VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
W tym nagraniu chciałem Ci pokazać w jaki sposób możesz zdefiniować w systemie Google Analytics swoje własne dane obliczone na podstawie tych, które już są dostępne w systemie. Przechodzimy od razu do systemu Analytics, wyjaśnię Ci po co w ogóle to robić i jakie są korzyści. Jesteśmy już w systemie Analytics i tutaj chciałem Ci pokazać jeden z raportów niestandardowych. W jednym z kolejnych nagrań pokażę Ci jak robić takie raporty, natomiast jedyną z rzeczy, które ja w takich raportach używam są właśnie te obliczone dane. I tutaj przykładowo chciałem Ci pokazać dwa zestawy takich danych.
Ja używam bardzo często ROAS-u, czyli Return of Ad Spend, ale obliczonego na podstawie faktycznych wydatków i przychodów z kampanii oraz dodatkowo bardzo często robię sobie taką dodatkową zmienną czy daną, jak udział kosztów sprzedaży. Po co to robię? Zobacz jak wygląda wartość ROAS, czyli ten zwrot z nakładów na reklamę, obliczony przez system. Definicja wskazuje, że jest to ilość razy wartości konwersji i wydatków na reklamę, czyli inaczej wielkość sprzedaży dzielona na koszty związane z wygenerowaniem tej sprzedaży. I tutaj mamy wyliczoną wartość 351%, tylko pytanie czy to jest prawdziwa wartość. Uruchamię teraz kalkulator i pokażę Ci gdzie jest problem.
Ok, kalkulator już mam i mamy tak, przychody to jest w tym wypadku 13659, liczę to już za okrągleniu, nie ma znaczenia. Podzielić się na koszty 4824 i to jest zwrot z nakładów na reklamę. Definicja mówi, że to jest jeszcze wartość mnożona przez to, żeby była wyrażona w procentach. I tutaj mamy dokładnie 2,83, czyli 283%. System pokazuje nam 351, czyli jest to bardzo, bardzo grube przekłamanie. Moglibyśmy się tutaj naciąć, myśląc, że jest dobrze, w momencie kiedy tak naprawdę dobrze nie jest. I dlatego ja akurat ten ROAS, zwrot z nakładów na reklamę, bardzo często definiuję sam, po prostu na podstawie tych faktycznych danych, które tutaj widać. Wtedy jestem pewien, że jest to po prostu dobrze policzone.
Dlaczego system to źle liczy? Niestety nie jestem w stanie Ci tego powiedzieć, natomiast zauważyłem, że na wielu kontach tak po prostu jest. I jeszcze druga rzecz, która też może być przydatna, szczególnie właśnie w sklepach internetowych, żeby jeszcze prościej móc analizować te dane. Ja bardzo często wyliczam jeszcze udział kosztów sprzedaży, czyli taką zmienną, która mi pokazuje, jaki jest udział procentowy kosztów danej kampanii, sprzedaży generowanej z tej kampanii. Dzięki temu bardzo szybko jestem w stanie się zorientować, czy moja marża, którą mam powiedzmy w jakiejś części, w jakiejś grupie reklam, czy w części kampanii, jest większa niż te koszty, czy mniejsza.
Jeśli tutaj u mnie ten udział kosztów sprzedaży jest na poziomie 35%, a wiem, że mam marżę na przykład 50%, to już bardzo łatwo z tego jest mi policzyć, że zostaje mi po prostu akurat w tej kampanii około 15% wartości sprzedaży jako mój realny zysk. No i oczywiście tutaj to powinno być jak najmniejsze. Teraz będę chciał Ci pokazać, jak zdefiniować te dwie zmienne, gdzie to w ogóle robimy. Tutaj już kalkulator zamknę, przechodzę do administracji. I tutaj w kolumnie z widokiem danych mam coś takiego jak obliczone dane. Wchodzę w to. Tutaj mam te dane, które przed chwilką pokazywałem, ale pokażę Ci po prostu jeszcze raz, jak to się definiuje.
Nowe obliczone dane i tutaj musimy kilka rzeczy wpisać. Pierwsze to nazwa, taka nasza przyjazna nazwa, żebyśmy wiedzieli co to jest. Nazwę to w ten sposób zgodnie z naszym szkoleniem. Tutaj domyślnie system podpowiada jak w systemie będzie reprezentowana ta nowa zmienna, to tego nie musimy w zasadzie ruszać. Typ formatowania tutaj wybieramy jaki to jest typ danych, tak? Można tutaj wybrać, że to jest typ procentowy. I teraz trzeba wprowadzić formułę, która służy do wyliczenia właśnie tych naszych danych. Nasza formuła jest zbudowana w ten sposób, że mamy podzielić przychody i tutaj zobacz, że system domyślnie podpowiada mi te dane, które są dostępne w systemie. Więc mogę tutaj wybrać odpowiednią wartość.
Mi chodzi o przychody, tak? Od razu system formatuje to tak jak jest to potrzebne, żebym mógł dokonać obliczeń, tak? I robię łamane na koszty. Znowu pisze, koszt. Dobra, i to jest najprostsza definicja. ROAS GA GTM, OK, utwórz. Dobra, to już jest zdefiniowane i zrobię jeszcze drugą zmienną z tym udziałem kosztów sprzedaży. Nowe obliczone dane, nazwę to podobnie. To też będzie wartość procentowa. I tutaj definicja. Tutaj definicja też będzie bardzo podobna, bo ten udział kosztów sprzedaży liczymy po prostu odwrotnie niż ROAS, czyli tutaj będzie akurat koszt dzielony przez przychody. OK, utwórz.
