VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
Witajcie moi drodzy w kolejnym nagraniu. Dzisiaj chciałabym z wami porozmawiać o przyjaźni z osobą narcystyczną. Jak to wygląda, kiedy faktycznie nasz przyjaciel jest osobą narcystyczną, borderline, socjopatą, psychopatą, narcyzem ukrytym. Poruszę dzisiaj kilka przykładów. Podam też przykłady z mojego życia, bo wtedy jest to po prostu najprościej mi zobrazować. Biorąc pod uwagę moich byłych przyjaciół i byłego partnera, czyli związek również partnerski. Może zacznę od tego, że dla mnie osoba narcystyczna, w ogóle osoby narcystyczne są kolekcjonerami. Osobami, które przyjaźnią się z wami, bo macie coś na przykład na czym im bardzo zależy. Pomijając to, że jesteście ogólnie źródłem, dajecie energię, reakcję osoby narcystycznej, to na czym im najbardziej zależy.
Ale macie też to, coś, energię, cokolwiek za tym stoi, pieniądze, umiejętności, wiedzę, coś co jest im potrzebne i oni dobrze wiedzą, że to macie. Oczywiście nie mają wyrzutów sumienia, że z tego korzystają, że chcą to od was wziąć. Nie jest to bezinteresowne przyjaźń. Jak również te osoby mogą wiedzieć, że wy na przykład znacie kogoś, przyjaźnicie się z kimś, z osobą, na której im bardzo zależy, z różnych powodów. I poprzez was będą również chcieli się zbliżyć do tej osoby, więc będą na początku chcieli się z wami zaprzyjaźnić, żeby tak naprawdę zbliżyć się do tej osoby, na której im bardzo zależy.
I powiem wam, że kiedy ja byłam i w związku partnerskim, i kiedy faktycznie miałam kilku przyjaciół, które okazały się osobami narcystycznymi, ja w ogóle nie widziałam tak naprawdę tego, co się działo. Ja nie byłam przybudzona, kompletnie nie widziałam żadnych wzorców, żadnych powtarzających się zachowań. Bardziej szłam w racjonalizacji, potrafiłam sobie świetnie pewne rzeczy wytłumaczyć bądź wyprzeć. I kiedyś nie widziałam na przykład tego, że ktoś mi powiedzmy przerywa wpływ zdania, nie mogę już dokończyć nawet swojej myśli czy tego, co chcę powiedzieć. I potem już tak naprawdę ta osoba przejmuje historię, opowiada o sobie, o swoich wydarzeniach, ale już nie wracamy w ogóle do mnie.
Bo ta wypowiedź tej osoby trwa już tak długo, że wy możecie zapomnieć o czym mówiliście, o czym była mowa, potem już wam się nie chce, nie ma sensu. I ta osoba ciągnie ten monolog bardzo długo. Także wy możecie tam w tej całej konwersacji, ale tak naprawdę tym monologu powiedzieć może dwa słowa, jeżeli wam się oczywiście uda. I kiedy doszło faktycznie już do mojego, nazywam to też przebudzenia, do tego kiedy ja zobaczyłam ten duży obraz, co tak naprawdę pokazało mi, jak ja jestem traktowana, co się dzieje.
I wtedy cały czas zdobywałam i uczyłam się tego, jakie techniki, jak to wygląda w rzeczywistości, bo teoria to jedno, praktyka to drugie i widziałam dopiero faktycznie to, co się dzieje. To powiem wam, że był taki moment, że byłam nadal w terapii, ale to już było na tyle daleko, że wiedziałam co możemy być robione, jeżeli spotkam osobę arcystyczną, choćby którą już znałam, czy swojego byłego partnera. I był dzień, kiedy faktycznie spotkałam swojego byłego partnera, było to oczywiście przypadkowe spotkanie. I chciałam teraz zupełnie z innej perspektywy, z ciekawością, której wcześniej nie miałam, zobaczyć jak byłam traktowana, jak przebiegały nasze rozmowy po tym przebudzeniu, zobaczeniu tego przez zupełnie inną soczewkę.
