VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
Tylko chodzi o to, że ja nie mam w ogóle wizytówek. Ja mówię na spotkaniach, no wymienimy się Facebookiem i ta osoba na Facebooku widzi wszystko, jakby traktuje to jako moją wizytówkę. Cześć, witamy w kolejnym odcinku Fire Talk Show. Nazywam się Cezary Woszczyk i dzisiaj moim gościem jest Szymon Mierzwa, specjalista od social mediów. Ciężko powiedzieć, bo to nie. . . Social media. Social media. To tak, profesjonalnie. I to jest tak, profesjonalnie. Zawsze mnie tam ciachali, bo ja też kiedyś mówiłem. . . Jak ja mówiłem? Social. Nie, mówiłem social media. O, social media. To jest social media. OK. Tak.
Jak to się zaczęło, że trafili do social mediów? No właśnie tak, że zdałem sobie sprawę, że to nie ma znaczenia, czy mówię social media, czy mówię social media. Dlatego to było bardzo ważne. Jak to się stało? Pracowałem na teacie u mojego taty przez 3 lata. Sprzedawałem takie panele fotowoltaiczne, kolektory słoneczne. To była moda kiedyś na to w ogóle. Dzisiaj dalej jest w ogóle dobry biznes z tym. Tak? Tak, tak. Natomiast rodzice przeprowadzili się do Stanów, ale to nie o nich. Dzisiaj też pisałem, bo chcę, żeby też wywiad ten był taki dość inspiracyjny dla ludzi, bo na pewno będę udostępniał to też swoim odbiorcom. Dlatego też jak zaczynałem, to pamiętam, że miałem firmę założoną.
Miałem 1200 złotych ZUS-u, kredyt na mieszkanie. Miałem 23 lata chyba wtedy. Dodatkowo jeszcze jakieś inne zobowiązania i kredyty. Tak naprawdę potrzebowałem bardzo dużo pieniędzy na to, żeby w ogóle wyżyć. Pracowałem z tatą i zdałem sobie sprawę, że jednak mi to nie pasuje, że chciałbym robić coś innego. Tylko nie mając studiów żadnych, bo jakoś mi po drodze do nauki studenckiej nigdy nie było. Pomyślałem, że kto mi teraz zapłaci tyle, żebym ja się utrzymał w ogóle? I wtedy gdzieś poznałem, tutaj mogę przetoczyć, bo też mieliśmy wywiad z Marcinem Osmanem, co był człowiek, od którego tak naprawdę wiele rzeczy się zaczęło, dużo się nauczyłem. On mówił właśnie, żeby ciąć koszty, żeby robić, cisnąć, się nie poddawać.
I wtedy zdałem sobie sprawę, że nie potrzebuję tej działalności, zamykam ją. Zmykam, w sensie zrobię coś z tymi kredytami. Tak mi się udało właśnie to wszystko konsolidacyjnie ogarnąć, że dzisiaj już tak naprawdę został mi tylko i wyłącznie kredyt na mieszkanie. I to też jest spłacane przez ludzi, bo mieszkają u mnie, w sensie w tym mieszkaniu. Działalność prowadzę przez twój startup rozwoju przedsiębiorczości. Płacę tam 250 złotych miesięcznie za to prowadzenie. Normalnie wystawiam faktury VATowe. Mam też swoją spółkę ZOI. Gdzieś od tego ZOS-u jakby tak odszedłem, więc tych kosztów nie mam. No i wtedy zacząłem cisnąć Snapchat. Wiesz, założyłem pierwszy Snapchat, mówię będę mówił ludziom o tym, jak wrzuciłem wszystko i zacząłem robić swoje rzeczy.
