwisko tego posła? Czy był to Lech Antoni Kowakowski? Nie, to był bodajby pan Kosztowniak, takie nazwisko mi utkwiło. Kosztowniak to jest, rozumiem, poseł Prawa i Sprawiedliwości, Andrzej Kosztowniak, tak? Nie mam wiedzy jakiego uchwałowania jest to poseł. To jest ciekawy wątek, który musimy jeszcze. . . A, minister finansów podpowiada pan wiceprzewodniczący SOWA w tak zwanym dwutygodniowym rządzie Mateusza Morawieckiego. Dobrze, szanowni państwo, czyli tak, interwencja poselska przyszłego ministra finansów. Dobrze, ale teraz skoncentrujmy się na osobie pana dyrektora Pawła Majewskiego, bo dyrektor Paweł Majewski rozumiem nie pełnił żadnej funkcji w Departamencie Konsularnym, tak? Thank No na pewno nie w tym okresie. Jasne. To dlaczego? Czy on był formalnie przewodniczącym tej wizytacji? Ze względu na stanowisko, które piastował, stanowisko dyrektorskie i upoważnienie, które otrzymał od pana ministra, był szefem tej delegacji. Jasne.
A czy nie było jednak dla pana zdziwieniem, że to dyrektor Departamentu Prawnego i Kontroli Zgodności, który odpowiada za kwestie regulacji prawnych, jest delegowany przez, rozumiem, wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka, ale tak naprawdę tę delegację dla pana i dla pana dyrektora Majskiego podpisał Zbigniew Rał, tak? Kto podpisał delegację na tę wizytację? Zgody na delegację wyraził na wniosek. . . wyraził dyrektor generalny służby zagranicznej tak zgodnie z tytułu. Pan dyrektor ówczesny Karasiński. Rozumiem. Natomiast to była standardowa procedura po prostu. Dobrze. Z czasów jeszcze pandemicznych, kiedy właśnie podjęto decyzję, że zgodę na każdą delegację musi wyrazić sam dyrektor generalny i jak gdyby to pozostało to ten przepis. Dobrze. Tu akurat nie było nic nadzwyczajnego. Czy pan Paweł Majewski jako ten ówczesny dyrektor Biura Prawnego czy Departamentu Prawnego i zgodności.
Czy on był kojarzony jako osoba bliska czy współpracująca z Piotrem Wawrzykiem w ministerstwie? Ja takich informacji nie posiadałem, muszę przyznać. Nie znam też takich informacji, nieformalnych plotek. Są ludzie w ministerstwie jakoś kojarzeni z politykami, z ministrami, z kierownictwem SZ? Czy Paweł Majewski był traktowany jako osoba bliska Piotrowi Wawrzykowi? Według mojej wiedzy nie. A czy był osobą bliską Zbigniewowi Rałowi? Nie mam takiej wiedzy naprawdę. Nie chciałbym. . . Dobrze. Czyli jak państwo pojechaliście do tego Mumbai'u i już jesteście na miejscu, trwa, rozumiem, też rozpatrywanie. . . tych wniosków odmownych, które polscy konsulowie wydali. Czy pan na jakimś etapie dostrzegł, że pan dyrektor Majewski poprzez tę wizytację próbuje. . . Płynąć na zmianę decyzji konsulów. Albo też formułuje oczekiwania ministra Wawrzyka.
czy też szerzej Ministerstwa Spraw Zagranicznych w odniesieniu do zmiany decyzji polskich konsulów, które wydali, negatywne dla filmowców, którzy nie okazali się filmowcami, ale po prostu zwykłymi, niepiśmiennymi. pracownikami z Indii, których których przesłuchał i konsul Irzyk, i konsul Reszczyk. Pytanie jest bardzo proste. Czy dostrzegł Pan podczas tej wizytacji próbę wpłynięcia na zmianę. . . decyzji konsulów ze strony pana Pawła Majewskiego. Trudno mi jest bezpośrednio odpowiedzieć na to pytanie i wprost, dlatego że w trakcie delegacji dyrektor Majewski odbył rozmowy z poszczególnymi pracownikami konsulatu i były to rozmowy na osobności bez mojego udziału. Nie mam wiedzy jak one przebiegły, jakie informacje przekazał. Co pan wtedy robił, jak był osobą, ekipą wizytującą? Dlaczego pan nie uczestniczył w tych rozmowach? Zgodnie z sugestią dyrektora Majewskiego.
W trakcie, gdy on odbywał te rozmowy, zasugerował, żebym udał się do pokoju tak zwanego wizowego i przyjrzał się po prostu pracy wicekonsula, który wówczas rozpatrywał wnioski wizowe. Czyli te rozmowy chciał prowadzić indywidualnie, bez świadków? Czy to były rozmowy również z konsulem Iżykiem i konsulem Reszczykiem? Ja nie byłem obecny w tych rozmów, więc nie wiem, czy to były osoby bez udziału innych osób postronnych. Czy tak ja to zapamiętałem? Chyba tak. To dosyć dziwna sytuacja w mojej opinii, gdzie jesteście państwo dwuosobową delegacją wizytatora. . . z teatorami, wizytatorami, a jednocześnie jakby Pan jest odsuwany od tych przesłuchań. czy rozmów z pracownikami, którzy wizami się tak naprawdę zajmują. Dobrze, czy pan był świadkiem jakiejś rozmowy, gdzie dyrektor Majewski. . . Próbował formułować oczekiwania. wobec polskich konsulów co do zmiany decyzji, albo też sugerował, że. .
. Mogą mieć problemy w sytuacji, kiedy zebrane informacje nie będą wystarczające do uzasadnienia. wydania negatywnych zwiz. Czy jeszcze, jeśli mogę, to słówko komentarza do informacji Pana Przewodniczącego o tym, że odsunięcie mnie jakoby od tych rozmów było czymś nadzwyczajnym. Na pewno nie w przypadku rozmowy z Panią Kierownik Administracyjną Finansową, dlatego, że ja jako pracownik Departamentu Konsularnego tymi kwestiami się nie zajmuję i nie zajmowałem nigdy. Więc to było akurat w miarę naturalne. Natomiast odpowiadając na pytanie pana przewodniczącego. K Czy szef delegacji w jakiś sposób odnosił się do kwestii dokumentacji, tak? Dokumentów, które posłużyły konsulom do. . . Chodziło o to, czy pan dyrektor Majewski formułował jakiś. . . jakieś opinie, które dotyczyły tego na przykład, czy padło w ogóle takie sformułowanie? że minister Wawrzyk jest niezadowolony.
z obrotu spraw związanych z ekipą filmowców i odmową wydania WIS. Może pan odpowiadać na pytania, panie Tadco? Tak, tak. Pamiętam jedną taką sytuację, kiedy. . . Dyrektor Majewski. kontaktował się z jakąś osobą, nie pamiętam w tym momencie, czy to była rozmowa telefoniczna, czy też korespondencja za pośrednictwem komórki, ale to, co utkwiło w mojej pamięci, to właśnie komentarz, który. . . Wrócił do mnie po tym kontakcie, który brzmiał dokładnie szef jest niezadowolony. Szef jest niezadowolony, tak? Tak jak pan przewodniczący wspomniał. Tak to brzmi. Dobrze. A czy pan może potwierdzić, że szef jest głównie zdeterminowany? Czyli minister Wawrzyński był zdeterminowany, żeby jednak. . . te negatywne decyzje zamieniły się w pozytywne, żeby ci ludzie, którzy. . . którzy jak się okazało później płacili gigantyczne łapówki za każdą wizę, jednak zostali wpuszczeni przez polskich konsulów.
Czy był zdeterminowany? Czy mógłby pan takiego słowa użyć? żeby ta decyzja była inna. Tak Być może okoliczność całej sprawy, czas kiedy ta wizytacja została zorganizowana, jej tempo i poniekąd przebieg rzeczywiście uprawniały do oceny, że. . . była determinacja ze strony kierownictwa resortu, nie tylko tak jak to było przedstawiane na etapie organizacji wizytacji do uzyskania wyjaśnień i informacji dlaczego podjęto takie a nie inne negatywne decyzje wizowe wobec tej grupy filmowców, ale także próba. . . próba w jakiś sposób może tutaj zasugerowania, czy aby na pewno nie można nic z tym zrobić. Trzeba by. . . Na pewno nie da się z tym czegoś zrobić. A mam pytanie jeszcze, czy były jednak podczas tych rozmów, wypowiedzi, sugestie, że jakieś konsekwencje mogą spotkać polskich konsulów? Za te decyzje odmowne.
Czy pan miał takie przekonanie, że jednak to wszystko zmierza w takim kierunku, żeby troszkę zastraszyć tych konsulów, żeby jednak wywołać jakąś presję polityczną? Minister niezadowolony, to jest podkreślane wielokrotnie, jest determinowany, żeby tutaj uzyskać wyjaśnienia. Cała ta okoliczność tej sytuacji jednak powoduje to, że jednak to władztwo polskiego konsula, który wydaje decyzję, na którą nikt nie powinien mieć wpływu niemerytorycznego. Jednak, jednak jest tutaj coś nie tak. Cytat, który przytoczył pan przewodniczący, cytat Szefie Zniezawodlonej usłyszałem, jeśli pamięć nie myli. Chyba jednokrotnie. Dobrze, a jak pan już wrócił, będzie kontynuował pan wiceprzewodniczący Sowa, jak pan już wrócił do kraju i pan, czy pan się spotkał z panią dyrektor Brzywczy i jednak pan jej to wszystko jakoś. . . opisał, że pan. . .
Czy nie poczuł się pan jednak trochę jakoś wykorzystany z panią dyrektor Brzywczyną, że uczestniczył pan w jakimś takim działaniu, które jest niestandardowe, ekstraordynaryjne, że próbowano jednak poprzez tę wizytację być może wpłynąć na konsulów co do decyzji, która była słuszna jak się okazało później. Ona tak naprawdę zablokowała ten kanał przerzutowy na filmowców, bo często jest tak jak się złapie palec to się zdycają rękę. My wiemy o tym, że Edgar Cobos planował rozszerzyć ten proceder, również używając tego wątku filmowców. Czy panu nie było głupio, czy pani dyrektor nie było głupio? Czy spotkaliście się państwo po tej wizytacji i czy sobie to powiedzieliście, tak powiem, prosto w twarz, że jednak coś chyba jest nie tak? Czy doszło do takiej rozmowy? Tak, doszło do takiej rozmowy nawet dwukrotnie, co najmniej dwukrotnie.
