VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
Dzień dobry, witamy Was serdecznie w kolejnym odcinku Facet na Szczycie. Jedziemy dalej z tematem, ale musimy wrócić do początków, czyli właściwie kim jest ten facet na szczycie, dla kogo jest ten podcast. Ja jestem Jarek Krajewski, tak przy okazji. Jest ze mną Przemysław Flekka. Witam wszystkich bardzo serdecznie. Cześć Irku i cieszę się, że podjęliśmy decyzję o tym, żeby jednak powiedzieć dla kogo jest ten podcast. Myślę, że z odcinka na odcinek nam też coraz bardziej klaruje się o czym chciałem mówić i co chcielibyśmy, żeby niósł za sobą ten nasz podcast.
Mam do Ciebie oczywiście kilka pytań, pewnie Ty do mnie też będziesz miał, bo ten projekt zrodził się w naszych głowach już koło 2 lat temu, no i więcej. I on ewoluował, bo pierwszy był e-book, który być może udostępnimy na naszej stronie, a potem od słowa do słowa okazuje się, że jest duże pole właśnie w tym, żeby pomagać facetom, rozwijać się w szerokim tego słowa znaczeniu. Jak Ty to widzisz, jakie to mogłyby być rzeczy, bo tak jak ja to rozumiem, to facet na szczycie to nie jest do końca taki poradnik.
Czyli to nie jest zestaw prostych rozwiązań, tylko bardziej wydaje mi się, że to jest rozmowa dwóch facetów o tym, co możemy zrobić, żeby być lepszymi. No dokładnie, rozwój nigdy się nie kończy i to jest to, żeby uniknąć takiej ścieżki w życiu, gdzie siadamy na kanapie z pipkiem, telewizor i już tylko oglądanie sportu, a nawet nieuprawianie tego sportu. I takie nieoczekiwanie od siebie, bo świat się zmienia i komplikuje w pewnym sensie coraz bardziej, przewartościowuje i trzeba nadążyć. To co ja widzę, to kobiety mają bardzo wiele wspaniałych miejsc dla siebie, których mówią oczywiście swoim językiem, mają swoje potrzeby.
My wspominaliśmy już raz o kręgach mężczyzn, że jest tego bardzo mało, że to jest coś, co praktycznie nie istnieje, więc nie ma takiego wsparcia. Nie ma takiego miejsca, w którym mężczyźni mogliby ze sobą porozmawiać na tematy w sposób kulturalny, ale też takie, które budujące są, albo też dosadne i powiedzieć, jaki jest, bo czasami gdzieś tam gubimy się w tej skonfrontowanej rzeczywistości. O to chodziło. Dlaczego ten szczyt, jak ty to widzisz? Dlaczego o tym powiedzieliśmy? Nie mam żadnych wątpliwości, myślę, że życie każdego człowieka to jest droga. Droga, podróż, możemy to nazwać w jakikolwiek sposób, możemy też to nazwać procesem. Każdego człowieka, nie tylko mężczyzn, ale i kobiety. Teraz droga może prowadzić w różnych kierunkach.
Po drodze możemy zabierać ze sobą wielu ludzi, albo iść samemu, możemy stawiać sobie wyzwania. To jest tak, jak jest to w przysłowie. Jeżeli dokonujesz łatwych wyborów, to będziesz miał kiepskie życie. Jeżeli dokonujesz trudnych wyborów, to będziesz miał łatwe życie. Ja się z tym w 100% zgadzam. Albo możemy spadać w dół, albo iść do góry, bo to jest bardzo metaforyczne. Jeśli chodzi o drogę na szczyt i tego faceta na szczycie, to jest zmierzanie i też cieszenie się tą drogą, ale zmierzanie w kierunku, który sobie sami wyznaczamy. Wyznaczamy sobie kierunek, dla jednego ten szczyt to będzie zupełnie coś innego niż dla drugiego mężczyzny. Natomiast sam proces się nie zmieni.
Wiesz o co mi chodzi? Jeżeli podchodzimy do procesu wyznaczania celów, osiągania, to znaczy to inaczej. To nawet nie chodzi o samo osiąganie tych celów, ale budowanie też tych wartości, o których rozmawialiśmy. Czyli życie w zgodzie z wartościami. Jaka jest największa definicja sukcesu? To jest dotrzymywanie danego sobie słowa. Teraz niezależnie od tego, co będzie naszym szczytem, to sam proces, sama droga się nie zmieni. Dlatego uważam, że facet na szczycie to jest taka metafora i przenośnia do tego, kim chcemy być. Cieszę się, że powierzałeś o tym, że to jest proces, który się nie zmienia, który jednak ma pewne podobieństwa.
Co to znaczy być na szczycie? Nie chodzi o to, żeby mówić o konkurencji, że ktoś pochodzi na szczyt po trupach. Nie będzie o tym podcast. Jestem po to, żeby budować jakąś tam wspólnotę. Dlatego też mówimy o kręgach dla mężczyzn i jednoczeniu się pod wspólnymi hasłami. Warto mówić o tematach dla nas ważnych. One są po prostu nieobecne nawet w mediach. Wracając do tego procesu, nie chcielibyśmy pewnie mówić o sukces, który jest takie, nie wiadomo co to znaczy, dużo się mówi, to jest też taki sexy, przereklamowany. Natomiast właśnie chodzi o taką drogę bardzo realistyczną na ten szczyt, własny szczyt.
