VIDEO TRANSCRIPTION
No description has been generated for this video.
Cześć, jestem Adrian. Cześć. Dzisiaj chcę porozmawiać o monitorach. O mój Boże! Co? Co? Co? Co? Co? Co? Co? Co? Co? Co? Co? Co? Co? Co? Co? Co? Wiktor,�도! Wiktor, appeals! D Ciebie hologramy Co się wydarzyło? Around To banco Hongdae Finger Gotow einmal Zasisk i Jeren Akcitan K2. Ale, cóż, bije się w pierś. Ale trochę nie. Bo miałem wtedy 17 lat. Więc, no. . . Portfel też miałem. Taki dedykowany dla 17-latka. Jakby plany były duże, możliwości były żadne. Nie mówmy o tych monitorech, bo to nawet monitorem nie powinno się nazywać. Od tamtego czasu sporo monitorów przerobiłem. Zanim trafiłem na poprzedników tego, co mamy teraz. Czyli Clark Acoustic Jade One MK2. Z 1986 roku. Bardzo fajne monitory. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że mają bardzo dużo wspólnego ze starymi ATC. Bardzo szerokie, jeżeli chodzi o panoramę. Czytelne, klarowne, z dużą ilością dołu, ale nie przebasowione.
Były bardzo wyrównane, gdzie ten dół był czytelny. Był duży, potężny, ale przyjemny w miksowaniu. No ale, niestety. Czasy się zmieniają, lata płyną. Tory były złe, podwozie było złe. Szyny były złe, a podwozie. . . Podwozie też było złe. Więc co się wydarzyło? Tu się upaliło coś, tu się upaliło coś. Części zamiennych nie ma, więc trzeba było znaleźć godnego następcę. No i tak szukaliśmy, szukaliśmy, aż trafiliśmy na Adam Audio S3V, gdzie pragnę zaznaczyć, jest dla mnie to duże zaskoczenie, że te monitory tutaj się znalazły, bo nie jestem fanem, nie byłem. Nie byłem fanem tej firmy. Znam Dominika zawsze psioczył na Adamy. Aż do czasu. Tak, teraz czapki z głów.
Ok, więc może umówmy, jakie monitory testowaliśmy wcześniej? Były Foucaulte, Solo 6 oraz Shapey Twiny. O Solo 6 tak no. . . Dużo dobrego nie mogę powiedzieć, dużo złego też. Monitory nijakie. Na pewno nie są to monitory dedykowane do studia nagraniowego, raczej do home recordingu. I tam sprawdziłyby się bardzo dobrze. Potem były Shapey Twiny. O dziwo fajny monitor. Tańszy dwukrotnie od Solo 6. Przyjemny środek. Góra też nie. Tamta góra była strasznie kująca w uszy, nieprzyjemnie się na tym pracowało. Bardzo, bardzo szybko męczyły się uszy przede wszystkim. I bardzo dużym problemem w nich było to, że dołu miały dużo, ale ten dół nie był czytelny, nie był punktowy, on nie był zwarty. Planowaliśmy jeszcze odsłuchy Trio 6, Trio 11.
Natomiast nadal było to z takim, ta góra będzie wkurzała prawdopodobnie. No i pojawiły się na horyzoncie Adamy S3V. Do których podszedłem bardzo sceptycznie. Może Ty powiesz dlaczego, bo Tobie wyżelałem się na ten temat już. Ojejku. Generalnie nie lubię się Adamów. Myślę, że nie mamy coś na tym rozwijać. No nie. Ale było tak, że jak dostaćmy to Adamem, wtedy Dominik zadzwonił do swojej narzeczonej i powiedział, żeby dzisiaj nie zamytała, że Adamy pozamytały. Trochę tak, trochę tak, tak było. Pasmo, klarowność, czytelność. Co by tu jeszcze? To jakie możliwości kreowania brzmienia na nich są. Szerokość w panoramie jest troszkę mniejsza, troszkę węzie jest niż w klarkach. Jednak nie przeszkadza to w żadnym stopniu. Tak, ja mam troszkę inne uczucia.
W Adamach wydaje mi się bardzo szeroka ta bazo styrofoniczna. Ona jest bardzo szeroka, ale w klarkach było jeszcze szerzej. W klarkach było aż nienaturalnie szeroko. Ja lubię taką wielką przestrzeń, ale mówię, to w żaden sposób nie przeszkadza w Adamach, że ta przestrzeń jest troszkę mniejsza, bo ona nadal jest olbrzymia. Nadal masz wrażenie, że ten dźwięk otula cię jak kołderka z każdej strony. Bas jest wszechobecny, ale nie jest przedudniony. To wszystko jest bardzo wypłaszczone, jest przyjemne, prawdziwe, transparentne. Monitory nie narzucają swojego charakteru. W zależności od tego, jaką muzykę miksujesz bądź nagrywasz, one przekazują charakter tej muzyki. Nie dodają swoich trzech groszy, co jest bardzo istotne. Góra nie jest kłująca. Jest jasna, czytelna, sterylna, ale nie jest kłująca.