No i pierwsze współprace wyszły tutaj, ktoś potrzebował z Warszawy. Współpracowałem na początku z takim Sebastianem Kotowem tutaj z Warszawy, trenerem biznesowym. Później w Rzeszowie z takim komis pełna szafa. Wtedy wiedziałem tylko i wyłącznie, że to co się sprzedaje w mediach społecznościowych to ludzie, autentyczność. I jakby tym cisnąłem i to naprawdę przenosiło wyniki i efekty. Tak to się zaczęło. Skupujesz się na Snapchatie? Tak, tak. Dla mnie było najważniejszym tematem to, żeby pozyskiwać ludzi. Jakby jestem szaraczkiem i myślę, że ludzie myśli tak, no kurczę, ja nie jestem wyjątkowy, w ogóle nie pozyskam nikogo. I szukałem sposobów, wiesz, jakby ja po prostu szukałem sposobów.
I to było tak, że pierwsze co robiłem to wszystkich swoich znajomych z Facebooka do wszystkich filmik spersonalizowany. Cześć Karolina, super, dawno się nie słyszeliśmy, sobie założyłem Snapchat, na którym inspiruję i motywuję, wbijaj. I jakby siadałem, wiesz, i cisnąłem po prostu. To jest niesamowite, bo wystarczy telefon teraz, nie? Bo po prostu możesz to robić. I to jest dobry case dla ludzi, którzy nas będą oglądać, że wideo spersonalizowane to jest kosmicznie ważna, istotna rzecz. I to jakby naprawdę nie można się tylko bać, bo najgorzej jest właśnie taki strach, nie, Kaśce nie wyślę, bo Kaśka tamto, Gośce nie wyślę ten. Jakie to ma znaczenie? Jeżeli Gośka nie chce, to nie wejdzie.
A nawet może mnie zablokować, ale właśnie ciśnięcie do przodu na maksa. I to wtedy, wiesz, zacząłem tak działać, później w ogóle, znalazłem sposób na to, już nie pamiętam jaki to był sposób, ale przybywało mi nawet po 100 osób nowych na Snapchat'ie dziennie, wiesz, to był naprawdę kosmiczny. Zacząłem, wiesz, zrobiłem kiedyś sprzedaż, książek Marcina Osman'a, wiesz, na Snapie, tam w jeden wieczór poszło za 1500 złotych książek, wiesz, gdzie dla mnie to był początek, co nie, to były fajne czasy. I okej, przeniosłeś się, jesteś już na Snapchat'ie, czy na już niech? Nie, nie, już mnie nie ma w ogóle. Wtedy przeniosłem się na Instagram i jakby moją pasją jest bardziej inspirowanie ludzi do działania, wiesz.
Social media traktuję jako narzędzie i jako coś takiego, gdzie. . . Narzędzie, w którym mogę dotrzeć do kogo chcę i stworzyć sobie własną społeczność. Dzisiaj nawet rozmawiałem, bo byłem na spotkaniu z Martinem Stankiewiczem, to jest taki dość popularny youtuber. Po lat milion ma. Tak, milion 200 tysięcy, tak. I to było mega genialne, inspirujące spotkanie. Właśnie rozmawialiśmy o społecznościach, o tym, jak ważne jest na przykład uświadamianie społeczności, że ona musi ci pewnego dnia zapłacić, bo, wiesz, niektórzy tworzą te społeczności, dają za darmo, za darmo i później, wiesz, jak przychodzi to do czego, to oni nie za bardzo chcą płacić. To jest też bardzo ważne. I później założyłem Instagram.
No i tak samo było, wiesz, jak tu pozyskiwać swych ludzi. No to pierwsza rzecz to było dalej ciśnięcie na Facebooku, przekierowywanie ludzi. Później, wiesz, szukałem sposobów. Dowiedziałem się, że tak naprawdę obserwowanie innych, interakcja, wiesz, to dawało efekty. I teraz bardzo ważne było to, że skupiłem się na odpowiedzi, dlaczego ludzie by mieli mnie obserwować. Dlaczego, co jest takiego wyjątkowego, powiedzmy, we mnie, w tym co robię, że warto mnie obserwować. I jakby do tego dostosowałem cały profil, czyli przeanalizowałem w ogóle koncepcje zdjęć, wiesz, wybrałem sobie różne obszary zdjęć. Na przykład teraz mam biznes, podróże i ludzie. Jeżeli jednego z tych obszarów nie ma na zdjęciu, ja po prostu go nie dodaję.
