VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
Dzień dobry. To jest program Herbatka z psychologiem. Ja nazywam się Monika Leśnikowska-Marciniak. Bardzo serdecznie witam wszystkich. Wracam do was po krótkiej przerwie i bardzo, bardzo wam dziękuję za przemiłe pozdrowienia, które pisaliście tam nie w komentarzach, ale także w mailach. Miło mi było bardzo je czytać, ale dzisiaj już do was wracam. I poruszę temat, który zaproponowała pani Daria w jednym ze swoich komentarzy. Pozdrawiam serdecznie panią Darię. To jest temat niezwykle interesujący, ponieważ dotyczy pewnego dużego zagrożenia, jakim jest potencjalna naiwność osoby empatycznej w relacjach. Oczywiście empatia jest czymś bardzo pozytywnym, świadczy o głęboko zintegrowanej osobowości. Można powiedzieć, że osoba, która ma prawidłowo uformowaną osobowość, jednocześnie jest osobą empatyczną.
Natomiast wiadomo, że osoby wrażliwe, otwarte, właśnie takie, które potrafią współczuwać z innymi, jednocześnie mogą popaść w pewnego rodzaju pułapkę poznawczą. I dzisiaj o tym właśnie wam powiem kilka słów. Już teraz zachęcam do tego, żeby później po obejrzeniu tego filmiku podzielić się w komentarzu swoimi przemyśleniami na ten temat. Kochani, dzisiaj bardzo często używamy słowa empatia, empata. Natomiast zapominamy, jakie jest źródło tego słowa. Otóż w bezpośrednim tłumaczeniu z języka greckiego empatia, a właściwie empatia oznacza cierpienie. A więc będąc osobą taką właśnie otwartą, wrażliwą, współodczuwającą z innymi, narażamy się również w pewnym sensie na cierpienie.
Dlatego szczególnie właśnie kiedy dotyka nas widok cierpienia innych osób, pojedynczych jednostek czy całych grup osób, jest nam szczególnie wtedy źle odczuwamy ból, odczuwamy właśnie owo greckie cierpienie. I zobaczcie, że empatia jako taka umiejętność właśnie rozumienia innych ludzi, rozumienia ich stanów emocjonalnych, rozumienia ich myśli, wtedy mówimy o tzw. empatii poznawczej. Empatia jest taką absolutną bazą do wszelkiego dialogu. Jeżeli ktoś jest pozbawiony empatii, on nie będzie umiał porozumieć z drugim człowiekiem. Zobaczcie jak bardzo mocno jaskrawo widać to, szczególnie w takich osobowościach zaburzonych, w związki u psychopatów, socjopatów, narcyzów. Oni nie dialogują, oni nie rozmawiają, oni wygłaszają swoje mowy.
Są to osoby bardzo agresywne, osoby bardzo dominujące, osoby, które można powiedzieć narzucają innym swoją wizję świata, swoje poglądy, swoje przekonania, nie znoszą sprzeciwu, najmniejszy sprzeciw budzi w nich agresję. Czyli osoby szczególnie agresywne to są osoby, najczęściej również z deficytem empatii. I jeżeli do psychologa na terapię zgłasza się osoba, która ma problem z własną agresją, to wtedy to, co psycholog może uczynić, to jest właśnie przede wszystkim pracować nad pogłębieniem empatii w tym człowieku, empatii poznawczej i również empatii emocjonalnej.
Jeżeli na przykład żyjecie w związku, w małżeństwie z osobą, która jest taka właśnie autorytarna, agresywna, to zobaczcie, że nie ma z taką osobą rozmowy, nie można się z nią porozumieć, właśnie nie ma tego dialogu, bo ona cały czas narzuca, narzuca, narzuca po prostu swoje zdanie, a nasze zdanie, odmienne zdanie będzie budziło w tym człowieku po prostu sprzeciw i agresję. Czyli żyjąc w kimś pozbawionym empatii, my będziemy mieli całe mnóstwo problemów nierozwiązanych, bo nie można się dogadać, bo nie można się porozumieć i te problemy, te konflikty rozmaite będą się w takiej relacji kumulowały.