Nie męczy, co jest bardzo istotne, szczególnie przy muzyce, której robimy dużo. Jednak gitarę elektryczną lubią porzęsić troszkę. Ja jestem zachwycony tymi monitorami. Fajne jest to, że nie potrzeba do nich stóp dodatkowego. Mają na tyle fajny baz. Tutaj membrana 9-calowa jest w zupełności wystarczająca, jeżeli chodzi o to, ile dołu przekazuje i jak ten doł przekazuje. Przekazuje go w sposób bardzo wyrównany. Nie masz wrażenia, że gdzieś jest dołek, gdzieś jest podbicie. Jest to naprawdę przyzwoity. Przyzwoity to jest mało powiedziane. To jest naprawdę bardzo dobry monitor. Bardzo fajnie pracuje się z wokalami na tym. Świetnie pracuje się z gitarami elektrycznymi. Zresztą to, co ostatnio miksowaliśmy i nagrywaliśmy, to prosty przykład.
Tak naprawdę stawialiśmy piec i to, co chcieliśmy było od razu. Nie musieliśmy męczyć się później w miksie z osadzeniem tych gitar, bo my je ustawiliśmy już na starcie podczas nagrań w taki sposób, w jaki chcieliśmy je mieć w miksie. Więc naprawdę bardzo wielkie zaskoczenie, jeżeli chodzi o to, jaki produkt wypuściła firma Adam Audio. Jest to S-klasa wśród monitorów. Niemcy to potrafią. Oj, potrafią. To może pogadajmy o minusach tych monitorów. Waga. Waga. 25 kilo żywej masy. Trzeba mieć troszkę krzepy, żeby to podnieść na odpowiednią wysokość. Szczególnie jeżeli ma się konsoletę wielkości krówki, a nawet dwóch. I nie ma jak z nimi wejść za nią. I trzeba te monitory podawać stojąc na palcach przez konsoletę drugiej osobie.
Nie jest to łatwe, ani wygodne, ani przyjemne. Ale na szczęście jesteś ode mnie mniejszy, chudszy. Zawsze musisz być ten gruby i brzydki, ten chudy i też brzydki. I jesteś w stanie wczągać się pod tą deskę, jak wąż. I przejąć ode mnie paczkę, jak trzeba ją zamontować. Co jest w ogóle fajne, bo gdybym ja tam wlaszł, to byście mi tylko jedzenie donosić. Jakbyście nie donosiły. Zabrali gitarę. Tyle nazwiedziałeś. No nie, mówię nic. Fajne są. Fajne są. Jeszcze fajne mają sterowanie z poziomu komputera. Tak. Ale mogliby trochę je poprawić jednak. S-Control, bardzo fajna aplikacja. Zacznijmy od tego, że z tyłu w monitorach mamy Rotate and Push potencjometr. Encoder, przepraszam.
Oraz wyświetlaczek, na którym możemy zmieniać ustawienia w monitorach. Mamy 4 presety użytkownika plus ustawienie Pure i UNR. Pure czysto liniowo jak najbardziej płasko. UNR, ustawienie bardziej do przyjemnego słuchania muzyki. 4 presety użytkownika, które możemy sobie dowolnie tworzyć za pomocą 8-pasmowego ekwalizera. Z czego 6 pasm wewnętrznych jest w pełni parametryczna. Natomiast pasma skrajne są to filtry półkowe. Jednakowoż daje to bardzo duże możliwości do dopasowania dźwięku do pomieszczenia. Dźwięku wychodzącego z monitorów do pomieszczenia. Każde pomieszczenie ma swoje mody, plusy, minusy. Warto móc dostroić te monitory, żeby dźwięk był jak najbardziej zadowalający. Tutaj nie trzeba było dużo robić. Jestem pod wielkim wrażeniem jak to zostało zaprojektowane. Jednak sama aplikacja S-Control moim zdaniem wymaga drobnych poprawek.
