VIDEO TRANSCRIPTION
Bitcoin to wielka przepaść, w której ludzie wrzucają dziwne cyfrowe artefakty i piszą komentarze. Jest to coś, co regulatory nie lubią, ponieważ nie mogą tego kontrolować ani zmienić. Google może zostać zastąpione przez sztuczną inteligencję, a modele sztucznej inteligencji są oparte na blockchainie. Silvergate Capital to bank zarządzany przez instytucje związane z Bitcoinem. Tam możesz znaleźć zestawy promptów do treningu swojego modelu. Bitcoin to wielka przepaść, w której 🤔 ludzie wrzucają dziwne cyfrowe artefakty i piszą komentarze, a Google może zostać zastąpione przez sztuczną inteligencję. Silvergate"
Napisy stworzone przez społeczność Amara. org Nie wiem czy wiesz, ale ktoś wrzucił Duma na Blokchain'a. Na Blokchain'ie jest. . . jest słuchaj, cały DUM zrobiony. Także. . . o kurcze. I program na Blokchain'ie. Gram na Blokchain'ie. Gram na Blokchain'ie, słuchaj. To jest ostre. O kurcze, kto to wystrzela. Ciekawe. Przerzucamy się na streamowanie tego gier. Ale będziemy tylko streamować gry z Blokchain'a. Tak. O, mam latarkę, słuchaj. Także pozdrawiamy wszystkich. Światło. Jezus, co to było. Ale jak ja tak sobie przypominam, jak miałbym zrobić retrospekcję, to DUM trochę inaczej wyglądał. Czy to jest DUM 1? Nie wiem. W każdym razie to cię musiało zmieścić chyba w 300 kilobajtach na Blokchain'ie. Bo nie, właśnie, żeby wyjaśnić wszystkim.
W tym tygodniu nową rewolucją jest tzw. protokół Ordinals. Na Bitcoinie, gdzie okazało się, że. . . Nie, dobra, zginąłem, słuchaj. Koniec. Niestety zginąłem. W innych grach na Blokchain'ie umierasz się tylko raz? Jest zapisane. Jest zapisane po wsze czasy. To, że umarłeś. W każdym razie, protokół Ordinals, który pozwala na zapisanie tzw. inskrypcji albo cyfrowych artefaktów, tak to się nazywa, jakby próbuje się unikać nazwy NFT, bo to jest coś rodzaju odpowiednika NFT. Nie wiem, dlaczego ja tak wolno, nie widać. No bo może gra ci zajmuje za sobę albo coś. Ale cała ta gra, jakby cała rewolucja polega na tym, że cały kod tej gry został wrzucony do Blokchain'a? To chcesz powiedzieć? Czy nie dobrze zrozumiałem, co ty mówisz? Dokładnie.
Czy cały kod tej gry ktoś zapakował do Bloku i zatwierdził jako blok transakcyjny w Blokchain'ie? Czy ludzie nie mają co robić z miejscem na Blok? Kto to wykopał w ogóle? Jak? Przecież Górnicy powinni kapać za. . . Dochodzi do takich absurdów, że w tej chwili ktoś był w stanie zapełnić praktycznie cały Blok Bitcoina. 4 MB, zobacz, ponad 4 MB danych w jednym Bloku i praktycznie jest jedna transakcja. I żeby było jeszcze dodatkowo śmiesznie, ktoś to wprowadził z zerową opłatą transakcyjną? Nie wiem, jak to skomentować, to chyba nie tak to miało działać, to chyba nie o to chodziło w Blokchain'ie Bitcoina. Bo to. . . ojejku. Wow.
No to się zaczyna, ale żeby była jasność, żeby ktoś to zatwierdził bez opłaty transakcyjnej, to musiało to być. . . to musiał się ktoś dogadać z jakąś kopalnią. Chyba, no nie? Dlaczego kopalnia miałaby zrezygnować jeszcze z opłat transakcyjnych, które to jest przecież kilka tysięcy dolarów, jak nie więcej czasem. To, wiesz, ciekawe naprawdę. Jakaś kopalnia. . . W każdym razie, z nowości jest taka, że Niston i Zowąt nagle pojawił się protokół NFT bezpośrednio natywny dla Blokchain'a Bitcoina, który nie wymaga żadnego side-chain'a, nie wymaga drugiej warstwy w stylu Lightning Network, żadnego Taro, żadnego RGB. Żadnego tokena. Żadnego tokena. Bo już kiedyś to było, już kiedyś mieliśmy właśnie takie. . . Coś rodzaju. . .
To znaczy dalej chyba jest, tak? Tak, no nadal działa protokół counterparty, na którym były tak zwane. . . Jak one się nazywały? Kryptobanki. Tak, z wykorzystaniem ColdCoins, ale tam był wymagany jakby dodatkowy token, który się nazywał XCP. No pewnie w jakichś tam niszowych. . . To był jakiś taki side-chain do Bitcoina, nie? No ale w każdym razie popularności takiej jak NFT nie zdobyło. Natomiast teraz pojawił się Ordinald, który jest całkowicie natywny dla Blokchain'a Bitcoina, nie wymaga żadnego tokenu, jakiegokolwiek zanotować, przypisać. W praktyce protokół polega na tym, że każdemu Satoshi można nadać. . . Numer seryjny. Numer seryjny i przypisać jakieś dane. Także kolekcjonerzy i tak dalej. No zobaczymy jak to się dalej rozwinięło. To niedobre, to jest niedobre.
To mi się nie podoba, bo to zwiększa użyteczność Bitcoina na warstwie pierwszej warstwy. Co tylko i wyłącznie przyczyni się do zwiększenia opot transakcyjnych. Opot transakcyjny, dokładnie. Może kartel górników się spotkał, słuchajcie, będziemy mieli problem, spada przecież nagroda za Blok, prowizje transakcyjne są niskie, trzeba coś zrobić, żeby zapachować. Żeby zapchać Blokchain'a. Zobacz te Bloki, zapchacz. To by tłumaczyło dlaczego ktoś wykopał tę grę całą. Także, ojej kurwa. W każdym razie, jeżeli ktoś chce się zapoznać z teorią dotyczącą. . . Telegazeta na Bitcoinie, słuchaj. To jest świetny pomysł. Telegazeta na Bitcoinie. Jan, piękny dobcisk, super. Na stronie ordinals.
com możecie się zapoznać z całą dokumentacją, wytłumaczeniem teorią działania projektu i powiedzmy jak zbierać te artefakty cyfrowe, bo oni przynajmniej w opisie tej technologii starają się unikać określone NFT, bo NFT się kojarzy z, zresztą masz słowo, fungible, co jest stricta konotacja ze światem finansowym. Oni tu starają się mówić, że to jest cyfrowy artefakt, a nie jakiś fungible, non fungible token, który ma takie, wiesz, od razu skojarzenia, od razu klasyfikację ma pewną, taką prawną, bo NFT ma już swoją klasyfikację prawną, już wszyscy starali się opodatkować na wszelkie możliwe sposoby, wprowadzić wszystkie możliwe regulacje na temat NFT, więc trzeba wprowadzić zupełnie nową kategorię, nową technologię, żeby trzeba było nowe regulacje tworzyć. To brzmi tak bardzo bitcoinowo, to brzmi tak bardzo.
