VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
Dzień dobry, witam. Nazywam się Adrian Czekaj, jestem specjalistą urologii i andrologii pracującym w Dolnoślowskim Centrum Ginekologii i Zdrowia Rodziny, gdzie zajmuję się chirurgią męskich narządów płciowych, w tym zabiegów powiększania prącia, o których dzisiaj będziemy troszeczkę rozmawiać. Zanim przejdziemy do samej procedury powiększania prącia, warto powiedzieć, skąd w ogóle ci zabiegi się biorą, bo to, o czym często mówią pacjenci w gabinetach, to kwestia tzw. przeciętnego penise. Większość badań, które starają się określić, czym tak naprawdę jest przeciętny penis, jest obciążona pewnego rodzaju błędem. Bo większość z tych badań to są badania ankietowe. Niestety są mocno zafałszowane, bo mężczyźni mają tendencję do sztucznego zawyżania do takich rzeczywistych wymiarów w prącie.
Niemniej, jeżeli popatrzy się na takie badania bardziej wiarygodne, wydaje się, że można uznać, że w populacji europejskiej średnia długość penisa w spoczynku wynosi około 9-9,5 cm. We wzwodzie jest to w granicach 12-14,5 cm, natomiast w obwodzie jest to około 10-10,5 cm. W kontekście ogólnie samej długości prącia czy też wielkości prącia często mówi się o dwóch rzeczach, czyli o długości pochwy u kobiet, która w średnio ma 9,6 cm, i też o lokalizacji punktu G, czy mitycznego punktu G, który według badań powinien znajdować się około 3-4 cm na ścianie przedniej pochwy, mniej więcej 3-4 cm od jej ujścia.
Jeżeli weźmiemy te dwa fakty, czyli właśnie to położenie punktu G i tą długość pochwy, należy uznać, że znowu bardziej istotnym wymiarem, jeżeli chodzi o prącie, nie jest jego długość, a obwód. Z tego właśnie na tej fali też się właśnie wzięły i pojawiły się pomysły na to, żeby mężczyznom, którym wydaje się, że to prącie nie ma wystarczającej umiejętności, żeby w jakiś sposób tutaj pomóc. Obecnie na rynku jest wiele metod, funkcjonuje wiele metod, czy to zabiegowego, czy nie zabiegowego powiększania prącia. Na pewno warto powiedzieć o tym, że powszechnie dostępne w internecie tabletki są nieskuteczne. Często jest tak, że pacjenci przychodzą i wielu z nich przyznaje się do tego, że brało wcześniej tabletki, o których nie widzieli żadnego efektu.
Tak samo opisywane w internecie metody masażu prącia specjalnego, dedykowanego do tego, żeby takie prącie wydłużyć, też raczej okazują się w praktyce nieskuteczne. Z innych metod, czyli z takiej najbardziej popularną, niezabiegową metodą jest stosowanie urządzeń trakcyjnych. Minusem tych urządzeń trakcyjnych, tzw. ekspanderów jest to, że jest to metoda raczej dedykowana osobom bardzo zmotywowaną, bo niestety taki ekspander trzeba mieć do prącia będącego w stanie spoczynku, przyczepiony czy tam przemontowany na okres 3 do 8 godzin, przynajmniej okres 3 miesięcy, badania różnie, do 6 miesięcy. Tak zastosowane urządzenie trakcyjne pozwala na wydłużenie, średnie wydłużenie długości prącia o 1,5-2,5 cm, nie wpływa jednak na obwód prącia. Jeżeli chodzi o metody leczenia zabiegowego, czy tam zabiegowego wydłużenia prącia, najbardziej popularna jest tzw.
plastika VY z jednoczesnym przecięciem więzadła pracowatego i wieszadłowego prącia, czyli to są takie więzała, które przyczepiają i mocowują prącie do kości łonowej. Tak wykonany zabieg pozwala na wydłużenie prącia mniej więcej do 3,5 cm. Nie mniej zadowolenie pacjentów po wykonaniu takiej procedury wynosi mniej więcej 30%. Wynika to głównie z dwóch rzeczy. Z tego, że podczas erekcji takie prącie jest mniej stabilne i często niestety pacjenci usługują efekt odwrotny od zamierzonego, czyli w wyniku po przecięciu takich więzadł to prącie potrafi się cofnąć pod kość łonową i ostatecznie może dojść do skrócenia długości prącia. Taki zabieg pozwala na wydłużenie i optyczne wydłużenie prącia jedynie w spoczynku, czyli nie wpływa na to, czy to prącie będzie dłuższe w stanie erekcji.
Biorąc pod uwagę te plusy i minusy wszystkich dostępnych metod, w Dolnośrodzkim Centrum Ginekologii i Zdrowia Radzinne, gdzie pracuję, zadawaliśmy dwie obecnie najbardziej popularne metody powiększenia prącia, a tak naprawdę powiększenia grubości prącia i jego obwodu, czyli powiększenie prącia za pomocą kwasu chlorenowego, jak i własnej tkanki tłuszczowej, czyli tzw. lipotransp. Obie, tak jak przed chwilą powiedziałem, dedykowane są do tego, żeby zwiększyć obwód prącia, a to, co często gdzieś można przeczytać w internecie, a to, co niektórzy podają lekarzy, czyli wydłużenie prącia na długość, tak naprawdę wynika z nagromadzenia tkanki podanego materiału w obrębie napletka u osób, które ten naple tek jeszcze mają, bo trzeba pamiętać o tym, że część pacjentów już napletka nie ma, jeśli mówimy o pacjentach obrzydlanych.
