VIDEO TRANSCRIPTION
Ten film podkreśla znaczenie przestrzegania planu i nieodstępowania od niego. Zwraca uwagę na konieczność uspokojenia mechanizmu natychmiastowej gratyfikacji naszego mózgu oraz unikania przeceniania lub niedoceniania zadań. Autor dzieli się przykładami błędów popełnianych przez klientów i podkreśla znaczenie zasady pięciu minut jako punktu wyjścia do podjęcia jakiejkolwiek akcji. Film omawia różne techniki i strategie zarządzania zadaniami i zwiększania produktywności. Wśród nich znajduje się zasada 5 minut, stawianie małych wyzwań, planowanie i organizowanie zadań, robienie przerw oraz dzielenie projektów na mniejsze zadania. Podkreśla się znaczenie podjęcia działania, utrzymania motywacji oraz refleksji nad osiągnięciami. Ogólnie rzecz biorąc, film dostarcza różnych metod efektywnego zarządzania zadaniami i osiągania sukcesu.
Cześć, ja nazywam się Piotr Majkusiak i bardzo serdecznie witam Cię w kursie Stop Prokrastynacji. Pokażę Ci w nim jak przejść z momentu w swoim życiu, w którym jesteś nieproduktywny, w którym często odkładasz zadania na później, w którym odczuwasz poczucie winy z tym związane, do momentu, gdy będziesz działał wtedy, kiedy tego potrzebujesz. Ja nazywam to prawdziwą wolnością. Prawdziwą wolnością nazywam to, gdy robimy nie to, co chcemy, gdy robimy nie to, na co mamy ochotę, tylko to, co powinniśmy, wbrew naszemu umysłowi, wbrew naszym przyzwyczajeniom, wbrew temu wszystkiemu, co gdzieś tam jest. Mam dla Ciebie kilka porad jak wykorzystać ten kurs w 100%. To znaczy jak sprawić, żeby przejście tego kursu było dla Ciebie korzystne. Żebyś mógł wyciągnąć maksimum z tego kursu. Po pierwsze oglądaj każde wideo. Nie przeklikuj, nie omijaj żadnego.
Każdy z nich jest ważny, każdy z nich jest elementem procesu. Po drugie, jeżeli w którymś z video jest jakieś zadanie, a w większości są jakieś zadania do wykonania. to zrób je od razu po obejrzeniu. Nie rób tak, że obejrzysz cały kurs i potem dopiero zaczniesz wdrażać. Rób od razu. Jest tak przygotowany proces, żeby na każdym etapie żeś miał odpowiednie zadania do tego, w którym miejscu się znajdujesz, co masz zrobić i jakie problemy napotykasz. Dostajesz ode mnie też arkusze dodatkowe, dostajesz ode mnie procedury. Korzystaj z nich śmiało. To znaczy one są po to, żeby ci pomagać. One nie są po to, żeby gdzieś tam zmuszać cię. do tego, żeby z nich korzystać, ale mogą one ułatwić i przyspieszyć Twoją pracę, więc serdecznie, serdecznie Cię zachęcam.
To, co Ci polecam, to po obejrzeniu pierwszego razu, gdy pierwszy raz obejrzysz cały kurs, gdy pierwszy raz przerobisz, Później albo go sobie odsłuchaj w wersji audio, albo obejrzyj ten kurs jeszcze raz, tak żeby utrwalić tą wiedzę. No i oczywiście później w momencie, kiedy będziesz potrzebował sobie przypomnieć jakąś technikę, przypomnieć sobie jakąś teorię, coś sobie powtórzyć, no to korzystaj śmiało, dostęp masz na zawsze, więc tak naprawdę możesz z niego korzystać tak długo jak tego potrzebujesz. Więc oglądaj wszystkie wideo, przejdź cały proces, nie omijaj niczego, od razu wykonuj zadania, które Cię czekają. Jeżeli masz jakieś problemy, to pisz do mnie maila na wiedzamałpa. piotrmajkusiak.
pl Jeżeli masz jakieś wątpliwości, coś jest niejasne, uważasz, że coś jest niewytłumaczone tak jak być powinno, pisz do mnie natychmiastowo, wyjaśnię ci wszystko, a jeżeli jakiś głos będzie się powtarzał, to oczywiście będziemy to edytować w kursie, tak żeby to było jasne. i później skupiaj się na działaniu. I jeżeli masz oczywiście jakiś problem, czegoś zapomniałeś, no to wracaj do tego kursu tak jak potrzebujesz. Możesz też zauważyć, że ten kurs będzie się składał z krótkich wideo. Będzie on się składał z krótkich wideo dlatego, żeby każdy miał czas je przerobić.
Żebyś miał czas przynajmniej jedno wideo dziennie przerobić, wtedy oczywiście zejdzie Ci ten kurs dłużej, a jeżeli nie, no to tak jak mówiłem, ten pakiet 15-minutowy, plus minus, a więc te trzy minuty dziennie i wtedy po tygodniu już masz cały proces za sobą więc nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci wspaniałej przygody wspaniałej podróży i do zobaczenia w pierwszym kroku Musimy sobie na start odpowiedzieć czym jest w ogóle prokrastynacja, bo bardzo często korzystamy z tego hasła, bardzo często używamy tego stwierdzenia. Natomiast mamy różne definicje. Więc najczęstszą definicję jaką możesz spotkać w internecie jest to nałogowe odkładanie zadań na później. Nie do końca lubię tą definicję. Bardziej nazwałbym to jako automatyczne odkładanie czegoś na później.
Zobacz, bo chodzi o to, że w procesie prokrastynacji, gdy ty prokrastynujesz, ty się nie zastanawiasz najczęściej nad tym, czy coś odłożyć najpóźniej, czy nie. Tylko twój mózg sam za ciebie podejmuje decyzję, masz nawyk. Oczywiście czasem będzie tak, że ty po prostu stwierdzisz, że A, to nie robię tego teraz. Natomiast i tak najczęściej wygląda to tak, że decyzja już jest podjęta, ty tylko ją usprawiedliwiasz i tylko ją argumentujesz dla samego siebie, żeby odczuwać mniejsze poczucie winy. To jest trochę tak, jak. . . Mamy się uczyć do egzaminu, mamy zrobić jakiś ważny projekt i nagle patrzymy O! Kuchnia jest brudna Mówisz, kurcze, no powinienem posprzątać tą kuchnię I wiesz, że to nie ma sensu w tym momencie.
Wiesz, że się nic nie stanie jak posprzątasz ją jutro, ale zaczynasz ją sobie argumentować, no, że tutaj będzie, no nie wiem, że będzie śmierdziało, że jak będę chciał się napić kawy, to nie będę miał kubka. I sam sobie argumentujesz te wszystkie rzeczy tylko i wyłącznie po to, żeby nie zabrać się za zadanie, które cię czeka. I sam sobie to wtedy wiesz, właśnie po to, żeby odczuwać mniejsze poczucie winy. Musisz wiedzieć to, że prokrastynacja jest dla nas bardzo naturalna. Kiedyś człowiek, w dawnych czasach oraz ludzie, którzy żyją w miarę jak pierwotni ludzie, czyli np. w Ameryce Południowej lub w Afryce, oni nie robią nic sami z siebie, to znaczy oni nie mają takiej motywacji, takiego systemu, że powinni coś robić w danym momencie. Jestem głodny, idę na polowanie. Wiem, że zaraz ktoś będzie głodny, idę na polowanie.
Zepsuł się dach w mojej szopie, no to muszę go naprawić. Trzeba wykarczować las? No to dobra, idę wykarczować las. Nie myślę o tym, że hej, ten las może mi się przydać za pół roku, to może ja to zrobię teraz, ponieważ, nie wiem, mam trochę wolnego czasu i będzie to lepiej niż wtedy, kiedy już będzie potrzebne. Nie. Ci ludzie działają tak. Potrzebuję czegoś, to to robię. To, że powinieneś coś robić, albo że dobrze byłoby coś robić w perspektywie przyszłości, to jest koncept, który jest z nami od niedawna, jeżeli chodzi o kwestie ewolucyjne naszego istnienia. Bo jeżeli podzielimy historię ludzkości na dwa elementy, na dwa etapy. Pierwszy, do wynalezienia rolnictwa.
Drugi, od wynalezienia rolnictwa do teraz, który nazywa się tym takim codziennym, znaczy tym, przepraszam, obecnym człowiekiem, obecnym stylem życia człowieka, gdy już trzeba było planować, gdy trzeba było to wszystko zagospodarować, gdy właśnie więcej rzeczy powinniśmy niż musimy zrobić, bo nagle jesteśmy głodni. To okazuje się, że ten pierwszy etap trwał 99,5% historii ludzkości. Bardzo dużo mechanizmów jest z nami właśnie z tych starych czasów, między innymi prokrastynacja. Są też trzy główne powody prokrastynacji. Pierwszy to jest strach przed porażką, czyli nie biorę się za zadanie, ponieważ boję się, że mi się nie uda i przekażę to jakąś informację o mnie. Czyli zobacz, na przykład. . . nie uda mi się zdać egzaminu, no i wtedy okaże się, że nie jestem tak mądry, jak bym chciał.
Zrobię ten projekt gorzej i szef zobaczy, że nie jestem aż tak świetnym pracownikiem. Mamy jakieś tożsamości, mamy jakiś pogląd na samego siebie i boimy się, że niepowodzenie czy porażka spowoduje, że ten pogląd będzie podważony. Czyli nie pokaże, że jestem wystarczająco mądry, nie pokaże, że jestem wystarczająco przygotowany. I tak dalej, i tak dalej. Boimy się porażki, dlatego unikamy działania. Drugim jest strach przed sukcesem. I to jest bardzo ciekawe, ponieważ gdy mówię o tym klientom, mówią, a jak można bać się sukcesu, przecież to głupie, to bez sensu. Natomiast boimy się, co ten sukces może z nami zrobić. Bardzo dużo ludzi gra w TOTKa, bo chciałby wygrać, ale gdy ich się spyta, jak się będziesz czuł, jak wygrasz, to będą się bał, że będą chcieli ode mnie pieniędzy, że wszystko stracę, że się zmienię. Boimy się sukcesu.
Czasem to może być tak, że w pracy boimy się awansu, bo nie chcemy być menadżerem, bo to więcej odpowiedzialności, najczęściej taka sama pensja, albo nawet mniejsza w takich przypadkach. i dlatego podświadomie odkładamy te działania na później. I trzecie, to jest gdy koszt związany z wykonaniem danego zadania jest mniejszy niż nagroda. Nasz mózg działa bardzo prosto. Lubi nagrody. I teraz, jeżeli ja mam zrobić jakieś zadanie, ale nagroda z nim związana jest niewspółmierna do kosztów energetycznych, czasowych czy finansowych, które ja muszę ponieść, no to automatycznie moja motywacja czy moja chęć do robienia tych zadań będzie na bardzo, bardzo niskim poziomie. To są takie trzy główne powody.
I teraz zobacz, jeżeli ty się zastanowisz, czemu ja to odkładam, będziemy sobie zadawać za chwilę pytania, czemu ja to odkładam, i wyjdzie Ci, że boję się porażki, albo boję się sukcesu, albo ten koszt jest niewspółmiernie wysoki, to już wtedy masz bardzo precyzyjne wskazówki, co można z tym zrobić, czyli jak można rozwiązać ten problem. Ale żeby dojść do tego, to na początku trzeba sobie odpowiedzieć na 7 podstawowych pytań, a one już w następnym wideo.
Więc czas na 7 podstawowych pytań, na które warto, żebyś sobie odpowiedział, żebyś sobie odpowiedziała i to uświadomi Ci skąd ta prokrastynacja się u Ciebie bierze dlaczego jest ona obecna w Twoim życiu Pierwsze, w jakich porach dnia najczęściej odwlekam rzeczy? W jakich porach dnia najczęściej ta prokrastynacja mnie uderza? I to jest pytanie wynikające z tego, że każdy z nas ma jakiś chronotyp, czyli mamy pory dnia, w których jesteśmy bardziej skorzy do działania, jesteśmy bardziej skorzy do odpoczynku. Świadomość tego będzie pozwalała Ci w szóstym kroku zaplanować tak swoją pracę, żeby to było jak najbardziej naturalne dla Ciebie. Jakie zadania najczęściej odwlekam? Czy jest jakiś rodzaj zadań, który szczególnie odwlekam? To może być jakaś nudna robota papierkowa, to może być spotkanie z klientem, to może być telefon do kogoś.
Jaki rodzaj zadań najczęściej odwlekam? Bo później, przy piątej technice, przy piątym kroku, ta informacja będzie dla nas niezmiernie ważna i będziemy ją wykorzystywać do tego, żeby jeszcze bardziej pokonać tę prokrastynację, żeby przekroczyć ten próg bólu, tak to nazwijmy, ale będziemy to robić bezboleśnie. Jakie myśli pojawiają się w mojej głowie w momencie, gdy mam przejść do działania? Czyli mówię sobie, dobra, muszę zrobić ten raport. O, jak ja nienawidzę raportów, boże, znowu ten raport, znowu, Jezu, na pewno będą jakieś problemy, trzeba będzie go powtarzać, ale tak. Co się pojawia w Twojej głowie w momencie, gdy mamy przejść do działania, gdy masz zrobić zadanie, które naturalnie odwlekasz, które automatycznie odwlekasz? I teraz zobacz. Będziemy to oczywiście wykorzystywać już w kolejnym kroku, czyli pokażę Ci jak sobie z tymi myślami poradzić.