Chodzi o to, żeby ludzie wiedzieli, czego mogą się spodziewać. Czym jest biznes? No biznes to telefon, biznes to aparat, biznes to ta przestrzeń. Ludzie to my. No podróży tutaj nie widać, ale chodzi o to, żeby przynajmniej. . . A, podróżujesz już cały czas. Tak, tak, tak. Dlatego właśnie to są takie zdjęcia. I jakby ważne była spójność, co nie, żeby to wszystko dostosować. I wtedy, kiedy już masz ten profil dobrze zrobiony, to nieważne jak dotrzysz do ludzi i dotkniesz, powiedz, zaglądni, to jeżeli tej osobie potrzeba tego, co ty masz, to ona zostanie. I nieraz miałem sytuację, że ludzie mi dziękowali, że kiedyś ich tam zaobserwowałem. Nawet, że ich później odobserwowałem.
Ale dziękowali mi, bo nigdy mnie nie poznali, wiesz. I to tak się zaczęło. Później to jakoś po prostu szło. Super. I jak myślisz, czy właśnie ten szał na Instagram, który widzimy przez ostatni rok, że cały czas inne platformy gdzieś tam spadają, czy to będzie cały czas się rozwijał w Instagram? Myślę, że tak, myślę, że tak. W jakim kierunku dokładnie to pójdzie, to ciężko jest mi powiedzieć. Już korzystałeś z IGTV? Nie, nie, nie, nie. W ogóle nie miałem czasu jeszcze. To też jest temat, który dopiero się zaczyna. Uważam, że tak samo ludzie strasznie cisną o te hasztagi.
To jest dla mnie tak zabawna rzecz, bo tak naprawdę patrząc przez pryzmat zdjęć, które dodajemy, to nie pozyskuje się obserwatorów poprzez hasztagi. To w ogóle nie działa. W sensie gdybym miał powiedzieć na przykład z najlepszego mojego zdjęcia, które dodałem, gdzie był fajny opis, fajne hasztagi, przybyło mi 15 obserwatorów. Więc nie ma co się też skupiać na takich rzeczach, po prostu, jak na przykład hasztagi. Czyli jeśli chodzi o twoją taką działalność z Amidianą, to chcesz inspirować i chcesz pomagać też innym osobom? To też jest ważne. Właśnie dobrze poruszyłeś, bo ja tu zacząłem od inspiracji, bo cały czas mam w głowie, że po drugiej stronie będą osoby, które będą tego słuchały.
I jakby chciałbym powiedzieć działajcie, ciśnijcie i się nie poddawajcie. Natomiast to, co robię, to najbardziej lubię chyba budowanie marek osobistych, wiesz. Natomiast mam też agencję swoją marketingową. Wprowadzę ją razem z moim wspólnikiem, kuzynem. I tam obsługujemy firmy. Natomiast ja jakby w szczególności zajmuję się tematem marek osobistych. Współpracowałem ostatnio z Maciejem Orłosiem, właśnie z tym Sebastianem Kotowem, Magdaleną Pawłowską. Też współpracuję jedną z większych agencji w kontekście szkoleń, chyba to Social Media Now w Polsce, w kontekście Instagrama i Facebooka. Tam właśnie robię szkolenia z Instagrama, szkoliłem takie firmy jak TVN, CNEO, Polsat, RMFFM ostatnio był na szkoleniu, więc jest trochę takiego zaplecza fajnego.
Ja nigdy nie umiem o tym mówić jakoś dobrze, bo to jest w sumie ważne i istotne. Myślisz, że każdy może gdzieś odnaleźć się w social mediach? Czy w ogóle social media są dla każdego? Bo wiemy i każdy z naszych znajomych ma Facebooka, ale przełamanie się z video i tworzenie pewnych treści na Instastory jest też nie wszyscy. Większość osób, których mamy w znajomych na social mediach są pasywni. Czy to jest ok? Czy można coś zmienić? Ja ci powiem lepiej. Dwie z trzech osób, które wchodzą na twój profil na Instagramie, cię nie obserwują. To jest też ciekawe. Czy każdy może być w mediach społecznościowych? Uważam, że każdy to jest miejsce dla każdego.