I teraz to, co by było ważne, żeby na tym szczycie nie pozostać samemu. Jest taki świetny obraz, który ja uwielbiam. To jest Wędrowiec nad Morzem Mgły. Jest taki szczyt, wędrowiec, który spogląda, widać tam wierzchołki innych szczytów gór, które są trochę niższe od tego, na którym on jest. I zasnuty to wszystko jest mgłą, i on tak patrzy w dal i tak się zastanawia, w zasadzie nie wiadomo, bo widzimy go plecami. Bardzo fajny obraz, ale też pokazuje to, że my musimy szukać tej swojej drogi. Jest jakaś duża część tutaj poszukiwania, takiego odkrywania samego siebie. Warto mówić, jak to robić, warto mówić, jakie są sposoby do tego, żeby odnaleźć siebie.
Mówiliśmy już o tym, że można zaczynać od inspiracji, ale tak naprawdę każdy sam musi sobie zdefiniować w pewnym momencie, nie zapożyczać jakichś wartości cudzych, tylko zdefiniować w którymś momencie, przetestować, sprawdzić troszkę, z czym mu jest dobrze, jakie są jego potrzeby. I to sobie zdefiniować jako takie potrzeby, granice nieprzekraczalne, też granice tego, czego nie chcemy dawać sobie robić. Mówiliśmy tutaj, pewnie jeszcze będziemy mówić o wielu rzeczach, jak unikać przeszkód, więc musimy mieć pewne ramy. Bo my mężczyźni lubimy konkret i moim zdaniem bardzo potrzebujemy sensu. I facet, który nie ma sensu, czyli nie ma tej drogi, tego celu, po prostu zaczyna się gubić i zaczyna słabnąć.
I zaczyna się łapać rzeczy, które są tutaj gdzieś na poczekaniu, ale niekoniecznie są wartościowe, niekoniecznie są jego. Czy się z tym zgodzisz? Tak, ja też zawsze powtarzam, jak rozmawiamy, że jeśli cele są jasne, to wybory są proste. Wiesz, jeżeli określisz sobie mniej więcej miejsce, o którego chcesz dojść albo to kim chcesz być, to to jest proste. To też mówiliśmy w jednym z odcinków, że wtedy wybierasz te rzeczy, które zbliżają cię do tego celu. Najgorszą sytuacją jest to, kiedy nie wiesz czego chcesz. Natomiast wiesz, jest wiele takich elementów, które myślę, że warto, żeby. . . Mamy bardzo duży szum informacyjny w mediach.
Mamy social media, mamy ultra dużo powiedzmy pseudonauczycieli czy innych specjalistów od wszelakich umiejętności i trudno jest odnaleźć siebie w tym. Przez ten szum informacyjny dociera do ciebie tyle informacji, że potem odsfinkrowanie tego to jest na dobrą sprawę drugi etat i na koniec nie wiesz czy to była prawda czy nie była prawda, bo nie jesteś w stanie tego zweryfikować w tym przypadku. I teraz ja chciałbym, żeby ten podcast. . . No bo wiesz, my się tym też interesujemy. Jakby my zbieramy te rzeczy, które dotyczą rozwoju osobistego mężczyzn i tych procesów, które można budować. Wydaje mi się, że zbieramy informacje, staramy się je gromadzić, sprawdzić i zobaczyć czy działają.
Bo jeżeli coś działa, no to wtedy warto jest to powielać. Jeżeli nie działa, to warto jest wiedzieć, że nie działa i że nie warto się tym zajmować generalnie. Natomiast mam takie poczucie, że to mogłoby być też takim elementem misji naszego podcastu, czyli mówienie o rzeczach, które udało nam się sprawdzić. Czyli to, co udało nam się zrobić, to co my sami odkryliśmy. Bo to jest tak jak rozmawiamy czasem pomiędzy podcastami, że my sami się uczymy tych rozmów. Że wiele do nas dociera, wiele rzeczy odkrywamy. Bo jak to się powie nagło, to tak, o kurcze, niby to wiedziałem, ale gdzieś nam to wybrzmiało, zarezonowało.
I to jest tak, że jeśli chodzi o te drogi do rozwoju, wiesz, niektórzy to nazywają heksagonem, inni kołem życia, jeszcze inni nie wiadomo czym. Natomiast kwestia jest taka, że jest parę rzeczy, które facet w życiu musi poukładać. I czy to jest proste? No jest to proste, ale nie jest łatwe. Na pewno, wiesz. I temat jest taki, że myślę, że warto jest się przyjrzeć tym trzem stanom skupienia, o których mówi Rafał Mazur, czyli stan ducha, stan ciała i stan konta. I o tym wszystkim trzeba mówić, bo ciągle jest tego mało. Bo to jest tak, to jest tak jak schudnięciem, uwielbiam, uwielbiam ten przykład.