Już po pierwszym dniu wizytacji, tak naprawdę zaraz po przekroczeniu progu pokoju hotelowego, poczułem się w obowiązku wykonać telefon do dyrektor Brzywczy. Dyrektor Jakubowski według mojej wiedzy był wówczas nieobecny w biurze. Zadzwoniłem do dyrektor Brzywczy i po prostu powiedziałem jak ta delegacja przebiega i co jest jej głównym. powodem podzieliłem się swoimi tutaj jakby spostrzeżeniami i obserwacjami na ten temat. To była dość emocjonalna rozmowa. Pamiętam, że dyrektor Brzywczy. . . Przepraszała mnie, że muszę w tym wszystkim uczestniczyć. Mówiła, że ona sobie nie zdawała sprawy, że to tak będzie wyglądać. Mówiła, że jest jej przykro. Takie zdanie, które utkwiło mi w pamięci, to że musimy chronić naszych konsulów. Musimy chronić naszych konsulów przed takimi naciskami. No można się domyślać, że chodziło generalnie. . .
o próbę wpłynięcia na ich decyzję. Czy decyzja o odmowie wydania tych wiz była słuszna według pana? Dziękuję bardzo. Pan poseł, wiceprzewodniczący Sowa. Dziękuję bardzo. Czyli jak rozumiem ta wizytacja była formą nacisków, bo ona się odbyła w okresie kiedy wnioski, odmowa na przyznania wizy została, były złożone wnioski odwoławcze, tak? Od tej procedury, tak? Tak, te wnioski leżały na stole i czekały na rozstrzygnięcie. Czyli ta wizytacja była formą nacisku, aby dokonać zmiany? Tai decyzijai. Przez konsulów. Tekst Czy z relacji dyrektor Brzywczy z rozmowy z ministrem Wawrzykiem wynikało, że jeśli chodzi o wątek filmowców, to tutaj celem jest raczej wzięcie wiadomości, upewnienie się, uzyskanie wyjaśnień, dlaczego zostały negatywne decyzje podjęte, bo główny zainteresowany w sprawie tego nie rozumie, uważa, że. . . że konsulowie żądają dodatkowych dokumentów bezpodstawnie, te decyzje są arbitralne, nieuzasadnione itd.
Natomiast już tam gdzieś tam przebieg delegacji, który uwidocznił, że to jest niejeden z wielu wątków, ale główny wątek. poniekąd wskazywał na to, że celem. . . Celem ukrytym może być rzeczywiście próba wpłynięcia na. . . Czy próba jakichś sugestii tutaj w stronę konsulów co do możliwej decyzji? Ze zeznań świadków konsulów wiemy, że dwa miesiące wcześniej w grudniu, kiedy były procedowane wnioski tej chyba wcześniejszej ekipy filmowców, Wówczas też były przyznane wnioski jednokrotnego wjazdu do Polski i pod wpływem argumentacji czy nacisku ministra Wawrzyka te wnioski zostały zmienione na wizy wielokrotnego możliwości przekroczenia granicy. Z zeznań konsula Reszczyka wiemy, że. . . podjął tę decyzję, bo uznał, że argumentacja, czy jak gdyby. . .
Taka rekomendacja ministra jest taką przesłanką, którą, no którą, swoistą gwarancją, którą wziął pod uwagę i to było, że tak powiem, przedmiotem, czy decydującym argumentem, który wpłynął na zmianę jego decyzji. Czy widzi pan analogię między tą pierwszą sytuacją a tą drugą? Analogia wynikała z tego, że zarówno pierwsza ekipa jak i druga dotyczyła kręcenia filmu, więc ta analogia tutaj była oczywista. Według ówczesnego stanu wiedzy na dzień wizytacji nie pamiętam, czy te związki między pierwszą a drugą ekipą były. . . były szersze niż tylko. . . Fakt kręcenia filmu. Natomiast na pewno fakt, że pierwsza ekipa filmowa po wydaniu im wizji wielokrotnego wjazdu zrealizowała. . . Podróż niezgodną, drogą niezgodną zdeklarowaną wpłyną również na. . .
Mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm sposób rozstrzygnięcia tych wniosków wizowych dotyczących drugiej grupy, tak? Czyli na decyzję konsulów co do niestandardowych, ekstraordyny działań wyjaśniających, o których była mowa. Czyli panowie w trakcie tej wizytacji mieliście już wiedzę, czy uzyskaliście ją w trakcie wizytacji, że część ekipy filmowców. . . Z tej pierwszej grupy wyjechała do Meksyku. O tym, że osoby te wyjechały do Meksyku nie wiedzieliśmy, jeśli dobrze pamiętam. Natomiast to, co było wiadome i. . . I co wynika z tego, że zamieściłem tą informację w wyteczce przygotowywanej dla dyrektora Majewskiego, to fakt, że. . . Z zestawienia lotnisk przylotu i wylotu tej pierwszej grudniowej ekipy filmowej wynikało, że tak jak wspomniałem zrealizowali podróż niezgodną z deklarowaną. gdyż lotniskami wylotu ze strefy Schengen były w przeważającej większości lotniska w Madrycie i w Lizbonie.
I to zestawienie lotnisk przelotu i wylotu było elementem teczki z materiałami przygotowanej dla dyrektora Majewskiego już wtedy przed wylotem do Mumbaju. Но если. . . Pamięć mnie nie myli z zeznań konsulów, obu albo jednego przynajmniej. Wiemy, że oni. . . Portugalin z tych lotnisk portugalińczych z Hiszpanii udali się do Meksyku. W Polsce w ogóle nie byli, tak? Przynajmniej część. To wiemy w chwili obecnej, natomiast według mojej wiedzy informacji tej konsulowi jeszcze nie powzięli w dniu wizytacji. Dobrze. Można było się ewentualnie tylko domyślać, że skoro lotniskiem wylotu jest Madryt lub Lizbona, no to osoby te się udały do Ameryki Łacińskiej. Natomiast te informacje, które jak rozumiem zostały później przekazane przez. . .
A współpracownika amerykańskiego chyba jeszcze na tym etapie nie były w posiadaniu konsulu w Mumbai. A czy pamięta pan dokładnie co było w upoważnieniu? Do wizytacji. Jaki był zakres tej waszej wizytacji? Nie czytałem upoważnienia wydanego przez pana ministra dla dyrektora Majewskiego. Wiedziałem tylko, że takie upoważnienie zostało wydane. Czyli pan jako członek zespołu wizytującego. . . Nie miał możliwości poznania się z upoważnieniem. Dla dyrektora Majewskiego i dla pana, tak? Nie chciałbym twierdzić, że nie miałem możliwości, ja nie poprosiłem o przesłanie kopii tego upoważnienia. Informacje na jego temat przekazała mi dyrektor Brzywczy. Wskazując, że sam Minister Spraw Zagranicznych wydał dla dyrektora Majewską upoważnienie do wykonania czynników kontrolnych. Sam minister, minister dał, tak? Czy minister? Który minister? Tak, według mojej wiedzy tak, minister Rau.
No i pamiętam jak dyrektor Majewski okazał to upoważnienie zaraz na początku naszej wizytacji kierownikowi placówki. A jaka jest różnica między wizytacją a kontrolą? Takk Według mojej wiedzy podstawą prawną tzw. wizytacji jest artykuł 13 ust. 3 ustawy prawo konsularne, mówiące o nadzorze Ministra Spraw Zagranicznych nad czynnościami i funkcjami konsulów. Natomiast kontrola, tutaj podstawą jest ustawa o kontroli w administracji państwowej. Jest to pojęcie szersze, badające nie tylko kwestie konsularne, ale całe spektrum działalności placówki. The I czy skład zespołu kontrolnego przy kontroli może być dowolny, czy to jest jakoś dedykowane do np. departamentu kontroli? Czy nie czuje się, Panie Przewodniczący, nie czuje się właściwą osobą do. . . Nie, ale Pan użył na początku takie skromowanie, że to była chyba jedyna wizytacja. Coś takiego padło w odpowiedzi na pytanie przewodniczącego.
Jedyna wizytacja, o której wiem. . . w trakcie mojej bytności w Departamencie Konsularnym. Proszę pamiętać, że to jest raptem. . . raptem 2,5 roku. A sam taki tryb, bo rozumiem, że wizytacja rozpoczęła się 2 lutego, już byliście na miejscu, tak? Tak, wylecieliśmy 1 lutego popołudniem. Kiedy pan poszło na tą delegację przez dyrektora Jakubowskiego, na tą wizytację skierowany? Kiedy pan się dowiedział o tym, że wylatuje pan? Jeśli pamięć nie myli, to wszystko się odbyło w ramach jednego tygodnia. Ale to jest tak 6-7 dni, czy 1-2 dni? Może opowiem pokrótce to, co udało mi się. . . otworzyć W poniedziałek otrzymałem telefon i polecenie służbowe wzięcia udziału w tej delegacji. We wtorek kontynuowałem przygotowania delegacji, przygotowałem materiały. Wylot nastąpił około godziny 16 w środę. Czwartek i piątek to były dni, kiedy ta wizytacja miała miejsce.
Powrót był w sobocie. W poniedziałek był telefon. Wtorek na przygotowanie, środa wylot. Tak, przy czym wylot był o godzinie 16, więc można powiedzieć, że. . . że dwa dni robocze na przygotowania z hakiem. Dobrze. Czy jako zespół wizytujący placówkę w Bombaju przygotowaliście Państwo sprawozdanie z tej delegacji? Z wizytacji, przepraszam. Nie, no każdy, każdy, myślę każda instytucja jeśli deleguje swoich pracowników to na finale jest skład delegacji plus jakieś tam sprawozdanie. gdzie jakie czynności były podejmowane w przypadku kontroli, no to jest jak gdyby raport czy protokół z przeprowadzonych czynności kontrolnych podpisany albo przez przewodniczącego, albo chyba przez wszystkich członków zespołu kontrolnego. No pytam się, czy po takiej wizytacji został przygotowany sprawozdanie, protokół. Panie przewodniczący, najlepiej byłoby zadać to pytanie szefowi tej delegacji, panu dyrektorowi. Pewnie też, ale ja teraz pana pytam.
Może odpowiem w ten sposób. Po przylocie do Warszawy, po powrocie, żegnając się pan dyrektor Majewski. . . A ja rozumiem, że skoro pan nie odpowiada, że tak złożyliśmy sprawozdanie, to tego sprawozdania pan wspólnie z panem dyrektorem Majewskim nie złożyliście. Wspólnego. Jeśli mogę, pan dyrektor Majewski poinformował, że po weekendzie skontaktuje się ze mną w sprawie materiałów, jakie musimy przygotować. Natomiast ten kontakt nigdy nie nastąpił. Więc ze swej strony, nie licząc telefonu do dyrektor Brzywczy, o którym wspomniałem, odbyłem rozmowę po przylocie z panią dyrektor i także krótką rozmowę z dyrektorem Jakubowskim, przekazując wnioski z tej delegacji. Sporządziłem tak zwane sprawozdanie delegacyjne w celu rozliczenia delegacji, natomiast takiego jak gdyby protokół pokontrolny no to tutaj. Było rzeczą oczywistą, że powinien go przygotować. powinien nadzorować jego przygotowanie, tak, szef delegacji wizytującej.