O, i to jest wszystko, tak? Mamy dwie zmienne, ROAS GA GTM i udział kosztów GA GTM, tak? W jednym z kolejnych nagrań pokażę Ci jak użyć tych zmiennych, które tutaj zdefiniowaliśmy, po to żeby zbudować na ich podstawie własny raport i w ogóle pokażę Ci jak takie własne raporty można budować. Warto tutaj pamiętać o jeszcze dwóch rzeczach. Pierwsza sprawa, że tych obliczonych wartości możemy mieć w jednym widoku pięć, tak? Więc tutaj nie możemy za bardzo poszaleć. A druga sprawa jest taka, że te obliczone dane działają wstecz, czyli jeśli ja teraz zdefiniowałem sobie nową daną, nową tą zmienną moją, tak? To będę mógł ją stosować w raportach w odniesieniu do dowolnego okresu czasu. I to jest akurat bardzo dobra informacja.
W tym nagraniu to tyle. W tym nagraniu pokażę Ci jak możesz zbudować swój własny raport niestandardowy, który będzie chociażby prezentował te niestandardowe dane, które zdefiniowaliśmy w poprzednim nagraniu. OK, już jesteśmy w systemie Analytics i te raporty niestandardowe definiujemy tutaj w dostosowaniu. Tutaj mamy właśnie raporty niestandardowe. Ja Ci pokażę jak taki nowy raport zdefiniować. Bardzo mało osób tutaj wchodzi, bo po prostu nie wiedzą jak się za to zabrać i się tego boją. A naprawdę można sobie w ten sposób dosyć mocno ułatwić życie. Robię nowy raport niestandardowy. I tutaj na dobrą sprawę mamy do uzupełnienia dwa zestawy danych. Musimy nadać tytuł dla naszego raportu. Powiedzmy, że jego nazwę zgodnie z tą nomenklaturą. I teraz tak.
Pierwsza rzecz, którą musimy wybrać, albo może zacznę od drugiej rzeczy, wymiary. Czyli to, jak będziemy zagłębiać się w strukturę naszych danych. Takim wymiarem jest np. kampania. W kampanii Google Ads np. mamy grupy reklam, a w reklamach mamy słowo kluczowe. Wcześniej mogłyby być jeszcze kanały, tylko że w tych raportach niestandardowych możemy użyć jedynie domyślnego grupowania kanałów. Nie da się użyć tych kanałów, które definiujemy sobie samodzielnie. Pokażę Ci najprostszy przykład, bo chodzi o to, żebyś bardziej zrozumiał jak te raporty robić i budował swoje w zależności od swoich potrzeb. Więc wybierzemy najpierw wymiary. Ja zwykle robię w ten sposób, że robię raport, ponieważ najczęściej pracuję w kampaniach Google Ads, więc taki raport przygotowuję właśnie dla tego typu kampanii.
Pierwsze, co mnie interesuje, to jest zwykle kampania. Drugi poziom to jest grupa reklam. Trzeci poziom to jest słowo kluczowe. Czyli tak będę się mógł zagłębiać w strukturę moich analizowanych danych. No i teraz co chcę analizować, jakie dane chciałbym zobaczyć w tym raporcie. Więc mnie interesuje przede wszystkim ROAS, ale ten ROAS, który stworzyliśmy samodzielnie. Nie ten, który jest w systemie, nie ten, który miałem wcześniej, tylko ten, który sam sobie zbudowałem. I teraz tak, chciałbym wiedzieć ile było użytkowników z danego kanału, z danej kampanii, użytkownicy. Chciałbym wiedzieć jaki był koszt. Kliknieć w danej kampanii. OK. Chciałbym wiedzieć jakie były przychody. OK.
I chciałbym tutaj od razu wyciągnąć sobie na wierzch ten udział kosztów kampanii, który wcześniej definiowałem. Czyli wybieram sobie tutaj jeszcze udział kosztów GA-GTM. OK. I powiedzmy, że to jest to co mnie interesuje. Można tutaj dodać do 10 zestawów tych danych w jednym takim raporcie. Ja się ograniczę do kilku, bo tutaj mówię, chodzi bardziej o to, żeby pokazać Ci o co chodzi. OK. I jeszcze jedna ważna rzecz, jeśli chcesz analizować dane tylko na przykład z jednego źródła ruchu. Ja tak robię. Nie jest to oczywiście obligatoryjne, ale u mnie się to przydaje. To ja tutaj robię jeszcze filtr, w którym definiuję, że interesuje mnie tylko ruch ze źródła medium, które się nazywa.
I tutaj Google CPC. Czyli będę analizował w tym raporcie tylko ten jeden zestaw danych z tego jednego źródła. Zapisuję to i już w tej chwili mój raport jest gotowy. Jedna rzecz, o której fajnie jest pamiętać, jeśli chcesz, żeby na tym wykresie była ta najważniejsza dla Ciebie informacja, to przy tworzeniu raportu po prostu umieść ją na pierwszym miejscu. Bo system domyślnie pokazuje na wykresie tą informację, którą przy budowie raportu umieścisz właśnie na pierwszym miejscu. Jeśli mnie interesuje zwrot znamkładów na reklamę, to sobie właśnie to tutaj umieszczam. Zobacz, tutaj się pojawiły właśnie te kolumny ROAS, GA, GTM, czyli to co obliczyłem i udział kosztów w sprzedaży, ten który też wcześniej zdefiniowałem.
Mogę Ci tutaj jeszcze raz pokazać sensowność definiowania właśnie akurat tej zmiennej. Wrócę, żebyś wiedział jak to zrobić, do edycji raportu. Wchodzę znowu tutaj w raporty niestandardowe. Mam tutaj ten swój raport i nie klikam w tym momencie w niego, tylko tutaj działania Edytuj. Tutaj mogę dodać kolejne dane. Niech to będzie taki zwykły ROAS, zobaczysz jaka jest różnica. I tutaj co ważne mogę sobie przeciągać te informacje. W ten sposób zrobię. OK. I teraz już widać bezpośrednio gdzie są te największe różnice w pomiarze. Tak jak widać występują one praktycznie na każdej kampanii. Dlatego jeszcze raz mówię po prostu, że warto czasami robić takie swoje niestandardowe dane i takie niestandardowe raporty.