Ale ważne jest to, żebyś złapał ten moment, kiedy one się pojawiają i co się konkretnie pojawia, żeby można było z tym pracować. Który powód z tych trzech wymienionych jest u mnie najmocniejszy? Czego się najbardziej boję? Boję się porażki? Boję się sukcesu? Czy koszt, który muszę ponieść energetyczny, czasowy, finansowy danego zadania jest większy niż nagroda i to mnie zniechęca do działania? Zastanów się bardzo mocno, który z tych elementów jest u Ciebie najmocniej eksponowany? Prawdopodobnie one wszystkie będą występować. Ale. . .
Który z nich występuje najczęściej? Czy zawsze tak miałem? Czy zawsze tak miałem? Czy w mojej historii życia zawsze miałem problem z produktywnością, z prokrastynacją? Czy coś takiego się zmieniło w pewnym momencie? Dlatego, że w pracy z podświadomością, to jest bonus, będziemy nad tym pracować i jeżeli będziesz wcześniej znał znała powód, no to jest dużo łatwiej nie będziemy już się musieli wtedy zastanawiać może też Ci to dać bardzo ważną informację o sobie bardzo często takim wydarzeniem przełomowym jest moment, w którym Ty się starałeś, robiłeś coś, dawałeś siebie 100% i nie wyszło i Twój mózg nauczył się wtedy, że to nie ma sensu oczywiście jedno doświadczenie nie powinno mu nic pokazywać nie powinno go do niczego przekonywać Natomiast nasz mózg działa tak jak działa. Czego się boję? I zobacz. Poza porażką.
Poza sukcesem. Czego jeszcze się boję? Co jeszcze? Jaki strach jeszcze powoduje, że odwlekam? Może strach przed zbytnim pokazaniem się? Może to jest strach przed tym, że zmienię zdanie o samym sobie? Może to jest strach Może to jest strach przed tym, że będę musiał zmienić swoje przyzwyczajenia? Albo będę musiał zmienić swoje nawyki? Albo coś się zmieni w moim życiu? Czego się boisz? To jest bardzo ważne pytanie. I kolejne. . . Czy odkła. . . Ostatnie już. Czy odkładam świadomie rzeczy do zrobienia dalej, czy odkładam je nieświadomie? Czy ten proces, który się dzieje w prokrastynacji jest bardziej nawykowy, nieświadomy? Czyli ja się później dopiero zorientuję, jak kurde, znowu przełożyłem te zadania? czyli ja podejmuję świadomą decyzję o przełożeniu tych zadań. Teraz to będzie o tyle ważne, że też pokazuje jak duży jest problem.
Im więcej jest nawykowego, automatycznego odkładania, tym bardziej ta prokrastynacja już w tobie siedzi. i prawdopodobnie trochę więcej pracy będzie od Ciebie wymagała, żeby to zmienić natomiast nawet jeżeli robisz to totalnie nawykowo, wszystkie Twoje odkładania są nawykowe to nie jest sytuacja bez wyjścia, bo możemy to spokojnie zmienić i będziemy to już robić w kolejnym kroku, do którego bardzo serdecznie Cię zapraszam Czym jest nawyk odkładania na później? To jest tak, że odkładasz zadanie na później, odkładasz wykonanie jakiegoś zadania na później, rozpoczęcie tego zadania na później i Twoja kora przedczoła nie bierze udziału w świadomym podejmowaniu decyzji. Czyli Ty nie masz takiego, że hmm może zrobię tą chwilę później.
Tylko automatycznie podejmujesz decyzję I teraz My mamy setki nawyków z dnia codziennego Zobacz Jeżeli myjesz zęby To nie zastanawiasz się którego zęba teraz A w tą stronę A w tą A może w tą A może tak Nie, po prostu bierzesz i myjesz zęby Jeżeli zakładasz pasek To nie analizujesz, nie podejmujesz Świadomie to jest Dobra, teraz przez tą szpulkę Teraz przez to oczko Teraz ja zapnę Może na tą Nie, po prostu to robisz Automat Nasz mózg tworzy takie nawyki dlatego, że jest mu łatwiej funkcjonować. To znaczy, on gdyby musiał podejmować świadomą decyzję za każdym razem, to by zwariował. I mamy takie doświadczenie, znamy takie osoby, które rzeczywiście miały uszkodzoną część mózgu odpowiedzialną za nawyki.
Nawyki mi się nie tworzyły i musiały podejmować świadome decyzje na temat wszystkich rzeczy, które robiły. I najczęściej te osoby popełniały bardzo szybko samobójstwo.
I to mówię niestety, że ze smutkiem Ponieważ to była bardzo ciężka dla nich sytuacja, podejmowanie tylu decyzji dziennie Jest bardzo problematyczne Jest nawet taki kawał Że jest amerykański Ranger I przyjeżdża do niego, nie wiem, niech będzie, że Polak, żeby nie było, że się śmiejemy z innych narodów, Polak No i ten Ranger mówi Słuchaj, ja tu mam ciężką pracę na farmie, mnóstwo ludzi przyjeżdża, odjeżdża, nikt nie daje rady, zobaczymy Czy ty dasz radę No Polak mówi, a dam radę ze wszystkim to mówi mu ranger widzisz ten płot on ma kilometr długości musisz go odnowić, musisz sprawdzić gdzie są dziury musisz to zrobić, nie? po prostu napraw ten płot no Polak mówi dobra masz na to tydzień Polak wraca na drugi dzień i mówi dobra zrobione jak to zrobione przecież tydzień miał ci zająć ludzie tu rezygnują mówi dobra zrobione dawaj kolejne zadanie widzisz tą stertę kamieni trzeba je połupać żeby zrobić taki żwir żeby wysypać na drogę masz na to dwa tygodnie bo tego jest od cholery Polak mówi, dobra, nie ma problemu.
Poszedł, zrobił, wraca za dwa dni i mówi, zrobione. Mówi, jak to zrobione? Dobra, tu mam dla ciebie kolejne zadanie. Tam jest piwnica, tam są ziemniaki i musisz się podzielić do trzech kategorii. Do wyrzucenia, na pasze i na sprzedaż, dobra? Młasz na to miesiąc czasu, bo tych ziemniaków jest od cholery. No i przychodzi Polak na drugi dzień i mówi, wiesz co, ja to pierdolę. Ja nie będę tego robił. W sensie dosyć rezygnuję. On mówi, jak to płot zrobiłeś, ciężka praca, kamienie pokruszyłeś jak w kamieniołomie. Świetna robota, a tutaj lekka, ziemniaczki, ziemniaczki. I Polak mówi, wiesz co, płot to po prostu wziąłem, zepsute, naprawiłem. Kamienie to po prostu łup, łup, zrobione. Ale tutaj jest decyzja za decyzją, za decyzją, za decyzją, za decyzję. My nie lubimy podejmować decyzji. Nie lubimy, dlatego nasz mózg tworzy nawyki, żeby nam łatwiej było to robić. I teraz zobacz! Przykładowo.
Stoisz przed wyborem. Praca może nieprzyjemna, może coś, co nie jest komfortowe dla Ciebie, coś, co nie sprawia Ci radości. Albo coś, co da Ci natychmiastową gratyfikację, na przykład poskrollowanie Instagrama sobie. Hmm. . . I mózg widzi, że tak. Jeżeli ja podejmę decyzję w tą stronę, w stronę Instagrama, to mam natychmiastową nagrodę. Dopamina akurat w tym wypadku. A mechanizm nawyku działa tak, że jest wyzwalacz, czyli coś co wyzwala nawyk, jest działanie i jest nagroda. I teraz jeżeli ta nagroda jest im szybsza, im mocniejsza, tym szybsze prawdopodobieństwo wypracowania nawyku automatycznego. i tak się tworzy ten nawyk. I mózg chce Ci to ułatwić, żebyś nie musiał podejmować tej ciężkiej decyzji, co zrobić za każdym razem, to mówi, ja Ci to ułatwię.
A ponieważ tutaj nagroda jest szybsza i jest mocniejsza, no to wtedy wiadomo, w którą stronę potoczy się ten kamień. Dlatego mamy problem. Dlatego mamy problem tak naprawdę z tą prokrastynacją, bo tak łatwo stworzyć jest z niej nawyk. I bardzo często mówimy o tym, że mózg Cię sabotuje, mózg mnie sabotuje. A czemu on mi to robi? On. . . robi to, co jest dla niego przyjemniejsze, łatwiejsze i co ma sprawić więcej przyjemności Tobie. Mózg nie rozumie, że w długim terminie, no to będzie miało inne konsekwencje. Gdyby mózg rozumiał tą pętlę czasu, tą linię czasu i że w długim terminie coś jest korzystniejsze, to nie mielibyśmy problemów z trzymaniem diety, z chodzeniem na siłownię, z uczynieniem się języków, nie byłoby w ogóle z tym problemu.
Natomiast zaraz pokażę Ci, jak zmienić ten nawyk odkładania na nawyk zaczynania. Więc wiemy już czym jest nawyk odkładania, wiemy skąd się wziął, teraz porozmawiajmy o nawyku zaczynania. Tak jak powiedzieliśmy, każdy nawyk, każde działanie nawykowe jest zbudowane z trzech rzeczy. Jest wyzwalacz, czyli coś co powoduje rozpoczęcie pętli nawyku, potem jest działanie.
które my tak popularnie nazywamy nawykiem, ale to jest tak naprawdę działanie nawykowe, mniejsze o to i potem jest nagroda i teraz zobacz w procesie zmiany nawyku wyzwalacz musi zostać ten sam i wyzwalaczem u ciebie jest potrzeba rozpoczęcia jakiegoś zadania albo myśl o tym, że trzeba rozpocząć jakieś działanie działaniem naturalnym prawdopodobnie dla ciebie jest nawykowym odkładanie na później dobra jeszcze 5 minut Natomiast nagrodą jest dopamina, która wytwarza się w twoim mózgu przez to, że robisz jakieś przyjemne rzeczy lub inne hormony, które powodują, że ogólnie jesteś szczęśliwy. I teraz mamy te trzy elementy. I to, co powinniśmy zmienić, to, co warto by było zmienić i to jedyne, na co mamy wpływ, to jest tak naprawdę działanie. Czyli zobacz, wyzwolen zostaje ten sam. Błodziec, że powinienem coś zrobić, jakikolwiek on jest.
Nagroda, czyli dopamina, powinna zostać taka sama. Ale Piotr czekaj, bo jak ja mam zrobić dopaminę, jak ja robię arkusze weksu? Powiem. Wszystko powiem. I działanie musimy zmienić. I teraz. Za chwilę w kolejnym wideo pokażę Ci technikę, jak zmieniać to działanie. Jak konkretnie zmieniać to działanie, żeby to było dla Ciebie komfortowe i proste. Ale tutaj chciałbym się skupić na jednym, że zobacz, przez pewien okres czasu, bo nawyk się tworzy od 6 do 366 dni, będziesz musiał świadomie podejmować decyzję o tym, że wybierasz działanie. i przez kilka dni, najczęściej u moich klientów to było od 7 do 10 dni, przez kilka dni będziesz musiał świadomie podejmować działanie, decyzję, przepraszam, że wybierasz działanie. Tylko tyle od Ciebie potrzebujemy.
I po tych 7 do 10 dniach, wejdzie Ci to w krew, wejdzie Ci to w nawyk i już nie będziesz musiał się nad tym zastanawiać. No dobra Piotr, no to teraz jak sobie sprawić, żeby ta dopamina była, żeby ta nagroda była? Przecież Excel nie da mi żadnej nagrody. Bardzo proste. Mózg wytwarza ogromne ilości hormonów szczęścia. Różnego rodzaju, w zależności od tego jak działa twój mózg konkretnie. W momencie, gdy pochwalisz sam siebie. My bardzo często nie doceniamy tej techniki. Natomiast najlepsi sportowcy, najlepsi przedsiębiorcy robią to bardzo regularnie. Nie liczą na pochwały z zewnątrz. Nie czekają na pochwały innych osób. Bo wiedzą, że najważniejszą ich bronią jest. . .
jest pochwała od samego siebie czyli zobacz będziemy robić to tak jest wyzwalacz, hej powinienem się wziąć za ten arkusz w excelu działanie w następnym wideo jakie i nagroda, czyli rozpocząłem działanie i mówię sobie dobra robota Piotr, jestem dumny z Ciebie że zacząłeś i zobaczysz jak mocno to będzie działać ja wiem, że w tym momencie może Ci się wydawać to trochę głupie, proste, prostackie, dziecinne nieważne, na chwilę zostaw te swoje przekonania, na chwilę zostaw te swoje osądy i po prostu zaufaj procesowi, po prostu zacznij to robić Zobaczysz tą niesamowitą zmianę i tak jak Ci powiedziałem na stronie kursu, że bardzo dużo osób po tym kroku drugim już czuje taką niesamowitą zmianę.
W zmianie tego nawyku, tej pętli odkładania na pętlę zaczynania, że mają ochotę porzucić resztę kursu i go nie robić. Ale tak jak powiedziałem, przejdź cały kurs, zrób cały proces, żebym mógł mieć 100% efektywność. Więc wiemy, mamy te elementy, to teraz zajmiemy się tym. Teraz czas na działanie. Zobacz też jak działa nasz mózg. Ja zakotwiczyłem Ci. Wyzwalacz, działanie, nagroda. I teraz za każdym razem jak pokażę tutaj ręką, albo tutaj, albo tutaj, Ty będziesz dokładnie wiedział o co chodzi, bo Twój mózg wie czego się spodziewać, wie co tam było osadzone. Ale to taka tylko ciekawostka. Więc najlepszą techniką na zbudowanie nawyku zaczynania jest technika 5 sekund.
