VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
Witam wszystkich bardzo serdecznie. Cieszę się, że mogliśmy się zgromadzić w imieniu Pańskim w ten piękny, słoneczny, niedzielny poranek. Halleluja! Pan jest cudowny, on nam daje wszystko co najlepsze, więc naprawdę wierzę, że dzisiaj będziemy mieli dobry czas, że będziemy mogli, jak mamy w sercach naszych uwielbić go, podziękować mu za to, że on jest taki dobry dla nas, za to, że on chce dla nas wszystkiego co najlepsze i również będziemy mogli czerpać, słuchajcie, pełnymi garściami ze zdrojów Bożego, Bożej łaski, Bożego błogosławieństwa, bo on chce nam dawać dobre rzeczy.
Halleluja! Więc bracie i siostro, zachęcam Cię, otwórz teraz swoje serce i w modlitwie, którą zanim zaczniemy śpiewać będziemy mieli, zawołaj do Pana, powiedz Mu czego od Niego pragniesz, powiedz Mu czego od Niego potrzebujesz.
Jeśli nic nie potrzebujesz, jesteś błogosławiony, halleluja! Ale każdy z nas potrzebuje, bo Jezus powiedział, że bez Niego nic nie możemy uczynić, więc przyjdźmy do Niego, więc zawołajmy do Niego i za chwilę będziemy potem śpiewali, grali dla chwały Jego pieśni, dziękczynienia pieśni uwielbienia, żeby Jego imię było wywyższone pomiędzy nami, również wszyscy wy, którzy oglądacie nas w przekazie internetowym, cieszymy się, że jesteście z nami, przyłączcie się do nas, zawołajcie w modlitwie do Pana, a potem oczekujcie, oczekujcie, że przyjdzie Jego obecność w szczerości, gdy waszym pragnieniem jest, by spotkać się z Nim, by napełniać się wszystkim, co On ma dla nas, On przychodzi, On widzi pragnienia naszych serc, On jest dobrym Bogiem, halleluja! Módlmy się.
Panie Naszy Boże, Ciebie wywyższamy, Ciebie wywyższamy Panie i dziękujemy z głębokości naszych serc za to, że Panie Ty odnalazłeś nas, za to, że Ty uratowałeś nas, za to, że Panie Ty jesteś naszą ostoją, naszą twierdzą, naszą pomocą, że jesteś Panie tym, który się nie zmienia, ale który jest zawsze z nami. Co Panie powiedziałeś, że będziesz z nami, że nie zostawisz nas, nie opuścisz nas, Panie, zanim ten świat się nie skończy i odchodząc do Ojca, cudowny nasz Jezus, Zbawicielu, powiedziałeś, nie zostawiam was samymi, ale przyjdzie Duch Święty, który będzie pomiędzy wami i w was.
Dziękujemy Tobie za to, że Ty jesteś, że Ty jesteś nasz cudowny Duchu Święty, że cudowna obecność naszego Pana Jezusa i społeczność z Ojcem jest nożliwa, bo możemy, bo to wszystko otrzymaliśmy w Nim. W Jezusie Chrystusie, który jako Zbawiciel i Mesjasz przyszedł na świat i życzył swoje pożył za nas i wziął na siebie karę za nasze grzechy, za nasze winy i w Nim zostaliśmy ubogosławieni. Panie, teraz tutaj na tym miejscu, gdzie dałeś nam się zgromadzić w łasce Twojej, chcemy Tobie śpiewać i grać.
Panie, nie tak po prostu śpiewać i grać, ale Panie w tym śpiewie, w tej muzyce wyrażać nasz podziw dla Ciebie, nasze wywyższenie dla Ciebie, Panie, wszystkimi tymi słowami wyrażać naszą tęsknotę za Twoją obecnością, Panie, naszą wdzięczność. Boże Święty przyjmij, przyjmij, niech to będzie miłe Tobie, niech to będzie Pani Jagon Miła wboń, która popłynie przed Twój tron. Boże Święty, cudowny, wspaniały Święty Duchu, przydawaj nam wszelkiego namaszczenia i przydawaj wszelkiej mądrości wprowadzając nas w naszym Panu Jezusie Chrystusie, który powiedział o sobie, że jest drogą, prawdą i żywotem do tronu łaski, do tronu łaski, do którego chcemy przychodzić z ufną odwagą, by znaleźć miłosierdzie i łaskę.
Pomocną w stosownej porze, Pani nasz naprawdę Ciebie potrzebujemy, Ciebie potrzebujemy i wszystko Tobie poddajemy. Ty przyjmij władanie, Ty przyjmij Panie kontrolę i wypełniaj spragnione serca, uzdrawiaj Panie chore ciała, uzdrawiaj Panie chore emocje i dawaj Boże nasz, by wszystko to, co tu się będzie działo było Panie, ku Twojemu uwielbieniu, a naszemu błogosławieństwu. Poddajemy się Tobie, wywyższamy i wychwalamy święte Twoje imię. Błogosław całe to spotkanie, każdą osobę, każdego uczestnika, Pani i wszystko to, co tutaj się będzie działo. Halleluja, amen. Uwielbiajmy naszego Pana cudownego. Uwielbiamy nasz, by wszystko to, co tutaj się będzie działo było Pani i wszystko to, co tutaj się będzie działo było.
Nadchodzi już, w południe w nocy dzień, wielu zobaczy go trąb ząbki drzwi. Matwy powstaną, a święci trwają się w obokach tam, gdzie nim nie umrze już. Miłość oziemnie, a wielu traci swój. Nie wiec i złoty dom, zło stworze się. Te znaki używze śnieg, do skrzyża wonie się. Na najdziesięczność, wyczekuj go. Nadchodzi już, w południe w nocy dzień, wielu zobaczy go trąb ząbki drzwi. Matwy powstaną, a święci trwają się w obokach tam, gdzie nim nie umrze już. Kłopoty skończą się, szczęście nas stanie w ten, kiedy spotkamy się. Woli od rost, na obok wzięci w nas, świat pożegnamy, gdy przejdziemy niebio z prób, by falecznić.
Jezus nadchodzi już, w południe w nocy dzień, wielu zobaczy go trąb ząbki drzwi. Matwy powstaną, a święci trwają się w obokach tam, gdzie nim nie umrze już. Zwanęca król Jęciego, lub niech poprzejdzie oddać wesz. Po rannym kwieździe pełny was, niech zaszpiewa kwały pieśń. Z kroków ziemi, z gąb tam wznosi się, chcemy ujrzeć jego prąd. Tam miłość się wdzięła, aż długo jest, tam zaprasza wszystkiego. Radości czas, niech każdy cieszy się, pamięć wśród nas, boż ciele raduj się. Gdy przyjdą ci, co smutzą się, i ci, co ścieżliwi są, ci, co zwycięstwa zdają spraw, i ci, którzy walczą wciąż, bo niezmienna jego miłość jest, jego łaska wierśnie wśród nas. Na ścieżkach życia sprzeże nas, jest nadzieją naszych dni.
Radości czas, niech każdy cieszy się, pamięć wśród nas, boż ciele raduj się. Ucieńcy starcy z wszystkich ras mogą przejść do pańskich ram. Bogaci biedni znajdą tam jego łaski cernych skrach. Głosy Boży dzieci chwałą drzwią, wszędzie słychać naszą wzięć. Niech wiekowi głos i prawdę to nasz głód najwyższy jest. Radości czas, niech każdy cieszy się, a nie wśród nas, boż ciele raduj się. Radości czas, niech każdy cieszy się, a nie wśród nas, boż ciele raduj się. Szybciej będzie, gdy zaufamy mu, zaufamy mu, kiedy zaufamy mu. Nasz ból króluje wiecie, bo jest nadzieją naszych swych. Odwieczny powiem, jesteś ten, odwieczny jesteś ten, nie mercisz się, by nie uzdajesz.
Ty bezsilnemu dajesz moc, w żółtżach spocieszasz go, na szczytach korli go unocisz. Zaufamy mu, zaufamy mu, kiedy zaufamy mu. Szybciej będzie, gdy zaufamy mu, zaufamy mu, kiedy zaufamy mu. Nasz ból króluje wiecie, bo jest nadzieją naszych sens. Odwieczny powiem, jesteś ten, odwieczny jesteś ten, nie mercisz się, by nie uzdajesz. Ty bezsilnemu dajesz moc, w żółtżach spocieszasz go, na szczytach korli go unocisz. Nasz ból króluje wiecie, bo jest nadzieją naszych sens. Odwieczny powiem, jesteś ten, odwieczny jesteś ten, nie mercisz się, by nie uzdajesz. Ty bezsilnemu dajesz moc, w żółtżach spocieszasz go, na szczytach korli go unocisz. Odwiecznym powiem, jesteś ten, odwieczny jesteś ten, nie męczysz się i nie uzdajesz.
Ty bezsilnemu dajesz moc, w żółtżach spocieszasz go, na szczytach korli go unocisz. O Panie mój, Ty mnie nigdy nie zawiodłeś, cały czas w rękach trzymałeś mnie. I od chwili gdy się buzę, aż nocy przyjdzie czas, chcesz śpiewać chcę, jaki dobry jest Bóg. Bo całe życie byłeś wierny, bo całe życie byłeś do pytań. I póki wdech jest w mojej wierci, chcesz śpiewać chcę, jaki dobry jest Bóg. Boś ludownia byłeś ze mną, najciemniejszą noc, stoisz w duszczynym boku. Ty jesteś dla mnie Ojcem i przyjacielem, my w dobroci Twojej żyje przez cały czas. Bo całe życie byłeś wierny, bo całe życie byłeś do pytań.