Tak wykonany zabieg pozwala na wydłużenie prącia mniej więcej o 3-4 cm. To, co często też pacjenci podają, i co też wydaje się takim dodatkowym plusem, jest to, że w sytuacjach stresowych, albo np. w sytuacji, kiedy jest niższa temperatura, to prącie tak bardzo się nie kurczy, bo ten materiał, który w tej tkance podskórnej prącia się nagromadził, po prostu na to nie pozwala. Co łączy te dwie metody? Czyli łączy powiększenie prącia przy użyciu kwasu chlorenowego i własnej tkanki tłuszczowej. Obie metody łączy sam proces podawania tego materiału. Czyli to, co my stosujemy, zniszczylamy prącie za pomocą jednej procenty lignokainnej w podstawie prącie, co pozwala na to, że to prącie podczas tej procedury jest zupełnie pozbawione czucia bólu.
Niemniej to, co pacjenci zawsze mówią, jest dotyk, bo to działa tylko i wyłącznie przeciwbólowo, nie działa przeciwdotykowo. Jak zawsze staram się pacjentom tłumaczyć. Za pomocą igły pilotażowej, czyli takiej małej igły, która jest w zestawie, robimy jedną lub dwa na płucie skóry, przez które wprowadzamy taką długą, tempo zakończoną kaniulę, za pomocą której podajemy materiał. W zależności czy będzie to kwas chlorenowy czy tkanka tłuszczowa, sam proces podawania tego materiału jest troszeczkę różny, bo zdecydowanie łatwiej i szybciej podaje się tkankę tłuszczową. Tyle jeżeli chodzi o kwestie podobieństwa. To, co różni te metody. Kwas chlorenowy jest glikozoaminoglikanym, czyli taką substancją, która naturalnie występuje w organizmie człowieka.
Dziennie szacuje się, że mniej więcej 30% tego kwasu chlorenowego jest metabolizowane i wymieniana na nowy kwas chlorenowy, z wiekiem niestety proces produkcji nowego kwasu jest mocno zaburzony i dlatego też to, co obserwujemy wraz z upływającymi latami, czyli zmarszona skóra czy mniej jedna skóra, właśnie wynika z tego, że ta tkanie jest zdecydowanie mniejsza. I teraz możemy zapobiec szybkiemu chłonianiu tego kwasu chlorenowego. Preparaty, które są dostępne na rynku, to ogólnie w całej medycynie estetycznej, nie tylko w przypadku zabiegów miększania w prącie, stosuje się kwas chlorenowy, który jest usieciowany, czyli stosuje się takie połączenie tych cząsteczek chwasy chlorenowego, które zaburzają albo przynajmniej spowalniają ten proces chłoniania.
I te preparaty, które podaje się do prącia w okolicy intymnej u mężczyzn, z racji tego, że ta objętość jest zdecydowanie większa, niż na przykład stosujemy w twarzy, w przykład na przykład twarzy albo innych miejsc, powoduje, że też ten kwas chlorenowy musi być inny, więc to nie jest dokładnie ten sam kwas, który stosuje się na przykład właśnie w zabiegach na twarzy, bo ten stopień usieciowania nie może być zbyt duży. Wydaje się to, że podajemy tego kwasu dużo, zbyt duże nagromadzenie, zbyt silne usieciowanie może spowodować powstanie takich, że się dobrać wieranych przez pacjentów górdek, więc kluczowe jest to, żeby używać kwasu, który jest rzeczywiście do tej metody dedykowany.
Dużym plusem stosowania kwasu chlorenowego jest to, że on jest tak naprawdę już gotowy i jest ciekawcy. Tak to mniej więcej wygląda. To jest ciekawka 10-mili litrowa. Taki kwas możemy po zrobieniu otworów, przez które pracujemy kaniule w prąciu, możemy podać, zaimplantować. Tak naprawdę i początek, i koniec tej procedury. Czyli przeciwieństwie do zabiegu, gdzie stosujemy tkankę tłuszczową, pacjent rzeczywiście unika zabiegowego pobrania tkanki tłuszczowej z różnych okolic. Najczęściej jest to okolica podwrzusza lub ewentualnie ut. Ten kwas chlorenowy, bo tak mówiłem, ten proces usieciowania tego kwasu chlorenowego spowalnia proces jego wchłaniania. Niestety efekt nie jest permanentny. Skrótko, tak podany kwas nie będzie tam wiecznie. Trzeba pamiętać o tym, że ogólnie prącie i skóra prącia jest dosyć specyficzna.
Tam naturalnie nie występuje itkanka tłuszczowa. Też kwas chlorenowy, który tam się podaje, on z czasem niestety jest chłodniany. Szacuje się, że mniej więcej w zależności od jedyni długanych predyspozycji do metabolizowania tego kwasu chlorenowego, taki efekt powiększenia prącia trwa mniej więcej do 12 miesięcy. Czasami niektórzy podają, ale potrafi ten efekt być widocznie zauważany do 18 miesięcy, czyli prawie półtorej roku. Jeżeli chodzi o zabiegi z wykorzystaniem własnej tkanki tłuszczowej, no to tutaj to tak już trochę, ja już wspomniałem w przypadku kwasu chlorenowego. Tutaj etap podania tej tkanki tłuszczowej poprzedza zabiegowe pobranie tego tłuszczu. Sam proces pobierania polega na tym, że musimy najpierw ten tłuszcz pobrać.
Znieczulamy skórę brzucha po obu bokach, robimy dosłownie niewielkie nacięcia skóry, tak żeby wprowadzać na 3-milimetrową kanulę, przez którą najpierw podajemy tzw. roztwór klejny, czyli płyn imkint rasyjny, który dosłowo ma znieczulić pobieraną tkankę tłuszczową, ale który też dzięki temu, że ma adrenalinę, kurczy naczynie i obniża zdecydowanie ryzyko ewentualnego opowstania potem krwiaka w tej lokalizacji. Taką tkankę tłuszczową pobraną potem się opracowuje i po opracowaniu podaje się już do prącia. Jeżeli chodzi o efekt i czas trwania tego efektu, to też wszystko zależy od tego, jakie ma konkretny pacjent predyspozycje do ewentualnie wchłaniania potem tych komórek tłuszczowych podanych drogą podskórną.