Więc technologia, technologia jak zazwyczaj, zazwyczaj wyprzedza regulacje, więc kolejny środkowy palec dla regulatorów, teraz będziecie musieli cyfrowe artefakty regulować. No, ja się zastanawiam, czy, wiesz, bo to ja rozumiem, tu jest jakiś hype, ten hype zaraz pewnie przeminie na te ordinale, nie sądzę, żeby ordinal teraz jakoś dał radę zrobić, nową falę neftechów na bitcoinie i znowu tam ludzie będą flipować ordinalsy czy tam artefakty na bitcoinie, to ja sobie trudno pisze to wyobrazić. W każdym razie ludzie wrzucają najróżniejsze rzeczy, powiem ci, jakieś obrazki. Jest jakaś przeglądarka tego, tych ordinalów? Tak, jest na stronie ordinal. com, jest Florer, gdzie będzie można sobie każdy blok przeglądać, czy coś w nim jest, czy są jakieś ordinalsy wsadzone do danego bloku. O, jak topornia to trochę jeszcze.
Trochę to przypomina bitcoina z 2013 roku. O, już nawet ktoś cyfrowe małpy wrzucił, formy z inskrypcji cyfrowych i to wszystko, to wszystko, słuchaj, jest na blockchainie, więc jak sobie wejdziesz, ten cyfrowy obrazek jest zapisany w jakimś tam bloku transakcyjnym na stałe, po wcze czasy. W formie JPEGA jak widać. No już frontrunnerzy już lecą z tematem i spamują bloki bitcoina. Ja ostatnio czekałem na zatwierdzenie transakcji. Normalnie bloki wpadały co 40 minut i ja mówię, co jest grane? Po prostu nie wiem, czy to przez te ordinalsy, ale nie wiem, czy górnicy się ostatnio opierniczają, czy co, ale jakiś taki był dzień, że po prostu 2 bloki na godzinę wpadały. To jest frustrujące. Ja się chcę ubrzeć bitcoina.
Ale to, że ktoś wrzucił w cudzysłowie Duma na blockchain, to jest pewien znak, zawsze symbol pewnej użyteczności technologii. Jak się na nią, na coś, na jakieś urządzenie, na pralkę da się wrzucić Duma, to znaczy, że. . . No tak, to jest jakiś achievement unlocked. No, gorzej właśnie, tak jak tutaj, gorzej jak wrzucą coś nielegalnego, nie? Ale żeby nie było, blockchain bitcoina już ma u siebie zapisanych dużo nielegalnych rzeczy, nawet takich nieprzystających, także darknetowych tematów. Jak się wgłębić w tą historię, to. . . To ta. . . Nienaruszkalność bitcoina jest jego przekleństwem i błogosławieństwem jednocześnie. Ale to temat na cały odcinek pewnie.
Ale jakby tutaj odnosząc się do tego, co mówisz, że jakby jeżeli wrzucą coś nielegalnego, to będzie po tym waszym coinie, no nie. Bitcoin ma już w sobie dużo nielegalnych rzeczy, także wciąż funkcjonuje i istnieje. Także no nie, nie do końca. Tak jest. No w każdym razie jeżeli mówimy tutaj. . . Chcą nam tak czy inaczej zalegalizować całe open source przecież, nie? Jak tutaj teraz wchodzi ci dyrektywa chat control. Ona chyba od kilku lat jest tam mielona i wmasowana. I w końcu to ma wejść w życie, oczywiście nadal wymaga pewnie poprawek, bo według takiej wprost interpretacji tego nowego prawa zapisów tej dyrektywy wychodzi na to, że całe open source'owe oprogramowanie będzie nielegalne, bo ta dyrektywa wymaga tego, żeby. .
. I dowolne oprogramowanie, które ściągasz z jakiegoś repozytorium, czy kodu, czy aplikacji musi być odpowiednio cenzurowana, sprawdzana i tak dalej. Więc tu im chodzi o to, żebyś na przykład nie mógł ściągać aplikacji do chatowania, czy do komunikacji, które na przykład nie zawierają bagdora, który jest wymagany przez Unię Europejską. Także to jest. . . Jezu, ale po prostu aż mi się kamień w kieszeni otwiera normalnie, jak to słyszę. Kolejny argument za tym, żeby się wyprowadzić do Unii Europejskiej. Tak jak co tydzień zresztą zbieram, są takie. . . Ale co to za idiotyczny pomysł? Ja cię kręcę. O Boże. Unia Europejska. . . Dobra, nie wchodzimy już w te tematy. To jest jakiś koło host.
I tam wszyscy siedzicie tam w tej Unii i się gotujecie, jak ta żaba powoli codziennie, codziennie. Aktualne zapisy tej dyrektywy by sugerowały, że używanie Linuxa stanie się nielegalne, bo jeżeli ktokolwiek aktualizuje, ściąga jakiekolwiek oprogramowanie z publicznych repozytoriów, które są często utrzymywane przez uniwersytety, jakiś entuzjastów czy hobbystów, którzy trzymają w telepozytelach kodu, no to oni musieliby prowadzić coś w rodzaju takiego, jak politykę AML sobie wprowadzić. To znaczy coś na tej zasadzie. Ale generalnie sprawdzać czy dane. . . Kolejne podmioty zobligowane. Jesteś deweloperem open source i niestety musisz mieć dział AML. To akurat nie chodzi o stricte AML, tylko właśnie głównie chodzi o sprawdzanie, czy dana aplikacja przypadkiem nie pozwala na prywatną komunikację bez backdora. Takie to mają pomysły fajne.
Prywatna komunikacja powinna być nielegalna generalnie. Ludzie też nie powinni móc się spotykać osobiście. Jak chciałbym wiedzieć. Można chodzić do restauracji, gdzie są nie nagrywane rozmowy. Można chodzić do restauracji, gdzie rozmowy są podsłuchiwane. Wszyscy wiedzą, że są podsłuchiwane. I mało tego, że masz obowiązek jako obywatelu. Chciałbyś? Chciałbym wiedzieć, o czym gadasz prywatnie z kimś tam. Może powinno wszystko być open source. Każda rozmowa powinna być open source. No teraz weź to, dał już na to jeszcze jakiś chat GPT itd. I teraz dwa razy się będą wszyscy zastanawiać. Najgorsza jest ta autocenzura.
Nawet ostatnio, nie wiem czy oglądacie all in ten podcast z tymi czterema miliarderami, którzy sobie tam gadają o tym, jak widzę z ich perspektywy świat wygląda co tydzień. No to ostatnio nawet oni sami się zaczęli cenzurować na live. Bo to jest najgorsze w cenzurze jest to, że wszyscy się sami cenzurują. To jest najbardziej zaskakujące zjawisko. Że wiedzą z tyłu głowy, gdzieś cały czas mają, że grozi im ban, że grozi im shadow ban, grozi im cokolwiek. I wszyscy sami swój język poprawiają, zastanawiają się dwa razy co powiedzieć. I nie ma wolności słowa już. Także siedźcie sobie w tej Europie, ja będę korzystał z Linuxa. Tak, tylko w Paraguaju będzie legalny Linux.
Dokładnie, tutaj nikogo nie obchodzi, czy korzysta z Linuxa, czy z Windowsa. Ja pamiętam kiedyś pomysły w Polsce, że chcieli opodatkować Linuxa w ogóle. Bo jak to możliwe, że korzystasz z systemu operacyjnego za darmo? Musisz za to zapłacić podatek, przecież czerpiesz korzyści z tego, że korzystasz za darmo. Ja na Twittera wrzuciłem przed wczoraj, mówię, że jeszcze nie ma pomysłu w UE, żeby opodatkować chat-boty. Bo przecież jakie to daje korzyści, ile to daje pracy. To jest wartość ogromna, którą te chat-boty produkują. Przecież od tego trzeba płacić podatek. Jest pomysł, przecież, żeby opodatkować roboty. Przecież cała automatyzacja w sklepach spożywczych i tak dalej, też ma zostać opodatkowana. Przecież oszczędności, które generuje z powodu automatyzacji, czy wykorzystania robotów, to będzie wszystko opodatkowane.