I póki wdech jest w mojej wierci, chcesz śpiewać chcę, jaki dobry jest Bóg. Twa dobroć podąża za mną, podąża za mną wciąż. Ty się unikrzam, się życie składam w swe, oddaję wszystko Ci. Twa dobroć podąża za mną, podąża za mną wciąż. Ty się unikrzam, się życie składam w swe, oddaję wszystko Ci. Twa dobroć podąża za mną, podąża za mną wciąż. Bo całe życie byłeś wierny, bo całe życie byłeś do pytań. I póki wdech jest w mojej wierci, chcesz śpiewać chcę, jaki dobry jest Bóg. Bo całe życie byłeś wierny, bo całe życie byłeś do pytań. I póki wdech jest w mojej wierci, chcesz śpiewać chcę, jaki dobry jest Bóg.
By pokojarze kawy pełnia duszemu, choć spódki ja chłem by wód pro. Bez względu na los Ty uczyłeś mnie, że dobrze jest, dobrze jest duszą moją. Od szatan uderza, choć próby jest czas, to jednak tą pewność już mam. Że Chrystus też widzi bezrabny mój stan i spód krew przeglądza duszemu. Dobrze jest duszą moją. Dobrze jest, dobrze jest duszą moją. Mój Dżeg cór zara dusz z powodu myślitej, mój Dżeg nieczęść leż cały jest. Do krzyża przybitych i nie cierpię już Pana chwal, Pana chwal duszno ma. Już tylko Chrystusie przez życie mogę przejść, by Jorka zalewać mnie chcę. Nie skrzywdzi mnie nikt, bo w tym sercu wciąż mi Boży szep prosto do duszy my.
Dobrze jest duszą moją. Dobrze jest, dobrze jest duszą moją. To na Twoje przyjście Twój lud czeka wciąż, to niebo, nie gród, to węgry. To trąbły anielskie i kłopc ma na chwał, pokój ma, w panu my dusza ma. Na stanie wedzie, gdy proroctwa spełnią ziemię, gdy niebo jak swój zwinie się. W tym zaprzmi dźwięk trąb, z nieba stopni ma szpani, a ja w nim pokój ciągle będę miał. Dobrze jest duszą moją. Dobrze jest, dobrze jest duszą moją. Te skałą jest dla moich słów, z waskich słoń, pokój ma i pewno, że Chrystus mnie zbawi. Dobrze jest duszą moją. Dobrze jest duszą moją. Dobrze jest, dobrze jest duszą moją. Dobrze jest duszą moją.
Dobrze jest, dobrze jest duszą moją. Przez życie spokiem, pragnę szczęść, uchoić duszę swą. Nie światło poprowadzi mnie przed barangatrą. Przez życie spokiem, pragnę szczęść, uchoić duszę swą. Nie światło poprowadzi mnie przed barangatrą. Ja w głośni prowadź mnie, bądź zawsze blisko w noc i w dzień. Wolić wej i odpocząć chcę, więc Ojcze proszę zabierz mnie przed barangatrą. Gdzież jest błogosławieństwo Twoje, chcę znów zobaczyć Cię. Serce spragnione jest tych słów, Panie Orzefie. Światłości prowadź mnie, bądź zawsze blisko w noc i w dzień. Wolić wej i odpocząć chcę, więc Ojcze proszę zabierz mnie przed barangatrą. Światłości prowadź mnie, bądź zawsze blisko w noc i w dzień.
Wolić wej i odpocząć chcę, więc Ojcze proszę zabierz mnie przed barangatrą. Przed życie z Bogiem będę szedł, ukoję duszę swą, a światło poprowadzi mnie przed barangatrą. Światłości plować mnie, bądź zawsze blisko w noc i w dzień. Wolić wej i odpocząć chcę, więc Ojcze proszę zabierz mnie przed barangatrą. Światłości prowadź mnie, bądź zawsze blisko w noc i w dzień. Wolić wej i odpocząć chcę, więc Ojcze proszę zabierz mnie przed barangatrą. Wiem, że otaczają cię istoty, wszędzie błyskawice i żmoty. Wiem, że wokół ciebie wielka burza, święty, święty, święty. Wiem, że otaczają cię istoty, wszędzie błyskawice i żmoty. Wiem, że wokół ciebie wielka burza, święty, święty, święty.
Widzę siedem lamp, co świętym ogniem płonie, i szklane morze, co zmieszane z ogniem płonie, i w syn człowieczy tam, a jego oczy płoną, płoną, płoną, płoną. Widzę siedem lamp, co świętym ogniem płonie, i szklane morze, co zmieszane z ogniem płonie, i w syn człowieczy tam, a jego oczy płoną, płoną, płoną. Wiem, że otaczają cię istoty, wszędzie błyskawice i żmoty. Wiem, że wokół ciebie wielka burza, święty, święty, święty. Wiem, że otaczają cię istoty, wszędzie błyskawice i żmoty. Wiem, że wokół ciebie wielka burza, święty, święty, święty. Wiem, że otaczają cię istoty, wszędzie błyskawice i żmoty. Wiem, że wokół ciebie wielka burza, święty, święty, święty. Wiem, że otaczają cię istoty, wszędzie błyskawice i żmoty.
Wiem, że wokół ciebie wielka burza, święty, święty, święty. Widzę w średnim lancu świętym ogniem płonie, i w ślane morze, co zmieszane z ogniem płonie, i w syn człowieczy tam, a jego oczy płoną, płoną, płoną, płoną. Widzę w średnim lancu świętym ogniem płonie, i w ślane morze, co zmieszane z ogniem płonie, i w syn człowieczy tam, a jego oczy płoną, płoną, płoną. Ale, ale, aleluja, Bubszek Bosty, Króluje Amen. Ale, ale, aleluja, Bubszek Bosty, Króluje Amen. Rule a Holy Cross, Wszystko w świątyni Twoje boła chwała! Wszystko wsiąty i twegoła chwała. . .
Chwała! Wszystko w świątyni Twojej woła! Chwała! Ale, ale, aleluja, Bóg Wszechmocny, Króluje Amen! Ale, ale, aleluja, Bóg Wszechmocny, Króluje Amen! Ale, ale, aleluja, Bóg Wszechmocny, Króluje Amen! Ale, ale, aleluja, Bóg Wszechmocny, Króluje Amen! Ale, ale, aleluja, Bóg Wszechmocny, Króluje Amen! Ale, ale, aleluja, Bóg Przemocny, kogo doje ale. Panie dziś wyznać chcę, pokój mój jest u twych stóp. Gdy cię brak, pogubię się, tylko Ty prowadzisz mnie. Potrzebuję Ciebie, Jezu, w każdej chwili życia. Jedynie Tyś powrodzimy, bądź przy mnie mój Panie. Gdzie zrasta trzech, tam łaska twar, o filtrza jest, tam jesteś Ty. Wolność mam, Ty zwilżasz się, świętność ta, przenika mnie. Potrzebuję Ciebie, Jezu, w każdej chwili życia. Jedynie Tyś powrodzimy, bądź przy mnie mój Panie. Niech moja pieśń do Ciebie w dnie, gdy po pustach zbliżasz się.
Kiedy chwieje się, Ty trzymasz mnie, Jezu, Tyś nadzieją mój. Potrzebuję Ciebie, Jezu, w każdej chwili życia. Jedynie Tyś powrodzimy, bądź przy mnie mój Panie. Potrzebuję Ciebie, Jezu, w każdej chwili życia. Jedynie Tyś powrodzimy, bądź przy mnie mój Panie. Bo jedynie Tyś obrącamy, bądź przy mnie mój Panie. Bo jedynie Tyś obrącamy, bądź przy mnie mój Panie. Aleluja Panie nasz, tak, potrzebujemy Cię, potrzebujemy Cię jak śpiewaliśmy słowami tej pieśni, bo Ty jesteś tym, który Panie może nas ocalić, który może nas przeprowadzić przez wichry Panie burze tego życia, który może obdarzyć nas mądrością, który może wzmocnić, posilić nas, wypełniać nas spokojem, radością, swoim błogosławieństwem. Panie nasz, wszystko czego szukamy mamy w Tobie.
Boże nasz daj nam rozumieć i dążyć do tego i iść do tego Panie i starać się o to, by słowo Twoje, które mówi, że pełnie macie w Nim, by stało się żywe w naszym życiu, byśmy się nauczyli z tego korzystać. Nie tylko o tym wiedzieć, myśleć Panie, ale kłaść wszystko przed Tobą, ale przychodzić do Ciebie, ale być z Tobą Panie i uczyć się od Ciebie, jak brać wszystko to, co Ty masz dla nas. Panie Agminż nasz cudowny Jezus Chrystus, Zbawiciel nasz Panie pokazał, przebywając z Tobą, będąc z Tobą Panie wołając do Ciebie. O dziękujemy Tobie za wszystko.