Czyli nie było protokołu, ani takiego sprawozdania. No bo opis, sprawozdanie z delegacji to jest pytanie, to jest umieszczone, gdzie się było. Tak rozumiem, że ile to mogło zająć, nie wiem, pół strony? sprawozdanie z delegacji? No to co pan? Jedna strona tak. Zgodnie z formularzem. Czyli to bardziej kwestia rozliczenia, że tak powiem kosztów delegacji niż opisania wszystkich czynności, które żeście państwo. . . Znaczy koszty delegacji to jeszcze inna sprawa. Tu mam na myśli takie dość krótkie sprawozdanie. No ale merytoryści. . . Czy wymienia osoby. . . Gdzie się było, z kim się spotkał. Biorący udział w delegacji, czas i miejsce, cel delegacji, jakieś wnioski. No to co było celem tej delegacji? Wizytacja placówki. Wizytacja. Panie Przewodniczący ja nie mam wiedzy czy takie sprawozdanie pokontrolne powstało.
Jedyne co mogę powiedzieć nie zostałem poproszony o przesłanie wkładu do takiego sprawozdania. I nie podpisywał pan? Pomimo wcześniejszej deklaracji dr Majewskiego. Nie podpisywałem żadnego dokumentu tego rodzaju. To jest myślę, że ważny. . . Ważny element. Rozumiem, że gdyby to była kontrola, to brak sprawozdania czy protokołu kontrolnego byłby niemożliwy. Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie, nie jestem pracownikiem biura kontroli i audytu, nigdy nie uczestniczyłem w delegacji planującej taką kontrolę. Prawdopodobnie w przypadku. . . Pewnie tak jest jak Pan Przewodniczący to przedstawił, natomiast z takiej kontroli zawsze powstaje według mojej wiedzy jeden protokół pokontrolny. I naturalnym jest, że osobą, która. . . And. . . nadzoruje przygotowania tego protokołu jest szef delegacji wizytującej.
Ja to rozumiem, natomiast tak jak mówię, wydaje mi się, że jest przynajmniej ślad i można do niego sięgnąć, my takiej możliwości. Nie ma. Wzbudziło moje rzeczywiście zdziwienie fakt, że nie zostałem poproszony o. . . przesłanie wkładu ewentualnego protokołu pokontrolnego. A czy w trakcie już tej wizytacji jak tutaj już była mowa dyrektor Majewski odbywał jakieś tam indywidualne spotkania prawda rozmowy no pan nie był ich świadkiem więc siłą rzeczy nie zna tych rozmów ale dyrektor Majewski W pana obecności albo do pana przekazał taką informację, albo może od konsulów pan usłyszał, że chciał wymóc uzyskanie na przykład jednorazowych wiz? Według mojej wiedzy dyrektor Majewski odbył co najmniej trzy rozmowy w cztery oczy z pracownikami konsulatu.
Rozmowę z kierownikiem administracyjno-finansowym, z kierownikiem wydziału konsularnego paniem konsulem Reszczykiem oraz z młodym wicekonsulem. Raz jeszcze podkreślę, że nie byłem obecny podczas żadnej z tych rozmów. Natomiast kwestia ewentualnej tutaj sugestii czy rozważań na temat możliwości wydania wiz jednokrotnych czy dwukrotnych, ja już nie pamiętam tak naprawdę o. . . jak te rozważania dokładnie brzmiały. То есть. . . Ja nie wiem czy nie mam takiej wiedzy czy to zostało zakomunikowane któremuś z konsulów. Natomiast pamiętam, że w mojej obecności również, znaczy również, w mojej obecności dyrektor Majewski rzeczywiście rozważał czy po prostu takim złotym środkiem, czy też Salomonowym rozwiązaniem, pozwalającym wyjść z twarzą każdej ze stron nie byłoby wydanie wizji jednokrotnych lub dwukrotnych. Tak, które z jednej strony. . .
pozwalałoby filmowcom zrealizować swój cel, podróż do Polski, nakręcenie filmu, a z drugiej strony wyeliminowałoby ryzyko wykorzystania tych wiz, tak jak w przypadku pierwszej ekipy, czyli w celu niezboguszu. Ja rozumiem, tylko jak rozumiem, również zespół wizytujący miał już po rozmowie z konsulami świadomość, że używanie, sformułowanie filmowcy jest na wyrost, bo. . . Te osoby zostały zweryfikowane i z filmowcami nie mieli po prostu nic wspólnego. Duże ilości. No bo to było przyczyną odmowy wydania wiz za pierwszym razem, kiedy jazdno wprowadzono, że nie mają kompetencji, kwalifikacji, nie wiedzą gdzie jadą. To wszystko z zeznania konsulów już wiemy. Tak, przy czym panom konsulom udało się przeprowadzić tę rozmowę z grupą około bodaj 10 osób. Liczebność całej grupy była o wiele większa. Dobrze, przesłuchując konsula Iżyka.
On wypowiedział coś takiego, że co prawda skończyła mu się kadencja, ale wydaje mu się, że ta kwestia odmowy wydania wizy może być w jakiś sposób łączona z tym, że nie miał przedłużonej możliwości pracy w placówce konsularnej, on był konsulem generalnym. Czy pan będąc na wizytacji. . . rozmawiał z dyrektorem Majewskim w tym zakresie, czy to mogła być po prostu sankcja, kara, którą podniósł za odmowę wizy. Czy ten wątek się w ogóle pojawił? No swoista niesubordynacja, ale jednocześnie państwowa postawa konsula generalnego. Z tego co pamiętam, panu konsulowi generalnemu Inżykowi kończyła się kadencja, więc w tym sensie. . . Trudno mówić tutaj o każdym odwołaniu z placówki. No ale był rok szkolny, wiemy jak to generalnie funkcjonuje w przypadku placówek konsularnych, raczej się dba o to, żeby. . .
Nie wiem, proces edukacji dzieci mógł być zakończony, przynajmniej rok szkolny skończony. Czy tego typu elementy dyrektor Majewski odniósł pan wrażenie, że poruszał takie wątki, że jednak zjedzie szybciej niż mu się wydaje? Czy pamiętam jedną taką sytuację, gdzie dyrektor Majewski. . . Podzielił się. W jakiejś krótkiej, kolorowej rozmowie. Taką obawą, że. . . Niezrozumienie ze strony dyrekcji kierownictwa resortu, dlaczego takie, a nie inne decyzje zostały podjęte jest na tyle duże, że jeśli tej sprawy się nie uda wyjaśnić. . . No to jest ryzyko, że Pan Minister może podjąć decyzje personalne i to w dość szybkim tempie, w trybie pilnym, nie zważając na zakończenie szkolnego. Jak rozumiem następstwem wizytacji była kontrola, która została skierowana, tak? na placówkę w Bombaju. Moja rola w całej tej prasie zakończyła się z chwilą zakończenia delegacji, z chwilą zakończenia wizytacji.
Wszystko co wiem poza tym, to jest ta sama wiedza, którą panowie posłowie posiadacie. Państwo posłowie. Czy temat list Wawrzyka i wiz Wawrzyka w Ministerstwie Spraw Zagranicznych był przedmiotem rozmów pracowników Departamentu Konsularnego? Wiedzieliście Państwo o tej działalności ministra? Według ówczesnego stanu wiedzy. . . Не было то. . . Dla mnie rzecz znana. W tamtym czasie, kiedy uczestniczyłem w wizytacji w Mumbai. Czy ja z tak zwanymi listami ministra Wawrzyka nie spotkałem się w swojej pracy, dlatego że. . . że obsługiwał pan kraje europejskie, natomiast ostrzegał za prekizazję. Tak, ja mam dość szeroki zakres geograficzny, jeśli chodzi o nadzorowane placówki, bo to są obie Ameryki oraz Europa, natomiast żadna z tych placówek nie jest placówką wizową, czyli placówką, gdzie podejmowanie decyzji wizowych jest główną formą czynności konsularnych. Um. . .
Rzeczywiście z czasem jak gdyby była to. . . powiedzmy jakaś plotka korytarzowa, tak? Dziękuję bardzo. Bardzo dziękuję. Kontynuuje Pani posłanka Maria Małgorzata Janyska. Dziękuję bardzo. Proszę świadka, zaintrygowało mnie Pana stwierdzenie, że był Pan zdziwiony, że nie poproszono Pana o przesłanie wkładu do protokołu po tej wizytacji, tak? Tak pan to powiedział? Tak, panie posłanko. Byłem zdziwiony, bo pomimo informacji pana dyrektora Majewskiego przekazanej po przylocie, po powrocie z Mumbai na lotnisku, że się zgłosi do mnie w sprawie materiału, jaki musimy przygotować, ten kontakt nie nastąpił. Proszę mi powiedzieć, komu pan okazał później to zdziwienie? Bo z powodów formalnych powinien pan, jako uczestnik tej wizytacji, nie mogąc przekazać informacji z wizytacji, jak sądzę ważnych, powinien pan poinformować o tym w sposób służbowy, czy to nastąpiło. Tak, ja po zakończeniu wizytacji odbyłem co najmniej dwie rozmowy z dyrekcją Departamentu Konsularnego.
Jedną z tych rozmów była rozmowa z panią dyrektor Brzywczy, drugą była o wiele krótsza rozmowa z dyrektorem Jakubowskim. I podczas tych rozmów przekazałem, że nie zostałem poproszony o przesłanie wkładu. Jaka była reakcja i czy było to powodem jakichś decyzji? ze strony pani Brzywczy i pana Jakubowicza. Nie przypominam, znaczy. . . Nie utkwiło w mojej pamięci tutaj jakiś komentarz, jakieś stwierdzenie czy jakaś reakcja. ze strony dyrekcji mojego departamentu.
Czyli tak ważne sprawy, w zasadzie wyciągam wniosek, proszę o potwierdzenie czy tak było akurat w tym przypadku wszystko było tylko konsultowane ustnie i w zasadzie w Pana, według Pana wiedzy tak to przebiegło tak Pan nie dostał upoważnienia tak, tak Pan powiedział, że nie dostał Pan upoważnienia w którym pewnie był powinien być oczywiście zakres całej wizytacji Nie uczestniczył pan w formowaniu protokołu, rozmawiał pan o tym ustnie i nic z tego na piśmie nie zostało sformalizowane. Na piśmie nie, natomiast dyrekcja dopytywała o ustalenia jakie nam się udało poczynić podczas tej wizytacji i odnoszące się nie tylko do ekipy filmowców, ale generalnie do wszystkich spraw, bo. . .
podczas pierwszego dnia wizytacji oprócz rozmów które odbył pan dyrektor Majewski z pracownikami konsulatu, tych rozmów na osobności oraz jak gdyby mojej tutaj bytności w pokoju wizowym. również przeglądaliśmy losowo wybrane wnioski wizowe. I pamiętam, że notowałem spostrzeżenia, będąc przekonanym, że będę sporządzał wkład do protokołu pokontrolnego. Proszę mi powiedzieć, czy te notatki Pan zachował, czy one w Pana dokumentacji urzędniczej znalazły miejsce? Bo to jest też istotne. Tak, mam ten notat. Czyli można do nich dojść. Zarówno notatkę sporządzoną odręcznie. podczas rozmowy z dyrektor Brzywczy przed delegacją, jak i notatki sporządzane w trakcie delegacji, podczas przeglądania wniosków wizowych, zarówno tych wybranych losowo, jak i wniosków ekipy filmowej.