Oni wrzucą ustawę, która będzie pokazywała, jak policzyć te oszczędności. Że tyle byś płacił, jakbyś zatrudniał pracownika, tyle oszczędzasz. I od tego po prostu musisz zapłacić dochodowy. Podobnie jak z prawami autorskimi, że jak ktoś ściągnął Spiret Baya 10 razy w jakiś film, to wytwórnia straciła tyle pieniędzy, 10 razy cena filmu. To jest tak samo liczone. Bo ty byś musiał ściągnąć od wytwórni za 100 zł, więc wytwórnia straciła 1000 zł, bo 10 razy zostało ściągnięte Spiret Baya. To jest na tej zasadzie. No dobra, to przejdźmy może do jakichś bardziej pozytywnych wiadomości. Na przykład to, że dziadek Powell podniósł stopy i rynek krypto oszalał i poszedł do góry z jakiegoś powodu.
Cholera jest to dlaczego? Czy ktoś jest w stanie powiedzieć dlaczego tak jest? Oczywiście wszyscy wiemy dlaczego. Bo to każda ekonomista jest w stanie powiedzieć dlaczego. Ale dlaczego? To nikt nie wie. No i teraz tysiące teorii. Drugi raz dziadek Powell podnosi stopy i drugi raz krypto nam wystrzeliło. Czy to jest jakaś objaw zmiany trendu czy coś innego? To, co na pewno jest bardzo interesującym zjawiskiem, które w tym tygodniu miało miejsce, jak rozwija się w tym tygodniu rozwinęło, to to, że ma miejsce w Nigeria ogromne premium na nigeryjskich giełdach. Nigeryjski arbitraż, nie nigeryjski przetrwęd, tylko nigeryjski arbitraż ma miejsce. Tak, teraz spodziewajcie się maili od nigeryjczyków, którzy mówią ej daj mi swoje bitcoiny, ja ci sprzedam, jest za dwa razy więcej.
Już taki mały kina nigeryjskiego tradera będzie zaraz. Ale Bitcoin Nigeria osiąga nawet cenę 38 tysięcy dolarów. I teraz to, co jest najciekawsze w tym wszystkim, to to, że nie, że Nigeria jest jakaś, nie wiem, odcięta, jest jakiś problem, tylko nigeryjski rząd ciśnie w kierunku wprowadzania CBDC, tej centralnej waluty bankowej ichniejszej, cyfrowej. I co robi? Oczywiście obniża limity gotówkowe, ile można wpłacić, ile można wypłacić z banku, ile można przelać za granicę, zanim zaciśnia kontrolę. I to, co oczywiście, kto by się mógł spodziewać tego, że Bitcoin na takim rynku wystrzeli, bo przecież Bitcoin jest stworzony po to, żeby takie, żeby właśnie być pieniądzem bez limitu, prawda? No więc staje się znowuż jedynym narzędziem, który umożliwia pełną po prostu swobodę i wolność używania pieniędzy.
Co w konsekwencji daje nam jasny dowód na to, że najlepsze, co może się wydarzyć dla Bitcoina, to wprowadzenie CBDC w Europie, w Stanach Zjednoczonych, prawda? CBDC w Stanach Zjednoczonych i w Europie to będzie platforma rakietowa dla Bitcoina. Po prostu nie ma, nie ma innej opcji. To, co wydawało nam się jeszcze teorią tydzień temu, okazuje się, mamy już dowody na to, że CBDC będzie najlepszym sposobem na zwiększenie adopcji Bitcoina na świecie. Bardzo dobrze. Czyli, czy my, Lechu, w takim razie nie powinniśmy być orędownikami CBDC? Jesteś za CBDC w takim razie? Ja jestem jak najbardziej za. Ja jestem całym sercem. Ja z Paraguaju kibicuję wam całej Europie, żebyście wy wszyscy na miękko przyjęli CBDC.
Zobaczcie, weźcie tam się, niech się wszyscy ludzie w tej Europie ugotują jak te żaby i będą musieli zużywać CBDC. Słuchaj, zgodnie z zasadą, każde ograniczenie jest motorem innowacji. Jesteśmy za. Więc każde ograniczenie gotówki, ograniczenie waszej wolności do dokonywania jakichś transakcji, ślady węglowe i tak dalej. Wszystko to popieramy. Oczywiście dla waszego dobra. Żeby była jasność. Ale, Lechu, to jest coś, co jeszcze gra wg twojego argumentu, który mówi, że ludzie dopiero używają Bitcoina jak już muszą. No i to jest, widzisz, właśnie mamy dowód, że cały kraj zaczyna musieć używać Bitcoina, bo nie ma innej opcji po prostu. Tak jak mieliśmy w Lidanie. Z bólem serca, z bólem serca, ale będziecie musieli używać.
Będziecie płakać z tego powodu, że musicie użyć Bitcoina. Będziecie robić to ze skrzywioną miną, jak po zjedziany cytryny, ale będziecie musieli. Z kolejnych pozytywnych w takim razie informacji musimy was zaprosić na Bitcoin Film Fest, który odbędzie się 24 marca 2023, czyli już niedługo. W Kinotece będzie miał miejsce pokaz filmów bitcoinowych. Oczywiście wszystko w połączeniu z weekendem kapitalizmu, na który są zaproszone wszystkie firmy działające w obszarze Bitcoina. Żadnych shitcoinów, tylko i wyłącznie Bitcoin. Tylko firmy, które działają. Żadnych tam NFTechów, streków, tylko firmy, które promują Bitcoina. Także Bitcoin Film Fest połączone z weekendem kapitalizmu już do 26 marca. Zapraszamy. Warto śledzić temat. Lechu, będziesz? Pojawisz się? Obowiązkowo. Czy jakieś filmy już się zapowiedziały? Czy to dopiero przyjdą wszyscy i. .
. No dobra, to co oglądamy? Więcej szczegółów wkrótce. Albiną fajne filmy. Dobra, to zapraszamy. Dajcie znać w komentarzu czy ktoś się wybiera. Także ciekawe. Cóż, mieliśmy premium na Bitcoinie w Nigerii i podejrzewam, że to premium się będzie jeszcze budować w wielu miejscach, nie tylko Nigeria wprowadza CBDC. Ale z takich ciekawostek. . . W kontekście tego, co mówiłeś, że na Filipinach jest podobny problem, nie podobny, ale chodzi głównie o te związane z przepływem pieniędzy z zagranicy do Filipiny. Jeżeli dużo ludzi wysyła na Filipiny, pracuje za granicą w Stanach lub jakkolwiek indziej w Europie i przesyła pieniądze do rodziny na Filipinach i to wiadomo jest. . .
Dotychczas wszelkie tego typu transfery pieniężne między krajami, to było tam raj dla wszystkich tych, którzy pobierali ogromne prowizje z tytułu tych przekazów pieniężnych. No a tutaj okazuje się, że Systrike ma zamiar uderzyć w ten rynek i przejąć całe te przekazy pieniężne. To jest rynek warty ponad 12 miliardów dolarów rocznie, więc jeżeli da się to zrobić taniej, to czemu nie? Także tutaj Bitcoin będzie skorzyściony. . . Miliardów? Rynek, tak. Z tego co tu jest napisane. 12 miliardów dolarów rocznie, to znaczy w samym, w 2021 roku przesłano ze Stanów na Filipiny. Także no całkiem spora kwota. Także Westernie nie ma problemów. A z samych Stanów, ok.