Za to, że Ty tutaj jesteś Panie, za to, że Cię możemy wielbić, za to, że Panie z głębi naszych serc możemy śpiewać i grać dla chwały Twojego świętego imienia. Wywyższony bądź, niechaj Panie z tego miejsca Tobie się wznosi chwała. Z tej społeczności, z naszych serc, Boże uwielbiamy Cię, wywyższamy Cię, sławimy i błogosławimy. I chcemy Panie przebywać dalej w Twojej obecności, w społeczności z Tobą Panie karniąc się słowem, które Ty będziesz nam posyłał. My błogosławimy Panie Pastora, który będzie nie przekazywał. Obdarzaj Go wszelką łaską, wszelką mądrością. Dawaj Panie, by słyszał Twój głos i by Panie przekazał wszystko to, co tutaj ma być powiedziane.
A nam cudowny Święty Duchu, rozjaśniaj te rzeczy, objadaj te rzeczy. Wszystko to, co wiesz Panie, Ty wiesz kto czego potrzebuje. Dawaj byśmy rozumieli Panie i karmili się tym wszystkim, by nasza wiara wzrastała, by nasze poznanie wzrastało, zrozumienie nasze wzrastało. Potrzebujemy Pani, a Ty możesz to uczynić. Prosimy Cię, błogosław nas Panie przez zrozumienie tego słowa. Błogosławimy też dzieci nasze, które nam dałeś Panie za to, że i one mogą wzrastać w Tobie. Dawaj Panie, by miały otwarte serca dla Ciebie. Dawaj Panie, by w ich sercach było to pragnienie, że Ty jesteś jedynym celem ich życia. I Panie, by wszystko podporządkowali pod to.
By Panie uczyli się Ciebie, a Ty byś błogosławił ich i wywyższał ich. I Panie uczynił z nich nowe pokolenie. Pokolenie Twoich chwalców, Twoich sług, Twoich wojowników obdarzonych mocą z wysokości. Wychwalamy Cię i dzielbimy święte Twoje imię. Cześć i chwała. Niechaj będą oddane Bogu Ojcu, Bogu Synowi i Bogu Świętemu Duchowi. Halleluja, halleluja. Amen. Amen. Weźmy Biblię w swoje ręce i złożmy Panu naszemu wyznanie. I powiedzmy tak, to jest moja Biblia. Jestem tym, kim Biblia mówi, że jestem. Mam to, co ona mówi, że mam. Potrafię wszystko, o czym Biblia mówi, że potrafię. Dzisiaj będę nauczany Słowa Bożego.
Więc śmiało wyznaję, że mój umysł jest odważny, a moje serce jest otwarte. Nigdy już nie będę taki sam. Bo teraz będę przyjmować nieskażone i niezniszczalne, wiecznie żywe ziarną Słowa Bożego. Halleluja, amen. Błogosławmy tych, którzy są wokół nas i słuchajmy Słowo Pańskie. Bóg nie da się z siebie naśmiewać. Tak mówi Słowo Boże i my musimy zdawać sobie z tego sprawę, jak mamy postępować, abyśmy nie dopuszczali do tego, a żebyśmy naśmiewali się z Boga. Czy to jest w ogóle możliwe? No właśnie, rozważmy to w Słowie Bożym i czytajmy na początek Galacjan, szósty rozdział, od 2 do 10 wersetu. Jedni drugi brzemiona noście, a tak wypełnicie zakon Chrystusowy.
Jeśli bowiem kto mnie ma, że jest czymś, będąc niczym, ten samego siebie oszukuje. Każdy zaś nie bada własne postępowanie, a wtedy będzie miało zasadnienie chluby wyłącznie w sobie samym, a nie w porównaniu z drugim. Albowiem każdy własny ciężar poniesie. A ten, którego się naucza Słowa Bożego, niechaj się dzieli wszelkim dobrem z tym, który naucza. Nie błądźcie, Bóg się nie da z siebie naśmiewać. Albowiem co człowiek sieje, to i rządź będzie. Bo kto sieje dla ciała swego z ciała rządź będzie wskażenie. A kto sieje dla ducha z ducha rządź będzie żywot wieczny. A czynić dobrze nie ustawajmy. Albowiem we właściwym czasie rządź będziemy bez znużenia.
Przed o póki czas mamy dobrze czyńmy wszystkim, a najwięcej domownikom wiary. Co to znaczy, że Bóg nie da się z siebie naśmiewać? Szydzenie z Boga oznacza brak szacunku, hańbę lub ignorowanie Boga. Jest to poważne przestępstwo popełniane przez tych, którzy nie boją się Boga lub zaprzeczają Jego istnieniu. Najłatwiej rozpoznawalną formą kpiny jest brak szacunku charakteryzujący się obelgami słownymi lub innymi aktami pogardy. Wiąże się to z drwinami, szyderstwami i nieposłuczeństwem. Szyderstwo to hańbiąca postawa, która pokazuje niską ocenę pogardy a nawet otwartą wrogość. W Biblii szyderstwa jest zachowaniem i postawą ukazywaną przez pewne grupy ludzi. Po pierwsze przez głupców.
Psalm 74, 22 powstań Boże, broń sprawy swojej, pomnij nas z niewagę, którą co dzień wyrządza Ci bezbożny. Czyli głupców, niegodziwców. Psalm 1, 1 mówi szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą bezbożnych, ani nie stoi na drodze grzeszników, ani nie zasiada w gronie szyderców. A więc niegodziwcy. Niegodziwcy to są tacy ludzie, którzy zachowują się w sposób niegodny, w sposób niewłaściwy. Dlatego też strągamy od takich grup ludzi. Wreszcie wrogów. Psalm 74, 10 mówi jak długo Boże wróg będzie urągał. Czyż nieprzyjaciel wiecznie będzie bezcześcił Twoje imię? Albo ludzie nienawidzący poznania. Przy powieści 1, 22 werset mówi tak.
Jak długo Wy prostaczkowie kochać się będziecie w prostactwie? A Wy szydercy upodobanie mieć będziecie w szyderstwie. A Wy głupcy nienawidzieć będziecie poznania. A więc musimy się rozwijać jako wierzący ludzie. Abyśmy nie popadali w tego typu grupy ludzi, którzy niegodnie się zachowują, niewłaściwe się zachowują względem Pana i Boga naszego wszechmogącego. Wreszcie ludzie pełni pychy. I Zajasza 37, 17 mówi usłysz wszystkie słowa Sanheryba, który tu wysłał posłańców, aby urągać Bogu żywemu. Sanheryb wynosił się ponad wszystkich. Uważał, że to wręcz Bóg go posłał, żeby on zdobywał te wszystkie obce narody, żeby ich złupił, żeby się wzbogacał na bogactwie tych ludzi. A więc pycha poniosła go zbyt wysoko, zbyt daleko.
I tych ludzi, którzy nie chcą się uczyć. To jest bardzo złe, jeśli my zgromadzamy się na takim miejscu jak to, słuchamy słuchamy słuchamy słowa Bożego. Nawet może wyrazimy naszą opinię. Dobre słowo, dobre słowo, to nawet do mnie słowo. Ale jeśli nie chcemy się uczyć i nie chcemy się zmieniać względem tego co słyszymy, co jest głoszone, to Słowo Boże nas określa jako głupców. I to jest hańbiące dla każdego z nas. Przy powieści 15 rozdział 12 werset mówi, szyderca nie lubi tego kto go napomina. A więc zwróćmy na to uwagę czy godnie się zachowujemy. Napominanie.
Czy jesteśmy ludźmi, którzy są gotowi słuchać napomnień? Czy jesteśmy ludźmi, którzy słuchają słuchają jak ktoś ich napomina, a później obracają się, napięcie i odchodzą? Nie chcą z tym mieć nic wspólnego. Uciekają od wszelkiego napomnienia. To jest coś o czym mówi to słowo, które przeczytaliśmy z przypowieści Salomona. Szyderca wykracza poza zwykły brak osądu do podejmowania świadomej decyzji na rzecz zła. Nie osądza tego, nie rozważa tego, że robiąc to będzie czynił złą rzecz. Jakby świadomie wybiera podjęcie takiej a nie innej decyzji. Szydercy nie mają ducha posłuszeństwa.
To jest taki duch, który jest posłany od Boga i znajduje się w naszym wnętrzu, że jesteśmy pod wpływem ducha, który nas nakłania do tego żebyśmy byli posłuszni. Po prostu posłuszni. Jeżeli uciekamy od posłuszeństwa, jeżeli uciekamy od uniżenia to Słowo Boże nam mówi, że jesteśmy szydercami. A więc zobaczmy posłuszeństwo, zdolność do uczenia się, rozeznanie, mądrość, cześć, wiara to są cechy prawdziwego chrześcijanina, który powinien rozwijać się na chwałę Boga Przekmogącego. Rozwijać się i żyć na Jego chwałę. Ci, którzy wyszydzają Boga będą również szydzić z Bożego Ludu. Jeśli gotowi są szydzić Boga, będą też szydzić z Bożego Ludu, z dzieci Bożych. Prorok Jeremiasz pisze w trenach w trzecim rozdziale w 14 wersetie.