Ona została przedstawiona przez panią Mel Robbins w książce Technika 5 sekund, aczkolwiek totalnie nie polecam tej książki jej wartość, tak jakby to są dwie strony ona ma chyba 200 albo 150 a jak wyrwiesz dwie strony i przeczytasz to masz całą wartość książki reszta to są anegdotki, historie jak to w amerykańskich książkach więc mechanizm jest taki w momencie kiedy mówisz sobie powinienem coś zrobić albo dzwoni ci budzik, czas na telefon do Tomka przykładowo Twój mózg przez chwilę chce to zrobić natomiast po około 3 do 5 sekund Dlatego mówimy o tym, że 5 sekund jest kluczowe. Po 3 do 5 sekund twój mózg zaczyna bombardować ten pomysł. Zaczyna mówić, a to może za chwilę, a może nie teraz, a może on. . .
Tomek nie ma teraz czasu, dobra jak zrobię to za 5 minut to się nic nie stanie. Gdy. . . I występuje bodziec, wyzwalacz. Trzeba to zrobić. Od 3 do 5 sekund zajmuje włączenie mechanizmu obronnego twojego mózgu, żeby tego nie robić. i musimy zablokować ten mechanizm. Fascynującą cechą naszego mózgu jest to, że nie jest w stanie myśleć o dwóch rzeczach naraz. Jeżeli masz jedną myśl w głowie, no to wtedy bardzo ciężko jest, żeby druga myśl się przez to przebiła. Po prostu jesteśmy w stanie myśleć o jednej rzeczy na raz i mamy jedną myśl. Więc to co my będziemy robić, to będziemy świadomie wkładać myśli, po to żeby te negatywne nie mogły wystąpić.
Następnie zaangażujemy ciało do tego, żeby następował błociec ze naszego organizmu i wtedy żebyśmy mogli zacząć działać. Więc plan działania jest taki. Dostajesz na przykład powiadomienie, telefon do Tomka. I od razu to co zaczynasz robić to jest odliczanie 5,4,3,2,1 Możesz robić na głos, możesz robić w głowie I tutaj jest niezmiernie ważne, żeby po tej jedynce powiedzieć sobie jakieś hasło Nie wiem, start, działamy Ja miałem niecensurowane napierdalamy, przepraszam Ale tak miałem, bo mi to pomagało, mnie to motywowało I teraz 5, 4, 3, 2, 1, start. I to jest moment, w którym trzeba wykonać akcję fizyczną. To znaczy trzeba wykonać jakiś ruch twoim ciałem, który będzie mobilizował ciało do działania. I teraz odliczanie do naszego mózgu jest naturalne. Ono nawet gdy, podobno nawet gdy nie znaliśmy liczb, też miało jakąś swoją formę.
Człowiek bardzo dobrze działa w takim odliczaniu i go. To jest dla nas bardzo naturalne. I teraz, przykładowo, jeżeli ja mam pracować przy komputerze, siedzę przy komputerze i mam zrobić Excela, nienawidzę robić Excela. I mówię, dobra, muszę zrobić Excela. Dobra, pięć, cztery, cztery. 3, 2, 1, Start! Ja wstaję i siadam, żeby tylko dać bodziec twojemu ciału. Bez tego bodzieca to będzie działało dużo, dużo gorzej. Oczywiście, że miałbym gdzieś iść, to po prostu wstaję i idę. Ale jeżeli mam wykonać zadanie w tym samym miejscu, to wstaję, siadam, żeby był bodziec dla mojego organizmu, że przechodzimy do działania. I teraz tutaj powstaje jedno pytanie. Dlaczego odliczamy od 5 w dół? Dlatego, że odliczanie w dół nie jest dla nas automatyczne. To znaczy, gdy liczysz w górę 1, 2, 3, 4, 5, spokojnie możesz zacząć myśleć o innych rzeczach, ponieważ to liczenie będzie automatyczne.
No dobra, ale ja to od 5 do 1 też mogę liczyć automatycznie, nie masz żadnego problemu. To licz od 10 tysięcy. 10 tysięcy, 9999. 9998. I tak dalej, rozumiesz? Chodzi tylko i wyłącznie, żeby zablokować wyszut tych negatywnych myśli. i żeby później powiedzieć sobie start, jakiś moment do działania, taki mocny sygnał do działania i tylko i wyłącznie dać bodziec naszemu ciału. Zobaczysz jak to ładnie się spina. Ja też nie chcę wam mówić o wszystkich mechanizmach, dlaczego, co się dzieje biochemicznie, gdy my wstajemy, gdy my angażujemy to ciało, bo to nie ma tak naprawdę znaczenia, to nie ma wpływu na skuteczność tej techniki. A chcę wam przekazać tylko to co najważniejsze i to co skuteczne, tak żeby nie było tutaj, wiecie, bo nagle bym godzinę zaczął tłumaczyć procesy biochemiczne w organizmie. Bez sensu.
Więc już wiesz, jak to zrobić, a ja za chwilę opowiem ci dwie historie moich klientów. Historia numer jeden wiąże się z osobą, która miała ogromny problem z wstawaniem. Czyli rano zamiast wstawać to było. drzemka i potem drzemka, i potem drzemka, i potem drzemka i później się okazywało, że już jest za późno na przykład żeby zjeść śniadanie, żeby coś zrobić i tutaj był o tyle ważny element, że to wcześniejsze wstawanie było wymuszone poprzez konieczność brania leków, czyli ta osoba musiała przed wyjściem do pracy wziąć leki, odczekać zjeść śniadanie i dopiero mogła iść do pracy no bo w pracy na początku nie było za bardzo jak zjeść i tutaj już był taki wymóg codziennej takiej rutyny, nazwijmy to, która by powodowała, że trzeba wstawać wcześniej.
Natomiast zobacz, świetnym przykładem prokrastynacji jest właśnie problem wstawania wcześniej i problem drzemek. Odkładamy to do momentu, aż stres jest tak duży, że już musimy wstać. I to jest bardzo negatywny sposób na rozpoczęcie dnia. Jeżeli zaczynasz swój dzień od zestresowania się, to na cały dzień masz podwyższony poziom koryzolu, który nie jest niczym dobrym. Więc teraz, jak to zrobiliśmy w tym przypadku? Sprawdzaliśmy różne techniki. Zmianę budzika, odstawienie telefonu gdzieś dalej. I to nie za bardzo działało. To znaczy działało, ale na przykład zmiana budzika, no tam działała dwa dni. To, że budzik był daleko, trzeba było wstać, powodowało to, że ta osoba szła do tego telefonu, brała go i. . . I teraz zmieniliśmy to tak, że budzik nadal był daleko. Ale, oprócz tego, że ta osoba szła, było tak, że dzwoni budzik, ona nie miała wstawa.
Buzik ciągle dzwoni, nie? Tam trut trut trut trut Możecie sobie to wyobrazić A ona miała tak Dobra Huuuuu Pięć Cztery Trzy Dwa Jeden Jedziemy I wtedy wstawała z łóżka I okazało się, że ta prosta zmiana Spowodowała Że ta osoba już nigdy nie wróciła do łóżka z powrotem Oczywiście były dni, w których to było trudne, były dni, w których to było wymagające i wymagało to od niej troszeczkę przekroczenia swoich granic i swoich barier. Natomiast. . . Już nigdy nie wróciła z powrotem do łóżka. Bardzo prosta zmiana, ale bardzo konkretna. Drugą historią, którą mam Ci do opowiedzenia jest historia związana z nauką języka. Pracowałem z biznesmenem, który musiał się nauczyć języka hiszpańskiego, ponieważ wymagał tego od niego awans.
Czyli dostał awans, ale trochę z zaufaniem, że nauczy się języka, żeby mógł rozmawiać z partnerami hiszpańskojęzycznymi, akurat z Ameryki Południowej. No i ponieważ miał bardzo dużo pracy, no to gdy wracał do domu, no to już mu się nie chciało. A wątek był taki, że będzie to robił po godzinach, no bo dostał awans trochę tak. . . . . . na zapas, że tak to nazwijmy. No i tutaj był zdecydowany problem, no bo powrót do domu, usiąść, zjeść coś, odpocząć, jak już człowiek się tak usiądzie, to już tak. . . O, ten fotel go tak obejmie, tak oooo, już się człowiekowi nic nie chce, oooo. . . Ohooooo. . . I tutaj zrobiliśmy coś takiego, żeby miały odliczać od 5 do 1. Dobra, i jeszcze zrobiliśmy, że dzwoni budzik, to jest ta pora.
Od 5 do 1, po hiszpańsku, Cinque, Cuatro, Tres, Dos, Uno chyba, nie znam się i żeby nie było start, nie było działania tylko było vamos, czyli też po hiszpańsku, tak sobie to połączyliśmy troszeczkę i on wtedy wstawał i co ciekawe przez pierwszy kwadrans uczył się na stojąco czyli też zaangażował to ciało trochę zmienił ten bodziec trochę go wydłużył, ale on też bardzo dobrze działał i powodował, że ta nauka mu szła. Tutaj dołożyliśmy jeszcze technikę 5 minut, ale ją poznasz w czwartym kroku, więc na razie nie wyprzedzajmy. Bardzo dobrze ta technika działa. Stosują ją u ludzi, którzy muszą zdrowo jeść, muszą gotować, muszą robić projekty, na które nie mają ochoty, mają jakieś zadania w swojej pracy, które totalnie im nie leżą i najchętniej to by komuś oddali i oddalili od siebie maksymalnie. Więc. . .
Bardzo dobra technika. Szczerze, gdy ja o niej usłyszałem, mówię, to nie jest możliwe, żeby to działało. W sensie nie ma takiej opcji, żeby ta technika działała. Natomiast mówię, sprawdzę, bo zawsze mówię, sprawdzam. Okazało się, że działa, potem mówię, dobra, to może ja jestem taki. Zacząłem sprawdzać na klientach, proponować im tę technikę i wszyscy mi mówią, że działa. Ja myślę, że to jest niesamowite. Jestem mega podważnym tej techniki i nie mogę się doczekać, jak ją wdrożysz.
poniżej masz rozpisane dwie konkretne procedury, które nie różnią się bardzo dużo od siebie natomiast różnią się kilkoma aspektami pierwsza, krótsza jest taką wersją bazową jest taką wersją, która naturalnie działa, czyli to odliczanie pięć odliczeń, w dół działamy, ruch ciała jest jazda natomiast są pewne osoby są takie przypadki, dla których to nie wystarcza, bo ten negatywny głos w głowie jest tak mocny że nie jesteśmy w stanie Dlatego stosujemy liczanie od bardzo wysokich liczb. Stosujemy je dłużej, żeby na dłużej przyjąć kontrolę nad swoją głową. Na końcu nie stosujemy jednego hasła, tylko zdanie, które jest powtarzalne przez pewien okres czasu. Tam niestety też ta aktywność fizyczna musi być dłuższa. Czyli zobacz, masz dwa rozwiązania. Pierwsze bazowe. Muszę przejść do działania. 5, 4, 3, 2, 1, działamy! I jedziemy. Druga.
Jeżeli ta technika nie jest dla Ciebie wystarczająca, jeżeli ta demotywacja, te elementy negatywne są dla Ciebie zbyt mocne. No to wtedy 100 000, 99 000, 998 000, 99 000, aż tak dojdziemy do 900 000, 99 000, 991 000, 99 000, 990 000. Dobra. I na przykład tutaj można powiedzieć takich osób, tam masz kilka przykładów, ale teraz jest czas na działanie. I sobie to powtarzamy też od 5 do 10 razy. Teraz jest czas na działanie, bo musisz wiedzieć, że. . . Jak w ogóle powiesz sobie, że coś będziesz robić, to masz większe prawdopodobieństwo, że będziesz to robić.
Ja nie chciałem tego wdrażać do kursu, ponieważ to już było zbyt dużo, ale jeżeli masz nadal problem z działaniem, jeżeli ta technika 5 sekund nie jest wystarczająca, to musisz wiedzieć, że jeżeli powiesz sobie, że będziesz coś robił, to przez 10 minut masz większe prawdopodobieństwo, że będziesz to robił. Dlatego tutaj wrzucamy, dobra, teraz będę sprzątał, teraz robię arkusz w Excelu, teraz robię arkusz w Excelu, teraz robię arkusz w Excelu, teraz. . . 5-10 razy zobaczysz jak poziom energii plus oczywiście aktywność fizyczna dramatycznie wzrasta znaczy bardzo wysoko nie wiem czy dramatycznie dramatycznie wysoko wzrasta do dzieła Czas na obniżanie poprzeczki. Dobra, ale dlaczego Ty mówisz o obniżaniu poprzeczki, jak wszędzie się mówi o podwyższaniu poprzeczki? Ponieważ podwyższanie poprzeczki tak bazowo nie działa.
Ono działa tylko i wyłącznie w momencie, kiedy jest robione bardzo dobrze, kiedy Ty znasz bardzo dobrze samego siebie, swój organizm, swoje możliwości i jesteś już na wysokim poziomie efektywności i skuteczności. Jeżeli startujesz z niskiego poziomu, to podwyższanie sobie poprzeczki tak naprawdę nakłada na ciebie presję, która powoduje, że to wszystko jest jeszcze bardziej nie do zniesienia, czujesz się jeszcze gorzej i masz jeszcze większe poczucie winy i wyrzuty sumienia. Więc tego nie robimy. Natomiast to, co będziemy robić. . . to będziemy obniżać tą poprzeczkę. I o co tak naprawdę chodzi? Chodzi o to, że tak jak powiedzieliśmy sobie w jednym z pierwszych video, że koszt rozpoczęcia danego zadania, czy wykonania danego zadania jest nieproporcjonalnie większy niż nagroda. Czyli przykładowo, zobacz, chodzi o bieganie. Pójście na godzinę biegać jest ogromnym kosztem.