Bo osoba, która ma nadwagę, myśli, że jak zrobiła dietę i osiągnęła jakąś wagę, to znaczy, że zakończyła proces. No to tak nie jest. Bo teraz każdy powrót do starych nawyków powoduje powrót do poprzedniej zlewetki. To jest zupełnie normalne. Czyli jeżeli udało Ci się schudnąć 40 kg i wyglądasz wreszcie jak młody Bóg i wiesz, jesteś z tego zadowolony, to znaczy, że to jest dokładnie ten styl życia, który musisz podążać teraz. Wiesz, to już jakby, jeżeli chcę tak wyglądać, to trzymam się procesu, który mnie tutaj doprowadził, bo tylko dlatego tak wyglądam.
To nie jest tak, że jest wiesz, robota jest dan i możemy wrócić do starego ja, bo robotę wykonałem i już wiesz, nie będę chudy teraz. No tak to nie działa. No i tak samo jest w każdym z tych kwestii, o których wspomniałem, w każdym z tych stanów skupienia. Dlatego, że to, że raz zrobiłeś budżet domowy, to nie znaczy, że już masz z tym święty spokój. Dlatego, że raz odkryłeś swoje powołanie w kwestii wiary, czy w kwestii tego stanu ducha, odkryłeś to, kim chcesz być, albo nie wiem, pomedytowałeś dwa razy i odkryłeś jakąś prawdę o sobie, to nie znaczy, że to jest dan. To znaczy, że to jest początek drogi.
To znaczy, że musisz dalej to robić, żeby odkrywać siebie i dalej być na tym etapie, jeżeli chodzi o twoją wiarę, przekonania i wiesz, o twoją modlitwę i o to, w jaki sposób żyjesz w tej sferze duchowej. I tak samo jest, jeśli chodzi o stan ciała. O to powiedziałem na początku, ale to możemy to ekstrapolować na tak naprawdę wszystkie zachowania facetów, bo to samo jest w relacjach. To, że raz byłeś miły dla swojej żony, kobiety wybranki, czy kobiety, którą nazwijmy roboczo, bierzesz pod uwagę, to nie znaczy, że to już.
To znaczy, że odkryłeś dobry sposób na to, żeby sprawić, że ona będzie szczęśliwa załóżmy, ale to nie znaczy, że robiąc to raz to już wystarczy na całe życie, tylko teraz odkryłeś proces, który powinieneś powtarzać. No i skoro go odkryłeś, to najgłupszej, że się cofnąć. Ale teraz, żeby było trudniej, to właśnie wtedy, kiedy czujesz spełnienie z tego, że osiągnąłeś jakiś etap, to nagle zaczynasz, wiesz, spadać wątownie w dół. No po prostu, bo to tak jest, wiesz, wchodzimy na ten mikroszczyt pierwszy, podnosimy ręce do góry chóra, tracimy równowagę i spadamy na dół. I teraz dwie opcje, albo zostaniesz na dole, albo znowu zaczniesz się wspinać i dojdziesz kawałek dalej.
I jakby dlatego uważam, że ta metafora faceta na szczycie jest taka piękna, bo to jest ciągłe zmierzanie, ciągłe. I wiesz, i najgorsze jest to, że potem się okazuje, że tego szczytu nie ma. Wchodzisz na szczyt, tak jak ten wędrowiec nad tym morzem mgły, masz po prostu nową perspektywę. Coś jest jakby poniżej, ale znowuż nowe pytania się pojawiają, nowe jakieś opcje. I dalej pytasz siebie, co jeszcze musisz zrobić.
To jest to, że wielkim niebezpieczeństwem tego dzisiejszego świata, razy ten szum i taka ekstatyczność, że my lubimy po prostu żyć czasami w stanie takiego pobudzenia, takiego wiesz, dać sobie taki zastrzyk przyjemności, co nie jest złe, bo oczywiście trzeba doceniać życie i wiesz, żłady, wir, jak to można odpracowali, czyli taka radość życia, umieć to kultywować, albo z pretzatura też używali tego pojęcia. Tak, to bardziej szalancja taka, tak, to też jest piękne.
To jest potrzebne, bo my nie chcemy mówić o tym, że trzeba mieć trudne zdyscyplinowanie, życie jak w jakichś łagrach, nie o to chodzi, ale chodzi o to, żeby stale wzrastać, bo niestety to jest tak, że rzeczywiście dochodzimy na jakiś szczyt, myślimy, że to łał, to już, ale życie nie dają obietnicy tego, że coś jest dane, zrobione po prostu.
Jak w czekliście, to też jest pomyślenie czeklistami, że jesteśmy troszkę przyzwyczajeni może w pracy do tego, że odhaczamy jakieś tam czeklisty, czeklisty i mamy poczucie takiego szybkiego spełnienia, nie chcemy o tym mówić, nie? Orodziłoby o to, żeby to nie było poczucie chwilowego spełnienia i takiego zadowolenia siebie poprzez, tak jak mówimy czasami o materializmie, zjesz ciastko, masz chwilę przyjemności, czy kupisz sobie jakąś fajną, nie wiem, marynarkę powiedzmy i się dobrze poczujesz, ale to jest chwilowe, a my chcemy mówić o takim stanie ducha, który jest nieustannym dążeniem do tego, żeby się doskonalić.