Stałem się pośmiewiskiem dla całego mojego ludu, ich pieśnią szyderczą na co dzień. Szydzenie z Bożych Proroków było w tamtym czasie powszechne, bardzo powszechne. 2 Kronik 36,16 mówi tak. Lecz oni drwili z posłańców Bożych, pogardzali Jego słowami i wyszydzali Jego proroków, aż gniew Pana na Jego własny lud wzmógł się tak, iż nie było już ratunku. A więc zobaczmy, człowiek, który nie chce słuchać słowa od Boga, odrzuca słowo od Boga, odrzuca Boże napomnienie. Pismo Święte mówi, dochodzi do momentu, w którym już nie ma dla Niego żadnego ratunku. A więc bądźmy poddani Bożemu Słowu, Bożemu Duchowi, Bożym napomnieniom. Nechemiasz był wyszydzany przez swoich wrogów przy odbudowie murów w Jerozolimie.
Księdze Nechemiasza o tym czytamy. Jest tam wyraźnie to powiedziane, jak wrogowie szydzili, że Nechemiasz odbudowuje mury Jeruzalemu. A więc szydzili, szydzili z Nechemiasza. Elizeusz był wyszydzany przez chłopców z Betelu. Druga Królewska, drugi rozdział, 23 werset mówi tak. A gdy szedł drogą, mali chłopcy wyszli z miasta i naśmiewali się z Niego. Ponieważ Elizeusz był w bardzo szczególnej sytuacji pod dużym namaszczeniem, bo właśnie rozstał się z Eliaszem i przejął Jego służbę, Słowo Boże nam mówi, jak się skończyło dla tych chłopców to niewłaściwe zachowanie. I wszyscy o tym dobrze wiemy, jak niedźwiedź wyszedł i rozszarpał je.
I my musimy być uważni na to wszystko co czynimy, jak się zachowujemy, byśmy nie doznali szkody w naszym życiu. Nie mówię, że akurat niedźwiedź wyjdzie na szarpie, ale możemy odpowiedzieć przed Bogiem za niewłaściwe zachowanie. Nasz Pan Jezus Chrystus również był wyszydzany przez Heroda i jego żołnierzy. Nie będziemy czytali tych fragmentów, ale wiemy gdzie to jest zapisane. Przez żołnierzy rzymskich, przez przestępcę na krzyżu. Pamiętamy dobrze, jeden wspominał, żeby Jezus Chrystus był dla niego dobry, kiedy wejdzie do królestwa swojego, a więc uwierzył. A drugi wyszydzał. Tam wisiał na krzyżu i wyszydzał Jezusa Chrystusa. Przez przywódców żydowskich był wyszydzany. Ty który budzisz świątynię, odbudowujesz trzy dni, zejdź z krzyża, a uwierzymy Ci.
Jak myślicie, gdyby Jezus Chrystus w tamtym czasie zszedł z krzyża, uwierzyliby Mu? Oczywiście, że nie. Jak nie wierzyli, kiedy nie był na krzyżu, to i nie uwierzyliby, kiedy by zszedł z krzyża. A Łazarz wyszedł z grobu, uwierzyli Jezusowi. Później postanowili jeszcze, że zabiją Jezusa i Łazarza też zabiją. Widzimy jak ludzie wierzą. Dlatego musimy dawać przykład, dawać przykład wiarą naszą, jak ufamy naszemu Bogu. Łatwo jest nam, jako wierzącym ludziom, wskazywać palcem na tych ludzi spoza Kościoła, którzy szydzą zbogia. Bardzo łatwo jest wskazać, którzy to ludzie. Opowiedzieć się po stronie Boga i skrytykować takich ludzi. Ale najbardziej subtelny wyraz szydzenia z Boga i najbardziej niebezpieczny pochodzi od tych z nas, którzy siedzą w Kościele.
I my musimy zdać sobie sprawę z tego, że siedząc w Kościele możemy się zakowywać niezgodnie z wolą Bożą i wręcz wyszydzać Boga. Jesteśmy winni w wyszydzeniu, gdy nasze życie zewnętrzne pokazuje naszą duchowość i bogobojność bez wewnętrznego zaangażowania i przemiany serca. Kiedy tylko formą zewnętrzną próbujemy pokazać, jaki wielki szacunek mamy do Boga. Wiecie, można zakowywać się w sposób naprawdę wyglądający na bardzo pobożny. A później może się okazać, że wcale pobożni nie jesteśmy. Przykład tego to są faryze łucze. Jezus Chrystus o nich powiedział, że co? Że są grubami pobielanymi. Z zewnątrz czyściutki pomalowany, ładnie wygląda, a wewnątrz zgniłe i zeschłe kości. Tak Jezus Chrystus powiedział.
A więc ważne jest, żebyśmy dbali o nasze serca, abyśmy dbali o nasze wnętrze. Charles Finney to był kaznodzieja z XIX wieku. Tak napisał o skutkach wyszydzania Boga. Kpić z Boga to udawać, że go kochamy i służymy mu, kiedy tego nie robimy. To działać w sposób fałszywy, być nieszczerym i obłodnym w naszych zawodach. Udając posłuszeństwo mu kochać, służyć, czcić go, kiedy tego nie robimy wcale. Naśmiewanie się z Boga zasmuca Ducha Świętego. Takie zachowanie jest naśmiewaniem się z Boga i to zasmuca Ducha Świętego. I zagłusza sumienie człowieka i w ten sposób więzy grzechu stają się coraz silniejsze. W wyniku takiego procesu serce stopniowo twardnieje.
Pamiętamy jak Bóg nie raz do niektórych proroków mówił, mów do nich, ale oni Ciebie nie będą słuchać, bo to ludzie twardego karka. Bo to ludzie, którzy nie są zdolni słuchać. Dlatego właśnie my jako wierzący ludzie musimy się nauczyć słuchać Bożego napomnienia. Bo Bóg ostrzega, że szyderstwo z tego co jest święte będzie na pewno ukarane. Dlatego musimy w życiu naszym odsknąć się i zacząć zwracać uwagę na Słowo. Na Słowo Boże. Sofoniarz przepowiedział upadek Moabu Jamonu. Sofoniarza 2. 10 mówi tak, spotka ich to za ich pychę. Gdyż lżyli i wynosili się ponad lud Pana Zastępów. A więc zobaczmy Słowo Boże zapowiada bardzo wyraźnie.
Jeśli występuje się przeciwko ludziom Bożym, którzy Bogu służą, którzy wykonują Bożą służbę. To Słowo Boże mówi nie ci ludzie będą odwdzięczać się za to, ale sam Bóg się tym zajmie. I to jest prawda. I tak mówi Słowo Boże. Izajasz ostrzega, że szyderstwo sprawi, że więzy grzechu staną się silniejsze. W konsekwencji czego będzie zniszczenie? Przyczytajmy fragment wersetu Izajasz 28,22. Teraz więc nie drwijcie, aby nie zacieśniły się wasze więzy. A później jest powiedziane, bo Pan postanowił zniszczyć całą ziemię. A więc zobaczmy. Bóg nie puszcza płazem zachowania ludzi, którzy drwią, którzy nie idą w kierunku Bożego napomnienia, ale sobie to lekceważą. Salomon mówi, że Bóg wyśmieje szydercem, ale okaże przychylność pokornemu i uciskanemu.
Przy powieści 3,34 mówi z szyderców szydzi, lecz pokornym okazuje łaskę. Szczyderców szydzi sam Bóg. Bóg nie da się z siebie naśmiewać. Bóg nie pozwoli, abyśmy lekceważyli to co Bóg do nas mówi. Ignorowanie Bożych nakazów i dobrowolne wybieranie grzechu pociąga za sobą poważne konsekwencje. I Słowo Boże o tym wyraźnie mówi. Adam i Ewa spróbowali owocu i sprowadzili smutek i grzech na świat. W pierwszej Mojżeszowej możemy o tym czytać i to na samym początku. Wiemy o tym dobrze. Oszustwo Ananiasza i Safiry sprowadziło szybki i publiczny sąd. Czytaliśmy o tym niejeden raz, zapewne w dziejach apostolskich w piątym rozdziale. Tamte początkowe 11 wersetów jak to jest opisane.
A Słowo Boże w Galacjan 6-7 mówi nie błądźcie. Bóg się nie da z siebie naśmiewać, albowiem co człowiek sieje to i żądź będzie. Boga nie można zwieść, oszukać. Hebrajczyków 4-13 mówi nie ma stworzenia, które by się mogło ukryć przed Nim. Przeciwnie wszystko jest obnażone i odsłonięte przed oczami tego, przed którym musimy zdać sprawę. A więc musimy to dobrze wiedzieć, że przed Bogiem się nigdzie nie schowamy. Ale jesteśmy odpowiedzialni przed Bogiem za to wszystko co czynimy względem innych ludzi i względem Boga Wszechmogącego. Inni ludzie to jest nasza rodzina, a więc społeczność dzieci Bożej. Najbardziej chodzi o domowników wiary. W tym mamy przodować aby ich błogosławić.
Grzech Ahana opisany w Księdze Jozłego w VII rozdziale, albo ucieczka Jonasza. Czy były ukryte przed Bogiem? Nic nie może się przed Nim ukryć. Ci którzy mieli widzenia, że byli w Królestwie Niebios. W zwrócili na to uwagę i świadczyli o tym, że kiedy się tam znajdują i mają jakieś myśli to za chwilę jakaś duchowa istota, jakiś anioł wysłany przez Boga odpowiada na pytanie które zadajemy w swoich myślach. A więc znane są nasze myśli tam w wieczności i tu na ziemi. A więc nie możemy o czym sobie pomyśleć o czym by nie wiedział Bóg. Nie wie o tym szatan, ale Bóg o tym wie. I dlatego bądźmy ostrożni w naszych działaniach.