Tutaj to co jest jeszcze ważne to w fajny sposób widać ten udział kosztów w sprzedaży. Czyli która kampania daje nam najniższy koszt pozyskania klienta. Można tutaj sobie w prosty sposób przeanalizować. Jeśli powiedzmy maksymalnie możesz wydać 35% wartości produktu na jego promocję, no to te wszystkie kolejne kampanie w tym momencie generują Ci stratę. Trzeba by się było skupić na tych, które tutaj są. I jeszcze jedna ważna rzecz. Po to definiowaliśmy te kilka poziomów w głąb, żeby można było dalej przeanalizować co tutaj się tak naprawdę dzieje. Czyli jeśli ja teraz sobie wejdę w jakąś kampanię. Powiedzmy, że tutaj mam taką kampanię na słowa kluczowe.
W środku widzę grupy reklam, które są zdefiniowane w tej kampanii, więc gdybym tutaj miał więcej grup reklam, to widziałbym już tę skuteczność w rozbiciu na poszczególne grupy reklam i jeszcze głębiej mogę zejść sobie tutaj do poziomu słów kluczowych, bo tak to też ustawiłem. Ok. Czy można by było zejść jeszcze niżej? Przy analizie takiej kampanii Google Ads można. Zrobię jeszcze jedną małą modyfikację. Tutaj pokażę Ci jeszcze inną ścieżkę do edycji raportu. Tutaj w prawym górnym rogu mam przycisk Edytuj. Prowadzi ją dokładnie do tej samej karty. Spróbuję tutaj dodać jeszcze jedną rzecz. Wyszukiwane hasło.
Bo do słów kluczowych mamy jeszcze głębszy wymiar, czyli dopasowane wyszukiwane hasła, które faktycznie wpisują użytkownicy w wyszukiwarce, które powodują wyświetlenie reklam z takim zdefiniowanym słowem kluczowym. Ok. Zapisuję to i w tym momencie, kiedy jeszcze raz przejdę do tej swojej kampanii, mam tutaj grupę reklam, wchodzę do grupy reklam, mam słowo kluczowe i w tej chwili wchodzę jeszcze głębiej. I tutaj mogę już bardzo dokładnie sprawdzić, które wyszukiwane hasła powodują tak naprawdę generowanie zysku, a które mogą powodować generowanie strat. Jeśli tutaj posortuję sobie swoją tabelkę właśnie pod kątem tego zwrotu z nakładów na reklamy, to zobaczę te wyszukiwane hasła, które nie dały mi nigdy żadnego zwrotu z inwestycji w tą reklamę. Można by było posortować to jeszcze ewentualnie kolumną użytkownicy.
Tutaj można by było posortować to jeszcze kolumną koszt. I teraz widzimy, czy najdroższe wyszukiwane hasła faktycznie przynoszą nam korzyść. To może być po prostu informacja, że niektóre z nich należałoby wykluczyć. Tutaj bezpośrednio nawet można patrzeć sobie na ten udział kosztów. Jeśli wiemy, jaka jest marża, to to jest najprostsze miejsce do oceny. Jeśli założyliśmy, że możemy wydać maksymalnie 35% wartości sprzedaży na daną kampanię, to tutaj widać, czy dane wyszukiwane hasło spełnia naszą potrzebę w tym zakresie, czy nie. I te, które mają wyższy udział kosztów sprzedaży i jednocześnie generują dosyć spory koszt, powinny w pierwszej kolejności być elementem, który tutaj analizujemy.
Tutaj widać, że tylko jedno wyszukiwane hasło zbliża się do tej granicy, ale te wszystkie, które mam przynajmniej w pierwszej dziesiątce, jeśli chodzi o koszty, spokojnie mieszczą się w tym moim przedziale. Można tutaj ewentualnie wyświetlić troszkę więcej, zobaczyć, czy są takie, które nadawałyby się do wykluczenia. Nie, tutaj jeśli chodzi o te słowa generujące największy koszt, to takich nie dostrzegam. Można by było jeszcze spróbować zobaczyć w drugą stronę. Ale tutaj już widzę, że akurat w tej kampanii żadne wyszukiwane hasła nie przekraczają tego mojego limitu, który sobie ustaliłem. Gdyby ten mój limit był niższy, na przykład wynosił 20%, no to musiałbym tutaj dużą część tych słów wykluczyć. Ale tutaj trzeba zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz.
Gdybym wykluczył te słowa kluczowe, które nie mieściłyby się w tym zakładanym przeze mnie udziale kosztów, to być może wykluczyłbym dosyć istotną część wartości sprzedaży. Tutaj akurat mówię, gdyby to nawet było 20%, to nadal to słowo, to wyszukiwane hasło, które generuje mi tutaj na pierwszy rzut oka najwięcej sprzedaży, mieści się w przyjętych widełkach, więc też nic szczególnego by się nie stało. Ok, to tyle jeśli chodzi o te raporty niestandardowe. Można badać sobie w nich dowolne rzeczy, które przyjdzie Ci ochota. Ja Ci pokazałem po prostu to, co ja zwykle analizuję, patrząc na efektywność kampanii, które prowadzimy. To nagranie będzie króciutkie. Pokażę Ci w nim tylko jedną rzecz.