Wiesz, pytanie ile tam z Dubaju i tych innych jakiś arabskich krajów, no przecież Filipińczycy, to na całym świecie pracują, nie tylko w Stanach. Także wszystko po Lightning Network, na Striku. Zobaczymy czy im to wyjdzie w praktyce. Ja wiem, jak to jest. Z takich ciekawostek, nie wiem czy w ogóle ktoś śledzi ten temat czy nie, nie wiem czy wiesz, ale Silvergate Capital, dla tych, którzy nie wiedzą to Silvergate Capital to jest bank, który miał upaść. Ale to jest bank, który jest kryptobankiem, właśnie.
Bo to jest bank, w którym konta miała Alemida, miał FTX, no wiele giełd zresztą, bo to on się, to był taki mały regionalny bank, który stwierdził, że wyjdzie w krypto i nagle stał się jego kapitalizacja i w ogóle operacja wzrosła tam kilkunastu czy kilkudziesiątkrotnie, bo po prostu depozyty i tak dalej, i tak dalej. W każdym razie ciekawostką jest to, że akcje, które spadły prawie tam 80 czy 90 procent tego banku, kto przyszedł i kto skupił te akcje upadającego banku, który jest zamieszany w aferę z Alamidą i z FTX, bo przecież ten bank trzymał depozyty klientów FTX-a i to przecież ten bank, no jakby, no nie wiem czy wiedział, co tam się dzieje w środku, no ale na pewno miał dostęp do tych informacji.
No więc Silvergate ma teraz sprawę w SEK-u i wszystkich innych tam departamentach sprawiedliwości, na pewno jest tam gorąco. No i z ratunkiem przychodzi kto? Największy zarządzający finansowymi aktywami na świecie, czyli BlackRock, który jest bardziej, więcej niż, nie wiem, więcej jak Unia Europejska czy nie, ale gdzieś więcej pewnie ten rząd wyłkosi. No i skupuje udziały Silvergate, ale żeby to jeszcze nabrało, jakby w pełnym kontekście mieć to, to co się tu dzieje, to BlackRock ma udziały w Silvergate, ma udziały w Coinbase, miał udziały w FTX-ie, ma udziały w Circle, który emituje USDC, największy, z największych stablecoinów na świecie.
Do tego zarządza rezerwami USDC, do tego ma ogromne udziały w maratonie, raiocie i scientific core, czyli trzech największych górnikach Bitcoinu, przynajmniej publicznie notowanych na świecie, więc BlackRock po cichu po prostu zgarnia nam cały rynek sprzed nosa tej. My to już nie jest, kryptorynek już nie jest rynkiem należącym do ludzi, tylko niestety algorytmy Aladyny i wszyscy najbogatsi ludzie świata to po prostu skupują nam za groszę wszystko, co ten rynek tutaj jest w stanie zbudować. I to też należy o tym pamiętać, jeżeli zastanawiamy się czy ten rynek ma przyszłość.
No jak myślicie, jeżeli najbogatszy fundusz kapitałowy na świecie skupuje udziały w wszystkich kopalniach Bitcoinów, skupuje banki krypto, skupuje wszystkie największe firmy krypto na świecie, no to jak myślicie, czy to jest rynek, który ma przyszłość czy nie? Chyba, że to jest właśnie miejsce, w którym powinniśmy zrobić exit. No dobra, jestem ciekaw waszych komentarzy. Taka ciekawostka. Mnie to raczej nie pokrzęja. Niektórzy żyją w takim założeniu, że fundusze mają od nich drogo kupić Bitcoiny. Niektórzy z taką strategię sobie obrali. Ale pytanie czy te fundusze rzeczywiście będą grały w ten sposób? Czy fundusze takie jak BlackRock będą kupować Bitcoiny? Czy będą skupować wszystkie giełdy i zarabiać na waszej spekulacji, na waszych prowizjach transakcyjnych, na likwidowaniu waszych pozycji? To i to. To i to.
Tak, najlepsze giełdy zarabiają na likwidowaniu waszych pozycji na dźwigni. Więc to jest chyba największe eldorado. Myślałem, że giełdy zarabiają najwięcej na wypłatach. Co chlera wie, czemu wszystkie giełdy mają takie wysokie FIP za wypłaty. To jeden z dużych środków źródeł dochodu giełd. Tutaj somebodynobody pyta, czy było gadane już o Nostr. Kilka odcinków temu rozmawialiśmy o protokole Nostr. Jako konkurencji w tej chwili dla Twittera. Elon Musk kupił Twittera i wszyscy się przenoszą na Nostr powoli. Chociaż na razie tam jest tyle spamu. Te interfejsy są takie, powiedziałbym, średnie. Ale jeżeli chcecie sobie poczytać więcej na temat Nostra, narzędzi, protokołu, klientów, jak ich używać do tego, żeby się podłączyć do. . . A może ktoś chce polecić jakiegoś klienta.
Na przykład, ma już sprawdzone kilkaj wiek, który jest najlepszy. Na stronie nostr. net jest całe kompendium informacji. Także jak ktoś ma czas i chęć, to sobie niech stworzy. Wiadomo, że na Nostrze o tyle jest fajnie, że żeby korzystać z Nostra, potrzebujesz tylko i wyłącznie parę klucza publicznego i prywatnego. Nie musisz się nigdzie rejestrować. Protokół jest całkowicie zdecentralizowany. Są rozproszone węzły przekazujące informacje, tzw. relays. Więc nie musicie się rejestrować żadnym mailem, nikomu podawać żadnych danych, tylko i wyłącznie parę klucza prywatnego i publicznego. Ale to też skutek jest taki, że jest wszędzie pełno spamu na Nostrze. Nie można wszystkich blokować. To jest to remedium na te wszystkie boty na Twitterze? Ciekawe.
Wiesz, cały czas trwa walka o to, co po Twitterze. Jakie alternatywy dla zcentralizowanych, cenzurowanych platform social network? Wydaje mi się, że to nie jest gra zero-jedynkowa. To będzie i Twitter, i będą różne alternatywy, i to będzie się przenikać, będzie się od siebie inspirować. Pamiętaj o tym, że wszystkie social networks są zawsze bardzo wrażliwe. Nawet Facebook już umiera w tej chwili. Kiedy ostatni raz skorzystasz z Facebooka? Z Messengera korzystam, a z Facebooka? Tutaj akurat tak się składa, że na Marketplace ludzie jeszcze w Paraguayu wrzucają dużo ogłoszeń na Facebooku. Także gdyby tu był OLX bardziej popularny, to bym korzystał z OLX. Ale z Facebooka korzystam do rzeczy, którymi Facebook nie jest.
Facebook musiał kupić Instagrama, żeby zaraz potem być powalonym przez TikTok. A teraz Instagram jest TikTokiem. Dobra, nieważne. Wracamy do tematów bitcoinowych. Dodatkowo nam tutaj Biden zastanawia się, jak tutaj uregulować. Znowu jakąś road mapy tworzą, żeby zabezpieczać inwestorów. Prawdopodobnie już to wszystko pokłosie. Komisje w kongresie, żeby regulować stablecoiny. Nawet są tam takie śmieszne zapisy, że giełdy czy różnego typu instytucje będą musiały informować inwestorów, że kupują kryptowaluty, które mają duży ślad węglowy na przykład. Takie obowiązki informacyjne będą musiały. Uważaj, jeżeli inwestujesz w bitcoina, jesteśmy obowiązani ci powiadomić, że bitcoin ma ślad węglowy. Boże, czy tylko ja tęsknię za normalnością? Mieliśmy ograniczone paliwa kopalne, a tutaj ExxonMobil, Shell ogłaszają po prostu rekordowe zyski.