Z racji tego, o czym już powiedziałem, czyli z racji tego, że w tym prącie naturalnie tego i tranki tłuszczowej nie ma, że tam jest ta zanabłona kurczliwa, która głównie zajmuje obszar tranki podskórnej, która pokrywa osłonki białe we prącie, ta tkanka tłuszczowa też jest schłaniana i mniej więcej mówi się, że ten efekt pacjenci mogą obserwować mniej więcej do 2 lat i również tu też są duże kwestie indywidualne w odnosie tego, jak długo to może być, bo niektóry ma ta tkanka rzeczywiście, potrafi się włożyć zestawanie szybciej, u niektórych ten efekt rzeczywiście może być obserwowany troszeczkę dłużej. Więc to wszystko to są takie wartości uśrednione.
W przypadku ochronki tłuszczowej też trzeba pamiętać o jednym, że tak jak podajemy kwas chironowy, czyli substancję, która silniej wiąże wodę, no ten efekt jest de facto efektem docelowym wysuszenia po podaniu tego kwasu w tkanki prącie. W przypadku tłuszczu ten efekt taki, który jest efektem punktem wyjścia do ewentualnego późniejszego stopniowego chłaniania się tego tłuszczu, dopiero pojawia się po 2 tygodniach. Czyli mówiąc krótko, najpierw podajemy zestawanie więcej niż zwykle tego kwasu. W przypadku kwasu średnio podajemy 10, czasami 20. Ja osobiście unikam podawania większej objętości kwasu. Ewentualnie jak pacjenci się decydują na to, żeby tego kwasu podać więcej, to taki zabieg przeważnie wykonujemy po upływie przynajmniej 4 tygodni. W przypadku tłuszczu tego podawanego materiału jest zdecydowanie więcej.
Wszystko oczywiście zależy od wielkości prącie i tej wyjściowej wielkości prącia. Średnia jest to około 40 ml, czasami 60. I z tej objętości tak naprawdę po tych 2 tygodniach zostaje 40-50%. I z czego to wynika? Takie intuicyjne wydaje się, że podana tkanka tłuszczowa de facto w tej objętości powinna zostać. Powód tego jest dość prozaiczny, bo pobrana tkanka tłuszczowa to są komórki żywe, to są pobrane komórki tłuszczowe, które muszą żyć. Żeby przeżyć muszą mieć dostarczone tlen i substancje odżywcze.
I tym czynnikiem, który mocno ogranicza, czyli uniemożliwia to, żeby wszystkie podane komórki tłuszczowe rzeczywiście się zaadaptowały i zostały w stance prącia, jest to, jak szybko rosną naczynia, czyli nowe, małe naczynia, które będą docelowo te komórki tłuszczowe odżywiać i które będą dostarczają niezbędne do życia tlen. Jeszcze jedna rzecz odnośnie samych zabiegów zwiększania za pomocą tkanki tłuszczowej. No bo też biologia, fizjologicznie, komórki tłuszczowe u osoby dorosłej nie dzielą się. Czyli mówiąc krótko, po obraniu i usunięciu tkanki tłuszczowej, tych komórek tłuszczowych z jednej okolicy, czyli założmy to jest z podwrzesza, powoduje, że często pacjenci obserwują dodatkowy efekt zabiegu w postaci zwiększenia tego fałdu tłuszczowego w tej okolicy, gdzie skądem tłuż był pobierany.
Tłuszy oczywiście nie ma dużo, więc też ciężko nazwać to taką tradycyjną liposukcją. Niemniej część pacjenców rzeczywiście taki efekt u siebie obserwuje. Jak my do tego podejrzemy tutaj do naśladzcy Centrum Ginekologii Zdrowia Rodziny? Żeby ograniczyć ten efekt takiego szybkiego ochronienia tkanki tłuszczowej, troszeczkę zmodyfikowaliśmy standardową technikę o trzy elementy. Pierwszy to stosujemy liposukcję, czyli pobieranie tkanki tłuszczowej za pomocą strzykawki, która przez to, że generuje niszcze podciśnienie, nie uszkadza delikatnych błon komórek tłuszczowych. Drugą modyfikacją jest modyfikacja roztworu klejna. Standardowo roztwór klejna jest na bazie soli fizjologicznej. Sama nazwa soli fizjologiczna jest dosyć złudna, bo ona tak naprawdę wcale fizjologiczna nie jest, jest hipertoniczna i hipertoniczny roztwór niestety powoduje to, że te komórki mają gorsze warunki do tego, żeby przeżyć.
Więc my zastąpiliśmy tą sól fizjologiczną, czyli roztwór z chlorku sodu, zamieniliśmy płynę wieloelektrolitową, który no mando celowo zapewni lepsze warunki do użycia tym komórką, które będziemy przenosić. Ostatnią modyfikacją jest zastosowanie osocza błotu błytkowego, czyli takiego preparatu, który uzyskujemy z krwi pacjenta pobieranego w trakcie zabiegu, który wirujemy i tę osoczę wzbogacamy podawaną tkankę tłuszczową. I jaki jest w ogóle cel podawania tego osocza? Osocze przez to, że jest zbogate w liczną i dużą ilość czynników wzrostu, powoduje, że w tym pierwszym etapie, w takim szoku, gdzie te komórki się znajdują, czyli te przeniesione komórki tłuszczowe, one mają zdecydowanie lepsze warunki do tego, żeby się zaadoptować i w tym miejscu, gdzie zostają przeniesione, żeby mogły przeżyć.