Czasowym, energetycznym i też takim samopoczuciowym. Nagroda odroczona w czasie, więc my nie za bardzo ją dostrzegamy, nie za bardzo jest ona dla nas aktywna. Możemy się nauczyć, że pomimo tego, że koszt jest duży, nagroda odroczona w czasie, możemy nauczyć swój mózg działania, konkretnego działania i tak naprawdę trochę obniżenia tej bariery ochronnej naszego umysłu, żeby on tak bardzo nie oponował, żeby zobaczył, że to nie jest takie złe. I po to jest technika obniżania poprzeczki. Opowiem Wam to na przykładzie, które było robione bardzo długie badanie naukowe. W tym badaniu naukowym tematem było bieganie trzy razy w tygodniu po godzinie. Podzielono uczestników na dwie grupy. Pierwsza grupa miała od pierwszego tygodnia biegać trzy razy w tygodniu po godzinie. Natomiast druga grupa miała zastosować technikę obniżenia poprzeczki.
Docelowo po dziewięciu miesiącach sprawdzono jak duża część pierwszej grupy i drugiej grupy biega nadal po tygodniu. 1. Ubieram się, chwilę sobie w nim postoję, rozbieram się. 2. Ubieram się, wychodzę przed blok, przed dom, nigdzie nie idę, wracam do domu, rozbieram się. 3. Ubieram się, wychodzę, idę na 5-minutowy spacer, wracam. 4. Ubieram się, wychodzę, wychodzę przed blok, przed dom, nigdzie nie idę, wracam do domu, rozbieram się. 5. Ubieram się, wychodzę, wychodzę przed blok, przed dom, nigdzie nie idę, wracam do domu, rozbieram się. 6. Ubieram się, wychodzę, wychodzę przed blok, przed dom, nigdzie nie idę, wracam do domu, rozbieram się. 7. Ubieram się, wychodzę przed blok, przed dom, nigdzie nie idę, wracam do domu, rozbieram się. 8. Ubieram się, wychodzę, wychodzę przed blok, przed dom, nigdzie nie idę, wracam do domu, rozbieram się. 9. Ubieram się, wychodzę, wychodzę przed blok, przed dom, nigdzie nie idę, wracam do domu, rozbieram się. 10. Ubieram się, wychodzę przed blok, przed dom, nigdzie nie idę, wracam do domu, rozbieram się.
11. Ubieram się, wychodzę przed blok, przed dom, nigdzie nie idę, wracam do domu, rozbieram się. 12. Ubieram się, wychodzę przed blok, przed dom, nigdzie nie idę, wracam do domu, rozbieram się. 13. Ubieram się, wychodzę przed blok, przed dom, nigdzie nie idę, wracam do domu, rozbieram się. 14. Ubieram się, wychodzę przed blok, przed dom, nigdzie nie idę, wracam do domu, rozbieram się. Kolejny tydzień ubieram się, wychodzę na 15 minut spaceru, wracam. Kolejny tydzień ubieram się, wychodzę pobiegać 15 minut, wracam. Pobiegać 30 minut, pobiegać 45 minut i dopiero w kolejnym tygodniu biegam tą godzinę docelową. I teraz okazało się, czyli zobaczcie, tutaj minęło kilka tygodni, bo to też było uzależnione od osoby, na przykład, że ktoś nie dawał rady biegać 30 minut, no to tam mu zmniejszano czas na 20 lub 25.
Tutaj też ta ilość tygodni była różna, ale była zawsze dostosowana do osoby, która wierzy w ten udział. Teraz zobaczcie. Po 9 miesiącach z pierwszej grupy biegało tylko 17% osób. Jedna piąta. To i tak dosyć dużo. Więcej niż przewidywano. Natomiast w drugiej grupie biegało 74% osób. Po 9 miesiącach. Dlatego, że stworzono sobie nawyk. Zobaczcie. Nawyk ubierania się, nawyk wychodzenia krok po kroku. Ten koszt był bardzo niski na początku, przez co mózg obniżył bariery ochronne. Tak jakby spuścił zasłony, mówi to nic groźnego. A my go. . . Tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, t Pierwsze co powinniśmy zrobić, to zastanowić się jaka najmniejsza czynność będzie związana z moim zadaniem, które mogę zrobić. Przykładowo, gdy ja chciałem się przekonać do robienia arkuszy w Excelu.
No muszę robić prace w firmie, muszę tam sobie nadzorować pewne rzeczy. Wiadomo, że część robi księgowo, ale tam KPI np. sprzedażowe, no to ja tylko sprawdzam. I to co ja zaczynałem robić, to otwierałem arkusz w Excelu i go zamykałem I tyle. Otwierałem arkusz, popatrzyłem na niego chwilę, zamykałem Otwierałem arkusz w Excelu, wypełniałem kilka okienek, zamykałem I tak dalej rozbudowywałem Teraz ktoś z Was może powiedzieć No dobra, ale ja nie mam czasu na to, ja muszę natychmiastowo działać Słuchaj I tak nie działasz I tak tego nie robisz Więc zacznij to robić i zobaczysz, że za 2-3 tygodnie będziesz to robił po prostu naturalnie, bez spiny, bez problemu, krok po kroku, nie ma żadnego problemu.
To jest trochę tak, jak rozmawiam z kimś o efektywności, ktoś ma ogromny problem z koncentracją, mówię, dobra, ustaw sobie taką klepsydrę, żeby ona miała 10 minut, koncentruj się na pracy 10 minut, później sobie porób co chcesz. A 10 minut to mnie nie zbawił, mówię, słuchaj, teraz nie pracujesz nawet 10 minut. A nie zrobimy tak, że pracujesz od razu godzinę. Więc krok po kroku. Musimy się zastanowić, jaka jest pierwsza, najmniejsza czynność, która może być powiązana z tym zadajem. Taki totalnie no-cost. Jak ubieranie się przy bieganiu, włączenie programu. Gdy uczyłem się też języka, to otwierałem książkę i po prostu chwilę na nią popatrzę, zamykałem książkę. I tyle. Potem musimy się zastanowić, do jakiego momentu tak naprawdę chcemy dojść. Czyli mamy. . . Włączam program, wypełniam kilka okienek. Wypełniam 20 okienek.
Potem włączam program i wypełniam jeszcze więcej okienek. Ja miałem konkretne liczby, teraz nie chcę ich strzelać, bo nie pamiętam, to było dosyć dawno. Ale zobacz, miałem przygotowany plan, krok po kroku co zrobię. Oczywiście ten plan powinien być modyfikowany na bieżąco, jeżeli widzisz, że ci nie idzie, że to jest zbyt ciężkie lub zbyt łatwe. Ale warto mieć przygotowany plan na cały proces. Warto mieć okienka czasowe. Bo ciebie będzie kusiło to, żeby trochę przyspieszyć ten proces w pewnym momencie. To nie jest dobre. To ci w niczym nie pomoże. Biorę sobie czynność jakąś. Rozbijam ją na poszczególne etapy, zacząjąc od najmniejszej linii oporu. Zobacz, przekonujesz swój mózg, że to nie jest takie trudne. To jest na tej zasadzie dokładnie.
Jakbym Ci teraz powiedział, dobra, chodź na siłownię i weź 200 kg w martwym ciągu. A Ty powiesz, a jeżeli Ci powiem, hej, chodź na siłownię, weźmiesz 20 kg i będziemy co tydzień dokładać kilogram. To mówisz, nie, to masz. . . To brzmi w miarę sensownie. To może się udać. Dokładnie jest tak samo. My często nie rozpoczynamy działania, ponieważ uważamy, że to nie ma sensu, albo że ten koszt jest tak ogromny, że nas aż to zniewala. Dlatego przyzwyczajaj się krok po kroku. Zobacz. Uczymy się chodzić, nie biegamy od razu w te i we w te. Dziecko nie biega od razu maratonu. Mówi tak, dobra, teraz nie będę chodził, jak będę gotowy do maratonu, to ja wtedy przebiegnę cały. Nie. Krok, drugi krok, trzy kroki, pięć kroków, bieganko, przewrócanko, wstawanko. No i dziecko.
Proces to jest dla nas naturalny proces nauki, a my w tym momencie, w tych czasach chcemy wszystko na tu i teraz. Czyli ja od razu biorę pełną pulę i od razu będę brał się za wszystko. Nie, to nie jest naturalny proces dla nas, to nie jest naturalny mechanizm. Mechanizm jest taki, niski koszt, proste zadanie, potem je trochę rozbudowuje, potem je trochę rozbudowuje, potem je trochę rozbudowuje. Zobaczcie, kiedyś miasto tak budowano, w centrum dokładamy kolejny etap. Teraz już w niektórych krajach się buduje od razu całe miasto i zazwyczaj nigdy to nie wychodzi dobrze. Naturalnym procesem ewolucji miasta jest to, że ono się rozbudowuje według potrzeb, a nie planowania z góry. I dokładnie tak samo jest z Twoim działaniem. Czyli znajdź najmniejszą czynność i później zaplanuj sobie cały proces.
Czasowo i zadaniowo. A ja za chwilę powiem Ci o najczęstszych błędach. Więc wypisałem najczęstsze błędy. Pierwsza to jest zbyt duża poprzeczka, czyli pierwsza czynność jest mimo wszystko zbyt trudna do wykonania. Czyli ustawiamy sobie jakąś pierwszą rzecz, którą będę robił, pierwsze wyzwanie i stanowi to dla nas zbyt duży koszt. Energetyczny, czasowy, finansowy. Bo takie trzy koszty mają znaczenie dla naszego mózgu w kontekście podejmowania jakiegoś działania. Więc jeżeli widzisz, że mimo wszystko nie możesz się zająć za to pierwsze działanie, nie możesz się za nie wziąć, to obniż poprzeczkę obniż czasem wiecie, ja się śmieję, że czasem ta poprzeczka, jeżeli mielibyśmy porównać do chodzenia to jest takie, że nawet nie trzeba specjalnie kroku robić jakiegoś wyjątkowego po prostu idziesz i ta poprzeczka jest minięta Potem troszeczkę wyżej, troszeczkę wyżej, troszeczkę wyżej.
Jest takie bardzo fajne wideo, nie mogłem go znaleźć, bo chciałem wam pokazać, ale na TikToku. Że chłopak chciał przeskoczyć, tak normalnie przez taki płotek, który miał 1,5 metra, on sam miał tam 1,80 m wzrostu. No i na początku zaczął trenować tak, że starał się przeskakiwać te 1,5 metra, oczywiście mu nie wychodziło, tam brał trampoliny i nadal mu nie wychodziło.
Później poszedł do trenera i powiedział, że zacznie od 10 cm A on mówi, ale po co ja przeskoczę już 80 cm albo 90 cm Nie, zacznij od 10 cm Zrobisz 1000 skoków, 10 cm, podnosisz o 5 cm i znowu 1000 skoków I on nagrał cały proces, jak rzeczywiście skacze od takiej wąszeczki 10 cm 1000 razy, potem wyżej, 1000 razy Wyszło mu długo, przeskoczył To jest naturalny proces naszej lekcji Więc zobacz, obniż pierwszą poprzeczkę Drugie, to jest zbyt szybko Czyli zbyt szybko robię postępy Albo chcę robić postępy Czyli zobaczcie, jak ja powiedziałem, siłownia Martwy ciąg, co kilogram więcej On tutaj miał 5 centymetrów wyżej Ja kilka komórek więcej to chcemy zbyt szybko robić progres i też się zatrzymamy w treningu siłowym jest takie coś jak odkładanie siły czyli specjalnie robi się wolny progres po to, żeby nasze ciało odkładało siłę na późniejsze ciężary tak naprawdę chodzi o przyzwyczajanie mięśni, ścięgien itd.
do wysiłku i uczenia się ruchu z Twoim mózgiem jest dokładnie tak samo uczysz się wykonywać działanie, podejmować działanie, przechodzić do działania, kończyć też działanie Dziękuje za uwagę! Więc to wszystko wymaga czasu. Jeżeli będziesz chciał zrobić to zbyt szybko, prawdopodobnie w pewnym momencie się wysypiesz. Brak działania, gdy nie można. To jest bardzo ciekawy aspekt. No bo zobaczcie, czasem jest tak, że na przykład powiedz sobie, weźmy bieganie, bo najczęściej to jest bieganie, albo na przykład lekcja hiszpańskiego zapomniałeś książki. Przykładowo. Albo nie masz programu teraz dostępnego. I większość ludzi odpuszcza działanie w tym momencie. To jest bardzo problem. Bardzo duży problem.
Warto w tym momencie, żeby nie przerywać tego schematu działania, zrobić coś innego, co jest poniekąd podobne do Twojego celu lub do Twojego działania, przybliży Cię do głównego celu, natomiast nie jest bezpośrednio tym działaniem. Przykładowo, jeżeli mam iść biegać, pojechałem gdzieś na szkolenie i zapomniałem butów do biegania. Nie będę biegał w butach do garnituru, bo to bez sensu. No to wtedy zacząłem w domu, w hotelu robić przysiady, pompki, czyli po prostu żeby poruszać swoim ciałem. Nie to samo, ale pokazuje swojemu mózgowi, że działam tak jak zaplanowałem. Troszeczkę inaczej, ale ciągle to działanie jest. Czyli zobaczcie, działanie, działanie, działanie. Z hiszpańskim, mój klient miał tak, że zapomniał książki.