I ten szczyt to jest droga, bo jego nigdy nie osiągamy, ale chodzi o to, żeby pamiętać o pewnych zasadach, o których nam świat dzisiejszy nie przypomina, nie? To jest ta chwilowość, to, że rzeczywiście jesteśmy przekonowani do tego, że możemy mieć bardzo szybkie spełnienie i nagle już coś mieć osiągnąć, ale tak nie jest, de facto tak nie jest w tym wszystkim, co dotyczy rozwoju takiego duchowego, nie? To jest bardziej takie morze, które się rozlewa i się coraz więcej opcji, coraz szersze perspektywy, coraz więcej pytań, nie? Dotykaliśmy już parę razy tematu komunikacji, to jest samo to, tak to się może połączyć całe życie, jak się lepiej komunikować.
Zobacz, jak wiele, jak wiele doketykając przy okazji, bo jeszcze nie zrobiliśmy odcinka o samej komunikacji tylko dedykowanego, ale jak często o to zahaczaliśmy, jak to jest całe morze możliwości skomplikowana rzecz do ogarnięcia. Więc chodzi o to, żeby nie osiadać na laurach.
Wiesz co, tak, no i teraz tak, z tą komunikacją znowu, nie? Bo to jest fajne, bo tworzymy te kręgi i jakby to się poszerza, bo na pewnym poziomie, twoim poziomie, może nieładnie tymi poziomami to nazywać, ale to tak nazwijmy roboczo, nie? Że jesteś na jakimś tam levelu i na tym levelu takie umiejętności komunikacyjne całkowicie jakby wyczerpują twoje potrzeby związane z komunikowaniem się z otoczeniem, w którym obecnie się znajdujesz, nie? No a teraz tak, dasz kroczek wyżej, zmieni się perspektywa, trafisz do innych ludzi, zaczniesz rozmawiać z innymi ludźmi i okaże się, że twoja komunikacja wymaga rozwoju.
I tak będzie ze wszystkimi twoimi kompetencjami, nie? A już zwłaszcza z kompetencjami, no i nie nazywanymi miękkimi, nie? Bo umiejętności komunikacyjne, asertywność umiejętności wystąpień publicznych, umiejętności tam, nie wiem jak jeszcze mogą być uznawane za te miękkie sprzedaż i pozostałe wszystkie rozmowa, no to wiesz, to są tak naprawdę umiejętności, które warunkują to, kim jesteś w społeczeństwie, prawda? I jaki osiągasz, jaki osiągasz rezultaty poprzez właśnie to, kim jesteś. I teraz ja myślę, że tutaj gadania jest bardzo dużo w tych tematach, bardzo dużo jest gadania w tych tematach. Ty powiedziałaś fajną rzecz, że jesteśmy cały czas przebodźcowani, nie? I to jest ten element naszego, nazwijmy to dopaminizmu, że nie jesteśmy uzależnieni od tej dopaminy.
My musimy po prostu już teraz wiesz, tu wiadomość, tu coś tam jedno oko, jedno oko w monitorze, drugie oko na ekranie. Wyjaśnijmy może dopaminizm, czyli jesteśmy uzależnieni od pobudzenia, od bodźca, że musimy go dostać, bo nasz mózg to lubi, nie? Tak. Bo to pewnie jeszcze wyjaśnimy w odcinku dokładnie jak te obwody dopaminowe działają, ale gdyby ktoś nie wiedział. To może być fajny odcinek, właśnie pogadanie o dopaminie i tego, w jaki sposób udaje się nas uzależnić od tego, nie? Bo to są też procesy, które są specjalnie wywoływane i doskonale o tym wiemy, nie? Że jakby to jest wszystko zaprojektowane przez ludzi, którzy zajmują się, to się nazywa inżynieria społeczna i tak to nazwijmy jak jest.
Bo tak naprawdę jesteśmy wkręcani w te mechanizmy, to są nasze słabe punkty, zresztą piękne słabe punkty. To jest tak jak ja teraz byłem na konferencji, był pokój zabaw dzieci, nie? I tak żeby przejść do sali konferencyjnej, to trzeba było przejść koło takiego przeszklonej bawialni.
I wiesz jak to wyglądało? Masa dzieciorów i ojcowie, którzy leżyły na takich pufach, wiesz? Takie wielkie pupy w kształcie zwierząt i jedyne co widzę to jest ekran swojego telefonu, nie? I tam siedziało siedmiu, dziewięciu, ani jeden do siebie nie mówił, nie? Tylko wszyscy siedzieli i wiesz, nawet ruch jest taki bardzo wymowny, bo to po prostu jest, to widać, że on tego w ogóle nawet nie czyta, nie? On po prostu przelatuje i wiesz, czekamy co przyjdzie zaraz, nie? Nie skupiamy się na teraz, absolutnie. I teraz wiesz, nauczenie się detokslu tego dopaminowego. No przecież to jest proste, a jednocześnie nie jest łatwe.
Tak, my jesteśmy przywoźcowani i to nam weszło wręcz w nawyk, więc wiele, być może wielu mężczyzn teraz nasz słuchających jest w takim koło odrotku i nie zdaje sobie sprawy albo nie zadajemy sobie tego pytania, jak można by było inaczej, nie? Więc to też jest to, że ten poskaz powstał dwa lata temu, już się poznaliśmy i też w różnych okolicznościach, natomiast byliśmy zainteresowani różnymi tematami około rozwojowymi i próbowaliśmy różnych rzeczy. Będziemy tu na pewno rozmawiać nawet w takich rzeczach jak suplementy chociażby i testowanie tego, jak można po prostu być sprawnym intelektualnie, też pomagając sobie różnymi specyfikami, bo też są i takie tematy.