Niektórzy stosują również komórki macierzyste, tylko akurat raz, że nie ma mocnych badań na to, żeby te komórki macierzyste stosować, dwa, że ograniczeniem stosowania komórek macierzystych jest to, że tak jak powiedziałem, kranka tłuszczowa i komórki tłuszczowe osób dorosłych nie dzielą się. W tych warunkach w skance prącia też podane komórki macierzyste w żaden sposób i spowodują, że ten efekt będzie lepszy. Więc na ostatecznie tutaj w Donosińskim Ceteloginachologii Zdrowia Rodziny zdecydowaliśmy się jednak na wykorzystanie osocza błogodopłytkowego, które wydaje się rzeczywiście te wyniki, pozwala na osiągnięcie zdecydowanie lepszych wyników. Jak wygląda kwestia przygotowania do zabiegu? Przygotowanie do zabiegu jest tak naprawdę dokładnie takie samo, jak w przypadku innych zabiegów w zakresu chirurgii męskich na rządów płciowych. Pacjent musi kilka dni przed zabiegiem ogolić okolice łonową.
Częstym błędem, który pacjenci robią, to jest to, że w ostatniej chwili, w dniu zabiegu, rano decydują się na to golenie, co nie jest rzeczą dobrą, bo potem, kiedy musimy odkazić skórę, ta skóra niestety jest dosyć bolesna. Przed rozpoczęciem zabiegu pacjenci mają pierwszy dyskomfort. Drugą rzeczą jest to, że pacjenci muszą rano wziąć prysznic, założyć obcisłą bieliznę i tyle, nie muszą przechodzić na szczot, więc mogą sobie spokojnie przed zabiegiem zjeść. Zresztą okazuje się, że pacjenci, którzy zjedzą sobie przed zabiegiem, otrzymają też w takim zabiegu zdecydowanie mniejszy stres. Jeżeli chodzi o kwestię też przygotowania do zabiegu, to tu jest jedna dosłownie różnica. W przypadku kanki tłuszczowej, o której mówiliśmy, czyli tym krytycznym elementem i momentem jest wzrost nowych naczyń krwionośnych.
Rutynowo zalecamy pacjentom, tym palącym papierosem, żeby z tych papierosów przynajmniej miesiąc przed zabiegiem zrezygnowali, żeby te naczynia i wzrost nowych naczyń nie były zaburzone w pierwszym etapie po zabiegu. Tyle, że chodzi o przygotowanie. Jak wygląda też postępowanie później po zabiegu? Postępowanie zarówno w przypadku jednej jak i drugiej metody jest podobne. Pacjenci w pierwszym etapie obserwują obrzęk, ewentualnie zasilienie prącia. Takie obrzęk, zasilienie przeważnie mija w ciągu kilkunastu dni. Jeżeli rzeczywiście jest mocno nasilone, wtedy pacjenci stosują leki przeciwzapalne. Natomiast można stosować również jakieś chłodne uchłady, żeby zadziałać troszeczkę przeciwobrzękowo. Pacjenci przez okres 4 tygodni, to jest rzecz, o której nie ma wyjątku. Przez okres 4 tygodni zarabnęło po jednej, a po drugim zabiegło. Niestety muszą wstrzymać się od współżycia.
Głównie chodzi o to, żeby nie doszło do przemieszczenia materiału, który został podany. Niezwykle kluczową rzeczą jest to, że przez ten okres 4 tygodni pacjenci, ten podany materiał, czy to kwas helnowy, czy tkankę tłuszczową, starali się równomiernie w obrębie prącia rozmasować. Gdyby się pojawiły jakieś wielkie grudki, żeby również na bieżąco te grudki rozmasowywali. Bo jak już ta tkanka się zaadaptuje, czyli mówiąc krótko, kiedy już będzie na tyle związana, że nie będzie się przemieszczać, już potem masaż po upływie tych 4 tygodni, niestety nie jest skuteczny. W każdym razie pacjenci rutynowo otrzymują od nas wszystkie niezbędne informacje. Po każdym zabiegu następuje też, z pacjentami spotykamy się w gawisie konsultacyjnym i dokładnie umawiamy wszystkie punkty dalszego postępowania.
W przypadku wskazań do zabiegu, ogólnie w medycynie estetycznej ciężko mówić o jakichś bezwzględnych wskazaniach. Nie ma czegoś jakichś wskazania czysto medyczne. Niemniej tutaj kluczowa zabiega z zakresu urologii estetycznej jest motywacja pacjenta. Mówiąc krótko, pacjent musi być na tyle zmotywowany, czy to ze względu na dyskomfort związany z wielkością prącia, który może wpływać na pewność siebie, co ewentualnie może wpływać też na jakość życia seksualnego takich pacjentów. Niemniej tak mówię, w przypadku wskazań kluczowa tak naprawdę jest motywacja pacjentów i to, żeby byli pewni, że efekt po zabiegu jest dokładnie tym, czego ewentualnie pacjenci oczekują.
W przypadku przeciwwskazań, oprócz takich typowych przeciwwskazań ogólnie dla zabiegów z zakresu urologii estetycznej i chirurgii mięskiej narządów płciowych, jest aktywne stosowanie leków przeciwprzepliwych i aktywne choroby skórne w prącie. Są takie bezpośrednie dwa przeciwwskazania. Zawsze podczas wizyty kwalifikacyjnej, która poprzedza później wykonany zabieg, zawsze staram się wychwycić kilka rzeczy, które mogą być dodatkowe przeciwwskazania do tego, żeby taki zabieg wykonać. Jednym z nich to jest zdarzenie naplekać. Obecność stulejki niestety powoduje, że podanie materiału u takich pacjentów jest przeciwwskazane, więc wtedy w pierwszej kolejności należy wykonać obrzezanie i dopiero przynajmniej pół tygodni, jeżeli już nie będzie aktywnego procesu dojenia, można ewentualnie podać któryś z wymienionych materiałów. Kolejne przeciwwskazanie jest prącie pogrążone. To jest coś, o czym często się mówi, a co potrafi czasami wyjść.