Jak zautomatyzować dostarczanie raportów, czy to tych, które są zdefiniowane w systemie, czy to takich, które sam sobie ustawisz. Jestem w systemie Google Analytics i teraz dowolny, praktycznie dowolny raport, który tutaj mam, mogę sobie wyeksportować. To są dwie opcje. Albo biorę opcję eksportuj i wtedy jednorazowo w wybranym formacie, pokażę Ci jak to działa, dostaję po prostu gotowy raport z tymi danymi, które mnie interesują. I to jest działanie jednorazowe. Natomiast gdybym chciał zrobić sobie taką maszynkę, która będzie dostarczała mi raporty w określonych odstępach czasu, to muszę tutaj użyć opcji udostępni. Nadawcą będzie to konto, z którego się loguję. Adresat może być tutaj dowolny, czyli mogę sobie wpisać jakieś swoje konto. Temat raportu możemy tutaj dowolnie sobie wpisać.
Załącznik jest istotny. Możemy tutaj wybrać PDF, czyli to co zrobiłem przed chwilą z takim jednorazowym raportem, albo dane zapisane w formacie Excel. W zależności od tego czy chcesz mieć taki wykresik, jak tutaj widać w tle czy nie, to sobie wybierzesz odpowiedni format danych. Ewentualnie te dane w formacie Excela mogą być przydatne, jeśli chcesz coś jeszcze z nimi robić. Ważna jest częstotliwość. Jednorazowo nic by specjalnie nie zmieniło, tyle że raport dostałbym na maila. Natomiast jeśli wybiorę np.
co tydzień, dalej wybierę tutaj dzień, tygodnia, w którym chcę dostawać raport, no dajmy na to, niech to będzie właśnie poniedziałek, to efekt będzie taki, że system będzie mi co poniedziałek wysyłał taki raport na maila i będzie on zawierał dane z poprzedniego tygodnia. Analogicznie, jeśli wybiorę np. co miesiąc, to będę miał tutaj możliwość, znowu jest wyboru dnia miesiąca, to będę otrzymywał dane za cały miesiąc poprzedni. W opcjach zaawansowanych można jeszcze ustawić aktywność tego schematu eksportu, schematu udostępniania, więc mogę wybrać tutaj np. że chcę te dane otrzymywać tylko przez 3 miesiące. Tutaj wpisuje sobie jeszcze treść, która będzie widoczna w moim maila. Ok. Kapcza. Wyśli i tyle.
Raport będzie dostarczany zgodnie z tym harmonogramem, który określiłem w tym dniu, który w tym raporcie został ustawiony. Jeszcze jedna rzecz. Gdybym jednak chciał coś zmienić w tym zaplanowanym raporcie, to wchodzę tutaj w administrację. W administracji mam coś takiego jak zaplanowane maile tutaj w ostatniej kolumnie, czyli na poziomie widoku. I tutaj mam ten mój raport. Mogę do niego wejść i zmienić te ustawienia, które tutaj zrobiłem. Mogę przedłużyć ważność tego raportu. Mogę zmienić jego częstotliwość, mogę zmienić dzień, w którym to ma być wysyłane. Mogę też po prostu usunąć cały raport i w tym momencie całkowicie przerwę jego wysyłkę.
W tym nagraniu chciałem Ci pokazać jeszcze jeden zabieg, który możesz zrobić ze swoim systemem Analytics, żeby uprościć sobie kontrolę stanu marketingu Twojej firmy. Przechodzę do Analytics. Chcę Ci pokazać w jaki sposób możesz stworzyć sobie alerty niestandardowe. Alerty, czyli takie dedykowane powiadomienia, które będą do Ciebie trafiać w momencie, kiedy wydarzy się zdefiniowana przez Ciebie akcja. Zwykle jest tak, że przez pierwszy tydzień, miesiąc, kilka miesięcy, kiedy prowadzimy jakieś działania, barcznie przyglądamy się, co się dzieje, natomiast później taka analiza codzienna czy cotygodniowa zaczyna być męcząca, bo zwykle kampania jest już ustawiona, wszystko działa bardzo fajnie i wtedy bardziej niż obserwowanie codziennych wyników interesuje nas to, czy z naszymi działaniami nie dzieje się nic złego i tutaj właśnie mogą pomóc te alerty niestandardowe.
Jak to działa? Buduję sobie nowy alert. Tutaj muszę nazwać go sobie w taki sposób, jak jest mi wygodnie, na przykład nazwę sobie brak konwersji. Kolejna rzecz, muszę tutaj wybrać sobie widoki, z których mają być pobierane dane. Domyślnie jest to ten widok, w którym jestem obecnie. Ważna rzecz to wybór okresu. Mogę tutaj wybrać dzień, tydzień albo miesiąc. Jeśli chcę obserwować takie wskaźniki, jak efektywność kampanii, to widok dzienny może wprowadzać tutaj wiele fałszywych alarmów, bo wiadomo, że zwykle jest tak, że ta konwersja jest w jednym dniu wysoka, w drugim dniu niska, więc dostawałbym co drugi dzień informacje, że konwersja spadła poniżej jakiegoś progu.
W takim wypadku, w wypadku takiego wskaźnika, warto ustawić tutaj jakiś dłuższy okres, na przykład ten okres tygodniowy. Wtedy będę dostawał te raporty na podstawie danych z ostatniego tygodnia. Tutaj, jeśli chcę je otrzymać, to to jest cały sens, to muszę zaznaczyć sobie wyślij mi email po uruchomieniu alertu, czyli na to konto, na które jestem obecnie zalogowany. Ewentualnie mogę tutaj wskazać jeszcze inne konto, na które chciałbym wysłać taką wiadomość, tylko tutaj muszę wpisać jego nazwę po prostu, czyli definiuję sobie adres mailowy i etykietę. Dobrze, w tej chwili tutaj już konto jest zdefiniowane, więc będę dostawał właśnie alerty również na to konto, poza kątem, na którym jestem zalogowany do systemu. No i teraz warunki.