Pytanie po co ktoś jest i co chciałby z tym zrobić, bo wydaje mi się, że tutaj takim ważnym tematem jest video. Na czym uważam, że jest najważniejszym można powiedzieć. Często ludzie się boją nagrywać. Często introwertycy są tacy, że no kurczę jak ja będę nagrywał. Ale ci introwertycy też są w social mediach, więc introwertycy nie lubią czasami ekstrawertyków, więc chętnie by posłuchali jakiegoś introwertyka. Tu bardziej chyba chodzi o akceptację siebie niż nagranie video. Wiadomo, nie każdy wygląda super. To jest też mega fajny temat, bo często chciałbym komuś dać feedback, taki szczery i prawdziwy. Ale przestałem dawać tym ludziom, od których wiem, że nie dostanę ani pieniędzy, ani czegoś w zamian.
Bo to jest jakby dawanie swojej energii. To jest też duży problem, że ludzie nie do końca chcą siebie pokazać. A ja wygrałem tym. W sensie ja wiem, że ja tym wygrałem, że pokazałem siebie, pokazałem autentyczność, pokazałem bardziej prywatne rzeczy. Teraz staram się już rozdzielać tą prywatę od biznesu. I w ogóle kiedyś ludzie mi mówili, że Szymon z tobą się gadać nie da, bo telefon był na tym. A dzisiaj naprawdę jakoś tak odstawiłem ten telefon. Potrafię wchodzić w relacje z ludźmi, zdałem sobie sprawę, że to jest też mega ważne. Najgorszy jest właśnie ten moment.
Ale każdy go sobie uświadomi, w sensie kiedy jest sfokusowany na social media i życia poza tym nie widzi. Ja też poznałem ciebie bezpośrednio przez Instagram gdzieś tam grafiałem. Pewnie mnóstwo osób. Myśmy się dzisiaj pierwszy raz widzieli. Tak, pierwszy raz się spotkaliśmy na żywo. Bo to jest niesamowite ile właśnie ciekawych osób można poznać. Ja się strasznie jaram tym całym naszym programem, który robimy, czyli zapraszamy jakieś fantastyczne osoby. Czy przez Instagram, czy przez Twitter, czy przez Facebooka, czy przez LinkedIna. To są takie narzędzia, które z jednej strony wydają się trochę sztuczne, ale czasem jest tak, że można właśnie te relacje zamienić na takie bardziej autentyczne. To jest na pewno fajne.
Mnóstwo ludzi poznałem właśnie przez social media, którymi robiłem biznes. I to jest właśnie ciekawe, że ten mój biznes, słuchaj, to działa tak, jakby że ludzie mnie obserwują. W sensie ja w ogóle nie prowadzę mojego Instagrama dla moich klientów. To też jest ciekawa sprawa, bo buduję społeczność po to, żeby było tych ludzi dużo, żeby były interakcje, komentarze, żeby ten mój klient wszedł i zobaczył, że to co robię działa. Więc to jest też bardzo ciekawe. No i wiesz, mam ten Instagram i tam po prostu wchodzi klient na mój Instagram, bierze telefon i dzwoni, mówi, czym on chciałby z tobą działać. I ja wtedy jakby w ogóle wiesz, nie spotykam się na żadne kawki.