Ale one były w pana dokumentacji wewnętrznej, tak? Proszę mi powiedzieć jeszcze, ponieważ powiedział pan, że dzwonił pan do pani dyrektor Brzywczy, żeby ją poinformować jak przebiegała wizytacja i że to była emocjonalna rozmowa. Pani Brzywczy przepraszała, mówiła, że jej przykro, że musicie Państwo bronić konsulów. Proszę mi powiedzieć, zdradzić szczegóły tej rozmowy, bo ważne jest to właśnie, dlaczego ona była emocjonalna, co było tak ważnego, że w taki sposób ona przebiegała i jakie były ważne elementy, które właśnie powinny z powodów formalnych znaleźć się w dokumentacji formalnej z tej wizytacji. Czy ona była emocjonalna w tym sensie, że podzieliłem się. . . swoją obserwacją na temat prawdziwych powodów tej wizytacji. Proszę podać te powody według pana. Sposobem, w jaki ona była przeprowadzana. Eee. . .
Rozmowa jaką odbyliśmy zaraz na początku wizytacji po przyjeździe z kotelu w gronie konsulowie Reszczyk i Irzyk oraz dyrektor Majewski oraz ja. Rozmowa, która dość szybko skupiła się na kwestii ekipy filmowej wskazywała, że. . . Głównym, jeśli nie jedynym powodem tej wizytacji jest kwestia tej ekipy filmowej. No i sam ten fakt, nie ukrywam, tak, wzbudził. W pewnym sensie moje oburzenie, tak. To raczej nie była wizytacja sensu stricto. Emocjonalna, znaczy głównie w tym sensie, że. . . Czyli można powiedzieć. . . Że pani dyrektor Brzywczy po prostu była autentycznie zdziwiona, że to tak wygląda. Było jej autentycznie głupio, że. . .
Czy przychyliłby się pan do oceny, że to była taka wizytacja doraźna na zamówienie? To co wskazywała, że była to taka wizytacja, to być może osoba głównego wizytatora, która została wybrana spoza Departamentu Konsularnego. czymś do tej pory chyba niespotykanym. No i sam czas tej delegacji, tak? Czy w trakcie tej delegacji, tej wizytacji szef tej delegacji przekazywał Panu może jeszcze jakieś polecenia, zalecenia, co ma Pan sprawdzać, jakie procedury, jakie aspekty, ponieważ mówił Pan, że wcześniej właściwie to ustnie, jeśli tutaj dobrze zrozumiałam, od Pani dyrektor Brzywczy. Czy wiedział Pan, że ta delegacja, ta wizytacja ma służyć? w sprawdzeniu przyczyn powodów dużego odsetka odmów, skarg, które były składane do NSA, interpelacji poselskich i tego faktu, że Mumbai nie był nigdy wizytowany.
Czy w trakcie tej wizytacji później jeszcze jakieś konkretne polecenia od szefa delegacji pan otrzymywał? Czy po prostu pan samodzielnie tylko poruszał się w ramach tego obszaru? Oprócz polecenia szefa tej delegacji, aby udał się do pokoju wizowego w celu obserwacji pracy wicekonsula w trakcie, kiedy on przeprowadzał rozmowy z pracownikami, również decyzją dyrektora Majewskiego wspólnie przeglądaliśmy losowo wybrane teczki wizowe. dyrektor Majewski poprosił o wydruk rejestru czynności konsularnych i bodaj co 11 sprawę wskazał i poprosił o przygotowanie, poprosił konsulara Ryszczyka o przygotowanie tych teczek do naszego wglądu. I wspólnie, wspólnie gdzieś tam te sprawy przeglądaliśmy. I następnego dnia, tak jak już wspominałem. . . Skupiliśmy się na decyzją szefa delegacji na. . . W wnioskach o ponowne rozpatrzenie sprawy od ekipy filmowej.
Tak była decyzja szlefa delegacji, że ograniczacie się do tego wątku. Podczas drugiego dnia delegacji. Dobrze. Pan powiedział, że jest pan urzędnikiem państwowym. Od którego roku, proszę przypomnieć? Od lutego 2006 roku. Czyli doskonale rozumie Pan sposób organizacji pracy administracji, w tym niezwykle ważne procesy kontroli. Można tak powiedzieć. Myślę, że trzeba tak powiedzieć, ponieważ jest to jeden z ważnych aspektów przygotowania zawsze do pracy urzędniczej i ważny aspekt pracy urzędniczej, mimo że nie jest się w Departamencie na przykład kontroli i audytu, bo kontrol można być samemu kontrolowanym, ale także można realizować kontrolę. Jakie akty wewnętrzne regulowały wizytację i kontrolę w Ministerstwie? który powinien pan znać na tym stanowisku.
Czy stanowisko, które zajmowałem jest stanowiskiem do spraw ruchu osobowego w Departamencie Konsularnym i tak naprawdę w ramach mojego zakresu obowiązków nie mam czynności kontrolnych. Ale jako takimi na pewno każdy pracownik, urzędnik państwowy musi być zapoznany, bo są na pewno regulaminy dotyczące kontroli i audytu, które precyzują jakie dokumenty muszą być obowiązkowo. Dziękuję. Organizacyjną Ministerstwie Trawy Zagranicznej do przeprowadzenia kontroli tego rodzaju jest Biuro Kontroli i Audytu. Tak, oczywiście, ale ma pan znajomość. . . Moje czynności kontrolne ograniczały się do kwestii konsularnych. Ale ma pan w związku z tym znajomość jakie dokumenty powinny tutaj funkcjonować, tak? Zarządzenie o wszczęciu, wizytacji czy kontroli, upoważnienie, które wyraźnie mówi jaki zakres powinien być zrealizowany.
Kolejną procedurę, czyli przygotowanie protokołu, po protokole przygotowanie zaleceń, oczywiście do protokołu możliwość wypowiedzenia się podmiotów kontrolowanych, później zalecenia i wykorzystanie tego ewentualnie w poprawie organizacji pracy, pracówki. Czyli zgodzi się Pan pewnie, że to jest normalna procedura. Tak Szanowna Pani Poseł, zgadzam się, przy czym tutaj mówimy o tej formalnej kontroli, natomiast kontrola, w której przyszło mi brać udział, była wizytacją, czymś co nie jest do końca szczegółowo unormowane, co wynika tylko z artykułu 13 ust. 3 ustawy prawo konsularne. I co jest formą sprawowania przez ministra spraw zagranicznych nadzoru nad czynnościami konsulów. Aczkolwiek jak każda czynność urzędnicza powinna być absolutnie udokumentowana. Tak, to jest oczywista sprawa. A było tak, że nie było to udokumentowane. Dobrze, dziękuję bardzo. Bardzo dziękuję pani posłanko. Pan poseł Mirosław Adam Orliński.
Szanowny Panie Przewodniczący, Szanowni Państwo, tutaj rzeczywiście nawiązując też już do tych zeznań świadków, zwłaszcza konsulów, którzy praktycznie na początku prac komisji przedstawili nam tą sytuację tej wizytacji, jak Pan mówi, że ona była w sposób niestandardowy. Czy Pan potwierdza to, że rzeczywiście przygotowanie tej wizytacji było takie ad hoc, troszeczkę tak jak Pan mówił niespodziewane był ten telefon od Pani? dyrektor, która Pana w ramach tej delegacji, wizytacji widziała w tym składzie, czy to było rzeczywiście, czy Pan miał takie odczucie, że to jest trochę niestandardowe? Sam dyrektor, o którym tutaj pan poseł wspomniał, wykonany do mnie nie przez panią dyrektor Brzywczy, ale przez dyrektora Jakubowskiego, jeśli mi pamięć nie myli, nie był ekstraordynaryjny w tym sensie, że. . . Osoba odpowiedzialna za region Azji była nieobecna w biurze.
Ja pracuję w jednym pokoju z tą osobą i jak gdyby wiedziałem o tym. Stanowimy tak zwaną parę zastępującą się wzajemnie, więc pod tym względem jak gdyby to mnie akurat nie zdziwiło. Była to raz jeszcze podkreślę pierwsza i ostatnia jak do tej pory wizytacja, w której uczestniczyłem, więc nie wiem czy tempo jej przygotowania i to. . . Poinformowanie placówki na ostatnią chwilę jest ekstraordynaryjne. Na pewno ekstraordynaryjny jest fakt wyznaczenia jako głównego wizytatora osoby spoza Departamentu Konsularnego. I jak gdyby czas, kiedy ta wizytacja została. . . zorganizowana wtedy, kiedy odwołania były na stole. Czyli można powiedzieć, że ta droga taka służbowa nie była do końca zgodna ze schematem pewnych działań w ramach właśnie takiej wizytacji i kontroli, tylko była troszeczkę ad hoc sporządzona.
Czy tak to można potraktować w ramach tych. . . Czuję się kompetentny, żeby formułować opinię na ten temat. Czy do pana obowiązków służbowych w ramach tej pracy właśnie jako radcy, funkcjonowania w Departamencie Konsularnym tego typu kontrole jakby należały? Miał pan to w swoim takim zakresie? Czy to było rzeczywiście z racji tego, że tak jak pan powiedział, z tą osobą pan zastępował się w ramach pewnych działań i wydawało się to? zgłoszenie naturalne, ponieważ tej osoby nie było w tym czasie, tak? Nie, do tej pory nie miałem do czynienia z czynnościami kontrolnymi i rola jaką miałem, tak jak mi to przedstawiono, jaką miałem w tej wizytacji odegrać, była raczej rolą pewnego doradcy, eksperta od kwestii prawa wizowego.
Czy w panu odczuciu, bo to też jest ważne z punktu widzenia i tych zeznań, które już usłyszeliśmy, zwłaszcza od konsulów, którzy mówili o naciskach, bezprecedensowych naciskach, tego, że to było w taki sposób, no właśnie dla nich jednoznaczne, te prośby, jakby takie można powiedzieć polecenia, oni tak to odbierali, my staramy się to wszystko wyważyć. Czy w Pana uznaniu elementem tej kontroli było właśnie wpłynięcie na zmianę decyzji konsulatu w sprawie tych wiz dotyczących filmowców? Czy Pan to może jednoznacznie ocenić, że ta wizyta była na to ukierunkowana? Powody jakie przywołał według relacji dyrektor Brzywczy minister Wawrzyk były wielorakie. Natomiast jeśli chodzi o kwestie filmowców głównie chodziło o uzyskanie wyjaśnień i informacji dlaczego są te decyzje negatywne i dlaczego nie można było innych decyzji podjąć. Natomiast muszę również zakomunikować, że. . .