Liczba, wydobycie ropy czy produkcja energii w Polsce na kolejnych rekordach. Wchodzę sobie do McDonalda w Paraguaju, dostaję kolę, otwieram słomkę i patrzę, plastikowa. I aż mi się łezka w oku zakręciła. Powrót do normalności. Myślałem, że dostałeś papierową słomkę w plastikowym opakowaniu. Nie, papier, no tak, to też się zdarza, to też jest najlepszy małek. W każdym razie dzieje się też w zakresie sztucznej inteligencji, a tutaj tego tematu też nie odpuszczamy, jak wiecie. I to, co jest ciekawe, to co na pewno obserwujemy, chyba że tyle chyba, jeszcze masz coś do dorzucenia w temacie krypto, bo nie chciałbym wychodzić przed szereg. Ale w temacie sztucznej wiemy o tym, że toczy się gruba dyskusja po stronie Googla.
Już pojawiają się, znowu Google pokazuje nowe swoje jakieś projekty naukowe, prace naukowe, które gdzieś tam wypluwa i nowe modele, które dzisiaj też wam pokażę z przyjemnością. Ale to, co jest ciekawe, to to, że model sparrow, czyli model oparty na tym, na lambdzie googlowskiej, czy chatbot, który ostatnim, w zeszłym roku, pamiętacie, był ogłoszony przez pracownika Google'a, że jest świadomy i że trzeba zatrudnić mu adwokata, żeby bronić go przed Google'em i tak dalej. Pamiętacie tę aferę? No to okazuje się, że trochę chatboty sprawiają, że obecny model przeglądania internetu zupełnie staje się nieistotny. To znaczy Google stoi przed wielkim znakiem zapytania.
Jeżeli ktoś szuka, przeszukuje internetu, albo czerpie z internetu wiedzę za pomocą chatbota, to gdzie mu wstawić reklamę? Gdzie SEO? Gdzie rankowanie na pierwszej stronie Google'a? Już nie będzie pierwszej strony Google'a. I teraz to, co jest najciekawsze w tym całym boju i tej burzy mózgu, która dzieje się w głowie Google'a, to jest pytanie, jak ma działać ich nowy model biznesowy, gdzie przecież Google to jest przeglądarka, to jest ta pierwsza strona internetu, która nagle jest już nieistotna, nieprzydatna i nikt tego nie będzie używał. Nikt nie będzie płacił za pierwszą pozycję, tak? Nikt nie będzie płacił za pierwszą pozycję, za reklamę. Może będą płacić, bo jeżeli Google będzie serwował odpowiedź, tak jak chat GPT, to będzie podawał źródła informacji, które generuje.
Ale jeżeli on podaje ci tą odpowiedź, to po co ty chcesz kliknąć w to źródło? Po co masz klikać w źródło, jak już znalazłeś odpowiedź? Nie, no słuchaj, moje pytanie jest, załóżmy, że drogi chatbocie Google, chciałbym sobie zrobić badanie poziomu witaminy D, co mam zrobić, nie? No i w tym momencie chat odpowiada, no musisz pójść do jakiś laboratoriów i sobie zrobić badanie, najlepiej w twojej okolicy zrobić to badanie tu, tu, tu i tu, nie? Bo tu, bo po prostu oni mają wykopiane reklamy? Tak, tak. Tak ci powiem, no to na pewno mają grubą rozkminę.
Ale to, co za tym idzie, to jeżeli chatboty dostarczają wprost odpowiedź, albo tworzą treść pod twoje pytanie, pod to, co cię interesuje, to co chcesz wiedzieć, to w ogóle stawia pod znakiem zapytania sens istnienia na przykład całej blogosfery. Jakby po co, wiesz, jeżeli ty na żądanie, co cię interesuje, możesz od razu mieć z notkę na blogu, w sensie napisano specjalnie dla ciebie na podstawie najnowszych danych i na podstawie wiedzy z całego internetu, której nie posiada żaden bloger. Tak by cała blogosfera umiera, nie? Wiesz, my jesteśmy, naprawdę jesteśmy świadkami tego, jak cały internet musi zacząć funkcjonować zupełnie inaczej. To jest coś, co też z tego nie widzimy. Ale tak tylko zalecam chwilę się zatrzymać i popatrzeć, co tu się teraz odpiernicza.
Chatbotowa korupcja, no właśnie, teraz jak się wypozycjonować w chatbocie? No tak, korupcja już ma miejsce przecież. Korupcja polegająca na tym, że chatbot jest nieobiektywny, że serwuje tylko politycznie poprawne odpowiedzi, więc to już ma miejsce ta korupcja. I właśnie, w kwestii tej cenzury, to wyobraźcie sobie, mamy model open source, który się nazywa stable diffusion. Pamiętacie, rozmawialiśmy o nim wielokrotnie, to jest model do generowania zdjęć, obrazów, grafik itd. No i teraz okazuje się, że wersja 2. 1 nie umie wygenerować żadnych obrazów porno. Piękne! Nie, no, czekaj, czekaj, miałeś zrobić. . . Teraz że dzieci, odsuncie od odbiorników dzieci, tak? Aha, przepraszam. Tak, tak. Ale czemu? Nie, no przecież to jest nic drożnego tutaj. No przecież zobaczcie, piękne panie, oczywiście, żeby była jasność.
Te modelki nie istnieją, to są. . . Wszystko jest wygenerowane przez sztuczną telegencję, piękne trojaczki, prawda? Które nie istnieją. Które nie istnieją, prawda? Żeby była jasność. Tutaj trochę zdradza ją taki środkowy palec dziwny na tym iPhone'ie. Także te panie wrzucamy wam tutaj dla zwiększenia oglądalności. Pozdrawiamy wszystkich panów, którzy stanowią większość naszej audiencji. Także dajcie łapkę w górę, jak któreś pan się wam podoba szczególnie. W każdym razie to, co jest ciekawe, to stable diffusion, a raczej. . . A teraz, nie przypomnę sobie firmy, która jakby stoi za stable diffusion. . . Z Defocus'a. Coś mnie rozproszyło, wybaczcie. To Stability AI, właśnie firma.
Oni tak uczą ten model, żeby ten model nie wiedział, co jest pod tymi majtkami tam. Rozumiesz? Że jakby oni nie jest w stanie, używając stable diffusion, wygenerować jakieś pornografii. I myślisz sobie, no fajnie, przynajmniej to będzie bezpieczne dla dzieci. Ale to jest znowu już kolejna emanacja tej samo-autocenzury, którą dostrzegamy wszędzie indziej w internecie. I teraz te modele samo się cenzurują. I teraz to, co jest ciekawe, to to, że dokładnie dlatego nie mamy jeszcze chatbota od Google'a. Dokładnie dlatego nie mamy chatbota od Facebook'a. Dokładnie dlatego nie mamy chatbota opartego na GPT-4. Bo sama Altman mówi, że nie wypuszczają go, bo po prostu jeszcze nie są przekonani, że on jest na tyle bezpieczny, żeby go wypuścić.
Bezpieczny w rozumieniu takim, że nie palnie po prostu głupoty, albo nie wygeneruje pornografii dziecięcej. Jakby inno. . . Cenzura jest tutaj największym hamulcem innowacji w tym momencie. Co jest bardzo ciekawym zjawiskiem. Bo zawsze była. Zawsze była? Od czasu wymyślenia maszyny drukarskiej i wcześniej przecież. No tak. A, jeszcze jedno to, co do tego chciałem dorzucić. Dlaczego OpenAI nie wypuszcza GPT-4? W notce na blogu na OpenAI sam Altman przyznał, że mają naciski od regulatorów. I teraz to jest takie naciski. W sensie, że oni się konsultują z regulatorami i dostają jakiś input od regulatorów. I teraz tak. Nie ma regulacji na AI. Wiadomo, Pelska będzie chciała jako pierwsza je wprowadzić. Ale zobacz, co się dzieje.