Prącie pogrążone jest wadą, która polega na tym, że prącie cofa się do fałdu skórnego, czyli pacjenci, którzy zwłaszcza z nadwagą mają duży fałd tłuszczowy w okolicy prącia, który niejako pochłania to prącie. U takich osób również tego zabiegu się wykonać nie da, bo de facto już w tej okolicy jest dużo tkanki tłuszczowej i na pewno w żaden sposób podanie tkanki tłuszczowej czy klasów terminowego nie pomoże takim pacjentom.
No i też wywiad w kierunku jakiś zabiegów w obrębie prącia, czyli pacjenci na przykład mieli leczone skrzywienie prącia, choroba peironiego, czy wladzone skrzywienie prącia, czy na przykład operacje spodziedzictwa, no to też są niestety przeciwskazania do tego, że taki zabieg wykonać, głównie ze względu na to, że w tej tkance poschórnej już są wzrosty, czyli u takich pacjentów ciężko uzyskać dobre efekty estetyczne, bo nie da się równomiernie takiego preparatu takich pacjentów rozprowadzić. No i głównie ze względu na to, że są te takie obiektywne przeciwskazania, zawsze pacjent musi się w pierwszej komisji pojawić na wizycie kwalifikacyjną, podczas której oprócz tych próby wychwycenia tych anomalii, ewentualnie tych problemów, które mogą stanowić przeciwskazania, zawsze staram się też poznać w praktyce oczekiwania pacjenta.
Należy powiedzieć, że nie każdy pacjent, który przychodzi na wizytę kwalifikacyjną, rzeczywiście potem ostatecznie na taki zabieg się decyduje, bo chodzi o to, żeby w miarę urealnić oczekiwania pacjenta. Większość oczywiście pacjentów zdecydowanych, jak przyjeżdża, to taki zabieg ostatecznie ma wykonany, kluczowe jest to, żeby w miarę uczciwie powiedzieć, jaki jest realny efekt tego, co pacjent po takim zabiegu może uzyskać. W kwestii powikłań po zabiegu. Przez to, że to są zabiegi wykonane w ramach chirurgii jednego dnia i wykonywane w zliczuleniu miejscowym, to ogólnie ryzyka powikłań jest minimalna. To, o czym powiedziałem wcześniej, czyli najczęstsze powikłania w postaci ołżęku i zasinienia prącia, to są rzeczy rzeczywiście najczęstsze. Ewentualnie te grudki, o których mówiłem, to jest kwestia ewentualnie rozmasowania.
W przypadku kwasy chieluronowego jest dobrą ucieczką, próbą radzenia sobie z takimi grudkami, które już utrzymują się po określeniu 4-6 tygodni. Jest albo zastosowanie chieluronidazy, czyli takiego enzymu, który miejscowo takie grudki może rozpuścić, lub ewentualnie dostrzegnięcie chwastu, żeby te grudki otoczyć dodatkową ilością kwasy chieluronowego. Ale to mówi w sytuacji, jeżeli rzeczywiście pacjenta te grudki stanowią istotny dyskomfort. No i chyba tyle, że chodzi o powikłania. W kwestii tkanki tłuszczowej, no bo przez to, że procedura zabieg powiększenia prącia z wykorzystaniem własnego tłuszczy jest bardziej rozbudowana, to rzeczywiście to ryzyko powikłań jest tutaj troszeczkę większe. Nie powiem, że duże, jest znacznie większe, bo to jest kwestia bolesności podróżowsza, ewentualnie niewielkiego krwiaka w tej okolicy.
Przez to, że jest to niewielka objętość pobieranej tkanki, no nie ma tutaj wskazań dlatego, żeby stosować rutynowe postępowanie, tak jak przy lipostrukcji założymy 2-3 litrów tkanki tłuszczowej w tej okolicy, czyli stosowania specjalnych uciskowych opasek w tej okolicy. Z mojej strony to by było chyba na tyle. Jeżeli Państwo mają jakieś pytania, to bardzo prosiłbym o ich zadawanie. Michał pyta, czy zabieg jest bolesny i jaki jest rodzaj znieczulenia? Znaczy tak postanowiłem wcześniej. Zabieg, znaczy najczęściej, najbardziej bolesnym elementem i momentem zabiegu jest moment podania zastrzyku ze znieczuleniem, bo ten znieczulenie niestety w jakiś sposób trzeba podać.
Potem w trakcie zabiegu pacjenci czują tylko i wyłącznie dotyk, ewentualnie jakieś dziwne uczucie, ale rzadko kiedy pacjenci skarżą się na ból, który rzeczywiście jest na tyle nasilony, że powoduje, że albo trzeba podać tylko preparatu znieczulającego więcej, lub żeby nie można było kontynuować zabiegu. Więc zabiegi raczej trzeba traktować, jak ja zabiegi bezbolesne, opóż rzeczywiście najbardziej bolesnego momentu wstrzyknięcia środka znieczulającego. Jakie jest rodzaj znieczulenia? Standardowo stosujemy ligno-kalinę, zarówno w tym roztworze Kleina 2%, jedną procentową jeżeli chodzi o prącie. W przypadku kwasu hirouronowego, przez to, że ten proces podawania kwasu jest troszkę dłuższy, czasami ewentualnie robimy taki roztw w mieszanek ligno-kalinę z głupiwa kalino. Bardzo proszę o kolejne pytanie.
Pan Mirek pyta, w jaki sposób i w jakie dokładnie miejsca podawanie jest kwasu hirouronowy przy pomieszaniu penica? Czyli zarówno tkanka tłuszczowa jak i kwas hirouronowy podawane są dokładnie w tą samą przestrzeń. Czyli to jest przestrzeń pomiędzy błoną kurczliwą, tak zwaną tuniką d'artos, a powięzią bakrem. Czyli to jest taka przestrzeń miękotkankowa, którą często wykorzystujemy, którą dobrze znamy z zabiegów operacji skrzywienia prącia, czy ewentualnie innych zabiegów w tej okolicy. I to jest właśnie ta przestrzeń. Bardzo proszę o kolejne pytanie. Polek pyta, czy po zabiegu penica obrzęknięty lub zaczerwieniony? Jest się wtedy czym martwić, czy to nadpolne po zabiegu? W większości przypadków tak. Jest obrzęk, jest niewielkie zaczerwienienie. Rzadko, kiedy jest to na tyle nasilone, żeby wymagał jakiekolwiek interwencyjne.