Zobaczcie, że też warto o tym powiedzieć, być może już kiedyś o tym wspominałam, ale jeszcze raz myślę, że warto o tym powiedzieć, że były przeprowadzone takie bardzo interesujące badania Barona Koena, na podstawie których to badań jest stwierdzono, że zdolność empatii jest zależna od działania, jak to zostało nazwane, takiego obwodu empatii w mózgu. Jeżeli są jakieś właśnie problemy w tym obwodzie empatycznym, to pojawiają się rozmaite właśnie blokady w człowieku, które powodują, że będzie narastała w nim agresja, a nie właśnie zdolność rozumienia drugiego człowieka. To, że jesteśmy ludźmi empatycznymi może wpędzać nas w rozmaite pułapki. I tutaj właśnie już przechodzę do sedna sprawy.
Otóż to, że my jesteśmy otwarci, nastawieni na drugiego człowieka, rozumiejący, chcący wszystko ogarnąć swoim umysłem i swoimi uczuciami, nie może oznaczać tego, że my się będziemy z drugim człowiekiem zlewać. Że my będziemy automatycznie za drugim człowiekiem podążać bezrefleksyjnie, bez wnikliwej analizy i wyciągania wniosków. Takie zlewanie się z drugą osobą jest bardzo częstym właśnie takim błędnym stylem przywiązania u osób właśnie empatycznych, u osób bardzo wrażliwych. Że drugi człowiek tak bardzo nas zaczyna fascynować, że wprost znikają nasze granice i my się chcemy zlać z nim w jedno.
Nie widzimy już siebie, nie widzimy swoich granic, nie widzimy tego, jakby tracimy z oczu to, co jest dla nas ważne, istotne, co jest dla nas wartością i automatycznie podążamy za tym człowiekiem. Szczególnie w takim okresie młodzieńczym może to się mocniej przejawiać, chociaż osób dorosłych również, a mianowicie to, że jeżeli jesteśmy jakimiś zafascynowani, to zaczynamy go naśladować. I to jest też ogromną pułapką. Zaczynamy np. mówić tak jak ta osoba, zaczynamy zachowywać się tak jak ta osoba, robić takie same miny, używać takich samych słów. I kiedy wrócimy pamięcią właśnie np.
do naszych lat młodzieńczych, do czasów z okresu szkoły podstawowej czy średniej, to większość z nas prawdopodobnie przypomni sobie właśnie takie sytuacje, że jak się miało jakąś tam ukochaną przyjaciółkę czy fajnego kumpla, to w pewnym momencie łapaliśmy się na tym, że o kurczę, ja się zachowuję tak jak ona czy tak jak on. Zaczynam tak samo mówić, zaczynam właśnie naśladować ją aż do tego, że gdzieś jednocześnie jakbym sama wyparowała. Nie mam mnie, staje się tą drugą osobą. I to się dzieje w sposób całkowicie nieświadomy, natomiast bardzo często otoczenie nasze to wyłapie, często wyłapują to rodzice, często wyłapuje to ktoś tam bliski.
I wtedy warto naprawdę posłuchać, jeżeli ktoś nam zwróci uwagę i powie, słuchaj, ale ty się zachowujesz tak jak tamta osoba, bo rzeczywiście jest to bardzo, bardzo niebezpieczne. I to jest nieświadome. Natomiast taką można powiedzieć świadomą wersją tego naśladowania jest to, kiedy my świadomie staramy się zmienić tak, aby spełnić oczekiwania tej drugiej osoby. I to jest kolejna pułapka. Już świadoma, już na poziomie całkowicie uświadomione, że ja się tak dostosuję, żeby tobie odpowiadało, żeby tobie było dobrze.
Natomiast oczywiście wtedy otwiera się taka czarna dziura podatności na manipulacje, bo nie możemy zapominać o tym, że w naszym życiu trafiamy na ludzi wspaniałych, otwartych, empatycznych i dobrych, ale również trafiamy na ludzi, którzy są zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt zbyt na ludzi złych, na ludzi założonych, na ludzi agresywnych, na ludzi, którzy są manipulatorami.