Bo te modele dyfuzyjne, chatboty, wszystkie modele językowe. To jest jeszcze większy atak na władzę niż Bitcoin i blockchain. To, co nam się wydawało, że Bitcoin tak naprawdę odbiera ostatnie regalia władzy w postaci zarządzania systemom monetarnym. Tutaj wchodzi sztuczna inteligencja i odbiera rządą władzę nad ludzkimi umysłami. Żaden rząd, żadna telewizja publiczna nie będzie w stanie wygenerować tyle treści, żeby zagłuszyć sztuczną inteligencję. I teraz kto rządzi tymi sztucznymi inteligencjami? Google, Microsoft. Takie podmioty, które bardzo chętnie mogłyby chcieć przejąć władzę nad światem. No więc regulatorzy wchodzą i wstrzymują innowacje już na poziomie, zanim jeszcze ona wyszła. Jednym z takich problemów dotyczących generowania obrazów przez sztuczną inteligencję jest to, że zazwyczaj te obrazy, które generujecie są dostępne publicznie.
Czyli wszyscy mogą zobaczyć, co wygenerowaliście. A tu się okazuje, że możecie w prywatnych okolicznościach wykorzystać, jeżeli ktoś z was ma Maca oczywiście, najlepiej z procesorem M1 albo M2, to macie do dyspozycji już w Mac Store aplikacje Diffusers, gdzie już wykorzystując tylko i wyłącznie moc obliczeniową własnego komputera, możecie sobie generować obrazy przez sztuczną inteligencję. I te obrazy, które wygenerujecie są dostępne tylko i wyłącznie dla was. Także nigdzie indziej nie są publikowane. Bo wszystkie te boty, które pozwalają wam na przykład Mid Journey, to wszyscy widzą to, co wygenerujecie. To jest jedna z ciekawych narzędzi. To, czym jeszcze można by się podzielić z takich praktycznych zastosowań, to głównie dla tych, którzy tworzą treści w internecie, czyli podcasty najczęściej, no to Adobe wypuścił aplikację podcast adobe.
com, gdzie można, jeżeli ktoś ma kiepski mikrofon na przykład, albo nagrywa z telefonu itd. , to może sobie poprawić jakość dźwięku swoich nagrań przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji. Ale efekty są niesamowite. Dźwięk z telefonem? Pod warunkiem, że źródłowy dźwięk, który jeżeli nagrywasz z dobrego mikrofonu, tak jak ja mam tego, powiedzmy, quadcasta, jest do bardzo dobrej jakości mikrofon, to ciężko będzie mu poprawić to. Ręcz nawet może pogorszyć, spłaszczyć, bardziej zrobotyzować dźwięk. Natomiast to, jeżeli ktoś nagrywa z jakimś echem, z jakimiś szumami, tak jak ty na przykład, u ciebie szumy teraz jakieś lecą, to taki adobe podcast jest w stanie te wszystkie szumy automatycznie usunąć, wszystkie pogłosy i tym podobne rzeczy. Więc kolejne fajne narzędzie dla podcasterów.
Ja wiem, że na przykład znajomy tutaj z grupy tworzy w tej chwili w Cheetah w języku polskim jeden z najlepszych artykułów dotyczących bitcoina, czyli taka polska wersja Bitcoin Audible. I właśnie zauważyłem to, że jego nagrania są nagrywane właśnie z takim pogłosem z telefonu, nie ma jeszcze dobrego mikrofonu, ale jeżeli by to nagranie sobie przed wpuszczeniem na Spotify czy gdziekolwiek indziej przepuścił przez takie właśnie narzędzie, jak adobe podcast, to jakość tego dźwięku byłaby znacząco poprawiona. Więc. . . Ciekawe. Bardzo fajne rozwiązanie. Tutaj bardzo fajny komentarz od Leonu. Właśnie dzięki stable diffusion w końcu faceci mogą zacząć zarabiać na OnlyFansie. To też jest jakiś postęp technologiczny.
Zaraz OnlyFans to będą same wirtualne dziewczyny wygenerowane przez wysokich i grubych facetów siedzących w gadziach w piwnicy u mamusi. W każdym razie idąc dalej w temacie muzyki, to Google pochwaliło się swoim nowym modelem muzykowym MusicML. I wyobraźcie sobie, że tworzy muzykę z prompta. Dajemy mu prompt i tworzy muzykę. I to tak jak wcześniej mieliśmy takie rozwiązania, jak np. Refusion czy jakichś. . . Wcześniej było kilka innych modeli. Tak tutaj MusicML wchodzi na zupełnie nowy level. Naprawdę potrafi tworzyć piosenki, całe piosenki z wokalami. Zobaczcie, ja wam tutaj puszczę np. coś takiego. Jaką próbkę. I to jest 30 sekundowy okutwór akurat. I tutaj prompt był, że Bassem, Drums, Reggae, Song. I tu jakiś wokal.
Do tego wszystko stworzone. Nie wiadomo co ona tam śpiewa oczywiście. Ale wchodzimy. . . Jesteśmy. . . a teraz mamy techno. Proszę bardzo, też próbka. Posłuchamy melodyczne techno. I ten kawałek ma 5 minut. I normalnie tej. . . Słuchajcie, robicie imprezę w domu, albo jakąś imprezę, wesele, to DJ już nie będzie przekładał płyt, CD, miał nie wiadomo jakiego sprzętu, robił eee, tylko po prostu będzie promptował. Siedział na laptopie i tylko będzie pisał. A teraz bardziej takie folk coś, coś takiego zgocznego. I nagle DJ, prompter. Wyobrażacie sobie to. Ej, ten kawałek jest świetny, nie? I YouTube mnie nie zablokuje. I YouTube mnie nie zablokuje, bo to nie jest. . .
I cała branża muzyczna, sayonara, dość śmieci na kasę do Lidla. A nie, przepraszam, już są automatyczne. Także witamy w świecie, gdzie każdy z nas może zostać prompt DJ. Albo DJ prompterem. Także Music. NLM od Google'a polecam. Wygooglujcie sobie, posłuchajcie sobie tych próbek. Niesamowite, niesamowite. Cała branża muzyczna, sayonara. Także jest. . . I teraz też pytanie z modelem Spotify. By the way, nie wiem czy wiesz, ale Spotify tworzy masę wirtualnych artystów, którzy nie istnieją. Nie wiem czy słyszałeś o tym czy nie. Spotify ma playlisty, które promuje. I Spotify zarabia mniej, jeżeli promuje utwory prawdziwych artystów. Dlatego masowo Spotify tworzy wirtualnych artystów i tworzy ich muzykę. I promuje ich utwory w swoich playlistach, które gdzieś tam sobie ludzie puszczają.
Czekaj, jak to wytłumacz, jak to wirtualnych artystów? Co to znaczy wirtualnych artystów? No, no weź sobie takie najpopularniejsze playlisty na Spotify'u. Muzykę w tych playlistach zarządza nimi Spotify. I teraz jeżeli tam za tą muzyką jest jakiś prawdziwy artysta, to trzeba mu zapłacić za odsłuchanie piosenki. A jeżeli tam nie ma artysty, tylko po prostu została ta muzyka stworzona przez jakiegoś freelancera albo przez sztuczną inteligencję, na przykład tak jak teraz, to nie trzeba nikomu płacić żadnemu artyście. I okazuje się, że na najpopularniejszych playlistach 70% utworów na Spotify'u jest stworzonych przez artysty, które nie istnieje. On ma tylko podane imię, nazwisko, ale jeżeli wpiszesz w Google, to nie masz żadnej informacji o tym gościu.