Pacjenci rutynowo od nas dostają antybiotyki po każdym zabiegu. I w sytuacji, gdyby rzeczywiście ten orzech był nasilony, stosujemy leki przeciwzapalne. Rzadko się zdarza, bo to nie w przypadku tkanki tłuszczowej. Tkanka tłuszczowa z racji tego, że jest tkanką naturalną, ubarczona jest praktycznie żadnym ryzykiem, bo rzeczywiście nie ma ryzyka reakcji alergicznej. Natomiast w przypadku kwasu hejlonowego może być rzeczywiście troszeczkę ten obrzęk i ta reakcja taka zapalna może być trochę bardziej nasilona. I u takich pacjentów, gdyby rzeczywiście ten orzech był mocno nasilony, który ewentualnie zagrażałby tak zwanym zespołem cieśni. Rzecz ekscytowanie rzadka, jeszcze nam się tutaj nie zdarzyło.
Niemniej gdyby tak teoretycznie było, to w takiej sytuacji, jak ewentualnie zamiast leków niestereoidowych stosujemy sterydowe leki przeciwzapalne, metyloprednizolon na przykład, czyli metylpred, taki ser, w którym jest najczęściej stosowany w przypadku rzeczywiście reakcji alergicznych. Bardzo proszę o kolejne pytanie. Jarek pyta, czy po zabiegu powiększenia penica muszę zrezygnować przez jakiś czas zespół życia? Jeśli tak, to na jak długo? Jeśli to nie zrobię, to jakie może to spowodować problemy? Częściowo na to pytanie odpowiedziałem wcześniej. Rutynowo jest to okres 4 tygodni, kiedy pacjenci powinni unikać zespół życia. Tak naprawdę jest to okres, kiedy muszą się głównie skupić na tym, żeby prądcie w odpowiedni sposób masować. Zdarzył się raz pacjent, który troszeczkę prąd się masował źle.
To był taki troszeczkę efekt dojenia i większość tego preparatu przesunęło się w kierunku napletka. W takiej sytuacji, kiedy tego się nie da zrobić, to albo się dostrzegnie do tej części proksymalnej, tak żeby ewentualnie taki ubytek wypełnić, albo można teoretycznie, czysto teoretycznie taki napletek z tym nagromadzonym materiałem po prostu zabiegowo usunąć. Tylko że wiąże się to z tym, że pacjent po tym napletku nie ma. Nie mniej tak mówię. To jest okres 4 tygodni. Te problemy to są właśnie te, o których mówiłem. Czyli to, co teoretycznie potencjalnie może się zrobić, ale pacjenci, którzy się na zabieg decydują, raczej są na tyle zmotywowani i na tyle uważają, że wiedzą, w jaki sposób odpowiednio z tym postępować.
Raczej starają się rzeczywiście tego okresu 4 tygodni tej abstinencji pilnować. Bardzo proszę o kolejne pytanie. Franek pyta, czy skrzywionego penisa fizjologicznie, czyli tak zwane wrodzone skrzywienie, można powiększać penisa lub tłuszczem? Czy skrzywienie może zostać zminimalizowane po podaniu preparatu, czy może będzie bardziej widoczne? No akurat jeżeli chodzi o podawanie preparatu, czy to kwasu chronowego, czy tłuszczu, w przypadku skrzywienia prącia nie mam takiego doświadczenia. Teoretycznie samo skrzywienie, jeżeli wcześniej operowane nie było, no sprzeciwskazaniem nie jest. Ale już o te racje, czyli załóżmy czysto teoretycznie, nie jest oparowane i już jest sprzeciwskazaniem do tego, żeby taki preparat u pacjenta podać. Nie mniej wydaje się, tak mówię tutaj akurat ciężko powiedzieć, nie mam tego świadczenia, wydaje się, że raczej nie powinno nasilić. Raczej nie powinno nasilić.
To co my robimy, może zastanowimy się. To znaczy, tak, ciężko powiedzieć na to pytanie, raczej nie powinno nasilić. Troszeczkę może być tak, że przy grzbietowym skrzywieniu, czy troszeczkę jeżeli pacjenci z oparami w grzbietowym skrzywieniu, czy troszeczkę jeżeli pacjenci z wrodzonym części prąci jest skrzywiony w kierunku dołu, to teoretycznie podanie kwasu u takich pacjentów może być, no ciężko mi powiedzieć. Ja osobiście raczej u pacjentów, którzy mieli by skrzywienie, raczej bym nie zaleceł takie zabiegu powiększenia prącia. Pierwszej kolejności raczej bym się zajął samym skrzywieniem, o ile nie jest ono istotne, raczej bym się zajął samym skrzywieniem, raczej raczej raczej bym się zajął samym skrzywieniem, o ile nie jest ono istotne, wszystko tak mówię, wszystko zależy od stopnia skrzywienia prąci.
Więc gdyby to było grzbietowe, raczej bym tutaj u takiego pacjenta przy grzbietowym skrzywieniu, raczej bym czy to tkanki czy kwas ubranowego nie podał. W przypadku brzusznego wydaje się, że paradoksalnie przez to, że my w okolice cewki moczowej nie podajemy, bo ten tłuszcz czy kwas podajemy dookoła prącie, ale z wyjątkiem brzusznej strony, gdzie jest cewka moczowa, żeby po prostu mówiąc krótko jej nie uszkodzić. Więc ewentualnie jeżeli jest skrzywienie brzuszne, to to jest chyba jedyna sytuacja, kiedy można byłby czy to tłuszcz czy ewentualnie kwas ubranowy podać. Bardzo proszę o kolejne pytanie.