I oni właśnie, kiedy my będziemy starali się właśnie spełniać ich oczekiwania i w ten sposób się z nimi będziemy zlewać, to otwieramy im ogromne pole do tego, żeby przyjęli nad nami kontrolę i żeby zaczęli po prostu nami manipulować w sposób bezwzględny i w sposób bardzo zakamuflowany i bardzo brutalny. Czyli taką pułapką, w którą może wpaść osoba empatyczna jest to, że w pewnym momencie, kiedy na kimś nam zależy, kiedy ktoś nam się bardzo podoba, możemy mieć problem z tym, żeby zidentyfikować intencję tej osoby. A to jest podstawowa umiejętność w relacji. Umieć zidentyfikować, jakie druga osoba ma wobec mnie intencje.
I kiedy zaczyna się jakiś związek, zaczyna się jakaś relacja, warto właśnie za tą myślą podążyć. Jaką intencję ma druga osoba wobec mnie? Przepraszam. I teraz zobaczcie, że w kontakcie empaty z jakimś toksykiem, czy z jakimś psychopatą, czy z jakąś osobą równie niebezpieczną i zaburzoną, kiedy my stracimy zdolność właśnie obserwowania, wyciągania wniosków i podejmowania refleksji nad intencjami tej osoby, to dla takiego toksyka stajemy się jak otwarta księga. On z nas po prostu czyta jak z otwartej księgi. I empata może nawet odrzucać pewne wyraźne bardzo sygnały alarmowe, nie widzieć, nie słyszeć tych wszystkich dzwoneczków ostrzegawczych w swojej głowie, ponieważ zawsze się doszukuje dobrych elementów w zachowaniu drugiej osoby.
I teraz właśnie, też bardzo mi zależy na tym, żeby być dobrze zrozumiana. Jest to bardzo pozytywna cecha widzieć w drugiej osobie pozytywne rzeczy. To jest dobra pozytywna cecha. Natomiast czym innym jest być człowiekiem dobrym, szczerym i otwartym, a co innego oznacza być człowiekiem naiwnym. Naiwność wpędza nas już w przestrzenie pewnej rodzaju głupoty. Dlatego, że tracimy zdroworozsądkowy osąd i kierujemy się wyłącznie właśnie jakimś takim emocjonalnym podążaniem za drugim człowiekiem. I teraz osoba empatyczna, która jak powiedziałam doszukuje się w drugiej osobie samych dobrych rzeczy, bo sama jest dobra, wpada w taką pułapkę, że mimo tego, że ta druga osoba będzie jej robiła jakąś krzywdę emocjonalną, to empata będzie starał się to zrozumieć.
I cały czas będzie starał się, czy starała się zrozumieć, dlaczego on się tak zachowuje. On przecież taki nie jest, on nie jest przecież zły. To niemożliwe, żeby on był zły. Dlaczego on coś takiego powiedział? Dlaczego on tak zrobił? Empata stara się zrozumieć i to również jest pewnego rodzaju pułapką, dlatego że nakręcamy się, te nasze myśli stają się coraz mniej jasne, coraz bardziej zawiłe i podążamy po prostu za nimi w jakieś takie rejony naszego umysłu, z których później bardzo trudno nam będzie wyjść. I zastanawiamy się w kółko dlaczego on tak zrobił, dlaczego on tak powiedział, a jednocześnie w zetknięciu z czymś takim tracimy samą siebie, czy samego siebie.
Bo cały czas myślimy o tej drugiej osobie. I taki psychopata, czy taki narcyz, czy taki toksyk będzie nas, można powiedzieć, tasował jak tajie karty. Albo jak to mawia pewien mój znajomy, będzie nas owijał jak pająk, po prostu swoją pajęczyną i nawet się nie spostrzeżemy jak nas owinię całkowicie. I w jaki sposób on to zrobi? Przede wszystkim będziemy cały czas otrzymywali różne sprzeczne komunikaty po to, żeby w nas się pojawiały właśnie coraz to nowe myśli, coraz to nowe spostrzeżenia, coraz to nowe pytania. Cały ogromny wachlarz wątpliwości i cały ogromny oślepiający nas kaleidoskop emocji.