Pomimo tego dyrektor Brzywczy. . . która obawiała się, że żądanie wyjaśnień odnośnie decyzji negatywnych w trakcie, kiedy złożone zostały tzw. odwołania, może zostać odczytane przez konsulów jako pewnego rodzaju presja. I wiem, że próbowała odwieźć ministra od pomysłów zorganizowania tej wizytacji właśnie w tym czasie. Natomiast pan minister wydaje się, że nie dał się przekonać. Czyli był jakby zdeterminowany można tak z tej pana wypowiedzi. Zdanie, które jest w moich notatkach. Cytuję. Wawrzyk chce jechać w trakcie. Thank you No i to rzeczywiście było, jak się później okazało, kiedy już wiadomym było, że. . . Dla mnie to jest jednoznaczne zdanie. że musi się po prostu odbyć tablicy i kontrolę. Proszę kontynuować, przepraszam. To akurat wszystko, co mam do powiedzenia w tym temacie.
Czy pan przewodniczący coś mówi? Nie, ja rozumiem, że to stanie, które pan wypowiedział, Wawrzyk chce jechać w trakcie, czyli rozumiem, że mimo tego, że jest procedura odwoławcza, która powinna być jednak, rozumiem, bez jakichś nacisków, w tym czasie ma się odbyć wizytacja, tak? Так. Znaczy to tak i ta wizytacja nieprzypadkowo była właśnie zorganizowana jak później się okazało w tym a nie w innym terminie, bo miały to być ostatnie dwa dni na rozpatrzenie odwołań. Później się okazało, że ten termin na rozpatrzenie wniosków o ponowne rozpatrzenie sprawy mija dopiero po naszym wyjeździe w kolejnym tygodniu. Ze względu na. . . Na to, że konsulowie liczyli termin 14-dniowy na rozpatrzenie odwołań od momentu wpłynięcia odwołań do konsulatu, a nie od momentu złożenia tych odwołań u osługa dawcy zewnętrznego w punkcie przyjmowania wniosków wizowych.
No i to jak gdyby ta informacja, bo pamiętam, muszę się podzielić tutaj taką obserwacją, ta informacja, która zdziwiła bardzo szefa delegacji. i wzbudziła niezadowolenie. Rzeczywiście, jak dla mnie, to już wskazywało jednoznacznie, że cel jest, główny cel jest inny niż deklarowany. Thank Dobrze, bardzo dziękuję, nie ma więcej pytań. Bardzo dziękuję Panie pośle, Pan poseł Madzi koniecznie. Dziękuję bardzo, myślę, że bardzo dużo już się dowiedzieliśmy, a raczej potwierdziliśmy tą wcześniejszą wiedzę na temat ekstraordynaryjnego charakteru tej wizytacji i bezpośredniego związku. jej daty i przebiegu z procesem odwoławczym. Ja chciałbym powrócić do rozmowy, która poprzedzała tą delegację pana radcy z Minister Brzywczy. Bo jak pan deklarował. . . Wnizel brzywczy zwracało uwagę na to, że w tym momencie, kiedy wniosek brzyw Czy chciała przeciwdziałać tej sytuacji, w której ta. . .
Panie przewodniczący, może teraz byśmy złożyli wniosek o przerwę. Może pan nie przeszkadzać panu posłowi, który teraz w tej chwili ma głos i w związku z czym na pewno nie ma pan tego głosu. Nie ma pan głosu, ponieważ teraz głos ma pan poseł konieczny i proszę nie zakłócać. Ale pani nie jest panią przewodniczącą. O, już jest. Proszę pana, pan też nie jest przewodniczącym. No dobrze, ale ja chciałem złożyć wniosek. Żeby pan nie zakłócał porządku. Ale pani nie jest od zwracania mi uwagi. Już jestem zadowolony, powrócili. reaguje na pana nieformalne. . . No ale pan nie wie, do czego mnie pan przywołuje, bo pana nie było. Szczególności przywołuje pana do porządku. Po pierwsze, nie uzyskał pan skąd. . . Ale pana nie było.
Są sytuacje, wie pan, takie, że trzeba na chwilę wyjść. To powinien został wiceprzewodniczący. Nie będę się panu tłumaczył, bo pan jest ostatnią osobą, z czegokolwiek się będę tłumaczył. Słabo to wygląda, to prowadzenie. Dlatego jesteście w prezydium, żeby być na tej komisji. Na szczęście pan nie jest w prezydium i nigdy pan nie będzie. Pan poseł ma się koniecznie. Bardzo proszę. I jeszcze raz przywołuję pana do porządku. I niestety będę musiał pana wykluczyć, jeżeli pan będzie powtarzał swoje absolutnie bezprecedensowe zachowania, które. . . Trwają przesłuchania, mamy prawo być w obrębie sali i mamy prawo również podejść, żeby nie rozmawiać przy stole chociażby przez telefon. Zresztą nie będę panu Sawoł Arwibru tłumaczył, bo rozumiem, że pan jest ostatnią osobą w tej komisji, którą czegokolwiek trzeba nauczyć.
Niektórzy przez cały czas się uczą i niczego się nie uczą. Nie ma prezydium, no to nie ma komisji. Pan poseł Maciej Konieczny, bardzo proszę. Minister Brzywczy w rozmowie poprzedzającej wizytację zwracała uwagę. . . na to, że wolałaby, jak rozumiem, żeby ta wizyta nie miała miejsca w trakcie trwającej procedury odwoławczej. tak to prawda bo trochę mi to się nie spina też z tego że później następuje rozmowa po powrocie w którym jak rozumiem pani minister Brzywczy jest zaskoczona takim obrotem sprawy Bo ja mam takie poczucie, że tutaj. . .
Ja rozumiem, jak tak śledzę tą historię, to rozumiem emocje minister Brzywczy i to, że miała potrzeba się tłumaczyć, tylko wiemy też, że minister Brzywczy była tą osobą, która przekazywała tę listę osób i wiedziała, że istnieje proceder rekomendowania określonych osób do szybszego procedowania i czy to w ogóle było przedmiotem państwa rozmów, że przed wizytacją czy po wizytacji, że może być taki. . . system zasadniczo i że gdzieś tam jakąś rolę minister Brzywczy w tym ma. Raz jeszcze wyjaśnię, że pani dyrektor Brzywczy z tego co pamiętam i z moich notatek poczynionych podczas tej rozmowy przed wizytacją obawiała się, że efektem ubocznym może być poczytanie tej wizytacji jako próby wywarcia nacisku. Mimo, że. . . Powód, który dotyczył wątku filmowego.
Znaczy był zgodny z prawem, bo rzeczywiście minister w ramach sprawanego nadzoru nad funkcjami konsulów może. . . żądać wyjaśnień, informacji, dokumentów i także w sprawach indywidualnych i także w sprawach, jak gdyby, co do istoty rozstrzygniętych. Jak gdyby to wynika z artykułu 13 ust. 3 i ust. 4, tak, bo. . . W ustępie czwartym. . . jest przepis, który stanowi, że minister spraw zagranicznych, że zalecenia i wytyczne ministra spraw zagranicznych nie mogą dotyczyć. . . rozstrzygnięcia sprawy co do istoty, więc jak gdyby rozumowanie, a kontrariu, rozumowanie sprzeciwieństwa, że te dwa pozostałe elementy nadzoru ministra nad czynnościami konsulów, czyli żądanie wyjaśnień i informacji może dotyczyć skąd więc te wątpliwości dyrektora? sprawy indywidualnych i także decyzji już podjętych. Więc jak gdyby pod tym względem to się trzymało kupy.
A jednak dyrektor w Żywczy ma poważne wątpliwości do tego stopnia, jak rozumiem, nie chce organizować tej wizytacji, że potrzeba importować zaufanego dyrektora z poza wydziału. Ja nie mogę powiedzieć, że pani dyrektor Brzywicz miała poważne wątpliwości. Ona obawiała się, że może to być poczytane jako presja. I jak gdyby z rozmowy wynikało, że z tą obawą podzieliła się z ministrem. Natomiast minister mimo wszystko podjął decyzję. podtrzymał swoją decyzję o zorganizowaniu tej wizytacji już właśnie wtedy. W tych Państwa rozmowach przed czy po tej wizycie w jakikolwiek sposób pojawiło się nazwisko Edgara Kobota? Так. I jaki to był kontekst? To była informacja, że osobą kontaktową w sprawie ekipy filmowej jest Edgar Komos.
I to było w tej rozmowie przed wizytacją, czy po, czy kiedy to było? Tak, to było w tej rozmowie przed wizytacją. I czy temu towarzyszyły, tej informacji, czy temu faktowi, że to Edgar Kobost jest osobą kontaktową, towarzyszyły jakieś wątpliwości, pani dyrektor Brzywczy? Czy to była po prostu taka sucha informacja? Czy Edgar Kobos został przywołany w tym sensie, że. . . Poskarżył się panu ministrowi na te negatywne decyzje wizowe. twierdził, że konsulowie żądają bezpodstawnie dodatkowych dokumentów. Uważał, że decyzje negatywne zostały arbitralnie podjęte. Jak rozumiem, na tej podstawie minister zdecydował, że. . . Chcę tą sprawę wyjaśnić i tak jak wtedy to przedstawiano to miał być jeden z celów wizytacji. Czyli rozumiem, że na tym etapie rozmowy poprzedzającej już było jasne, że jest pan Edgard Kobos, który interweniuje w sprawie filmowców. Ta interwencja na tyle.
Jest ważna dla ministra Wawrzyka, że on decyduje o tej, że to jest jeden z powodów tej wizytacji w czasie trwania procesu odwoławczego i to wszystko już padło na tej rozmowie pana z dyrektorem Przywczy poprzedzającą wizytację. Tak jak wspomniałem. Osoba kontaktowa, która. . . wyrażała swoje niezadowolenie z negatywnych decyzji wizowych. Rozumiem. A jak, bo w tym kontekście też mnie ciekawi to tłumaczenie się, czy jak rozumiem jakieś poczucie winy dyrektor Brzywczy w tej rozmowie po wizytacji, bo to co trudno mi uwierzyć to zaskoczenie w kontekście tej wiedzy, którą już uzgodniliśmy, ale no rozumiem, że nie wiem, dyrektor Brzywczy było głupio, że pana jakoś w to wciągnęła, czy jak pan to interpretuje? Znaczy jej przede wszystkim było głupio z tego powodu, czy też czuła dyskomfort z tego powodu, że. . .
Ten efekt uboczny, jakiego się obawiała, okazał się głównym powodem tej wizytacji. Na tyle, na ile ja tę sprawę wówczas. . . Rozumiałem. No i choć nie powiedziała tego wprost, no jakby wynikało z tego, że. . . że po prostu żałowała, że zgodziła się wydelegować swojego pracownika do udziału w tej wizytacji. Rozumiem, jeszcze bym zapytał o to chronienie konsulów, bo jak pan to rozumie, że trzeba chronić tych konsulów, jakby mógł pan to rozwinąć trochę? Thank you. Pani dyrektor nie rozwijała tej myśli, bo ona była w miarę oczywista. Chodziło o to, że. . . musimy stanąć po prostu po stronie konsulów tak którzy zostali poddani presji ze strony samego kierownictwa resortu dobrze dziękuję nie mam więcej pytań Dziękuję bardzo, bardzo proszę Pana Posła Zbigniewa Boguckiego. Dziękuję bardzo.