Pomimo tego, że jego utwory na Spotify'u mają miliony wyświetleń, to on nie ma fanpage'a, nie ma konta na Twitterze, nie ma konta nigdzie do goś. Po prostu jest widmo artystom, którego stworzył Spotify tylko po to, żeby nie musieć płacić jakiemuś muzykowi, który stworzył swoją muzykę. To w ogóle taka gówno burza, taka afera, to też ciekawe. Ale takie są instentywy, prawda? I teraz pytanie, co z TechMUZG. ML zrobi Spotify? Już pewnie tam telefony się. . . Ale to analogicznie jest ze zdjęciami. Przecież Flikr, bodajże, czy jakaś inna, inny serwis ze zdjęciami stokowymi też właśnie na początku blokował zdjęcia, które były generowane przez sztucznej inteligencji, a teraz sami wymyślili, że oni sami będą wrzucać swoje zdjęcia generowane przez sztuczną inteligencję na bazie wytrenowanych na pod. . .
To znaczy ta sztuczna inteligencja, ten model, którego oni będą korzystać będzie wytrenowana na ich własnych zdjęciach, na ich bazie zdjęć, które już dotychczas mieli. No i w ten sposób oni mówią, że nasze zdjęcia są koszerne, bo są wytrenowane na zdjęciach, do których my mamy prawa autorskie i że te zdjęcia będą pod tym względem prawnym lepsze i w ogóle. Ale oczywiście ty nie będziesz mógł tam wrzucać swoich utworów wygenerowanych w stable diffusion, ale za to będziesz kupował od nich wygenerowane przez sztuczną inteligencję. Ale. . . I to jest. . . To mi się podoba. To jest takie wejście na poziom meta, nie? Zamiast, wiesz, z tym walczyć, to trzeba wymyśleć, jak z tego korzystać.
I to jest trochę w tej nucie, o której ja wspomniałem tydzień temu m. in. , że każdy z nas. . . Że to idzie trochę w kierunku takim, że każdy z nas będzie miał swojego chatbota, albo będzie miał taką po prostu wytrenowanego na nas samych chatbota. Mało tego, już pojawiają się takie projekty, bo na przykład pojawił się projekt. . . Wybaczcie, ale ja wiem, że to na shitcoinie, a nawet na poligonie, ale Charakter GPT. Na razie jest white listowany projekt, który od aletea. ai, który ma swój, by the way, token, który wzrósł do jakieś 350% w ciągu tygodnia, ale niech będzie, ale nieważne.
Wyobraź sobie sprąpta, można stworzyć po prostu swój charakter, swój avatar, swój albo jakiś, jakiś avatar, który staje się oczywiście NFT-kiem na poligonie. Bo czemu mnie, prawda? Czemu avatar nie miałby być NFT-kiem? No i można go jakoś tam trenować, można mu opisać go po prostu na podstawie prompta, i on może mówić, teści nasze wygłaszać. Także to jest jakby kolejna amenacja tego, że pojawiają, stara się zadają internet fala treści stworzonych przez awatary. Zresztą już na jakichś TikTokach, Instagramach masę widać treści już robionych przez same awatary, przynajmniej mi się wyświetlają, nie wiem jak wam. No i wchodzimy w taki internet, trochę mało ludzki, tylko ludzio podobny. No plus pojawiają się dosyć przykre deepfake'i, gdzie różni artyści, którzy tworzą live chociażby na Twitchu itd.
ich twarzy są wykorzystywane np. w filmach pornograficznych w tej chwili, zrobionych za pomocą deepfake'a. No takie życie, co ci powiem, deepfake'i to był zawsze taki złoty grał porno. Z drugiej strony teraz ktoś będzie miał plausible deniability, że jak wycieknie jego jakiś tam sex tape, to będzie mówić, a to jest deepfake. To jest deepfake. Tu widzisz z drugiej strony dobrze, wszystko obosieczny miecz to jest. Z nowości to w tym tygodniu OpenAI strzeliło sobie w stopę, mianowicie wypuściło, ja tego nie potrafię zrozumieć w ogóle, ale dobra, dla mnie to jest jakieś takie virtue signaling, czyli sygnalizowanie gdzieś tam tych wartości znowuż. OpenAI wypuściło narzędzie do wykrywania treści stworzonych przez chatboty.
I oczywiście generalnie jak stworzyć model, który wykrywa, czy to, czy coś było stworzone przez model. Wzięli model, nakarmili go treściami stworzonymi przez ludzi, i powiedzieli mu, to napisali ludzie, podobne treści napisane przez chatboty, dali mu do trenowania i powiedzieli nauczy się tego rozróżniać. No i ma tam jakieś prawdopodobieństwo, że rozróżni czy to człowiek, czy to maszyna.
Generalnie sami twierdzą, że to jest dopiero proof of concept, nic nie jest to jakieś takie szczególnie dobre narzędzie, ale wydaje mi się, że to jest stworzone dla ratowania, dla ratowania swojego imidżu, albo czegoś, żeby uspokoić trochę świat, że jakby nie spokojnie, zalejemy świat, te chatboty zaleją świat nowymi treściami, ale jest nadzieja, że będziemy w stanie rozpoznać kto to napisał, ale jakie to ma znaczenie? Lechu, czy ty wolisz czytać artykuł napisany przez chatbota, czy przez człowieka? Tak, tylko spytałem z ciekawości.
I dajcie znać w komentarzach, czy wolicie, czy ma to dla was znaczenie, czy coś napisał chatbot, czy napisał to człowiek? Wiesz co, jedyne co na koniec z dnia ma znaczenie, to to, czy jest w tym wartość merytoryczna, jest jakakolwiek zgodność z rzeczywistością i czy dobrze się czyta, nie? Czyli nie ma to znaczenia kto to napisał. No to w sumie to tak jakby powiedzieć, jakie ma to znaczenie, czy człowiek to policzył, czy kalkulator, nie? Tak. Ważne jest wynik. Stworzyliśmy narzędzie, które sprawdza, czy dane obliczenie zostało zrobione w Excelu, czy na katce. Tak, dokładnie, dokładnie. Tak, tak. I nakarmiliśmy maszynę obliczeniami ludzkimi, a później obliczeniami Excelowymi i wyszło na to, że nie ma różnicy, że liczy się wynik. Ojejoj.
No bo wiesz, problem oczywiście narasta, bo tu się okazuje, że 86% studentów college'ów w Stanach Zjednoczonych przyznaje się, o 89%, że używacze GPT do rozwiązywania zadań domowych. I teraz to nie jest zabawne, że aż 90% używa. Zabawne jest to, że 10% nie używa. Co to za idioti są w ogóle? Zawsze zostaje ta jakaś późna mniejszość, jak wiesz, według Gauss'a, nie? Kujony? Oni tego robią ze przyczyn jakichś takich etycznych. Nie, oni będą się nałatwić, a później dostaje zadania domowego trójka, a wszyscy dostali piątki i się zastanawia, o co tu chodzi, gdzie tu jest błąd. I później idzie do wykładowcy i powie, ale ja zrobiłam sama to zadanie.