I słuchajcie, ja szłam cały czas w swoją stronę, w kierunku, który sobie obrałam wcześniej. I ta osoba nie miała nic przeciwko temu, żeby spróbować dalej skorzystać z mojej energii. I ja skupiłam się na tym, nie to co ta osoba mówiła, bo to był dla mnie trochę taki bełko, to taka sałata słowna, tak jakby ktoś włączył mi jakieś nagranie, włączył jakąś płytę, na której jest ten sam w kółko nagrany program. I on jest teraz odtwarzany, ale tam nikogo nie ma. I ja obserwowałam, słuchajcie, mojego partnera byłego, jak się zachowuje jego ciało.
Ja nawet nie musiałam potwierdzać tego, że słucham, nie musiałam nawet mówić aha, ja po prostu widziałam, jak ta osoba świetnie bawi się sama ze sobą, jak robi to całe show, jak mówi, przedstawia mi oczywiście historię, którą już znałam, nie zwracając na to uwagi, że ja nawet nie słucham. Po prostu wystarczyło to, że był słuchacz. Dla mnie to było niesamowite, że ja tego wcześniej też oczywiście nie widziałam. Oczywiście ta osoba kompletnie nie przejmowała się tym, co ja robię, po prostu kontynuowała swój monolog. I faktycznie widziałam tą tylko fasadę. Ja tam nie czułam w ogóle człowieka. Pierwszy raz w życiu.
To był dla mnie taki ogromny moment aha, czyli te osoby nie rozmawiają z ludźmi, nie rozmawiają ze mną. On nie rozmawiał ze mną, on do mnie mówił. Osoby narcystyczne do nas przemawiają. One z nami nie rozmawiają. To był mój wniosek, to jest nadal mój wniosek. Będąc w przyjaźni z narcyzem, ta relacja nigdy nie będzie o tobie. W moim przypadku nigdy nie była i nigdy nie będzie. Zdarza się, że osoby narcystyczne słuchają. Jasne. Ale tylko po to, żeby po pierwsze wykorzystać np. te informacje zdobyte o tobie, przeciwko później tobie samemu.
Bo zdarzy się tak, że znajdą ku temu świetną okazję, żeby ci to mniej więcej później przypomnieć, to co mówiłeś. I oczywiście słuchają też, ale to jest taki powiedziałabym pasywny sposób słuchania. Tam możecie powiedzieć, że np. straciliście swojego zwierzaka i bardzo to przeżywacie. Tam nie będzie współczucia, tam nie będzie empatii, tylko będzie przejście do kolejnego tematu bądź już do tego, żeby ta osoba zaczęła mówić. Zero refleksji. Tam nie ma was. Kolejną rzeczą, to co ja się też nauczyłam w relacjach z osobami narcystycznymi, to jest to, że przychodzą one do ciebie, żeby wręcz wyrzygać się emocjonalnie. Powiedzieć np.
co im leży na sercu, czy co się wydarzyło, czy się pokłócili z partnerem, ona, ona, w zależności od tego z kim właśnie mamy do czynienia. Te osoby właśnie otrzepią się, powiedzą co im leży tak naprawdę na żołądku i wyjdą. Zostawiając ciebie z całym tym obciążeniem emocjonalnym, nie biorąc w ogóle tego pod uwagę co u ciebie, to pytanie w ogóle nie padnie. One po prostu wyjdą, zrobią to co spuszczą powietrze, użyją właśnie ciebie jako supply tego zasilania i tyle. Mogą ciebie odwiedzać, kiedy chcą, podając argument, że właśnie się im ludzie wpadli, nie pytając czy masz czas, czy masz przestrzeń, czy w ogóle chcesz w tym momencie się z kimś spotkać i kogoś widzieć.
To jest kompletnie dla nich bez znaczenia. Nie szanują granic. Żadnych mogą dzwonić, jak np. w przypadku mojego byłego partnera, kiedy chcą w nocy pisać, kiedy chcą. Ale kiedy ty np. dzwonisz do tej osoby czy chcesz po prostu o coś się zapytać, nie odzwonią, jeżeli nawet mogą odzwonić po kilku dniach. Jeżeli w ogóle to oczywiście zrobią. I kiedy jeszcze miałam kontakt z osobami narcystycznymi, m. in. Borderline i z osobą, która miała według mnie NPD, to tak naprawdę stawiałam już im granicę. Zaczęłam stawiać im granicę.