Jezus powiedział do każdego Kościoła i do naszego w Białej Podlaskiej też. W objawieniu Jana jest to zapisane, nie będziemy tego czytać bo to cały II i III rozdział, ale znamy to. I chodzi mi o taką frazę, która jest tam ciągle wypowiadana. Znam uczynki Twoje. Znam uczynki Twoje. A więc słuchaj bracie i siostro, dzisiaj siedząc na tym miejscu Bóg do Ciebie mówi, znam Twoje uczynki. Amen. Taka jest prawda. Taka jest prawda. Dlatego nigdzie się nie ukryjemy. Bóg zna nasze uczynki i zna nasze myśli. Bóg wie dokładnie co w tej chwili myślisz. Naciąga pastor. Chyba aż tak to to nie jest.
Jest tak, a powiem Wam nawet gorzej. Tylko oszukujemy siebie, kiedy myślimy, że nasze postawy i działania nie są widziane przez wszechwiedzącego i wszechpotężnego Boga. Oszukujemy siebie. Biblia pokazuje nam sposób, jak żyć życiem błogosławionym. Czasami pokazuje to nam przez przykład bogobojnych ludzi. A czasem przez negatywne przykłady tych, którzy postanowili pójść inną ścieżką. 1,3 mówią tak. Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą bezbożnych, ani nie stoi na drodze grzeszników, ani nie zasiada w gronie szyderców, lecz ma upodobanie w zakonie Pana i zakon Jego rozważa dniem i nocą, będzie On jak drzewo zasadone nad strumieniami wód, wydające swój owoc we właściwym czasie, którego liść niewiednie, a wszystko co uczyni, powiedzie się.
Słowo Boże każe nam myśleć o takim prawie, które sam Bóg utworzył. O prawie siewu i żniwa. Rolnik spodziewa się tego, że co zasieje, to będzie zbierał. A jest to odwieczne prawo natury. O nim też o tym prawie mówi Apostół Paweł. Co człowiek sieje, to i rząd będzie. To jest to prawo. Boże prawo ustanowione. Jest to prawo sprawiedliwe i nikt nie chce, aby przestało ono obowiązywać. Czy też, aby miało zostać zastąpione innym prawem. Na przykład prawem przypadkowości, bo to byłoby dla nas kłopotliwe. Rolnik idzie na polu, sieje pszenicę. Za pewien czas przychodzi i patrzy w dynię. Byłby zadowolony rolnik, gdyby tak się działo? Nie wiesz.
Siejesz pszenicę, ale jeszcze nie wiesz co urośnie. Nie wiesz co urośnie. Rządzi tym prawom przypadku. Bóg ustanowił inne prawo i ono do dziś dnia nadal jeszcze działa. Jeżeli posiejesz Paweł pszenicę, co urośnie? Pszennica. Czyli nadal to prawo działa. Działa nadal i będzie działać aż po skończenie świata. Tak mówi Słowo Boże. Jest to prawo sprawiedliwe. Bóg je ustanowił. Prawo to jest dla nas źródłem zadowolenia i radości. Kiedy możemy oglądać owoce swojej pracy i brać je w swojej ręce i czuć ich zapach, a potem napełnić nimi swoje spichlerze, jesteśmy zadowoleni. Wielu zazdrości tego rolnikowi, bo przecież też pracują, też sieją, a tak wyraźnie owoców tego nie widzą.
Musimy powiedzieć, że Ziemia jest wierniejsza, wdzięczniejsza niż człowiek. Ziemia oddaje to, co zostało posiane. Płaci miłością, wiernością za wierność. Kiedy ją potem zrosimy, a Bóg pobłogosławi, zbieramy obfity plon. Z ludźmi bywa inaczej. Siejemy z miłością i wychowujemy, a nigdy nie wiemy co będziemy zbierali. Jakieś inne prawo rządzi. Apozytl Paweł powiedział, że powinno być to samo prawo, które działa na polu. Co człowiek sieje, to i rządzi będzie. Ale w tym przypadku jest inaczej. Siejesz dobre słowo, siejesz dobre Boże działanie, a kiedy przychodzi do zbierania okazuje się, że jest grzech. Zamiast dobrego plonu jest grzech. Apostol Paweł tego prawa, które wymienił nie odnosi tylko i wyłącznie do przyrody.
Odnosi je do całego człowieka, a życie człowieka jest bogatsze. Apostol ostrzega, nie błądźcie. Nie błądźcie, Bóg się nie da z siebie naśmiewać. Inaczej mówiąc, Apostol Paweł mówi, jeśli siejesz duchowo i co innego jest zbierane, to Bóg się nie da z siebie naśmiewać. Bóg się nie da z siebie naśmiewać. Dlatego musimy zwrócić uwagę na to, co w naszym życiu z życia naszego wychodzi. Bóg to prawo ustanowił przede wszystkim dla człowieka, nie dla ziemi, co człowiek sieje to i rząd będzie. W pierwszej kolejności dla człowieka. Bóg spowodował, że to prawo będzie obowiązywać na wieczność. Albowiem we właściwym czasie rząd będziemy bez znużenia. Wiecie co to jest za zrzynanie? Wieczności.
A więc widzimy, Bóg ustanowił prawo, które dotyczy ziemi, człowieka i wieczności. Wieczne prawo. Bóg to prawo ustanowił przede wszystkim dla człowieka. Ale dotyczy ono wieczności. Wiecmy o tym. To co siejemy docześnie rząd będziemy wieczności. To wszystko dotyczy nas osobiście, mnie dotyczy. To prawo może nas przerażać. Mene, mene tekel uparsin. Policzonyś, zważonyś, znalezionyś lekkim. Powiedział Bóg do Baltazara w Daniella 5,25. Możecie sobie w domu to przeczytać. Bardzo ciekawa sytuacja, kiedy Bóg wypowiedział swój sąd. Policzonyś, zważonyś, znalezionyś lekkim. Idąc przez życie, siejąc i zbierając znajdujemy się jakby nad przepaścią, w którą w każdej chwili możemy się stoczyć. Ja pamiętam jak za socjalizmu się żartowało.
Staliśmy krok nad przepaścią, a teraz zrobiliśmy poważny krok naprzód. I tak może być w naszym życiu, że stoimy nad przepaścią i zamiast zawrócić, bo Bóg nas ostrzega, robimy poważny krok naprzód. Dlatego zastanówmy się co robimy. To co się stanie zależy zawsze od naszego siewu. Paweł widzi dwojaką możliwość siewu. Dla ciała i dla ducha. Innego nie ma. Nie ma innego siewu. Dla ciała albo dla ducha. Plon jaki wyrasta z pierwszego siewu to skażenie. Plonem drugiego siewu jest żywot wieczny. Nie możemy Bogu służyć i mamonie. Jaki jest siew twojego życia? Co siejesz? Oczywiście to i zbierzesz co siejesz. Niełatwo jest nam odpowiedzieć na to pytanie.
Co sieje? Ziarna naszego siewu pochodzą z naszych rąk, z naszych ust i z naszego serca. To co siejemy pochodzi z naszych rąk, z naszych ust i z naszego serca. To są ziarna które siejemy. Nasze ziarna bywają bardzo różne. Dobre i złe, piękne i brzydkie, zdrowe i chore. Jakie ziarna siejemy? Dobre działanie to jest ziarno dobre, piękne i zdrowe. Złe działanie, złe sianie to jest ziarno złe, brzydkie i chore. Kiedyś pamiętam w ziemi rzuciłem parę ziarenek, myślałem że wyrośnie rzut kiewka. A wiecie co wyrosło? Nic. Złe ziarno nie miało już siły kielkowania i tak może się stać w naszym życiu.
Możemy siać ziarno, które już nie ma mocy by wzrosnąć. Co człowiek sieje to i rządź będzie. To prawo siewu i żniwa może wywołać straszne dla nas skutki. Jak więc mamy siać? W jaki sposób? Odpowiedź jest tylko jedna w Słowie Bożym. Mamy siać dla Ducha. To jest to o czym mówi Słowo Boże. Paweł wymienia owoce ducha. Miłość, radość, pokój. Znamy, tam więcej jest. Wylicza też owoce ciała. Nieczystość, bałwochwalstwo, wrogość i tak dalej. Kto popełnia tego rodzaju występki, ten sieje dla swojego ciała. Jeśli w ten sposób siejemy to siejemy dla ciała naszego. Nie dla Ducha. A mamy siać dla Ducha.
Kto zaś postępuje według Ducha, rządź będzie żywot wieczny. I to jest wyraźna Boża odpowiedź. Że jeżeli siejemy dla Ducha, rządź będziemy żywot wieczny. Choćbyśmy budowali przestronne stodoły dla swoich dzieci. Niewiele im damy, jeśli tylko na tym poprzestaniemy. Mamy przede wszystkim siać na rolę serc dobre nasienie. Ufając, że Bóg nas pobłogosławi. Pamiętajmy, że pomoc fizyczna jest ważna. Ale najważniejsze jest to co robimy w duchu. Nieraz nie przywiązujemy nawet wagi do tego, żeby robić jakieś rzeczy zgodnie z Bożym działaniem. Zgodnie z Bożą wolą. Tylko tak sobie po prostu przychodzimy do zboru i uważamy, że komuś łaskę robimy. Niech się cieszy pastor, przyjdę.