Tutaj się trzeba już dobrze zastanowić, co chcemy zrobić. Jeśli chcemy mieć informacje, że nasz sklep przestał sprzedawać, to możemy tutaj zostawić tak jak jest, czyli cały ruch, czyli będziemy badali cały ruch przepływający przez sklep i teraz co nas interesuje, ostrzega imię kiedy i tutaj powiedzmy, możemy tutaj wybrać albo konkretną konwersję, albo ogólnie na przykład współczynnik konwersji, albo jeśli mamy sklep internetowy, to możemy na przykład współczynnik konwersji e-commerce. I teraz określamy kiedy ma być wysłany nasz alert. Możemy ustalić, że na przykład będziemy chcieli dostać nasz alert wtedy, kiedy współczynnik konwersji jest mniejszy niż i tutaj musimy podać wartość. Na przykład 1, czyli w tym momencie dostaniemy alert, kiedy w poprzednim tygodniu cały ruch da nam współczynnik konwersji mniejszy niż 1.
Oczywiście, tak jak mówię, wszystko zależy od tego co chcemy określić. Niektóre rzeczy należy na pewno mierzyć częściej. Przykład taki klasyczny to mierzenie ilości wystąpień stron z błędem 404. Chcielibyśmy wiedzieć, że coś w naszej witrynie przestało działać i chcielibyśmy dostać informacje o tym, że ludzie trafiają na stronę błędu. Jak taki alert zdefiniować? Ja już tutaj na tym samym przykładzie to zrobię. Czyli teraz powiedzmy będziemy mieli alert 404, czyli pojawienie się większej ilości stron błędów. Tutaj znowu mamy widok. Tutaj proponowałbym wybrać jednak dzień, jako tą jednostkę, którą będziemy analizować. Powiadomienie na to samo konto. I teraz musimy wybrać co chcemy zmierzyć. Dotyczy i tutaj zrobimy może tytuł strony.
Zakładam, że twoja strona błędu ma jakiś konkretny tytuł. Np. błąd 404 albo nie znaleziono. Powiedzmy, że zawiera i tutaj będzie nie znaleziono. Tutaj mi system podpowiedział akurat jak to wygląda u mnie, ponieważ gdzieś takie błędy się już trafiały. Myślę, że nie ma co wpisywać całej tej strony. Tak dokładnie w takim brzmieniu okno tutaj jest. Wystarczy jeśli weźmiemy sobie tylko ten charakterystyczny fragment. OK. I to co chcemy zbadać to odsłony. Takie strony. I tutaj możemy wybrać procentowo wzrost np. albo konkretną ilość. Załóżmy, że zdarzają się jakieś pojedyncze przypadki, więc samo definiowanie konkretnej ilości nie będzie dobrym przykładem, ale wzrost procentowy już tak. I powiedzmy tutaj wzrost o 10%.
I teraz jeszcze w porównaniu do czego. Ten sam dzień w poprzednim tygodniu. Tutaj akurat sensownie by było analizować w stosunku do poprzedniego dnia. Czyli całość wygląda w tej chwili w ten sposób. Mamy alert, który nazwali w filmie sobie alert 404 w naszym widoku PPC Effect. Będzie on analizował ruch codziennie z poprzedniego dnia. Będzie wysyłał do nas alert na zdefiniowane konto i kiedy wystąpi? Wtedy kiedy tytuł strony, którą analizujemy będzie zawierał nieznaleziono. My wiemy, że to jest nasza strona 404 i drugi warunek. To ostrzeżenie zostanie wtedy, kiedy ilość odsłon tej strony wzrośnie procentowo o 10% w stosunku do poprzedniego dnia. Zapiszę może taki alert i pokażę Ci jeszcze jedną ważną rzecz.
Tutaj w warunkach dotyczących tych alertów nie mamy wszystkich wymiarów, które są dostępne w Google Analytics. Przykładowo gdybym chciał śledzić ruch ze źródło medium Google CPC, to nie mam czegoś takiego jak źródło medium. Jest albo źródło, albo medium. Nie mam też możliwości złożenia dwóch warunków. Natomiast mam możliwość wybrania segmentów niestandardowych. Pokazywałem Ci już w jednym z poprzednich nagrań jak takie segmenty możemy zrobić. Pokażę Ci jeszcze jak w tym przypadku konkretnie dopasować sobie ten warunek w taki sposób, że wydziałam na podstawie segmentu. Przejdę w tej chwili na moment do segmentów. Właśnie tutaj je mam. Mogę te zmiany porzucić, bo tutaj nic w zasadzie nie ustawiłem. OK. Zrobię nowy segment.
Jaki segment? Segment ma dotyczyć pozyskiwania, więc wybieram źródło medium i tutaj wpisuję, że źródło to jest Google, a medium to będzie CPC. W ten sam sposób mógłbym tworzyć segmenty dla na przykład poszczególnych kampanii. Jeśli skupiam się na kampanii produktowej albo na jakiś słowach kluczowych, to mógłbym zdefiniować sobie bardzo precyzyjnie taki segment wskazujący na konkretną kampanię z konkretnego źródła ruchu. Powiedzmy, że to mi wystarczy. Nazywam swój segment ruch z Google CPC. Zapisz. OK. I teraz wrócę znowu do alertów niestandardowych. Jeszcze raz wejdę tutaj do zarządzania. Nowy alert. OK. Nazwa alertu. Napiszę na przykład tak. Dotyczy powiedzmy tego samego widoku. To sensowne jest monitorować znowu w okresach dziennych.