Ja w ogóle nie lubię kawek w sensie takich spotkań. Już dopiero jak jest ktoś moim klientem, to idę na kawę. Ale tak, to mówię wiesz, cena, ile to kosztuje, w czym mogę ci pomóc, co zrobimy i tak dalej. Wtedy po prostu jest działanie. I to wszystko dzieje się jakby online. I z większością w sumie klientów pracuję przez Skype na przykład czy przez Zuma. Super. I jakie plany masz, jeśli chodzi o biznes, bardziej budowanie społeczności dalej? Nie, właśnie teraz ja wiem, jak pozyskiwać obserwatorów, ale ich nie pozyskuję, bo nie mam po co. To jest ciekawe, że ludzie tak cisną obserwatorzy, obserwatorzy. Tylko jakby jeszcze nie wykorzystałem potencjału tego, który mam.
Jestem w trakcie przygotowywania kursu o marce osobistej na Instagramie i troszkę z tym jakby nie wiem, jak jeszcze to zrobię. Też myślę o szkoleniach właśnie w kontekście marki osobistej, bo to mnie gdzieś jakoś tak ciekawi. I to też nie jest dla, że ma ktoś stworzyć markę osobistą i ma być potężny, ma mieć potężnie dużo obserwatorów. Tylko chodzi o to, że ja nie mam w ogóle wizytówek. Ja mówię na spotkaniach, no wymienimy się Facebookiem i ta osoba na Facebooku widzi wszystko. Jakby traktuję to jako moją wizytówkę. Tam są perełki, jakieś wywiady w tym ostatnio byłem w radiu, na przykład. I jakieś wywiady właśnie.
I tam po prostu ktoś wejdzie i widzi od razu czym się zajmuje i tam ma konkretne informacje dotyczące tego, czym ja mogę mu pomóc. Ok, czyli szkolenia i właśnie bardziej skupienia się na marce osobistym. Na strategiach. Wiesz, ja bardzo lubię temat grup odbiorców i ludzi, bo my to robimy wszystko w sensie dla siebie. To też jest ważne, że po to, żeby nam było dobrze, żebyśmy zarabiali pieniądze itd. Ale to ludzie są moim zdaniem najważniejsi i analiza tego, wiesz. Tak często piszemy posty nie myśląc w ogóle o odbiorcy. Ja staram się pisząc każdy post odpowiedzieć sobie jaką wartość odbiorca otrzyma ode mnie po tym zdjęciu czy poście.
Wiesz, nie puszczam nic tak w ether za bardzo. Też nie sprzedaję. W ogóle to jest ciekawe, że jeszcze nie puściłem nigdy kampanii na sprzedaż w Facebooku, słuchaj. A nie wydaje się właśnie, że ja ten pewien background sprzedażowy miałem w takiej instytucji finansowej i zauważyłem, że właśnie tak naprawdę się odchodzi od tej sprzedaży. Instagram nienawidzi sprzedaży. Tak, bardziej mówimy o marketingu, o tym, żeby dostarczać wartość, żeby dzielić się wiedzą, dzielić się doświadczeniami i mając nadzieję, nie oczekując, ale mając nadzieję, że komuś to przyniesie wartość i być może się kupią te nasze usługi. Tak, dokładnie.
Też ciekawe informacje dla Ciebie i dla ludzi, którzy będą nas oglądać to to, że na Instagramie największe zainteresowanie, może najwięcej aktywności miałem pod postami, gdzie nie było pytań. W sensie nie zadawałem ludziom pytań. I teraz pierwsze posty to były tam, gdzie były bardzo ładne zdjęcia albo inspirujący opis, to ludzie komentowali, a drugi temat to było, kiedy mówiłem ludziom, żeby dali komentarz, bo coś ode mnie dostaną wartościowego. Natomiast takie pytanie, a Wy jak macie, co u Was słychać? To kompletnie nie działa i nie buduje żadnej konkretnej relacji, moim zdaniem, później w kontekście sprzedaży na przykład.