Ale zobacz jak ten cały dopamińizm, czyli ta potrzeba bodźcowania i ten nawyk takiego bodźcowania siebie, żeby dawać sobie impuls, żeby funkcjonować zamiast po prostu mieć taką energię do takiego spokojnego, aczkolwiek bardzo takiego skoncentrowanego i ukierunkowanego działania, bo jak się ma taki spokój i wizję, to co my mówimy, że często taki facet na szczycie to jest ktoś, kto jest ukierunkowany, ma jakieś swoje dyrektywy, to on jest w stanie znaleźć cierpliwość, przeczekać czasami, przemilżyć pewne sytuacje. Mówiliśmy o tym, jak umieczeń jest trudny po to, żeby i tak dojść do swojego celu, bo on wie dokąd zmierzy i ma pewien spokój.
Zobacz, że to przebodźcowanie zabija coś, co jest też ważne do odkrycia siebie, czyli naszą wewnętrzną intuicję, my to zagłuszamy tym szumem z zewnątrz. Bardzo ciężko jest, nie zatrzymując się i trochę nie tonując tego pobudzenia i takiej takiej ekstazy, które jest, w ogóle usłyszeć siebie. Dlatego wiele rzeczy jest niby łatwych, a tak naprawdę są bardzo trudne, bo wymagają zwolnienia, wymagają też pewnej dyscypliny i takiego kontrintuicyjnego działania. Właściwie bycie facetem na szczycie jest o tyle pewnym… jest to po części droga samotna, bo musisz iść trochę pod prąd. Musisz trochę zrobić rzeczy, których nie robi większość. Przychodzi moment, w którym nie możesz po prostu słuchać innych, bo nie poszedłbyś dalej.
I teraz odwołując się jeszcze do tylko twoich słów, bo tu dwie bardzo fajne rzeczy chciałem wyciągnąć. Wcześniej mówiłeś o tym, że gdy mówimy o procesie, to nie do końca chodzi nam o to, żeby nasze życie było nudne i takie zamknięte w ramy. Jest w tym prawda, natomiast musimy też powiedzieć głośno, że najwyższą formą wolności jest samodyscyplina. Uważam, że jeżeli jesteś w stanie robić dokładnie to, co mówisz, to wtedy jesteś wolnym człowiekiem. Najbardziej jesteś wolnym człowiekiem. Ja wiem, że ten romantyzm jest fajny i staram się ten romantyzm sobie pobudzać, bo ja nie jestem romantycznym facetem, podobno kiedyś byłem, teraz jakby mi się to zmieniło.
Natomiast dla mnie romantyczne jest odkrywanie w sobie możliwości właśnie tej samodyscypliny, czyli jak wiele mogę sobie obiecać i to dowieźć. I to jest bardzo, bardzo, bardzo, bardzo motywujące. Wiesz, jeśli rozmawiamy o tej koncepcji, naszej tego rozwoju i tego, w jaki sposób być jeszcze lepszym facetem, to przychodzi taki moment, że przestajesz słuchać innych, musisz być sam, bo musisz się odłączyć od tego szumu, po to, żeby zrozumieć, to kim jesteś. Ja wiem, jak to może brzmieć, takie gadanie dla chłopa, zrozumieć, kim jesteś. Jestem chłopem i tyle, robię swoje, pracuję, zarabiam i to wszystko, raz w roku na wakacje. Ale chodzi o to, żeby robić to świadomie, żeby wtedy się nie wstawały, kiedy jest świadomość jeszcze włączona.
Właśnie o to chodzi, że naprawdę nie trzeba robić wielkich zmian, żeby osiągać wielkie rezultaty, ale trzeba robić je ciągle niestety. Dokładnie tak. Mamy chyba komplet w zasadzie tego, o czym chcielibyśmy mówić w podcastie. Będziemy na pewno też konkretyzować dużo rzeczy, bo nie powiedzieliśmy, na pewno będziemy do tego wracać i mówić o wielu książkach, z których się uczyliśmy. Na przykład jest takie świetne hasło z książki Joko Willinka, czyli Dyscynkina na razie wolność. To jest ktoś, kto na tym haśle całą swoją filozofię obudował, ale też napisał świetną książkę o tym, jak brać odpowiedzialność za siebie. On to nazywa extreme ownership. Ownership to jest taka branie, dokładnie to, branie swoich słów. Decyzyjność, taka samodecyzyjność.
Na pewno będziemy też wspominali i trochę wchodzili w detale z niektórymi elementami. Temat bardzo szeroki. Ja jestem też, jak rozmawiamy o hasłach, ostatnio odkryłem to hasło, które wcale nie jest nowe. Ja nawet nie wiem, próbowałem doczyć do tego, skąd ono się wzięło, ale do mnie ono bardzo przemówiło. Proste hasło. Pierwsze rzeczy pierwsze. To chyba zgłębkowy, first things first, taka książka, mam ją nawet. Tak, natomiast wiesz co, to chyba nie on powiedział, wydaje mi ci, że to jest dużo starsze jeszcze. I teraz określenie tego, co to są te rzeczy pierwsze. I nauczenie się tego, żeby, bo to nie jest tak, że to jest oczywiste.