Wyślij mi e-mail. Tutaj już mam zdefiniowane swoje konto. I tutaj teraz wybieram ten segment, który zdefiniowałem. On się nazywa Google. . . o tu. Ruch z Google CPC. Dobrze. I to co chcę zrobić to sesję. Właśnie tak. Sesję. I spadek. Spadek o ponad powiedzmy, że 20% w stosunku do poprzedniego dnia. Czyli całość będzie brzmiała tak. Wyślij mi alert, kiedy w odniesieniu do ruchu z Google CPC ilość sesji spadła procentowo o 20% w stosunku do poprzedniego dnia. To jest sygnał, że coś być może się stało z naszym ruchem. Może skończył się budżet. Może konkurencja zaczęła intensywnie działać.
W każdym razie jest to powód, żeby sprawdzić co się dzieje. Zapisuję sobie taki alert. I to na tyle, jeśli chodzi o alerty niestandardowe. W kolejnym nagraniu pokażę Ci jak połączyć Google Analytics z Google Data Studio i tam zbudować sobie najprostszy raport. W tym nagraniu przekażę Ci kilka podstawowych informacji dotyczących korzystania z Google Data Studio. Czyli takiego mechanizmu, który pozwala wizualizować dane, które masz w swoich raportach. W bardziej czytelnej formie. Jak dostać się do Google Data Studio? Możemy tutaj wpisać po prostu w szukiwarkę i powinniśmy mieć Google Data Studio. OK. Kiedy już jesteś w Google Data Studio, masz dwie ścieżki.
Albo zaczynasz od pustego raportu, albo z któregoś gotowych, które potem możesz sobie skopiować i modyfikować. Ja Ci pokażę jak to wygląda od początku, kiedy robimy zupełnie nowy raport. Pierwsza rzecz, którą musimy zrobić, to wybrać źródło, z którego chcemy pobierać dane. Załóżmy, że chcemy je pobrać z Google Analytics. Tak jak widzisz, jest tutaj trochę darmowych źródeł oraz dużo dodatkowych źródeł udostępnianych przez społeczność. Z tym, że duża część z nich to są źródła komercyjne, gdzie po prostu trzeba założyć konto i zapłacić za korzystanie z takiego źródła danych. Na razie zrobimy najprostszą rzecz, czyli podłączymy sobie Google Analytics. Kolejny krok, który muszę teraz zrobić, to wybranie konta, na którym będę pracował.
Wybieram konto, wybieram usługę i wybieram widok danych. Dodaję. OK. I mam już tutaj w tej chwili pierwszy zestaw danych, który domyślnie jest tutaj wrzucany przez system. Ja to skasuję. Nazwę nasz raport. Niech to będzie na przykład raport pozyskiwania. OK. I teraz tak. Do tego raportu, żeby on był ładny, można wybrać sobie tutaj styl, taki jak się nam podoba. Jeśli chcemy jeszcze głębiej wpłynąć na wygląd naszego raportu, możemy kliknąć sobie tutaj do stosu i mamy możliwość bezpośredniego wpływania na poszczególne elementy, które są tutaj dostępne. Ja się tym nie będę bawił. Możesz to dostosować po prostu do swoich potrzeb. Możemy wstawiać tutaj między innymi obrazy.
Ja tutaj wstawię jakieś przykładowe logo. OK. Wstawiam taki obrazek. Zmienię tutaj jeszcze układ na taki domyśl. Będzie to lepiej się komponowało. Dobra. I teraz tak. Dobrze jest, żeby na każdej karcie tego raportu, tych kart możemy robić wiele. Tutaj mamy możliwość dodawania stron. Dobrze jest, żeby na każdej z tych kart był podstawowy element, który pozwala nam wybrać datę. Więc wybieram tutaj ustawienie zakresu dat. To będzie pierwsza istotna rzecz. I mogę też wybrać jaki zakres będzie prezentowany w takim raporcie automatycznie. Tutaj mam możliwość wybrania na przykład powiedzmy, że ostatnich siedmiu dni. OK. Zastosuj.
Domyślnie będzie to prezentowane od razu w raporcie, aczkolwiek właśnie dużą zaletą jest to, że ten raport będzie elastyczny i będzie dopasowywał się do tego co nam jest w tym momencie potrzebne, co chcemy przeanalizować. Załóżmy, że ja chcę zrobić raport, który pokaże mi szczegóły dotyczące pozyskiwania ruchu. Pięćdziesiąt rzecz, którą tutaj będę chciał dodać to będzie tabelka, taka która pokaże skąd przychodzą moi użytkownicy. Domyślnie znowu wstawiła się tabelka z tytułami stron, ale teraz możemy to bez problemu zmodyfikować, więc ja nie chcę tytułu strony, tylko na przykład chcę tutaj pokazać jako pierwszą rzecz źródło medium. Znaczy tutaj jest tabelka zi i już tutaj mam źródło medium pozyskania. OK. System krzyczy, że jest nieprawidłowa kombinacja.
Muszę tutaj jeszcze zmienić nie nowi użytkownicy, a dodać sesję. Jeszcze jedna rzecz, którą tutaj muszę zrobić to zmienić sortowanie, bo odniesiemy do nowych użytkowników, których nie mamy w tej chwili. Więc wybieram znowu sesję. O i w tej chwili po raz pierwszy pojawiło mi się to co trzeba, czyli ilość sesji z poszczególnych źródeł danych. Czyli mamy tutaj, można powiedzieć, pierwszy element. Jeśli chcę zobaczyć jak to działa klikam sobie tutaj po odgląd. Pierwszą rzecz, którą można tutaj sprawdzić to właśnie zakresy dat. Mogę sobie wybrać tutaj dowolny inny zakres dat i dane, które mam tutaj w raporcie, dynamicznie się zmieniają.