Zostawił ją gdzieś tam, nie mógł się uczyć To włączył sobie jakiś film po hiszpańsku Ale z takim ustawieniem, że słuchał nie, że tam leci w śledku Słucha i stara się jak najwięcej wyciągnąć Jak najwięcej zrymyć Czyli inne działanie dające podobny efekt Nie trzymanie się planu to jest trochę to co mówiliśmy wcześniej, czyli ustaw sobie plan z góry i się go trzymaj, chyba że widzisz, że coś wymaga znaczącej poprawy, ale pohamuj swoje konie, pohamuj ten element mózgu, który mówi, hej ja chcę natychmiast, już szybciej, więcej, więcej, mamy ten mechanizm natychmiastowej klasyfikacji, musimy go uspokoić. I źle ułożony plan, czyli przeszacowałeś najczęściej. Jest to kwestia tego, że jest to zbyt krótko lub zbyt duże przeskoki robimy, ale to się cały czas wiąże. Ja te problemy, te błędy opisam na podstawie tego, co mi pisali klienci.
Jakich był błędów, co wy wnioskowaliście. Niektóre się łączą, niektóre się powtarzają, ale. . . Więc znacie historię klientów, znacie moją historię. Nie zostaje nic innego jak do dzieła. Was wysłucham. Cześć, witaj w kolejnym kroku. To już jest czwarty krok, w którym będziemy rozmawiać o kluczowych 5 minutach i powiem Ci o zasadzie 5 minut, która jest niezmiernie ważna w kontekście rozpoczynania jakiegokolwiek działania, ale także po to, żeby przejść z tej pierwszej fazy, którą robiliśmy techniką 5 sekund. W każdym działaniu jest kilka faz, ja nazwam to fazą zerową, czyli koncept tego, przypomnienie tego, błodziec do tego. że musimy coś zrobić. To jest pierwsza faza. Faza zerowa tak naprawdę. Bo ona się rozpoczyna przed działaniem. Natomiast później mamy fazę pierwszą, już tą właściwą, którym jest rozpoczęcie działania.
Później mamy fazę drugą, która jest tą fazą kontynuowania działania, czyli przejścia do dalszego rozwoju sytuacji. I bardzo dużo kursów skupia się na tej fazie pierwszej. ewentualnie na tej fazie zerowej natomiast bardzo mało kursów podejmuje temat przejścia do fazy drugiej i ja znam jedną genialną świetną technikę na to żeby w tej fazie drugiej skutecznie być i skutecznie działać nazywa się zasadą 5 minut jest ona bardzo prosta w swojej teorii bardzo prosta w swoich założeniach natomiast myślę, że dzięki temu niezmiernie skuteczna Natomiast przez to, że jest tak prosta, bardzo dużo osób zaczyna trochę okłamywać samych siebie, zaczyna trochę kombinować i powodując, że efektywność tej techniki spada. Nie rób tego.
Zrób tą technikę tak, jak ci mówię, zrób tą technikę tak, jak ci proponuję i wtedy sobie po prostu ją przetestuj i zobacz jak to będzie działało. Więc zasada jest taka, gdy masz coś do zrobienia, gdy przechodzisz już do działania, gdy wykorzystałeś technikę 5 sekund. gdy możliwe, że zaplanowałeś już obniżanie poprzeczki i nie możesz się za coś zabrać albo czujesz, że po kilku sekundach działania odechciewa ci się momentalnie i twoje myśli dążą do tego, żeby wrócić do prokrastynacji, do obijania się, do nie wiem, może marnowania czasu w jakiejś formie wtedy umawiasz się sam ze sobą że będziesz robił jakąś czynność, tą którą masz robić przez 5 minut tylko i wyłącznie 5 minut. 5 minut to jest bardzo niski koszt.
I umówmy się, że każdy z nas może 5 minut coś porobić. Tylko. Jest tutaj bardzo ważny warunek. Te 5 minut to musi być efektywne działanie. Czyli przykładowo, jeżeli ja chcę zrobić jakiś raport, jeżeli ja chcę nagrać, nie wiem, wideo, to te 5 minut to nie może być ustawianie sprzętu. To 5 minut to nie może być, że ja będę się przygotowywał, będę patrzył, myślał, planował. Nie. To musi być 5 minut aktywnego działania. I teraz. Po 5 minutach podejmujesz decyzję, czy chcesz robić to zadanie dalej, czy chcesz dalej robić to działanie. I tutaj jest druga pułapka, w którą często wpadamy. Nie ma podjęcia decyzji po 5 minutach. To naprawdę musi być uczciwe podjęcie decyzji. I zasada jest taka.
Siadam do działania, umawiam się sam ze sobą, po 5 minutach podejmuję dalej decyzję, ustawiam sobie minutnik na 5 minut. Minutnik dzwoni i ja zastanawiam się chwilę, czy chcę wykonywać to dalej, czy nie chcę wykonywać tego dalej. I po pięciu minutach, zupełnie na poważnie tu mówię, podejmujesz drugą decyzję. Czy robisz to, czy tego nie robisz. Teraz, jeżeli nie masz ochoty tego robić, jeżeli przechodzisz, mówisz dobra, nie dzisiaj, nie teraz, odpuszczasz. Spokojnie odpuszczasz. Natomiast jeżeli zachce ci się działać i masz ochotę działać, no to robisz to dalej. I teraz. W 98% przypadków będziesz działał dalej, dlatego że najtrudniejsze jest rozpoczęcie dla naszego mózgu. W momencie kiedy już jesteśmy zaangażowani w jakieś działanie. . . Wtedy dużo łatwiej jest nam kontynuować. I teraz zobacz.
Ten czas 5 minut jest niezmiernie ważny, ponieważ mówi się o tym, że średnio 5 minut zajmuje nam zaangażowanie się w jakiś proces. Przestawienie trybu mózgu, przestawienie się mózgu na to, żeby działać, żeby robić tę konkretną rzecz. I tutaj jest jeszcze jeden bardzo ważny problem. Nie zmieniamy ten czas. Problemy są takie, nie działamy aktywnie przez te 5 minut, czyli lejemy wodę, w cudzysłowie, przepraszam, nie podejmujemy decyzji po 5 minutach lub zmieniamy ten czas. Nie jesteśmy wystarczająco rozgrzani, żeby podjąć decyzję, albo ta decyzja była odłożona tak długo, że już nam się nie chce za bardzo tego robić, tego kontynuować, co też nie jest dobre. Jest też jeszcze jedna pułapka, ale o tym opowiem Ci w kolejnym wideo. Powiem Ci 5 przykładów tego, jak można to zastosować.
Jak widzisz, jest to bardzo proste w swojej teorii. Bardzo proste w założeniu, natomiast bardzo skuteczne. I chcę Ci od razu opowiedzieć o problemie, który jest z tą techniką. Mianowicie, kiedy umówisz się sam ze sobą na decyzję po 5 minutach, że podejmiesz decyzję po 5 minutach i tej decyzji nie ma, to Twój mózg czuje się oszukany. I następnym razem Ci nie uwierzy i automatycznie spadnie Twoja motywacja do umówienia się samemu ze sobą na technikę na zasadę 5 minut. Bo mózg ma, a nie, nie, bo ty ostatnio też tak mówiłeś dwa razy, że po 5 minutach podejmiemy decyzję, a nie podjęliśmy tej decyzji. To nie, nie, nie, nie, ja się nawet nie będę motywował do tych 5 minut. Zobaczysz, że tak to będzie wyglądało.
Znaczy mam nadzieję, że nie zobaczysz, że nie zrobisz tego błędu. Ale zobacz, przykładowo nauka języka. Umawiasz się ze sobą na 5 minut i te 5 minut się uczysz. Uczysz się kilku słówek, nie czytasz teorię, tylko uczysz się czegoś konkretnego, żeby zaangażować się w to działanie. To jest bardzo ważne, żeby te 5 minut było konkretne i dawało ci jakiś najlepiej szybki rezultat, czyli zamen. Zobacz, masz się nauczyć przykładowo, nie wiem, jakiegoś czasu w języku angielskim. To jest nuda i to jest nieciekawe.
Pierwsze 5 minut powinieneś spędzić na nauce jakiegoś słówka z języka angielskiego Czy czegoś co konkretnie da ci jakiś efekt, da ci jakąś korzyść Słówka lub kilku słówek Jeżeli na przykład ja mam problem z bieganiem, w sensie nie chce mi się biegać To ja się ze sobą umawiam, że po 5 minutach podejmę decyzję co dalej I teraz idę biegać, dzwoni mój zegarek, 5 minut i ja wtedy staję Dobra, no w sumie to już mogę pobiegać Ale mam takie dni, w których mówię, nie, to jest tak jakby koniec, bo się źle czuję, bo nie mam ochoty Ale nawet jak nie mam bardzo ochoty, nawet jak mam takie bóle migrenowe głowy, to i tak się są, mam te 5 minut To po tych 5 minutach czasem się zdarza, że mi przejdzie, a czasem się zdarza, że mi nie przejdzie i wrócę do domu A tak jak mówię, w zdecydowanej większości przypadków to.
. .
te 5 minut powoduje, że dalej chcemy się kontynuować zobacz, oglądanie tego kursu, mówisz, o Boże, nie chce mi się przerabiać tego kursu dobra, 5 minut, obejrzę jedno wideo i przerobię, zrobię notatki zobacz, konkretne działanie, które da Ci korzyść zrobię notatki 5 minut, tylko i wyłącznie dlatego też ten kurs jest nagrywany w takich krótkich video prawdopodobnie, tylko jedno video przekracza 5 minut i to też niedużo dlatego, żebyś mógł też stosować tą technikę przy przerabianiu tego kursu Pisanie postów, bardzo dużo osób ma problem z tworzeniem treści na social media Napisz tytuł, napisz wstęp, napisz cokolwiek i potem zdecyduj co dalej Bo często też jest tak, że A, nie mam weny, żeby coś tam zrobić Nie czuję inspiracji I to nie tylko do rzeczy kreatywnych Bardzo często to mówimy w kontekście takiej codziennej pracy Ale najwięksi artyści wiedzieli Że wena przychodzi przy pracy Że to oni nie czekali na wenę i O, jak będę czuł wenę, to zacznę malować.
Nie, to tylko w filmach tak wygląda. Oni malowali i w trakcie wykonywania tej czynności wena przychodziła i oni doskonale o tym wiedzieli. Dlatego na przykład Pablo Picasso, czyli Leonardo da Vinci, mają setki obrazów, których nikt nie widział, które były malowane tylko i wyłącznie po to, żeby były takim bodźcem do podstawania weny. Więc ty też możesz to wykorzystać. Zobacz, chcesz popracować nad jakimś projektem i mówisz, no nie mogę się za to zabrać, to jest tyle roboty, tyle czasu. Skup się na jakimś jednym, bardzo małym elemencie i opracuj go w te 5 minut. Może wpadniesz na pomysł i zachce ci się dalej działać. A tak jak mówię, w 98% przypadków będzie ci się chciało dalej działać. Nie zawsze, ale też daj sobie na to przestrzeń.
Zobaczysz jak ta umowa z samym sobą świetnie działa i jak genialnie powoduje to, że po prostu zaczynasz działać, rozpoczynasz to działanie, czyli z tym z czym mamy największy problem. Więc nie pozostaje mi nic innego jak wysłać Cię do działania i ewentualnie do kolejnego wideo. poniżej przygotowałem dla Ciebie arkusz, który ma pomóc Ci w stosowaniu tej metody oraz ma pomóc Ci udowodnić jak bardzo ta technika jest skuteczna zobacz masz działanie docelowe, czyli to działanie do którego nie możesz się zmotywować zapisz tam je sobie zapisz sobie co będziesz robił przez te pierwsze 5 minut czyli zaplanuj na czym spędzisz te pierwsze 5 minut swojego działania Następnie zapisz sobie, czy po 5 minutach masz ochotę kontynuować czy nie. Tylko tyle i aż tyle.
I potem zobaczysz w tym arkuszu, że na wielu próbach, bo pamiętaj, że statystyka zawsze działa na dużych liczbach, to znaczy może być tak, że będziesz podejmował pierwsze 3-4 działania i żadnego nie będziesz kontynuował, ale tak naprawdę statystycznie to nie ma żadnego znaczenia. Jak zrobisz 50-100 takich podejść, to zobaczysz, że bardzo jasno wyeklaruje się taka statystyka, że zdecydowanie częściej kontynuujesz dane działania. Zdecydowanie częściej kontynuujesz. I teraz powstaje też jedno pytanie, o którym zapomniałem wcześniej powiedzieć. A co jeśli po 5 minutach ja do końca nie wiem czy chcę kontynuować czy nie? To ułóż się za sobą. na i jeszcze 5 minut. Daj sobie dodatkowe 5 minut. Jeżeli zdarzy Ci się takie coś, to zapisz to w tym arkuszu. Zapisz to koniecznie, żebyś wiedział, co się dzieje w konkretnym przypadku.