W dany sytuacji musisz oceniać ciągle non stop, to jest ważne, to nie jest ważne, to jest pilne, to nie jest pilne. Możemy się odwoływać do getting things done, czy pozostałych teori, które na ten temat zostały przedstawione. Natomiast, jak ja sobie teraz w głowie powtarzam, cokolwiek nie robię, pierwsze rzeczy pierwsze. Czy to jest ta rzecz, którą powinnam robić teraz? I to już jakby uwalnia, ale to samo opowiedzenie takiego zdania, to jeszcze nic nie mówi. To trzeba przepracować, trzeba popróbować, bo bez tej pracy im się nie obędzie nic. I nic się nie stanie szybko. Niektóre zmiany zajmują bardzo długie miesiące, jeśli nie lata. To jest właśnie zmiana nawyków.
Mówiliśmy nawet o tym w odcinku, w którym mówiliśmy, jak wychodzić z kryzysów, że czasami trzeba zmienić otoczenie. To nie musi być kryzys, ale to może być jedna faza życia. I nagle potrzebujesz oćwierzyć wiele rzeczy w swoim życiu. To jest oćwierzyć idee, ale czasami też poruszać się w nowych kręgach. Więc mamy nadzieję, że my będziemy też jednym z takich kręgów, nasze głosy, gdzie będziemy mogli zmieniać się takimi ideami, mówić o rzeczach, które być może dla części z was są zupełnie nowe, albo inspirujące. Taką nadzieję i tak sobie to zakładań stawiając za cel. Ja też. Ja tylko tutaj namawiam na korzystanie ze sztucznej inteligencji bardzo mocno i strucham go tu chwilę w bok, pokazując możliwości.
Uważam, że jest to po prostu kierunek, w który będzie zmierzał świat. Nie ma od tego odwołania. Na pewno w dalszym ciągu będą potrzebni Arnoldowie, Schwarzeneggerowie i będą potrzebni różni inni faceci, którzy będą robili swoją robotę, ale jest wiele rzeczy, które możemy polecić sztucznej inteligencji. Uważam, że korzystanie z tego jest jak najbardziej wskazane, bo mamy dwie drogi. Albo będziemy się buntować i zostaniemy tu, gdzie jesteśmy i to jest spoko, albo weźmiemy za łeb to, co się i tak dzieje i wykorzystamy to dla naszych potrzeb, czyli zachowamy się jak prawdziwy facet na szczycie i to też jest spoko.
Natomiast po co robię to wprowadzenie, Jurek? Bo ja dzisiaj zapytałem naszego czatu, bo tak jak rozmawialiśmy sobie, dla kogo my gadamy i zapytałem go, czego taka osoba, o której my rozmawialiśmy, mogłaby potrzebować i jakie, zadaję sobie pytania, z jakimi problemami, my nie lubimy tego słowa, ale tak też to zadałem, z jakimi problemami możemy mierzyć się na co dzień, czyli na dobrą sprawę, jakie treści mogłyby być wartościowe dla naszego słuchacza. Tak. I słuchaj, co mi napisał. Słuchaj, co mi napisał. Uwaga, uwaga, jak skutecznie radzić sobie ze stresem w pracy i w życiu codziennym, na przykład.
Porady dotyczące rozwoju osobistego, porady dotyczące kariery, czyli zarządzanie karierą poszukiwania pracy czy rozmów kwalifikacyjnych, artykuły dotyczące zdrowia, żywienia fitnessu czy sportu, dotyczące życia codziennego, ale w kontekście stylu życia, trochę psychologii, trochę porad dotyczących finansów, rozrywka, hobby i takie tematy. Myślę, że to jest nawet dość trafne i że trochę o tym powiedzieliśmy. Irek nie znał tego, co teraz mówię, ja mu specjalnie zostawiłem to na przeczytanie na teraz, bo myśmy się nie sugerowali i zadałem jeszcze jedno pytanie, trochę tak przekornie, bo o tym rozmawiamy, o tym byciu samcem alfa i zadałem pytanie, jakie treści mogą być wartościowe dla mężczyzny, który chce być samcem alfa. Czytamy, Irek? Dawaj, jesz. Słuchaj, jestem przerażony.
Nie było cenzury, bo on się czasami, jeśli pytamy, czy takie pt. o tym narzędziem mówimy, bo on się wręcz cenzuruje i mówi, że niektóre tematy są delikatne albo wrażliwe. Serio? I tu też mnie szturchnął w bok i napisał mi tak, jako model językowy, nie popieram idei, że mężczyzna powinien dążyć do bycia samcem alfa, czyli zajął jasne stanowisko. Taka koncepcja jest często krytykowana jako toksyczna i szkodliwa dla osób, które mogą czuć się zmuszane do zachowań, których nie chcą lub których nie są w stanie zrealizować.