Chcesz się rozwijać na tej platformie jak YouTube czy może Twitch? Wiesz, strasznie dużo chcę rzeczy zrobić i trochę za dużo sobie wziąłem na głowę, to też jest ważne, ale chcę ten Instagram rozkręcić, chcę zrobić ten kurs online i wtedy jak to zrobię to po prostu chcę iść dalej, bo uważam też, że dużym problemem ludzi jest, żeby skupiać się na wielu platformach. Trzeba najpierw zrobić jedno dobrze i później można iść dalej. Tak, oczywiście. Tak, uważam, że to jest mega istotne, bo mamy jak coś w głowie, jakiś zarys tego, jak chcielibyśmy, żeby nas fanpage wyglądał, jak chcemy, żeby nasz LinkedIn wyglądał, jak chcemy, żeby nasz Instagram wyglądał.
Jakby ludzie tego robią, Instagrama nie wychodzi, zrobią YouTube, nie wychodzi, zrobią fanpage, nie wychodzi, profil osobisty nie jest ogarnięty, nie wychodzi, jakby to wszystko jest porozrzucane. Ale wiesz co, mam wrażenie, że bardzo mało osób w Polsce ma ogarnięte wszystko dobrze. Nie, no są ludzie, no nie mówmy, jakby jest, tylko do tego trzeba. . . Ale mało, ale na przykład, to masz jakiś przykład? No mam na przykład Rachima Blacka na tym. No dla mnie uważam, że jakby on ciśnie na każdej platformie i wiadomo, no nie na wszystkich robi to genialnie i super, ale robi i to też jest ważne, tylko on ma już pewnie zaplecze ludzi, którzy mu pomawiają.
Marcin Osman też ciśnie jakby na fanpage'u tutaj to i tak dalej, no, bo tutaj samemu bardzo ciężko jest wydaje mi się ogarnąć te wszystkie rzeczy, więc też trzeba później zlecać. Rozmawiam o Instagramie, co robi największe zasięgi według ciebie, a tak trywialne dosyć pytanie, ale co według ciebie robi największe zasięgi na Instagramie? Ładne zdjęcia i ludzie. I podróże tak jest wspominać. Tak, podróże też, no, tylko tutaj trzeba. . . jak ktoś zaczyna, jak jest na przykład firma, która zaczyna na Instagramie, to jest mega ważne, żeby był ktoś za tą firmą i opowiedział historię.
Coraz więcej jest firm, które, chociaż ja znam na razie jedną taką, która robi to mega dobrze, to jest tak, że mamy firmę, która nazywa się Soft Fluffy i dziewczyna tam sprzedaje kocę z jakichś takich tkanin, wiesz, jakieś opaszki, jakieś na oczy i tak dalej.
I robi to w ten sposób, że opowiada historię ze swojej perspektywy, jakby one jest twarzą tej marki i te produkty, wiesz, to one nie są tego, że produkt bierz, kupuj, tylko tak jak my teraz siedzimy, to on by tutaj leżał, co nie? Ja bym, nie wiem, mógł sprzedawać książkę, to bym po prostu tą książkę tylko i wyłącznie tu położył, a opisałbym bardziej naszą sytuację i historię jakby naszego spotkania, a nie książkę. Tak samo właśnie ona to robi, że jest jakby na pierwszym miejscu. To jest mega dobry przykład, bo, nie wiem, marka Reserve, która ma już pewnie z 600 tysięcy obserwatorów, ona zdarza się, że ma trzy komentarze pod zdjęciem.
No bo tam nie do końca pytanie, czy oni potrzebują, tam już wiesz, wchodzi kwestia budżetu. To też nie jest dobre, kiedy firmy się wzorują na dużych firmach, bo jednak, żeby zacząć dobrze, to trzeba opowiedzieć historię. I to jest, Facebook nawet robi reklamy, opowiedz historię swojej firmy. Myślisz, że właśnie marki osobiste, czyli to, co mnie bardzo zainspirowało, czyli to, że będąc właścicielem firmy informatycznej, można robić kanał na YouTube'ie i podchodzi zupełnie inaczej do tego. Oczywiście. I myślę, że coraz więcej osób będzie to dostrzegać, tak? I że to będzie taki trend, że, no, przy właściciele, czy gdzieś tam ludzi z zarządów, muszą być pewne odpowiedzialność za egwizytywne firmy i brać ten, jakby księża na siebie.