I o to chodzi, takiemu toksycznemu człowiekowi w zetknięciu z osobą właśnie wrażliwą, żeby wzbudzić niesamowicie dużo wątpliwości i pobudzić nasze najgłębsze emocje. Bo wtedy jesteśmy po prostu idealnym, można powiedzieć, idealnym materiałem, żeby nami manipulować. Czyli empata będzie popełniał taki błąd, że będzie starał się na siłę rozumieć różne emocje, różne uczucia i w ten sposób krok po kroku będzie tracił samego siebie. Czyli zobaczcie, jeżeli dalej pójdziemy tym krokiem rozumowania, poznajemy jakąś osobę, która nas bardzo fascynuje i już tworzymy sobie na przykład w głowie rozmaite pozytywne scenariusze, oczywiście najczęściej kompletnie nierealne.
Wtedy też często nasi bliscy reagują, bo my wtedy słyszymy, ale poczekaj, poczekaj, przecież tylko w ogóle nie znasz, tak? Albo ty jej w ogóle nie znasz, a ty już takie plany sobie robisz, tobie już się wydaje, że ona jest taka, czy on jest taki, czy siaki. Poczekaj, zwolni, poobserwuj, uważnie poobserwuj tą osobę, a nie buduj sobie obrazu, które jest kompletnie nierealistyczne. I teraz właśnie dalsza sprawa. Zaufanie samo w sobie jest czymś bardzo dobrym, ale człowiek musi zawsze mówić sprawdzał, musi zawsze sprawdzać. Dlatego, że weryfikacja tego, jak wygląda prawda, jest można powiedzieć podstawową kompetencją ludzkiego rozumu. Jeżeli my z tej kompetencji zrezygnujemy, nigdy nie dojdziemy do prawdy, prawda? Prawda.
Czyli żeby dojść do prawdy, trzeba się przyglądać, trzeba weryfikować, trzeba bardzo wyraźnie i mocno wyciągać wnioski. I przestać się kleić do drugiej osoby przez zaniżanie własnej wartości. To jest też bardzo częsta cecha u osób empatycznych. Że takie klejenie się do drugiego człowieka jednocześnie towarzyszy temu zaniżanie swojej wartości. A ten drugi człowiek natychmiast wyczuje, że my zaniżamy swoją wartość. Komunikacja, pamiętajmy, zawsze jest wzajemna i w związku z tym my musimy umieć zakomunikować nasze granice, musimy zakomunikować nasze oczekiwania, musimy zakomunikować nasze wartości. I tu pojawia się kolejny dla nas bardzo ciekawy właśnie kolejny temat. Kwestia asertywności, o którym już wielokrotnie mówiłam.
Zobaczmy, że brak naszych granic to jest w pewnym sensie uchylenie drzwi do przemocy. To jest bardzo mocne, co powiedziałam, ale tak często jest. I teraz zobaczmy, że osoby, które nas wykorzystują, które nami manipulują, im bardzo zależy, żebyśmy my mówili językiem wartości, językiem idei, im bardzo na tym zależy. Natomiast my nie możemy zapomnieć o tym, że mamy też mówić o naszych oczekiwaniach. My mamy mówić o naszych potrzebach, realnych potrzebach. A więc jest tutaj konieczne takie dyplomatyczne, wysocodyplomatyczne podejście do komunikacji. Czyli z jednej strony słuchamy, ale z drugiej strony wyciągamy wnioski, sprawdzamy o co naprawdę tobie chodzi. Do czego ty tak naprawdę dążysz, czego ty tak naprawdę ode mnie chcesz. I kolejna pułapka.
Empata szuka kompromisów. Czasami wchodzi właśnie w taką uległość. I tak jak powiedziałam, ta druga osoba bardzo często może nas owinąć jak pająk-muchę i nawet się nie spostrzeżemy, a po prostu będzie po nas. Więc zachęcam do tego, żeby mieć to wszystko, wziąć to wszystko pod głęboką rozwagę, przeanalizować te różne mechanizmy w sobie. I przede wszystkim zawsze w relacji z drugim człowiekiem, żeby on się nam nie wiem jak podobał, żeby nie wiadomo jak wydawał się nam atrakcyjny czy atrakcyjna, żeby zawsze włączać jednak rozum i wyciągać wnioski i myśleć i obserwować. Serdecznie pozdrawiam, zachęcam do tego, żeby komentować moje filmy, żeby je subskrybować. Pozdrawiam was bardzo serdecznie. Do zobaczenia za tydzień. .