Czy świadek ma wiedzę z uwagi na swoje zatrudnienie w ministerstwie o tym, żeby polskie wizy w jakimkolwiek polskim konsulacie były sprzedawane? Thank Mój zakres obowiązków jest dość wąski, tak jak wspomniałem wcześniej, nie obejmuje on placówek wizowych, więc nie chciałbym tutaj odpowiadać na to pytanie. Ale ja pytam, czy Pan ma wiedzę? Może Pan odpowiedzieć, że nie mam wiedzy, mam taką wiedzę. Czy ma Pan wiedzę? Nie pytam pana o pana jakby tutaj polityczne, czy to będzie dobrze polityczne czy nie, tylko czy pan ma wiedzę, no czy pan ma wiedzę na ten temat. To jest dosyć takie proste i też niesugerujące pytanie absolutnie. Znaczy takiej wiedzy nie posiadłem wykonując swoje obowiązki służbowe. Dziękuję. Ale to nie ma jak gdyby żadnego znaczenia, tak? To jest informacja.
Znaczy to już komisja będzie oczywiście oceniać czy ono ma znaczenie czy nie. To nie znaczy, że takie sytuacje nie miały miejsca. Mój zakres obowiązków powoduje, że ja. . . Eh. . . Ja pana tylko pytam o pana wiedzę. Oczywiście inne osoby mogą mieć inną wiedzę. Ja pytam pana o pana wiedzę. Czy ma pan wiedzę w takim razie? Kolejne pytanie na temat tego, żeby funkcjonowały stragany, na których miały być sprzedawane polskie wizy albo próba sprzedawania polskich wiz. Czy wydaje się, że ten wątek został już wielokrotnie poruszony, wyjaśniony? Ale pan nie jest od oceny tego, czy wątek został wyjaśniony, czy poruszony, tylko czy pan ma wiedzę, ma pan podpowiedź na to pytanie? Bardzo proszę. That's it. Ja przytoczyłem, jakie może pan świadek korzystywać.
możliwości Może pan zwróci się do mnie o uchylenie tego pytania. Ale w jakim trybie panie przewodniczący? Ja zadaję pytanie o wiedzę świadka dotyczące zakresu prac komisji. I świadek może odpowiedzieć. Ja już dokończę i zaraz oddaję panu głos. Panie przewodniczący, bardzo proste, jasne, czytelne pytanie. Świadek może mieć wiedzę na ten temat albo może odpowiedzieć, że wiedzy nie ma. Co nie przesądza czy taki proceder miał miejsce czy nie miał. Proste pytanie, dosyć jasna może być odpowiedź. Bardzo bym prosił o udzielenie odpowiedzi. Bardzo proszę Panie. Moja wiedza na ten temat nie różni się od wiedzy opinii publicznej.
Mogę jedynie powiedzieć, że jeśli chodzi o lokalizację, o urzędy konsularne nadzorowane przeze mnie na stanowisku do spraw ruchu osobowego, które piastuje, czyli Ameryki oraz Europa, takie sytuacje według mojej wiedzy miejsce nie miały, a przynajmniej o nich nie słyszałem. Dziękuję bardzo. Czy według pana wiedzy. . . Fakt, że upoważnienie do przeprowadzenia wizytacji miał podpisać minister spraw zagranicznych, rozumiem, tak? Zbigniew Brau. Było czymś nadzwyczajnym, że też wynikał z praktyki urzędu, zgodnie z którą minister podpisywał upoważnienie do tego typu czynności. Kto podpisał upoważnienie? a jeżeli podpisał je ktoś inny niż minister Rao, to czy pan pamięta? według mojej wiedzy takie upoważnienie bym podpisał minister spraw zagranicznych pan Zbigniew Rauta czy to było naturalną praktyką Była to pierwsza i ostatnia moja wizytacja. Z tego względu trudno mi jest odpowiedzieć na pytania. Rozumiem, dziękuję.
Odpowiadając wcześniej na pytania, mówił Pan o tym, że. . . nie było pana wkładu do protokołu jakby nikt pana nie zapytał o to jakie ma być materiał, który mógłby Pan też ze swojego punktu widzenia chcieć wprowadzić do protokołu po tej wizytacji. Teraz mówi Pan o tym, że nie brał Pan udziału w tego rodzaju kontrolach, wizytacjach. Była to pierwsza i chyba ostatnia Pana kontrola. Skąd zatem Pana przeświadczenie, że ktoś powinien Pana pytać o wkład do protokołu? Znaczy przede wszystkim sam szef delegacji, pan dyrektor Majewski informował mnie, że skontaktuje się ze mną, żeby taki wkład przygotować i też w trakcie przeprowadzania wizytacji czyniliśmy notatki właśnie w tym celu. Jasne. Czy zna Pan, jak została oceniona placówka, działalność tej placówki, która była wizytowana, kontrolowana, łamana? Ona była pozytywna, negatywna? Pan poseł mówił o cenach rocznych.
Nie, o tej wizytacji. O wizytacji. W związku z tym, że. . . Nie został mi przesłany do podpisu, do akceptacji czy też ewentualnie do. . . do opracowania żaden protokół pokontrolny, to ja nie mam wiedzy jak tą placówkę formalnie ocenił szef tej delegacji. Mogę jedynie powiedzieć o swoich obserwacjach. Proszę bardzo. Jakieś drobne uchybienia administracyjne zostały stwierdzone, natomiast ogólna ocena była pozytywna. Dziękuję. Ta wizytacja wpłynęła realnie, bo Pan wiąże ten czas procedowania odwołań z czasem przeprowadzenia wizytacji. Czy ta wizytacja wpłynęła realnie, podkreślam, na sposób rozpatrzenia odwołań? Tak. to w jaki sposób? jeżeli nie, no to mamy sprawę jasną Tak jak mówię, z chwilą zakończenia wizytacji. . . Moja rola w tym temacie się zakończyła, więc wiedzę o tym, jakie decyzje zostały podjęte, mam ze źródeł powiedzmy. . .
wykraczających poza mój zakres obowiązków. Z tego co wiem zostały podjęte, podtrzymane te negatywne decyzje wizowe. Natomiast jedną sprawą jest, że konsulowie nie ulegli presji, a drugą, że takiej presji gdzieś tam próbowano ich poddać. Dobrze, czy pan w takim razie dostrzega presję w tej wizytacji, skoro wizytacja, to wiemy jakby z prac komisji, ale pan też jakby. . . Mimo, że dalej Pan już nie uczestniczył w tym, mówi Pan, że tam były jakieś drobne uchybienia, ale generalnie wizytacja przebiegła pomyślnie. a następnie decyzje zostały negatywne podtrzymane. W czym pan dostrzega tą presję? Na czym ta presja polegała? Skoro nic się nie zmieniło po wizytacji. Ja może rozwinę temat oceny placówki w trakcie tej wizytacji. Czuję się tutaj w obowiązku wspomnieć o tym, że szef delegacji, pan dyrektor Majewski. . .
formułował pewne zastrzeżenia do działalności placówki. And then. . . Na przykład zastrzeżenia co do sposobu przechowywania dokumentacji wizowej, a konkretnie lokalizacji tego archiwum. A to było słuszne zastrzeżenie, czy według pana niesłuszne? Rzeczywiście dokumentacja wizowa była przechowywana w pomieszczeniach, do których dostęp mieli pracownicy miejscowi, jednak warunki lokalowe urzędu nie pozwalały na inne rozwiązanie i zdaje się, że by centrala miała o tym wiedzę. To pierwsza sprawa. Druga sprawa, ale to wiem jak gdyby tutaj z jakichś nieformalnych rozmów korytarzowych były zastrzeżenia. Czy może nie tyle zastrzeżenia, co wątpliwości, czy aby na pewno dokumentacja finansowa placówki jest. . . prowadzona w sposób całkowicie prawidłowy. Ehm. . . I to z grubsza najważniejsze sprawy, co do których zastrzeżeń miał dyrektor Majewski.
Czy w następstwie, a czy te kwestie dotyczące zastrzeżeń w zakresie prowadzenia finansów, pan je podzielał czy nie podzielał? One były uzasadnione? Ja nie byłem obecny podczas tej rozmowy, podczas rozmowy dyrektora Majewskiego z panią kierowniką administracyjno-finansową. Nie jest to jak gdyby w zakresie moich obowiązków również, więc nie czuję się tutaj w żaden sposób uprawniony do formułowania tego. Tek Następstwie tej wizytacji ktokolwiek W tym okresie, który jest jakby przedmiotem prac komisji, ale także później, czy ktoś poniósł jakieś negatywne bezpośrednie konsekwencje służbowe, pracownicze? Czy kogoś wyrzucono, zwolniono po tej wizytacji? Jeszcze raz powiem, że. . .
Pracówka w Mumbai nie jest w moim zakresie geograficznym i w żaden sposób jej nie monitoruję ani nie nadzoruję, więc jedyną wiedzę jaką na ten temat posiadam to jest wiedza co do której wszedłem w posiadanie poprzez źródła głównie internetowe, czy też plotki korytarzowe. W takim razie ustaliliśmy na podstawie Pana zeznań, ale także tej wiedzy Komisji, że tak naprawdę nie było żadnych negatywnych konsekwencji. Uchybienia stwierdzone były drobne. Właściwie nikt nie poniósł konsekwencji służbowych ani pracowniczych, a Pan stwierdza, że. . . Okazało się, że główny powód tej wizytacji był inny niż ten, dla których przeprowadza się wizytacja, czyli wpływ. . . Krótko mówiąc na. . . decyzję odmowne czy procedowanie decyzji odmowy, które inne z kolei zostały utrzymane. Już konkluduję, panie przewodniczący. Które skąd idą wiemy, że zostały utrzymane.
To gdzie widzimy tutaj, na podstawie czego pan twierdzi, że Cel tej wizytacji był inny niż każdy innej wizytacji. skoro nic się nie wydarzyło negatywnego po tej wizytacji, a odmowne decyzje zostały utrzymane. Po pierwsze fakt, że głównym wizytorem była osoba z PAS-a Departamentu Koncularnego, czyli Departamentu, który pozytywnie oceniał działalność placówki. to po pierwsze, po drugie czas, w którym ta wizytacja została zorganizowana, czyli ostatni okres terminu na rozpatrzenie tych tak zwanych odwołań oraz przede wszystkim skupienie się naszych czynności wizytatorskich na tym wątku w 95%. Ale to nic nie wpłynęło, rozumiem, jakby na stan prawny, stan faktyczny w żaden sposób nie wpłynęło negatywnie ani na proces odwoławczy, ani na kwestie związane, nie wiem, z wykonywaniem obowiązku służbowy czy pracowników. pracowniczych przez osoby w tej pracy. No bo fizycznie nic się nie wydarzyło.