I co się dzieje, kiedy właśnie postawisz granicę osobie, która jest narcyzem i która jest twoim bliskim przyjacielem? Ja wtedy słyszałam takie komunikaty jak Dziwnie odpisujesz. Zmieniłaś się. Ty i ta twoja terapia. Ty i ten twój terapeuta. To było dewaluowanie, ośmieszanie. Ale ja zauważyłam jedną bardzo istotną rzecz. Ja przestawałam być atrakcyjna dla tych osób, bo nie zasilałam ich w sposób, który by ich satysfakcjonował. I to był dla mnie znak, że ja wypisuję się z tej gry, gdzie oni rozdają karty. A ja nie chcę w tę grę grać. Ona mi się już nie podoba.
I co też ważne, kiedy kończysz relacje z przyjacielem narcystycznym, z partnerem narcystycznym, którego miałaś, miały za przyjaciela, to może się stać tak, że ten narcy zostawi cię bez twoich przyjaciół. Ono to zadba. Różnymi metodami. Ja nie będę teraz wchodzić w to, ale zadba o to, żebyś został sam. Oni się o to naprawdę postarają. I co ja też zauważyłam, nie masz co liczyć na przyjaciół osoby narcystycznej i dodatkowe źródło zasilania. Nie dowiesz od nich prawdy. Te osoby z reguły kryją osoby narcystyczne, stoją za nią. Kolejną rzeczą, którą chciałabym się podzielić i pokrótce omówić, to jest w ogóle język, w jaki sposób osoba narcystyczna, nasz przyjaciel mówi do nas.
Dla mnie to było bardzo istotne. I nadal jest. Możesz w ich wypowiedziach usłyszeć zdania pozbawione sensu. Też sałatę słowną, czyli zdania, które kompletnie się niczego nie trzymają, a jednak są wypowiadane. Tam w tych zdaniach jest pokazane dużo, zastosowane są metody, które mają służyć unikowi. Mają służyć za taką mgłę. Ja wcześniej też tego nie widziałam. Czasami zdania są tak budowane, żeby zamaskować wszystko, co się da. Cokolwiek ta osoba oczywiście ukrywa. Dla mnie to jest słowna manipulacja dodatkowa, bardzo mocna, bardzo niebezpieczna. Tak uważam i tak czuję.
W mowie narcyza ja bardzo często słyszę, nawet oglądając wywiady z różnymi osobami, czy jeżeli w ogóle oglądam coś, gdzie widzę osobę narcystyczną w różnym spektrum, to można usłyszeć dużo uprzedzeń, przesądów, teorii spiskowych. Plotek. I tam wyłącznie jest taka negatywna soczewka. Oni postrzegają to w taki właśnie sposób i to wszystko ma na celu jedną rzecz. Rozmówca ma być jeden, a reszta osób ma zejść ze sceny życia. Ja pamiętam w swoim też życiu, kiedy dzieliłam się czymś fajnym, pozytywnym ze swoim na przykład partnerem, to on zaraz wyciągnął mi coś właśnie negatywnego, gdzie mój nastrój od razu szybował totalnie w dół. Bo paliwa jest wystarczająco tylko dla jednej osoby.
Masz być skupiony tylko na swoim narcystycznym partnerze, partnerce, przyjacielu. Nie na kimś innym i to jeszcze w pozytywny sposób. Nie. Też kolejną rzeczą. Ta niezdolność narcyza w dużej mierze, właśnie niezdolność do słuchania i zwracania takiej szczerej uwagi na nas, ma oczywiście jeden cel. Potrzeby podtrzymania wielkości osoby narcystycznej właśnie. Kiedy narcyst mówi, z reguły są to podwójne wiadomości. Kiedy na przykład mówi, kocham cię, zatem tak naprawdę może się kryć. No zobacz, ile dla ciebie zrobiłem. Kiedy słyszysz, chcę, żebyś była szczęśliwa, tak naprawdę możesz później zobaczyć ukryty komunikat, żyć porażki, żebyś nie była lepsza ode mnie. Tego ci życzę. Dla mnie to były bardzo mocne komunikaty.