Albo niech się cieszy Bóg, jestem w kaplicy. No i co? Dobrze Boże? W porządku? Zadowolony jesteś? Tak jakbyśmy komuś łaskę robili. Że jesteśmy w zborze. A jak ktoś nas jeszcze napomni, że zaczynamy mieć taki zwyczaj, że stronimy od naszych społecznych zgromadzeń, to jeszcze jesteśmy obrażeni. Dla nikogo żadnej łaski nie robimy. Jedyna osoba, dla której łaskę robimy, że przychodzimy do zboru, to jesteśmy my sami. Dla siebie łaskę robimy. I taka jest prawda, żebyśmy to dobrze wiedzieli. To najbardziej nam powinno zależeć, żeby być przed tronem Majestatu Bożego. To najbardziej nam powinno zależeć, żeby śpiewać Bogu na chwałę. Żeby wykonywać dzieła Boże.
Żeby być pilnym w wykonywaniu dzieła Bożego. Bóg jest ucieczką i siłą naszą. Chrystus jest światłością naszego życia. Wiele jest trudności w naszym życiu, ale w czynieniu dobra nie ustawajmy. Bo? Bo we właściwym czasie rządź będziemy bez znużenia. W czynieniu dobra nie ustawajmy. Naczej mówiąc, nigdy nie przestawaj czynić dobrze. Siejmy póki czas mamy i unikajmy nasienia pośredniego, słabej jakości, bo z niego nic dobrego nie wyrośnie. Siejmy więc dobre nasienie, nie tylko na roli, ale w domach naszych, w pracy naszej i w naszym Kościele. Dobre nasienie siejmy. Mamy być gorący albo zimni. Jeśli jesteś zimny to Bóg wie, że musi wykonać pracę, żebyś się rozgrzeł.
Marcin Luther wypowiedział pewne słowa wyjaśniając pierwsze przykazanie. Podał trzy rzeczy, które są gwarancją dobrego siewa. Bojaś Boża, miłość do Boga i ufność. Taki siew Bóg pobłogosławi. I to zarówno docześnie jak i wiecznie. Co siejesz? Nie musisz mi odpowiadać, odpowiedz sobie. Co ja sieję? Czy Bóg będzie zadowolony z tego ziarna, które będę wrzucał do ziemi albo do serc ludzkich? Jak bardzo nam zależy na tym, żeby wykonywać Boże dzieło? Wchodźmy na Bożą drogę. Słuchajmy Bożych słów i wykonujmy Boże dzieło. To jest naprawdę najważniejsze. Bo inaczej popadamy w szyderstwo. Szydzimy sobie z Boga. Jeśli nic nie robimy, On nas napominam, nic nie robimy. Nic się w naszym życiu nie zmienia.
Albo zmienia się, ale na gorsze. A ma się zmieniać na lepsze. Czy wracasz do grzechu, który robiłeś przedtem? Czy może już jesteś wolny od tego grzechu? Czy może już uwolnienie przyszło do twojego życia i zaczynasz inaczej postępować? Zaczynasz żyć z Bogiem, w Bogu, po Bożemu. Według Bożych zasad, według Bożego Słowa i pod działaniem Bożego Ducha Świętego. Jak traktujesz słowo, prorocze, które do ciebie od Boga przychodzi? Leciutko? Skromniutko? Czy w wypowiedzeniu przez proroka zaraz zapominasz? Widzimy co Izraelici robili, kiedy słowo od Boga przez proroka było im podane. Rzadko kiedy według tego słowa żyli. Raczej lekceważyli. Dlatego zastanówmy się, naprawdę zacznijmy żyć po Bożemu. Bo Bóg chce widzieć zmiany w swoim życiu.
W naszych domach, w naszych rodzinach, w naszych małżeństwach, w naszej pracy. Wiecie, kiedyś podawałem tutaj taki przykład ciekawy. W pewnym biurze pracowała sprzątaczka i sprzątała. I w pewnym momencie dyrektor zauważył zmiany w tej sytuacji. I zaczął się ją dopytywać co się stało. A ona powiedziała, że przyjęła Jezusa Chrystusa do swojego serca i Bóg ją całkowicie zmienił. Można powiedzieć, że jak sprzątała, tak dalej sprząta, co się zmieniło. A dyrektor powiedział, na początku kiedy tu pracowałaś, to wszystkie śmieci wmiatałaś pod szafki. A teraz kiedy sprzątasz, wszystko z pod szafy wymiatasz. Coś się w tobie zmieniło. A jak my postępujemy? No właśnie. Niech nas Bóg błogosławi, niech nas prowadzi swoimi drogami.
Taka jest Boża prawda dla nas na dzisiaj, dlatego przyjmijmy to do naszych księdzi, do naszych księdzi, do naszych księdzi. Taka jest Boża prawda dla nas na dzisiaj, dlatego przyjmijmy to do naszych serc. A teraz wszyscy powstańmy i modlmy się. Panie Nasz i Boże, z całego serca Ci dziękujemy, że jesteśmy w Twoich rękach. Że Ty nas prowadzisz, że dajesz nam swój ratunek, swoją pomoc, swoją ochronę i opiekę. Jesteś naszym królem. Jesteś naszym królem. Wywyższamy Twoje imię. A teraz Panie prosimy Ciebie błogosław naszą społeczność przy tym stole. Daj Panie abyśmy nasze ręce godnie mogli wyciągać i spożywać ten chleb i to wino. Jako symbol Twojego ciała i Twojej krwi.
Błogosław braci, którzy przy tym stole będą usługiwać. Namaź ich Duchem swoim świętym. Użyj ich na swoją chwałę. A nas omyj oczy i przebacz nam nasze grzechy. I daj byśmy w radości mogli przystąpić i spożywać te dary od Ciebie. Bądź wywyższonych, bądź uwielbiony. Anna, halleluja na wieki wieków. Amen. Prosimy Was, bracia. Chwała Cię Panie. Dziękujemy Ci Panie, że Ty w miłości swojej przychodzisz do nas. Dziękujemy Ci Panie, że Ty ze Słowem swoim przychodzisz do naszego życia. Tak bardzo potrzebujemy Panie tego, abyś Ty korygował nas, abyś Ty prowadził nas. Tak łatwo zapominamy jak potężnym Bogiem jesteś.
Tak łatwo zapominamy, że przed Tobą nic nie jest ukryte, że Ty znasz nas doskonale, Ty wiesz wszystko o nas. Jesteśmy dla Ciebie jak otwarta księga i nic nie stanie się przed Tobą ukryć. To może wydawać się, że jesteśmy tacy sprytni, ale Ty Panie wiesz wszystko. A pomimo tego masz tak wiele miłości wobec nas, masz tyle łaski i błogosławieństwa. Czuwasz nad nami każdego dnia i prowadzisz nas ręką swoją. A teraz Panie, staniemy tutaj przed stołem. Przed stołem, który stał się pamiątką w wieczerze ostatniej, którą Ty, Panie, spożyłeś ze swoimi uczniami. Przed wnęką, która Cię czekała, ale też przed wielkim zwycięstwem.
Dałeś nam Panie tą pamiątkę, aby właśnie nasza pamięć nie zapomniała tego, jak potężna rzecz stała się, jak wielka rzecz stała się, jak wielki dowód Twojej miłości wobec nas się wydarzył. Przeczytamy teraz Panie fragment z Twojego Słowa. Przeczytamy fragment Ewangelii z Łukasza z rozdziału 22 od wersji 14. A gdy nadeszła pora, zajął miejsce przez stola apostolów jest nimi i rzek do nich. Gorąco pragnąłem spożyć tę wieczerzę paschaną z Wami przed moją męką. Powiadam Wam bowiem, iż nie będę jej już spożywał, aż nastąpi wspomnienie w Królestwie Bożym. I wziąwszy kielich bo dziękowawszy rzek, weźcie go i rozdzielcie między sobą. Powiadam Wam bowiem, iż odtąd nie będę pił z owoców winorośli, aż przyjdzie Królestwo Boże.
I wziąwszy chleb i bo dziękowawszy łamał i dawał im mówiąc, to jest Ciało moje, które się za Was daje. To czyńcie na pamiątkę moją. Podobnie kielich gdy było po wieczerze, mówiąc, ten kielich to nowe przymierza we krwi mojej, która się za Was wylewa. Będziemy teraz wielbili Pleszego Pana. Przyjdziemy do Niego z modlitwą. Przyjdziemy do Niego pokornie. A w modlitwie będzie prowadził nas Brat Jakub. Chwała Tobie Panie, chwała Tobie Królu, żywy Boże, nasz Pocieszycielu. Dziękujemy Ci Panie za Twojego Syna. Dziękujemy Ci Królu za Jezusa Chrystusa. Dziękujemy Ci, że Ty Go posłałeś Panie. Ty nas wybawiłeś, bo Ty kochasz każdego z nas Królu.