Dobrze, ale pan zadaje pytanie, panie pośle. No tak, czy fizycznie widzi pan jakieś, fizycznie, oprócz domysłów, oprócz czasu? No nieco do domysłu, raczej ze zdania świadka. Proszę zadać pytanie, bo pan cały czas komentuje. Jeśli celem byłoby walcie presji na konsulów, to ta presja nie odniosła skutku. Dziękuję bardzo. Pan poseł Piotr Skaleta. Ale jeszcze chciałbym zadać pytanie. Pan zadawał zdecydowanie dłużej pytanie, jak zwykle zresztą, ale. . . Dobrze, ostatnie pytanie bardzo proszę, krakowskim targiem tutaj pan posłusowa się ucieszy z tego sformułowania. To podziękuję panu posłowi Sowie. Dotyczące jeszcze pani dyrektor Brzywczy, bo powiedział pan, że pani dyrektor próbowała odwieźć od przeprowadzenia tej wizytacji, bo może być to poczytane jako. . . jako presja. Czyli była taka swego rodzaju no nazwijmy to ostrożność dyplomatyczna, ja bym powiedział procesowa.
żeby w ogóle nie wpływać tak naprawdę. Rozumiem, że taka była intencja pani dyrektor Brzywczy. żeby nie było żadnej wątpliwości nawet minimalnej Panie dyrektor Brzewczy wolałabym przeprowadzić tą wizytację już po zakończeniu terminu na rozpatrzenie tych tak zwanych odwołań dziękuję bardzo dziękuję pani pośle i pan poseł Piotr Kaleta ma głos Proszę świadka, proszę nam powiedzieć, jak długo trwa lot do Mumbai? Oj, długo, bardzo długo, dokładnej liczby godzin nie pamiętam. Mniej więcej, mniej więcej. Startowaliśmy o 16. 00 czasu warszawskiego w środę, przylecieliśmy o 4. 00 rano następnego dnia na miejsce, natomiast nie wiem, która to była wówczas godzina w czasach środkowoeuropejskiego, pewnie kilkanaście godzin. Jasne, proszę mi powiedzieć, czy w czasie tej podróży nie było żadnych problemów? Rozmawiał Pan z Panem Dyrektorem Jakubowskim, bo rozumiem, że byliście we dwoje.
Jak będzie wyglądał charakter tej wizyty? Czy to był podział obowiązków wtedy, żeście ustalali, jak będziecie kontrolować konsulat? Siedzieliśmy oddzielnie w samolocie, więc tych rozmów w trakcie samego lotu nie prowadziliśmy. Dobrze. W związku z tym, czy w drodze powrotnej też siedzieliście oddzielnie? Tak. Czyli nie było okazji jak gdyby do tego, żeby. . . Ale nie Ciebie pytam, Marek. Czyli rozumiem, że nie było okazji do tego, żeby w pewien sposób skomentować czy skonsultować ze sobą, jak ta wizyta się odbyła i jakie wnioski Państwo wyciągacie. Czy ta okazja była ewentualnie podczas międzylądowania? No właśnie. Chciałbym o to się dopytać. Przesiadką.
Czy wówczas była okazja do tego, żeby pan na przykład podzielił się z panem dyrektorem swoimi wątpliwościami, z którą dzielił się pan z panią dyrektor Brzywczy podczas rozmowy telefonicznej? ale ta wizytacja już była realizowana więc nie nie ja pytam o drodze powrotnej Powiedział Pan, że odbył Pan bardzo emocjonalną rozmowę telefoniczną z Panią dyrektor Brzywczy. Proszę powiedzieć, czy również podobnie wyglądała rozmowa z Panem dyrektorem? Czy Pan się w czasie tej właśnie drogi powrotnej dzielił z nim swoimi wątpliwościami, że coś jest nie tak? To były niezręczne sytuacje dla mnie. Ale dlaczego niezręczne? No przecież wykonuje pan swoje obowiązki służbowe i jest pan człowiekiem, który bezpośrednio nie jest panem przełożonym i okazuje się, że jest coś niezręcznego, tym bardziej, że to może w pewien sposób rzutować również na pana funkcjonowanie w ministerstwie.
Może istotne jest to, nie jak wyglądały, znaczy może istotniejsze niż to jak wyglądały nasze nieformalne rozmowy kuluarowe, korytarzowe. Ale ja nie pytam o rozmowy korytarzowe, ja pytam o rozmowy, które były w czasie wizyty. Właśnie chciałem do tego nawiązać. Istotniejsze od tego jest właśnie to jak wyglądała nasza praca podczas przeglądania wniosków wizowych, zarówno tych wybranych losowo, jak i. . . tych wniosków odwoławczych. Ale proszę świadka, my się nie rozumiemy. Ja rozumiem, że Państwo kontrolujecie, Państwo kontrolujecie, Państwo kontrolujecie konsulat. U Pana pojawiają się bardzo duże wątpliwości, z którymi dzieli się Pan z Panią dyrektor Brzywczy. Dlaczego się Pan nie podzielił z osobą, która współkontrolowała Pana ten konsultant? Ale ja pana nie pytam. Dlatego głównie, że wątpliwości dotyczyły właśnie zadania, jakie zostało powierzone dyrektorowi Majewskiemu. Czyli rozumiem, że pan miał. . .
Nie miał pan zaufania do pana dyrektora Majewskiego. W jakim sensie? W takim sensie, że uczestniczycie obaj w kontroli wizytacji, jak to byśmy nie nazwali. I nagle się okazuje, że pan dyrektor Majewski prowadzi jak gdyby równoległą kontrolę, z którą się pan nie zgadza i pan tych rzeczy nie artykułuje. Czyli po prostu nie ma pan zaufania do swojego przełożonego w czasie tej kontroli. Czy podczas przeglądania wniosków wizowych ja formułowałem dość otwarcie swoje spostrzeżenia panu rektorowi Majewskiemu, że moim zdaniem te decyzje zostały słusznie podjęte? Wręcz mówiłem, że inne nie mogłyby być, bo tych powodów odmowy było wiele. Jak on na to zareagował? No nie wiem, powiedział panu, nie wtrącaj się, to nie jest twoja działka. Nie, ale proszę mi podpowiadać świadkowi. Aha. Zresztą świadek ma prawo odpowiedzieć na pytanie.
Nie sugerować odpowiedzi, proszę, prosiłbym. Może odpowiem w ten sposób. Ta pierwsza rozmowa w gronie czterech osób, gdzie konsulowie zrelacjonowali swoją wizytę w punkcie przyjmowania wniosków wizowych, informacji jakie uzyskali od Amerykanów, to było na tyle silne, że wydawało się, że dyrektor Majewski zrozumie. . . że powody do wydania takich decyzji są słuszne, mocne. jedyne i też tak jak gdyby z jego komentarzy wynikało. Niemniej, no. . . Pewne tutaj kwestie wskazywały na to, że. . . And. . . Próbuję w jakiś sposób zasugerować, czy aby na pewno nie da się z tym nic zrobić. No tak, ale to jest kwestia sugerowania, to nie jest kwestia wydawania poleceń. Bo proszę powiedzieć, czy w czasie tej wizytacji. . . kontroli, jak byśmy to nazwali.
Pan dyrektor próbował wydawać jakieś polecenia, czy pewnie byśmy inaczej to nazwali, czy w jakiś sposób naciskał na konsuli, żeby zmieniali swoje zdanie, czy on po prostu przyjechał ich, kolokwialnie mówiąc, rozstawić po kontach. I powiedział macie robić w ten czy w ten sposób. Czy tak pan odbierał rolę pana dyrektora Majewskiego? Także swoją. że mieliście po prostu z tej wizytacji coś wynieść, coś dobrego, oczywiście tutaj mówię w cudzysłowie, dla osoby zainteresowanej. Czyli tak jak pan powiedział, którą był pan Edgar Koboc. Nie wiem jakie tutaj zalecenia czy też sugestie formułował dyrektor Majewski wobec panów konsulów. Nie byłem obecny, jeszcze raz powiem, podczas tych rozmów. Nie wiem, co mogę powiedzieć, to jakiś komentarz, który usłyszałem od dyrektora. Um.
No wie pan co, to się pewne rzeczy tutaj naprawdę zaczynają kupy nie trzymać, no bo pan dał nam tutaj do zrozumienia, że w pewnym momencie w czasie rozmów z konsulami został pan wyproszony. To znaczy została skierowana wobec pana taka sugestia, żeby zajął się pan innymi czynnościami. Proszę nam dokładnie powiedzieć jak to było, jak dyrektor Majewski zasugerował to panu, żeby pan poszedł gdzie indziej. Thank you Nie jest tak, że zostałem wyproszony po powiedzeniu spotkania w gronie. . . Pan tak stwierdził, że po prostu potrzeba do innych czynności, ponieważ pan dyrektor Majewski tak zasugerował. To proszę nam powiedzieć, jak to wyglądało. Tak, pan dyrektor Majewski chciałby przeprowadzić rozmowy z pracownikami placówki, jak rozumiem, dotyczące całego spektrum działalności konsultantów.
Czy pan powinien być obecny w czasie tego spotkania? Nie tylko w kwestii wizowych. Jak on kontroler? wizytator, ale jak zwał, tak zwał. Jako pracownik Departamentu Konsularnego moje czynności kontrolne, co naturalne, powinny się skupić na kwestiach wizowych. Natomiast jak rozumiem upoważnienie dyrektora Majewskiego było wiele szersze i stąd wydawało mi się. . . Thank you. No w miarę naturalne, że się rozdzielamy w pewnym momencie. Rozumiem, czyli to nie było nic nadzwyczajnego. Proszę pana, chciałbym wrócić na chwilę do momentu, kiedy pan dowiaduje się o tym, bo też tutaj są pewne w moim przekonaniu nieścisłości, dowiaduje się pan o tym, że pojedzie pan do Mumbai'u, bo na samym początku swojego wystąpienia powiedział pan, że był pan poproszony, czy pan widział się z panią dyrektor Brzywczy, która panu oznajmiła.
Później powiedział pan, że dostał pan telefon, że pan ma po prostu jechać. Czyli w końcu jak to było? Od początku mówiłem jak to wyglądało. No nie, ale powiedział pan na początku. Proszę zadać pytanie. No właśnie zadaję. Ale to od tego też jesteśmy. Powiedział pan na początku, że został pan poproszony i spotkał się pan twarzą w twarz, panią dyrektor Brzywczy, która oznajmiła panu, że będzie pan wizytował placówkę w Mumbai. A później powiedział pan, że chyba we wtorek dostał pan telefon, że pan jedzie do Mumbai, a w środę już byliście w samolocie. Wydawało mi się, że wyjaśniłem się inaczej. To odsłuchamy to, bo tu wydaje się, że. . . Polecenie wyjazdu służbowego od dyrektora Jakubowskiego w poniedziałek, 30 stycznia bodaj, 2023 roku w formie telefonicznej.