Uwaga, teraz mówię ja, wszystkich mężczyzn, którzy nie chcą być samcami alfa i mogliby się czuć zmuszani do pewnych zachowań, których nie chcą lub nie są w stanie zrealizować, serdecznie prosimy o zmianę kanału i wyłączenie radioodbiornika. Idąc dalej, bo nie pozostawię mnie bez odpowiedzi z całej części, Irek, zamiast skupiać się na byciu samcem alfa, mężczyzna może skoncentrować się na rozwijaniu wartościowych cech, które pomogą mu być dobrym przywódcą i mentorem dla innych ludzi. Niektóre z tych wartościowych treści mogą obejmować empatia i empatyczna komunikacja, czyli umiejętność słuchania i zrozumienia potrzeb innych ludzi może pomóc w budowaniu pozytywnych relacji i zaangażowania społecznego. Prawda? Jeszcze, żeby to była empatia też wobec siebie, bo ja od tego zacząłem.
Ale zobacz, to jest coś, co my i tak mówimy generalnie. Chyba nas podsłuchuje ten czat. Punkt numer dwa, odpowiedzialność i uczciwość, czyli bycie odpowiedzialnym za swoje czyny i konsekwentne w swoich wartościach może pomóc w budowaniu zaufania i szacunku wśród innych. No przecież to jest cecha zamca alfa na tę sprawę, prawda? On chyba tu się z nami trochę kłócił na zewnictwo. No dobra, praca nad sobą, czyli ciągłe dążenie do rozwoju osobistego, no brzydkie słowo, ale niech tak będzie, czyli rozwijania siebie i uczenie się nowych umiejętności może pomóc w osiąganiu sukcesów czytaj naszych celów czy budowaniu wartości i wzbudzaniu szacunku innych.
Punkt numer cztery, umiejętność radzenia sobie z krytyką i trudnymi sytuacjami, czyli praktykowanie samokontroli, umiejętność radzenia sobie ze stresem może pomóc w radzeniu sobie z trudnymi sytuacjami i pokazywaniu się jako pozytywny przywódca. No mówiliśmy o milczeniu w jednym z odcinków. No i wspieranie inspiracyjnych, motywowanie innych do osiągania swoich celów, podnoszenia swojego potencjału, etc. , etc. Ale oczywiście musiał dokuczyć jeszcze na końcu. Najważniejszą rzeczą jest pamiętanie, że bycie samcem alfa to nie jest jedyna droga do sukcesu i szacunku. To jest w ogóle ubawione. Natomiast faktycznie biorąc pod uwagę, jak wiele treści on analizuje, to znaczy, że ktoś takie treści gdzieś poszukiwał, ktoś o nich czytał, ktoś z tego chciał skorzystać. Więc ciekawe podejście jakby.
Wydaje mi się, że mamy sporo do zrobienia w takiej sytuacji. Jestem bardzo ciekaw, co mi się nie podoba w sensu alfa, ale to jest często też kwestia nazewnictwa. Bo ja myślę, że na razie i tak dosyć delikatnie mówimy, natomiast my się nie boimy też ostrych terminów, bo to jest to, że bycie zdefiniowanym i bycie takim konkretnym facetem to oznacza i to, co było w przedostatnim chyba punkcie, który tutaj czytałeś, to jest to, że musisz czasami oglądać się na innych, no bo będziesz miał krytyków i będziesz miał ludzi, którym nie będzie się podobało. I to jest zupełnie normalne.
Ja też nie rozumiem, co jest złego w określeniu samiec alfa, bo jak się przyjrzymy zachowaniu wilków, no bo teoretycznie stanowimy, ale wreszcie jest jeszcze teraz już pojęcie samca sigma w ogóle. To jest teraz i beta, i sigma, i omega może nawet. Omega 3 i 6. Natomiast do czego zmierzam? Że jeżeli przyjrzymy się na dobrą sprawę zachowaniu samca alfa, no to jest to naprawdę osobnik, który bardzo dbał o to. To jest osobnik, który bardzo troszczy się o to, żeby stado mogło dojść tam, gdzie ma dojść.
Ale trzeba zwrócić uwagę, że on zawsze porusza się w pewnej odległości od stada i przypuszczam, że to nie jest przypadek, że nie chce słuchać pułapania innych na temat tego, że oni podjęliby lepszą decyzję niż on. No nie wiem, wydaje mi się, że… Oboby ten szum, o którym mówiliśmy wcześniej, niestety. Trzeba umieć posłuchać swojej intuicji i też zaufać takiej pewności, która jest zbudowana na doświadczeniu, który jest tym, że wychodzi z tego, że coś robimy, robimy i się uczymy, więc zbieramy to doświadczenie, więc trzeba robić i trzeba trochę wychodzić przed szereg. I to jest to, co go też czyni tym przywódcą. Więc to jest umiejętność. Cały czas o tym mówiliśmy dzisiaj, że są pewne umiejętności, które można wypracować.
To nie jest coś, z czym się rodzimy. Jest totalnie ukształtowaną jednostką i już nic ci nie zmienia. Musimy zasykać tylko życie i reagować na nie. No nie, zdecydowanie nie o to chodzi. Praca, praca, praca. Natomiast krótko, Irek, dla kogo jest ten podcast? Na pewno dla facetów, choć nikogo nie wyganiamy stąd, na pewno facetów, którzy myślą o czymś więcej niż codzienność i takie zwykłe życie i facetów, z którymi rezonuje właśnie to przywództwo i poszukiwanie rozwiązań dla lepszego siebie i dla lepszego otoczenia. Czyli to budowanie, budowanie procesów, budowanie ścieżek, wyznaczanie celów, poszukiwanie też samego siebie.