Dziękujemy Ci Panie, że Twój Syn Jezus Chrystus nas ocalił. Dziękujemy Ci za to wszystko, co się wydarzyło tam na krzyżu Królu. Bo to wielki dar od Ciebie Panie. To wielka chwała od Ciebie Panie, dla Twoich dzieci. A Twoja miłość do nas Panie jest bezgraniczna. Dziękujemy Ci Królu, że Ty nas ocaliłeś Panie. Że Twój Syn Jezus Chrystus Panie zmartwywstał. Bo to On pokonał śmierć Panie. Ty pokazałeś swoją wyższość Królu. Ty pokazałeś swoją potęgę Panie, bo Ty zmartwywstałeś. Ty pokonałeś śmierć Panie. I nic Cię nie mogło powtrzymać Królu. Żaden grzech, żadne opluwanie, żadne bicie Królu, żadne wyzwanie i poniżanie. Ty Panie dokonałeś tego, co Ci każdego Twój Ojciec.
Ty Jezus Chryste dokonałeś Najwyższego. I pokazałeś swoją potęgę. I dziękujemy Ci za to Królu, że Ty nas ocaliłeś. Że Ty nam pokazałeś życie wieczne Panie. Że ten krzyż Królu, na którym Ciebie tam nie ma Panie, bo Ty zmartwywstałeś, to jest nadzieja dla nas. Tutaj na ziemi, że czekasz na nas. I dajesz nam swój dom, dom Boży, tam w Królestwie Panie. Dziękujemy Ci za to wszystko. Twój lud, który Cię wywyższa. Twój lud, który Ciebie kocha Panie. Lud, który chce iść za Twoim głosem Panie. Twój lud, który stoi przed tym stołem Panie. I dziękuję Ci za to wszystko, bo my będziemy z Tobą wieczerzać Panie.
Będziemy wyciągać swoje dłonie do Ciebie Panie. Tak jak Ty kiedyś z dwunastoma. Tak i my tutaj jesteśmy przed tym stołem Panie. Na Twoją pamiątkę, na Twoją potęgę Królu. Jesteś wielki Panie. I my będziemy się obmywać Panie w Twojej krwi. Będziemy się obmywać i będziemy czyści przed Tobą Panie. Bo Ty jesteś dobrym Bogiem. Ojcem, który nas pokochał. Ojcem, który jest wielki Panie. Pobogosław ten chleb Panie. Pobogosław każdego kto będzie wyciągał dłoń do Ciebie Panie. Bo my chcemy być czyści. Chcemy być czyści przed Tobą Panie. Bo Ty nas znasz. Ty nas widzisz. Ty znasz każdego po imieniu Królu. I dziękujemy Ci za Twój plan.
Za Twój doskonały plan dla każdego z nas. Dziękujemy Ci Boże i pobogosław nas. Pobogosław każdego, który tutaj stoi Panie. My jesteśmy Twoimi dziećmi, które Cię będą wychwalać ponad wszystko. Jesteśmy Twoimi dziećmi, które Cię kochają Panie i chcą iść za Tobą. Twoja jest chwała. Twoja jest cześć. Twoje jest uwielbienie ponad wszystko. Bądź wywyższony, Boże. I bądź uwielbiony. Chosadna. Hallelujah. Amen. A kiedy było po wieczerze, Jezus wziął kielich pobogosławiu, padał swoim nocniom mówiąc, bierzcie picie z niego wszystkim. To zbawiam kielich krwi nowego przymierza, która będzie wlana na odpuszczenie grzechów. Będziemy uwielbiali naszego Pana. A w modlitwie będzie prowadził nas rad krzyżdów.
Panie, dziękujemy Ci za to, co uczyniłeś dla nas te 2000 lat temu. Dziękuję Ci Panie, że od początku stworzenia świata Panie, Ty miałeś plan, aby nas wybawić, aby zesłać tego drugiego Adama, który przez którego, przez jednego człowieka Panie, przez jednego Boga przyjdzie zbawienie ten świat. Tak samo jak przyszło grzech przez jednego Adama. Ojcze, dziękuję Ci za to, jak wielki cud uczyniłeś Panie, jak wielki plan wykonałeś, Ojcze. Dziękuję Ci, że w Tobie mamy zbawienie Panie, że do Ciebie możemy wołać. Panie, przez wiarę możemy od Ciebie otrzymywać to zbawienie. Możemy otrzymać błogosławieństwo Panie, możemy otrzymywać zdrowie Panie, możemy się modlić, możemy nakładać ręce i oczekiwać Twoich znaków i cudów, bo tak nam powiedziałaś Panie.
Teraz Panie chcemy Cię prosić o to, abyś obłogosławiał tę wino, która jest pamiątką Twojej przelanej krwi na krzyżu. Dziękuję Ci Panie za krzyż, na którym zawisłeś Panie, abyśmy my mogli być zbawieni, za krew, która została przelana, która była doskonała Panie, która w doskonały sposób zmywa każdy grzech, który był i który będzie Panie. Nie potrzebujemy już więcej ofiar ze zwierząt, ale Ty złożyłeś przez siebie jedną doskonałą ofiarę. Panie chcemy o tym zawsze pamiętać i zawsze mieć do tego szacunek. Co dla nas zrobiłeś Panie? Nie chcemy o tym zapominać Panie. Prosimy Cię Ojcze, aby w naszym sercu każdego dnia przypominała się ta myśl o tym, co dla nas uczyniłeś.
Prosimy Cię Panie, rozdziel teraz to wino wśród nas i oczyść nas, jeżeli jesteśmy grzeszni, jeżeli coś jest nie tak w naszym życiu, to proszę Cię Panie, niech ta Twoja krew oczyści nas i żebyśmy mogli godnie przystąpywać do tej wieczarzy. Amen. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Chwała Ci Panie. Dziękujemy Ci Panie za ogrom Twojej miłości. Dziękujemy Ci Panie za każdy dzień naszego życia, w którym Ty się pojawiłeś. Dziękujemy Ci Panie, że Ty prowadzisz nas, posilasz nas, że Panie kształtujesz nas, że Ty Panie dajesz nam wybawienie, dajesz ochronę swojemu i swoją opiekę, że nie jesteśmy nigdy sami, bo Ty jesteś zawsze z nami, bo Ty podtrzymujesz nas przy naszych upadkach i podnosisz nas ręką swoją potężną.
Dziękujemy Ci Panie, że możemy nazywać się Twoimi dziećmi. Dziękujemy Ci Panie, że dałeś nam przywilej nazywania się dziećmi Bożimi. Dziękujemy Ci za tą łaskę, którą nadawałeś, łaskę zbawienia Twojego. Przez Twoją świętą krew dziękujemy Ci Jezu. Bądź uwielbiony, bądź wywyższony każdego dnia, bo Ty jesteś naszą siłą, bo Ty jesteś naszym zwycięstwem i Ty jesteś naszym błogosławieństwem. A imię Twoje niechaj będzie uwielbione. Amen. Chwały naszemu Panu, że nas zgromadził tutaj, że daje nam wspaniały czas i teraz będziemy się modlić. Poproszę pastorów i starszych zboru. Modlmy się, aby Pan swoim Duchem Świętym namastił, użył na swoją chwałę i uzdrowił to ramię, które nie działa w pełnej sprawności. Skierujcie swoje ręce na pastora Krzysztofa, będziemy się modlić.
Panie Nasz i Boże, jesteś wielki, jesteś wspaniałym Bogiem naszym, cudownym królem, wszechmogącym odgubicielem. Ty nas stworzyłeś, Ty nas ukształtowałeś w łonach matek naszych, Panie. To Ty dałeś życie, życie, którego nikt inny dać nie mógł, Panie. I Ty jesteś też tym, który wszystko w naszym organizmie może przywrócić do właściwego funkcjonowania. My przynosimy Panie potrzebę naszego brata, abyś Ty, Panie Wszechmogący, uzdrowił to ramię, abyś dał Panie, aby ono pełną sprawność odzyskało. Błogosławimy, błogosławimy, błogosławimy w imieniu Jezusa Chrystusa z Nazaretu. Rozkazujemy tej chorobie, aby całkowicie wyszła z organizmu brata Krzysztofa. Daj Panie wolność, pełną wolność. My ufamy Tobie z całego serca. Wierzymy Tobie i trzymamy się Twoich obietnic. Bądź wywyższony Wielki Panie i cudowny Boże, Hosanna, Halleluja, Amen, Amen.
A teraz poproszę grupę uwielbiającą, zaśpiewamy pieśń na chwałę naszego Pana, Jezusa Chrystusa i w czasie śpiewania pieśni zbierzemy dobrowolną ofiarę. Ale chcemy też życzenia złożyć. Neda. Rufim. Siosry Ireny nie ma tak. Wiola, Amanda i Radek. Wiola, Amanda i Radek. Wiola, Amanda i Radek. Wiola, Amanda i Radek. Wiola, Amanda i Radek. A teraz śpiewajmy na chwałę Pana naszego. Wywyższajmy Jego imię. Pianistka Pianistka Pianistka Pianistka Świętemu Bogu oddaj cześć, Dziękczyno serca śpiewaj pieśń, Jezusa Syna z tego Bóg darował nam. Świętemu Bogu oddaj cześć, Dziękczyno serca śpiewaj pieśń, Jezusa Syna z tego Bóg darował nam. W nim słabym, mocnym zdaje się, Piękny niech fajny zdarze, Bogaty jest, gdyż wszystko dał nam Bóg. W nim słabym, mocnym zdaje się, Piękny niech fajny zdarze, Bogaty jest, gdyż wszystko dał nam Bóg.