Dyrektor był, zdaje się, nieobecny wówczas na miejscu w biurze, stąd taka forma kontaktu. Natomiast sam dyrektor w tej rozmowie poprosił mnie o nawiązanie kontaktu z panią dyrektor Brzywczy. i uzyskaniu od nich bliższej informacji na temat zadania, jakie ma być wypełnione podczas tej delegacji i innych szczegółów. Pani dyrektor, czy nadzorowała mój wydział, więc to było oczywiste, że akurat z nią powinienem rozmawiać o szczegółach. Rozumiem. I taką rozmowę odbyłem, zdaje się, jeszcze tego samego dnia, czyli poniedziałek. Dobrze. Proszę pana, powiedział pan w czasie swojego tutaj niektórych odpowiedzi na pytania. że teraz, nie wiem, cytuję to z pamięci, że szef jest niezadowolony. To było chyba wypowiedź z panią dyrektor podczas rozmowy z panią dyrektor Brzywczy. Proszę powiedzieć z czego? Nie, panie pośle, to nie był cytat, który padł w trakcie rozmowy z dyrektor Brzywczy.
To były słowa dyrektora Majewskiego. Majewskiego. Proszę powiedzieć, z czego szef był niezadowolony? Z trałem w Mumbai. Nie wiem tego, ja tylko. . . No dobrze, ale pan powiedział, że szef był niezadowolony. To proszę doprecyzować, o kogo chodziło i z czego był niezadowolony. Jak pan to po swojemu interpretował? Nie chciałbym spekulować. No nie, no to jest bardzo istotne, ponieważ to zostało tutaj gdzieś chyba też bardzo mocno zaakcentowane przez osoby, które pana zadawały o to pytanie. No to proszę właśnie pospekulować. E. . . Przyznam, że dla mnie było dość oczywiste, że chodzi o pana ministra Wawrzyka, a niezadowolony jest raczej z. . . No właśnie z czego? Nikłego rezultatu tej wizytacji.
To znaczy się, rozumiem, że szef, czyli pan minister Wawrzyk był o jak gdyby tej wizytacji informowany na bieżąco przez pana dyrektora Majewskiego? Tego nie wiem. No to skąd ten wniosek? Mogę się domyślać właśnie z tego cytatu. No tak, tak, to skąd ten wniosek, że on właśnie był niezadowolony z Państwa wizyty? Czy to jest Pana interpretacja, czy to jest. . . Czy to jest cytat dyrektora Majewskiego, tak? No tak, no czyli jeszcze raz dopytuję, z czego w takim razie był niezadowolony, jeżeli Pan to tak interpretuje? To pytanie należałoby zadać panu ministrowi Wawrzykowi. No ale to pan o tym powiedział. Czy to był minister Wawrzyk to pan nie wie. Pan przed chwilą powiedział, że pan tylko domniemuje, że to był minister Wawrzyk. Ja chciałbym się dopytać z czego był niezadowolony ten ktoś.
Jeszcze raz powtórzę, mogę się tylko domyślać, że był niezadowolony z. . . Czyli to nie jest wiedza, tylko to jest Pana domysł. To nie jest jakaś wiedza. Z uporu konsulów. Ale świadek wyznaje to, co wie. Ja wiem, ale czy to była na przykład, a mógł być z niedawna zadowolony na przykład, no nie wiem, z pomieszczeń lokalowych, o których też Pan przyznał, czy w ogóle z pracy pod innym względem. Szanujmy się. No bo próbuje się dowiedzieć, z czego szef był niezadowolony. Pamiętam, że pomyślałem wówczas o jednym, że chodzi o nazwisko właśnie pana ministra i że to niezadowolenie dotyczy właśnie. . . uporu konsulów. Czyli to była tylko taka, taka interpretacja.
Proszę powiedzieć czy Pana przekonaniu po tej wizytacji coś zmieniło się, że na przykład konsulowie zaczęli wydawać wizy czy te zalecenia pokontrolne, które były bardzo nikłe? czy one w ogóle zostały zmienione, czy coś po prostu zmieniło się w obszarze właśnie wydawania wiz, nawet w kontekście pana Edgara Koboza. Nie mam takiej wiedzy, nie nadzoruję placówki w Mumbai. Thank you Proszę świadka, to jeszcze dopytam o taką jedną rzecz, ponieważ mówił Pan o tym, jak to się ładnie tam nazywało, chyba ten wkład pokontrolny, tak? Nie wiem, żebym tutaj nie przekręcił tego. Proszę mi powiedzieć, czy w Pana przekonaniu. . . coś takiego. Osoba, która kontroluje w bardzo małej przecież tej komórce kontrolnej, bo ona była tylko dwuosobowa. ona nie ma czekać na polecenia dokonania czegoś takiego, tylko powinna sama obligatoryjnie to wykonać.
Po prostu, że pan powinien być zobligowany, że w momencie, kiedy pan przyjeżdża do pracy, to znaczy się wraca z tej kontroli, przychodzi do Ministerstwa, po prostu pisze to, co pan tam, kontrolę, którą przeprowadził, uchybienia, które pan zauważył i rzeczy, które powinny zostać według pana poprawione. Czy to po prostu leżało w zakresie pana obowiązków? Nie to, że ktoś miał o to pana prosić? Dobrze, myślę, że świadek zrozumiał pytanie, panie pośle. I też chciałbym powiedzieć, że przekroczył pan już trzy minuty. I ostatnie pytanie, bo nie chciałbym być może wchodzić w ten zakres w czasie drugiej rundy, ale dlatego. . . Nie przewidujemy drugiej rundy, ale bardzo proszę kontynuować. To bardzo proszę. Tylko czy pan, czy świadek chciał odpowiedzieć na to pierwsze pytanie? Bo rozumiem, że pan poseł Kareza sugeruje, że to pan powinien z tym wsadem sam się zgłosić do przewodniczącego wizytacji.
Ja w trakcie tej delegacji dzieliłem się na bieżąco z postrzeżeniami z analizy wniosków wizowych z dyrektorem Majewskim. Wyraziłem gotowość przygotowania tego wkładu. Zgodnie z tutaj jak gdyby informacją dyrektora, że będę musiał coś takiego zrobić, że w tej sprawie się do mnie odezwie po weekendzie i również odbyłem, nie licząc tej rozmowy z hotelu, dwie rozmowy z dyrekcją departamentu, gdzie się podzieliłem szczegółowo z ustaleniami, tak, z wnioskami po tej kontroli i uznałem, że. . . tym sposobem, w związku z tym, że nie było próśb do mnie, poleceń, żebym sporządził to na piśmie, wypełniłem swoje swoje obowiązki. To w takim razie ostatnie pytanie, skoro pan przewodniczący tak nalega, żeby kończyć.
Proszę pana, po tej rozmowie z panią dyrektor Brzywczy, no każdy chyba człowiek, który uczestniczy w takiej w takiej kontroli i widzi, że coś jest nie tak, bo rozumiem, wnioskuję, że po pana rozmowie Odpowiedzi na nasze pytania Pan zaczął dostrzegać, że są jakieś rzeczy, które mogą być nieprawidłowe. To znaczy, pierwsza kwestia Pan Edgar Kobos, druga kwestia Szef nie jest zadowolony. Czy w związku z tym nie pomyślał Pan o czymś, żeby w jakiś sposób również zabezpieczyć siebie? Jako człowiek, który pracuje w ministerstwie, żeby właśnie takie rzeczy napisać i złożyć swoim przełożonym na piśmie, że pan po prostu ma takie wątpliwości? Czy tą rolę miała spełnić rozmowa z Panią dyrektor Brzywczy? Nie, nie, nie. Ja nie pytam o rozmowę.
Ja pytam, czy Pan nie poczuwał się do tego, żeby w jakiś sposób zabezpieczyć siebie jako urzędnika, jako człowieka, który być może jest wikłany w jakąś sprawę, która jest podejrzana. Czy Pan nie miał takiej potrzeby, żeby właśnie złożyć tych informacji na piśmie? Uznałem, że na tym etapie informacja ustna jest wystarczająca i ogólnie oczekiwałem. . . Bardzo dziwne. Dziękuję Panie Przewodniczący. Dziękuję bardzo Panie Pośle. Mam pytanie do Pana Radcy, Pana Świadka. Czy chciałby Pan jeszcze coś, jakąś informację przekazać Komisji? Gotowy jestem ewentualnie do odpowiedzi na nowe pytania, jeśli takowe się pojawią, natomiast nie widzę potrzeby informowania o czymś z własnej inicjatywy. Jutro będzie taki, to poinformuje komisję też, bo dostaliśmy te informacje z mediów, jutro będzie prezentacja Białej Księgi Ministerstwa Spraw Zagranicznych dotycząca afery wizowej. To co się udało resortowi spraw zagranicznych ustalić.
Czy pan dostrzega jakieś w tej chwili działania naprawcze, które dotyczą tego obszaru polityki wizowej? Czy pan jest jakby poza tym wątkiem prac Departamentu Konsularnego? Czy chciałby pan ewentualnie w tym zakresie jakieś informacje udzielić? Szanowny panie przewodniczący, jestem zaangażowany w tę pracę, natomiast w związku z tym, że wykracza to poza zakres czasowy działania. . . Wysokiej Komisji wolałbym. . . nie udzielać na ten temat. Szanuje Panie Radco tutaj rzeczywiście nasz zakres czasowy jest ściśle określonym uchwałą sejmową, natomiast na pewno będziemy jutro tę konferencję o godzinie 16 MSZ-u śledzić, jeżeli oczywiście pozwolą nasze przesłuchania, które się też w tym czasie będą. . . odbywać. Pan poseł. . . Ja tylko chciałem zasygnalizować po już zwolnieniu świadka wniosek dowodowy. Nie, nie, nie przewidzieliśmy takiego punktu dzisiaj w posiedzeniu.
Ale wniosek dowodowy można złożyć w każdym czasie, panie przewodniku. Mam inną opinię w tym. Był punkt pierwszy w tej sprawie. Jeżeli panu bardzo zależy na tym, to możemy jutro to wprowadzić, taki punkt. Nie ma problemu, tylko znowu pan nie proceduje zgodnie z zasadami KPK, ale to w takim razie złożymy wniosek jutro. My działamy bardzo o regulamin Sejmu przede wszystkim. Szanowny panie. . . Stosownie do KPK. Szanowny Panie Radco, bardzo dziękujemy za złożone zeznania. Chciałbym Pana poinformować, że po sporządzeniu protokołu przesłuchania poinformujemy Pana o terminie. w którym będzie mógł Pan go podpisać. Dziękuję jeszcze raz Panu za przybycie. Gdzieś tam cały czas w moich uszach jednak to zdanie, że Pani Dyrektor Brzywczy. . . wybrzmiało, że musimy chronić polskich konsulów.
Na tym kończymy ten punkt porządku dziennego, ponieważ wyczerpaliśmy dzisiejszy porządek dzienny. Zamykam to posiedzenie. Dziękuję Państwu serdecznie. .