Wszyscy dostali piątki, bo napisał, chat GPT im to napisał, a ja to zamknąłem sama i dostałem trójkę. Ja powinnam dostać piątkę, to jest niesprawiedliwe. Teraz to będzie premiowane. To oznacza tylko jedno, to znaczy, że zadania, które są dawane studentom, są złe. Ale oczywiście to jest wyniosek, do którego prędzej czy później ktoś świadczy, musi dojść. Albo, tak, bo tu Adrian pisze, że się po prostu nie przyznało te 10%. To też tak może. Trochę mi to przypomina sytuację, w której, nie wiem, kiedyś w podstawówce był coś, takie jest lekcja, jak rysunek techniczny. I każdy musiał tam odręcznie tam ołówkiem piękne linie zrobić, zachować jakiś tam, nie wiem, krzywe i tak dalej. Przekroń.
Ale już w tym momencie miałeś dostępny komputer, na którym mogłeś to samo zrobić na komputerze w korelu. I ten rysunek techniczny, OK, fajna umiejętność, ale przygotowuje do życia w świecie, który już nie istnieje. No sorry, ten świat już nie istnieje. A ile to było z tym stresu, trzęsienia się ręki, bólu, dłoni. Przecież te rysunki techniczne, to było tyle pierdzielania z tymi rysunkami. A ja pamiętam moją panią od techniki, była straszna miedzą. Pozdrawiam. Ale masz rację. Jeszcze powinno się uczyć, nie wiem, ludzi ręcznego rysowania krzywych bez jera, na przykład. No to co jeszcze ciekawe takie znalezisko z tego tygodnia, to jest prompt stack, czyli dla tych wszystkich, którzy mają gdzieś tam ambicję zostania prompt engineerami.
Ja już zaczynałem wystawiać na sprzedaż swoje prompty, wiesz, Lechu. Chciałem zobaczyć, czy w ogóle da się na tym zarobić. I wystawiam swoje zestawy promptów. To nie takie proste zadaniem w sumie jest. To trochę trzeba jednak się nad tym napracować. Byle czego się nie sprzeda. W każdym razie prompt stack to jest miejsce, w którym znajdziecie ogromną bazę różnych promptów do różnych modeli językowych nie tylko. Także warto się zarejestrować, bo mamy tam dostęp do promptów podzielonych na różne kategorie, w różnym zakresie. Jest to stworzone przez open source, takim powiedzmy duchu, open source przez społeczność prompterów. Także prompt stack. com.
Jeżeli ktoś chce się rozwijać w nowej branży prompt DJowania, czy prompt malowania, czy prompt pisania, to na pewno należy z takich stron korzystać. prompt stack. com. Ja w tym tygodniu kupiłem swój pierwszy prompt. Zapłaciłem 2 dolary za prompt do generowania logo w różnych stylach. Tutaj padło pytanie, czy podłożylibyście się pod nóż lekarzowi, który by korzystał z charge GPT zamiast uczyć się na pamięć wszystkiego. Tylko też spójrz na to troszeczkę z innej strony. Kojarzysz robota da Vinci? Kojarzę, oczywiście. Jest robot da Vinci, który w jakiś lekarstw, oczywiście na razie to wygląda w ten sposób, że to jest zdalnie sterowane, czyli jakiś chirurg może na przykład 100 km, czy tam 1000 km od miejsca operacji się podłożyć.
To rytmiczne zdanie, bo w sumie nie wiemy. Bo już da Vinci wykonywał autonomiczne operacje. No właśnie, i tu dochodzisz do clue, do clue problemu, że świat, do którego zmierzamy, to jest sytuacja, w której operację będzie wykonywał robot da Vinci całkowicie autonomicznie. Oczywiście fajnie mieć umiejętność polegającą na tym, żeby samemu sobie wyciąć wyrostek robaczkowy własnoręcznie, bo był taki przypadek, gdzie facet sobie sam wyciął wyrostek. Ale właśnie mówimy, że zmierzamy do świata. Nie, lekarze nie zostaną zastąpieni, prawda? Nikt nie zastąpi lekarzy. No ale okazuje się, że jeżeli operacja jest w stanie wykonywać robot da Vinci, no to nagle okaże się, że ktoś powie, sorry, ja nie dam się człowiekowi pokroić, bo człowiek przecież popełnia błędy, jemu się trzęsą ręce.
Ja chcę, żeby mi robot robił operację. No oczywiście, że tak. Super dokładnie, precyzyjnie. Wiesz, jakie to jest ryzyko? Oparowanie przez człowieka? Ile razy ktoś zaszył ręcznik komuś w brzuchu? Ile się słyszało o pijanych lekarzach, którzy piją, żeby się ręce nie trzęsły? Kurczę, lepiej nie, lepiej nie. Ja już wolałbym chyba maszyną być operowany. No Star Trek, tak jak piszecie, no science fiction totalny. Jesteśmy w takich czasach. No i czy to jest coś z tym złego? Ja nie widzę w tym nic złego. Także taki świat, do którego wchodzimy. Ajajaj. No właśnie, dobra. To, co jeszcze chciałem tutaj wam przekazać. Ludzie z naszej społeczności organizują event w Poznaniu 16 lutego, gdzie będzie taki edukacyjny meetup.
Także zapraszamy was, jeżeli ktoś z was jest z Poznania, to ludzie właśnie ze społeczności kwarantanny robią spotkanie, gdzie będą rozmawiać, czy takich edukować, z takich podstawach krypto, o higienie portfeli, o bezpieczeństwie itd. Ale ostrzegamy, dajcie nam znać, jeżeli będą tam jakieś shitcoiny. Także jeżeli będzie promowany jakiś ICO, to oczywiście dajcie znać, żebyśmy wiedzieli na następny raz. Ale póki co zapowiada się bardzo ciekawie, Fundacja Ed Web 3 zaprasza 16 lutego w Poznaniu. Więcej informacji to my się sobie wygooglujecie na meetup. com. Jak sobie wpiszecie, to na pewno znajdziecie. No, tyle. No i ja też na koniec też autopromocja. Zachęcam do śledzenia projektu skrybot. pl, gdzie tutaj możecie na telegramie zapisać się na kanał, żeby śledzić powiadomienia o tym, kiedy serwis ruszy.
Także już jest na ukończeniu. Jeżeli chcecie tworzyć opisy plus napisy do swoich filmów na YouTube, to właśnie skrybot będzie wam to pozwalał na robienie. Część standardowa usługa będzie za darmo. Oczywiście będzie opcja przyspieszona płatna, na przykład z tłumaczeniem na angielski, z jakimiś dodatkowymi opisami, więc to niestety wszystko kosztuje. Także to jest o tyle ciekawe, że robienie transkrypcji to jednak jest sporo mocy obliczeniowej wymaga. A używasz whispera? Tak. Dobry jest whisper. A tego największego modelu pewnie to? Tak, model large, który wymaga potężnych kart graficznych. On się ostatnio powiększył znacząco. Jeszcze się powiększył? Tak. Ciekawe. To jest duża innowacja. To co, do hymnu? Puścimy w tym tygodniu film. A co z bitcoinem? Rośnie? Urósł, zmalał? Nie wiem, nie pamiętam.
Jak to tam? Co? Over a billion, 200 billion dollars. No, 20. Przez chwilę tam witał się z dwudziestoma czterena tysiącami i jakoś tak się stablecoinuje na tych dwudziestu trzech tysiącach. No już tak się nie zdarzę, bo to ostatnie tygodnie to była jakaś ciekawa rzeźnia na krypto. Słuchaj, to co, puszczamy hymn z kosmity muzyki, który nam zdemonetyzuje YouTube? Nie, nie, nie. Czy puszczamy coś open source'owe? Open source'owe. To co, puszczamy. Do zobaczenia. .
By visiting or using our website, you agree that our website or the websites of our partners may use cookies to store information for the purpose of delivering better, faster, and more secure services, as well as for marketing purposes.