Polecam Ci też pisać, jaka jest kategoria tego zadania, czyli czy to jest służbowe, prywatne, może jaki rodzaj zadania. Polecam Ci też pisać daty konkretne w tym arkuszu, masz tam miejsce na to, żebyś widział też jak to się rozkłada na przestrzeni czasowej. I będziesz mógł zobaczyć, bo my mamy takie naturalne cykle naszego organizmu, które są powiązane z produktywnością, gdzie mniej więcej co 25-30 dni mamy na 2-3 dni spadek efektywności. i też będziesz mógł zobaczyć, że na przykład co 25 dni widzisz, że częściej odkładasz niż kontynuujesz. Ale to będzie bardzo ważna wiedza o Tobie i ułatwi Ci też planowanie swojej pracy w przyszłości. Więc korzystaj z arkusza, korzystaj z techniki, a my widzimy się w kolejnym kroku. I też technika związana z piątką. Przypadek? Nie sądzę, tak jak już wiecie.
Więc problemem większości ludzi jest to, że są przyzwyczajeni do przegrywania. I zaakceptowali fakt, że przegrywają w życiu. W jakiejkolwiek formie. W sporcie, w biznesie, w życiu prywatnym, w rozwoju osobistym, w różnych elementach naszego życia. I my się przyzwyczailiśmy do przegrywania, ponieważ wmawiali nam, że przegrywanie to nie nic złego. I oczywiście tak jest, że przegrywanie to nie nic złego. Natomiast nie nauczono nas odpowiedniego podejścia mentalnego do przegrywania czy w ogóle do rywalizacji. Bo teraz zobaczcie, co się dzieje w sportach młodzieżowych. Często nie liczy się wyniku. Czyli mówi się, hej, nie liczy się kto wygrał, ważna jest dobra zabawa. I niby w porządku, wszystko w teorii brzmi w porządku. Natomiast widzimy później, że najczęściej karierę czy sukcesy odnoszą te dzieci, które w głowie swojej liczą wynik i robią wszystko, żeby wygrać.
I chociaż to może się wydawać dobrym podejściem, że chcemy, żeby było miło i przyjemnie, i żeby się dzieci bawiły. Widzimy, że to się nie sprawdza, jeżeli chodzi o odnoszenie sukcesów, czymkolwiek one dla ciebie są. w jakiejkolwiek dziedzinie. Zobaczcie, często też jak mówię słowo sukces, to od razu ludzie sobie wyobrażają pieniądze. Dla mnie sukcesem jest to, że mam codziennie czas na zabawy z synem, na spędzenie czasu z rodziną, że możemy sobie iść do zoo w poniedziałek o 12.
00 To jest dla mnie sukces Nie potrzebuję Ferrari, nie potrzebuję domu, na plaży czy gdzieś To jest dla mnie sukces, to co Ci powiedziałem I teraz my jesteśmy tak przyzwyczajeni do przegrywania, że w pewnym momencie przestało nam to przeszkadzać I coś Ci się nie uda i mówisz, a dobra nie udało mi się, a dobra nie wyszło Teraz nie chodzi o to, żebyś się biczował, biczował Chodzi o to, żebyś czuła złość. To, co czują najwięksi na świecie, najlepsi. Przegrywają, akceptują to, ale się z tym nie godzą. Wyciągają wnioski i idą dalej. Ale tym osobom już przeszkadza sam fakt przegranej, ponieważ mają nawyk zwyciężania. I my ten nawyk zwyciężania będziemy u Ciebie budować w tej technice.
I teraz zobaczysz, że w momencie, kiedy zbudujesz nawyk zwyciężania, osiąganie rzeczy, osiąganie jakichś celów, marzeń będzie dużo prostsze bo ty przyzwyczajesz swój mózg i poniekąd uzależnisz go od tego, ale w dobrym sensie żeby osiągać to, co sobie powiedziałaś będziemy potrzebowali na to kilku, kilkunastu dni żeby to wdrożyć, żeby to w pełni weszło Ci w krew i teraz to jest niesamowite, jak widzę jaką przemianę przychodzą ludzie którzy stosują tylko i wyłącznie tą technikę Ona jest dosyć popularną techniką w środowisku sportowym i w środowisku biznesowym. Natomiast moi klienci, którzy są czasem studentami, którzy czasem po prostu pracują na etacie, także z powodzenia z niej korzystają. I teraz, najważniejsze to to, że wizja zaczęła zwyciężać. Michael Jordan miał takie powiedzenie, że nie rzuciłem w życie żadnego piłkarza.
tysiąca rzutów, spodobałem 35 decydujących rzutów, przegrałem ileś tam meczy, nie pamiętam teraz liczbę, ale to nie o to chodzi ale dzięki temu stawałem się lepszym za każdym razem i tylko i wyłącznie dlatego mógł to zrobić, ponieważ denerwowało go przegrywanie on nie bitchował się po porażce, można to zobaczyć w filmie Last Dance, serialu, miniserialu dokumentalnym Last Dance na Netflixie że on po każdej porażce był zirytowany, ale nie biczował się, nie miał wyrzutów sumienia, nie wiem, nie miał negatywnych dialogów, po prostu wyciągał wnioski i miał taki głód wygrywania, że to prowadziło go dalej do sukcesu. Więc będziemy chcieli zrobić coś takiego u Ciebie. Teraz nazywamy to nastawieniem. Dlaczego nazywamy to nastawieniem? Ponieważ jest to zbiór pewnych elementów, które dzieją się w Twojej głowie. Emocji, myśli, przekonań. I teraz to bezpośrednio przekłada się na działanie.
Czyli to jakie masz myśli, jakie masz emocje, jakie masz przekonania bezpośrednio przekłada się to, w jaki sposób wykonujesz działania. A to w jaki sposób wykonujesz działania bezpośrednio przekłada się na wynik. a wynik przekłada się na nastawienie itd. Więc to nad czym dzisiaj się będziemy skupiać to nad Twoim nastawieniem i będziemy to robić za pomocą metody pięciu zwycięstw i zobacz od razu jedziemy z koksem, nie ma żadnego nam pitu pitu mamy nauczyć się zwyciężać to metoda pięciu zwycięstw polega ona na tym że na każdy dzień masz sobie wybrać pięć wyzwań 5 małych wyzwań, które w sumie mają ci zająć nie dłużej niż 30-40 minut. Czyli zobaczmy.
Chcemy, żeby to były małe rzeczy, żeby to były rzeczy, które nie zajmą Ci całego dnia i warto by było, żeby one były jednej z trzech głównych kategorii. Zaraz Ci powiem dlaczego. Zdrowie, pieniądze lub Twój rozwój. Dlaczego? Dlatego, że te trzy kategorie bardzo mocno nas motywują i bardzo mocno działają na naszą podświadomość właśnie motywującą. Jeżeli rozwijasz te trzy, jeżeli zaczniesz zwyciężać w tych trzech obszarach, to gwarantuję Ci, że później będziesz miał głód wygrywania. także w innych obszarach. Czyli Twoje zadanie, dzień przed wieczorem, jest ustalić sobie 5 małych wyzwań na dany dzień, które pomogą jednym z Twoich trzech obszarów. Zdrowie, pieniądze lub Twój rozwój. I teraz, warto by było, ja Ci mówię teraz o wersji idealnej, żebyś te zadania robił jak najwcześniej. żebyś zaczynał od nich dzień, jeżeli jest taka opcja.
Jeżeli nie, no to jak najwcześniej w ciągu całego dnia. Dlatego, że to Ci da później taki drive, taki napęd do tego, żeby dalej kontynuować wygrywanie. To jest trochę tak, jak Wam mówiłem o stresie. Że jeżeli budzisz się zestresowany, to przez cały dzień będziesz czuł więcej stresu. Jeżeli zaczniesz dzień od pięciu zwycięstw, trochę zwiększy się twój poziom testosteronu i on będzie wyższy przez cały dzień. A testosteron to jest taki hormon, który często jest hormonem męskości, agresji. To nie jest prawda. On jest tylko hormonem agresji w przypadku, gdy jest go dużo za dużo. Ale on jest hormonem działania, on jest hormonem takim, który motywuje nas, jest takim naszym napędem wewnętrznym. Dlatego chcemy, żeby było go trochę więcej. Więc zobacz. Bierzesz sobie pięć wyzwań. Robisz je jak najwcześniej.
Podczas zrobienia każdego od razu odhaczasz i mówisz sobie dobra robota. To jest bardzo ważne. Podbijamy pozytywne hormony w organizmie. Czyli na przykład ja dzisiaj rano miałem pomedytować. Pomedytowałem i mówię sobie dobra robota. Odhaczone i jedziemy dalej. Odhaczanie też jest bardzo ważne. Dlaczego jest ważne to powiem Ci też w kolejnym kroku, gdy będziemy rozmawiać o listach to do.
Ale odhaczam i teraz bardzo ważny element Bardzo ważny element tego ćwiczenia Na koniec dnia Biorę ten zeszyt Biorę ten dokument Biorę ten plik Biorę arkusz Nieważne I sobie patrzę Jeżeli zrobiłem 5 na 5 Piszę sobie zwycięstwo Lub wygrana To ma takie samo znaczenie Ale ważne jest to podsumowanie Jeżeli przegrałem, jeżeli nie udało mi się zrobić pięciu na pięć, to piszę sobie przegrany lub niektórzy sobie piszą inne różne inwektywy. Chodzi o to, żeby Cię to bolało. Ja na przykład dla mnie przegrany bardzo mocno działa. Jeżeli widzę, że przegrałem dzień, to ja jestem, już mówię dobra dałeś mi jutro, dałeś mi to jutro, jutro będę. . . Ale to też się zbudowało po iluś dniach praktyki. Że na początku pisze mi przegrany, mówię aaa. . .
Ale później zaczęło mnie to irytować, zacząłem, chciałem mieć zwycięzcę, zwycięzcę. Kolejną rzeczą, którą będziemy robić, to chcę, żebyś na koniec każdego tygodnia podsumował tydzień. Możesz to robić od poniedziałku do piątku, możesz to robić od poniedziałku do soboty. Ja mam tak, że robię od poniedziałku do soboty, niedzielę mam totalnie wolną, staram się nie pracować, nic nie robić z takich rzeczy, więc nie robię tego. Jeżeli od poniedziałku do soboty udało mi się wygrać 5 dni na 6, to wygrałem tydzień. Przecież to jest zwycięzca tygodnia. Bardzo fajnie to działa, bardzo ważne jest, żeby to robić. Więc pamiętaj o tym. Dzień wcześniej, 5 zadań, 5 wyzwań po zrobieniu każdego. Odhaczanie, od razu dobra robota, bardzo ważne. Na koniec dnia podsumowanie i przegrany lub zwycięzca. I na koniec tygodnia także podsumowanie. Przegrany tygodnia lub zwycięzca tygodnia.
Wszystkie informacje o usługach znajdziesz w opisie filmu. Zobacz, jak działa technika. Masz tam datę, masz miejsce na 5 zadań, masz miejsce na wypisanie kategorii, do których z 3 kategorii należy to zadanie. No i oczywiście na odhaczenie tego, czy zostało zrobione, czy nie. No i na koniec dnia podsumowanie, i na koniec tygodnia podsumowanie. Zobacz, że tam jest taki cykl tygodniowy zrobiony. I ta technika działa niesamowicie. W tym kursie zebrałem same techniki, które są genialne. Wybrałem takie krem de la krem. Takie co jest najmocniejsze. Śmiesznie to, bo po pierwszych dniach testów ludzie mówią, że cena powinna być 300-400 zł. To mały kurs, ale to już nie jest ważne. Ale chciałem Ci też powiedzieć o kilku problemach, które występują w tej technice. Po pierwsze zbyt dużo zadań.
czyli zamiast 5 ktoś sobie robi 10 i wtedy najczęściej będzie miał przegrany, przegrany, przegrany, przegrany bo ciężko jest w takim normalnym funkcjonowaniu dać sobie jeszcze 10 zadań zbyt mało zadań Dlatego jest 5, że w badaniach naukowych wyszło, że jest to taka najpopularniejsza liczba, po której właśnie występuje ten wystrzał testosteronu, natomiast nie jest ona zbyt duża, żeby nie przytłoczyć. Tam było od 3 do 5 tak naprawdę, ale ja bym zrobił bezpiecznie 5, szczególnie że te zadania nie zajmują zbyt dużo czasu. Kolejnym błędem jest to, że wybieramy sobie zbyt długotrwające zadania. Miałem taki przykład ostatnio klienta, który chciał dać. Miał 5 zadań. Napisać plan, scenariusz podcastu. Nagrać podcast. Z podcastu zrobić wpis na bloga. Zrobić 5 postów na social media i jeszcze je wszystkie opublikować.
I teraz okazało się, że już drugiego nie zrobił, bo zabrakło mu czasu. To mają być krótkie zadania. Jeżeli już naprawdę masz jakiś dzień, gdzie będziesz miał większe wyzwanie, duże wyzwanie, to zrób sobie jedno. Ty nie zadziałasz tak dobrze, ale zrób sobie jedno. Natomiast tak jak mówię, 30-40 minut, już zobacz. I to nie muszą być jakieś super wyzwania. Zrobię 20 pompek dla zdrowia. Pomedytuję 10 minut dla rozwoju. Poszukam, napiszę ofertę. dla pieniędzy albo znajdę, stworzę pomysł na nową reklamę. Cokolwiek. Znaczy proste zadania, które mają dać Ci taki drive. Ja Ci w ogóle polecam je przed rozpoczęciem pracy. Dla niektórych to może być, a jak to jeszcze muszę wstać pół godziny wcześniej.