Ja wcześniej tego zupełnie nie widziałam i nie zdawałam sobie też sprawy z tego. Dla mnie też ważną taką rzeczą i tym, czego jeszcze nie widziałam też na początku, a dla mnie też było takim momentem, aha, to też jest możliwe. Co kiedy nasz przyjaciel narcystyczny jest tzw. narcyzem wrażliwym czy wstydzącym się? Jak to wtedy wygląda? Tutaj bardzo łatwo można ulec iluzji. Dlaczego? Otóż taka osoba mogła naprawdę doświadczyć traum w dzieciństwie i relacyjnej i innych. Co się może naprawdę zmagać z objawami PTSD i CPTSD jak najbardziej, ale dodatkowo może być osobą narcystyczną w różnym spektrum. Ja nigdy tego nie łączyłam.
Dla mnie to było faktycznie coś innego, ale tak, to uległam raz takiej iluzji, ale coś mi właśnie nie grało. I zaczęłam zastanawiać się o co chodzi, czemu ja już zaczynam się zastanawiać co tutaj się dzieje. Dla mnie to już była właśnie czerwona flaga. I oczywiście przyglądając się temu bliżej zobaczyłam, że faktycznie to osoba zmaga się z wieloma rzeczami, ale jest też osobą narcystyczną. Przyjaciel, który jest klasycznym, powiedziałabym, narcyzem, czyli powiedziałabym takim, który po prostu nie robi sobie z tego nic, z umniejszania czy ubliżania tobie czy twoim bliskim, nie kryje się z tym. Język takiej osoby może być naprawdę przesiąknięty wieloma wulgaryzmami.
Możesz słyszeć taką okrutną, bezwzględną mowę, która wypływa z ust tej osoby. Służy ona oczywiście często do wprowadzenia paniki, żeby Ciebie na przykład często ukarać, albo żeby przejąć kontrolę, czy wywołać jakąś presję. Czasami dana osoba też może mówić w sposób znowu kwiecisty, piękny, ale kompletnie niezrozumiały. Ja ostatnio, kiedy faktycznie zmagałam się dosłownie z osobą psychopatyczną, myślę, że dochodzę do momentu, kiedy będę gotowa nagrać o tym wideo. I faktycznie my nie możemy naprawdę nie wiedzieć, co to osoba w ogóle mówi. Nie możemy jej słyszeć jakieś konkretne słowa, ale nie słyszymy w ogóle całego sensu.
I często, jeżeli jeszcze wrócę do tego, kiedy ten język jest faktycznie taki kwiecisty, to to może być też taka zasłona dymna. Ta zasłona dymna ma służyć temu, że te osoby są niepewne tego, co mówią, tego co przekazują. Chcą ukryć m. in. ten niedobór, za tym pięknym, kwiecistym słownictwem. Mają na celu ukryć właśnie ten deficyt poznawczy. Niby coś mówią, na jakiś temat coś wiedzą, ale jednak coś ci tutaj nie gra. I ja kiedyś zapytałam takiej osoby, dopytałam po prostu i spotkałam się z ogromnym atakiem. I to było już dla mnie jasne, z kim mam do czynienia.
Dlaczego w ogóle też poruszyłam język i mowę Narcisa? Ona jest dla mnie bardzo ważna. Zwracam na to również uwagę. Nasz język jest, jak wiecie, istotny w postrzeganiu świata. Bardzo. Tak jak oczywiście mowa ciała, emocje, wszystko, tak? Ale pod tym względem Narcys jest bardzo sporym zagrożeniem społecznym. Ja bardzo wiele razy w życiu jeszcze przed terapią dałam się wyrobić m. in. właśnie dlatego, że ja nie widziałam całego obrazka. Widziałam jakieś elementy. Ale nie widziałam tego, co jest mi robione jako właśnie ten duży obraz. I teraz, kiedy np. faktycznie możemy się przyjrzeć czy jakimś figurom, czy celebrytom, czy osobom oświeconym, uduchowionym, terapeutą, komukolwiek, mam wrażenie, że naprawdę, zwłaszcza tym,.