Roman pyta, czy może pojawić się reakcja alergiczna po zabiegu? Jakie są jej skutki i co zrobić w tym przypadku? To też częściowo mówiłem wcześniej, czyli w przypadku kanki tłuszczowej tego ryzyka reakcji alergicznej praktycznie nie ma. No kwas ronowy jednak jakimś niewielkim. Teraz są preparaty, teraz dostępne preparaty są preparatami wysoko oczyszczonymi. Tam praktycznie nie ma alergenów zwierzęcych, bo to są hodowe, często jakby wolne od tych antigenów. Teoretycznie taka reakcja alergiczna może wystąpić. Są opisane pojedyncze przypadki bardzo silnych reakcji, ale tutaj tak mówię, to ryzyko, jeżeli je istnieje, bardzo małe marginalne, to jedynie w przypadku kwasy chwanatek, ale i wtedy to leczenie, o którym mówiłem, czyli na pewno zastosowanie sterydu, a w sytuacji bardziej nasilonej reakcji, no to nawet nadpadanie droniny w takim bezpośrednim okresie pozabiegowym.
Bardzo proszę o kolejne pytanie. Kuba pyta, czy penis wygląda inaczej po powiększeniu tłuszczu, a inaczej po powiększeniu tłuszczem? Która metoda jest lepsza? I to, że mamy tutaj obiektywnej wyższości jednej metody na drugą. Tak jak wcześniej opisałem, i plusy, i minusy jednej metody, i drugiej. Czyli to, że tutaj mamy gotowy preparat, gotowy preparat w przypadku kwasu filonowego, w przypadku tkanki tłuszczowej, gdzie tę tkankę trzeba wcześniej poobrać. Wszystko się sprowadza do tego, jaki jest efekt później, czyli w przypadku tkanki tłuszczowej troszeczkę dłuższy czas utrzymywania się takiego preparatu, co jest rzeczywiście, jeżeli chodzi o tkankę tłuszczową na plus. No miałem dwóch pacjentów, którzy akurat jakby mieli wcześniej kwas jałnowy i później mieli podaną tkankę tłuszczową.
Obej powiedzieli, że, znaczy głównie właśnie podali troszeczkę to zaskakujące nagłe zmienieszenie się w ciągu dwóch tygodni, ale jakby poustabilizowali, że w okresie czterech tygodni, no nieznacznie jakby podawali obaj, że ten taki, że podanie tłuszczu, że tłuszcz daje troszeczkę bardziej naturalny, naturalny efekt. I mi tak mówię, to jest indywidualne, pacjenci zarówno po jednym, jak i po drugim zabiegu, no z efektów tego zabiegu przeważnie są za dowolni, więc ciężko mi tutaj powiedzieć o wyższości jednej metody na drugą. Wydaje mi się, że zwolennicy jednej metody jak i drugiej, no znajdą się zwolennicy zarówno jednej, jak i drugiej metody. Bardzo proszę o kolejne pytanie.
Aleksander pyta, jaka jest orientacyjna cena zabiegu z wykorzystaniem własnego tłuszczu, a jaka kwas ochronowy? Czy można rozłożyć kosz procedury na ratę? Znaczy nie wiem, jaka konkurencji. U nas ta cena w przypadku pomiększenia prącia z wykorzystaniem kwasu chelanowego wynosi 2,5 tysiąca złotych. Zewentualnie, jeżeli w trakcie pacjent uzna, że na przykład chciałby podać tego preparatu troszeczkę więcej, czyli około 10 mililitrów, to pacjent dopłaca wtedy kwoty tysiąca złotych. W przypadku zabiegu z pomiększeniem tkanki tłuszczowej, jest to 4 tysiące złotych. Czasami się zdarza, że jeżeli pacjenci mieli zabiegi wcześniej, na przykład trzeba użyć troszeczkę innych kaniól, bo często jest tak, że pacjenci po wcześniejszym zabiegu mają na przykład wzrosty tkanki podskórnej.
I zabieg jest bardziej skomplikowany, ewentualnie koszt tego zabiegu może wzrosnąć o 500 złotych. I kwestia rozłożenia kosztu procedury na ratę, no u nas tutaj w Danii Śląskiej w Centrum Ginekologii Zdrowia Rodziny takiego problemu absolutnie nie ma. Mamy nawet możliwość ewentualnej nawet spłaty, znaczy jakby zapłaty odroczanej o miesiąc, więc tutaj z kwestią rozwoju naszej pracowcy akurat żadnych problemów nie ma. Bardzo proszę o kolejne pytanie. Pacjen pyta, czy u każdego mężczyzny można wykonać zarówno zabieg z użyciem własnego tłuszczu, jak i kwasu chialuronowego? Znaczy, teoretycznie tak, jeżeli nie ma tych obiektywnych przeciwwskadzeń, o których mówiłem, to można wykorzystać zarówno jeden, zarówno jeden, jak i drugi wypełniać. Niemniej, zaczają się pacjenci bardzo, bardzo szczupli.
Są pacjenci, którzy mają bioimpedencji na przykład poniżej 10% tkanki tłuszczowej w oranie i zimie i rzeczywiście wtedy ciężko taki materiał uzyskać. Z racji tego, że taka tkanka tłuszczowa, ona jest ciągle metabolicznie aktywna, czyli mówiąc krótko, te komórki się zachowują w miejscu podania dokładnie tak samo jak w miejscu, z którego te komórki były pobrane. To raczej u osób bardzo szczupłych, no wydaje się, że chyba lepszą metodą jednak jest chlac chialuronowy, więc to jest chyba jedyna taka, taka praktyczna różnica. Tak mówię, jeżeli nie ma przeciwwskadzeń obiektywnych, to raczej wydaje się, że tutaj kwestia tak naprawdę wyboru pacjenta. Bardzo proszę o kolejne pytanie.