Oczywiście to nie byłoby nic szczególnego, bo taką tabelkę mamy również w analyticsie, natomiast można ten nasz raport oczywiście dowolnie rozbudowywać. Załóżmy, że kolejny krok, który chciałbym w tej chwili zrobić to zwizualizować na wykresie kołowym te same dane. Przechodzę do edycji. Wbieram tutaj dodaj wykres i wybieram sobie na przykład taki podstawowy wykres kołowy. System domyślnie tutaj złapał, że chodzi mi o te same dane, których używałem ostatnio, więc już w tej chwili robi się troszeczkę ciekawiej. Mogę tutaj sobie to oczywiście wszystko sformatować, tak żeby miało to trochę lepszy wygląd. I już na pierwszy rzut oka widać bez analizowania tabelki, które źródło jest dla mnie najistotniejsze.
Gdybym chciał do swojej tabelki dodać dodatkowe informacje, na przykład o transakcjach, nie ma z tym problemu. Tutaj w tej pierwszej części to co mam na zielono to jest źródło medium, a poniżej mam dane. Mam na razie sesję, spróbuję tutaj dodać dane o transakcjach. Mam informacje o transakcjach z poszczególnych źródeł. Spróbuję jeszcze dodać informacje o wartości tych transakcji. I dodam jeszcze jedną rzecz, która tutaj może być istotna, mianowicie dane dotyczące współczynnika konwersji z danego źródła ruchu. Współczynnik konwersji e-commerce, oczywiście mogę sobie tutaj troszeczkę jeszcze poprawić swoją tabelkę, żeby dane były w niej bardziej czytelne. Aż do uzyskania takiej formy, jaka mnie ostatecznie interesuje. Jeszcze kilka rzeczy, które tutaj warto ustawić.
Jeśli chcemy nadać naszemu raportowi większą interaktywność, to warto tutaj łączyć sobie na przykład taką opcję jak suwaki danych. Jak to działa? Już Ci pokazuję. Jeśli kliknę sobie tą opcję, to teraz mogę filtrować dane w bardzo prosty sposób. Czyli na przykład mogę znaleźć te źródła, które dają mi więcej sesji. Od razu jest to przefiltrowane w czasie rzeczywistym. W tym mogę znaleźć takie, które dają mi mniej transakcji. A tutaj zostało mi tylko jedno takie źródło, ale rozumiesz już o co chodzi. Oczywiście można to wszystko wyczyścić, przywrócić domyślny wygląd. Jeszcze jedną ważną rzeczą w tej tabelce, która poprawi jej czytelność, jest włączenie podsumowania. To jest taki przełącznik.
OK, można powiedzieć, że nasza tabelka jest w tej chwili w miarę kompletna. Natomiast chciałbym, żeby ten raport na pierwszy rzut oka pokazywał, czy nasze działania prowadzą do poprawy, czy pogorszenia ogólnej wydajności strony. I w tym celu chciałbym sobie tutaj dodać takie zagregowane dane. Podsumowanie, to się nazywa podsumowanie statystyk. I tak, powiedzmy, że chciałbym wiedzieć na pierwszy rzut oka kilka rzeczy. Ta łączna wartość przyda się, owszem, ale sama w sobie nie stanowi bardzo istotnej informacji. To, co chciałem ci pokazać, to to, że można zastosować od razu jej porównanie do poprzedniego okresu. Czyli jeśli teraz wybiorę sobie tutaj poprzedni okres, OK, to pojawi mi się dodatkowa i już cenna informacja.
Wiem, że w porównaniu do poprzedniego okresu moja łączna wartość jest mniejsza. To, co jeszcze by nam się przydało, można kopiować te pola w bardzo prosty sposób. Właśnie zrobiłem taką kopię. OK, to chciałbym znać nie wartość, a ilość sesji. OK, zobacz, że system automatycznie zbudował mi tutaj już odpowiednie porównanie. Mamy ilość sesji, wartość sesji i można by było wrzucić tutaj jeszcze ilość transakcji. Ponownie skopiuję te pole. OK. Działa to mniej więcej jak PowerPoint, tak? Można układać po prostu różne elementy związane z danymi w taki wizualny sposób. I tutaj chciałbym mieć jeszcze ilość transakcji. OK, no i w tym momencie już się ten obraz robi dosyć czytelny.
Co jeszcze? Na takiej ogólnej karcie dotyczącej pozyskiwania ja chętnie widziałbym jeszcze jedną informację związaną ze zmianą ilości pozyskiwanych użytkowników w czasie, tak? Więc dotam sobie tutaj jeszcze jeden wykres. Tym razem tutaj z kategorii serię czasowe. OK. Jednak na tym wykresie chciałbym pokazać jak zmieniała się ilość sesji w czasie, tak? Więc muszę tutaj wprowadzić zmianę dotyczącą danych. Nie mogę na razie skasować tego pola, ale mogę tutaj wprowadzić inną nazwę, więc wybieram sesję. OK. I już widzę odpowiednią informację. Można tutaj na wykresach obrazować wiele zmian na raz, tak? Więc mogę oprócz sesji dodać na przykład transakcje. I system automatycznie zwizualizuje mi te dwie rzeczy na jednym wykresie.
Z ciekawych rzeczy, które można by było wykorzystać jeszcze w tym naszym raporcie, chciałbym tutaj umieścić mapę. Mam tutaj wykres geograficzny, tylko tak jak widzisz na tej mapie domyślnie mam zobrazowany cały świat, a to nie szczególnie mnie interesuje, więc muszę tutaj wprowadzić kilka zmian. Pierwsza rzecz to tutaj muszę wybrać odpowiednio mniejsze regiony. Mam do wyboru albo region, albo kod regionu ISO. Jeśli wybiorę region, to wiem, że dla Polski nie będzie to dobrze działało. Pokażę Ci na czym polega problem. Pokazują mi się Stany Zjednoczone i teraz musiałbym przełączyć się jeszcze na Polskę. OK. Jak widzisz prawie jest dobrze, ale nie do końca, bo nie widzimy danych dla poszczególnych województw, ponieważ one tymi regionami nie są prawidłowo w Polsce opisane.