Natomiast zobaczysz, że te pół godziny wcześniej, które wstaniesz spowodują tak ogromne zmiany w Twoim życiu, że nie będziesz miał do siebie pretensji. Nie będziesz miał później problemów ze wstawaniem, żeby robić te zadania wcześniej. Problemem także jest błędem zrobienie zadań nie z kategorii tych trzech, które wymieniłem. dlatego, że one działają po prostu gorzej, czyli jeżeli zrobisz zadania z innych kategorii, one będą działały mniej motywująco i dłużej będzie się budował ten nawyk zwyciężania, ten głód zwyciężania. I ostatnim błędem są błahe i łatwe zadania. Zobacz, ja powiedziałem 20 pompek, ponieważ dla przeciętnego człowieka, czy dla przeciętnej kobiety, to jest nie takie, że wezmę tam i zrobię, ale też nie jest trudne, że jest niemożliwe do wykonania. Zadanie powinno być chociaż trochę wymagające.
Nie musi być takie, że się utyrasz, umęczysz, ale powinno stanowić dla ciebie jakieś małe, lekkie wyzwanie. Czyli przykładowo, jeżeli ja robię 10 pompek bez żadnego problemu, w sensie tu, tu, tu, tu, tu, no to bym sobie zrobił 15. Żeby się nie styrać, ale też żeby trochę ponad siebie. Jeżeli medytuję i dla mnie 10 minut jest bezproblemowe, no to zrób sobie 15. Oczywiście jeżeli masz już 15 minut medytacji bezproblemowe, to to nie jest wyzwanie dla ciebie. To nie jest wyzwanie dla ciebie. Zobaczcie, czasem to są proste rzeczy. Wstanę wcześniej, wezmę prysznic, wypiję dwie szklanki wody. Takie rzeczy. I zobacz, to też będzie powodowało, że będziesz wdrażał takie małe zmiany w swoim życiu, które będą cię napędzały. Bo bardzo często chcemy robić rewolucję w naszym życiu. Natomiast najlepsze zmiany, najlepsze procesy rozwojowe zachodzą za pomocą ewolucji.
Czyli małe rzeczy, które powtarzamy, które powtarzamy regularnie, albo które regularnie się zmieniają, ale cały czas są małymi dodatkami do naszego życia. Więc nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci powodzenia i życzę Ci zwyciężenia. Cześć! W tym kroku porozmawiamy o tym, jak planować dzień. W tym konkretnym wideo powiem Ci takie ogólne zasady, które możesz wdrożyć i które u moich klientów pozwalają zaoszczędzić od 15% do 20% w ciągu dnia, wprowadzając tylko bardzo małe zmiany w kontekście naszego planowania i zarządzania. Potem w drugim wideo to będzie taka technika dodatkowa, którą możesz sobie zrobić, którą polecam Ci zrobić, natomiast nie musisz jej robić. To jest taki bonus. A w trzecim porozmawiamy sobie o listach to do. I teraz zobacz.
Jest kilka zasad takich uniwersalnych, które powinniśmy stosować, żeby lepiej planować nasz dzień. Ale najpierw sobie odpowiedzmy na pytanie, dlaczego w ogóle chcemy planować dzień? Więc po pierwsze, chcemy planować dzień, ponieważ to powoduje, że jesteśmy bardziej efektywni statystycznie. Jeżeli zaplanujesz sobie, że coś zrobisz, masz dużo większe prawdopodobieństwo, że to zrobisz. I działa też taka zasada, że człowiek wykorzysta tyle czasu na dane zadanie, ile sobie na nie przeznaczy.
Nasz mózg bardzo mocno dostosowuje się do czasu, które ma przeznaczone na dane zadanie, więc jeżeli masz na coś godzinę i jeżeli masz na coś 40 minut, to z ogromną dozą prawdopodobieństwa dwa razy zrobisz to tak samo tylko, że za drugim razem w czasie 20 minut krótszym więc tutaj mamy pierwsze w ogóle pierwszą zasadę, którą mamy Planuj zadania z czasem ich wykonania Nie musisz ich przypisywać konkretnie do danej godziny natomiast warto by było, żebyś sobie zapisał nie wiem, mam napisać projekt 4 godziny I też zobacz, od razu na etapie planowania dnia, przy pisaniu ile czasu mi to zajmie Widzisz, czy jesteś w stanie się wyrobić Bo my bardzo często wypisywamy do tych listu, tam będę robił mnóstwo rzeczy I nagle, jakbyś sobie to rozpisał godzinowo, ile czasu ma Ci to pozajmować No to nagle się okazuje, że to w ogóle nie jest prawdopodobne, że nawet nie ma takiej opcji, żeby to zrobić Po prostu nie ma I tutaj od razu mamy takie pierwsze sprawdzenie.
Moją radą jest to, że jeżeli sobie planujesz np. jakieś zadanie na 4 godziny, to weź sobie włącz stoper, zegarek, cokolwiek, sprawdź ile tak naprawdę Ci to zajmuje. Dzięki temu będziesz w stanie bardziej precyzyjnie określać te czasy, które są potrzebne, przez co będziesz w stanie bardziej precyzyjnie planować swój dzień. Druga zasada, niezmiernie ważna, może nawet najważniejsza, o której nie mówi większość osób, to przerwy. Przerwy są od razu. krytycznie ważne w kontekście naszej efektywności i w kontekście naszej codziennej pracy. Bardzo dużo osób mówi mi, że ja nie robię przerw, bo nie mam czasu na przerwy. Natomiast widzimy z wielu badań naukowych, że jeżeli robisz przerwy w trakcie pracy, to w pozostałym czasie pracy jesteś bardziej efektywny. i robisz więcej. Było takie badanie, które badało dwie grupy osób.
Pierwsza pracowała 8 godzin bez przerw, czyli nawet jak jedli, no to jedli przy biurku. Jak mieli przerwę, to to kogoś tam dzwonili, odpisywali na maile, tylko do toalety wychodzili. Natomiast druga grupa miała regularne przerwy 10 minut co każde 50 minut pracy, czy 50 minut, 10 minut przerwy. I okazywało się, że pomimo tego, że w pierwszych dwóch tygodniach pierwsza grupa była bardziej efektywna, ta bez przerw, Natomiast w perspektywie już dłuższego czasu, to zawsze druga grupa wygrywała. Nieważne ile razy prowadzono to badanie, zawsze druga grupa z przerwami wygrywała w dłuższym okresie czasu, a tak powinniśmy patrzeć na swoją efektywność. I tutaj możesz przyjąć różne schematy. Co 25 minut, 5 minut przerwy. Co 50 minut, 10 minut przerwy. Co 1,5 godziny, 20 minut przerwy lub 15 minut przerwy. To nie ma większego znaczenia.
Ważne jest to, żeby te przerwy były. żeby one naprawdę były przerwami, czyli nie robisz nic wtedy związanego z pracą i żeby były cykliczne. Nasz mózg uwielbia cykliczność. To znaczy będziesz dużo bardziej efektywnie pracował, jeżeli co określony czas będziesz miał określoną przerwę. Ale nie musisz wierzyć mi na słowo, tylko sprawdź sam. Kolejną rzeczą jest to, że nasz mózg potrzebuje czasu, żeby przystosować się do wykonywania jakiegoś zadania. Mamy cztery takie główne kategorie. Mamy kategorię kreatywną, która odpowiada za kreowanie, wymyślanie rozwiązań. Mamy kategorię relacyjną, która odpowiada za pracę z innymi ludźmi, współistnienie z innymi ludźmi. Pracę ulepszeniową czasem nazywaną naukową, czyli proces nauki, proces znajdowania związków przyczynowo-skutkowych, ulepszania czegoś. proces analityczny, czyli tryb analityczny, który odpowiada za analizowanie faktów, liczby, danych. W Excel.
I teraz, jeżeli robię coś kreatywnego i chcę przyjść do trybu relacyjnego, mam spotkanie, wtedy mój mózg potrzebuje około 5 minut, to o czym mówiliśmy w zasadzie 5 minut, czasem to trwa dłużej. Ale tu już pomijamy. Eee. . . Potrzebuje 5 minut, żeby przełączyć się na tryb. Odpowiedni. I teraz zobacz. Siedzę przy komputerze. Khm. . . Tworzę projekt. Dostaję maila, odpisuję na maila. Wracam do pracy kreatywnej. Za chwilę ktoś dzwoni. Odbieram telefon, bo gadam chwilę. Wracam do pracy kreatywnej. Za chwilę dostałem wiadomość na Messengerze. No to tryb kreatywny. Za chwilę ktoś do mnie znowu dzwoni. I zobaczcie, niby spędziłem godzinę na pracy kreatywnej, natomiast przez te cztery przerwy to spowodowało, że ponad 40 minut mogłem zmarnować.
tylko i wyłącznie na przełączanie się, bo przełączanie się nigdy nie jest super efektywne. To jest tak, że tam pracujemy, ale tam szału nie będzie. Czyli niby pracuje, mój mózg się wtedy bardzo męczy, bo on się bardzo męczy przy przełączaniu się z różnych kategorii do innych, natomiast szału to tam nie będzie. I zobaczcie. To, co jest niezmiernie super, to to, że my stakując zadania, tak to się nazywa, stakowanie zadań, czyli układając sobie zadania pod poszczególne kategorie, jesteśmy w stanie odzyskać 10% czasu. Czyli jeżeli mam zrobić spotkania, to robię wszystkie pod rząd. Jeżeli mam telefony, to obok siebie. Podam Ci przykład mojego klienta, który zadzwonił do mnie, żeby usprawnić działalność menedżerów w firmie. Że się nie wyrabiali z pracą, że nie mogli tego wszystkiego ogarnąć, że nie mogli tego zgarnąć.
I co tu zrobić? I okazywało się, że każdy menedżer codziennie rano miał zadzwonić do swojego pracownika akurat tam byli z działu handlowego i z działu montażowego miał zadzwonić do pracownika po spotkaniu z pracownikiem miał zrobić analizę wyników wczorajszych potem miał zrobić raport i ci menedżerowie robili tak jedyne co zmieniliśmy, to zrobiliśmy tak, że mają wykonać x telefonów, tyle co mają zrobić, potem x analiz potem x raportów czyli zobaczcie, jedna kategoria zadań obok siebie i okazywało się, że oszczędzali nawet 25% czasu 25% czasu schodziło im szybciej tylko i wyłącznie dlatego, że robili zadania według kategorii, ale dam Ci do zrobienia doświadczenie weź kartkę papieru i potrzebujesz stopera Chcę żebyś teraz napisał swoje imię i nazwisko i pod spodem cyfry, które będą odpowiadały.
Czyli jeżeli Piotr, to 5, Majkusiak 6, 7, 8, 9, aż się zrówna liczba liter i liczb. I chcę żebyś napisał swoje imię i nazwisko i liczby po kolei. Ile czasu Ci to zajmie? Następnie chcę, żebyś zrobił tak Piszysz jedną literę, jedną liczbę Jedną liczbę, jedną literę, jedną liczbę Czyli Piotr, jeden, i P, jeden, i dwa, o, trzy, te cztery, r, pięć m, i tak dalej, i tak dalej Teraz porównaj czas Dokładnie to samo dzieje się gdy zmieniasz kategorię pracy na jedną liczbę Dokładnie to samo, gdy próbujesz połączyć różne zadania albo przerywasz sobie różnymi innymi zadaniami z innych kategorii. Dokładnie to samo dzieje się. Więc tak. Zaplanuj czas wykonywania zadań. Zaplanuj przerwy. Stakuj zadania według kategorii. I ostatnia rada, jaką mam dla Ciebie, to to, że polecam Ci wpisywać w kalendarz, a także w komentarz.
Kiedy dokładnie wykonasz jakieś zadanie, ponieważ to także zwiększa prawdopodobieństwo jego wykonania. Czyli jeżeli ja nie mam stałego, normowanego czasu pracy, to ja sobie po prostu wypisuję, nie wiem, odpisuję na maile w tej i w tej godzinie. Chociaż nie muszę tego zrobić w tej i w tej godzinie, ale wiem, że jeżeli to wpiszę w konkretny czas, w konkretny termin, to będzie miało dużo większą skuteczność. Jak pracowałem na etacie, to sobie te 8 godzin, które tam spędzałem, też dzieliłem. Na przykład idę do laboratorium, idę spytać o coś tam, idę spytać o coś tam. drastycznie zwiększa to Twoją efektywność, prawdopodobnie to wykonania tych zadań i jakość wykorzystania tego czasu.
Listy to do nasze ulubione nasze znane coś co polecają wszyscy w PC od efektywności i ja też ci polecam ale polecam się robi dobrze ponieważ większość z nas robi je źle i o jednym z elementów powiedziałem ci już wcześniej znaczy o tym że to do tej listy to do nie dopisujemy zadania czyli czasu zadania przepraszam czasu na wykonanie tego zadania drugim aspektem jest to że powinniśmy układać te zadania według priorytetów. I ja mam taki swój wewnętrzny system, który stworzyłem i mam tak zawsze najważniejsze zadanie dnia, takie które jest kluczowe na dany dzień. Mam trzy pomocniejsze zadania, czyli takie które będą wspierały główny cel albo są ważne, ale nie są aż tak kluczowe. I mam najczęściej dwa, trzy takie bardzo poboczne, bardzo małe.
I teraz zobacz, ja się rozliczam bardzo prosto. Żeby dzień uznać za udany. Muszę wykonać to główne zadanie, największe Trzy pomocnicze wykonam super, świetna robota Te małe to w ogóle się nimi za bardzo nie zajmuję Ale zobacz Jeżeli masz ułożony priorytet Masz wypisane czasy To później bardzo łatwo ci je zrezygnować Nie musisz to robić tak jak ja Możesz to po prostu robić od najważniejszego do najmniej ważnego dla ciebie ale wtedy zobacz, że rozliczasz czas, ale patrzysz od tego najważniejszego, od tych najważniejszych elementów. Skupiasz się na tym, co ważne. I tutaj też jest taka zasada, że im ważniejsze zadanie dla Ciebie, tym wcześniej w ciągu dnia powinien się podjąć. Ponieważ im jest wcześniej, tym jesteś mniej zmęczony, Twój mózg ma większe możliwości.