Rafał pyta, czy jak raz podwiększyłem pieniądze w własnym tłuszczu, to muszę powtarzać zabieg tą metodą, czy mogę teraz zdecydować się na chlac chialuronowy? Tutaj absolutnie, jakby pacjenci mogą spokojnie sobie zmienić metodę powiększania prącia, jeżeli już nie widzą tego efektu po wcześniej wykonanym zabiegu. To, o czym warto powiedzieć, każdy kolejny zabieg, tak jak ogólnie w chirurgii, każdy kolejny zabieg jest technicznie troszeczkę trudniejszy. No przez to, że powstają wzrosty, które mogą troszeczkę utrudnić odpowiednie preparowanie tej przestrzeni, o której rozmawialiśmy wcześniej. Niemniej, to nie jest tak, że jak pacjenc miał wykonane powiększenie prącia za pomocą tłuszczu, to potem, że ciśc jest skazany na to, żeby za każdym razem mieć pobieraną tkankę tłuszczową.
Więc tutaj spokojnie można po powiększeniu prącia wcześniej tłuszcze można później podać chlask chialuronowy i odwrotnie, czyli w drugą stronę. Bardzo proszę o kolejne pytanie. Marcin pyta, ile czasu powinno minąć między kolejnymi zabiegami powiększania piennisa? Czy jest jakaś maksymalna liczba zabiegów, które można wykonać? W maksymalnej ilości, znaczy ograniczenia nie ma. Mówiąc krótko, tak naprawdę tak długo jak pacjent w takim toku wielu lat będzie sobie chciał te zabiegi wykonywać, to de facto takie przeciwwskazanie, jeżeli się nie pojawia, no de facto takich przeciwwskazań nie ma. Czas pomiędzy jednym zabiegami a drugim, no my tutaj zawsze staramy się pilnować tych czterech tygodni, przynajmniej czterech tygodni.
Te sześć tygodni wydaje się troszeczkę lepszym okresem, bo te cztery tygodnie to jest ten okres, o którym rozmawialiśmy wcześniej, czyli ten okres, kiedy ten podany materiał musi się odpowiednio, odpowiednio, odpowiednio ułożyć, rozłożyć w tej wskance, wskance podskórnej. Nie ma określenia maksymalnej liczby zabiegów. To jedyne ograniczenie to jest, to jest ewentualnie z ilością tego preparatu podawanego podczas jednego zabiegu. Ja staram się więcej niż 20 mililitrów pasy pilnowego nie podawać, no chyba, że rzeczywiście jest taka potrzeba, bo akurat na przykład takie są warunki u pacjenta, to czasami ewentualnie można pomyśleć o tym, żeby tego kwasu dać więcej. W przypadku kanki tłuszczowej też podawanie większej objętości tłuszczu nie ma sensu.
I to też ze względu na te ograniczenia, o których rozmawialiśmy wcześniej, czyli ze względu na to, że ograniczony jest tempo wzrostu nowych naczyń. Więc nawet jeżeli podamy 100-200 mililitrów podczas jednego zabiegu, nie spowoduje to tego, że z tego zostanie 50%. Z tego zostanie tylko i wyłącznie tyle komórek tłuszczowych, do ilu dotrą składniki odczewczej oraz te przez nowo rosnące naczynie. Więc dlatego ilość podawanego tłuszczu zawsze się dobiera trochę indywidualnie, żeby, mówiąc krótko, nie powodować tego, że większość tego materiału ulegnie martwicy. Bo to nie o to w tym zabiegu chodzi. Bardzo proszę o kolejne pytanie.
Ola pyta, czy po zabiegu jest pewnie zjezdne w dotyku, na przykład bardziej miękki lub czy parat przemieszcza się? W tym bezpośrednim okresie po zabiegu rzeczywiście preparat może się przemieszczać. Zresztą na tym polega też ten masaż, że pacjent ma zadbać o to, żeby ten podany materiał, czy to tłuszcze, męczmanie, kwas jelonowy, odpowiednio się rozłożył w tej tkance podskórnej. Czy jest inne w dotyku? To też jakby to, co pacjenci podają. Pacjenci ogólnie z samego efektu zabiegu są zadowoleni. Rzeczywiście podają, że troszeczkę jest inaczej, bo tą twardą tkanką prącia są ciała jamiste, które są pod tkanką podskórną. Przegniąc krótko, po zabiegu my zwiększamy i pogrubiamy tę część prącia, która jest tkanką miękką.
Więc prącie przy dotyku, czy to w spoczynku, czy w czasie zerekcji, ogólnie będzie bardziej miękkie, będzie bardziej sprężyste. Tłuszcz wydaje się troszeczkę bardziej sprężysty, przez to, że kwas jelonowy jest substancją mocno uwodnioną, ona troszeczkę ma taką konsystencję, taką mocną, uwodnioną, takiej twardej, uwodnionej gąbki. Ja powiem szczerze, że te różnice, jeżeli są, to raczej dla osób, które rzeczywiście zwracają na to mocną uwagę. Bardzo proszę o kolejne pytanie. Ok, zdaje się, że to są wszystkie pytania. Chciałem Państwu bardzo podziękować za czas poświęcony podczas tego webinaru i na jego oglądanie.
Osoby zainteresowane ogólnie zabiegami medycyny urologii estetycznej, zwłaszcza zabiegami powiększania prącia, zapraszam na wizytę konsultacyjną do Doloszyńskiego Centrum Ginologii i Zdrowia Rodziny, a ewentualnie na stronę internetową naszej placówki, w której znajdą Państwo wszystkie potrzebne i niezbędne informacje dotyczące tego, jak wygląda ten ten zabieg, jak się ewentualnie o taki zabieg umówić i czego ewentualnie po takim zabiegu się spodziewać. Bardzo Państwu dziękuję. .
By visiting or using our website, you agree that our website or the websites of our partners may use cookies to store information for the purpose of delivering better, faster, and more secure services, as well as for marketing purposes.