Więc to co muszę tutaj zrobić, to zamiast regionu wybrać kod ISO regionu. O, i w tej chwili już mam bardzo czytelne dane właśnie dla Polski. Pytanie czy chcę pokazywać tutaj sesję czy transakcję. Ja bym chciał właśnie transakcję. OK. I w tej chwili mam już wizualną informację, skąd pochodzi najwięcej transakcji w moim sklepie. To, że akurat najwięcej jest województwa mozowieckiego nie jest specjalnie dziwne. Po pierwsze jest to najbardziej liczne województwo, a po drugie większość operatorów komórkowych właśnie tam ma swoje bramki, więc jest duże prawdopodobieństwo, że osoby, które korzystają z telefonów do robienia zakupów łączą się właśnie za pośrednictwem bramek w województwie mozowieckim. Chciałem Ci pokazać jeszcze jedną fajną właściwość, związaną z tymi raportami.
Jeśli kliknę sobie tutaj na tabelce, mogę zaznaczyć jeszcze taką jedną opcję dotyczącą interakcji i zastosuję filtr. Wizualnie nic się nie zmienia, ale przy przyglądaniu takich raportów mamy fajny efekt. W tej chwili, jak widzisz, te informacje są podlinkowane i jeśli kliknę sobie na przykład tutaj na źródło medium, to wszystkie pozostałe informacje dopasowują się do tego filtru, który tutaj wybrałem. Część informacji nie może się dopasować, jak widzisz, ale np. dane o transakcjach są dostępne. Mogę to wyłączyć i zobaczyć, jak wygląda dla poszczególnych innych źródeł. Widać tutaj już, że wyraźnie są pewne różnice. Na razie ten raport ma jedną stronę, na drugiej nie ma kompletnie nic, natomiast gdybyśmy chcieli np.
na drugiej stronie wprowadzić szczegółowe dane dotyczące kampanii Google Ads, to można stosunkowo prosto to zrobić. Mogę spróbować skopiować wszystkie elementy z tej strony i tak to zrobię. Ctrl C, przejdę do drugiej strony, Ctrl V, OK. Mam cały układ razem z filtrem, tylko teraz chciałbym zmienić dane. Dołożę w tej chwili filtr, który będzie obejmował tylko dane związane z Google Ads. Wchodzę tutaj do sekcji filtr, dodaj filtr i muszę taki filtr zdefiniować. Nazwę go. Mój filtr ma zawierać. Teraz co ma zawierać? Źródło medium równe Google CPC. Jak widzisz, tutaj filtr niestety nie podpowiada nam domyśle tej składni, więc trzeba dokładnie sprawdzić sobie w Analyticsie jak to źródło medium jest zapisane. Zapisz.
Natomiast już widzę, że jest dobrze. Teraz jeśli chcę dodać ten sam filtr do kolejnych pól, już jest dużo prościej. Ponieważ tutaj na liście mój filtr się już znajduje. Dobrze. W tabelce chciałbym teraz zamiast zestawiania źródła medium pokazać konkretne kampanie. Więc tutaj przychodzę do moich wymiarów i zamiast źródło medium wpisuję kampania. OK. Tylko jest jeszcze jedna rzecz. W tej chwili widzę tutaj jakąś kampanię not set, czyli ma nieustawioną wartość, więc musiałbym tutaj wprowadzić też filtr. Czyli przewijam tutaj do filtrów, dodaj filtr i wybieram ten nasz filtr Google Ads. OK. I w tej chwili widzę już tylko informacje przefiltrowane pod kątem źródło medium Google Ads.
Oczywiście w odniesieniu do wykresu nie mogę zastosować filtra, bo pokazuje on zupełnie inne dane. Więc tutaj zamiast źródło medium muszę również wybrać kampania. I dopiero w kolejnym kroku dodać ten filtr związany z ruchem z Google Ads. OK. Już jest to czytelne. Analogicznie poprawię wykres pokazujący ilość sesji i transakcji. No może tutaj filtr związany z Google Ads. I analogicznie zrobię już dla danych z mapy. OK. Czyli mam teraz dwie różniące się między sobą karty. Pierwszą stronę mogę tutaj jeszcze dopisać, żeby łatwo było się zorientować co to jest, co widać na tych wykresach. OK. Tutaj oczywiście można manipulować czcionką i tym podobnymi parametrami. OK. Niech to się tak nazywa.
I skopiuję od razu te informacje na drugą kartę i tutaj zrobię. . . OK. Powiedzmy, że to mnie w całości urządza. Robię jeszcze podgląd. Mogę tutaj się przełączać między tymi dwiema stronami z danymi. Tak jak widać to wszystko działa. Mogę sobie filtrować dane, tak jak to wcześniej pokazywałem. Mogę zmieniać sobie zakresy dat. I ostatnią rzeczą, którą powinienem w tej chwili zrobić to udostępnić te raporty. Bo na razie zrobiłem je tylko dla siebie. Jeśli chciałbym ten raport przesłać jakiemuś innemu użytkownikowi, mogę tutaj zaznaczyć zaplanuj wysłanie e-maili. Teraz tak. Od kogo do kogo. Mogę tutaj dodać kolejnych odbiorców, np. po mailach. Mogę wybrać, które strony powinny być przesłane.
Mogę dostosować jeszcze dodatkowo treść i wiadomość. OK. Mogę wybrać kiedy ma być ten raport przesyłany. I wybrać częstotliwość. Powiedzmy co tydzień w poniedziałek. OK. I w tym momencie mój raport będzie wysyłany w ustalonych odstępach czasu do osób, które wybrałem. W praktyce osoby dostaną link, który pozwoli im przejść do tego raportu. I dodatkowo załącznik w postaci pliku PDF, który można otworzyć i oglądać offline. .