Dlatego, że na ten moment możemy po USB podpiąć jeden monitor w czasie rzeczywistym do komputera. To też nie jest tak, że w czasie rzeczywistym. Bo jak robisz jakąkolwiek zmianę w S-Control, to tą zmianę musisz najpierw wczytać. Przez to monitor się wyłącza, resetuje DSP i dopiero po czasie słyszysz tą zmianę. Nie jesteś w stanie w real time słuchać i kręcić potencjometrem od ekwalizera. Nie słyszysz tej zmiany, jej nie ma. Trzeba wczytać najpierw. Jest to trochę uciążliwe, aczkolwiek robimy to raz, dwa i zapominamy o tym, że takie coś trzeba zrobić. Ale mogliby to poprawić. To i to, żeby dwie paczki na raz mogły działać podpięte po USB.
Szczególnie w sytuacji, kiedy na przykład chciałoby się z takich Adamów zrobić Dolby Atmosa. To byłoby bardzo uciążliwe, aby każdą paczkę po kolei przepinać, sprawdzać, poprawiać. A nie, a to jednak nie tak, to tak, to tu. Jest to problematyczne. Powiedzmy sobie szczerze, jakby wszystkie można było wspiąć w jakąś sieć, gdzie jest zresztą zapowiedziana możliwość rozszerzenia tych monitorów o port sieciowy. Żeby można było taką ilość monitorów, jak w Dolby Atmosie, wspiąć po sieci ERIOT-tką, 4-tą, 5-tą do S-kontrola, to byłoby świetne. Bo wtedy możemy wszystkimi monitorami sterować sobie na bieżąco. Jeszcze warto byłoby wspomnieć o konstrukcji tych monitorów. Są to monitory trójdrożne z autorskim przetwornikiem dla tonów wysokich, wstęgowym przetwornikiem S-Art.
Generalnie w Adamach, co by nie mówić, że ich nie lubiłem, to akurat wstęga, w nich mi się zawsze podobała. X-Art był bardzo fajny, fajnie przekazywał górę pasma. S-Art jest godnym następcą tego, bardzo dopracowanym. Oprócz tego mamy przetwornik od środkowego pasma, 4-calowy i 9-calowy przetwornik od dołu. Przetwornik środkowy działa w swoim falowodzie, aby dyspersja pionowa i pozioma były jak najbardziej prawidłowe. I to samo tyczy się S-Arta wstęgi, która też działa w swoim falowodzie. Z tyłu mamy, to jest istotne, wejście XLR analogowe, po którym wprowadzamy sygnał, oraz wejście i wyjście AS3 cyfrowe.
Więc jeżeli posiadamy konwerter, interfejs bądź jakiekolwiek inne urządzenie, w którym możemy dźwięk wprowadzić do monitorów, które posiada AS-a, to możemy użyć takiego, co pozwoli nam uniknąć dodatkowych, czasem zdarzających się zakłóceń ze strony prądu. Nie pie***dol, magister. Jeżeli chodzi o wagę, tak jak mówiłem, 25 kg, ponad 50 cm wysokości, blisko 40 cm głębokości, 30 cm około trochę ponad szerokości, więc są to duże monitory. Nie są to monitory przeznaczone do home-recordingu, chociaż jeżeli ktoś ma dużą pracownię, to jak najbardziej nie jest to przeciwskazane, żeby ich używać. Do kawalerki ich nie zmieścisz. No do kawalerki ich nie zmieścisz. Ale są to duże monitory. Teoretycznie powinno się pracować na nich z odległości 3 metrów.
Ja mam je od swojej głowy z półtora metra, metr? No z półtora metra. No z półtora to będzie. I mi pracuje się na tym bardzo dobrze. I szczerze, na ten moment nie zamieniłbym ich na nic innego. Jak najbardziej jestem na tak. No tanie nie są, ale S-klasa też nie jest tania. Duży minus to cena jest. Czy ja wiem czy to jest minus? Za jakość trzeba zapłacić. monitory, które testowaliśmy wielkościowo i możliwościowo też tanie nie były. Patrząc na cena a to co prezentowały sobą, tutaj cena nie zaskakuje. Te monitory są niewiele droższe, jeżeli chodzi o cenę za sztukę, są niewiele droższe od solo szóstek. A naprawdę robią robotę. Niesamowitą robotę.
Z technicznych aspektów nie wiem czy coś jeszcze warto dowdawać, skoro reszta będzie w recenzji. Co myślisz Adrian? Myślę, że na tym możemy skończyć. Też tak myślę. To w takim razie do zobaczenia w następnym filmiku prawdopodobnie o konwerterach i interfejsach, gdzie będziemy wyłuszczać się na temat tego, jakim istotnym elementem jest wybór prawidłowego i dobrego konwertera bądź interfejsu do homorecordingowego studia. Do zobaczenia. Siemano. Nie, solo szóstki para kosztuje tyle co jeden ten. To jednak są spore droższe. A, tu matematyka mi nie zadziałała, ale wiecie, ten wiek już można zapomnieć. .