Świętemu Bogu oddaj cześć, Dziękczyno serca śpiewaj pieśń, Jezusa Syna z tego Bóg darował nam. Świętemu Bogu oddaj cześć, Dziękczyno serca śpiewaj pieśń, Jezusa Syna z tego Bóg darował nam. W nim słabym, mocnym zdaje się, Piękny niech fajny zdarze, Bogaty jest, gdyż wszystko dał nam Bóg. W nim słabym, mocnym zdaje się, Piękny niech fajny zdarze, Bogaty jest, gdyż wszystko dał nam Bóg. Dał Bóg. Jeden, dwa. Chwała Tobie Panie, chwała Tobie Królu. To dla Ciebie Panie tutaj przeszliśmy, aby oddać Ci chwałę, aby Ci uwielbić Boże Święty. Dziękujemy Ci, Boże, za ten wspaniały słoneczny poranek. Dziękujemy Ci za to miejsce, za ten Kościół, Panie, w których nas postawiłeś. Dziękujemy Ci, Boże, że Ty jesteś tu obecny, bo Ty mieszkasz w fałach swojego ludu.
Dziękujemy Ci, Boże, za Słowo, które posłałeś do tego Kościoła na ten czas i na tą chwilę. Za Słowo, Panie, pouczenia, skorygowania Panie naszego życia, bo Ty nie dasz, Boże, z siebie się naśmiewać. Ty chcesz, Boże, abyśmy wykonywali Twoją wolę, abyśmy przychodzili przed Twoje oblicze w pokorze, Boże Święty, w uniżeniu. Abyśmy szukali Twojego Słowa, bo Twoje Słowo jest prawdą, Twoje Słowo jest namaszczone. Dziękujemy Ci, Boże, za Twoją obecność, za ten czas. Dziękujemy Ci, Boże, że Ty się przechadzasz. Dziękujemy Ci, Boże, za Twój Kościół. Błogosław pastorów, liderów, wszystkie służby. Błogosław całą wspólnotę, abyśmy szukali Twojego oblicza i chodzili Twoimi drogami. Dziękujemy Ci, Panie, że Ty jesteś obecny. Panie Boże, błogosław, Pastora Piotra i jego żonę Leokadię.
Dziękujemy Ci, że ich postawiłeś na tym miejscu, że oni prowadzą ten Kościół, Twój Kościół na Twoją chwałę, na spotkanie z Bogiem żywym i prawdziwym, który jest, który żyje. Panie Boże, błogosław ich każdego dnia posilaj, wzmacniaj, obdarzaj zdrowiem. Błogosław ich wejście i wyjście, Boże Święty, i dziękujemy Ci za nich. Spraw Panie, aby dobrze słyszeli Twój głos, aby prowadzili Twoje dzieci na spotkanie z Tobą. Dziękujemy, że wołają za nas, za ten Kościół i wstawiają się w modlitwach. Błogosław ich, Panie, każdego dnia. Dziękujemy. Panie Boże, przychodzimy do Ciebie z dziękczynieniem i z prośbami, bo Ty jesteś naszym rozwiązaniem, Ty jesteś naszym pocieszycielem, jesteś naszym lekarzem, Boże Święty. Świata Agata i brat Krzysztof dziękują za ochronę podczas podróży.
Panie Boże, my dziękujemy, że błogosławiłeś ich wyjazd, Panie, że błogosławiłeś podróż, chroniłeś ich w czasie tego wyjazdu i że przyprowadziłeś bezpiecznie na to miejsce. Błogosław ich, Panie, w imieniu Jezusa Chrystusa. Błogosławimy ich. Brat Dariusz prosi Boga uzdrowienie Olka z komórek nowotworowych w Szpiku. Panie Boże, tak wiele cudów uczyniłeś już w życiu tego dziecka, ale my jako Kościół wstawiamy się za tym małym dzieckiem i prosimy Cię, Boże Święty, o Twoje uzdrowienie, o dotknięcie tego małego człowieka. Boże, Ty masz moc, Ty możesz słowo powiedzieć, a to dziecko zostanie uzdrowione. My błogosławimy to dzieciątko, Panie, w Twoim imieniu. Błogosławimy w imieniu Jezusa Chrystusa.
I ufamy, wierzymy Tobie, Boże, że Ty, Panie, wysłuchasz naszej modlitwy, bo Ty wiele cudów Boże Święty uczyniłeś już na tym miejscu, w tym Kościele, w naszych rodzinach, w naszych domach. Błogosławimy Olka w imieniu Jezusa Chrystusa. Brat Adrian prosi o uzdrowienie z Boleriozy. Panie Boże, my wstawiamy się za naszym bratem Adrianem i prosimy Cię o Twoje uzdrowienie, o Twoje, Boże, dotknięcie. Panie, my wiemy, że medycznie ta choroba jest przewlekła i ciężka, nieuleczalna, ale Ty, Boże, masz moc, masz moc uzdrowić tego naszego brata Boże. Dotnij Go Twoją mocą i prosimy Cię o pełne uzdrowienie, aby mógł oddać Ci chwałę i złożyć świadectwo, jak wielkiego Boga ma. Dziękujemy Ci, Boże, za Niego. Panie Boże, my wstawiamy się o brata Eryka.
Dziękujemy Ci, Boże Święty, że on jest dziś na tym miejscu, że może Ci służyć w grupie technicznej, ale my wołamy Boże o pełne uzdrowienie, o pełne dotknięcie, abyś wszystko uczynił nowe w Jego organizmie, On Tobie ufa i Tobie wierzy. Boże, bo Ty jesteś Jego lekarzem, Jego pocieszycielem. Panie Boże, uzdrów Jego ciało, wzmocnij Jego i posil, aby oddał Tobie chwałę, aby mógł Cieszyć się, Panie, zdrowiem Twoim błogosławieństwem. Błogosław Jego całą rodzinę, aby z wiarą wołali do Ciebie, bo tylko Tobie ufamy i wierzymy, Boże Święty. Panie Boże, wołamy o naszego brata Radosława. Dziękujemy Ci, Boże, za Twoje błogosławieństwo, że Ty działasz w Jego życiu, że Ty Go posilasz i wzmacniesz każdego dnia, ale prosimy Cię o pełne uzdrowienie Jego.
Błogosław Go, Panie, i daj rozwiązanie Jego problemu. Panie Boże, dziękujemy Ci za pokój, który mamy w Polsce, że możemy spotykać się w wolnym kraju, możemy czytać Słowo, możemy przychodzić do Kościoła, aby Cię uwielbiać, oddać Ci chwałę. Dziękujemy Ci, Boże Święty, że Ty chronisz nasze granice, że Ty błogosławisz, Panie, nasz kraj. Dziękujemy Ci za władzę, bo wszelka władza od Ciebie pochodzi. Błogosław Panie rządzących i spraw, aby wszelkie decyzje, które podejmują, były zgodne z Twoim prawem. Prosimy Cię o dalsze lata, Panie, w pokoju w naszym kraju. Panie Boże, my wstawiamy się za narodem ukraińskim, za naszymi sąsiadami za wschodnią granicą. Ty, Boże, znasz czas i porę i Ty wiesz, że tam jest wojna.
My wstawiamy się, Boże, i prosimy Cię o pokój, o zakończenie tego konfliktu zbrojnego, bo Ty, Boże, możesz powiedzieć Słowo i ta wojna się zakończy. Błogosławimy Ukrainę w imieniu Jezusa Chrystusa. Dziękujemy Ci, Boże Święty, za Kościół w Styżeńcu, za tą budowę, która powstaje na Twoją chwałę. Tak wiele Boże Święty już tam uczyniłeś. Mamy ogromny budynek, mamy okna, przykryty dach Boże. Ale my prosimy Cię, Boże, o kolejne etapy. Błogosław Panie, finanse, błogosław pastorów, które kierują to budowo, da im mądrość i Twoje prowadzenie. Błogosław ludzi, którzy dniem i nocą wołają o to dzieło, aby wzrastało na Twoją chwałę. Dziękujemy Ci, Boże, za ten Kościół, który powstaje. Panie Boże, dziękujemy Ci za ten czas, że mogliśmy tutaj być, że mogliśmy Cię uwielbić.
Błogosławimy Twoje święte imię i prosimy Cię o Twoje błogosławieństwo na ten cały nadchodzący tydzień. Błogosław Panie Boże naszą drogę do domu. Bądź wywyższony królu nieba i ziemi, bo tylko Tobie chwała po wszystkie dni. Halleluja, amen. Amen. Cieszymy się bardzo, że Bóg nas błogosławi, że zgromadził dzisiaj na tym miejscu, pomimo tej niesprzyjającej, wysokiej temperatury. Niech Was Bóg błogosławi, bracia i siostry. Zapraszam serdecznie na środę na godzinę 19, na piątek na godzinie 18 i na niedzielę na godzinę 10 rano i 15 w Międleświe. Bóg błogosławi, z Bogiem bracia i siostry. Bóg błogosławi, z Bogiem bracia i siostry. .