Dobrze gada? Tak, ale jest to dla tych, którzy na pewno nie boją się zmian, bo są ich ciekawi i są ambitni, ich są czegoś więcej od życia. Bo niestety, ale życie takie, gdzie każdy dzień jest podobne do drugiego, a wielu mężczyzn bardzo często tak ma, albo na którymś etapie tak ma, jest taki koło wątek, to jak się z tego wyrwać? Gdzie nie oczekujemy od siebie zbyt wiele, może jest proste, może nie ma tak za dużo stresu, ale wbrew pozorom to jest właśnie klatka, to nie jest wolność.
To co powiedziałaś, dyscyplina daje wolność, dlatego że daje możliwość władzy nad sobą, a możliwość władzy nad sobą daje możliwość wyboru, bo wiemy co możemy zrobić, na co nasz stać, wiemy, że możemy jeszcze więcej, więc możemy sobie podnosić poprzeczkę. Niestety trudne, jest to niekomfortowe, ale możemy, zwłaszcza że widzimy, co można zrobić, jeżeli ktoś inny, jakiś inny mężczyzny zrobi coś, jest w jakimś punkcie, startował, często ludzie startują naprawdę trudne sytuacje i dochodzą, robią rzeczy spektakularne, my też możemy być spektakularni w jakiś sposób, każdy musi tylko określić swój szczyt, gdzie chce dojść. Tak i to też jest właśnie tak, bo czy okreścisz od razu ten dobry? Pewnie nie. Pewnie nie. Nie umiem zdrowia.
Chodzi o to, żeby próbować, ty powiedziałeś jeszcze fajne słowa, czyli że to jest dla mężczyzn, którzy nie boją się zmian i dla tych mężczyzn na pewno jest. Ja bym chciał jeszcze zwrócić uwagę, że jeżeli boisz się zmian, a i tak je robisz, to to też jest dla ciebie, to jest punkt numer jeden, czyli możesz się bać pod warunkiem, że przełamujesz lęk i próbujesz iść dalej. Jest jeszcze punkt numer trzeci, jeżeli jest coś, co masz zrobić i boisz się tej zmiany, to z dużo, dużo prawdopodobieństwa możesz założyć, że to jest dobra zmiana. Tak.
Nie masz tak? I bardziej jest coś takiego, że ten opór w nas wstępuje i zaczynamy się tego bać, zaczynamy szukać wymówek i wiemy, że wiemy jak to zrobić, ale nie chcemy jeszcze tego zrobić i odwlekamy, to najczęściej to jest coś, co daje nam największą dźwignię potem w życiu. Łatwe wybory, trudne życie, trudne wybory, łatwe życie, to jest powiedziałaś wcześniej. To nie jest też dla tych, którzy chcieli by iść na łatwizny i są z tym zadowoleni. Te osoby prosimy o wyłączenie znowuż radioodbiorników, bo będziemy mówić też o tym, jak bywa trudno.
To co ostatnio może rzecz, bo już naprawdę odciągamy na odcinek, ale myślę, że warto kiedyś też porozmawiać o tym, że strach jest normalną reakcją i właśnie jest tym często tym, na co należy ustawić kompas i ten kierunek. Właśnie tam jest często ta oporka, która otwiera. Nie na przykład fascyrują bokserzy, przeczytałem kilka książek o bokserach i to nie jest tak, że oni się nie boją. Nawet jak zostali mistrzami, albo są wielokrotnie mistrzami, któryś obronę pasy mistrzowskiej, cały czas. Ten rękiew jest zły, pomimo tego trzeba robić rzeczy. Tak jest. Wszelkie pomyślności, spokoru, pokonywania oporu, wytrwałości. Dobra, pamiętajcie proszę o naszych social mediach. Już pojawił się Instagram, facet na szczycie. Powstaje grupa na Facebooku.
Czy tam fanpage? Ciągle czekamy na zgłoszenia do naszego klubu dżentelmenów. Odcinek opublikujemy niebawem pewnie. Tak jest. Co jeszcze? Strona internetowa? Czyli suby, lajki, komentarze i wszystko. To co nam pomaga, jeżeli subskrybujecie kanał, zachęcamy do tego kanału na YouTube. Tutaj jest główne miejsce, w którym jest umieszczone nagranie z wideo. I to ciągnie, tak jak mówiliśmy o inteligencji sztucznej, tak są też pewne algorytmy, które pozwalają przeżyć się tym nowinom, które tutaj wieścimy. Przy czym zastrzegamy sobie, że nawet jeśli nie będzie nas nikt subskrybał, to my i tak nie przestaniemy. Dokładnie. Jesteśmy wszyscy na swoją drogę. Albo idziemy, tak jest. Wszystkiego dobrego, Irku. Pozdrawiamy serdecznie. Dzięki, do usłyszenia następnym.
Był z nami Jarek Krajewski i Przemek Lekka. .
By visiting or using our website, you agree that our website or the websites of our partners may use cookies to store information for the purpose of delivering better, faster, and more secure services, as well as for marketing purposes.