Tak, tak. To jest bardzo ważne właśnie, żeby tworzyć swoją markę i żeby nie być anonimowym, bo to jest, uważam, bardzo słabe. Ja w ogóle mam taką zasadę, wiesz, jak ktoś nie ma zdjęcia profilowego na fejsie, to ja z nim nie gadam. I tyle. Jakby, jak są jakieś komentarze na mój temat, na przykład, to dla mnie to nie jest osoba, z którą mam wchodzić w relację, bo ja się otwieram, ja pokazuję siebie i dlaczego mam rozmawiać z osobą, która tego nie robi? Tym bardziej hejtuje na przykład. Dlatego dla mnie to tacy ludzie nie istnieją, no tak, tak mocno mówią. Ok. Super. Dzięki wielki Szymonu za dzisiejsze spotkanie. Poko. Dzięki wielki.
Zapraszamy w linku na dole do kanały Szymona. Tak, to na Instagramie zapraszam na szymon. mierzwa i ten działajcie i. . . Ciśnijmy wszyscy. Tak, ciśnijmy, ciśnijmy, ale bez przesady. To też jest. . . jeszcze dodam, dobra? Nie dzieszę się. Temat bardzo głośny teraz, bo jednak sobie tak pod koloro. . . to będzie śmieszne. Pod koloryzowaliśmy jakby te media społecznościowe, co nie Instagram, YouTube i tak dalej. Jak coś nie jest spoko, to jakby nie jest spoko, nie klikamy. No i ostatni YouTuberzy jakby wchodzą w taką erę, gdzie nie wiem, Gonciarz na przykład nagrał film, że jest mi smutno i to jest ok.
A z tym z łzami, tak? Tak, to było dość mocne, ale jakby zaraz powiem, czy Ravgor na przykład, gość, który jest dość mocnym YouTube'erem, wydawałoby się, że zarabia kosmiczne pieniądze, a mówi o tym, że jest zadużony teraz i pokazuje jak mieszka. Teraz pytanie jakby po co to ludzie robią, ale uważam, że dobrze. Ja też czasami piszę posty, że wiesz, to nie jest tak, że wychodzi super i tak dalej. Ludzie lubią pracować z ludźmi, którzy są uśmiechnięci, którzy są energiczni, tak dalej, ale nie można zbytnio wierzyć też w to, bo to są media społecznościowe. Życie to jest tu.
Żeby nie pokazywać samych takich dobrych stron, tylko rzeczywiście tak jak jest, bo to prawdziwość tak naprawdę. Słyszałem, że media są przedłużeniem tego, co się dzieje w rzeczywistości. Jeżeli gdzieś widzimy pewną sztuczność, no to kamera czy ludzie po drugiej stronie, na świątbiorce to widzą. Dzięki wielkie, do zobaczenia za tydzień zapraszamy do kanału. Co tydzień robisz te odcinki? Tak. Serio? Od roku. Fajnie, super. Gratuluję. Kurcze, to jest wielki szacun dla gościa. Łatki w górę. Zapraszam do subskrybcji, musisz widzieć co tydzień. Dzisiaj gadałem z Martinem i Martin mówi, że wiesz, kiedyś działało to, że subskrybuj, łatki w górę i tak dalej. Teraz kompletnie to nie działa.
Musimy wiedzieć, że jeżeli ludzie będą wiedzieli, dlaczego mają zasubskrybować i Cię obserwować, to zrobią to niezależnie od tego, czy im to powiesz czy nie. Mam nadzieję, że nasi odbiorcy wiedzą, że za tydzień będą niesamowici goście tak jak dzisiaj. I zapraszamy do śledzenia nas i do zobaczenia. Czyli nie powiedziałaś o tych subskrybcji, co nie? Nie powiedziała o subskrybcji, ponieważ nasi odbiorcy są. Nie, subskrybujcie kanał, komentujcie i w ogóle wszystko róbcie. Łapki w górę. Do zobaczenia. Dzięki. Hej. .