My widzimy, że człowiek naturalnie im dalej w ciągu dnia, tym gorzej funkcjonuje. Nie ma na to, w sensie innej metody, nie ma na to żadnego przeskoku. Po prostu. Ale chciałem Ci też powiedzieć o jednej rzeczy przez które listy to do działają demotywując na nas i powodują, że mamy jeszcze gorsze wyniki niż powinniśmy mieć lub niż mieliśmy bez stosowania. Większość aplikacji, które służą do tworzenia list to do, a 95% ludzi tworzy listy to do teraz w aplikacjach. powoduje, że gdy odhaczasz zadanie, że jest wykonane, ono znika. Twój mózg przeżywa stratę. Na rezonansie magnetycznym wykazano, że w momencie, kiedy odhaczasz zadanie jako wykonane i ono znika, twój mózg traktuje to tak, jakby stracił coś. A twój mózg nie chce tracić rzeczy. I działa to bardzo, bardzo demotywujące na niego.
Ja polecam tworzyć listy to do w takich aplikacjach, w których to nie znika. Szczerze mówiąc to znam tylko Nozbe. Nie, Nozbe też znika. Notion. W Notion nie znika. Albo po prostu na papierze, albo w Excelu i robić przekreślenie, albo zmiana koloru. To, że coś znika, to jest bardzo demotywujące. Nie polecam też Ci robić listy to do na kartkach papieru, które później wyrzucasz. Bo to też znika. Też to zbadano. Mózg lubi widzieć, że wykonał zadanie, dlatego 5 razy w dniu odhaczaliśmy, nie wyrzucaliśmy nieskrypcji, po prostu odhaczone. Mózg bardzo lubi widzieć odhaczone zadania. Jemu sprawia to przyjemność, porównywalną podobno z masażem, w związku z tym masaż ciała jest tak samo przyjemny dla mózgu, jak odhaczenie zadania, że jest wykonane i widzę później ile odhaczyłem. To jest bardzo motywujące dla mózgu.
Więc zobacz, taka mała zmiana. Więc tak, lub listy. Od najbardziej prywatnego zadania do najmniej ważnego. Dopisuj tam czasy, to już mówiliśmy wcześniej. I nie wyrzucaj tych kartek, nie korzystaj z aplikacji, w których to zadanie znika po wykonaniu. Tylko cały czas widzisz, bo to działa bardzo, bardzo motywująco. A gdy zadanie wykonane ci znika, działa demotywująco. Rozmawiajmy o tym, co zrobić z większymi projektami. I teraz największym problemem z dużymi projektami, czy nawet z większymi projektami, które mają zająć nam kilka godzin, jest to, że bierzemy je całościowo. Czyli traktujemy je jako całość. To, co powinniśmy zrobić, to zastosować technikę tortu, czyli podzielić ten projekt na kawałki.
Teraz wielkość tych kawałków powinna być dostosowana oczywiście do Twoich możliwości czasowych i do tego w jakich kawałkach się najlepiej czujesz Dla mnie na przykład najlepiej działają kawałki półgodzinne Czyli ja nawet jak mam zrobić duży projekt to na przykład przygotować kurs albo przygotować kampanię to dzielę go na półgodzinne kawałki czyli takie, które będą dla mnie okej i są dla mnie okej do działania oczywiście możesz to dzielić na kawałki 5-minutowe, 15-minutowe, godzinne i inne takie różne Natomiast musisz znaleźć sobie czas odpowiedni dla siebie. Teraz zobacz, każdy projekt da się podzielić na takie kawałki. I powinniśmy to zrobić, traktować każdy kawałek jako osobny projekt, jako osobną historię. Bo dużo łatwiej jest nam się zabrać za np. pół godziny tworzenia strony internetowej, niż za zrobienie całej kampanii.
Dla naszego mózgu jest to ogromna, ogromna różnica. ponieważ inaczej będzie traktował półgodzinne zadania, a inaczej traktuje cały projekt. Bo gdy mówisz sobie, że siadasz do projektu, siadasz do kampanii, wtedy mózg ma takie przekonanie, że będziesz robił całą na raz. Nasz mózg jest bardzo prosty i bardzo mocno rezonuje z tym, co tak naprawdę do siebie mówimy. I bardzo mocno bierze to pod uwagę przy określaniu naszego poziomu motywacji, jakkolwiek to brzmi tak dziwnie, jakby ktoś z zewnątrz nam określał, ale tak to wygląda. Więc to co chcesz żebyś zrobił, to podzielił sobie każdy projekt który masz do zrobienia na małe kawałki.
Czyli zobacz, przykładowo chcesz zrobić kampanię, masz kurs online Na jakie półgodzinne fragmenty możesz to podzielić? Nawet robienie strony możesz podzielić na trzy półgodzinne fragmenty Robienie strony zajmie Ci doświadczenia, powiem, jak nie masz doświadczenia około 3 godzin strony sprzedażowej Podziel to na 6 fragmentów, na 6 etapów Wypisz sobie, czego będzie dotyczył każdy etap Kiedy on będzie zamknięty, jaki jest cel tego etapu To Ci bardzo, bardzo ułatwi Wszystkie te zasady są dostępne w moim kanale. Po pierwsze, łatwiej Ci się będzie zmotywować. Po drugie, że każdym razem siędając w tego projektu będziesz miał trochę inną perspektywę. Bo to jest też naturalny mechanizm, który mamy w głowie, czyli że wybijamy się z zadań. Kiedyś ułatwiało nam to przeżycie, jak przykładowo kobieta zbierała jagódki, to jej mózg naturalnie co kilka minut wybijał ją i wracała.
I wbijał ją po to, żeby zobaczyła czy nie ma jakiegoś zagrożenia. ale także w pracach kreatywnych ma to znaczenie, ponieważ każde wybicie się i każdy powrót powoduje, że mamy troszeczkę inną perspektywę, że uruchamiają się troszeczkę inne części mózgu i dzięki temu jesteśmy w stanie zauważyć więcej, dostrzec więcej. Dlatego też przykładowo jak piszesz tekst to sprawdzenie go od razu po napisaniu jest fatalnym pomysłem, prawdopodobnie nie zobaczysz błędów. Natomiast gdy sobie to rozbijesz na dwa etapy i sprawdzisz go później to zobaczysz błędy. Więc zobaczmy. Bierz duże zadanie, bierz duży projekt i rozpisuj go na etapy. Na poszczególne etapy i najlepiej, jeżeli zaplanujesz je na kolejne dni. Dużo szybciej wtedy będziesz robił projekty. Nie chodzi o sam okres czasu, który. . .
Jeżeli policzysz ilość czasu spędzoną nad tym projektem, to sumarycznie będzie ona mniejsza. To jest dla nas bardzo ważne. Plus, zyskasz nową perspektywę. Prawdopodobnie zrobisz to lepiej. Statystycznie badania pokazują, że lepiej robimy rzeczy, do których wracamy kilka razy, niż do których siadamy raz. Bo przecież dochodzi znużenie, zmęczenie, brak perspektywy i takie rzeczy. A w kolejnym wideo pokażę Ci, jak ja konkretnie to robię. Jak rozpisuję duże projekty na mniejsze elementy. Ja rozpisuję projekty za pomocą prostej metody map wizyjnych, mianowicie piszę sobie w środku na karce, ja to robię na karce, lubię to robić na karce, jakiś projekt, przykładowo stworzenie kampanii. Później rozpisuję główne elementy, z których on się będzie składał. Czyli strona sprzedażowa, reklamy, stworzenie kursu, trzy główne elementy, które mamy. Teraz, co się będzie składało na stronę sprzedażową? Zrobienie planu.
Napisanie tekstów, tworzenie grafik, zabranie tego w całość i nagranie wideo. Czyli mamy pięć elementów. Teraz zobaczcie, każdy z tych pięciu elementów zastanawiam się, które z nich zejdzie mi dłużej. Na przykład wiem, że napisanie tekstów zejdzie mi na pewno dłużej. No to sobie to rozbijam. Napisanie tytułów i nagłówków, napisanie tekstów reklamowych, napisanie tekstów o sobie i o produkcie. Zobacz, rozbijam sobie to na fragmenty, które będę mógł zamknąć w pół godziny, bo ja, tak jak Ci powiedziałem, stosuję to okienka półgodzinne. Nagranie wideo to jest tym, że mi zajdzie więcej niż pół godziny. Czyli na przykład w pierwszym okienku tworzę skrypt, tworzę scenariusz, w drugim okienku nagrywam. I dzięki temu, później biorąc się za zadanie, ja nie biorę się za. . . Dobra, siadam do kampanii, tylko siadam konkretnie do napisania skryptu wideo, do napisania scenariusza wideo.
Konkretne zadanie, które mam do zrobienia, które zajmuje mi mniej niż pół godziny. do którego nie muszę się przekonywać, czy nie muszę mieć takiego przekonania, że aaa całość ja sobie to rozpisuję w takiej formie graficznej ja Ci pokażę taką mapę, masz ją pod tym wideo i dzięki temu dużo łatwiej, po pierwsze spojrzeć z perspektywy na mój projekt, na to co muszę zrobić, jestem lepiej przygotowany oraz lepiej jest mi w stanie podzielić sobie to na poszczególne fragmenty i poniżej też znajdziesz skrypt do tego Jak to zrobić? Czyli jakie pytania warto sobie zadać, żeby takie elementy wykonać, żeby wykonać taką mapę lub zrobić to po prostu w Excelu, to nie ma większego znaczenia.
Ja lubię tą formę graficzną, bo jest dla mnie ona bardziej przejrzysta i po prostu tak to sobie będzie funkcjonowało. Chciałem Ci też powiedzieć o tym, że. . . Jak to wygląda czasem u moich klientów I teraz, jeżeli projekt jest mały to często rozbicie tego nie wymaga rozpisywania tego na mapę wizyjną Na przykład projektem jest napisanie artykułu na bloga No i tu masz trzy punkty, dzielisz na trzy etapy Tyle Dzielisz sobie na trzy kawałki tortu Tyle Natomiast bardzo często jest to stosowane przy dużych projektach biznesowych, które zajmują nawet miesiące. Wtedy ta mapa jest bardzo rozbudowana. Wtedy zaplanowanie tego wszystkiego z góry jest bardzo, bardzo ważne.
I też można się przyjrzeć temu z perspektywy takiej trzeciej osoby, spojrzeć na to z zewnątrz, jak to ma wyglądać, jak to powinno wyglądać, żeby wszystko było okej. Natomiast czasem bierze się też takie projekty jak wesele. Bardzo dużo osób przychodzi do mnie. żeby pomóc im zaplanować wesel. Ja się nie znam na planowaniu wesel. Ja się znam tylko na efektywności osobistej. A chcą wiedzieć jak to sobie efektywnie rozplanować. I teraz sam koncept planowania wesela, jeżeli ktoś przez to przechodził i nie lubi takich rzeczy, jest przerażający. Tyle rzeczy. Pierwsze co rozpisujemy to wszystkie rzeczy, które musimy zrobić do wesela. I teraz, załatwienie fotografa rozpisujemy na wysłanie, nie wiem, zapytania, przyjrzenie ofert, decyzje. I jest to dużo prostsze. Wysłanie zapytań, niż organizacja wesela w głowie.
I okazuje się, że samo rozpisanie zadania na wiele różnych elementów powoduje, że nagle dobra, dobra, to już wiem konkretnie co mam robić, konkretnie się biorę, to nie jest takie przerażające. Więc bardzo serdecznie Ci to polecam. Jeszcze jedno słowo na zakończenie techniki tortu. Warto by było, że gdy rozdzielasz sobie to na konkretne zadania, to później też układać je chronologicznie, czyli jeżeli jest jakaś naturalna kolejność tego w jaki sposób coś robić. To jest bardzo ważne, żeby to w takiej kolejności wykonywać. Czasem też będą niektóre etapy, tak jak powiedziałem, że się przyjmowałem o fotografie, że pisam zapytania, porównuję oferty, to staram się nie wrzucać tutaj nic innego pomiędzy te zadania, bo jedno będzie naturalnie wynikało z drugiego, wtedy ten proces jest bardziej po prostu naturalny. I to była taka dopowiedź, którą powinienem jeszcze zrobić.
Tymczasem bardzo dziękuję Ci za przejście tego szkolenia. Bardzo dziękuję Ci za to, że. . . Zainwestowałeś swój czas, zaangażowałeś się w ten proces. Mam nadzieję, że Twoje efekty są niesamowite. Jestem o tym przekonany, jeżeli wdrożyłeś wszystkie rady, wszystkie techniki. I mam do Ciebie jedną prośbę. Podziel się ze mną tymi efektami. Podziel się ze mną swoją opinią. Wyślij maila na adres wiedzamałpa. piotrmajkusiak. pl i mam nadzieję, że zobaczymy się jeszcze nie raz. Życzę Ci wszystkiego dobrego, życzę Ci ogromnych rezultatów, ogromnych efektów i do zobaczenia. .
By visiting or using our website, you agree that our website or the websites of our partners may use cookies to store information for the purpose of delivering better, faster, and more secure services, as well as for marketing purposes.